Zemścił się na mnie facet.. jestem zdruzgotana

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

To ja należe do psychopatów, bo za grosz nie jest mi jej żal.
Sama bym chciała w takim przypadku się zemścić, ale nie potrafiłabym (uśmiech, dotyk takiej osoby mnie zbyt brzydzi ).

[Tony_Montana]

Puściła się, odpłacił mocniej. Płacze i się żali. Bezczelność. Śmięsznę

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

Facet tutaj miał prawo tak się zachować.

Nie dość że nie miał takiego prawa, to jeszcze to co zrobił było głupie po prostu.

Napisane przez normalnyFacet

Wystarczy 1 zła kobieta by odcisnęła ogromne piętno na jego psychice.

Ten jak widać nie przeżył aż tak wielkiej traumy, bo już jest w nowym związku, z kobietą z którą zdradził autorkę

[normalnyFacet]

Napisane przez elvegirl

Ten jak widać nie przeżył aż tak wielkiej traumy, bo już jest w nowym związku, z kobietą z którą zdradził autorkę

E tam, nowa jest tylko chwilowym plastrem

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Ta, a kobieta, którą facet rzuca po 8 latach dla innej nie dostaje po dupie? Skąd przekonanie, że dla mężczyzny to większy cios? Dla kobiety to najgorsza rzecz na Świecie. Jedną taką musiałam pocieszać, nawet sobie nie wyobrazisz przez ile nocy słyszałam jej płacz w pokoju obok. To było chodzące nieszczęście. Ale nie, faceta godność na pewno ucierpi bardziej.
Mój facet był zdradzony, a s☠☠☠☠ielem nie jest. Ba, potrafił być dla byłej kolegą (do czasu, aż nie zaczęła mu płakać, że jest ze mną). I ma ode mnie za to dodatkowy szacunek!

[de_wu]

Napisane przez normalnyFacet

Niekoniecznie. Facet tutaj miał prawo tak się zachować. Ja na swoim przykładzie na szczęście zdradzony nie byłem (choć zwodzenie i kosze dostawałem i też się cierpiało) i sam nie wiem jakbym się zachował. Na pewno emocje brałyby górę,a co wymyśliłybym tego nie napiszę bo nie wiem. Zdrada dla faceta to największy cios jaki może otrzymać od kobiety, nie cierpią tylko uczucia ale i męskie ego i duma. Macie teraz swoisty przykład co należy zrobić aby z porządnego faceta zrobić wg niektórych sku....a, a potem żalić się, że faceci tacy są. To kobiety obdzierają ich z ufności do nich, czułości itp. Wystarczy 1 zła kobieta by odcisnęła ogromne piętno na jego psychice. Taki facet, który 8 lat starał się w związku i nagle po zdradzie robi takie emocje (sobie i autorce) działa na pewno wbrew sobie. Kochał ją tak mocno jak mocno ją skrzywdził wg niektórych. Powiedzenie od miłości do nienawiści jest 1 krok sprawdza się w tym przypadku.

Zgadzam się

[rembertowa]

no dobra, wyjaśnijmy sobie parę podstawowych rzeczy.

Po pierwsze, związki są dla dorosłych ludzi. A dorośli ludzie są już wychowani - przyjmowanie roli wychowawcy w związku jest ogólnie niezdrowe. Zatem, tu mamy punkt zapalny numer jeden, nie chodzi o to, żeby komukolwiek dać nauczkę. Argumentacje o tym, czego się Autorka nauczyła, wsadźcie sobie w buty. Ona nauczek nie potrzebuje, on nie jest od tego, żeby decydować, czego ją nauczyć.

Po drugie, związki są dla ludzi obdarzonych wolną wolą. Konsensualny seks pozazwiązkowy jest wyborem. Autorka wybrała. Miała do tego prawo, bo ma wolną wolę, związek jej tego nie odbiera. Ten jej lowelas też ma wolną wolę i mógł, skoro się o tym uczciwie dowiedział, z niej skorzystać i odejść, nawet zrobić awanturę - Autorka dała mu możliwość wyboru, przyznając się do zdrady. Skorzystał z niej, wybaczył, wszedł ponownie w związek, bo taka była jego wolna wola. Nic nie usprawiedliwia budowania związku na kłamstwie, traktowania związku jako narzędzia zemsty.

