Wątek siódmy już nam leci, nie budzimy naszych dzieci :) Mamy IX-X 2012

[ula2689]

Napisane przez Katiaskaa

Mało mnie tu ostatnio, ale dobiły mnie rozmowy o pracę. Niby chcą bez doświadczenia, a potem zdziwieni, że go nie ma. W jednym miejscu, na wstępie zrobili mi test, o czym nie uprzedzili. No i raczej mi słabo poszedł i facet zaproponował mi 2 miesiące bezpłatnego stażu i skąd niby miałabym wziąć kasę na Antka żłobek i dojeżdżałam tam 2 godz w jedną stronę. Cóż, będę jeszcze próbować...

Nosz ku.wa jaki debil mysli że ktoś będzie za darmo pracował a potem na bruk

Napisane przez tamlin111

A mi sie wydaje że na odwrót to zadziała. Po prostu dziecko będzie uważało to za normalne i nie daj Bóg jak się nie okaże tego, nie poprze jakiejś decyzji, może się poczuć odrzucone. Bo przecież zawsze było inaczej, a teraz mama nie chce ze mną spać, nie chce zrobić tego co jej każę. Dlaczego? Co jej sie stało? Co zrobiłem źle?
Wychodzę z założenia że wszystko z umiarem, wiadomo że dziecko potrzebuje miłości, bliskości, poczucia bezpieczeństwa. Naturalna sprawa, ze to dajemy każdego dnia, ale też musi wiedzieć że są pewne ograniczenia, że obowiązują zasady. Tak aby później nie było rozczarowania.

Gda wybacz ale ja się zgadzam z Tamlin.Bo niby skąd takie malutkie dziecko ma wiedzieć że każdy śpi sam?że ma swoje łóżeczko?Tak samo jak uczymy dzieci jedzenia sztućcami,sadzamy na nocnik tak samo trzeba nauczyć samodzielnego spania.

Napisane przez kasiam187

ula ta kuchnie co kupilas to z myslą o Hubercie i Oliwce czy O Kamilu? bo tez sie zastanawiałam ale nie wiem czy to nie za wczesnie.
.

Dla bliźniaków

[tamlin111]

Katiaskaa no jaja jakieś, masz dwa miesiące za darmo odwalać czyjąś robotę, a później Ci podziękuje i kolejną naiwną znajdzie. I tym sposobem ma pracownika za darmo cały czas. No chamstwo.

Napisane przez Iwoncia81

Ja musiałam mojego M nauczyć wychowywania dziecka bo ja np. czegoś zabronie małemu a on pozwala - np. trzaskać pilotem po ścianach
No cholera mnie brała bo sie czułam jak ten gorszy rodzic bo ja zabraniam, a tata pozwala- więc gdzie najlepiej? U taty. Więc trza było duże stare dziecko uczyć - zresztą nadal ucze bo mój chłop do wychowywania nie nadaje sie wcale niestety. Może dlatego że pochodzi z rodziny z jakiej pochodzi...
No nic po prostu mam dwoje dzieci

Dzisiaj u nas noc straszna
Od 23:50 do 4 rana mały płakał, wrzeszczał, rzucał smoczkami, butlą z piciem
Nie wiem co w niego wstąpiło i już dawno tego nie było. Jak sie uspokoił to po dwóch minutach to samo i tak 4 godziny
Jestem wykończona.
Przysunełam jego łózeczko do mojego i tak poleżeliśmy a co sie ruszyłam to mały patrzył czy jestem. Potem spał do 8:30, wstał szczęśliwy, zjadł, 2 godziny pobuszował i teraz drzemka a ja odpoczywam bo zasnąć nie zasne bo mi sie myśli po głowie szwendają

Współczuję nocy.
Mój eks tak się zachowywał ja Twój Tż. Ja zabraniałam, on pozwalał, tym samym podważał mój autorytet w oczach dziecka. Tyle że on najczęściej robił to z premedytacją. Kropek ustala ze mną co i jak na szczęście, no i mamy podobne podejście do wychowania dzieci. Czyli wszystko z umiarem.

