|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 24
|
chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Drogie Wizażanki,
Chciałabym się Was poradzić, bo już nie wiem co mam mówić i doradzać mojemu przyjacielowi, a z otoczenia to nikt nie ma takich doświadczeń, bo chrzczą albo nie. Mojemu przyjacielowi wkrótce rodzi się dziecko i wraz z matką dziecka mają problem. Nie są z sobą razem, dziecko będą wychowywać systemem naprzemiennym. Obecnie kłócą się cały czas o chrzciny dziecka. Ona jest wierząca, on jest ateistą i póki co nie zgadza się na chrzciny i wychowywanie w wierze. Mówię mu, że co mu szkodzi, jak Jej tak zależy, to ona będzie z dzieckiem chodziła do kościoła co niedzielę, nie on, a na chrzcie postoi obok, to samo mówi matka dziecka, że nic nie będzie musiał robić w tej kwestii, ma tylko zaprosić swoją rodzinę, ale on nie za bardzo chce ustapić, upiera się, że żadnych chrzcin nie będzie. Argumentuję mu jeszcze, że ona przecież bez problemu wyraziła zgodę na testy dna, nie robiła cyrków, bo on się uparł, mimo, że byli razem w normalnym związku, a mogłaby przecież poczuć się urażona i wszyscy się w głowę pukają, że ogłupiał, że to oczywiste, że dziecko jest Jego itd. Co Wy byście zrobiły w tej sytuacji? Będę wdzięczna za odpowiedzi
Edytowane przez yglidings Czas edycji: 2013-11-13 o 10:35 |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Będą wychowywali systemem naprzemiennym - a cóż to niby znaczy? Dziecko tydzień u niej, tydzień u niego, od niemowlęctwa? Coś chyba nie bardzo. Podejrzewam, że przez pierwsze lata dziecko jednak będzie więcej przy matce, pod jej większym wpływem wychowawczym. I pod wpływem jej rodziny. Raczej ciężko w takiej sytuacji będzie postawić weto na pewne sprawy. Skoro matka dziecka czuje taką potrzebę, to ja bym o to nie wojowała, chociaż sama jestem zdeklarowaną ateistką. Dziecko i tak samo dojdzie do pewnych wniosków i wybierze swoją drogę jak podrośnie. |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 452
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
W Polsce nie ma czegoś takiego jak wychowanie naprzemienne, bo jest ono ze szkodą dla dobra dziecka. Zwłaszcza, jeśli rodzice nie mogą dojść do porozumienia w tak podstawowych kwestiach jak wychowanie dziecka w wierze.
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Tak tydzień u matki, tydzień u ojca. Obydwoje bardzo się cieszą na dziecko. Są tak umówieni i niby tydzień po szpitalu ma już brać dzieciaka do siebie, wymyślił, że będzie karmił dziecko sztucznym mlekiem, bo nie będzie jeździł do matki co chwilę po mleko, już urządził pokój, pyta mamę i siostrę o pielęgnację noworodka, one mu i matce pomogą na początku. Rodzinę matki przyjaciel ma z głowy, bo ona ma z nimi zerwane kontakty, nawet nie wiedzą o ciąży. Edytowane przez yglidings Czas edycji: 2013-11-13 o 10:46 |
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Tak jak napisała Doris, trzeba było myślec przed. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Jak to jest rozwiązywane w Polsce jeśli para nie jest małżeństwem? Jest rozprawa sądowa i matka zwykle dostaje dni robocze, a ojciec weekendy? Wydaje mi się, że kiedyś cztytałam w Twoim Stylu o rodzicach, którzy wychowują swoje dzieci systemem naprzemiennym. |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 849
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Na ogół to jest chyba tak że np. dwa tygodnie mamusia, dwa tygodnie tatuś. |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 452
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Jeśli postępowanie o określenie wykonywania władzy rodzicielskiej toczy się przed sądem opiekuńczym, rodzice mogą się umawiać między sobą co do sposobu opieki nad dzieckiem. Przedstawiają wtedy stosowny plan opieki, uzgodniony wcześniej między sobą. Określają w nim m.in miejsce zaieszkania dziecka, także naprzemiennie. Szkopuł w tym, że Sąd na taki plan może, ale nie musi się zgodzić. Rozstrzygające jest dobro dziecka. Z praktyki sądowej wynika, że władza naprzemienna to rozstrzygnięcie niedopuszczalne, chociaż np. środowiska ojcowskie bardzo za nią lobbuja.
