Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz. XII

[lineczka1989]

Napisane przez NEWTREND

chyba sobie tam rozwarcie sama robi bo mi tam od rana coś majstruje

możliwe nudzi się jej już i szykuje sobie tunel do wyjścia

Napisane przez Dzastin08

Lineczka,piękny opis porodu.

ależ jestem ciekawa ile Nela waży teraz

[Kociak85]

lineczka, dzięki, fajnie czytać takie pozytywne opisy. Od razu człowiek sobie myśli: "no jakoś to będzie"

ktosiula, ja przeżywałam tak samo, jak zobaczyłam 7 z przodu na wadze na szczęście udało mi się nie przekroczyć wagi mojego męża, bo powiedziałam, że jak będę ważyć więcej niż on to przeżyję załamkę i myślę, że już go nie dogonię hihihi

Marcelek jaki ma malutki nosek faaaajny

[anka_85]

Lineczka fajny opis podniósł mnie na duchu

tak a propo włosów, boje się że mnie chyci ze smalcem na głowie nie chce tak

[a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca]

Hej hej, zaraz Was podczytam tylko napiszę o wczorajszej wizycie.

Byłam zapisana na 17, ale jak przyszłam to przede mną było 7 osób... No nic, ale przyzwyczajona jestem więc czekam... Aż mi się zaczęły skurcze co 10 minut. Zaczęłam je sobie notować, spoglądałam na telefon, notowałam dalej, już tak z 6, 7 skurczy... W końcu jakaś dziewczyna mówi, że u mnie to chyba już niedługo do porodu- więc ja na to, że mam termin za 10 dni i teraz mam skurcze i sobie liczę.
Wszystkie babki w poczekalni wpadły w panikę (ale żadna mnie kurde nie chciała przepuścić ;p). W końcu- 2 osoby przede mną, jedna starsza kobieta powiedziała pani dr, że mam skurcze i mnie zawołała poza kolejką.
Zbadała i mówi, że nic się nie dzieje, że szyjka zamknięta (dziwne, tydzień temu widziała rozwarcie, a przez ten tydzień miałam już mocne skurcze...) i jeszcze poczekam.
Powiedziałam też o bólu- że chyba w spojeniu, że ledwo chodzę, że boli bardzo. Sprawdziła i stwierdziła, że to nie spojenie, a zrosty na macicy- dla mnie to jeszcze gorzej brzmi... Blizna po cc ma przewężenie i w jednym miejscu ma 4mm i szarpie mnie jak cholera jak się jakoś wygnę na bok, przewracam w łóżku, chodzę...

Pani dr pocieszyła mnie, że nawet jakby się rozeszła to dziecko napiera w tym miejscu główką (nie wiem co to ma do rzeczy) i zdążę dojechać.

Nie rozumiem jej postawy i tego, że nie chce mnie na kilka dni przed porodem położyć na oddział wiedząc, że mam daleko... Nie rozumiem dlaczego nie wyda decyzji o cc...

Michaś waży ok. 3800g... Dużo... A ja wciąż jestem w stresie, że w szpitalu uprą się na próby naturalnego porodu...

[NEWTREND]

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;43710715]Hej hej, zaraz Was podczytam tylko napiszę o wczorajszej wizycie.

Byłam zapisana na 17, ale jak przyszłam to przede mną było 7 osób... No nic, ale przyzwyczajona jestem więc czekam... Aż mi się zaczęły skurcze co 10 minut. Zaczęłam je sobie notować, spoglądałam na telefon, notowałam dalej, już tak z 6, 7 skurczy... W końcu jakaś dziewczyna mówi, że u mnie to chyba już niedługo do porodu- więc ja na to, że mam termin za 10 dni i teraz mam skurcze i sobie liczę.
Wszystkie babki w poczekalni wpadły w panikę (ale żadna mnie kurde nie chciała przepuścić ;p). W końcu- 2 osoby przede mną, jedna starsza kobieta powiedziała pani dr, że mam skurcze i mnie zawołała poza kolejką.
Zbadała i mówi, że nic się nie dzieje, że szyjka zamknięta (dziwne, tydzień temu widziała rozwarcie, a przez ten tydzień miałam już mocne skurcze...) i jeszcze poczekam.
Powiedziałam też o bólu- że chyba w spojeniu, że ledwo chodzę, że boli bardzo. Sprawdziła i stwierdziła, że to nie spojenie, a zrosty na macicy- dla mnie to jeszcze gorzej brzmi... Blizna po cc ma przewężenie i w jednym miejscu ma 4mm i szarpie mnie jak cholera jak się jakoś wygnę na bok, przewracam w łóżku, chodzę...

Pani dr pocieszyła mnie, że nawet jakby się rozeszła to dziecko napiera w tym miejscu główką (nie wiem co to ma do rzeczy) i zdążę dojechać.

