Co robić?- studia.

[ktmk]

Wiem, że wątków o tematyce źle wybranych studiów jest już trochę, ale chciałam, żebyście spojrzeli na mój przypadek osobno.

Minęło 1.5 miesiąca studiowania, a ja już czuję, że to chyba nie to... Studiuję pielęgniarstwo, myślałam, że chyba bardziej wszystko będzie mi się podobać, sama nie wiem, czego oczekiwałam. Jedno jest pewne, zmuszam się do chodzenia na zajęcia, nauka mi nie idzie, a ja chyba przekonuję się, że nie mam zdolności manualnych tak potrzebnych w zawodzie pielęgniarki, ani w ogóle powołania. Jestem introwertyczką, możliwe, że z fobią społeczną, neurotyczką, trochę niezdarą, więc chyba nie nadaję się do pracy z pacjentem. Pewnie zapytacie, dlaczego więc poszłam na takie studia? Chyba po prostu myślałam, że nie będzie tego aż tak widać, że spodoba mi się mimo wszystko. Kompletnie nie wiem co robić, nie mam planu alternatywnego, tym bardziej, że mam już rok w plecy, gdyż po liceum poszłam do pracy, bo chciałam się nad wszystkim zastanowić i co z tego mam? Nic, znowu nic nie wiem. Czuję się jak w ślepym zaułku, bez wyjścia. Chyba jedyną rzeczą, która mnie interesuje jest dietetyka i zdrowe odżywianie, zdrowy styl życia. Jednak wiem, że po takim kierunku studiów ciężko o pracę, dlatego to mnie odstrasza. Liczę na jakieś rady.

[Alka195]

Powiem Ci tak: ja też źle wybrałam i po tym 1.5 miesiąca studiowania wiem, że nie chcę dalej studiować wybranego kierunku... Zrezygnowałam z mojego wymarzonego kierunku tylko dlatego, że ten wydawał się bardziej 'przyszłościowy' itp. To był błąd. Ale byłam już w dziekanacie i wiem, że u mnie na uczelni jest możliwość zmiany kierunku studiów po zaliczonym semestrze więc jakoś spróbuję dotrwać Może też przejrzyj raz jeszcze co oferuje Twoja uczelnia, zastanów się na spokojnie i spróbuj wybrać coś innego, bardziej adekwatnego do Twojego charakteru, zdolności

[Wercalena]

Wiem, że to jest trudna decyzja, tak więc może lepiej będzie, jeśli poczekasz z ostatecznym posunięciem do końca semestru? Jeżeli nadal będzie uważała, że to nie dla Ciebie, to zrezygnujesz i wybierzesz coś, co bardziej Cię zainteresuje

[mogg]

Początki na studiach są zwsze ciężkie, bo to nie jest już liceum.
Po za tym masz jeszcze czas na wszystko, nawet żeby przyszło powołanie. Może spróbuj dotrwać do końca semestru i zdecyduj wtedy.
Ja bym tak zrobiła.
Powodzenia i głowa do góry
Ps. Zawsze możesz zostać dietetykiem i założyć sobie swój gabinet

[miska94]

Autorko, jestem w dokładnie odwrotnej sytuacji. Studiuję dietetykę, a marzę o pielęgniarstwie, ale w tym momencie nie jestem już w stanie się przenieść... Zamieńmy się

[amru]

Będąc dietetykiem trzeba rozmawiać z ludźmi, mieć charyzmę, jesteś pewna, że to dla Ciebie? Może lepiej jakaś technologia żywności?

[de_wu]

Też nie mam zdolności manualnych , a studiuję laboratoryjny kierunek, gdzie trzeba wykonywać precyzyjnie swoją robotę. Do tego stresuje się każdym ruchem jaki wykonuję podczas zajęć praktycznych. Ponadto mało kiedy rozumiem instrukcje i to co trzeba zrobić. Jednak wszystkiego się można nauczyć. Nie rezygnuj, bo można zostać wiecznym studentem. Nie bez powodu wybrałaś taki kierunek więc walcz

[looolitka]

Zawod pielegniarki zmnam bardzo dobrze wiec mam nadzieje, z troch Ci pomoge.
Twoje predyspoxycje, niezdarnosc czy charakter nie powinny Cie odstraszac od tego kierunku. Jego plusem jest bardzo szeroki wachlarz zajec jakue mozesz robic po jego skonczeniu. Nikt nie kaze Ci byc pielegnuarka w karetce, ktora biega i z predkoscia swiatla podejmuje decyzje. Rownie dobrze w przyszlosci mozesz pracowac spokojnie w przychodni, w gabinecie lekarza wypisujac mu papierki, lub w prywatnym gabinecie kosmetycznym (np. przy laserze). Mozesz pracowac z dziecmi, z doroslymi, a mozesz siedziec w pracowniach roznych badan i pacjenta malo co widziec!

Same studia sa ciezkie, duzo praktyk, duzo pracy, nie raz fizycznej. Z znajomych osob malo osob bylo z nich w pelni zadowolonych.

Moja osobista refleksja jest taka, ze zawod ten bywa ciezki.Majatku też sie w nim nie dorobisz. Ale ogronnym plusem jest to ze praca w nim jest. W czasach kiedy o prace trudno to wazne. Z srodowiska medycznego dietetycy na oddzialach czesto sprowadzani sa do roli kucharek a szansa na cos fajnego to tylko swoj gabinet.

uwazam, ze nie majac na oku dobrego, przyszlosciowego kierunku w czym czulibysmy sie swietnie, nie ma co rezygnowac z pielegniarstwa.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ktmk]

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi! Pomogły mi i przedstawiły wszystko w jaśniejszych barwach. Zrobię jak radzicie, dotrwam do końca pierwszego semestru i zdecyduję co dalej, jednak w tej chwili jestem pozytywniej nastawiona