Reakcja rodziców na seks

[Leszy]

[1=d3cf6193653186a4c77432c b2a71eec9d8d01e8d_63b3705 ea84bc;43766989]ale skoro wybral studia, to rodzice mają obowiązek go utrzymac. a pracowac i studiować na prawde się nie da, a raczej utrzymac się z tego baaardzo ciężko.

równie dobrze możesz powiedziec, ze rodzice powinni jego zapytac czy mogą uprawiac seks, czy moze chłopak się nie zgadza -.-[/QUOTE]

Ty uważasz że się nie da, ja znam przypadki że się da. Na tym skończmy offtopic.
Rodzice to jednak instancja wyższa, nie sądzisz?

Napisane przez niebieskie_oczko

Popieram w 100%

A podejście Leszy (Leszego?) mnie zadziwia.

Leszego, imię tego demona normalnie się odmienia. A co tu zadziwiającego? Że nie przyłączam się do typowego wizażowego linczu na tego złego? Tylko pokazuję, że może być inne podejście do tego typu spraw niż wasze, jedyne słuszne?

Napisane przez cranberry juice

Że zacytuję z pierwszego postu, mama chłopaka "zabroniła [im] się spotykać" Więc bynajmniej nie chodzi o to, że mają czegoś tam nie robić w domu chłopaka.

To uważam za kretynizm (bo niby jak ma wyegzekwować ten zakaz?!) dlatego nawet do tego się nie odnosiłem.

Napisane przez ulicznica

Mam nadzieję, że pierwszy dasz nam wszystkim przykład i napiszesz, że jako przykładny syn sam zrezygnowałeś z seksu.

Cóż, czytanie ze zrozumieniem boli, więc będę powtarzał w każdym poście:
Zdaję sobie sprawę z istnienia innych podejść do kwestii intymnych i choć ich nie stosuje i nie zamierzam stosować to wiem, że istnieją.

[cranberry juice]

Napisane przez Leszy

Rodzice to jednak instancja wyższa, nie sądzisz?

Nie. Głupi rodzice dorosłego faceta wtrącający się w nieswoje sprawy, na które i tak nie mają żadnego wpływu - to instancja nawet nie to, że niższa, tylko żadna.

Napisane przez Leszy

To uważam za kretynizm (bo niby jak ma wyegzekwować ten zakaz?!) dlatego nawet do tego się nie odnosiłem.

Ooo dokładnie, to jest clou całej sprawy Rodzice chcą zakazać dorosłemu chłopu uprawiać seks, ale zakazu nie da się wyegzekwować - no i dlatego też wszyscy uważamy, że to kretyznizm.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Leszy

Leszego, imię tego demona normalnie się odmienia. A co tu zadziwiającego? Że nie przyłączam się do typowego wizażowego linczu na tego złego? Tylko pokazuję, że może być inne podejście do tego typu spraw niż wasze, jedyne słuszne?

No cóż, dla mnie linczowanie matki 22-letniego faceta, która nie wiadomo jak natrafia na jego gumki jest normalne. Dlaczego? Dlatego, że pewnie te prezerwatywy nie leżały w kuchni, w salonie, łazience, obstawiam jego pokój/część ubrania/cokolwiek, ale coś jego. Ok, mieszka z rodzicami, ale czy mieszkanie z rodzicami ma oznaczać, że nie można mieć prawa do swojej prywatności?
No i jej zakaz..., który tak naprawdę niewiele zmieni w kwestii ich związku. No bo jeśli chcą, to nadal będą uprawiać seks.

No i odnośnie twojego innego spojrzenia na tą sprawę - piszesz, że może facet powinien odbyć rozmowę z ojcem itp. To nie uważasz, że jeśli to, co napisałeś byłoby prawdą, to matka widząc gumki powinna poczuć ulgę (że się w ogóle zabezpieczają) i mogła ona, czy ojciec normalnie zagaić o ten temat? A nie robić aferę, bo facet 22-letni raczył uprawiać seks ze swoją dziewczyną, z którą jest 3 lata.