Nie rozumiem jej postawy i tego, że nie chce mnie na kilka dni przed porodem położyć na oddział wiedząc, że mam daleko... Nie rozumiem dlaczego nie wyda decyzji o cc...

Michaś waży ok. 3800g... Dużo... A ja wciąż jestem w stresie, że w szpitalu uprą się na próby naturalnego porodu...[/QUOTE]

Faktycznie lepiej jakbyś była w szpitalu, z taką ładną wagą dzidzi to by mogli coś przyspieszyć i nie musiałabyś się już męczyć.

[89Beatka]

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;43710715]Hej hej, zaraz Was podczytam tylko napiszę o wczorajszej wizycie.

Byłam zapisana na 17, ale jak przyszłam to przede mną było 7 osób... No nic, ale przyzwyczajona jestem więc czekam... Aż mi się zaczęły skurcze co 10 minut. Zaczęłam je sobie notować, spoglądałam na telefon, notowałam dalej, już tak z 6, 7 skurczy... W końcu jakaś dziewczyna mówi, że u mnie to chyba już niedługo do porodu- więc ja na to, że mam termin za 10 dni i teraz mam skurcze i sobie liczę.
Wszystkie babki w poczekalni wpadły w panikę (ale żadna mnie kurde nie chciała przepuścić ;p). W końcu- 2 osoby przede mną, jedna starsza kobieta powiedziała pani dr, że mam skurcze i mnie zawołała poza kolejką.
Zbadała i mówi, że nic się nie dzieje, że szyjka zamknięta (dziwne, tydzień temu widziała rozwarcie, a przez ten tydzień miałam już mocne skurcze...) i jeszcze poczekam.
Powiedziałam też o bólu- że chyba w spojeniu, że ledwo chodzę, że boli bardzo. Sprawdziła i stwierdziła, że to nie spojenie, a zrosty na macicy- dla mnie to jeszcze gorzej brzmi... Blizna po cc ma przewężenie i w jednym miejscu ma 4mm i szarpie mnie jak cholera jak się jakoś wygnę na bok, przewracam w łóżku, chodzę...

Pani dr pocieszyła mnie, że nawet jakby się rozeszła to dziecko napiera w tym miejscu główką (nie wiem co to ma do rzeczy) i zdążę dojechać.

Nie rozumiem jej postawy i tego, że nie chce mnie na kilka dni przed porodem położyć na oddział wiedząc, że mam daleko... Nie rozumiem dlaczego nie wyda decyzji o cc...

Michaś waży ok. 3800g... Dużo... A ja wciąż jestem w stresie, że w szpitalu uprą się na próby naturalnego porodu...[/QUOTE]
jak dla mnie to chyba po ciąży zmień ginekologa, bo dziwna ta lekarka.

A co do porodu, jak dla mnie bedziesz miec c. Ze mna leżała dziewczyna urodziła 2 dziecko. pierwszy poród miała cc, i szybko zaszłą w 2 ciąze i miała mieć cc, bo już jedno cc miała ale przy przyjęciu dano jej wybór, i wybrała sn. Tak też urodziła, poprostu upieraj się o cc, i mów o bliżnie, bo tak to pęknie ci , tzreba będzie szyć,a do tego jeszcze problemy po sn.

[ryba91]

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;43710715]Hej hej, zaraz Was podczytam tylko napiszę o wczorajszej wizycie.

Byłam zapisana na 17, ale jak przyszłam to przede mną było 7 osób... No nic, ale przyzwyczajona jestem więc czekam... Aż mi się zaczęły skurcze co 10 minut. Zaczęłam je sobie notować, spoglądałam na telefon, notowałam dalej, już tak z 6, 7 skurczy... W końcu jakaś dziewczyna mówi, że u mnie to chyba już niedługo do porodu- więc ja na to, że mam termin za 10 dni i teraz mam skurcze i sobie liczę.
Wszystkie babki w poczekalni wpadły w panikę (ale żadna mnie kurde nie chciała przepuścić ;p). W końcu- 2 osoby przede mną, jedna starsza kobieta powiedziała pani dr, że mam skurcze i mnie zawołała poza kolejką.
Zbadała i mówi, że nic się nie dzieje, że szyjka zamknięta (dziwne, tydzień temu widziała rozwarcie, a przez ten tydzień miałam już mocne skurcze...) i jeszcze poczekam.
Powiedziałam też o bólu- że chyba w spojeniu, że ledwo chodzę, że boli bardzo. Sprawdziła i stwierdziła, że to nie spojenie, a zrosty na macicy- dla mnie to jeszcze gorzej brzmi... Blizna po cc ma przewężenie i w jednym miejscu ma 4mm i szarpie mnie jak cholera jak się jakoś wygnę na bok, przewracam w łóżku, chodzę...

Pani dr pocieszyła mnie, że nawet jakby się rozeszła to dziecko napiera w tym miejscu główką (nie wiem co to ma do rzeczy) i zdążę dojechać.