Tu mamy po trzecie. To on jest kłamliwym, obrzydliwym, przemocowym zbukiem. Ona była z nim uczciwa od początku do końca: tak, czasem robimy rzeczy, które partnera krzywdzą, zdrada do nich należy, należy też jeszcze parę innych, ale wtedy się o sprawie rozmawia i decyduje, co dalej. I ona mu powiedziała, dała mu wybór. Jak robią dorośli ludzie. On ją oszukał, z pełną premedytacją, jak ostatnia toksyczna szmata. Ona go tylko zdradziła, on wszedł w związek, okłamując ją. To nawet w najdrobniejszej części nie jest do siebie zbliżone.

Co oznacza, po czwarte, że mamy do czynienia z gościem, co ma niezbyt równo pod czaszką. To nie jest normalne i zdrowe, kropka. Jego obecna dziewczyna musi być dubeltową idiotką, skoro uważa, że jej taka "kara" nie spotka - spotka, może nie za zdradę, ale za przesoloną zupę lub cokolwiek innego. Bo ten gość to zwyczajny sadysta, który czerpie przyjemność ze zrujnowania komuś życia - nie, nie jest wrażliwcem, którego zabolała zdrada, tylko zawodnikiem, któremu własność się puściła, więc postanowił ją zeszmacić "wyuzdanym" seksem.

Tu mamy po piąte. Gość musi być smutnym seksistą, który uważa, że "wyuzdany" seks niczym z porno filmu (ciekawe swoją drogą, co się pod tym kryje) szmaci kobietę. Ludzie, którzy robią coś w łóżku, żeby zeszmacić partnera/partnerkę są zwyczajnymi gwałcicielami. Mają nierówno. A pomysł, że jakieś zachowania czynią z kobiet dziwki, czy jak to tam było, to już w ogóle klasyka hipokryzji. Ta jego nowa dziewczyna musi być niezłą idiotką.

Także dlatego, tu mamy po szóste, że wdała się w układ z zajętym facetem. To, czy sobie robimy jaja ze związku, nie oznacza, że ten związek nie istnieje. Tak ogólnie, to trochę tu pojawia się problem ze zdradą - bo co jest zdradą w tym układzie, w którym gość jest w pozorowanym związku ze zdradziecką byłą, z którą uprawia wcale niepozorowany seks, i równocześnie w prawdziwym - ino niezaanonsowanym w odnośnym urzędzie - związku z nową lubą, z którą uprawia seks albo nie uprawia, no ale na pewno uprawia seks ze zdrajczynią. Zatem zaraz: jednonocny pozazwiązkowy numerek to zdrada, i w islamie by jej ścięto głowę, a stały układ na dwie strony to... słuszna postawa? Słuszna zemsta? Nauczka? Znaczy, no jak trzeba kogoś ukarać seksem, to to nie zdrada, ino godne i sprawiedliwe zachowanie, majty w dół i do roboty?

Czego to niby i kogo ma nauczyć? Że jak zdradzasz, to się kryj, bo może trafiłaś na psychopatę? Nie ufaj nikomu, nigdy nie bądź szczera, matacz, kłam, w związki wchodź dla korzyści? Gódź się na rolę tej drugiej, bo Twój luby musi posunąć zdrajczynię, zeszmacić ją godnie w akcie zemsty? Uprawiaj seks tylko w pozycji misjonarskiej i tylko pod kołdrą, bo inaczej zostaniesz dziwką? No pliz.

Ja bym się takiego gościa zwyczajnie bała. Bo to ani człowiek dorosły, ani uczciwy; nie potrafi rozwiązywać sytuacji problemowych, nie potrafi radzić sobie w sytuacjach dyskomfortu, nie umie rozmawiac, traktuje ludzi jak przedmioty do poustawiania wedle swojego widzimisię. Bo to gość, który używa seksu jako kary. Zapluta, kłamliwa świnia.

