Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 155 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-05-16, 12:54   #4621
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

kontrola w ostatnim czasie doszła do takiego stopnia, że spotkał sie z moją przyjacióką żeby wypytywać czy ja go zdradzam (ona zresztą, widząc jak cierpię juz po rozstaniu nie wspomniała nawet słowem o tym że sie spotkali - moją przyjaciólką już nie jest, nawet ze zoba nie rozmawiamy), kontaktował sie z osoba z która pracowałam, żeby zapytac jak się w pracy zachowywałam, w dzień w który nie było mnie na uczelni pojechał na nią i wypytywał ludzi z którymi studiuję o mnie, jednak nie chce powiedziec kogo. mówi że mam fałszywych znajomych, jak wychodziłam z pracy, rozmawialismy przez telefon, a on potrafił pytac pare razy czy na pewno jade do domu, ciągłe uwagi na temat że za dobrze wyglądam jak jade do szkoły itd.

uważam że te ciągłe podejrzenia w jego przypadku wynikały w dużej mierze z tego, że przez ostatni, długi okres On miał mało zajęć, bardzo często całymi dniami siedział w domu. i może z tego braku zajęć zaczął mieć takie myśli. o tym też mu powiedziałam, ale stwierdził że mu wmawiam że ma coś z głową, póxniej były oskarżenia że za mało go motywowałam do tego aby znalazł sobie jakies zajęcie.

i tak sie to wszystko złożyło że nie mogę wyjść teraz z dołka psychicznego, to że bardzo go kochałam, świata poza nim nie widziałam, planowaliśmy wspólną przyszlość, a w zamian dostałam oskarżenia o najgorsze czyny. przyjaciółka okazała sie fałszywa (powiedział że na spotkaniu strasznie sie "przystawiała").
i tak mi sie świat zawalił.

a mimo tego że cierpię przez niego, gdyby przyszedł do mnie o powiedział że chce walczyc, to pewnie i tak bym sie zgodziła..

pozdr
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-16, 13:04   #4622
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość
i tak sie to wszystko złożyło że nie mogę wyjść teraz z dołka psychicznego, to że bardzo go kochałam, świata poza nim nie widziałam, planowaliśmy wspólną przyszlość, a w zamian dostałam oskarżenia o najgorsze czyny. przyjaciółka okazała sie fałszywa (powiedział że na spotkaniu strasznie sie "przystawiała").
i tak mi sie świat zawalił.

a mimo tego że cierpię przez niego, gdyby przyszedł do mnie o powiedział że chce walczyc, to pewnie i tak bym sie zgodziła..

pozdr
A może kłamał z tą przyjaciółką? Żeby odwrócić Twoją uwagę od tego, ze w ogóle miał czelność wypytywać ją o Ciebie w taki sposób. Odwrócił kota ogonem, by to ona wyszła na złą i żebyś na tym sie skupiła.

Ja też cierpię. Chociaż w innych okolicznościach. Moje serce jednak też jest otwarte tylko dla Niego. Rozumiem Cię Chociaż nie wiem, czy taką chorą zazdrość bym wytrzymała Chyba nie Czasem TŻ w żartach zarzucałam, że wcale nie jest o mnie zazdrosny. Hehe! A On twierdził, że jest, ale nie musi tego okazywać. Wierzyłam Mu

A teraz się smutkam Miłego dnia wszystkim . Idę sie uczyć. Czemu kurde tak musi być, że wszyscy potrafią sie tak ranić dookoła? Najbliższe sobie osoby... Wspólne życie, wspólna przyszlość... A jednak nie :/
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-16, 14:21   #4623
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ann1111
Cytat:
Ja rozstałam się 3 miesiące temu z moim facetem po ponad 4 latach związku. Był to mój pierwszy facet więc wyobrażacie sobie jak zakochana byłam, świata poza nim nie widziałam, moje zycie kręciło się wokół niego. Odsunęłam sie od koleżanek, znajomych, bo każdą chwilę chciałam spędzać z nim. Kochałam go i kocham nadal niesamowicie
Doskonale cię rozumiem i sobie wyobrażam,bo ja rozstałam się z facetem po 5 latach i pol roku od narzeczenstwa. Też był moim pierwszym facetem,myślałam że ostatnim(naiwna),bardzo go kochałam więc wiem jak się czujesz.
Trzymaj się


Ja dzisiaj mam doła,bo jak na złość dzisiaj prawie wszystko mi byłego przypomina. Pojechałam sobie do sąsiedniego miasta na zakupy,spotkałam dwie znajome babki z solarium,gdzie zawsze tam chodziłam z byłym się opalać. Potem pojechałam do innego,spotkalam koleżanke,która tam pracuje(nawet nie wiedziałam) i gadałyśmy chwile,mieszka z facetem,wynajmują mieszkanie i takie tam.Noi załapałam wtedy doła,aż po wyjściu ze sklepu miałam łzy w oczach,bo pomyślałam,ale jej zazdroszcze.
Na dodatek,ktoś puścił mi pika z numeru zastrzeżonego,domyślam się,że może to być mój były bo nikt inny nigdy nie wysyłał sygnałów z numeru zastrzeżonego.
A kiedyś byłam szczęśliwa a teraz.................... .
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-16, 14:35   #4624
biiibiii
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

o matko co sie tu dzieje... ;/ ;(
biiibiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-16, 14:51   #4625
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

A ja sobie coś powoli uświadamiam, ale powoli... Boli lecz tak musi być.
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-16, 15:56   #4626
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

trzymaj sie atka my narzeczeństwem nie byliśmy, ale razem byliśmy pare miesięcy za granicą.. więc jak małżeństwo sie czasem czułam. więc po rozstaniu jest strasznie( od jakiego czasu już nie jestescie razem? i dlaczego sie rozstaliście?Jak sobie radzisz? bo ja juz nie mogę znieść tej bezsilności, tego że On nie wierzył w moje słowa, jakby mnie poznał wczoraj i nie wiedział jaka jestem. jakby ktoś mu klapki na oczy założył. jakby to nie był facet którego poznawałam i kochałam przez cały ten czas
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-16, 15:59   #4627
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

i jeszcze jedno. jest chyba coś takiego, że jak przeżywamy najtrudniejszy okres po rozstaniu to sie wszystko wali, a szczęście innych dotyka nas cały czas. np u mnie śluby znajomych ,rodziny, ciąże, nowonarodzone dzieci, zaręczyny.. a my musimy sie jakoś trzymać.
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-05-16, 22:51   #4628
dżastinka23
Raczkowanie
 