[Leszy]

Napisane przez cranberry juice

Nie. Głupi rodzice dorosłego faceta wtrącający się w nieswoje sprawy, na które i tak nie mają żadnego wpływu - to instancja nawet nie to, że niższa, tylko żadna.

Popłynęłaś wg mnie sporo za daleko, by po tak skąpym opisie autorki takie wnioski wysnuwać

Napisane przez niebieskie_oczko

No cóż, dla mnie linczowanie matki 22-letniego faceta, która nie wiadomo jak natrafia na jego gumki jest normalne. Dlaczego? Dlatego, że pewnie te prezerwatywy nie leżały w kuchni, w salonie, łazience, obstawiam jego pokój/część ubrania/cokolwiek, ale coś jego. Ok, mieszka z rodzicami, ale czy mieszkanie z rodzicami ma oznaczać, że nie można mieć prawa do swojej prywatności?
No i jej zakaz..., który tak naprawdę niewiele zmieni w kwestii ich związku. No bo jeśli chcą, to nadal będą uprawiać seks.

No i odnośnie twojego innego spojrzenia na tą sprawę - piszesz, że może facet powinien odbyć rozmowę z ojcem itp. To nie uważasz, że jeśli to, co napisałeś byłoby prawdą, to matka widząc gumki powinna poczuć ulgę (że się w ogóle zabezpieczają) i mogła ona, czy ojciec normalnie zagaić o ten temat? A nie robić aferę, bo facet 22-letni raczył uprawiać seks ze swoją dziewczyną, z którą jest 3 lata.

Tak jak napisałem wcześniej: mogli wejść po cokolwiek, bo akurat chłopaka nie było w domu, a wiedzieli że on to ma na wierzchu. Normalna sprawa, z którą trzeba się liczyć mieszkając z rodzicami. Za niedojrzałe uważam oburzanie się o właśnie takie wchodzenie do pokoju, gdy nie ma chłopaka.

Owszem, mogli zagaić, ale jako że matka jest wierząca plus doliczyć być może jakiś szok, to daje nam reakcję taką, a nie inną.

[2016070953]

tak, ale jak któraś z was znajdzie paczke kondomów rodziców to też jest halo na forum, że się znalazło tudzież jak się przyłapie rodziców na seksie też - nawet jest taki wątek.
Cóż - w naszym kraju jest halo o wszystko, a o sprawy intymne szczególnie.

[Leszy]

Napisane przez hardgirl123

tak, ale jak któraś z was znajdzie paczke kondomów rodziców to też jest halo na forum, że się znalazło tudzież jak się przyłapie rodziców na seksie też - nawet jest taki wątek.
Cóż - w naszym kraju jest halo o wszystko, a o sprawy intymne szczególnie.

Podwójne standardy zawsze spoko

[Taka_sobie_ Ona]

Rozmowa z matką nie ma tu najmniejszego sensu. Co powiesz jej, że używacie prezerwatyw - przecież ona już to wie. Jesteście dorośli? 22 lata to 4 rok studiów. W tym wieku można przecież zacząć pracować. Wiele ludzi to robi. Pomyślcie o usamodzielnieniu się, bo tak jak napisałam matka uważa, że jesteście dziećmi. Znam wiele dziewczyn, które wpadły w wieku 19/20 lat i świetnie sobie radzą. Olejcie te zakazy mamusi. Nie musisz przecież zawsze do niego chodzić. U Ciebie nie możecie się spotykać? Macie 22 lata, a rodzice traktują Was jak nastolatków, bez rozumu. Trochę własnych decyzji. Uprawiać seks nie ma prawa nikt Wam zabronić. Swoją drogą jakim cudem ona znalazła te gumki?

PS: Jednak mama ma prawo wymagać nie robienia tego pod jej dachem.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez hardgirl123

tak, ale jak któraś z was znajdzie paczke kondomów rodziców to też jest halo na forum, że się znalazło tudzież jak się przyłapie rodziców na seksie też - nawet jest taki wątek.