Nie rozumiem jej postawy i tego, że nie chce mnie na kilka dni przed porodem położyć na oddział wiedząc, że mam daleko... Nie rozumiem dlaczego nie wyda decyzji o cc...

Michaś waży ok. 3800g... Dużo... A ja wciąż jestem w stresie, że w szpitalu uprą się na próby naturalnego porodu...[/QUOTE]
za wage

dziwna ta lekarka.. moglaby Cie przyjac i juz planowac to cc bo mozna wczesniej robic..

[sorento]

Napisane przez anka_85

Wczoraj natknełam się na ten film.
Kobieta-hardkor. 3 faza porodu, jak marzenie.
http://www.youtube.com/watch?v=vOmCkRooC5U

Anka, ale film Dobrze, że ja już po sniadaniu
Spoko, w końcu to poród, fizjologia itp..
Ale fajne, jak się tuli potem maluszek do mamy

Napisane przez Trele_Morele

Usypiam ja a ona sie wierci, kreci nie chce spac I nagle prrruuutt - bàk ! Obracam sie a ona spi. Dosłownie jakby jej baterie ktos wyciagnoł

dzidziadziumdzia a to mąż
Myślisz, że Witulek tak się przyzwyczaił do butli, że już nie ma szans na cycolenie? Przepraszam jeśli pisałaś o tym wcześniej, ale mi umknęło
Daj znać jak po wizycie, bo to jakoś teraz miałaś iść do kontroli z blizną po cc?
dla ordynatora
Dużo pozytywnych fluidków Ci wysyłamy z Tomciem

Napisane przez babku

Nastawiam się już powoli na ten poniedziałek. Może nie będzie tak źle z tym wywoływaniem

Kto wie co będzie, do poniedziałku jeszcze parę dni
Specjalnie dla Ciebie info z wczoraj od Dizi, żebyś się dokopywać nie musiała

Napisane przez dizi

urodzilam! Adas, 4060, 58 cm, 10 pkt, CC ok. 9.10

narazie schodzi znieczulenie i zaczyna zarabiscie bolec

Napisane przez ryba91

Czy jeżeli mąż ma podwójne obywatelstwo, ale mieszka w PL to czy ja ako jego żona mogę miec podwójne obywatelstwo, ale mieszkając tutaj a nie za granicą? a co z Kacprem, czy on też mógłby miec? po jakim czasie ja mogłąby "przejąc" to obywatelstwo o ile w ogóle można?

Rybko, to chyba zależy od kraju, w jednych obowiązuje zasada prawa krwi-czyli dziecko może dostać obywatelstwo, jakie mają rodzice, w innych zasada prawa ziemi-czyli obywatelstwo kraju, gdzie się urodziło.
A co do współmałżonków, to też niestety zależy od kraju-akurat nasz potencjalny chrzestny się chce starać w Anglii-tam musisz udowodnić, że faktycznie mieszkasz i pracujesz u nich na stałe przez parę lat- z nim nie ma problemu, bo pracował cały czas, wszystkie rachunki i konto na niego, żona jak dojechała to zajmowała się synkiem i teraz jest problem, bo ona może mieć trudności z dostaniem:/

Napisane przez Antibia86

Jestem na porodowce

no ładnie, to się podziało! Jednak synek nie posłuchał rodziców.
żeby mąż jakimś cudem jednak się urwał i Cię wspierał

issia88 za tydzień
I czekamy na fotkę pokoiku

Napisane przez maomami

Chyba coś dzisiaj było w nocy bo moja jak się obudziła o 00:30 to do 2 a nawet troche po spania nie było, oczy jak 5 złotych i mamo pogadaj ze mną, pobaw się. A jeszcze kupe Ci zrobie to się bardziej rozbudze i będzie fajnie.
Pogoda dzisiaj o wiele lepsza niż wczoraj, nawet jakieś słońce się przebija

Ano pogoda lepsza i słoneczko mi świeci prosto w ekran I tak się cieszę
A Ty pewnie już z Zuzikiem spacerujesz

magalska ale super z tym jedzeniem Ja też tak będę próbować, zobaczymy co wyjdzie

Lilith daj znać jak po ktg
za tydzień

Rybko ja też mam wizytę 20.11 (16.30), dopiszesz?

Lineczka za opis, super!
Hehe, ale twój tż mamuśkę urządził
Dobrze, że Ci nie zostawiła tych podkładów i nie życzyła szybkiego porodu

ktosiula ja też ostatnio zobaczyłam 6 z przodu na wizycie-aż się kobitka zapytała co mam taką minę, a ja jej mówię, że to 1 raz

kasiula24 dla Marcelka, śliczny synuś

Anoula za wizytę.

weronisiek88 Oby Ci cc jednak zrobili w szpitalu bez gadania

[sorento]

Nasturcja
Jak Wam przeleciał pierwszy dzień bez tż?

