Panny Młode 2008

[dorinka30]

Napisane przez silesianna

my 31 maja 2008 jak coś postanowicie, to daj znać
aha, my dostaliśmy na spotkaniu z Marcelem ich (niestety dość starą) płytkę demo, jest tam kilka numerów (jakość nagrania domowego na kompa, ale zawsze coś ) jeśli masz ochotę mogę Ci przesłać jakiś kawałek mailem - odezwij się na PW



to wszystko zależy od konkretnego salonu - ale - z tego co się orientowałam:
- uszycie sukni trwa od 2 do nawet 5 miesięcy, w zależności od miejscowości, salonu, sezonu itp.
- ja się dowiadywałam m.in. na warszawskim bazarze Różyckiego - mają tam suknie z polskich pracowni krawieckich, i panie mówiły mi, że jeśli ślub w maju, to uszycie może trwać nawet 4 miesiące, bo takie jest już wtedy zainteresowanie. jeśli ślub miałby być np. w styczniu, to zainteresowanie jest na tyle niewielkie, że wystarczą 2 miesiące
warto mieć sukienkę w domu już około 1-2 miesiące przed ślubem (odpukać coś się nie uda...), czyli na oko pół roku przed ślubem warto już ostatecznie się decydować i zamawiać (oczywiście cały czas mówię o stołecznych warunkach, w innych regionach kraju - nie wiem )
czyli "rozglądać" się można spokojnie zacząć 7 miesięcy przed ślubem - tak myślę

ja już mam ten problem z głowy - na szczęście i niestety
na szczęście bo wiem, że nic niespodziewanego mnie nie spotka, a niestety - bo trochę żałuję jednak, że ominą mnie te poszukiwania, przymiarki i cała otoczka
ale bilans wychodzi na plus - jestem bardzo zadowolona z mojego przedwczorajszego nabytku i szczęśliwa jak jasny piorun

SILESIANNA dzięki za pomoc , poczekam sobie już do 30 aby posłuchać na żywo zawsze to daje prawdziwy obraz sytuacji

Wnioskuję, że jestes bardzo zorientowana w temacie stołecznych sukienek, mam pytanko czy na tym Bazarze Różyckiego można znaleźć coś ciekawego, bardziej ekstrawaganckiego.......n o wiesz taka np. czerwona kiecka?
Może masz jakiś pomysł gdzie powinnam czegoś takiego szukać ?

Bedę wdzięczna za każdą sugestię , bo jestem na razie zupełnie zdezorientowana

[silesianna]

Napisane przez dorinka30

Wnioskuję, że jestes bardzo zorientowana w temacie stołecznych sukienek, mam pytanko czy na tym Bazarze Różyckiego można znaleźć coś ciekawego, bardziej ekstrawaganckiego.......n o wiesz taka np. czerwona kiecka?
Może masz jakiś pomysł gdzie powinnam czegoś takiego szukać ?

Bedę wdzięczna za każdą sugestię , bo jestem na razie zupełnie zdezorientowana

trudno mi powiedzieć jak to z bazarem wygląda...
ale -
te panie tam biją się o klienta, twierdzą, że uszyją WSZYSTKO, żeby tylko klientka była zadowolona (zmieniają co się da w projektach), szyją z projektów, więc może i czerwoną też uszyją tam kilka z tych pań szyje też suknie wieczorowe, więc myślę że nie będzie problemem uszycie sukni kolorowej pod fason ślubnej.
ale tylko mi się tak wydaje, najlepiej tam się wybrać i popytać panie są bardzo miłe i można z nimi dłuuuuuugo gadać
tylko niestety tam dość wcześnie zamykają - w dzień powszedni najlepiej wybrać się koło południa na szczęście w soboty też mają otwarte

a gdzie indziej - póki mamy jeszcze stadion to tam jest dużo świetnych sukni wieczorowych, które pewnie doskonale nadawałyby się na ślub cywilny.

no i zostają jeszcze roenomowane, drogie salony, gdzie mają również sukienki na "po oczepinach" - i tam też można się rozejrzeć i popytać

[nysiunia]

Napisane przez miss.hot

To mało starsznie masz tych posiłków

U mnie będzie 5 plus wiejski stół i dzik koło 23, ślub gdzieś o 16-17

ja nie pisałam że w sumie będą 3 posiłki tylko że będą 3 CIEPłE posiłki (jeden obiad dwudaniowy i 2 ciepłe kolacje) pomiędzy oczywiście kilka deserów i kilka razy zimna płyta - nie chce przecież gości zagłodzić tylko jak czytałam menu to znalazłam tylko 2 ciepłe posiłki (jak źle znalazłam to mnie poprawcie bo ja troszke ślepa jestem ). Chodziło mi o to że ciepłe posiłki są droższe - bo to zazwyczaj jakieś mięcho jest,a zimna płyta to zazwyczaj pokrojone wędliny ser itp.