Napisane przez kraven

Cześć. Jestem i żyje, chociaż skończyło się na chirurgu szczekowym. Póki co mam zdrętwiale pół twarzy i jestem głodna a jeśc nie można Ale najważniejsze, że już po. Jak dla mnie sam zabieg ok, tylko coś czuje, że teraz dostanę w kość z bólu.

Mam nadzieję że nie będzie tak źle

[Iwa844]

Napisane przez kraven

Cześć. Jestem i żyje, chociaż skończyło się na chirurgu szczekowym. Póki co mam zdrętwiale pół twarzy i jestem głodna a jeśc nie można Ale najważniejsze, że już po. Jak dla mnie sam zabieg ok, tylko coś czuje, że teraz dostanę w kość z bólu.

O rany, wspólczuję, mam nadzieję że szybko dojdziesz do siebie

[Iwoncia81]

Napisane przez kraven

Cześć. Jestem i żyje, chociaż skończyło się na chirurgu szczekowym. Póki co mam zdrętwiale pół twarzy i jestem głodna a jeśc nie można Ale najważniejsze, że już po. Jak dla mnie sam zabieg ok, tylko coś czuje, że teraz dostanę w kość z bólu.

nienawidze żadnego bólu i współczuje Ci bardzo - oby jednak ten ból nie był aż tak mocny

Napisane przez tamlin111

Współczuję nocy.
Mój eks tak się zachowywał ja Twój Tż. Ja zabraniałam, on pozwalał, tym samym podważał mój autorytet w oczach dziecka. Tyle że on najczęściej robił to z premedytacją. Kropek ustala ze mną co i jak na szczęście, no i mamy podobne podejście do wychowania dzieci. Czyli wszystko z umiarem.

U nas ustalanie kończy sie na sklerozie ze strony tżta bo ja mówie małemu "nie wolno" z 10 razy, a tż sie "zapatrzy" w tv i nie reaguje wcale albo zapomni że trzeba małego upominać.
Ja patrze jaka reakcja od Alana jest i jak ja zabraniam to patrzy na tate co powie - czy pozwoli czy nie (cwaniak mały ), oczywiście jak tż siedzi obok mnie i nie reaguje to go w kostke kopne co by zajarzył, że ma mu zabronić
Eh no szkoda słów


napisane paluchem na szybce

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Mały odsypia nocke...
Już 3h śpi - szkoda że ja nie śpie bo jakbym wiedziała że tyle bedzie drzemkał to bym sie też położyła

napisane paluchem na szybce

[marta1986222]

Hej


Byłam dzisiaj z Zuzią u lekarza bo wczoraj tak zaczęła kaszleć wieczorem że miałam po nocy ze strachu o nią.

Dostałyśmy sinecod,flegaminę baby,zyrtec i taki spray do nosa na receptę.
Osłuchowo na szczęście w porządku.

Zuzia od początku śpi u siebie w łóżeczku,czasem jak jest chora to biorę ją do siebie bo wolę mieć ją blisko na oku.

Sama zawsze zasypia,kładę wieczorem po mleczku i śpi.

[marta1986222]

Pokażę Wam jeszcze jaki będę miała tatuaż tylko jeszcze będą inicjały wplecione i będzie na plecach,na mikołaja jako prezent będę miała.

[m_moni]

Napisane przez kasiam187

dziewczyny boże jak ja sie ciesze, że Giulia spi od zawsze w łóżeczku nie wyobrażam sobie tego spania z dzieckiem, teraz jak zęby jej wychodziły pierwsze to nad ranem wybudzała sie i chciała iść na ta godzinkę dospać z nami..masakra obroty o 360stopni .

jak czytam co piszecie, to też się bardzo cieszę, że moje dziecko od początku polubiło swój pokój

Napisane przez kraven

Cześć. Jestem i żyje, chociaż skończyło się na chirurgu szczekowym. Póki co mam zdrętwiale pół twarzy i jestem głodna a jeśc nie można Ale najważniejsze, że już po. Jak dla mnie sam zabieg ok, tylko coś czuje, że teraz dostanę w kość z bólu.