Serio? Jest taki wątek?
To też dla mnie dziwne i dziwię się tym, co zakładają, że ich rodzice tego nie robią albo uprawiali seks tyle razy, ile mają dzieci Ale swoją drogą, jak znalazłam prezerwatywy w kuchennym kredensie i miałam wtedy jakieś 12 lat, to poczułam się dziwnie

Mnie się wydaję, że wszystko zależy, jakie jest podejście do seksu w danym domu. Pamiętam, że kiedyś mój eks (a mieliśmy po 19 i 20 lat) zostawił na wierzchu również w swoim pokoju paczkę gumek i natrafiła na nią jego matka. Od tamtej pory jej nastawienie się zmieniło do mnie i miałam wrażenie, że robi wszystko, aby jej synuś nie mógł się ze mną spotkać, do mnie przyjechać.
No i druga strona - moja mama pożyczyła ode mnie torebkę i niestety zapomniałam z jednej kieszonki wyjąć listek tabletek anty (miałam 18 lat) i jedyną konsekwencją tego była rozmowa przy jakiejś okazji, a w zasadzie 3 pytania mamy: czy zrobiłam sobie badania, czy nie mam skutków ubocznych i czy pierwszy raz był udany. Na to ostatnie nie odpowiedziałam

[Leszy]

Napisane przez Taka_sobie_ Ona

Swoją drogą jakim cudem ona znalazła te gumki?

PS: Jednak mama ma prawo wymagać nie robienia tego pod jej dachem.

Też mnie ciekawi ta sprawa. W sumie mogły wypaść nawet z kieszeni, jak mama przerzucała ciuchy

[Taka_sobie_ Ona]

Napisane przez Leszy

Też mnie ciekawi ta sprawa. W sumie mogły wypaść nawet z kieszeni, jak mama przerzucała ciuchy

Ew. przy praniu, bo nie wierzę, że matka sprząta w pokoju dorosłemu mężczyźnie.

[Nightmare666]

Napisane przez Taka_sobie_ Ona

Ew. przy praniu, bo nie wierzę, że matka sprząta w pokoju dorosłemu mężczyźnie.

Wierz mi, że zdarzają się takie przypadki Taki mały off- jednej dziewczynie z mojego studium (23l) matka przed wyjściem przeszukuje kieszenie czy nie ma fajek wtf!

[201605300922]

Napisane przez Nightmare666

Wierz mi, że zdarzają się takie przypadki Taki mały off- jednej dziewczynie z mojego studium (23l) matka przed wyjściem przeszukuje kieszenie czy nie ma fajek wtf!

Ech, niektóre matki, nawet wspaniałe, mają taką obsesję, mojej zdarza się przeszukiwać moje torebki, oczywiście dlatego, że jej zdaniem hoduję tam wszystkie możliwe rodzaje pleśni (tylko że ten etap skończyłam w gimnazjum :P). Raz znalazła test ciążowy i od tamtej pory jest spokój, wie że uprawiam seks (mam 20 lat) i generalnie nie ma nic przeciwko. Jedynie co, to zawsze słyszę, że mamy być na tyle grzeczni gdy oni są, że gdyby z zapomnienia weszła nam do pokoju to żeby nie było głupiej sytuacji.
Ostatnio rodzice przyjechali do mnie na stancję i chcieli zobaczyć, jak sobie pokój urządziłam, zagospodarowałam szafkę od nich itd (za moim przyzwoleniem zresztą ). No i otwarli szufladę, a w niej na honorowym miejscu prezerwatywy. Nic nie powiedzieli, myślę, że jednak im ulżyło, że poza tabletkami jeszcze się jakoś zabezpieczamy.

Rodzice chłopaka Autorki mają prawo sobie nie życzyć, żeby uprawiali seks w ich domu. Ale nie mają prawa zabraniać zapraszania jej czy wręcz nakazywać zerwania.