[Clemence]

Napisane przez alinka27

Aż musiałam założyć tutaj konto bo do teraz nie potrafię w to uwierzyć co miało miejsce..
Byłam z facetem 8 lat, ogólnie było świetnie naprawdę super (jak to w związku raz lepiej raz gorzej wiadomo nie zawsze jest super ale ogólnie było naprawdę świetnie). Zrobiłam coś głupiego, zraniłam go bardzo, i zdradziłam raz. ( nie zrobił nic złego a jednak zdradziłam go..) Bardzo tego żałowałam, przyznałam się do tego, rozstaliśmy. WIem, że bardzo to przeżywał. Po jakimś czasie odezwał się do mnie, odnowiliśmy kontakt i znajomość. Stwierdził, że mi wybaczył ale mam się dla niego starać teraz bo drugi raz takie coś nie przejdzie. No to się starałam a on no cóż był dla mnie idealny. (może opróćz tego że zdecydowanie mniej czasu spędzaliśmy razem, to praca to coś). Naprawdę wszystko było jak z bajki. ( trochę zmieniło się w seksie, facet stal się jakiś bardziej taki hmm wyuzdany, inny niż kiedyś). Zaręczyliśmy się po 4 miesiącach ( już wczesniej to planowaliśmy przed moim wyskokiem). Tydzień przed ślubem facet zniknał, nie odbierał telefonów ani nic, odchodziłam od zmysłów nie wiedziałam co się dzieje byłam jak na szpilkach. Dzień przed ślubem (cywilny kameralny, tylko my i świadkowie) pojawił się u mnie, powiedział mi że jestem głupią szm**ą która uwierzyła, że mi wybaczył, że wszystko zaplanował i postanowił mi dać nauczkę, że podczas ostatniego półrocza zdradził mnie z 7 różnymi kobietami (takimi na jedną noc) a teraz gdy poznał super dziewczynę z którą się zaczął spotykać stwierdził, że koniec tych żartów bo już mu obrzydłam. Podziękował mi w niewybredny sposób za cytuję "seks jak z filmów porno" zaśmiał się, że pomysł ze ślubem był bardzo udanym kawałem z jego strony a pierścionek mogę sobie sprzedać i kupić coś na pocieszenie bo w jego oczach jestem i będę na zawsze kur** która zdradziła go bez powodu.. A bycie dla mnie takim dobrym było dla niego kojące bo widział, jak bardzo w to wszystko wnikam, a on żył świadomością że bardziej mnie to wszystko zaboli..

Wszystko to miało miejsce prawie miesiąc temu a ja dalej nie potrafię w to uwierzyć.. Najbardziej sympatyczny i troskliwy człowiek jakiego można sobie było wyobrazić.. (jak sam mi powiedział, zabiłam swoją zdradą wszystko co kiedykolwiek do mnie czuł).

A teraz on szczęśliwy z nową dziewczyną a ja nawet nie mogę jej powiedzieć jakim jest s☠☠☠☠ysynem bo ona wie co zrobił...

Bez urazy.
Ale za co go wyzywasz?Nazywasz faceta ideałem,niewiadomo kim a go zdradziłaś?
gdzie tu sens i logika?
Jakbym miala faceta kochanego to bym nie odstąpiła takiego na krok a Ty się dopuściłaś ogromnego występku.
Zniszczyłaś go.Tyle Ci powiem.Zdarłaś z niego totalnie wszystko co w sobie miał.Ze był dobry troskliwy i wrazliwy.
I odpowiadasz za to w duzej mierze.

Nie pochwalam jego zartu i tonu bycia. Ale tak naprawdę dostałaś to ,to sama mu zrobiłaś.

[Fleur_D]

Napisane przez elvegirl

Nie dość że nie miał takiego prawa, to jeszcze to co zrobił było głupie po prostu.



Ten jak widać nie przeżył aż tak wielkiej traumy, bo już jest w nowym związku, z kobietą z którą zdradził autorkę

Dokładnie. Poza tym, tak jak już napisałam wcześniej, nie da się nagle zmienić cudownego faceta w potwora.