mój Boże strasznie mi Ciebie żal kochana
wiem jak to strasznie boli
jak wyrwałam 8, to dwa tyg. jechałam na ketonalu, z lodem przy twarzy, a od środka szycie raniło mi policzek.
to była pierwsza i ostatnia 8, którą wyrwałam "bez powodu"

Napisane przez lilka00

Kinga jest na granicy rozmiarów teraz 22 jest na styk, nóżki w grubej skarpecie już nie włoży, więc już raczej 23

Bardzo jej stópka urosła jak zaczęła chodzić, mam nadzieję, że teraz trochę się zatrzyma, bo jaka będzie miała stoę jak tak dalej pójdzie?


Jeszcze na tej stronce z bucikami są takie 10 zł droższe, ja nie ryzykuję, bo może jej się teraz zatrzymać stopa, a może rosnąć dalej w takim tempie, nie przewidzę tego.
http://butydlamalucha.pl/?md=product...-pico-iii-tdv&


Kinga mi zasnęła. Obawiam się, że to drzemka, bo ostatnio chodzi spać ok 21-22. Pewnie ciekawy wieczór mnie czeka jak mi wstanie za pół godziny

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------



Kinga wychodzi codziennie, jak byłam chora to chodził M. lub dziadkowe, rzadko się zdarza, żeby cały dzień siedziała w domu.

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

aaaa właśnie, Kinga nie dość, że ma duże stopy, to podbicie wysokie, będę miała do oddanie butki 21/22 niektóre noszone, niektóre nowe na normalne podbicie, ale to chyba bliżej wiosny Wam zaproponuję, może któraś dziewczynka będzie miała akurat ten rozmiar za te parę miesięcy

własnie miałam Ci to zaproponować ja chętnie będę odkupowała od Was buciki. Maja też ma wysokie podbicie i nosi rozmiar 21 (są trochę za duże)

Napisane przez ula2689

Ok.Dam znać.

ta odpowiedź wygrywa!

Chomik jest za☠☠☠isty Kamil będzie zachwycony.


No wiesz


Nie mam pojęcia
Hubertowi kupiłam kapcie to na długośc dobre ale ma taką szeroką stopę po tżcie że nie mogę rzepa zapiąć
Muszę mu kupić zimowe,w Biedrze jeszcze się walały sniegowce na wyprzedaży to może uda mi się kupić.


biedna.

ale mnie rozbawiłaś.

a chomika kupię na pewno

[tamlin111]

Napisane przez marta1986222

Pokażę Wam jeszcze jaki będę miała tatuaż tylko jeszcze będą inicjały wplecione i będzie na plecach,na mikołaja jako prezent będę miała.

Fajny
Ja bym chciała na nadgarstkach imiona dzieci, ale jakoś się zebrać nie mogę. No i powinnam te moje poprawić bo już lekko wyblakłe.

[m_moni]

Napisane przez marta1986222

Pokażę Wam jeszcze jaki będę miała tatuaż tylko jeszcze będą inicjały wplecione i będzie na plecach,na mikołaja jako prezent będę miała.

wow, piękny!

i zdróweczka dla Zuzi!!

[Iwa844]

Napisane przez tamlin111

Fajny
Ja bym chciała na nadgarstkach imiona dzieci, ale jakoś się zebrać nie mogę. No i powinnam te moje poprawić bo już lekko wyblakłe.

Ty uważaj z takimi zachciankami żeby Ci kiedyś nadgarstków nie zabrakło na palcach se lepiej zrób

[Lewek]

Cześć Dziewczynki

Napisane przez ula2689

O to widzę tak jak u nas,mebli się pozbywacie

My się wczoraj pozbyliśmy stołu i tym samym od dziś żadnych gości nie przyjmujemy Musiałam przenieść do drugiego pokoju biurko z komputerem, a w tamto miejsce planujemy łóżeczko dla Misia. Trzeba się będzie jeszcze trochę pomęczyć w tej ciasnocie.
A ile miejsca się zrobiło nagle!