Jak to jest w krajach skandynawskich? Nie wiem Kiedyś tylko czytałam, że taki model funkcjonuje, np rodzice mają trzecie mieszkanie i w nim wychowują na zmianę dziecko, żeby miało stałe środowisko rozwoju. Wychowanie naprzemienne niemowlęcia? Dla mnie to kuriozum nawet jak na Norwegie
Edytowane przez hypnose22 Czas edycji: 2013-11-13 o 11:06 |
|
|
|
|
#11 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
W krajach skandynawskich nie ma z tym żadnych problemów, jeśli rodzice się dogadają, mnóstwo ludzi jest rozwiedzionych i wychowują tak dzieci, dochodzą jeszcze nowi partnerzy, rodzeństwo przyrodnie, ja nie zazdroszczę takim dzieciom. Np. mój sąsiad ma tak, że ex ma dzieci 2 tygodnie, on tydzień, mają walizki i jeżdżą, na szczęście odległość jest niewielka 10km. Nawet psami się wymieniają, a o historii z trzecim mieszkaniem, to nie słyszałam Tyle, że jak ten mój przyjaciel da radę z tygodniowym noworodkiem, to nie wiem, wtedy matka chyba powinna mieć większy kontakt z dzieckiem
Edytowane przez yglidings Czas edycji: 2013-11-13 o 11:09 |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 080
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Ja uważam, na podstawie doświadczeń ze szkoły mojej młodszej siostry, że lepiej ( nawet jak się jest ateistą) ochrzcić dziecko. Dlaczego? W mojej siostry klasie był chłopczyk który nie miał chrztu i nie chodził na religię ponieważ tak uznali jego rodzice. Dzieci w wieku 8 lat nie rozumieją jeszcze spraw tolerancji czy inności , i co robią? powtarzają to co usłyszą w domu czy na podwórku. Chłopiec był przezywany od diabłów, antychrystów itp. skończyło się na tym że dziecko było znerwicowane, roztrzesione, nikt nie chciał się z Nim bawić itp. Była rozmowa w klasie, z rodzicami ale dzieci jak to dzieci część rozumiała, że bycie innym to nic złego, a część bardzo mu dokuczała. Chłopca, rodzice finalnie zabrali ze szkoły i chyba miał nauczanie indywidualne. Pomijam fakt, że rodzice tych dzieci zapewne nagadali takich rzeczy swoim dzieciom i one przyniosły te określenia do szkoły, ale nie chcę myśleć jak musiał się czuć ten biedny chłopczyk. Polskich rodziców nie zmienisz, nawet jeśli są totalnymi hipokrytami ( nie chodzą do kościoła i nie przestrzegają zasad kościoła) są pierwsi do wydawania osądów i zaszczucia małego dziecka. |
|
|
|
|
|
#14 |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 820
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Przepraszam, ale oni oboje maja coś z głową. Czyli ona rodzi, karmi piersią, dostaje nawału mlecznego (tak! tydzień po porodzie trwa nawał mleczny!!! u kobiety!. Pokarm często pojawia się w dodatku dopiero koło 3 doby po porodzie i zaczyna się prawdziwy sajgon który trwa trochę, aż regularne przystawianie dziecka do piersi reguluje gospodarkę laktacyjną) a ten właśnie wtedy zabiera dziecko od piersi żeby sobie tydzień poniańczyć?! Pakuje sztucznym mlekiem w imię ideologii z tyłka wziętej a matka co? A dobro dziecka co?! Matka wtedy łyka antybiotyki, cierpi, kwiczy z bólu cycków, goraczkuje i zasusza pokarmi i... koniec karmiena mlekiem noworodka bo temu pacanowi nie chce się jeździć?! A gdzie w tym szale równouprawnienia dobro dziecka? Człowiek takiego czegoś nie robi psom ani kotom, tylko pozwala szczeniakom być przy cycku matki określone minimum tygodni, a własnemu dziecku zrobi. Masakra. Świat ogłupiał. Pogadaj z tym swoim przyjacielem, że pewne rzeczy są nieodwracalne i powinno nimi kierować dobro dziecka a nie własne wymysły czy ślepe podążanie za wymysłami kulturowymi danej nacji. Niech się zorganizują jakoś na pierwsze 3 miesiące tak, żeby nie odrywać dziecka od piersi matki. Niech ssie na zdrowie. Co do chrztu- do niczego nie zobowiązuje _chrzczonego_, piętna na czole nie zostawia, nogi nie urywa, nawet się tego nie pamięta. Pan mógłby odpuścić bo tak naprawdę sprawa jest tylko i wyłącznie o to, czyje będzie na wierzchu. Dziecko i tak kiedyś pójdzie własną drogą, może przejdzie na buddyzm, albo założy kwef.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 453