oj sorki - przypomniało mi się że jeszcze będzie coś na ciepło - jakieś kiełbachy i coś tam jeszcze. ogólnie jedzenia będzie mnóstwo i z głodu nie umrzemy

[dorinka30]

Napisane przez silesianna

trudno mi powiedzieć jak to z bazarem wygląda...
ale -
te panie tam biją się o klienta, twierdzą, że uszyją WSZYSTKO, żeby tylko klientka była zadowolona (zmieniają co się da w projektach), szyją z projektów, więc może i czerwoną też uszyją tam kilka z tych pań szyje też suknie wieczorowe, więc myślę że nie będzie problemem uszycie sukni kolorowej pod fason ślubnej.
ale tylko mi się tak wydaje, najlepiej tam się wybrać i popytać panie są bardzo miłe i można z nimi dłuuuuuugo gadać
tylko niestety tam dość wcześnie zamykają - w dzień powszedni najlepiej wybrać się koło południa na szczęście w soboty też mają otwarte

a gdzie indziej - póki mamy jeszcze stadion to tam jest dużo świetnych sukni wieczorowych, które pewnie doskonale nadawałyby się na ślub cywilny.

no i zostają jeszcze renomowane, drogie salony, gdzie mają również sukienki na "po oczepinach" - i tam też można się rozejrzeć i popytać

Sprawdzę ten bazar Różyckiego, przyznam szczerze, że nigdy tam nie byłam, bo w czasech jego świetności nie mieszkałam w Warszawie a teraz nie miałam potrzeby
On jest zlokalizowany w ololicach ul. Kijowskiej ? I do której jest czynny w soboty?
Skoro te Panie są takie miłe to pewnie by coś wymyśliły z moją czerwoną

[m.a.r.t.a]

Napisane przez nysiunia

sala prześliczna. I jak tanio! u mnie musiałabym za coś takiego minimum 200zł liczyć. Może dlatego, że u mnie są 3 ciepłe posiłki - a to jest najdroższe. tak to już jest jak sie wesele o 14:00 zaczyna. ehhh :/

Sala na zdjęciach wydaje się bardzo duża, cena niby przystępna ale mi akurat minimalna stawka 135 zł za osobe nie odpowiadałaby bo troszkę za ubogie menu .

Napisane przez dorinka30

Tak chciałabym aby ta CZERWONA to była suknia ślubna tylko bardziej odważna, nowoczesna-np. odkryte plecy itp. ale długaaaaaaa do samej ziemi oczywiście

Kiedyś jakaś wizażanka potrzebowała zdjęć czerwonych sukni ślubnych i pamiętam, że je wklejałam, jak znajde wątek prześle Ci linka to może upolujesz sobie jakiś fason.

Napisane przez nysiunia

ja nie pisałam że w sumie będą 3 posiłki tylko że będą 3 CIEPłE posiłki (jeden obiad dwudaniowy i 2 ciepłe kolacje) pomiędzy oczywiście kilka deserów i kilka razy zimna płyta - nie chce przecież gości zagłodzić tylko jak czytałam menu to znalazłam tylko 2 ciepłe posiłki (jak źle znalazłam to mnie poprawcie bo ja troszke ślepa jestem ). Chodziło mi o to że ciepłe posiłki są droższe - bo to zazwyczaj jakieś mięcho jest,a zimna płyta to zazwyczaj pokrojone edliny ser itp.

oj sorki - przypomniało mi się że jeszcze będzie coś na ciepło - jakieś kiełbachy i coś tam jeszcze. ogólnie jedzenia będzie mnóstwo i z głodu nie umrzemy

Myśmy z menu nawet wykreślali niektóre pozycje, i w zamian dokładali "coś" np. podwójnie.

[silesianna]

Napisane przez dorinka30

Sprawdzę ten bazar Różyckiego, przyznam szczerze, że nigdy tam nie byłam, bo w czasech jego świetności nie mieszkałam w Warszawie a teraz nie miałam potrzeby
On jest zlokalizowany w ololicach ul. Kijowskiej ? I do której jest czynny w soboty?
Skoro te Panie są takie miłe to pewnie by coś wymyśliły z moją czerwoną

poniedziałek-piątek 700-1700, sobota 800-1400


tak znalazłam w internecie.

główne wejście jest od Targowej, jak dojedziesz czymś do dworca wileńskiego, to musisz iść targową w stronę stadionu i bardzo szybko po lewej stronie będzie wejście na bazar, wejście jest między dwoma salonami... z sukniami ślubnymi
ale "budki" typowo Różycowe są na terenie samego bazaru i jest ich kilka (ja byłam chyba w 5)
mam nadzieję że coś tam dla Ciebie wymyślą

[m.a.r.t.a]

W tych wątkach jest kilka propozycji czerwonych sukien, ale musze znaleźć jeszcze jeden ze swoim wkładem mhm.