Avatar dżastinka23
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 287
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość
i jeszcze jedno. jest chyba coś takiego, że jak przeżywamy najtrudniejszy okres po rozstaniu to sie wszystko wali, a szczęście innych dotyka nas cały czas. np u mnie śluby znajomych ,rodziny, ciąże, nowonarodzone dzieci, zaręczyny.. a my musimy sie jakoś trzymać.
ta u mnie w rodzinie przykładowo, jeden brat cioteczny 2 lata młodszy jest suuuper szczęsliwy z panną, drugi starszy 3 lata po śłubie tearz chyba od 2 tyg ma dziecko. 3 rodzony za miesiąc bedzie miał dziecko, ogólnie wszytstkim się układa u znajomych tez raczej tak a u mnie tak a nei inacxzej...tak jakso trzeba przetrwac
dżastinka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-16, 23:10   #4629
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość
kontrola w ostatnim czasie doszła do takiego stopnia, że spotkał sie z moją przyjacióką żeby wypytywać czy ja go zdradzam (ona zresztą, widząc jak cierpię juz po rozstaniu nie wspomniała nawet słowem o tym że sie spotkali - moją przyjaciólką już nie jest, nawet ze zoba nie rozmawiamy), kontaktował sie z osoba z która pracowałam, żeby zapytac jak się w pracy zachowywałam, w dzień w który nie było mnie na uczelni pojechał na nią i wypytywał ludzi z którymi studiuję o mnie, jednak nie chce powiedziec kogo. mówi że mam fałszywych znajomych, jak wychodziłam z pracy, rozmawialismy przez telefon, a on potrafił pytac pare razy czy na pewno jade do domu, ciągłe uwagi na temat że za dobrze wyglądam jak jade do szkoły itd.

uważam że te ciągłe podejrzenia w jego przypadku wynikały w dużej mierze z tego, że przez ostatni, długi okres On miał mało zajęć, bardzo często całymi dniami siedział w domu. i może z tego braku zajęć zaczął mieć takie myśli. o tym też mu powiedziałam, ale stwierdził że mu wmawiam że ma coś z głową, póxniej były oskarżenia że za mało go motywowałam do tego aby znalazł sobie jakies zajęcie.

i tak sie to wszystko złożyło że nie mogę wyjść teraz z dołka psychicznego, to że bardzo go kochałam, świata poza nim nie widziałam, planowaliśmy wspólną przyszlość, a w zamian dostałam oskarżenia o najgorsze czyny. przyjaciółka okazała sie fałszywa (powiedział że na spotkaniu strasznie sie "przystawiała").
i tak mi sie świat zawalił.

a mimo tego że cierpię przez niego, gdyby przyszedł do mnie o powiedział że chce walczyc, to pewnie i tak bym sie zgodziła..

pozdr
wow !! to juz rzeczywiscie skrajny przypadek!! ja bylam zazdrosna, ale to juz dla mnie przekroczenie pewnej granicy !! dodatkowo widac, ze on zupelnie nie zdaje sobie z tego sprawy. na prawde powiem ci ze to jest chore (przepraszam). i nawet nie widac w nim chceci zalatwienia tego. coz stereotypowe myslenie i meska duma.

powiem ci ze ja po rozstaniu (dzis mija 3 tyg) trzymalam sie "rewelacyjnie", tzn. jakos to po mnie splynelo. mielismy od dluzszego czasu problemy i sama zastanawialam sie by ten zwiazek zakonczyc. potem wmawialam sobie ze dobrze sie stalo, ze nie bylismy szczesliwi. zaluje tylko tych chwil kiedy bylo nam dobrze. ale mam wrazenie ze ostatnio, z dnia na dzien mysle o nim czesciej... raz dobrze a raz zle.... podswiadomie chcialabym abysmy byli razem, ale wiem ze raczej bym mu nie wybaczyla gdyby chcial sprobowac jeszcze raz... mimo ze tego chce i wciaz cos do niego czuje, ale po tym co teraz sie zdarzylo, co uslyszalam to nie moglabym mu wybaczyc! staram sie myslec ze spotkam jeszcze kogos lepszego, kogos kto nie bedzie mial takich wad jak on, ze bedzie mi lepiej i znow bede kochac. wtedy jest ok. ale czasem mam takie mysli co bedzie jak trafie gorzej? ze bede cierpiec jeszcze bardziej? na szczescie teraz w moim zyciu od czasu zerwania dzieje sie bardzo duzo pozytywnych rzeczy, ciagle jestem zajeta i dzieki temu sie trzymam, bo gdybym siedziala w domu to na pewno bym rozpaczala. zabralam sie za swoja przyszlosc, skupilam na pracy nad soba. zrozumialam co w zyciu jest dla mnie wazne i wmawiam sobie ze odkrylam to dzieki rozstaniu..........
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-18, 09:22   #4630
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