[freelancerka]

Napisane przez normalnyFacet

Niekoniecznie. Facet tutaj miał prawo tak się zachować. Ja na swoim przykładzie na szczęście zdradzony nie byłem (choć zwodzenie i kosze dostawałem i też się cierpiało) i sam nie wiem jakbym się zachował. Na pewno emocje brałyby górę,a co wymyśliłybym tego nie napiszę bo nie wiem. Zdrada dla faceta to największy cios jaki może otrzymać od kobiety, nie cierpią tylko uczucia ale i męskie ego i duma. Macie teraz swoisty przykład co należy zrobić aby z porządnego faceta zrobić wg niektórych sku....a, a potem żalić się, że faceci tacy są. To kobiety obdzierają ich z ufności do nich, czułości itp. Wystarczy 1 zła kobieta by odcisnęła ogromne piętno na jego psychice. Taki facet, który 8 lat starał się w związku i nagle po zdradzie robi takie emocje (sobie i autorce) działa na pewno wbrew sobie. Kochał ją tak mocno jak mocno ją skrzywdził wg niektórych. Powiedzenie od miłości do nienawiści jest 1 krok sprawdza się w tym przypadku.

czyli jeśli kobietę zdradzi facet, to zalecasz analogiczną zemstę?

[normalnyFacet]

Napisane przez freelancerka

czyli jeśli kobietę zdradzi facet, to zalecasz analogiczną zemstę?

Kto co woli i uważa za stosowne

[dominikmeller25]

Napisane przez Fleur_D

Dokładnie. Poza tym, tak jak już napisałam wcześniej, nie da się nagle zmienić cudownego faceta w potwora.

wierz mi ale da się zmienić, może nie w takiego potwora jak facet autorki ale w kogoś kto będzie traktował kobiety tylko jako zabawki do łóżka na jeden, dwa razy, z czasem człowiek się uspokoi gdy cały żal minie, lecz nawet wtedy ta zdrada będzie w nim siedziała i ta nieufność co do nowej partnerki.

[Dotka90]

Jestem w szoku widząc komentarze w tym temacie, że dla tylu ludzi to, co zrobił ten gość jest ok.

Tak, jak pisałam, uważam, że ona zachowała się beznadziejnie, zdrada jest obrzydliwa. Ale sorry, nikt mi nie powie, że przytulanie, całowanie, seks, mówienie się, że się kocha, z osobą, która jest dla nas szmatą i którą mamy zamiar zostawić, jest NORMALNE, bo dla mnie nikt o normalnej psychice by czegoś takiego nie wymyślił, a potem nie wprowadził w życie.

Serio, jak się Wasz facet/kobita, bzyknie z kimś innym, to chcielibyście go dotykać, całować, uprawiać z nim seks?? I nie dlatego, że wybaczyliście i wracacie do normalności, a jedynie 'na chwilę', bo w ramach zemsty?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Jestem przerazona, ze dorosli ludzie moga pochwalac takie zachowanie (tego przezartego nienawiscia w tym do samego siebie faceta). Coraz bardziej mnie zadziwia ten swiat, eh.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Fleur_D]

Napisane przez dominikmeller25

wierz mi ale da się zmienić, może nie w takiego potwora jak facet autorki ale w kogoś kto będzie traktował kobiety tylko jako zabawki do łóżka na jeden, dwa razy, z czasem człowiek się uspokoi gdy cały żal minie, lecz nawet wtedy ta zdrada będzie w nim siedziała i ta nieufność co do nowej partnerki.

Nieufność- owszem
Krzywdzenie- nie

[201803290936]

Napisane przez Dotka90

Jestem w szoku widząc komentarze w tym temacie, że dla tylu ludzi to, co zrobił ten gość jest ok.