Napisane przez kraven

Cześć. Jestem i żyje, chociaż skończyło się na chirurgu szczekowym. Póki co mam zdrętwiale pół twarzy i jestem głodna a jeśc nie można Ale najważniejsze, że już po. Jak dla mnie sam zabieg ok, tylko coś czuje, że teraz dostanę w kość z bólu.

Kraven bidulko, oby nie bolało

Napisane przez marta1986222

Pokażę Wam jeszcze jaki będę miała tatuaż tylko jeszcze będą inicjały wplecione i będzie na plecach,na mikołaja jako prezent będę miała.

Łał tatuaż! Fajnie Też kiedyś myślałam, a teraz byłby nawet konkretny powód właśnie - dzieciaczki
Zdrówka dla Zuzi

Napisane przez m_moni

a chomika kupię na pewno

o jakim Wy tu chomiku rozprawiacie bo gdzie mi umknęło??

Co do spania dzieci, to ja mam nadzieje, że po przeprowadzce Misiek dostanie swój pokój i tam będzie spał, bo ostatnio coś często ląduje u nas. W dzień to już go chyba nawet nie będę przenosić do łóżeczka, bo skoro się wybudza to nie ma sensu.
Dearlie pytałaś co Misiek robi jak wstanie, w łóżeczku to chwilkę poleży i wstaje, a na naszym to staram się szybko reagować, ale on jeszcze lubi chwilkę poleżeć, a poza tym jak już obudzony to myślę, że nie spadnie, bo ładnie schodzi z łóżka.

[kraven]

Marta bardzo ładny

U nas jest z usypianiem ten problem, że jak Jasia włoże do łóżeczka to za chwile stoi przy szczebelkach. A jak się przy nim ktoś położy to leży.

Monarika u mnie 8 uciskała w gałąź żuchwy bo rosła. pod kątem w tył. I jeszcze jedną mam do usunięcia 5 grudnia

[tamlin111]

Napisane przez Iwa844

Ty uważaj z takimi zachciankami żeby Ci kiedyś nadgarstków nie zabrakło na palcach se lepiej zrób

Wypluj te slowa Zadnych dzieci więcej, nigdy, przenigdy.

[gda]

Napisane przez tamlin111

A mi sie wydaje że na odwrót to zadziała. Po prostu dziecko będzie uważało to za normalne i nie daj Bóg jak się nie okaże tego, nie poprze jakiejś decyzji, może się poczuć odrzucone. Bo przecież zawsze było inaczej, a teraz mama nie chce ze mną spać, nie chce zrobić tego co jej każę. Dlaczego? Co jej sie stało? Co zrobiłem źle?
Wychodzę z założenia że wszystko z umiarem, wiadomo że dziecko potrzebuje miłości, bliskości, poczucia bezpieczeństwa. Naturalna sprawa, ze to dajemy każdego dnia, ale też musi wiedzieć że są pewne ograniczenia, że obowiązują zasady. Tak aby później nie było rozczarowania.

Ale jedno nie przeszkadza drugiemu. Pewne ograniczenia, indywidualne granice każdego z nas, są tak naturalne, że nie trzeba dziecka tego uczyć. Ono samo czuje, że je przekracza. Poza tym ja właśnie nie powiem, że nie chcę z dzieckiem spać. Ja chcę i czekam, aż ono będzie gotowe.

Spójrz co Wy zrobiliście - uczyliście Matiego spać samodzielnie w łóżeczku, a teraz znowu z Wami śpi. To jest dopiero dla niego dezorientujące. O co chodzi? Najpierw mnie męczyli, płakałem, a teraz znowu mogę z nimi spać?

Napisane przez tamlin111

Ale spały ciągle z rodzicami? Paula właśnie sama zachciała spać w dorosłym łóżku, ale wcześniej spała niby sama, ale w nocy i tak przychodziła. Poza tym od małego miała swój pokój i tam spała. Ewentualnie w nocy do nas szła.