[lusesita23]

Witam się w nowym wątku

ciekawe, w którym ja urodzę

Gratulacje dla nowych Mamuś

My już z powrotem u siebie - remont skończony

przedstawiam 37 tygodniowe mieszkanko Marysi

[iskra75]

Hej Mamuśki i Dwupaki
My wczoraj mieliśmy wizytę Antoni waży 3400 może troszkę więcej bo nie mógł dobrze złapać dł. kości udowej.. a mamy jeszcze 2 tyg do TP :P
mówiłam że boli mnie podbrzusze, spojenie.. że mnie rwie że czasem kroku nie idzie zrobić, ale wszystko git Potwornie boli mnie lewy bok.. jakby permanentne uczucie kolki- prawdopodobnie jakieś dupsko mnie tam pcha
a że uparciuch siedzi na tyłku to już oczywista oczywistość
teraz w niedzielę 17.11 mam się stawić w szpitalu na KTG oczywiście juz z torbą pod pachą jeśli zapis będzie ok to do domu.. jakby coś się zaczęło dziać <cały zeszły tydzień się kurczyłam > no to zostajemy
najbardziej zmartwiłam sie tym że mój gin idzie na urlop długi i jak to stwierdził "najpóźniej kiedy mógłby zrobić cc to 21 ale to wszystko zobaczymy w niedzielę... wszystko się okaże
teraz jadę do pracy zawieźć L4 potem do kumpeli na ost. zbożówkę w dwupaku

[babku]

Napisane przez Antibia86

Jestem na porodowce

No nie miałyśmy być parą, a u mnie cisza. Wymyśliłaś :p
A tak serio zaciskam kciuki mocno!

Lineczka super opis.

Sorento dziękuję za znalezienie postu dizi, choć jak nie mogłam wczoraj usnąć, to w końcu doczytalam wszystko.

U mnie cisza i spokój. Zamykam, bo już i tak się zasiedziałam. Będę podczytywać w wolnych chwilach.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ryba91]

Napisane przez iskra75

Hej Mamuśki i Dwupaki
My wczoraj mieliśmy wizytę Antoni waży 3400 może troszkę więcej bo nie mógł dobrze złapać dł. kości udowej.. a mamy jeszcze 2 tyg do TP :P
mówiłam że boli mnie podbrzusze, spojenie.. że mnie rwie że czasem kroku nie idzie zrobić, ale wszystko git Potwornie boli mnie lewy bok.. jakby permanentne uczucie kolki- prawdopodobnie jakieś dupsko mnie tam pcha
a że uparciuch siedzi na tyłku to już oczywista oczywistość
teraz w niedzielę 17.11 mam się stawić w szpitalu na KTG oczywiście juz z torbą pod pachą jeśli zapis będzie ok to do domu.. jakby coś się zaczęło dziać <cały zeszły tydzień się kurczyłam > no to zostajemy
najbardziej zmartwiłam sie tym że mój gin idzie na urlop długi i jak to stwierdził "najpóźniej kiedy mógłby zrobić cc to 21 ale to wszystko zobaczymy w niedzielę... wszystko się okaże
teraz jadę do pracy zawieźć L4 potem do kumpeli na ost. zbożówkę w dwupaku

super e sie odezwalasbo juz sie martwiłysmy


Tak w ogóle śniło mi sie że Basiaaaaaaaaaa urodziła

[daggmara]

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;43710715]Hej hej, zaraz Was podczytam tylko napiszę o wczorajszej wizycie.

Byłam zapisana na 17, ale jak przyszłam to przede mną było 7 osób... No nic, ale przyzwyczajona jestem więc czekam... Aż mi się zaczęły skurcze co 10 minut. Zaczęłam je sobie notować, spoglądałam na telefon, notowałam dalej, już tak z 6, 7 skurczy... W końcu jakaś dziewczyna mówi, że u mnie to chyba już niedługo do porodu- więc ja na to, że mam termin za 10 dni i teraz mam skurcze i sobie liczę.
Wszystkie babki w poczekalni wpadły w panikę (ale żadna mnie kurde nie chciała przepuścić ;p). W końcu- 2 osoby przede mną, jedna starsza kobieta powiedziała pani dr, że mam skurcze i mnie zawołała poza kolejką.
Zbadała i mówi, że nic się nie dzieje, że szyjka zamknięta (dziwne, tydzień temu widziała rozwarcie, a przez ten tydzień miałam już mocne skurcze...) i jeszcze poczekam.
Powiedziałam też o bólu- że chyba w spojeniu, że ledwo chodzę, że boli bardzo. Sprawdziła i stwierdziła, że to nie spojenie, a zrosty na macicy- dla mnie to jeszcze gorzej brzmi... Blizna po cc ma przewężenie i w jednym miejscu ma 4mm i szarpie mnie jak cholera jak się jakoś wygnę na bok, przewracam w łóżku, chodzę...

