Glowa do gory, jestescie piekne!

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

W tytule wątku "Glowa do gory, jestescie piekne!", a z treści dowiedziałam się, że tylko klasyczna uroda i regularne rysy twarzy się liczą. Miał być pozytywny, optymistyczny wątek? Chyba nie wyszło.

[mary_poppins]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;43754168]W tytule wątku "Glowa do gory, jestescie piekne!", a z treści dowiedziałam się, że tylko klasyczna uroda i regularne rysy twarzy się liczą. Miał być pozytywny, optymistyczny wątek? Chyba nie wyszło.[/QUOTE]
No

Nie ma sensu dyskutować o urodzie poszczególnych nacji na podstawie zdjęć miss. W każdym kraju na ulicach są zarówno piękne, jak i mało urodziwe kobiety, żadna nacja nie jest w tej kwestii wyjątkiem. Nie uważam za piękne ani Polek, ani Hiszpanek, ani Japonek - każdy kraj ma co roku miss, albo ładną albo brzydką dla indywidualnego odbiorcy, masa jest też kobiet które się z poklaskiem nie spotykają. Ja najwięcej pięknych dziewczyn widziałam na Ukrainie, ale z pewnością nie każda wygląda jak z obrazka. W przypadku Polek - też każda jest inna, przechodząc ulicą można spotkać sto różnych typów i je subiektywnie ocenić. Patrząc chociażby na siebie szczerze wątpię, czy jakiś Smith albo Hamamoto odgadłby, żem Polka

[Taka_sobie_ Ona]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;43754168]W tytule wątku "Glowa do gory, jestescie piekne!", a z treści dowiedziałam się, że tylko klasyczna uroda i regularne rysy twarzy się liczą. Miał być pozytywny, optymistyczny wątek? Chyba nie wyszło.[/QUOTE]

Ooo racja. Zresztą porównujecie Bellucci czy Selene Gomez do zwykłych Polek z naszych ulic. Spójrzcie na Żmudę-Trzebiatowską ona też jest piękna i tak jak inne zagraniczne aktorki. Poza ty bardzo wielu Hiszpanów szaleje za tymi blondwłosymi i mdłymi Polkami. Mój tata pracował X lat w Hiszpanii właśnie i również twierdzi, że Słowianki są dużo ładniejsze, szczuplejsze i bardziej zadbane.

A ja uważam, że nie ma brzydkich kobiet są tylko leniwe.

Poza tym uraził mnie komentarz jednej z dziewczyn, która siebie określiła plus size, a szczupłe dziewczyny określiła szkieletorami. Ja przy wzroście 175 cm ważę 56 kg i nie czuję się gorsza z tego powodu. Mogę zjeść czekoladę dziennie, bardzo często jem fast-foody, a moja waga ani drgnie - dobre geny po tatusiu. Jedyne co robię to skośne brzuszki, a moje ciało niewiele odbiega od modelek Victoria Secrets - bez wydawania fortuny.

[mary_poppins]

Napisane przez Taka_sobie_ Ona

A ja uważam, że nie ma brzydkich kobiet są tylko leniwe.

Oj, bywają. W hollywoodzkich filmach brzydkie kobiety = leniwe kobiety, bo ich brzydota polega na posiadaniu krzaczastych brwi, aparatu na zębach i brzydkiego swetra. Niestety są rzeczy, których się nie przeskoczy, np. koszmarna budowa ciała albo wyjątkowo niegrające ze sobą rysy twarzy.

[_malayka]

Napisane przez Hultaj

odnosiłam się do wspominanego tu wyżej bycia mdłym; brązowe oczy ma najwięcej ludzi na świecie i przypuszczam, że i w PL czy np. osławionej Rosji nie należą one do jakiejś rzadkości.
Ja też mam ciemną oprawę i bardzo ją lubię, ale np. w jakimś kanonie urody arabskiej to na pewno się nie czuje. Te panie mają jak dla mnie jednak troszkę inne, też w jakiś tam sposób charakterystyczne, rysy twarzy.