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...zerwona+suknia

[miss.hot]

Napisane przez nysiunia

ja nie pisałam że w sumie będą 3 posiłki tylko że będą 3 CIEPłE posiłki (jeden obiad dwudaniowy i 2 ciepłe kolacje) pomiędzy oczywiście kilka deserów i kilka razy zimna płyta - nie chce przecież gości zagłodzić tylko jak czytałam menu to znalazłam tylko 2 ciepłe posiłki (jak źle znalazłam to mnie poprawcie bo ja troszke ślepa jestem ). Chodziło mi o to że ciepłe posiłki są droższe - bo to zazwyczaj jakieś mięcho jest,a zimna płyta to zazwyczaj pokrojone edliny ser itp.

oj sorki - przypomniało mi się że jeszcze będzie coś na ciepło - jakieś kiełbachy i coś tam jeszcze. ogólnie jedzenia będzie mnóstwo i z głodu nie umrzemy

Ok, właśnie mi chodziło o ciepłe posiłki oczywiście, bo nie pomyślałam, że mogą być 3 W OGóLE posiłki podane

Zapisalismy się z Tż-tem na kurs tańca, właśnie wczoraj mieliśmy pierwsze dwugodzinne spotkanie, no i jestem zadowolona
Myśleliśmy najpierw zeby uczynić to w przyszłym roku przed ślubem, ale 23 czerwca jesteśmy starszymi obydwoje no i przyda nam się takie "taneczne przeszkolenie"

[nysiunia]

Napisane przez miss.hot

Zapisalismy się z Tż-tem na kurs tańca, właśnie wczoraj mieliśmy pierwsze dwugodzinne spotkanie, no i jestem zadowolona
Myśleliśmy najpierw zeby uczynić to w przyszłym roku przed ślubem, ale 23 czerwca jesteśmy starszymi obydwoje no i przyda nam się takie "taneczne przeszkolenie"

NA pewno sprawi Wam to dużo frajdy. My z moim TŻ chodzimy na kurs tańca od października - tzn to nie jest taki typowy kurs - bo to jest z AZSu prowadzony na sali gimnastycznej, ale z racji że to dla studentów to płacimy 20 zł na miesiąc. Mimo troszke spartańskich warunków (brak luster) to już conieco umiemy - zwłaszcza na walcu angielskim nam zależało i umiemy już ładny układzik do niego ale jak sie zapisywaliśmy to chodziło nam głównie o to żeby fajnie spędzić czas i sie troche poruszać, a że w trakcie się zaręczylimśy....
W przyszłym roku planujemy zapisać się już do jakiejś szkoły tańca - żeby się w lustrach pooglądać ale podstawowe kroki większości tańców już znamy więc też jest fajnie

[dorinka30]

Napisane przez m.a.r.t.a

W tych wątkach jest kilka propozycji czerwonych sukien, ale musze znaleźć jeszcze jeden ze swoim wkładem mhm.

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...zerwona+suknia

Dzięki !!!

Świetny wątek, właśnie go odświeżyłam

Jedna sukienka bardzo mi się podoba

[dorinka30]

Napisane przez nysiunia

NA pewno sprawi Wam to dużo frajdy. My z moim TŻ chodzimy na kurs tańca od października - tzn to nie jest taki typowy kurs - bo to jest z AZSu prowadzony na sali gimnastycznej, ale z racji że to dla studentów to płacimy 20 zł na miesiąc. Mimo troszke spartańskich warunków (brak luster) to już conieco umiemy - zwłaszcza na walcu angielskim nam zależało i umiemy już ładny układzik do niego ale jak sie zapisywaliśmy to chodziło nam głównie o to żeby fajnie spędzić czas i sie troche poruszać, a że w trakcie się zaręczylimśy....
W przyszłym roku planujemy zapisać się już do jakiejś szkoły tańca - żeby się w lustrach pooglądać ale podstawowe kroki większości tańców już znamy więc też jest fajnie

My także się zapisujemy na kurs , ale od pażdziernika dopiero

[m.a.r.t.a]

Napisane przez dorinka30

Dzięki !!!

Świetny wątek, właśnie go odświeżyłam

Jedna sukienka bardzo mi się podoba

Znajde coś dla Ciebie, ale odpowiem na tamtym wątku.