Pani dr pocieszyła mnie, że nawet jakby się rozeszła to dziecko napiera w tym miejscu główką (nie wiem co to ma do rzeczy) i zdążę dojechać.

Nie rozumiem jej postawy i tego, że nie chce mnie na kilka dni przed porodem położyć na oddział wiedząc, że mam daleko... Nie rozumiem dlaczego nie wyda decyzji o cc...

Michaś waży ok. 3800g... Dużo... A ja wciąż jestem w stresie, że w szpitalu uprą się na próby naturalnego porodu...[/QUOTE]

Widzę, że jesteś z lubelskiego, gdzie zamierzasz rodzić?
Ja też mam daleko do szpitala (40 km), ale mnie z kolei lekarka chce kłaść, choć ja nie chcę. Przedwczoraj na wizycie sugerowała, że jeśli do piątku (dzień przed terminem z om) nic się nie będzie działo powinnam się kłaść do szpitala na wywoływanie porodu, bo w 35 tc z usg wyszło 3175g, więc pewnie będzie mieć w granicach 4 kg, poza tym mam cukrzycę ciążową. Ja mam obawy przed wywoływaniem porodu bez realnego powodu.
Ale dziś byłam w przychodni na ktg i lekarz (inny) stwierdził "początkującą akcję skurczową", więc mam nadzieję, że obejdzie się bez wywoływania itp.

[ktosiula]

Napisane przez NEWTREND

chyba sobie tam rozwarcie sama robi bo mi tam od rana coś majstruje

A niech robi, później łatwiej wyskoczy ta mała iskiereczka

Napisane przez anka_85

tak a propo włosów, boje się że mnie chyci ze smalcem na głowie nie chce tak

Jest na to prosty sposób - myj włosy codziennie

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;43710715]Hej hej, zaraz Was podczytam tylko napiszę o wczorajszej wizycie.

Byłam zapisana na 17, ale jak przyszłam to przede mną było 7 osób... No nic, ale przyzwyczajona jestem więc czekam... Aż mi się zaczęły skurcze co 10 minut. Zaczęłam je sobie notować, spoglądałam na telefon, notowałam dalej, już tak z 6, 7 skurczy... W końcu jakaś dziewczyna mówi, że u mnie to chyba już niedługo do porodu- więc ja na to, że mam termin za 10 dni i teraz mam skurcze i sobie liczę.
Wszystkie babki w poczekalni wpadły w panikę (ale żadna mnie kurde nie chciała przepuścić ;p). W końcu- 2 osoby przede mną, jedna starsza kobieta powiedziała pani dr, że mam skurcze i mnie zawołała poza kolejką.
Zbadała i mówi, że nic się nie dzieje, że szyjka zamknięta (dziwne, tydzień temu widziała rozwarcie, a przez ten tydzień miałam już mocne skurcze...) i jeszcze poczekam.
Powiedziałam też o bólu- że chyba w spojeniu, że ledwo chodzę, że boli bardzo. Sprawdziła i stwierdziła, że to nie spojenie, a zrosty na macicy- dla mnie to jeszcze gorzej brzmi... Blizna po cc ma przewężenie i w jednym miejscu ma 4mm i szarpie mnie jak cholera jak się jakoś wygnę na bok, przewracam w łóżku, chodzę...

Pani dr pocieszyła mnie, że nawet jakby się rozeszła to dziecko napiera w tym miejscu główką (nie wiem co to ma do rzeczy) i zdążę dojechać.

Nie rozumiem jej postawy i tego, że nie chce mnie na kilka dni przed porodem położyć na oddział wiedząc, że mam daleko... Nie rozumiem dlaczego nie wyda decyzji o cc...

Michaś waży ok. 3800g... Dużo... A ja wciąż jestem w stresie, że w szpitalu uprą się na próby naturalnego porodu...[/QUOTE]

Kurde ja nie ogarniam tej Twojej lekarki, raz tak, raz tak. Weź tam na porodówce krzycz, że Cię ta blizna boli, przecież to bardzo niebezpieczne jakby macica nie wytrzymała. Wspólczuję tych bolesnych dolegliwości A waga małego niezła! Możesz rodzić