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------


Pewnie że trudno, ale tutaj trzeba trochę polegać na intuicji i nie oszukujmy się patrzeć nie tylko przez pryzmat dziecka, ale zwracać uwagę na siebie i swoje potrzeby. Dziecko małe, ale cwane jest strasznie i szybko zobaczy że rodzic pozwala na wszystko i będzie z tego korzystać do woli. Naturalne. Każdy z nas jakby miał taką możliwość by z tego korzystał. Gorzej jak później przychodzi te bum bo mama na coś nie pozwoliła, nie dała itp. Po co dziecku fundować takie atrakcje? Lepiej od razu wyznaczać zasady, granice, wówczas wilk syty i owca cała.

Dzieci moich koleżanek spały z nimi od urodzenia. Potem w okolicach 3 (jedno 4)roku życia przenosiły się do swoich pokoików. Zawsze robili z tego święto i imprezę, tak że dziecko czuło, że to niesamowite wydarzenie, że jest już takie duże, że może spać samo. Fajnie to u nich wyszło. Mam nadzieję, że u nas też tak się uda.

Co do drugiego - ja nie patrzę na moje dziecko w ten sposób -że cwane, że będzie wykorzystywać itp. Po prostu wiem, że nie ma takich intencji. Uczy się dopiero świata, ja muszę mu pokazać zasady panujące na tym świecie, ale wychodzę z założenia, że to przychodzi bardzo naturalnie i nie muszę wprowadzać żadnych zakazów (wyłączając niebezpieczne dla zdrowia i życia).

Napisane przez ula2689

Gda wybacz ale ja się zgadzam z Tamlin.Bo niby skąd takie malutkie dziecko ma wiedzieć że każdy śpi sam?że ma swoje łóżeczko?Tak samo jak uczymy dzieci jedzenia sztućcami,sadzamy na nocnik tak samo trzeba nauczyć samodzielnego spania.

Malutkie nie wie, dlatego nie będę go teraz przenosić, a dopiero wtedy, gdy będzie już pewne rzeczy rozumiał

Napisane przez tamlin111

Fajny
Ja bym chciała na nadgarstkach imiona dzieci, ale jakoś się zebrać nie mogę. No i powinnam te moje poprawić bo już lekko wyblakłe.

Asiulka sobie zrobiła właśnie na nadgarstkach

[tamlin111]

Gda Matiego uczyliśmy, nie wyszło i ok, spróbujemy za jakiś czas. Teraz też od razu do nas nie idzie, dostaje pić, smoka i śpi u siebie, zabierany jest w trakcie nocy.
Ja mam swoje zdanie oparte na własnym doświadczeniu, także wiem co mówię pisząc że dziecko jest cwane i wykorzystuje. Niech mamy które mają więcej dzieci zaprzeczą I nie chodzi o intencje, Heniu po prostu nie będzie umiał inaczej, bo zawsze wszystko dostawał. Dla niego to będzie naturalne, tak samo jak dla moich zasady wprowadzone w domu i różne ograniczenia. Mówisz że on będzie wiedział, że będą różne rzeczy naturalne, a skąd on ma to wiedzieć? Przykład pierwszy z brzegu, Heniu Cię uderzy Ty nie wyobrażasz sobie aby mu oddać, a skąd on ma wiedzieć że Cię boli, że skrzywdził Cię? Po minie? Tonie? Na pewno nie, tym bardziej że nawet słowa "nie wolno" starasz się nie używać z tego co pamiętam.
I nie rozumiem tego, że dziecko czuje że przekracza granice. Skąd ma roczne dziecko wiedzieć że je przekracza kiedy nie ma granic zaznaczonych?