[LemonCendy]

Napisane przez silesianna

ja i mój narzeczony też siedzimy bardzo mocno w roku (ja drę gębę a on jest perkusistą) i też nie wyobrażaliśmy sobie typowo wese4lnego zespołu u nas. Marcel to świetny gość, bardzo otwarty i sympatyczny, a chłopcy to profesjonaliści w każdym calu.
fakt, są dość drodzy, ale naprawdę warci swojej ceny. mam nadzieję że jeśli się zdecydujecie, to będziecie zadowoleni



słuchaj, ja Cię przecież do niczego nie zmuszam. prosiłaś o namiar, dałam, nie podoba Ci się - Twoja sprawa. jak już powiedziałam wyżej - są drodzy, ale warci swojej ceny w 100%.
na zespół jestem w stanie wydać każde pieniądze, bo sama jestem muzykiem i muzyka jest dla mnie najważniejsza, i ja wcale nei uważam, że ich oferta jest wygórowana. w przeciwieństwie do cen np. sukni ślubnych - te są potwornie wygórowane.
ale to wszystko kwestia indywidualna.






o matko
ja nie jestem przesądna i uważam takie pierdoły za idiotyzm. no ale jak chcesz.
ale nie praw mi, że NIE POWINNO się czegoś robić tylko dlatego, ze Ty wierzysz w bajki.
mój naRZeczony zna wiele szegÓłów (wszystkie) mojej sukni ślubnej i nie widzę w tym nic złego - wręcz przeciwnie - wiem ze wszystko mu się bardzo podoba i nie bedzie rozczarowany.
będzie też wybierał ze mną wszystkie dodatki, bieliznę sam mi kupi (bo ma taką ochotę ), a ja zabobony sobie między książki wkładam.

pozdrawiam Cię i życzę udanego życia kierowanego zabobonami - mimo wszystko

Dziękuje bardzo za wytknięcie błędów…. Gdy piszę coś w pośpiechu to nieraz mi się plączą paluszki…. Ale jak na razie nikt mi tego nie wytykał I NIE ŻYCZĘ SOBIE TEGO TYPU UWAG, bo ja również nie wytykam innym błędów… !! (przepraszam za krzyk) … a może jestem dyslektykiem?? Opcja niebrana pod uwagę hymmm?? Czy jest powiedziane w regulaminie, że nie wolno popełniać błędów ortograficznych…?? Są różne wypowiedzi na forum… bardzo często źle złożone w czytelna całość…. I co analiza: słowo po słowie?? Może być noc, męczący dzień i nie zwraca się uwagi na takie rzeczy… ja tego nie robię i proszę tego nie robić wiecej, co do mojej osoby…!!

Co do zespołu dziękuje za fatygę… ale po prostu mi nie pasują….

A co do kąśliwej uwagi na temat zabobonów…. T o dziękuje bardzo…. Moje życie będzie radosne, udane i pełne dobrobytu…. A zdanie jest takie… Pan Młody nie powinien nawet znać koloru sukni… chyba lepsze jest wrażenie jak zobaczyłby mnie w dniu ślubu niż na "X" mc wcześniej… ale to moje zdanie… nieraz bywa tak, że TŻ nie może nie znać szczegółów … bo np. płaci za to… wasza sprawa… ja mam swoje zabobony!! I nie wiem skąd ten atak?? I nic nikomu nie zamierzam prawić! Zwróciłam uwagę na to, co do tej pory było tzw. „t r a d y c j ą”

Wiecie, co dziewczyny… mam już tego dość … gdzie nie napiszesz to ciągle coś… nawet nie chodzi o mnie, ale może części troszkę…. Ciągle coś komuś wytykacie (nie mówię, że wszystkie), niedługo to wirtualny stos i dalej jazda!

Coraz mniej chce mi się zaglądać na Wizaż


ps. przepraszam za te krzyki ale musialam

[LemonCendy]

Napisane przez yedanna

Powiem tylko, że zwracanie uwagi na błędy ort. na forum i to jeszcze w taki sposób jest w złym tonie.

A co do zabobonów, to akurat nie ma znaczenia ale ja także chciałabym zaskoczyć swojego TŻ i mam nadziej, że uda mi się ukryć szczegóły

d z i ę k u j e b a r d z o


Z tego wszystkiego robi się coraz większa paranoja i popadanie ze skrajności w skrajność!
wracamy do tematu

[m.a.r.t.a]

Nie chce nawiązywać do tych błędów,ale przecież nikt dosłownie nie powiedział, że "ty słuchaj to sie pisze tak czy siak", pewne litery zostały powiększony a może wtedy silesiannie sam sie Caps Lock włączył, a może nie ale dosadnie, dosłownie nie zwróciła nikomu uwagi.Nie ma o co robić bury.