wiesz ja tez próbuje sobie tłumaczyć że jeszcze kogoś pokocham, ktos pokocha mnie, ale te mysli ulatują tak szybko... bo nie chce nikogo innego, jego kocham ponad wszystko i nie pokocham juz nogdy nikogo tak mocno. Wczoraj powiedział mi że to definitywny koniec. a ja na to że będę czekać. głupio powiedziałam co? on nie chce się kontaktowac, a ja nie jestem w stanie sie pozbierac. powiedział ze to rozstanie to też przez to że jak on wyprowadzał się z domu ja nie przeprowadziłam się z nim. nie rozm. ze mną o tym, był pewien że jak on to ja z nim. ale przed wyprowadzka nigdy nie powiedział jak mu na tym zalezy żebym ja sie przeprowadziła z nim. teraz mówi ze po 4 latach związku nie byłam w stanie z nim zamieszkać, a ja potrzebowałam czasu na to żeby podjąć decyzję o przeprowadzce. mam 22 lata i dla mnie byłoby to zamieszkanie na zawsze, na powaznie itd. dla niego przeprowadzka konieczna przez prace. teraz żałuje że się nie przeprowadziłam, nie byłam przy nim, może wtedy byłoby inaczej, chcociaż moja mama mi tłumaczy że to nie jest powód, że jak sie kocha to sie nie odchodzi przez takie rzeczy, nie podejrzewa się o zdradę... On mówi ze jak zamieszkalibysmy razem to on nie miałby myśli ze go zdradzam. to też powiedział mi po wszystkim. Ale nawet jakbyśmy mieszkali razem mogłabym wrócić później do domu, bo korki, czy zakupy, a wtedy dopiero to miałby podejrzenia...
moja walka nie ma juz sensu(
co ja mam robić???
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-18, 10:30   #4631
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość
wiesz ja tez próbuje sobie tłumaczyć że jeszcze kogoś pokocham, ktos pokocha mnie, ale te mysli ulatują tak szybko... bo nie chce nikogo innego, jego kocham ponad wszystko i nie pokocham juz nogdy nikogo tak mocno. Wczoraj powiedział mi że to definitywny koniec. a ja na to że będę czekać. głupio powiedziałam co? on nie chce się kontaktowac, a ja nie jestem w stanie sie pozbierac. powiedział ze to rozstanie to też przez to że jak on wyprowadzał się z domu ja nie przeprowadziłam się z nim. nie rozm. ze mną o tym, był pewien że jak on to ja z nim. ale przed wyprowadzka nigdy nie powiedział jak mu na tym zalezy żebym ja sie przeprowadziła z nim. teraz mówi ze po 4 latach związku nie byłam w stanie z nim zamieszkać, a ja potrzebowałam czasu na to żeby podjąć decyzję o przeprowadzce. mam 22 lata i dla mnie byłoby to zamieszkanie na zawsze, na powaznie itd. dla niego przeprowadzka konieczna przez prace. teraz żałuje że się nie przeprowadziłam, nie byłam przy nim, może wtedy byłoby inaczej, chcociaż moja mama mi tłumaczy że to nie jest powód, że jak sie kocha to sie nie odchodzi przez takie rzeczy, nie podejrzewa się o zdradę... On mówi ze jak zamieszkalibysmy razem to on nie miałby myśli ze go zdradzam. to też powiedział mi po wszystkim. Ale nawet jakbyśmy mieszkali razem mogłabym wrócić później do domu, bo korki, czy zakupy, a wtedy dopiero to miałby podejrzenia...
moja walka nie ma juz sensu(
co ja mam robić???
jezeli chodzi o przeprowadzke to masz racje, to problemu by wcale nie rozwiazalo - wystalczylo by ze pozniej wrocisz do domu, pojdziesz do sklepu a on nie bedzie o tym wiedzial, zagadasz sie z kims na uczelni, bedzie korek itp a on juz by uwazal ze go zdradzasz.... a to ze mowi ze byloby inaczej jak bys sie na ten krok zdecydowala to czysta wymowka, on chce ci wmowic ze to wszytsko to twoja wina - ale nie daj sie i nie mniej wyrzutow sumienia z tego powodu.

jezeli chcesz o niego walczyc to przede wszystkim musisz miec pewnosci - ze te powody ze wzgledu ktorych zerwaliscie sa prawdziwe, tzn. ze nie wymyslil ich sobie tylko po ty by sie ciebie pozbyc. bo jezeli sa prawdziwe to jest szansa zeby to wszytko odwrocic. a jezeli nie, to nic nie zrobisz. ja mialam taka sytuacje ze facet podal mi powod dlaczego chce sie rozstac - ja to wszytko przemyslalam i znalazlam rozwiazanie na kazdy jego problem - a on tymczasem i tak wynajdywal kolejne powody.... i co sie okazalo - oczywscie wszytko to co mowil wczesniej bylo klamstem a powod byl inny...

jezeli jednak bedziesz miala pewnosc ze mowi prawde, to ja moge ci poradzic tyle:
po pierwsze daj mu teraz troche czasu, nie wiem, np. kilka dni. wiem ze pewnie nie bedzie ci latwo nie odzywac sie do niego, ale on musi sie uspokoic. wszytko to co teraz od niego uslyszysz, wypowiada pod wplywem emocji - bardzo negatywnych emocji. nawet gdyby chcial ratowac ten zwiazek zabrnal w te oskarzenia za daleko, bardzo czesto duma nie pozwala przyznac sie do bledu...wiec nie wazne co teraz powiesz i zrobisz, on i tak bedzie wszytko negowal. on jest juz tak bardzo zraniony, ze nie mysli racjonalnie...
ty przez te kilka dni, rowniez musisz ochlonac. podejsc do sprawy trzezwo. w rozmowie z nim musisz byc spokojna, nie mozesz robic mu wyrzutow o jego bezpodstawne oskarzenia, jezeli za wszelka cene chcesz go odzyskac, musisz zrezygnowac ze swojego honoru...
wczuj sie w jego sytuacje, nawet jezeli to co on mysli jest dla ciebie niezrozumiale. on sie czuje skrzywdzony, zdradzony, ma zlamane serce. ty wiesz ze bezpodstawie i chociaz tez bardzo cierpisz, to tutaj ty jestes na straconej pozycji. to ty musisz robic wszytsko by mu udowodnic ze sie myli.
nie mam pojecia jak mozesz odzyskac jego zaufanie..... powiedz mu co czujesz, zapytaj czy jest szansa byscie sprobowali jeszcze raz i co masz zrobic by go przekonac. ale jezeli nie bedzie chcial cie sluchac, i powie ze nie chce dalej z toba byc, to odpusc. bo bedziesz cierpiec jeszcze dluzej. moim zdaniem mozna probowac odzyskac faceta, ale sa tez pewne granice.
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-05-18, 10:55   #4632
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez martinka_m Pokaż wiadomość
jezeli chodzi o przeprowadzke to masz racje, to problemu by wcale nie rozwiazalo - wystalczylo by ze pozniej wrocisz do domu, pojdziesz do sklepu a on nie bedzie o tym wiedzial, zagadasz sie z kims na uczelni, bedzie korek itp a on juz by uwazal ze go zdradzasz.... a to ze mowi ze byloby inaczej jak bys sie na ten krok zdecydowala to czysta wymowka, on chce ci wmowic ze to wszytsko to twoja wina - ale nie daj sie i nie mniej wyrzutow sumienia z tego powodu.