[gda]

Napisane przez tamlin111

Gda Matiego uczyliśmy, nie wyszło i ok, spróbujemy za jakiś czas. Teraz też od razu do nas nie idzie, dostaje pić, smoka i śpi u siebie, zabierany jest w trakcie nocy.
Ja mam swoje zdanie oparte na własnym doświadczeniu, także wiem co mówię pisząc że dziecko jest cwane i wykorzystuje. Niech mamy które mają więcej dzieci zaprzeczą I nie chodzi o intencje, Heniu po prostu nie będzie umiał inaczej, bo zawsze wszystko dostawał. Dla niego to będzie naturalne, tak samo jak dla moich zasady wprowadzone w domu i różne ograniczenia. Mówisz że on będzie wiedział, że będą różne rzeczy naturalne, a skąd on ma to wiedzieć? Przykład pierwszy z brzegu, Heniu Cię uderzy Ty nie wyobrażasz sobie aby mu oddać, a skąd on ma wiedzieć że Cię boli, że skrzywdził Cię? Po minie? Tonie? Na pewno nie, tym bardziej że nawet słowa "nie wolno" starasz się nie używać z tego co pamiętam.
I nie rozumiem tego, że dziecko czuje że przekracza granice. Skąd ma roczne dziecko wiedzieć że je przekracza kiedy nie ma granic zaznaczonych?

Ja się opieram jedynie na wiedzy, którą cały czas zdobywam. Czytam publikacje badań, książki psychologów rozwojowych itd. Praktykę dopiero zdobywam, ale mam mocno ugruntowane zdanie na kilka tematów. Co nie znaczy, że nie zmieniam zdania, jak widzę, że coś nie służy.

A powiedz Tamlin, jak ja "oddam" dziecku, to skąd ono ma wiedzieć, że tak nie wolno? Dziecko myśli - rodzic właśnie zrobił mi to samo, to znaczy, że tak się robi!

Dziecko czuje, że przekracza MOJE granice, kiedy widzi, że jestem zirytowana, zła itd.

[tamlin111]

Napisane przez gda

A powiedz Tamlin, jak ja "oddam" dziecku, to skąd ono ma wiedzieć, że tak nie wolno? Dziecko myśli - rodzic właśnie zrobił mi to samo, to znaczy, że tak się robi!

Dziecko czuje, że przekracza MOJE granice, kiedy widzi, że jestem zirytowana, zła itd.

Pierwsze wyjaśniłam właśnie na klubie. Samo oddanie bez odpowiedniej oprawy nic nie da.
Co do drugiego, to wybacz ale mój Mati ma głęboko w tylku to czy jestem zła czy zirytowana, bo tego nie rozumie. Skąd ma wiedzieć o co mi chodzi? Ja staram się aby po prostu moje dzieci tych granic nie przekraczały, znają je, przynajmniej Paula, Matinka uczę ich każdego dnia konsekwentnie. Nie wymagam od niego aby się domyślał o co mi chodzi po moim zachowaniu. Granice są jasno wyznaczone, mają je dzieci, mamy my, dzięki temu ja się nie irytuję za bardzo, oni wiedzą że nawet jeśli czegoś nie mogą to kocham ich nad życie.

[aga_ton]

hej dziewczyny

Lena śpi z nami od początku ale ja nie robię nic by to zmienić.
czy pożałuję, nie wiem ale na pewno Wam o tym napiszę

Napisane przez marta1986222

Hej


Byłam dzisiaj z Zuzią u lekarza bo wczoraj tak zaczęła kaszleć wieczorem że miałam po nocy ze strachu o nią.

Dostałyśmy sinecod,flegaminę baby,zyrtec i taki spray do nosa na receptę.
Osłuchowo na szczęście w porządku.

Zuzia od początku śpi u siebie w łóżeczku,czasem jak jest chora to biorę ją do siebie bo wolę mieć ją blisko na oku.