Pozdrafiam

[caroline_1988]

dziewczyny jest was tutaj bardzo dużo... przepraszam, że wklejam to tutaj... nie wiem może już o tym słyszałyście bo podobno było o tym głośno... ja niestety nie słyszałam i dowiedziałam sie dopiero dzisiaj... więc może tutaj tez nie wzystkie słyszały...
Kochane wejdźcie na tą stronke

http://www.gdziejestmaciek.prv.pl/

zaginął młogy chłopak i szuka go cała Polska... tam są jego zdjęcia... jest też watek na forum poświęcony jego poszukiwaniom. wejdźcie może któraś z was go widziała

[m.a.r.t.a]

Napisane przez caroline_1988

dziewczyny jest was tutaj bardzo dużo... przepraszam, że wklejam to tutaj... nie wiem może już o tym słyszałyście bo podobno było o tym głośno... ja niestety nie słyszałam i dowiedziałam sie dopiero dzisiaj... więc może tutaj tez nie wzystkie słyszały...
Kochane wejdźcie na tą stronke

http://www.gdziejestmaciek.prv.pl/

zaginął młogy chłopak i szuka go cała Polska... tam są jego zdjęcia... jest też watek na forum poświęcony jego poszukiwaniom. wejdźcie może któraś z was go widziała

Na plotkowym jest o tym wątek, który co chwile jest podbijany nie da sie jego przeoczyć.

[dorinka30]

A ja z innej beczki, Czy planujecie na swoich weselach wizytówki dla gości??????
Czy tez pozostawiacie im wolny wybór miejsc?

Ja sama nie wiem, ale z doświadczenia innych wiem, że z tymi wizytówkami jest zawsze zamieszanie i zawsze któś jest niezadowolony......:rolle yes:

[Kalex]

a ja mam takie pytanie - orientujecie się czy jeśli mamy skończone nauki przedmałżeńskie w Kościele to jeszcze jakies nauki czy coś musimy zrobić?

[silesianna]

Napisane przez LemonCendy

Dziękuje bardzo za wytknięcie błędów…. Gdy piszę coś w pośpiechu to nieraz mi się plączą paluszki…. Ale jak na razie nikt mi tego nie wytykał I NIE ŻYCZĘ SOBIE TEGO TYPU UWAG, bo ja również nie wytykam innym błędów… !! (przepraszam za krzyk) … a może jestem dyslektykiem?? Opcja niebrana pod uwagę hymmm??

ja też jestem dyslektykiem i jakoś udaje mi się pisać bez błędów ortograficznych opcja brana pod uwagę, tylko niczego absolutnie nie tłumaczy na takie problemy wymyślono już takie cudeńka jak chociażby firefox2.

poza tym zwróć uwagę na fakt, że jak ktoś czyta nagminnie takie babole, to sam się tym zaraża - obcowanie z błędami szkodzi nie tylko na Twoje wyczucie poprawności, ale także szkodzi innym.


kochana, ja nie wytknęłam Ci Twoich błędów, nawet słowa nie powiedziałam personalnie do Ciebie. po prostu "podkreśliłam", jak się dane wyrazy prawidłowo pisze.

a wytykasz innym różne inne rzeczy. na przykład, że źle robią, pokazując narzeczonemu suknię przed ślubem

Czy jest powiedziane w regulaminie, że nie wolno popełniać błędów ortograficznych…??

w ustawie o języku polskim jest to powiedziane.

Są różne wypowiedzi na forum… bardzo często źle złożone w czytelna całość…. I co analiza: słowo po słowie?? Może być noc, męczący dzień i nie zwraca się uwagi na takie rzeczy… ja tego nie robię i proszę tego nie robić wiecej, co do mojej osoby…!!

zachowujesz sie trochę, jak mała dziewczynka... a może słowa pewnej, hmm, krytyki, zwrócenie uwago można by potraktować jako naukę? odrobina dojrzałości...

jakoś na codzień, gdy sprawdzam setki wypracowań i poprawiam takie kwiatki czerwonym długopisem, to nikt nie czuje się urażony.
ale oczywiście, w internecie to już podchodzi pod atak

A co do kąśliwej uwagi na temat zabobonów…. T o dziękuje bardzo…. Moje życie będzie radosne, udane i pełne dobrobytu…. A zdanie jest takie… Pan Młody nie powinien nawet znać koloru sukni… chyba lepsze jest wrażenie jak zobaczyłby mnie w dniu ślubu niż na "X" mc wcześniej… ale to moje zdanie… nieraz bywa tak, że TŻ nie może nie znać szczegółów … bo np. płaci za to… wasza sprawa… ja mam swoje zabobony!! I nie wiem skąd ten atak?? I nic nikomu nie zamierzam prawić! Zwróciłam uwagę na to, co do tej pory było tzw. „t r a d y c j ą”

no, tradycją też było kiedyś wrzucanie czarownic ze skały do morza - ja wypłynęła, to to była czarownica, jak się utopiła - to nie - bo czarownice się nie topią (och, znów powiesz, że to atak, a ja przecież tylko robię sobie zwyczajne jaja )

a poza tym:
przecież ja Ci życzę wszystkiego najlepszego, niezależnie, czy wierzysz w zabobony, czy nie ja tylko powiedziałam, że się z Tobą nie zgadzam w tej materii. wcale nie zamierzałam być kąśliwa