[Taka_sobie_ Ona]

Napisane przez Nadis

Ech, niektóre matki, nawet wspaniałe, mają taką obsesję, mojej zdarza się przeszukiwać moje torebki, oczywiście dlatego, że jej zdaniem hoduję tam wszystkie możliwe rodzaje pleśni (tylko że ten etap skończyłam w gimnazjum :P). Raz znalazła test ciążowy i od tamtej pory jest spokój, wie że uprawiam seks (mam 20 lat) i generalnie nie ma nic przeciwko. Jedynie co, to zawsze słyszę, że mamy być na tyle grzeczni gdy oni są, że gdyby z zapomnienia weszła nam do pokoju to żeby nie było głupiej sytuacji.
Ostatnio rodzice przyjechali do mnie na stancję i chcieli zobaczyć, jak sobie pokój urządziłam, zagospodarowałam szafkę od nich itd (za moim przyzwoleniem zresztą ). No i otwarli szufladę, a w niej na honorowym miejscu prezerwatywy. Nic nie powiedzieli, myślę, że jednak im ulżyło, że poza tabletkami jeszcze się jakoś zabezpieczamy.

Rodzice chłopaka Autorki mają prawo sobie nie życzyć, żeby uprawiali seks w ich domu. Ale nie mają prawa zabraniać zapraszania jej czy wręcz nakazywać zerwania.

Niestety zauważyłam, że inaczej rodzice traktują dzieci, które nie mieszkają w domu. Wg jego matki on mieszka w domu, czyli jest dzieckiem, czyli mogą mu zabronić (!?) spotykać się ze swoją pełnoletnią/dorosłą kobietą. Moja mama również wie, że uprawiamy seks, chociaż na początku jak przyjeżdżaliśmy do mojego domu rodzinnego musieliśmy spać w osobnych łóżkach. Kogo dach, jego zasady. Szanuje je, ale nigdy nie usłyszałam od rodziców, że czegoś mi zabraniają.

[Nightmare666]

Napisane przez Nadis

Rodzice chłopaka Autorki mają prawo sobie nie życzyć, żeby uprawiali seks w ich domu. Ale nie mają prawa zabraniać zapraszania jej czy wręcz nakazywać zerwania.

To jest sedno sprawy, dobrze ujęte. Mają prawo, bo w końcu też tam mieszkają, ale nie mogą w osobiste życie wchodzić z butami. To nie są 13-letni ludzie, którzy seks czy 'chodzenie za rączkę' uznają za zabawę i przykład dorosłości

[Rena]

z punktu widzenia dziewczyny - to sa rodzice chlopaka, ich sprawy i relacje rodzinne - powinni to zalatwiac w swoim gronie. Jesli chlopak ma charakter to i tak sie beda dalej spotykac, jak jest maminsynkiem to sie rozstana i tyle.

Z puntku widzenia domu - dom rodzicow, wiec co w ogole na to ojciec chlopaka, stale tylko co na to matka, matka i jeszcze raz matka. Rodzicow ma obojga wiec powinni OBOJE przyjac stanowisko do sprawy, kto moze byc zapraszany a kto nie. Oni moga decydowac o wizytach, ale o samym fakcie z kim jest zwiazku ich syn to nie zbyt, nie zyjemy sie sredniowieczu.

[madzia0007]

Nie tlumacz sie, nie masz z czego, jezeli nie chce cie w swoim domu to tam nie chodz. To ta kobieta ma problem, nie ty. Byc moze nie potrafi sie pogodzic z tym ze synek nie jest juz malym chlopcem ktoremu moze mowic co ma robic albo mysli ze zaraz wpadniesz i zlapiesz go na dziecko. To twoj chlopak powinien jej przemowic do rozumu. U mnie tez byla sytuacja ze matka chlopaka znalazla opakowanie po globulkach ale stwierdzila tylko ze musimy bardziej uwazac bo ich skutecznosc jest niewielka, nie bylo zadnych fochow i cyrkow z jej strony.

[mary_poppins]

Prawo do decydowania o tym, kto przebywa w ich domu, mają bez wątpienia - nie ma co na siłę tam przychodzić, skoro taka była reakcja i skoro ewidentnie autorka nie będzie mile widziana. Zakaz spotykania się każdy normalny by olał w takiej sytuacji, to absolutnie nie jest sprawa rodziców gdy ma się 22 lata i gdyby chłopak na to poszedł, to znaczyłby, że ma coś z garem.