Napisane przez lusesita23

Witam się w nowym wątku

ciekawe, w którym ja urodzę

Gratulacje dla nowych Mamuś

My już z powrotem u siebie - remont skończony

przedstawiam 37 tygodniowe mieszkanko Marysi

Eleganckie mieszkanko! Musi jej tam byc wygodnie, cieplusio, milusio

Napisane przez iskra75

Hej Mamuśki i Dwupaki
My wczoraj mieliśmy wizytę Antoni waży 3400 może troszkę więcej bo nie mógł dobrze złapać dł. kości udowej.. a mamy jeszcze 2 tyg do TP :P
mówiłam że boli mnie podbrzusze, spojenie.. że mnie rwie że czasem kroku nie idzie zrobić, ale wszystko git Potwornie boli mnie lewy bok.. jakby permanentne uczucie kolki- prawdopodobnie jakieś dupsko mnie tam pcha
a że uparciuch siedzi na tyłku to już oczywista oczywistość
teraz w niedzielę 17.11 mam się stawić w szpitalu na KTG oczywiście juz z torbą pod pachą jeśli zapis będzie ok to do domu.. jakby coś się zaczęło dziać <cały zeszły tydzień się kurczyłam > no to zostajemy
najbardziej zmartwiłam sie tym że mój gin idzie na urlop długi i jak to stwierdził "najpóźniej kiedy mógłby zrobić cc to 21 ale to wszystko zobaczymy w niedzielę... wszystko się okaże
teraz jadę do pracy zawieźć L4 potem do kumpeli na ost. zbożówkę w dwupaku

Jak 17.11 to może księżyć wykurzy Antosia
On jest pośladkowo ułożony tak? Cesarkę będziesz mieć?

Wódkę zbożówkę?

Też jadę z L4 do pracy, buźka dziewczyny

[sorento]

lusesita23fajny brzuś
za skończenie remontu

babku Nie ma za co, wiedziałam, gdzie był

domi Jak tam pierwsza nocka po powrocie? mam nadzieję, że nie płakusiasz już

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez ryba91

Tak w ogóle śniło mi sie że Basiaaaaaaaaaa urodziła

Rybka, proroku To prawda, właśnie dostałam sms, zaraz Wam napiszę cytat.

[domii29]

Napisane przez paulinaizabela

Gratulacje



Ja mam z TT ale moja wogóle nie chce ciągnąć i wypluwa jak się zorientuje, że mleko nie leci

Magalska, Cora - świetne sesyjki chłopaków

Mamuśki a w czym/pod czym wasze pociechy śpią? Mojej na noc podpasował otulacz a w dzień w wózku lub łóżeczku turystycznym przykrywam ją kocykiem.

Coś miałam jeszcze napisać i zapomniałam

Czekam aż Majka się obudzi na jedzonko i spać

Dobrej nocki

Mój Jaśko śpi pod kocykiem, w rożku spał jakieś 2-3 tygodnie a później przerzuciliśmy się na kocyk

Napisane przez Mya1989

Hej ho!

Dziewczyyny, a ten koper to gdzie do kupienia? Bo czytam sobie Was i nie mam koperku apteka?? I z jaka wodą? niskozmineralizowaną, przegotowaną i ostudzoną (lekko ciepłą), czy chłodną. Bosz. Ja to nic nie wiem!

Ja kupowałam w aptece o taki : https://www.google.pl/search?q=koper..._g%3B250%3B250 mam całe opakowanie bo tutaj jest chyba tylko jedna torebka. Gotuję wodę w garnku, dodaję łyżeczkę cukru i czekam aż się to zagotuje po czym odstawiam garnek na bok, wrzucam torebkę i przykrywam talerzykiem żeby się zaparzyło

Napisane przez Antibia86

Jestem na porodowce

Kochana przyj mocno !

Napisane przez magalska

Jeszcze chcialsm dodac w sprawie kp ze ja jem doslownie wszystko, tylko nie cytrusy i kawe, tak to czekolade ostatnio zjadlam z tz na pol (taka duza milki a jaka dobra byla.. mmm...), smazone, pizze, frytki, wszystkie warzywa, kurczaka nie jem bo zostalo mi po ciazy ze jakos mnie brzydzi wiadomo nie w nie wiadomo jakich ilosciach i nie dzien w dzien fryty ale maly ani razu nie mial kolki ani problemow z kupka.. (mam nadzieje ze nie zapesze :p)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zazdroszczę !! Mój Jaś ma ciągłe problemy z brzuszkiem choć trzymam się diety i boję się próbować co kolwiek żeby mu bardziej nie zaszkodzić.

[Lilith890502]

Napisane przez sorento

Lilith daj znać jak po ktg
za tydzień

no więc wielka d..pa zapisał się jeden skurcz na 60 i jeden na 40, szaleństwo ten na 60 poczułam jako twardnienie, a tego na 40 wcale. W poniedziałek powtórka z rozrywki

Rybko proszę dopisz mi 18.11 g. 10 ktg

[domii29]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Zaobserwowałam dość dziwną rzecz- Witek ma trudności z wyrzuceniem kupy, mimo, że jest luźna. Zaczęło się odkąd zaczęliśmy mu podawać witaminę k, bo wcześniej wszystko było ok. Odstawiamy na parę dni i zobaczymy co dalej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Myślisz że to może być od tego ? Mój ma ten sam problem i nie wiem o co chodzi

Co do Twojego pytania, tak u rodziców czuję się szczęśliwsza bo nikt nie spiskuje za moimi plecami, uzyskuję od nich szczerą pomoc a nie wymuszoną i nikt mi później tego nie wypomina, tęskni mi się za moim własnym domem w którym czułam się dobrze, tutaj czuję się jak intruz nie raz

Napisane przez anka_85

W końcu dobre wieści... TŻ dostał nową pracę
Mama w końcu wyszła ze szpitala

ostatnio to taki struty przez prace chodził, że aż mi go szkoda było.