Wiecie, co dziewczyny… mam już tego dość … gdzie nie napiszesz to ciągle coś… nawet nie chodzi o mnie, ale może części troszkę…. Ciągle coś komuś wytykacie (nie mówię, że wszystkie), niedługo to wirtualny stos i dalej jazda!

Coraz mniej chce mi się zaglądać na Wizaż


ps. przepraszam za te krzyki ale musialam

chyba trochę za bardzo si ę unosisz. to jest forum dyskusyjne, i jak sama nazwa wskazuje - tu się dyskutuje. a skoro Ty większość ludzkich słów odbierasz jako atak, to już nie nasza wina.

[Kalex]

Napisane przez dorinka30

A ja z innej beczki, Czy planujecie na swoich weselach wizytówki dla gości??????
Czy tez pozostawiacie im wolny wybór miejsc?

Ja sama nie wiem, ale z doświadczenia innych wiem, że z tymi wizytówkami jest zawsze zamieszanie i zawsze któś jest niezadowolony......:rolle yes:

a my planujemy wizytówki
nawet nie tyle planujemy co już wiemy,że te wizytówki będą na bank - i zgadzają się z nami nasi rodzice

w kilku wątkach pisałam dlaczego chcemy wizytówki, znajdę te posty i tu wkleję

EDIT:

u nas będą obowiązkowo wizytówki, już w jednym wątku opisywałam jakie cyrki widziałam na weselach u rodziny, gdzie nie było wizytówek, ale i tak nie zapomnę nigdy jak jakaś baba wywaliła, po prostu wywaliła moją mamę z miejsca, gdzie sobie usiadła to już był szczyt

pomijam też fakt,że byłam na weselu, gdzie ciocia pana młodego koniecznie chciała usiąść zaraz koło niego i prawie wyrzciła świadka z jego miejsca a żeby było śmieszniej to w dodatku nie sama chciała usiąść koło pana młodego, ale też wpychała w jego pobliże swoją córkę z jej chłopakiem

i dlatego nie obchodzi nas co sobie jakieś ciotki itp. pomyślą o wizytówkach,, ale wizytówki będą - usadzimy sami naszych gości, wiemy kto z kim lubi gadać i jak mniej więcej ich wiekiem itp. usadzić i przed weselem poinformujemy ich,że są wizytówki, mniej więcej powiemy w jakiej części siedzą i gdzie mają szukać swoich nazwisk i że prosimy o zajmowanie wyznaczonych miejsc

u nas stół będzie ustawiony w podkówkę (czy jak ktoś woli w literę C) i w tej sali co my mamy wesele to my siedzimy pośrodku wraz ze świadkami (dla nas jest oddzielny stół z białym długim obrusem do ziemi itp.) potem jest kawałek przerwy między naszym stołem a resztą stołu i tam mamy zamiar usadzić osoby młode, a na dwóch odnogach podkówki będzie siedziała od mojej strony moja rodzina a od strony mojego TŻ-ta jego rodzina
i wiemy kto się z kim lubi i z kim lubi rozmawiać, więc na pewno wszystkich usadzimy tak,żeby każdy mógł sobie pogadać
byliśmy na weselu u brata ciotecznego TŻ-ta i oni mieli zrobione wizytówki i to było bardzo dobre rozwiązanie, też dali osoby młode z osobami młodymi, starsze ze starszymi i nikt się nie bił o miejsce ani nie kłocił

[silesianna]

Napisane przez dorinka30

A ja z innej beczki, Czy planujecie na swoich weselach wizytówki dla gości??????
Czy tez pozostawiacie im wolny wybór miejsc?