[kawa_o]

ja zawsze gumki chowałam bardzo głęboko, czasem w skarpetach albo w jakimś pudełku żeby nikt nie znalazł...i zawsze sprawdzałam czy pod łóżkiem albo gdzies na podłodze nie ma tego pazłotka bo mój chłopak lubi tak rozrzucać. Ale mam porównanie i wiem,ze jednak jak się mieszka z rodzicami to nie jest w tych sprawach za bardzo komfortowo...a jak się nie ma żadnych dochodów to też jest stres.

[mary_poppins]

Napisane przez kawa_o

ja zawsze gumki chowałam bardzo głęboko, czasem w skarpetach albo w jakimś pudełku żeby nikt nie znalazł...i zawsze sprawdzałam czy pod łóżkiem albo gdzies na podłodze nie ma tego pazłotka bo mój chłopak lubi tak rozrzucać. Ale mam porównanie i wiem,ze jednak jak się mieszka z rodzicami to nie jest w tych sprawach za bardzo komfortowo...a jak się nie ma żadnych dochodów to też jest stres.

Ja tego stresu nie pojmuję. Rodzice jako właściciele domu mają prawo do decydowania o tym, kto w tym domu przebywa, jak najbardziej mają też prawo nie życzyć sobie uprawiania seksu pod ich dachem przez ich dziecko. Natomiast niezależnie od tego, czy chłopak utrzymuje się sam, czy utrzymują go rodzice, ma prawo do posiadania dziewczyny i do uprawiania z nią seksu Żal mi ludzi którzy z racji bycia na utrzymaniu rodziców są tak zniewoleni, że odbierają sobie prawo do decydowania nawet o swoim życiu intymnym. Ludzie decydując się na dziecko mają świadomość, że dopóki się uczy, to obowiązek utrzymania go spada na nich. I świadomość, że w wieku 18 lat może się z domu dobrowolnie wyprowadzić, może zostać księdzem, może mieć dziewczynę/chłopaka i może hodować owce. Tak to jest jak się ma dziecko - trzeba akceptować jego wybory i traktować je stosownie do wieku.

[kawa_o]

może on powinien porozmawiać z matką i powiedzieć jej, że jak się zdarzy ciąża, to on pójdzie do pracy, skoro ona tak się martwi.
no,ale to,ze dorosłemu się coś zabrania to jest jakieś dziwne

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Jak nie chcą, żebyś tam przychodziła, to nie przychodź. Ale prawda jest taka, że matka faceta jest żałosna i budzi politowanie swoim oburzeniem. Strażniczka moralności się znalazła. Po huk wchodziła do jego pokoju, albo grzebała w jego rzeczach? Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz. Nieźle bym się wkurzyła, jakby moi rodzice zrobili mi jazdę o to, że znaleźli środki antykoncepcyjne w moich rzeczach. Ja po ich szafkach nie grzebię. Ja bym nawet nie rozmawiała z matką na miejscu Twojego faceta, bo nie widziałabym powodu, dla którego mam się tłumaczyć.

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Autorko, moim zdaniem Twój chłopak powinien porozmawiać ze swoimi rodzicami jak już emocje opadną. Rozumiem, że czujesz się niekomfortowo, ale jeśli Twój chłopak ma dobre kontakty ze swoją matką to może taka rozmowa w czymś pomoże.

[Leszy]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;43771282]Jak nie chcą, żebyś tam przychodziła, to nie przychodź. Ale prawda jest taka, że matka faceta jest żałosna i budzi politowanie swoim oburzeniem. Strażniczka moralności się znalazła. Po huk wchodziła do jego pokoju, albo grzebała w jego rzeczach? Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz. Nieźle bym się wkurzyła, jakby moi rodzice zrobili mi jazdę o to, że znaleźli środki antykoncepcyjne w moich rzeczach. Ja po ich szafkach nie grzebię.[/QUOTE]

Nie masz pojęcia jak znalazła prezerwatywy, a wydajesz daleko idące osądy. Niezwykle dojrzałe. Witamy na Wizażu