I chyba np. Doda ma wyrazistą oprawę, bo ma brązowe oczy, które podkreśla makijażem (kocie oczy, mnie się taki podoba) a do tego jasne włosy.

Nie wiem czy odnosiłaś się do tego co ja napisałam, ale jeśli tak, to mi nie chodziło o to, że czymś dziwnym jest brązowy/piwny kolor oczu czy połączenie blond włosów i ciemnej oprawy oczu. Chodziło mi o fakt, że słowiańska uroda nie jest wcale tak oczywista i ma parę wyjątków, które pewnie są częstsze niż w urodzie np azjatyckiej czy hinduskiej - tam niebieskich oczu czy blond włosów nie widuję Te urody są dla mnie bardzo zdefiniowane. I podobnie jak Tobie nie odpowiadają mi.

I podkreślam, że przede wszystkim chodziło mi o naturalność - Doda ma włosy farbowane. A moja koleżanka nigdy nie zafarbowała swoich bardzo jasnych włosów i jednocześnie ma ciemne tęczówki. I ja też nigdy nie farbowałam ani włosów ani brwi czy rzęs, choć większość osób myśli, że właśnie tak było - może właśnie dlatego, że nie mieści się to w żadnym określonym typie urody.

[Magdallen]

Napisane przez Taka_sobie_ Ona

Ooo racja. Zresztą porównujecie Bellucci czy Selene Gomez do zwykłych Polek z naszych ulic. Spójrzcie na Żmudę-Trzebiatowską ona też jest piękna i tak jak inne zagraniczne aktorki. Poza ty bardzo wielu Hiszpanów szaleje za tymi blondwłosymi i mdłymi Polkami. Mój tata pracował X lat w Hiszpanii właśnie i również twierdzi, że Słowianki są dużo ładniejsze, szczuplejsze i bardziej zadbane.

Ja akurat przytoczylam Selene Gomez i kilka innych kobiet nie dla porównania ich z Polkami. Po prostu chciałam zwrócić uwagę, że każda z wymienionych przeze mnie osób ma podobną urodę mimo, że mają różne korzenie: latynoskie, bułgarskie, amerykańskie. Polki też czasem mają podobną urodę Dla mnie nie ma znaczenia narodowość tylko właśnie konkretne rysy i ciemna oprawa oczu, które pojawiają się u mnóstwa narodowości.
A akurat urodę Marty Zmudy-Trzebiatowskiej też podziwiam.

[Taka_sobie_ Ona]

Napisane przez mary_poppins

Oj, bywają. W hollywoodzkich filmach brzydkie kobiety = leniwe kobiety, bo ich brzydota polega na posiadaniu krzaczastych brwi, aparatu na zębach i brzydkiego swetra. Niestety są rzeczy, których się nie przeskoczy, np. koszmarna budowa ciała albo wyjątkowo niegrające ze sobą rysy twarzy.

Każdy wyjątek jest potwierdzeniem reguły. Mam znajomą, która ma bardzo męską figurę, ale potrafi się ubrać tak, że nic nie widać. Oczywiście mówię tu przede wszystkim o młodych dziewczynach, które cere mają niezniszczoną papierosami, zęby wyleczone i zadbane. Ja sama bardzo długo zmagałam się z poważnym trądzikiem (co sprawiało, że czułam się brzydka) aż w końcu się udało

[mary_poppins]

Napisane przez _malayka

I podkreślam, że przede wszystkim chodziło mi o naturalność - Doda ma włosy farbowane. A moja koleżanka nigdy nie zafarbowała swoich bardzo jasnych włosów i jednocześnie ma ciemne tęczówki.