jezeli chcesz o niego walczyc to przede wszystkim musisz miec pewnosci - ze te powody ze wzgledu ktorych zerwaliscie sa prawdziwe, tzn. ze nie wymyslil ich sobie tylko po ty by sie ciebie pozbyc. bo jezeli sa prawdziwe to jest szansa zeby to wszytko odwrocic. a jezeli nie, to nic nie zrobisz. ja mialam taka sytuacje ze facet podal mi powod dlaczego chce sie rozstac - ja to wszytko przemyslalam i znalazlam rozwiazanie na kazdy jego problem - a on tymczasem i tak wynajdywal kolejne powody.... i co sie okazalo - oczywscie wszytko to co mowil wczesniej bylo klamstem a powod byl inny...

jezeli jednak bedziesz miala pewnosc ze mowi prawde, to ja moge ci poradzic tyle:
po pierwsze daj mu teraz troche czasu, nie wiem, np. kilka dni. wiem ze pewnie nie bedzie ci latwo nie odzywac sie do niego, ale on musi sie uspokoic. wszytko to co teraz od niego uslyszysz, wypowiada pod wplywem emocji - bardzo negatywnych emocji. nawet gdyby chcial ratowac ten zwiazek zabrnal w te oskarzenia za daleko, bardzo czesto duma nie pozwala przyznac sie do bledu...wiec nie wazne co teraz powiesz i zrobisz, on i tak bedzie wszytko negowal. on jest juz tak bardzo zraniony, ze nie mysli racjonalnie...
ty przez te kilka dni, rowniez musisz ochlonac. podejsc do sprawy trzezwo. w rozmowie z nim musisz byc spokojna, nie mozesz robic mu wyrzutow o jego bezpodstawne oskarzenia, jezeli za wszelka cene chcesz go odzyskac, musisz zrezygnowac ze swojego honoru...
wczuj sie w jego sytuacje, nawet jezeli to co on mysli jest dla ciebie niezrozumiale. on sie czuje skrzywdzony, zdradzony, ma zlamane serce. ty wiesz ze bezpodstawie i chociaz tez bardzo cierpisz, to tutaj ty jestes na straconej pozycji. to ty musisz robic wszytsko by mu udowodnic ze sie myli.
nie mam pojecia jak mozesz odzyskac jego zaufanie..... powiedz mu co czujesz, zapytaj czy jest szansa byscie sprobowali jeszcze raz i co masz zrobic by go przekonac. ale jezeli nie bedzie chcial cie sluchac, i powie ze nie chce dalej z toba byc, to odpusc. bo bedziesz cierpiec jeszcze dluzej. moim zdaniem mozna probowac odzyskac faceta, ale sa tez pewne granice.

dzięki. masz rację że muszę sie bardziej wczuć w to co on czuje tzn. że uważa że zostal zdradzony i opuszczony i jak bardzo mu z tym źle. może jeśli On jeszcze raz to wszystko przemyśli na spokojnie może inaczej na to spojrzy i zobaczy ze może warto powalczyc, ze jest szansa. choć skoro po trzech miesiącach jej nie widzi definitywnie, to boję sie ze jej już nie będzie. ale twoja wypowiedź dała mi nadzieję powiedziałam mu że jesli jednak stwierdzi ze chciałby spróbowac, to żeby powiedział mi o tym a ni kierował sie męską duma i trwał przy swoim zdaniu nawet jesli ono ulegnie zmianie. powiedziałam mu tez ze nawet jesli nie chce byc juz ze mna to mi zależy na tym żeby on wiedział ze go nigdy nie zdradziła, zaproponowałam ze moge poddac sie hipnozie i wtedy mnie zapyta, ale nie powiedział nic.

masz jednak rację i to jest najgorsze, że cokolwiek ja mówię to on to neguje tzn że jest jeszcze szansa, że nie jest za późno, że jak sie kocha naprawdę to nigdy nie jest za późno, że znów może byc tak jak kiedyś. A on neguje nawet to że go kocham. mówi że dane nam były tylko 4 lata, za to jak cudowne lata, że nikogo nie kochał tak jak mnie, że w życiu tylko chwile sa piękne i dla nas ta chwila się skończyła. i że jest za późno na wszystkie wnioski i nauki. że możemy je wykorzystac tylko w przyszłości, ale nie wspólnej. powiedziałam mu żeby nie myślał że ja walczę o niego bo przyzwyczaiłam sie i boję sie samotności, ale on powiedział że tak własnie uważa.

On tez nie może zapomniec o mnie i tęskni, na co ja że skoro oboje nie możemy to znaczy że może powinniśmy spróbować. A on że już za późno. że mieliśmy swoją szansę i jej nie wykorzystaliśmy

dlaczego tylko my mamy wolę walki i na nic jest za późno

do końca żyjemy nadzieją
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-18, 20:53   #4633
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość
dzięki. masz rację że muszę sie bardziej wczuć w to co on czuje tzn. że uważa że zostal zdradzony i opuszczony i jak bardzo mu z tym źle. może jeśli On jeszcze raz to wszystko przemyśli na spokojnie może inaczej na to spojrzy i zobaczy ze może warto powalczyc, ze jest szansa. choć skoro po trzech miesiącach jej nie widzi definitywnie, to boję sie ze jej już nie będzie. ale twoja wypowiedź dała mi nadzieję powiedziałam mu że jesli jednak stwierdzi ze chciałby spróbowac, to żeby powiedział mi o tym a ni kierował sie męską duma i trwał przy swoim zdaniu nawet jesli ono ulegnie zmianie. powiedziałam mu tez ze nawet jesli nie chce byc juz ze mna to mi zależy na tym żeby on wiedział ze go nigdy nie zdradziła, zaproponowałam ze moge poddac sie hipnozie i wtedy mnie zapyta, ale nie powiedział nic.