[1=8dffddb6e628bfb98112858 ba516cbd40bf27d07_5e28e20 31c1d9;43771321]Autorko, moim zdaniem Twój chłopak powinien porozmawiać ze swoimi rodzicami jak już emocje opadną. Rozumiem, że czujesz się niekomfortowo, ale jeśli Twój chłopak ma dobre kontakty ze swoją matką to może taka rozmowa w czymś pomoże.[/QUOTE]

I na obecny stan wiedzy jest to jedyna sensowna rada.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Leszy

Nie masz pojęcia jak znalazła prezerwatywy, a wydajesz daleko idące osądy. Niezwykle dojrzałe. Witamy na Wizażu



I na obecny stan wiedzy jest to jedyna sensowna rada.

Czytaj dokładnie, "Po huk wchodziła do jego pokoju, albo grzebała w jego rzeczach". Raczej na stole w kuchni ich nie znalazła, nie uważasz? W ogóle bardzo się angażujesz w ten wątek, czyżbyś był matką tego chłopaka? I ten Twój argument, że w wieku 22 lat nie będzie ich stać na wychowanie dziecka, jak dziewczyna zajdzie w ciążę, BUHAHAHAHA. Dziwne, że ludzie uprawiają seks przez kupę lat i mają np. 2 dzieci a nie 10, czyli chyba aż tak zawodna antykoncepcja nie jest.

[cranberry juice]

Napisane przez Leszy

I na obecny stan wiedzy jest to jedyna sensowna rada.

Mamma mia, ale przecież my wszystko wiemy Delikwent ma 22 lata i spotyka się z autorką od trzech lat, a jego matka znalazła u niego paczkę prezerwtyw i zabroniła mu w związku z tym spotykać się z dziewczyną. Jakich danych nam brakuje?

[Leszy]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;43771575]Czytaj dokładnie, "Po huk wchodziła do jego pokoju, albo grzebała w jego rzeczach". Raczej na stole w kuchni ich nie znalazła, nie uważasz? W ogóle bardzo się angażujesz w ten wątek, czyżbyś był matką tego chłopaka? I ten Twój argument, że w wieku 22 lat nie będzie ich stać na wychowanie dziecka, jak dziewczyna zajdzie w ciążę, BUHAHAHAHA. Dziwne, że ludzie uprawiają seks przez kupę lat i mają np. 2 dzieci a nie 10, czyli chyba aż tak zawodna antykoncepcja nie jest.[/QUOTE]

Cóż, gdybyś myślała/czytała ze zrozumieniem choć trochę, to dostrzegłabyś kilka rzeczy.
1. Nie wiesz czy wchodziła do jego pokoju. Nie wiesz czy grzebała w jego rzeczach. Gumka mogła być gdzieś na wierzchu, mogła wypaść z kurtki, plecaka zostawionego w przedpokoju COKOLWIEK. Autorka powinna sprecyzować. Ale brawa za ocenianie bez żadnej wiedzy

2. Autorka powiedziała, że ODŁOŻYLI jakieś pieniądze na czarną godzinę. Chcesz mi powiedzieć, że odłożyli tyle, by wychować dziecko- dwoje dzieci? Niezwykłe.

3. Antykoncepcja jest zawodna. Guma może pęknąć, ześlizgnąć się, mieć wadę fabryczną cokolwiek. ŻADNA forma antykoncepcji (oprócz abstynencji) nie ma 100% gwarancji, że ciąży nie będzie. O ile prawdopodobieństwo jest małe, to jednak ISTNIEJE.

4. Tak, jestem jego matką, założyłem konto jakiś czas temu i dla niepoznaki pisałem w innych wątkach (sarkazm, jakbyś chciała wiedzieć).

EDIT

Napisane przez cranberry juice

Mamma mia, ale przecież my wszystko wiemy Delikwent ma 22 lata i spotyka się z autorką od trzech lat, a jego matka znalazła u niego paczkę prezerwtyw i zabroniła mu w związku z tym spotykać się z dziewczyną. Jakich danych nam brakuje?