Pierwszy z brzegu przykład, nie słowiański - Paris Hilton. Jasne włosy i ciemnobrązowe tęczówki

[Taka_sobie_ Ona]

Napisane przez Magdallen

Ja akurat przytoczylam Selene Gomez i kilka innych kobiet nie dla porównania ich z Polkami. Po prostu chciałam zwrócić uwagę, że każda z wymienionych przeze mnie osób ma podobną urodę mimo, że mają różne korzenie: latynoskie, bułgarskie, amerykańskie. Polki też czasem mają podobną urodę Dla mnie nie ma znaczenia narodowość tylko właśnie konkretne rysy i ciemna oprawa oczu, które pojawiają się u mnóstwa narodowości.
A akurat urodę Marty Zmudy-Trzebiatowskiej też podziwiam.

Akurat właśnie Polki kojarzą się z blondwłosymi dziewczynami poza granicami naszego kraju. Raz miałam autentyczną sytuację. Podszedł do mnie i mojej koleżanki Portugalczyk/Hiszpan i zapytał się skąd jesteśmy. My na to, że stąd - Polska. A on zdziwiony, że wyglądamy jak Hiszpanki, bo mamy ciemne włosy (moja koleżanka wygląda jak Arabka prawie, ma ciemne oczy, skóre i naturalnie prawie czarne włosy) .

[Mileva_]

Napisane przez Taka_sobie_ Ona

A ja uważam, że nie ma brzydkich kobiet są tylko leniwe.

Oj, niestety, bywają.

Są rysy twarzy, których się nie przeskoczy - i nawet niekoniecznie np. podbródek, który od biedy można zoperować, tylko złe proporcje - bardzo małe czoło, zły rozstaw oczu, złe wzajemne położenie elementów twarzy.

Można wtedy dbać o siebie, coś tam działać makijażem, ale niestety - ładna taka babka nie będzie.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez _malayka

Nie wiem czy odnosiłaś się do tego co ja napisałam, ale jeśli tak, to mi nie chodziło o to, że czymś dziwnym jest brązowy/piwny kolor oczu czy połączenie blond włosów i ciemnej oprawy oczu. Chodziło mi o fakt, że słowiańska uroda nie jest wcale tak oczywista i ma parę wyjątków

A przypadkiem słowiańska uroda to nie są właśnie brązowe oczy i blond tzw. popielaty czy mysi? (Sama taką mam)

http://kobieta.onet.pl/uroda/twarz-i...ropejski/zt6rc

[mary_poppins]

Napisane przez Taka_sobie_ Ona

Każdy wyjątek jest potwierdzeniem reguły. Mam znajomą, która ma bardzo męską figurę, ale potrafi się ubrać tak, że nic nie widać. Oczywiście mówię tu przede wszystkim o młodych dziewczynach, które cere mają niezniszczoną papierosami, zęby wyleczone i zadbane. Ja sama bardzo długo zmagałam się z poważnym trądzikiem (co sprawiało, że czułam się brzydka) aż w końcu się udało

Tak na logikę - wyjątek regule zaprzecza.
Nasz wygląd to nie tylko sytuacja, gdy się ubierzemy, umalujemy i idziemy w świat A nawet jeśli, to nie wszystko da się zakryć. Bywają takie rysy twarzy, przy których makijaż da bardzo niewiele, nie będzie to miało wiele wspólnego z lenistwem. Brak lenistwa załatwi kwestie takie jak brak mięśni, wąsik albo kiepsko układające się włosy, ale nie np. ogromny nos + cofniętą dolną szczękę + brak kości policzkowych + wysokie płaskie czoło.

[Lemmy is God]

Napisane przez mary_poppins

Oj, bywają. W hollywoodzkich filmach brzydkie kobiety = leniwe kobiety, bo ich brzydota polega na posiadaniu krzaczastych brwi, aparatu na zębach i brzydkiego swetra. Niestety są rzeczy, których się nie przeskoczy, np. koszmarna budowa ciała albo wyjątkowo niegrające ze sobą rysy twarzy.