Tak, jak pisałam, uważam, że ona zachowała się beznadziejnie, zdrada jest obrzydliwa. Ale sorry, nikt mi nie powie, że przytulanie, całowanie, seks, mówienie się, że się kocha, z osobą, która jest dla nas szmatą i którą mamy zamiar zostawić, jest NORMALNE, bo dla mnie nikt o normalnej psychice by czegoś takiego nie wymyślił, a potem nie wprowadził w życie.

Serio, jak się Wasz facet/kobita, bzyknie z kimś innym, to chcielibyście go dotykać, całować, uprawiać z nim seks?? I nie dlatego, że wybaczyliście i wracacie do normalności, a jedynie 'na chwilę', bo w ramach zemsty?

Również jestem w lekkim szoku. Jak ktoś tu już napisał: co innego w emocjach i nerwach wytargać niewierną za włosy, a co innego 6 miesięcy udawać coś, czego nie ma. Zresztą, czy to prawda? Może wcale nie udawał, a romansik nawiązał i wtedy mu się idealne zakończenie wymyśliło? Bardzo "z klasą".

[Paszczurek666]

Napisane przez elvegirl

Cóż, z jedną ją zdradził - z tą z którą teraz jest - to mógł i z innymi.

A ja dodam jedno: ta nowa to taki ideał, tak? A czemu ją zdradzał z Autorką? W końcu sypiali razem. Z zemsty czy nie, ale sypiali.
Uhu! Niech żyje moralność!

[ARAKSJEL]

Napisane przez rembertowa

Tu mamy po piąte. Gość musi być smutnym seksistą, który uważa, że "wyuzdany" seks niczym z porno filmu (ciekawe swoją drogą, co się pod tym kryje) szmaci kobietę. Ludzie, którzy robią coś w łóżku, żeby zeszmacić partnera/partnerkę są zwyczajnymi gwałcicielami. Mają nierówno. A pomysł, że jakieś zachowania czynią z kobiet dziwki, czy jak to tam było, to już w ogóle klasyka hipokryzji. Ta jego nowa dziewczyna musi być niezłą idiotką.

Tu zapewne nie chodziło stricte o akt seksualny jako w sam w sobie czy też rodzaj owego ,tylko o to co siedziało w głowie podczas stosunku .Można z kimś się kochać i można kogoś rżnąć .

[Fleur_D]

Napisane przez Paszczurek666

A ja dodam jedno: ta nowa to taki ideał, tak? A czemu ją zdradzał z Autorką? W końcu sypiali razem. Z zemsty czy nie, ale sypiali.
Uhu! Niech żyje moralność!

Ale oni przynajmniej dobrze się dobrali- dwoje ludzi bez poczucia wstydu, moralności i godności. Wróżę ciekawe wspólne życie

[rembertowa]

Napisane przez ARAKSJEL

Tu zapewne nie chodziło stricte o akt seksualny jako w sam w sobie czy też rodzaj owego ,tylko o to co siedziało w głowie podczas stosunku .Można z kimś się kochać i można kogoś rżnąć .

no ale przecież dziewczyna wyraźnie napisała, że gość zachowywał się w łóżku inaczej, a na koniec mówił o seksie jak z filmów porno. To, o czym myślał, jest kompletnie nieważne - on ją w tym łóżku inaczej traktował.

Swoją drogą zabawne: albo się umartwiał teraz, robiąc coś w łóżku wbrew sobie, albo przez osiem lat ich związku, nie wykazując nijak swoich prawdziwych upodobań. Kłamliwa świnia z niego, i tyle, była, jest i będzie.

[natash88]

szkoda mi, ze tak wielu ludzi tutaj jest tak msciwych, vide: pelnych negatywnych emocji do poziomu nienawisci, ze popieraja dzialania psychopaty.

glupia zasada Kalego widze ma sie w spoleczenstwie dobrze.

facet to psychopata - tak, dokladnie. zaden normalny czlowiek nie jest tak pozbawiony uczuc wyzszych oraz emocji samoswiadomosciowych.

wszystkim popierajacym tak daleko posuniete intryge, agresje i nienawisc gratuluje.