Niektórzy najchętniej powiesiliby jego matkę za to, że PONOĆ wywróciła mu pokój do góry nogami po wyczuła że synek gumki ma w pokoju... Oczywiście nie wiadomo jak mamusia droga te prezerwatywy znalazła Wtedy można coś jeszcze powiedzieć o zachowaniu rodzicielki i ew. coś doradzić. Póki co maminka jak dla mnie niewinna jest z powodów które zamieściłem wcześniej.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Leszy

Cóż, gdybyś myślała/czytała ze zrozumieniem choć trochę, to dostrzegłabyś kilka rzeczy.
1. Nie wiesz czy wchodziła do jego pokoju. Nie wiesz czy grzebała w jego rzeczach. Gumka mogła być gdzieś na wierzchu, mogła wypaść z kurtki, plecaka zostawionego w przedpokoju COKOLWIEK. Autorka powinna sprecyzować. Ale brawa za ocenianie bez żadnej wiedzy

2. Autorka powiedziała, że ODŁOŻYLI jakieś pieniądze na czarną godzinę. Chcesz mi powiedzieć, że odłożyli tyle, by wychować dziecko- dwoje dzieci? Niezwykłe.

3. Antykoncepcja jest zawodna. Guma może pęknąć, ześlizgnąć się, mieć wadę fabryczną cokolwiek. ŻADNA forma antykoncepcji (oprócz abstynencji) nie ma 100% gwarancji, że ciąży nie będzie. O ile prawdopodobieństwo jest małe, to jednak ISTNIEJE.

4. Tak, jestem jego matką, założyłem konto jakiś czas temu i dla niepoznaki pisałem w innych wątkach (sarkazm, jakbyś chciała wiedzieć).

1. A Ty co tak bronisz matki autora? Sam nie wiesz, ale bronisz swoich poglądów i jej jak lwica młodych.

2. Sorry, ale dziwne jest odkładanie pieniędzy na czarną godzinę, jakby się wpadło. Raczej nikt, kto się zabezpiecza, nie myśli w kategoriach"Muszę odłożyć 10% mojej wypłaty co miesiąc, jakby mi guma pękła" - no może poza Tobą, w końcu Ty taki uważający.

3. Istnieje też antykoncepcja PO, poza tym nie wmawiaj mi, że wpadki np. przy pigułkach, spirali są takie częste. Tak żeś się czepił tej zawodnej antykoncepcji, jakbyś miał jakieś złe wspomnienia. Zapytaj lepiej ile osób z powodzeniem się zabezpiecza przez całe życie.

4. Bez komentarza

[cranberry juice]

Napisane przez Leszy

Niektórzy najchętniej powiesiliby jego matkę za to, że PONOĆ wywróciła mu pokój do góry nogami po wyczuła że synek gumki ma w pokoju... Oczywiście nie wiadomo jak mamusia droga te prezerwatywy znalazła Wtedy można coś jeszcze powiedzieć o zachowaniu rodzicielki i ew. coś doradzić. Póki co maminka jak dla mnie niewinna jest z powodów które zamieściłem wcześniej.

a jakie znaczenie ma to, jak te prezerwatywy znalazła? no na litość, nawet jak gość je zostawił na półeczce pod lustrem w łązience, to co to zmienia? Dorosły chłop w trzyletnim związku nie musi się chyba specjalnie ukrywać z tym, że uprawia seks. Rodzicielka, zakazując mu się potykać z dziewczyną, zachowała się idiotycznie. Grzebała w jego rzeczach czy nie - zupełnie nieważne.

[leniwca]

Matka mojego TŻ grzebała mu w koszu na śmieci, który trzyma w pokoju przy biurku. Też znalazła tam gumkę pod jakimiś papierkami. Co prawda nie zabroniła mu się spotykać, ale powiedziała, żeby nie robił jej w domu burdelu. Chamsko nieco, dziwnie się czułam po tym, ale jej przeszło.
Wam też radzę przeczekać parę dni, tydzień. Jak matka dalej będzie się zachowywała dziwnie w stosunku do twojego faceta, to niech ją spyta, o co jej chodzi, z czym konkretnie ma problem.