masz jednak rację i to jest najgorsze, że cokolwiek ja mówię to on to neguje tzn że jest jeszcze szansa, że nie jest za późno, że jak sie kocha naprawdę to nigdy nie jest za późno, że znów może byc tak jak kiedyś. A on neguje nawet to że go kocham. mówi że dane nam były tylko 4 lata, za to jak cudowne lata, że nikogo nie kochał tak jak mnie, że w życiu tylko chwile sa piękne i dla nas ta chwila się skończyła. i że jest za późno na wszystkie wnioski i nauki. że możemy je wykorzystac tylko w przyszłości, ale nie wspólnej. powiedziałam mu żeby nie myślał że ja walczę o niego bo przyzwyczaiłam sie i boję sie samotności, ale on powiedział że tak własnie uważa.

On tez nie może zapomniec o mnie i tęskni, na co ja że skoro oboje nie możemy to znaczy że może powinniśmy spróbować. A on że już za późno. że mieliśmy swoją szansę i jej nie wykorzystaliśmy

dlaczego tylko my mamy wolę walki i na nic jest za późno

do końca żyjemy nadzieją

powiem ci ze to co teraz napisalas, to co powiedzial twoj facet jest mi bardzo bliskie i teraz dopiero umiem wczuc sie w jego osobe.... bo ja po rozstaniu z moim partnerem czuje sie bardzo podobnie.... tzn. wciaz czuje do niego bardzo duzo, mysle o tym co bylo, jacy kiedys bylismy szczesliwi a jednoczesnie nienawidze go i nie chce go znac... gdyby przyszedl i prosil o druga szanse nie wiem czy moglabym mu wybaczyc... mimo ze chcialabym aby bylo jak dawniej, ze uczucia nie wygasly to po tym co miedzy nami ostatnio zaszlo, co uslyszlam nie moglabym tego zrobic, nie moglabym mu wybaczyc, nie chcialabym tego... a nawet jak bym ulegla i znow bylibysmy razem, wciaz pamietalabym o tym co sie stalo i nie wiem czy umialabym byc z nim szczesliwa... po prostu cos we mnie peklo, skrzywdzil mnie, zburzyl moje marzenia i mimo ze moje serce ciagle bije dla niego to wolalabym juz nie wracac do niego (nasze rozstanie to nie tylko jego wina - aczkolwiek ja chcialam jeszcze probowac i naprawiac ale on juz nie chcial).

napisalam to o sobie, ale przenies moje slowa na swojego ukochanego... mysle ze on czuje bardzo podobnie....

napisalam, ze chyba nie moglabym wybaczyc, ze nie chcialabym... ale gdyby przyszedl, prosil, przekonywal i znow umial trafic do mojego serca nie wiem czy bym sie oparla, moze twoj partner tez tak czuje, probuj ... ale nie krzykiem, nie placzem, ale spokojem i czuloscia, nie tylko slowami ale i czynami...

co do ostatnich twoich słów wydaje mi się, ze tylko serce kobiety umie wybaczyc najwieksza krzywde - ale nie wiem czemu
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-19, 10:03   #4634
sunshine18
Raczkowanie
 
Avatar sunshine18
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witam was wszystkie.....
Duzo sie naczytałam przez ostatnie dnie waszych postów... ehh jestem załamana, jeszcze mam faceta ale od paru tygodni w głowie mi tylko słowo ROZSTANIE !! to juz nie jest to co było kiedś, on się zmienił Jesteśmy ze sobą od 2 lat i nie wiem co mam robić on uważa że wszystko jest OK ale my ciągle sie kłócimy sprzeczamy o byle co i to zawsze ja musze mu coś pierwsza napisać bo on uważa ze to wszystko przezemnie... !!! a to on jest po prpstu tak zazdrosny, nie moge nigdzie wyjść, nawet psotkania z moimi przyjaciółkami sa dla niego czymś złym , a najgorsze jest to ze on ciagle węszy i szpieguje czy go nie zdradzam czy nigdzie nie wyszłam i ja nie wiem co mam już robić Kocham go bardzo !! jest miłym ciepłym facetem, nawet podczas kłótni nigdy nie używa wulgaryzmów wobec mnie ale jest obojętny i to mnie boli On chciałby mnie zamknąć z złotej klatce i patrzyć na mnie godzinami a ja tak nie potrafie co ja mam zrobić????
__________________
"...To wszystko sprawił grzech, ze ludziom jest ze sobą źle ..."
sunshine18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-19, 19:09   #4635
Nastka*
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 102
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Zostawił mnie po trzech latach bo stwierdzil, ze mnie nie kocha nie jest szczesliwy... Ja go kocham nad zycie... nie dam rady bez niego Od tygodnia rycze calymi dniami... on nie pisze, nie odzywa sie... ja mam po raz kolejny pisac? Mam juz dosc tego wszystkiego... ;-(
Nastka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-19, 21:47   #4636
sunshine18
Raczkowanie
 