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Dla mnie to jakaś masakra, już pomijając absurd z karmieniem, noworodek potrzebuje bezpieczeństwa i stabilizacji a nie zmiany opiekunów i miejsca zamieszkania co tydzień |
|
|
|
|
|
#18 |
|
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 296
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Treść usunięta
|
|
|
|
|
#19 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 198
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Boże, biedne dziecko
![]() I jak zwykle z głupoty rodziców cierpią niewinne maluchy. Dlaczego się ze sobą zadawali, skoro po pierwsze: mają zupełnie inne poglądy i spojrzenia na świat, a po drugie: nie zamierzali być razem?! Czemu się nie zabezpieczali? Masakra, tacy ludzie nie powinni być rodzicami. Sprawa chrztu to jest wierzchołek góry lodowej. Ale ja zawsze będę powtarzać, że jednym z najważniejszych aspektów związku jest ZGODA CO DO POGLĄDÓW. Nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. |
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 264
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Jedyne co możesz zrobić w takiej sytuacji, to uświadomić przyjaciela, że w ten sposób wyrządzą krzywdę dziecku.
Nie wiem jak ten system opieki wygląda w praktyce, może ktoś się orientuje: czy w sytuacji konfliktowej rodzice odwołują się do jakiejś osoby trzeciej, która pełni funkcję arbitra? Bez tego ten system wydaje mi się niepełny. Moim zdaniem wychowywanie dziecka w systemie naprzemiennym może się udać wyłącznie, gdy rodzice mają podobne poglądy oraz umieją się dogadać. Muszą też rozumieć, że dziecko to nie tobołek do przeniesienia, tylko człowiek. A w tej sytuacji tego brakuje. Ot, wezmę dziecko i dwie walizki, pal licho, że dziecko karmione piersią. Naprzemiennie to naprzemiennie, nie ma zmiłuj. Inaczej to tylko przepychanki ze szkodą dla dziecka. Rodzice powinni chyba też mieszkać dość blisko, prawda? Trochę dziwnie by było, gdyby dziecko chodziło tydzień do jednej a tydzień do innej szkoły. Edytowane przez Fleur_D Czas edycji: 2013-11-13 o 13:20 |
|
|
|
|
#21 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
![]() Wiem, że coś tam się w sądzie załatwia, ale dokładnie nie orientuje się w tym systemie, w każdym razie w Skandynawii dużo osób z tego korzysta i są zadowoleni. Przyjaciel na szczęście mieszka w tym samym mieście co matka, jeszcze Jego ojciec kupił dla matki specjalnie nowe, większe mieszkanie, żeby nie mieszkała w kawalerce. Widzę jak on nie może się doczekać tego dziecka i codziennie do Niej dzwoni jak się czuje, a jak był termin USG to wszystkie plany podporządkowywał pod USG. Na termin porodu wziął urlop w pracy. Ja jakoś wierzę, że się jednak dogadają, ale trzeba przyznać, że egoistycznie się zachowuje np. z mlekiem, ale obydwoje chcieli tego dziecka, a on Ją właśnie zostawił ze względu na poglądy i że czepiała się Jego pracy, że często wyjeżdżał, jeszcze dodatkowo ona beznadziejnie w Nim zakochana i świata poza Nim nie widzi. |
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
System naprzemienny dla niemowlaka <facepalm>. Skoro się lubią i szanują i oboje chcą wychowywać dziecko naprawdę nie rozumiem, dlaczego dla dobra dziecka (skoro oboje chcą aktywnie partycypować w jego wychowaniu) na zupełnie początkowy okres po porodzie i okres przynajmniej kilkumiesięczny nie zamieszkają razem. Nie jako para romantyczna, ale jako para rodziców.