Super wieści

Napisane przez babku

Tak wybiórczo tylko dałam radę:

Miki gratulacje

Dizi Tobie również gratuluję, choć nie wiem nawet co i jak, bo nie dokopałam się do info o Twoim porodzie, tylko widzę po postach, że dziewczyny gratulują

magalska nieźle z tym karmieniem sobie poradziłaś, co widać po wadze Bruna Zdjęcia cudowne

domii29 mam nadzieję, że to była dobra decyzja i wszystko się poukłada.

coralady Twoje zdjęcia też cudne, ale Wam zazdroszczę, że umiecie takie cudka stworzyć same.

anka_85 super, że takie dobre wieści

---------- Dopisano o 01:52 ---------- Poprzedni post napisano o 01:34 ----------

Domi widzisz zapomniałam na śmierć o tych kołysankach, ale tak jak pisałam bardzo zabiegany miałam dzień. Ja też większość mam Turnaua i Magdy Umer, ale też kilka fajnych "mini mini kołysanki" (tak mam wpisane wykonawca) np:
- w starym młynie (pamiętam, że Jaśkowi się spodobała kiedyś )
- stary niedźwiedź,
- już gwiazdy lśnią,
- bajka iskierka
Resztę kołysanek mam Turnaua i Umer
Aaa no i moja ulubiona "Laleczka z saskiej porcelany" Magdy Fronczewskiej.

Dobra uciekam do łóżka, bo jutro też wstanę o 12 półprzytomna

Dziękuję

[domii29]

Napisane przez Trele_Morele

Jak tesciowa Cie przywitala? zeby wszystko Wam sie poukladalo.

Dokladnie takie kupilam dzis. Zobaczymy..



Napisze jak tylko mała ululam do nocnego nynania

NEMOSEK - chodzi mi o krem do buzki. Szukam takiego ktory bedzie choc troszke tlusty, nie do konca nawilzajacy. Nie chce zeby przy wiekszych mrozach obszczypalo jej buzke. Wielede moge zamowic tylko przez internet, dlatego pytam jaka jest..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Z teściową nie rozmawiałam, jedynie powiedziałam jej dobry wieczór i tyle rozmowy było. Wcale mi nie brakuje rozmów z nią. Dobrze mi jak nie muszę z nią rozmawiać


Cora i Magalska super zdjęcia

Dziękuję dziewczyny za wszystkie kciuki

[sorento]

Napisałam do Basi jak się mają i oto odpowiedź:

Hej hej właśnie miałam pisać. Pojechałam na IP i moja ginka zadecydowała że zostaję. Oczywiście jak to po przyjściu do szpitala wszystko ok. Wczoraj po obchodzie ordynator zadecydował że dzisiaj cięcie maluchy są od godziny 9, malutka 2400, 45 cm, a mały 2600, 47 cm
Jakieś nowe dzidziusie? Pozdrowienia dla wszystkich

Tak więc GRATULACJE!!!!!

[domii29]

Napisane przez sorento

lusesita23fajny brzuś
za skończenie remontu

babku Nie ma za co, wiedziałam, gdzie był

domi Jak tam pierwsza nocka po powrocie? mam nadzieję, że nie płakusiasz już

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------



Rybka, proroku To prawda, właśnie dostałam sms, zaraz Wam napiszę cytat.

Noc spokojna, tylko po wczorajszym długim płaczu ciężko mi było zerwać się do Jaśka bo nic na oczy nie widziałam, jak je otwierałam to mnie okropnie szczypały

Basia urodziła ?

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez sorento

Napisałam do Basi jak się mają i oto odpowiedź:

Hej hej właśnie miałam pisać. Pojechałam na IP i moja ginka zadecydowała że zostaję. Oczywiście jak to po przyjściu do szpitala wszystko ok. Wczoraj po obchodzie ordynator zadecydował że dzisiaj cięcie maluchy są od godziny 9, malutka 2400, 45 cm, a mały 2600, 47 cm
Jakieś nowe dzidziusie? Pozdrowienia dla wszystkich

Ale super !

Gratulacje dla Basi

[NEWTREND]

Napisane przez lusesita23

Witam się w nowym wątku

ciekawe, w którym ja urodzę

Gratulacje dla nowych Mamuś

My już z powrotem u siebie - remont skończony

przedstawiam 37 tygodniowe mieszkanko Marysi

ładniutki okrąglinek

[domii29]

Mój mąż tak bardzo przejął się tym że nie było nas kilka dni że przyjechał teraz specjalnie w przerwie z pracy żeby zapalić w piecu .