Avatar sunshine18
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ehh Nastka wiesz pomimo tego iż dalej jestem z moim to czuję się tak jakby mnie dawno juz opuścił(( Jest ale go nie ma
__________________
"...To wszystko sprawił grzech, ze ludziom jest ze sobą źle ..."
sunshine18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-19, 21:53   #4637
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez sunshine18 Pokaż wiadomość
Witam was wszystkie.....
Duzo sie naczytałam przez ostatnie dnie waszych postów... ehh jestem załamana, jeszcze mam faceta ale od paru tygodni w głowie mi tylko słowo ROZSTANIE !! to juz nie jest to co było kiedś, on się zmienił Jesteśmy ze sobą od 2 lat i nie wiem co mam robić on uważa że wszystko jest OK ale my ciągle sie kłócimy sprzeczamy o byle co i to zawsze ja musze mu coś pierwsza napisać bo on uważa ze to wszystko przezemnie... !!! a to on jest po prpstu tak zazdrosny, nie moge nigdzie wyjść, nawet psotkania z moimi przyjaciółkami sa dla niego czymś złym , a najgorsze jest to ze on ciagle węszy i szpieguje czy go nie zdradzam czy nigdzie nie wyszłam i ja nie wiem co mam już robić Kocham go bardzo !! jest miłym ciepłym facetem, nawet podczas kłótni nigdy nie używa wulgaryzmów wobec mnie ale jest obojętny i to mnie boli On chciałby mnie zamknąć z złotej klatce i patrzyć na mnie godzinami a ja tak nie potrafie co ja mam zrobić????
mysle ze powinnas przeczytac od poczatku to co napisala ann1111 o swoim zwiazku - macie identyczny problem....
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-19, 21:55   #4638
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Nastka* Pokaż wiadomość
Zostawił mnie po trzech latach bo stwierdzil, ze mnie nie kocha nie jest szczesliwy... Ja go kocham nad zycie... nie dam rady bez niego Od tygodnia rycze calymi dniami... on nie pisze, nie odzywa sie... ja mam po raz kolejny pisac? Mam juz dosc tego wszystkiego... ;-(
przykro mi bardzo
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-19, 22:09   #4639
sunshine18
Raczkowanie
 
Avatar sunshine18
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

martinka_m własnie uświadomiłam sobie, ze mój TŻ jest taki sam jaki ann111 i co ja mam zrobić? ja juz tak dalej nie cche to mnie wykańcza psychicznie , strasznie dołuje, dałam mu wszystko , całą siebie a on nie potrafi tego docenić chciałam dzisiaj zakończyć to wszystko, ale on zaczął przytulać mówić , ze już tyle przeszliśmy że nic nas nie rozdzieli, ze mnie kocha i że życia ebze mnie nie widzi... ale ja sie juz oddaliłam
__________________
"...To wszystko sprawił grzech, ze ludziom jest ze sobą źle ..."
sunshine18 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-05-19, 22:19   #4640
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez sunshine18 Pokaż wiadomość
martinka_m własnie uświadomiłam sobie, ze mój TŻ jest taki sam jaki ann111 i co ja mam zrobić? ja juz tak dalej nie cche to mnie wykańcza psychicznie , strasznie dołuje, dałam mu wszystko , całą siebie a on nie potrafi tego docenić chciałam dzisiaj zakończyć to wszystko, ale on zaczął przytulać mówić , ze już tyle przeszliśmy że nic nas nie rozdzieli, ze mnie kocha i że życia ebze mnie nie widzi... ale ja sie juz oddaliłam

to jest na prawde ciezka sprawa bo z jednej strony bardzo sie meczycie, on cie oskarza ... ale robi to z milosci !! poprostu paradoks .... toksyczny zwiazek... mimo ze to milosc ale chorobliwa i nie zdrowa... i tak sobie mysle, ze w przypadku ann1111 jest troche inaczej - ona chce walczyc o zwiazek bo wciaz kocha tego faceta, u ciebie sie zwiazek sypie bo ty sie oddalasz... podstawa to uswiadomic sobie czego tak na prawde chcesz - oj sama wiem ze to czasem nie jest latwe ale bez tego ani rusz jezeli bedziesz juz wiedziala masz dwa wyjscia ale w kazdym najwazniejsze jest to abys byla szczesliwa = wiec albo 1. zostawisz go, co na poczatku nie bedzie latwe, okupione lzami i cierpieniem, ale z czasem to minie (podobno....) i w koncu odzyskasz rownowage psychiczna albo 2. uswiadomisz sobie ze jednak go kochasz i chcesz walczyc o ten zwiazek - wtedy poczytaj to co napisalam ann1111 na temat zazdrosci.....
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-19, 22:32   #4641
sunshine18
Raczkowanie
 
Avatar sunshine18
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ehh... ja go kocham ale to jest takie trudne czasami chciałabym przestać istnieć dlaczego on nie moze mi po prostu zaufać i przez tą jego podejrzliwość wszystko się we mnie rozpada czasami chciałabym już go nigdy nie zobaczyć ale z drugiej strony wiem ze to robi z miłości...ale przesadza...ale teraz juz sam zauważył że się oddalam i dzisiaj był bardzo smutny chyba sobie to uświadomił, bo ostatnio przestałam pisac mu eski, nie mam ochoty sie przytulać... moze teraz w końcu coś z tym zrobi....
__________________
"...To wszystko sprawił grzech, ze ludziom jest ze sobą źle ..."
sunshine18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-21, 08:42   #4642
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

sunshine wiem jak bardzo trudne jest znoszenie podjerzliwości. zgadzam się z martinką. to ona otworzyła mi oczy, że powinnam pomyśleś o tym co on czuje, że ma rozdarte serce, czuje sie oszukany. szkoda, że dołączyłam do Was za późno i za późno to wszystko do mnie dotarło.
Zastanów sie czy napradwę go kochasz, bo jeśli tak, musisz spróbować postawić się na jego miescu, pomyśleć jak jemu jest ciężko gdy ma myśli, w których podejrzewa Ciebie o cos złego. A to musi bardzo boleć. ja żyłam z nastawieniem: jak on może mnie podejrzewać, jakim prawem. Kocham go, jestem z nim więc to logiczne że niczego nie szukam. miałam bardzo egoistyczne podejście bo widziałam tylko siebie. teraz nie moge sobie tego wybaczyć. Jeśli naprawdę go kochasz, musicie na spokojnie porozmawiać na temat tej zazdrości, nie oskarżajać go jak on może Cię podejrzewać, tylko ze zrozumieniem, że wiesz że te myśli go dręczą, że chcesz mu pomóc, ze rozumiesz, że nie chcesz zeby go bolało.
Ty masz szansę zmienić swój związek i walczyć, ja tej szansy już nie mam
Więc jesli wiesz że to Ten jedyny, podejmij tą walkę zanim będzie za późno.
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-21, 09:15   #4643
sunshine18
Raczkowanie
 