Plus to że ubrania, makijaż, odpowiednia fryzura mogą zdziałać cuda, ale w wielu przypadkach takie osoby wyglądają po prostu dobrze, a nie pięknie czy olśniewająco. Nie są piękne tylko ok. Do tego mam wrażenie że ludzi brzydkich czy pięknych jest tak naprawdę mało, większość to ludzie przeciętni którzy się nie wyróżniają na plus czy minus.

[201607040946]

Slowianska to chyba niebieskookie jasne szatynki (wlasnie mysi kolor)
Dla mnie Slowianki sa ladne, ale raczej chodzi mi o Rosjanki i Ukrainki )
Choc tak naprawde to ja mam slabosc do Japonek

[_Matilde_]

Napisane przez madana

- cóż, mnie jej uroda zapiera dech w piersiach - jest zjawiskowa, wyrazista i piękna - nigdy taka nie będę ze swoimi blond włosami, jasną cerą, zielonymi oczami i 160 cm przy niej wyglądam po prostu... mdło. I jak ktoś wyżej napisał: Polka w typowym klimacie urodowym wypada blado na tle wyrazistej Latynoski czy Arabki.
A o paniach miss nie da się nic powiedzieć: ot zgrabne panny przywalone toną tapety , która z reguły postarza je i odbiera urodę, którą ładny makijaż wydobyłby.

Ale jak sie komuś podoba delikatna uroda to Polka wypadnie lepiej, nie mozna powiedziec ze np. Latynoski sa obiektywnie ładniejsze.
W ogole ten temat jest troche bez sensu bo wszystko sie rozbija o gusta

[_malayka]

Napisane przez mary_poppins

Pierwszy z brzegu przykład, nie słowiański - Paris Hilton. Jasne włosy i ciemnobrązowe tęczówki

Ona ma naturalne blond włosy? Jeśli tak, to można to uznać za kolejny przykład Mimo wszystko jednak wydaje mi się, że połączenie alabastrowej skóry, jasnych naturalnie włosów - kolor nawet nie złoty tylko jeszcze jaśniejszy - z ciemnymi oczami jest niezbyt często spotykany. Przynajmniej mi nie było dane widzieć wielu takich osób na żywo.

[mary_poppins]

Napisane przez _malayka

Ona ma naturalne blond włosy? Jeśli tak, to można to uznać za kolejny przykład Mimo wszystko jednak wydaje mi się, że połączenie alabastrowej skóry, jasnych naturalnie włosów - kolor nawet nie złoty tylko jeszcze jaśniejszy - z ciemnymi oczami jest niezbyt często spotykany. Przynajmniej mi nie było dane widzieć wielu takich osób na żywo.

Tak. Nie taką platynę jaką nosi, ale ma blond włosy, jako dziecko w ogóle bardzo jaśniutkie.

Ja też nie spotkałam wiele takich kobiet Za to widziałam kilka w drugą stronę - dosyć ciemna skóra, bardzo ciemne włosy i bardzo jasne - niebieskie albo zielone - oczy.

[Lemmy is God]

U facetów często widzę połączenie jasne włosy+brązowe oczy

[201607040946]

Napisane przez Lemmy is God

U facetów często widzę połączenie jasne włosy+brązowe oczy

Ja widuje bardzo rzadko

[_malayka]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;43754623]A przypadkiem słowiańska uroda to nie są właśnie brązowe oczy i blond tzw. popielaty czy mysi? (Sama taką mam)

http://kobieta.onet.pl/uroda/twarz-i...ropejski/zt6rc[/QUOTE]

Z artykułu wynika, że słowiański typ może być zarówno z oczami piwnymi jak i jasnymi.

Ale żeby nie było wątpliwości naturalne włosy mojej koleżanki to taki blond jak z pierwszego zdjęcia - zimny odcień, taki trochę nordycki

Moje włosy mają naturalnie taki kolor jak drugie zdjęcie. Bardzo ciepłe, ze złotym pigmentem.

Napisane przez mary_poppins

.