__________________
27.08.2016 |
|
|
|
|
#23 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
To by było wyjście idealne! Przyjaciel podkreślał, że bardzo chce być obecny podczas okresu niemowlęcego, że chce widzieć pierwsze uśmiechy, machanie, chodzenie czy co tam. Tym bardziej, że przyjaciel ma dom po ojcu, więc nawet zbytnio w drogę by sobie nie wchodzili. On jest sam, bo stwierdził, że po związku z Nią ma dosyć bab i teraz go tylko córka interesuje i żyje w celibacie, ona też jest sama, więc serio by mogli zamieszkać razem, nie pomyślałam o tym w ogóle, będę namawiać! A jaki okres byłby najlepszy pół roku/rok? Nie znam się na dzieciach, a chciałabym powiedzieć konkrety, a matka pewnie głowy do tego nie ma przed porodem, żeby jeszcze planować i oszacowywać.Powiem mu żeby zacisnął zęby i zrobił to dla dobra dziecka, matka myślę, że zgodziłaby się na to, bo on ma taką pracę, że musi wyjeżdżać, to bez problemu, że będzie to odrabiał jak wróci, no i go bardzo lubi, pomimo, że nie są razem. Spróbuję mu to zaproponować, żeby to rozważył. Tym bardziej, że po rozstaniu mieszkali z sobą razem, bo ona miała trochę problemów z znalezieniem taniej kawalerki. I jakoś to przeżył, sam zaproponował, bo wiedział, że w obcym mieście nie może za bardzo liczyć na pomoc znajomych. btw. przyjaciel dzwonił, że się namyślił i czy ewentualnie będę w stanie zostać chrzestną jeśli będzie "ten durny chrzest", bo matka chce żeby też miał wpływ na wybór chrzestnych i stwierdził, że w sumie ciężki poród przed Nią, bo był w szkole rodzenia i gadał z pielęgniarką o porodzie. i należy Jej się ten chrzest, a obiecała mu, że nie wychowa córki na fanatyka religijnego, bo on tego się boi. Edytowane przez yglidings Czas edycji: 2013-11-13 o 13:45 |
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 198
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Paranoja, dziecko traktowane jak rzecz, jak walizka, którą można przenieść z mieszkania do mieszkania. Koniec świata musi wkrótce nastąpić
|
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Tutaj ojcowie nie wyobrażają sobie scenariusza jak w PL, opowiadałam im, że matka się więcej zajmuje niż ojciec w przypadku rozstania i ojcowie mają w PL często utrudnione prawa rodzicielskie. Jeszcze fajnie, jak jest tylko to jedno dziecko/rodzeństwo i rodzice. Tutaj mają często nowych partnerów, kolejne dzieci z nimi itd. Obserwuję tutaj znajomych, to naprawdę współczuję dzieciom, które muszą się wychowywać, nie dość, że rodzice nie są razem, to jeszcze dochodzą nowi partnerzy, przyrodnie rodzeństwo i nowi dziadkowie. To dopiero masakra. |
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Myślę, że pół roku to minimum. Pół roku to też minimum (zaznaczam, że przy tym, jak matka ma możliwość) karmienia piersią. Pół roku to taki minimalny czas, kiedy dziecko winno być przy matce (dla jego zdrowia) i kiedy jest właściwie całkowicie zależne. Jeżeli system między nimi by się sprawdził na dłużej i nie byłoby dramatów i żadne z nich nie miałoby nowej relacji na oku, to myślę, że jak najbardziej można przedłużać.