Avatar sunshine18
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość
sunshine wiem jak bardzo trudne jest znoszenie podjerzliwości. zgadzam się z martinką. to ona otworzyła mi oczy, że powinnam pomyśleś o tym co on czuje, że ma rozdarte serce, czuje sie oszukany. szkoda, że dołączyłam do Was za późno i za późno to wszystko do mnie dotarło.
Zastanów sie czy napradwę go kochasz, bo jeśli tak, musisz spróbować postawić się na jego miescu, pomyśleć jak jemu jest ciężko gdy ma myśli, w których podejrzewa Ciebie o cos złego. A to musi bardzo boleć. ja żyłam z nastawieniem: jak on może mnie podejrzewać, jakim prawem. Kocham go, jestem z nim więc to logiczne że niczego nie szukam. miałam bardzo egoistyczne podejście bo widziałam tylko siebie. teraz nie moge sobie tego wybaczyć. Jeśli naprawdę go kochasz, musicie na spokojnie porozmawiać na temat tej zazdrości, nie oskarżajać go jak on może Cię podejrzewać, tylko ze zrozumieniem, że wiesz że te myśli go dręczą, że chcesz mu pomóc, ze rozumiesz, że nie chcesz zeby go bolało.
Ty masz szansę zmienić swój związek i walczyć, ja tej szansy już nie mam
Więc jesli wiesz że to Ten jedyny, podejmij tą walkę zanim będzie za późno.

Ale to jest bardzo trudne... naprawde nie ma podstaw do zazdrości, i mówie mu to tyle razy, ze przecież jak jestem z nim i go kocham to nie chce innego i że nie musi się o nic obawiać, ale on mówi że wie jacy są facecie, ze jedna chwila i mnie jakis omota...ehh on nie rozumie ze ja nie widze swiata poza nim ta zazdrość mnie zbabija, ja się odsuwam od niego, czasami nie mam już nawet ochoty spotykać się z nim . Wiem że on mnie bardzo kocha bo zawsze mi to okazuje, ale np podczas kłótni staje sie obojętny nawet na mój płacz często wtedy wychodzi i nie dzwoni nie pisze dopiero ja musze pierwsza napisać to też mnie boli, a jak mu o tym mówie to mi odpowiada, ze sama tak chciałam ze mogłam go nie denerwować a np. poszło o to, że zobaczył że mam zdjęcie klasowe i stoje koło kumpla... :/
__________________
"...To wszystko sprawił grzech, ze ludziom jest ze sobą źle ..."
sunshine18 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-05-21, 10:05   #4644
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Sunshine rozumiem jak bardzo boli bo tez to przechodziłam. Wiem że takie podejście z jego strony zabija coś w tobie każdego dnia. Ja cierpiałam za każdym razem na nowo, jak się kłóciliśmy za każdym razem ja pierwsza wyciągałam rękę, ja mówiłam że sobie poradzimy bo jesteśmy razem... a pomimo tego że czasami zastanawiałam się czy wytrzymałabym tak całe życie, to teraz po rostaniu zabija mnie myśl że jego przy mnie nie będzie. Widze tylko te piękne chwile, te kiedy był czuły, troskliwy kochany.
Moja mama mówi że może dobrze sie stało że sie rostaliśmy, bo jakby miał mnie tak cały czas podejrzewać o wszystko to ja bym życia nie miała.
Ale ja juz nie chce życia z kim innym! Dlatego musisz to wszystko przemyśleć, czy jest szansa że przejdzie mu ta zazdrość, czy jeśli mu nie przejdzie to czy będziesz w stanie to wytrzymać przez wiele lat.. wiem jakie to jest ciężkie.
Mi było źle z oskarżeniami ale bez niego jest dużo gorzej..
Mam nadzieję ze to kiedys przejdzie.

Wczoraj nie wytrzymałam. Było mi tak strasznie źle. Prosiłam o spotkanie. Nie odpisał mi. napisałam do niego żeby pamiętał że zawsze go kochałam i nigdy nie zdradziłam. dziś mi napisał że mam przestać do niego pisać, nie mogę pisać nawet w ostateczności, bo on ma swoje problemy i jemu w rozw. ich nikt nie pomaga( Już nie odpisałam.
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-21, 13:40   #4645
sunshine18
Raczkowanie
 
Avatar sunshine18
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ehh ann111 straszne to życie jest czasami brak mi już słów zeby wyrazić co czuje dlaczego to wszystko musi być tak bardzo skomplikowane, a wspaniałe chwile tak szybko się kończą za szybko. A Ty może postaraj się go złapać gdzieś na mieście, bo wiesz przez smsa to łatwo mu odmówić przecież nie patrzy na Ciebie jednkaże jak będzie stał z Toba w 4 oczy to już wtedy na pewno nie będzie mógł odmówić.. a może jakos wpłyniesz na niego, przecież jak był tez taki zazdrosny to musiał Cię bardzo kochać!!
__________________
"...To wszystko sprawił grzech, ze ludziom jest ze sobą źle ..."
sunshine18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-21, 14:46   #4646
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

sunshine on mi juz tyle razy odmawiał prosto w oczy... martinka miała rację żeby się nie odzywać. gdyby mi nie padł w weekend internet pewnie bym się nie odezwała, weszałbym tu i tu napisała jak mi źle a tak... teraz za nic nie napiszę, zaczekam, będę czekać.
przykre jest to że miłość tak boli.
i dziwna jest też natura kobiety, a przynajmniej moja, bo pomimo, że jego zazdrość i oskarżenia bardzo bolały i czasami były nie do wytrzymania, to ja wciąż kocham, tęsknie i czekam, bo każdy problem można rozwiązać.