Ja też nie spotkałam wiele takich kobiet Za to widziałam kilka w drugą stronę - dosyć ciemna skóra, bardzo ciemne włosy i bardzo jasne - niebieskie albo zielone - oczy.

Tak, takie kobiety też często widuje

Ale już azjatki z niebieskimi oczami, czy arabki z blond włosami? To dopiero byłby unikat

[na_szybko_]

Czy są brzydkie kobiety? Kwestia gustu. Dla mnie są.

[Naomi21]

Jest dużo brzydkich, ale najwięcej przeciętnych Nie wiem, może jestem wymagająca, ale nawet jak dziewczyna jest "zrobiona", to widzę, że ma kiepskie rysy, małe oczy, nieciekawy kształt twarzy - zwyczajna dziewczyna jakich tysiące. Są też kobiety ładne (co jakiś czas widuję, znam kilka) i bardzo ładne (niewiele, znam z pięć) Ale nie powiedziałabym, że wszystkie Polski są ładne, bo to bzdura.

[_malayka]

Napisane przez Naomi21

Jest dużo brzydkich, ale najwięcej przeciętnych Nie wiem, może jestem wymagająca, ale nawet jak dziewczyna jest "zrobiona", to widzę, że ma kiepskie rysy, małe oczy, nieciekawy kształt twarzy - zwyczajna dziewczyna jakich tysiące. Są też kobiety ładne (co jakiś czas widuję, znam kilka) i bardzo ładne (niewiele, znam z pięć) Ale nie powiedziałabym, że wszystkie Polski są ładne, bo to bzdura.

Przede wszystkim spora ilość dziewczyn nie ma funduszy, żeby swój wygląd poprawić. Jeśli dziewczyna ma wypielęgnowane włosy, cerę, zęby, ciało, świetne ubrania, makijaż wykonany dobrymi kosmetykami, to jeśli nie ma jakichś widocznych urodowych 'ubytków', czegoś bardzo negatywnego, to będzie wyglądać dobrze. Chociażby z samego faktu, że jest młoda, świeża i zadbana. Zdarza mi się czasem widywać dziewczynę, która jest wysoka, proporcjonalna, ma gęste włosy, ładne, regularne rysy, a jednocześnie jest zaniedbana, zmęczona, brak jej stylu. I wtedy sobie myślę, że mogłaby podciąć włosy, pomalować usta, założyć inne ubranie czy wyregulować brwi i wyglądałaby świetnie. Ale może nie ma za co, nie ma kiedy? Może ma to po prostu gdzieś, bo ma inne priorytety? Nawet jeśli ta hierarchia wartości nam nie odpowiada, to nie nasz problem

Ale reaguje tak, bo jestem estetką. Gdy wsiadam do czyjegoś samochodu i on jest brudny, to myślę wtedy - dlaczego go nie umyjesz? Gdy jestem w restauracji i są obrzydliwe serwetki, to myślę - dlaczego nie zainwestujecie w ładniejsze? To nawyk, silniejszy ode mnie, część mnie po prostu.

Natomiast w kwestii urody coraz bardziej odpuszczam, właściwie z każdym rokiem. Zaczyna do mnie docierać, że to wszystko jest ciągle przemijającym etapem, nietrwałym. Każda, dziś piękna młoda dziewczyna, za lat 20 będzie już kobietą dojrzałą, ze zmarszczkami, i nawet jeśli była w wieku 25 czy 30 lat piękną, to mając lat 50 i tak przegra z młodą dziewczyną, nawet przeciętną, bo ta pokona ją młodością i świeżością.
I zaczynam oceniać ludzi i siebie dużo łaskawiej, nie utożsamiam się ze swoją urodą, a robiłam to kiedyś i wydawało mi się, że to że jestem bardzo ładna i charakterystyczna, sprawia, że jestem lepsza od innych i to było coś, na czym opierałam swoje poczucie wartości. Teraz już tego nie potrzebuję, żeby czuć się dobrze ze sobą, opieram swoje mniemanie o sobie na rzeczach zupełnie innych, nie tak ulotnych. I nie muszę mieć codziennie makijażu, najmodniejszego ubrania, nie musi każdy się za mną oglądać i nie muszę mieć jednocześnie 10 adoratorów, bo jeden facet, z którym jestem szczęśliwa, spełniona i spokojna, to wszystko czego mi potrzeba.