I co wy macie z tym 'jak ci coś nie pasuje to się wyprowadź'
Nie każdy ma takie relacje z rodzicami, że jak się z czymś nie zgadzają, jest konflikt przekonań, zasad itp, to ma wypier**** na swoje, jak taki mądry. Ja nie wiem, faceta też wyrzucacie z domu za każdym razem, jak się pokłócicie czy ma inne zdanie?
Z rodzicami też da się dogadać, pójść na kompromis, żeby lepiej się razem żyło i było w dobrych stosunkach- tak jak w związku. Nad tą relacją też trzeba pracować, a nie, że dziecko ma się podporządkować, bo jest niesamodzielne finansowo, a jak coś nie pasuje to won z domu i rób se co chcesz. Jak takie wzorce wynieśliście z domu, to idźcie na terapię, a nie innym doradzacie, bo to głupota przy pierwszym lepszym konflikcie pakować manatki. Faktycznie, wielce mi to dojrzałe zachowanie.

[Nightmare666]

Napisane przez Leszy

Cóż, gdybyś myślała/czytała ze zrozumieniem choć trochę, to dostrzegłabyś kilka rzeczy.
1. Nie wiesz czy wchodziła do jego pokoju. Nie wiesz czy grzebała w jego rzeczach. Gumka mogła być gdzieś na wierzchu, mogła wypaść z kurtki, plecaka zostawionego w przedpokoju COKOLWIEK. Autorka powinna sprecyzować. Ale brawa za ocenianie bez żadnej wiedzy

2. Autorka powiedziała, że ODŁOŻYLI jakieś pieniądze na czarną godzinę. Chcesz mi powiedzieć, że odłożyli tyle, by wychować dziecko- dwoje dzieci? Niezwykłe.

3. Antykoncepcja jest zawodna. Guma może pęknąć, ześlizgnąć się, mieć wadę fabryczną cokolwiek. ŻADNA forma antykoncepcji (oprócz abstynencji) nie ma 100% gwarancji, że ciąży nie będzie. O ile prawdopodobieństwo jest małe, to jednak ISTNIEJE.

4. Tak, jestem jego matką, założyłem konto jakiś czas temu i dla niepoznaki pisałem w innych wątkach (sarkazm, jakbyś chciała wiedzieć).

EDIT


Niektórzy najchętniej powiesiliby jego matkę za to, że PONOĆ wywróciła mu pokój do góry nogami po wyczuła że synek gumki ma w pokoju... Oczywiście nie wiadomo jak mamusia droga te prezerwatywy znalazła Wtedy można coś jeszcze powiedzieć o zachowaniu rodzicielki i ew. coś doradzić. Póki co maminka jak dla mnie niewinna jest z powodów które zamieściłem wcześniej.

Sądzę, że gdybyś miał trochę doświadczenia w sprawach łóżkowych to inaczej byś myślał

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez leniwca

I co wy macie z tym 'jak ci coś nie pasuje to się wyprowadź'
Nie każdy ma takie relacje z rodzicami, że jak się z czymś nie zgadzają, jest konflikt przekonań, zasad itp, to ma wypier**** na swoje, jak taki mądry. Ja nie wiem, faceta też wyrzucacie z domu za każdym razem, jak się pokłócicie czy ma inne zdanie?
Z rodzicami też da się dogadać, pójść na kompromis, żeby lepiej się razem żyło i było w dobrych stosunkach- tak jak w związku. Nad tą relacją też trzeba pracować, a nie, że dziecko ma się podporządkować, bo jest niesamodzielne finansowo, a jak coś nie pasuje to won z domu i rób se co chcesz. Jak takie wzorce wynieśliście z domu, to idźcie na terapię, a nie innym doradzacie, bo to głupota przy pierwszym lepszym konflikcie pakować manatki. Faktycznie, wielce mi to dojrzałe zachowanie.

Zawsze się nad tym zastanawiam gdy pojawiają się takie wątki