Powiedz co czujesz, że przez ta zazdrość jesteś coraz dalej od niego, a jednocześnie tak jak mówi martinka pomyśl o tym co on musi przeżywać mając takie myśli, że jemu tez nie jest łatwo. Ja popełniłam ten błąd że myślałam tylko o sobie, że on mnie krzywdzi tym że jest zazdrosny a nie ma o co. a nie mysłałam jak on sie męczy z tymi myślami, że jego to również boli.
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-21, 15:11   #4647
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

martinko, to że opisałaś jak to się przedstawia z perspektywy osoby która jest zazdrosna dużo mi dało. W miom myśleniu nastąpił przełom. To że chciałm się z nim spotkac wynikało z tego j że bardzo mu chciałam o tym powiedziec. Napisałam list, ale po jego smsie że mam nie pisać, nawet w ostateczności nie wyslę go. Wyślę go za jakiś czas, jak może on zatęskni, ochłonie, będzie miał świadomośc że ja tez nie pisze tego pod wpływem emocji. Jak długo powinnam czekac? miesiąc? może dłużej?
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-21, 15:24   #4648
sunshine18
Raczkowanie
 
Avatar sunshine18
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 34
Red face Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość
martinko, to że opisałaś jak to się przedstawia z perspektywy osoby która jest zazdrosna dużo mi dało. W miom myśleniu nastąpił przełom. To że chciałm się z nim spotkac wynikało z tego j że bardzo mu chciałam o tym powiedziec. Napisałam list, ale po jego smsie że mam nie pisać, nawet w ostateczności nie wyslę go. Wyślę go za jakiś czas, jak może on zatęskni, ochłonie, będzie miał świadomośc że ja tez nie pisze tego pod wpływem emocji. Jak długo powinnam czekac? miesiąc? może dłużej?

hmm... moze i macie racje, moz eon tez cierpi w końcu musi mu być ciężko, z ta zazdrośnią... dzisiaj wpadnie to postaram się z nim pogadac mam nadzieje, ze to coś da bo za dwa dni matura usnta z polskiego a ja nie moge myśli pozbierać a ty ann111 może faktycznie będzie lepiej jak poczekasz ten miesiąc, jak emocje opadną, jak kocha to zacznie tęsknić i moze to nawet on sam pierwszy napisze zadzwoni poprosi o spotkanie a jak nie to wyślij list lub napisz mu...... Myśle ze teraz on odbiera wszystko pod wpływem wciąż tkwiących w nim emocji, a po miesiacu juz będzie patrzył na ta całą sprawe inaczej...
__________________
"...To wszystko sprawił grzech, ze ludziom jest ze sobą źle ..."
sunshine18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-21, 15:30   #4649
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

dobre podejście sunshine, co ja bym dała, zeby być na twoim miejscu. mam na myśli to że ty możesz walczyć, a nie tylko czekać okaż mu zrozumienie, że wisz że mu ciężko, że boli, ale jednoczesnie powiedz że Tobie tez nie jest z tym łatwo i że musicie zacząć rozwiązywać ten problem, bo zależy Ci na nim i kochasz go.

ja tez żyję nadzieja, że może za jakiś czas... gdyby on nie był taki uparty.. gdyby nie powiedział że to koniec definitywny... gdyby nie miał tej męskiej dumy...
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-21, 16:00   #4650
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość
martinko, to że opisałaś jak to się przedstawia z perspektywy osoby która jest zazdrosna dużo mi dało. W miom myśleniu nastąpił przełom. To że chciałm się z nim spotkac wynikało z tego j że bardzo mu chciałam o tym powiedziec. Napisałam list, ale po jego smsie że mam nie pisać, nawet w ostateczności nie wyslę go. Wyślę go za jakiś czas, jak może on zatęskni, ochłonie, będzie miał świadomośc że ja tez nie pisze tego pod wpływem emocji. Jak długo powinnam czekac? miesiąc? może dłużej?
ciesze sie ze moglam pomoc . mysle ze list to dobry pomysl, o ile tylko bedzie chcial go przeczytac, bo nie bedziesz miala pewnosci ze go nie wyrzuci moze wyslac go na gg, albo na meila ? a co do czasu... hmmm... mysle ze miesiac to moze byc za dlugo... znaczy po miesiacu jego emocje na pewno opadna i bedzie myslal trzezwiej ale z drugiej strony jezeli chcesz o niego walczyc miesiac to juz sporo czasu.... moze jak sie przestaniesz odzywac po 2, 3 tyg to on pomysli ze dalas juz sobie spokoj? mysle ze optymalnie bedzie gdzies ok 2 tyg. bedzie mial czas to przemyslec, i jednoczesnie no nie minie jeszcze tak duzo czasu. martwi mnie tylko to ze on taki zdecydowany jest w swojej decyzji... chociaz ja pewnie unoszac sie duma mowilabym mojemu facetowi to samo, nie chcialabym mu tak latwo wybaczyc i tez pewnie chcialabym mu dopiec gdyby prosil o wybaczenie... zeby poczul to przez co ja przechodzilam... to jest bardzo dziwne, bo kocha sie ta osobe a jednoczesnie chce sie jej zrobic przykrosc

a co do tego co napisalas wczesniej - cytuje twoja wypowiedz " pomimo tego że czasami zastanawiałam się czy wytrzymałabym tak całe życie, to teraz po rostaniu zabija mnie myśl że jego przy mnie nie będzie. "

kiedys spotkalam sie z takim stwierdzeniem w jedym z filmow " wole sie klocic z toba cale zycie niz kochac z innym"

i doskonale wiem jak to jest czuc cos takiego

ja jakos trzymam sie po rozstaniu... walczylam o zwiazek przez 3 ostatnie miesiace jego trwania kiedy sie juz rozpadal, w chwili kiedy uslyszalam ze to koniec do mojej swiadomosci dotarlo ze nie ma juz o co walczyc... zaluje ze tak sie skonczylo, czasami miewam gorsze dni, ale wiem ze juz nic sie nie zmieni...

sunshine18 - walcz o swoj zwiazek poki jeszcze mozesz, kiedy masz jeszcze szanse, ale pamietaj najwazniejsza jest szczerosc i okazanie zrozumienia.... nie mozesz go atakowac i zapierac sie duma... w milosci nie ma miejsca na dume (ja bylam dumna i widac jak sie skonczylo...) mow szczerze i bez wstydu co czujesz jednak podkresl mu ze jezeli cie kocha i chce ratowac wasz zwiazek to tez musi zrozumiec co ty czujesz....
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.