Ale nadal lubię niewymuszoną, obiektywnie piękną kobiecą urodę - jestem w tym coś hipnotyzującego i pociągającego bez względu na płeć, co widać po dyskusji w tym wątku

[Naomi21]

Napisane przez _malayka

Natomiast w kwestii urody coraz bardziej odpuszczam, właściwie z każdym rokiem. Zaczyna do mnie docierać, że to wszystko jest ciągle przemijającym etapem, nietrwałym. Każda, dziś piękna młoda dziewczyna, za lat 20 będzie już kobietą dojrzałą, ze zmarszczkami, i nawet jeśli była w wieku 25 czy 30 lat piękną, to mając lat 50 i tak przegra z młodą dziewczyną, nawet przeciętną, bo ta pokona ją młodością i świeżością.
I zaczynam oceniać ludzi i siebie dużo łaskawiej, nie utożsamiam się ze swoją urodą, a robiłam to kiedyś i wydawało mi się, że to że jestem bardzo ładna i charakterystyczna, sprawia, że jestem lepsza od innych i to było coś, na czym opierałam swoje poczucie wartości. Teraz już tego nie potrzebuję, żeby czuć się dobrze ze sobą, opieram swoje mniemanie o sobie na rzeczach zupełnie innych, nie tak ulotnych. I nie muszę mieć codziennie makijażu, najmodniejszego ubrania, nie musi każdy się za mną oglądać i nie muszę mieć jednocześnie 10 adoratorów, bo jeden facet, z którym jestem szczęśliwa, spełniona i spokojna, to wszystko czego mi potrzeba.

Mogę się pod tym podpisać Fajnie, że ten etap mija, bo też miałam czas zachłyśnięcia się swoją urodą, uważałam, że jestem najpiękniejsza na świecie i że każdy powinien mnie podziwiać Teraz to brzmi śmiesznie, ale dopiero z perspektywy czasu widzę jakie to było głupie i płytkie. Teraz powoli zbliżam się do 30 i widzę, że uroda niewiele znaczy i nie zapewnia szczęścia. Nie skupiam się zbytnio na wyglądzie, za to mam ugruntowaną pewność siebie, której nic nie zmieni. Odpuściłam też jeśli chodzi o wygląd innych osób - kiedyś dużo mniej osób nazwałabym ładnymi, teraz mam mniejsze wymagania i więcej osób mi się podoba. Mimo to wciąż chyba jestem bardziej surowa od przeciętnej osoby i najczęściej, gdy znajomi mówią o jakiejś dziewczynie, że taka ach i och, to czuję się rozczarowana, bo dla mnie nic ciekawego Tak jak Ty uwielbiam piękno, nic na to nie poradzę

[_malayka]

Napisane przez Naomi21

Mogę się pod tym podpisać Fajnie, że ten etap mija, bo też miałam czas zachłyśnięcia się swoją urodą, uważałam, że jestem najpiękniejsza na świecie i że każdy powinien mnie podziwiać Teraz to brzmi śmiesznie, ale dopiero z perspektywy czasu widzę jakie to było głupie i płytkie. Teraz powoli zbliżam się do 30 i widzę, że uroda niewiele znaczy i nie zapewnia szczęścia. Nie skupiam się zbytnio na wyglądzie, za to mam ugruntowaną pewność siebie, której nic nie zmieni. Odpuściłam też jeśli chodzi o wygląd innych osób - kiedyś dużo mniej osób nazwałabym ładnymi, teraz mam mniejsze wymagania i więcej osób mi się podoba. Mimo to wciąż chyba jestem bardziej surowa od przeciętnej osoby i najczęściej, gdy znajomi mówią o jakiejś dziewczynie, że taka ach i och, to czuję się rozczarowana, bo dla mnie nic ciekawego Tak jak Ty uwielbiam piękno, nic na to nie poradzę