Coś mi dzisiaj Jasia przegania, co zmienię pampersa to od nowa słyszę "grzmoty", jak nie może zrobić kupki to znowu robi za dużo i za często

[Trele_Morele]

Napisane przez Mya1989

Hej ho!

Dziewczyyny, a ten koper to gdzie do kupienia? Bo czytam sobie Was i nie mam koperku apteka?? I z jaka wodą? niskozmineralizowaną, przegotowaną i ostudzoną (lekko ciepłą), czy chłodną. Bosz. Ja to nic nie wiem!

Ja pije koper taki normalny w torebkach jak herbata. Ja go pije nie Majka I jak widac po mojej dzisiejszej nocy pomaga na jej brzuszkowe rewolucje .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[acelinka]

Lineczko opis
dzielna byłaś i tż też a babcia najlepsza

[NEWTREND]

Napisane przez iskra75

Hej Mamuśki i Dwupaki
My wczoraj mieliśmy wizytę Antoni waży 3400 może troszkę więcej bo nie mógł dobrze złapać dł. kości udowej.. a mamy jeszcze 2 tyg do TP :P
mówiłam że boli mnie podbrzusze, spojenie.. że mnie rwie że czasem kroku nie idzie zrobić, ale wszystko git Potwornie boli mnie lewy bok.. jakby permanentne uczucie kolki- prawdopodobnie jakieś dupsko mnie tam pcha
a że uparciuch siedzi na tyłku to już oczywista oczywistość
teraz w niedzielę 17.11 mam się stawić w szpitalu na KTG oczywiście juz z torbą pod pachą jeśli zapis będzie ok to do domu.. jakby coś się zaczęło dziać <cały zeszły tydzień się kurczyłam > no to zostajemy
najbardziej zmartwiłam sie tym że mój gin idzie na urlop długi i jak to stwierdził "najpóźniej kiedy mógłby zrobić cc to 21 ale to wszystko zobaczymy w niedzielę... wszystko się okaże
teraz jadę do pracy zawieźć L4 potem do kumpeli na ost. zbożówkę w dwupaku

za wagę maluszka uparciuszka

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez Lilith890502

no więc wielka d..pa zapisał się jeden skurcz na 60 i jeden na 40, szaleństwo ten na 60 poczułam jako twardnienie, a tego na 40 wcale. W poniedziałek powtórka z rozrywki

Rybko proszę dopisz mi 18.11 g. 10 ktg

może też czeka na pełnię księżyca

[a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca]

Napisane przez daggmara

Widzę, że jesteś z lubelskiego, gdzie zamierzasz rodzić?
Ja też mam daleko do szpitala (40 km), ale mnie z kolei lekarka chce kłaść, choć ja nie chcę. Przedwczoraj na wizycie sugerowała, że jeśli do piątku (dzień przed terminem z om) nic się nie będzie działo powinnam się kłaść do szpitala na wywoływanie porodu, bo w 35 tc z usg wyszło 3175g, więc pewnie będzie mieć w granicach 4 kg, poza tym mam cukrzycę ciążową. Ja mam obawy przed wywoływaniem porodu bez realnego powodu.
Ale dziś byłam w przychodni na ktg i lekarz (inny) stwierdził "początkującą akcję skurczową", więc mam nadzieję, że obejdzie się bez wywoływania itp.

Rodzić będę w Lublinie na Lubartowskiej, ponoć na Jaczewskiego już by mnie położyli na oddział, ale ja tam nie mam lekarza, nie znam nikogo, a podobno ciężko tam z przyjęciem tak z marszu...

Z tym wywyływaniem to różnie może być. Jedne mówią, że to takie straszne, a u mnie np. po 2 kroplówkach z oxy nic się nie działo... żadnych mocniejszych skurczy, żadnego bólu... A wtłaczali mi je przez prawie 5h...

[Lilith890502]

Napisane przez sorento

Napisałam do Basi jak się mają i oto odpowiedź:

Hej hej właśnie miałam pisać. Pojechałam na IP i moja ginka zadecydowała że zostaję. Oczywiście jak to po przyjściu do szpitala wszystko ok. Wczoraj po obchodzie ordynator zadecydował że dzisiaj cięcie maluchy są od godziny 9, malutka 2400, 45 cm, a mały 2600, 47 cm
Jakieś nowe dzidziusie? Pozdrowienia dla wszystkich

gratuluję

[NEWTREND]

Napisane przez sorento

Napisałam do Basi jak się mają i oto odpowiedź:

Hej hej właśnie miałam pisać. Pojechałam na IP i moja ginka zadecydowała że zostaję. Oczywiście jak to po przyjściu do szpitala wszystko ok. Wczoraj po obchodzie ordynator zadecydował że dzisiaj cięcie maluchy są od godziny 9, malutka 2400, 45 cm, a mały 2600, 47 cm
Jakieś nowe dzidziusie? Pozdrowienia dla wszystkich

Basia gratulacje !!!!!!!!