Ja sama nie wiem, ale z doświadczenia innych wiem, że z tymi wizytówkami jest zawsze zamieszanie i zawsze któś jest niezadowolony......:rolle yes:

już pisałam o tym milion razy na różnych forach, ale chętnie napiszę jeszcze raz

otóż u mnie wizytówki będą. spędzimy z TŻ długie godziny na rozplanowaniu wszystkiego, ale jesteśmy zdecydowani. oto, dlaczego:
- na każdym weselu, choćby byli najkulturalniejsi goście, znajdzie się choć jedna osoba, która "najpierw" pobiegnie sobie zająć najlepsze wg niego miejsce. a za nim cały tłum - i potem są problemy. jakie? na przykład o takie:
- na weselu mojego przyjaciela właśnie taka jedna osoba sie znalazła (młodzi jeszcze nie przyjechali), a ja ze znajomymi, spokojnie postanowiliśmy poczekać na młodych. to był nasz błąd - wszyscy się rozsiedli po całej sali tak, że dla nas (12 osób) zostało 12 POJEDYNCZYCH miejsc, rozsianych po całej sali... potem nawet nie chcieli się poprzesuwać o jedno miejsce, żebyśmy mogli usiąść chociaż parami (nie wspominam o całej grupie... )
- z kolei na weselu mojego gitarzysty scenariusz był podobny, wszyscy są już pod salą, młodych jeszcze nie ma, to jeden pan myk myk, zbiera torebki czy żakiety od swoich ziomków, buch do sali i zajmuje miejsce. i wszyscy za nim.
efekt tego był taki, że mama Panny Młodej siedziała przy stole ze mną i moimi kolegami, ponieważ dla niej zabrakło miejsca przy stole młodych. wszystko dlatego, że przy tym stole mieli siedzieć młodzi, rodzice i świadkowie, tylko, że dziewczyna świadka zaciągnęła do tego stołu swoją szwagierkę, szwagierka męża, mąż kumpla, kumpel dziewczynę. a o miejscu dla Mamy jakoś zapomnieli (młodzi, poukładani, kulturalni ludzie.

za bardzo się boję, że na moim weselu może się zdarzyć coś podobnego.
my postaramy się usadzić wszystkich tak, żeby było jak najlepiej, nawet już wyszkicowaliśmy pewien schemat, który wydaje nam się trafny. jak jesteście zainteresowane, to mogę go w wolnej chwili naszkicować i wrzucę tutaj, powiecie co myślicie

no i zawsze przy etykietkach jest taki kłopot, że ciężko znaleźć swoje miejsce. ale i na to jest sposób.
zajmują się tym profesjonalne firmy, ale można też zrobić taki dinx w domu, dużo mniejszym nakładem finansowym
otóż robi się z bristolu makietę, na której są wyrysowane (przyklejone z innego papieru) "stoły" z wypisanymi nazwiskami - kto przy którym siedzi.
każdy spokojnie podchodzi i znajduje swoje miejsce na "planie", potem dużo łatwiej jest znaleźć swoje właściwe miejsce na sali.
dodatkowo zamierzamy przeszkolić ze dwie osoby (świadkowa z narzeczonym - są najodpowiedzialniejsi : ) kto gdzie siedzi, dać im rozpiskę na kartce etc. wszystkich "młodych" raczej znają, więc pokażą im ich miejsce bez problemu, a jak ktoś ze starszyzny nie będzie mógł się odnaleźć, to zapytają o nazwisko i też pomogą.

no i uprzedzimy wszystkich, że będą etykietki, żeby się nie zdziwili za bardzo na sali niby drobiazg, ale bardzo ułatwia sprawę, dzięki temu nikt na pewno nie będzie się "pchał" żeby zająć miejsce, spokojnie poczekają na nasz przyjazd

mam tylko nadzieję, że nam to wypali

Napisane przez Kalex

a ja mam takie pytanie - orientujecie się czy jeśli mamy skończone nauki przedmałżeńskie w Kościele to jeszcze jakies nauki czy coś musimy zrobić?

po naukach trzeba jeszcze odbyć rozmowę-egzamin z księdzem (tak mam przynajmniej w indeksie), ale to pewnie wiecie

a Poradnię Rodzinną też już zaliczyliście? bo jak nie to jeszcze to Wam zostało a jak tak, to wszystko z głowy, dopiero 3 miesiące przed ślubem spotkania, papiery, PROTOKÓŁ PRZEDMAŁŻEŃSKI , spowiedzi i inne bambetle

[dorinka30]

No częściowo masz rację Kalex ......moim zdaniem WIZYTÓWKI to byłoby idealne rozwiązanie gdyby można było wszystkich zadowolić a to chyba nierealne...
W zeszłym roku byliśmy z Tżem na dwóch weselach i na dwóch zostaliśmy usadzeni z osobami, których nie znaliśmy- dlatego też powiem szczerze, zamieniliśmy wizytówki aby siedzieć ze znajomymi..., nie wiem jakim cudem się tam pomieściliśmy ale dostawili chyba krzesła a wszyscy chętnie się zsunęli

Sama nie wiem, jeszcze pomyślimy .....

[m.a.r.t.a]

U nas wizytówek nie będzie, ale plan kto gdzie ma siadać jest taki jak Kalex umieściła na swoim sprytnym rysunku . Co chodziłam na wesela to właśnie tak ludzie byli początkowo pousadzani.