Sama zawsze zasypia,kładę wieczorem po mleczku i śpi.

a czy te dwa syropy się nie wykluczają
flegamina jest lekiem wykrztuśnym, zwiększającym i rozrzedzającym ilość wydzieliny za to sinecod hamuje odruch kasłania co przy "zaflegmieniu" jest bardzo niebezpieczne.
nasz pediatra zawsze ostrzega by nie stosować ich jednocześnie.
na początku infekcji sinecod ale gdy kaszel staje się mokry zmieniamy na flegaminę. nie odwrotnie.

nie wiem czy tak jest na pewno, to tylko słowo naszego pediatry ale chciałam Ci o tym napisać




ja znowu z pytaniem
chodzi o kapuśniak
rzucicie dobrym przepisem?

wróciłam do gotowania, wczoraj była kalafiorowa na króliku. pyszna

[marta1986222]

Napisane przez aga_ton

hej dziewczyny

Lena śpi z nami od początku ale ja nie robię nic by to zmienić.
czy pożałuję, nie wiem ale na pewno Wam o tym napiszę



a czy te dwa syropy się nie wykluczają
flegamina jest lekiem wykrztuśnym, zwiększającym i rozrzedzającym ilość wydzieliny za to sinecod hamuje odruch kasłania co przy "zaflegmieniu" jest bardzo niebezpieczne.
nasz pediatra zawsze ostrzega by nie stosować ich jednocześnie.
na początku infekcji sinecod ale gdy kaszel staje się mokry zmieniamy na flegaminę. nie odwrotnie.

nie wiem czy tak jest na pewno, to tylko słowo naszego pediatry ale chciałam Ci o tym napisać




ja znowu z pytaniem
chodzi o kapuśniak
rzucicie dobrym przepisem?

wróciłam do gotowania, wczoraj była kalafiorowa na króliku. pyszna

flegaminę mam dawać rano i w południe a sinecod tylko dzisiaj na noc doraznie bo tej nocy tak kaszlała ze spać nie mogła i dlatego mam dać na noc by spała spokojnie.

[tamlin111]

Napisane przez aga_ton

ja znowu z pytaniem
chodzi o kapuśniak
rzucicie dobrym przepisem?

Przyłączam się do prośby

[Iwa844]

Napisane przez tamlin111

Przyłączam się do prośby

Ja kiedyś wrzucałam na klub ale taki z białej kapusty bo z kiszonej nie znoszę.

[kraven]

Aga ton potwierdzam.

[aga_ton]

Napisane przez Iwa844

Ja kiedyś wrzucałam na klub ale taki z białej kapusty bo z kiszonej nie znoszę.

ja to bym chciała z kiszonej

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez tamlin111

Przyłączam się do prośby

a myślałam, że to Ty mnie poratujesz

[tamlin111]

Napisane przez aga_ton

ja to bym chciała z kiszonej

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------



a myślałam, że to Ty mnie poratujesz

No niestety, ale sama kiedyś prosiłam o przepis i właśnie z białej był, a ja nie znoszę jej kroić. Także czekam na przepis razem z Tobą.
Ja wczoraj zrobiłam tą meksykańską co wrzucałam przepis - pyszności, a Mati jak wcinał

[gda]

Napisane przez tamlin111

Pierwsze wyjaśniłam właśnie na klubie. Samo oddanie bez odpowiedniej oprawy nic nie da.
Co do drugiego, to wybacz ale mój Mati ma głęboko w tylku to czy jestem zła czy zirytowana, bo tego nie rozumie. Skąd ma wiedzieć o co mi chodzi? Ja staram się aby po prostu moje dzieci tych granic nie przekraczały, znają je, przynajmniej Paula, Matinka uczę ich każdego dnia konsekwentnie. Nie wymagam od niego aby się domyślał o co mi chodzi po moim zachowaniu. Granice są jasno wyznaczone, mają je dzieci, mamy my, dzięki temu ja się nie irytuję za bardzo, oni wiedzą że nawet jeśli czegoś nie mogą to kocham ich nad życie.

Henio wie stąd, że ja zawsze wyraźnie mówię, jakie zachowanie mnie denerwuje. I nigdy nie mówię, że on mnie irytuje, tylko jakie konkretne zachowanie.