Jestem trochę młodsza od Ciebie, ale bardzo jest mi bliskie to, co piszesz. I właśnie - myślę, że wiele osób myli ocenę czyjejś urody w kwestii estetyki z wartościowaniem tej osoby. Ale jeśli zwracam uwagę na detale architektoniczne budynków czy sposób w jaki ktoś urządził swoje mieszkanie, to zwrócę też uwagę na to, że kto ma np. brzydkie buty czy zaniedbane dłonie. I też dość surowe zazwyczaj wystawiam oceny, chociaż jak już wspominałyśmy, z wiekiem to jakoś mija i łagodnieje Im człowiek starszy tym chyba łatwiej o dystans.

[beznadziejny123]

Zdjęcia miss tylko potwierdzają, że wybory miss są kompletnym nonsensem bo dużo ładniejsze dziewczyny widzę na ulicy. Ta ukrainka jeszcze ujdzie ale szału nie ma.


Jeśli już mamy bezsensownie generalizować bo do niczego innego ten wątek nie prowadzi (mówienie o milionach na podstawie dziesiątek)

to:
-Znalezienie ładnej murzynki graniczy z cudem
-Znalezienie ładnej arabki.. są takie? Może nikt ich nie widział bo są schowane pod burkami?
-Znalezienie ładnej skośnookiej to banał, jest ich multum. Najbardziej Koreanki, potem Chinki a potem Japonki.

Latynoski też zazwyczaj są mniam nawet jak są grube, czego u innych nie zauważyłem.
A europa/indie to już loteria. Od paskud aż po piękności ;d

A teraz na serio.
Piszecie o dbaniu o siebie i o makijażu Nie rozumiem tego, jak ktoś dba o siebie to nie potrzebuje makijażu a nie, że makijaż jest dbaniem o siebie Zaszpachlować się jak mumia to najobrzydliwsze co dziewczyna może zrobić. Konkretne wady mogą wynikać z konkretnych problemów ze zdrowiem np wory pod oczami = problemy z nerkami itd a ktoś tu chyba te oczęta by zamaszkarował i zapudrował

Były dawno dawno temu badania i z iluś (nie wiem ilu) zdjęć twarzy przedstawicielek danych nacji uśredniono i połączono cechy ich urody.
Wyniki można zobaczyć niżej.

[Nuova]

Prawda jest taka, że każdy ocenia wg jakiegoś swojego gustu. Wystarczy podać przykład takiej Megan Fox: dla jednych to ideał urody, dla drugich plastikowa dziunia, dla trzecich ładna, ale za chuda, dla czwartych zgrabna, ale brzydka z twarzy
Taka Marylin Monroe jest dla wielu cudem natury, a ja za cholerę nie jestem wstanie zrozumieć jej fenomenu.

[Naomi21]

Niby tak, ale jednak badania pokazują, że niektórzy ludzie są uznawani za ładnych przez większość osób, można więc stwierdzić, że jest to jakieś obiektywne piękno, kanon obowiązujący w danej kulturze. Ale oczywiście na 10 badanych osób jedna może stwierdzić, że jej się taki typ urody nie podoba. Natomiast osoba uznana za brzydką przez większość będzie ideałem piękna dla jakiejś niewielkiej grupy. I to są już osobiste preferencje i gust

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jakos dziwnie wszystkie te twarze ladne a ta polska twarz podobna do malgorzaty sochy
sama mieszkam za granica,kiedy ide ulica potrafie bez problemu wylowic z tlumu Polki

[Naomi21]

Patrząc na te zdjęcia to ja na pewno nie jestem Polką, zero podobieństwa do tej pani