Mam w zamiarze to gościom powiedzieć, w którym kierunku jaka rodzina powinna się udać a wybór krzesełka należy już do nich .

[miss.hot]

Napisane przez dorinka30

A ja z innej beczki, Czy planujecie na swoich weselach wizytówki dla gości??????
Czy tez pozostawiacie im wolny wybór miejsc?

Ja sama nie wiem, ale z doświadczenia innych wiem, że z tymi wizytówkami jest zawsze zamieszanie i zawsze któś jest niezadowolony......:rolle yes:

Od zawsze mówię stanowcze NIE wizytówkom - zresztą tak też sądzi Tż i rodzice
Kiedyś nie było takich zwyczajów i jakoś wesela się odbywały, no i druga sprawa - nie zammierzamy narzucać gościom swojego zdania jeśli chodzi o usadzanie

[dorinka30]

Widzę, że zdania w kwestii wizytówek są podzielone

Dziewczyny macie rację, wizytówki są bardziej eleganckie i z klasą, pozwalają na uniknięcie polowania na miejsca ....ale jakoś się obawiam tego rozwiązania, musimy pogadać z rodzicami i szefową sali

[Kalex]

Napisane przez silesianna

a Poradnię Rodzinną też już zaliczyliście? bo jak nie to jeszcze to Wam zostało a jak tak, to wszystko z głowy, dopiero 3 miesiące przed ślubem spotkania, papiery, PROTOKÓŁ PRZEDMAŁŻEŃSKI , spowiedzi i inne bambetle

yyy no poradni nie mamy

jeny co znów za poradnia...zaraz się załamę...no dobra...to co, muszę jakąś poradnię sobie znaleźć czy co?
ile razy mam tam się zjawić?
jak znów będzie w tej poradni jakieś babsko mnie uświadamiac to padnę

poza tym zgadzam się w 100% z Tobą co do kwestii wizystówek na weslu

Napisane przez m.a.r.t.a

U nas wizytówek nie będzie, ale plan kto gdzie ma siadać jest taki jak Kalex umieściła na swoim sprytnym rysunku . Co chodziłam na wesela to właśnie tak ludzie byli początkowo pousadzani.

Mam w zamiarze to gościom powiedzieć, w którym kierunku jaka rodzina powinna się udać a wybór krzesełka należy już do nich .

ach no mój rysunek wymiata
dzieło sztuki normalnie

[m.a.r.t.a]

Napisane przez dorinka30

Widzę, że zdania w kwestii wizytówek są podzielone

Dziewczyny macie rację, wizytówki są bardziej eleganckie i z klasą, pozwalają na uniknięcie polowania na miejsca ....ale jakoś się obawiam tego rozwiązania, musimy pogadać z rodzicami i szefową sali

Szczerze (tylko mnie nie bijcie) ale pomysł z nazwiskami na stole strasznie mi sie nie podoba i gdyby ktoś mnie na taki ślub zaprosił, czułabym lekkie zniechęcenie, że z góry ktoś mi karze siadać tam i tam.

Nie przesadzajmy z tą bieganiną za miejscami, przecież sala wesela to nie tramwaj do którego wbiegają nagle ożywione staruszki polujące na jak najlepsze wygodniejsze miejsca.Nie dajmy sie zwariować.

[miss.hot]

Napisane przez m.a.r.t.a

Szczerze (tylko mnie nie bijcie) ale pomysł z nazwiskami na stole strasznie mi sie nie podoba i gdyby ktoś mnie na taki ślub zaprosił, czułabym lekkie zniechęcenie, że z góry ktoś mi karze siadać tam i tam.

Nie przesadzajmy z tą bieganiną za miejscami, przecież sala wesela to nie tramwaj do którego wbiegają nagle ożywione staruszki polujące na jak najlepsze wygodniejsze miejsca.Nie dajmy sie zwariować.

marta zgadzam się z Tobą całkowicie

[yedanna]

Napisane przez m.a.r.t.a

Szczerze (tylko mnie nie bijcie) ale pomysł z nazwiskami na stole strasznie mi sie nie podoba i gdyby ktoś mnie na taki ślub zaprosił, czułabym lekkie zniechęcenie, że z góry ktoś mi karze siadać tam i tam.

Nie przesadzajmy z tą bieganiną za miejscami, przecież sala wesela to nie tramwaj do którego wbiegają nagle ożywione staruszki polujące na jak najlepsze wygodniejsze miejsca.Nie dajmy sie zwariować.

Ja jednak będę murem za wizytówkami. Na weselu będzie 150 osób i mam nadzieję, że to wprowadzi jakiś ład na początku