Natomiast teraz a) dziecko potrzebuje odpowiednich warunków. Potrzebuje dużej bliskości fizycznej, tak buduje bliskość. Potrzebuje karmienia piersią. Uczy się zapachu mamy i taty, bardzo reaguje na dotyk. Mama karmiąca piersią, tatuś kąpiący dziecko i obecny także przy np. karmieniu i tak dalej - to wszystko tworzy relacje dziecka z rodzicami. Naprawdę, pierwszy rok jest kluczowy. Z karmieniem dziecka jest tak, że naprawdę tydzień na mleku mamy i tydzień na mieszankach to beznadziejne wyjście. Dziecko prawdopodobnie w ogóle nie będzie chciało ssać piersi przy czymś takim i straci wartościowy element rozwoju. Nie jest to dobre dla dziecka. b) mama w połogu potrzebuje pomocy. Po pierwsze, wydaje mi się naprawdę brutalne odbierać mamie dziecko. Ona naprawdę potrzebuje dziecka przy sobie, jeżeli chce kontynuować karmienie. Dodatkowo u niej się zmieniają hormony i w ogóle połóg jest trudnym okresem dla kobiety - dobrze by było, gdyby miała wsparcie i pomoc. I niedobrze jest zostawiać ją samą, jeszcze bez dziecka. Dlatego jeżeli oni się lubią, to może warto by było, gdyby to on był dla niej tą pomocą. Może nie są razem, ale chyba ją szanuje i dba o nią, prawda? Więc mógłby być tym aktywnym wsparciem w połogu c) Dziecko potrzebuje stabilizacji i system naprzemienny, "teoretycznie" fair, w praktyce bardzo często mąci dzieciom w głowie i trzeba z tym bardzo uważać. Bardzo. A już w przypadku maluchów wydaje mi się to totalną pomyłką. Zwłaszcza, jak rodzice nie są w stanie totalnej wojny, tylko mają cywilizowane kontakty. d) Poleć koledze zainteresowanie sie b. rozwojem i potrzebami dziecka. Fajnie, że się ekscytuje na przyjęcie córci. Gorzej, że nie bierze aż tak pod uwagę jej potrzeb.
__________________
27.08.2016 |
|
|
|
|
#27 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 198
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Mogli myśleć, zanim jeszcze nimi zostali. Że nie mają ochoty i możliwości zapewnić dziecku normalnego domu i normalnej rodziny. Wybacz, ale tak to wygląda.
A co mają zrobić? Powinni zapewnić dziecku jakieś stabilne środowisko, a nie co tydzień inny dom. To jest trudne do przejścia dla dzieciaka kilkuletniego, a my mówimy o noworodku, który dopiero co poznaje obcy dla siebie świat. Już samo oderwanie takiego dziecka w pierwszych dniach życia od matki to barbarzyństwo - noworodek przez kilka pierwszych dni życia czuje tak silną więź z matką, że właściwie postrzega ją i siebie jako jedną osobę. To jest udowodnione medycznie, pedagogicznie i w ogóle. Przecież ojciec mógłby przez ten pierwszy okres czasu zwyczajnie odwiedzać to dziecko (jeśli nie chce z matką swojego dziecka zamieszkać), zajmować się nim, brać udział w jego wychowaniu, myć, przewijać, karmić, usypiać... Ale nie odłączać noworodka od matki, bo to jest nieludzkie. |
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
__________________
27.08.2016 |
|
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
A niby jak oni chcą wychować noworodka w systemie zmiennym?? Dziecko zostanie przy matce,a ojciec dostanie widzenia. Za kilka lat mozna wnioskowac o zmiany.
Co do wiary- no cóż, chrzest to pikus, co dalej? |
|
|
|
|
#30 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: chrzciny dziecka - konflikt przekonań
Cytat:
Czytając takie wątki zaczynam w pełni rozumieć znaczenie "powiedzenia", że niektórzy ludzie to się z ch... na łby pozamieniali. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:36.












Tylko dziecka szkoda.