[Lewek]

Ja mogę Wam dać na bigos co najwyżej Nie lubię kapuśniaku, za to bigos mniam

[aga_ton]

Napisane przez Lewek

Ja mogę Wam dać na bigos co najwyżej Nie lubię kapuśniaku, za to bigos mniam

dawaj, dawaj
ja robię bigos ale chętnie się dowiem jak się go przyrządza w innym regionie Polski

[ula2689]

Napisane przez kraven

Cześć. Jestem i żyje, chociaż skończyło się na chirurgu szczekowym. Póki co mam zdrętwiale pół twarzy i jestem głodna a jeśc nie można Ale najważniejsze, że już po. Jak dla mnie sam zabieg ok, tylko coś czuje, że teraz dostanę w kość z bólu.

Wspólczuję

Napisane przez marta1986222

Byłam dzisiaj z Zuzią u lekarza bo wczoraj tak zaczęła kaszleć wieczorem że miałam po nocy ze strachu o nią.

Dostałyśmy sinecod,flegaminę baby,zyrtec i taki spray do nosa na receptę.
Osłuchowo na szczęście w porządku.

Kaszle mokro czy sucho?Po co Zyrtec?

Napisane przez marta1986222

Pokażę Wam jeszcze jaki będę miała tatuaż tylko jeszcze będą inicjały wplecione i będzie na plecach,na mikołaja jako prezent będę miała.

Fajny też chcę ale stary mnie zabije

Napisane przez Lewek

o jakim Wy tu chomiku rozprawiacie bo gdzie mi umknęło??

Takim http://allegro.pl/gadajacy-chomik-pr...691623003.html

[tamlin111]

Napisane przez gda

Henio wie stąd, że ja zawsze wyraźnie mówię, jakie zachowanie mnie denerwuje. I nigdy nie mówię, że on mnie irytuje, tylko jakie konkretne zachowanie.

Ja też mówię jasno i wyraźnie, ale Matin nie wie o co chodzi. On się dobrze bawi, a mi coś nie pasuje. Nie przyjmuje tego do wiadomości i ma mnie gdzieś. Druga sprawa, że ja nie okazuje przy nim irytacji jego zachowaniem, wychodzę do drugiego pokoju, poklnę, idę się przejść, albo po prostu siadam na chwilę i mam go w tyłku, ale nie chcę aby widział że mnie coś denerwuje, bo wiem, że nie których rzeczy nie przeskoczę. On musi wszystkiego spróbować, wszędzie wejść, wsadzić łapy, polizać i to że mnie to denerwuje jest mało ważne. On w taki a nie inny sposób poznaje świat. Ale jeśli krzywdzi kogoś - na to się nie godzę.

[gda]

Napisane przez tamlin111

Ja też mówię jasno i wyraźnie, ale Matin nie wie o co chodzi. On się dobrze bawi, a mi coś nie pasuje. Nie przyjmuje tego do wiadomości i ma mnie gdzieś. Druga sprawa, że ja nie okazuje przy nim irytacji jego zachowaniem, wychodzę do drugiego pokoju, poklnę, idę się przejść, albo po prostu siadam na chwilę i mam go w tyłku, ale nie chcę aby widział że mnie coś denerwuje, bo wiem, że nie których rzeczy nie przeskoczę. On musi wszystkiego spróbować, wszędzie wejść, wsadzić łapy, polizać i to że mnie to denerwuje jest mało ważne. On w taki a nie inny sposób poznaje świat. Ale jeśli krzywdzi kogoś - na to się nie godzę.

Ja okazuję zdenerwowanie. Przecież to emocja jak każda inna i jak dziecko ma się nauczyć dobrze przeżywać złość, jak nie podczas obserwacji rodzica? Ale nie klnę (staram się mocno ), nie krzyczę. Unoszę głos. Ale w sumie rzadko jestem bardzo zdenerwowana. Na pewno nie irytuje mnie ciekawość świata, brudzenie wszystkiego itd.
Myślę też, że takie dziecko wie co to "ból" (jak się walnie, to mówię "wiem, że cię boli") i jak się mu powie kilkakrotnie, to zrozumie.