[alinka27]

Nie spodziewałam się aż takiego odzewu. Do osób które mówią, że troll oj uwierzcie że bardzo chciałabym żeby to był głupi sen który się nie wydarzył. Na tym polega mój problem, to jest tak strasznie niewiarygodne co się stało, że nie potrafię sobie z tym poradzić.

Co mnie jeszcze dobiło to ta nowa dziewczyna. Tutaj dodam, że nie to nie jest jedna z tych z którymi mnie zdradzał ( przynajmniej z tego co mi wiadomo). On ją poznał pod koniec tego swojego chorego planu a zeszli się razem już po tym wszystkim ( tak jak pisałam od wszystkiego minął już miesiąc) i jak jeszcze widzę ich będących razem szczęśliwych to mnie skręca..

Nie spodziewałam się takiej krytyki z waszej strony.
Zrobiłam źle, prawda - był dla mnie idealny przez te lata, prawda nie zrobił mi nic złego, prawda ale do cholery przeprosiłam go żałowałam chciałam naprawić a on mi coś takiego zrobił !

[201803290936]

Napisane przez alinka27

(...)
i jak jeszcze widzę ich będących razem szczęśliwych to mnie skręca..
(...)

A co mieszkasz blisko, że ich widujesz? Czy bez sensu śledzisz ich poczynania na fejsie i się niepotrzebnie dobijasz? Dziewczyno, zostaw przeszłość, a tego świra wraz z nią, za sobą, odetchnij, ozdrowiej i kiedyś w przyszłości stwórz coś normalnego, wolnego i od zdrad i od powodów do chorych zemst.

Możesz pocieszać się myślą, że na tej pannie się ktoś kiedyś zemścił, a teraz tworzy swój misterny plan zemsty udając szczęście z Twoim ex.

[hypnose22]

Napisane przez rembertowa

no dobra, wyjaśnijmy sobie parę podstawowych rzeczy.

Po pierwsze, związki są dla dorosłych ludzi. A dorośli ludzie są już wychowani - przyjmowanie roli wychowawcy w związku jest ogólnie niezdrowe. Zatem, tu mamy punkt zapalny numer jeden, nie chodzi o to, żeby komukolwiek dać nauczkę. Argumentacje o tym, czego się Autorka nauczyła, wsadźcie sobie w buty. Ona nauczek nie potrzebuje, on nie jest od tego, żeby decydować, czego ją nauczyć.

Po drugie, związki są dla ludzi obdarzonych wolną wolą. Konsensualny seks pozazwiązkowy jest wyborem. Autorka wybrała. Miała do tego prawo, bo ma wolną wolę, związek jej tego nie odbiera. Ten jej lowelas też ma wolną wolę i mógł, skoro się o tym uczciwie dowiedział, z niej skorzystać i odejść, nawet zrobić awanturę - Autorka dała mu możliwość wyboru, przyznając się do zdrady. Skorzystał z niej, wybaczył, wszedł ponownie w związek, bo taka była jego wolna wola. Nic nie usprawiedliwia budowania związku na kłamstwie, traktowania związku jako narzędzia zemsty.

Tu mamy po trzecie. To on jest kłamliwym, obrzydliwym, przemocowym zbukiem. Ona była z nim uczciwa od początku do końca: tak, czasem robimy rzeczy, które partnera krzywdzą, zdrada do nich należy, należy też jeszcze parę innych, ale wtedy się o sprawie rozmawia i decyduje, co dalej. I ona mu powiedziała, dała mu wybór. Jak robią dorośli ludzie. On ją oszukał, z pełną premedytacją, jak ostatnia toksyczna szmata. Ona go tylko zdradziła, on wszedł w związek, okłamując ją. To nawet w najdrobniejszej części nie jest do siebie zbliżone.

Co oznacza, po czwarte, że mamy do czynienia z gościem, co ma niezbyt równo pod czaszką. To nie jest normalne i zdrowe, kropka. Jego obecna dziewczyna musi być dubeltową idiotką, skoro uważa, że jej taka "kara" nie spotka - spotka, może nie za zdradę, ale za przesoloną zupę lub cokolwiek innego. Bo ten gość to zwyczajny sadysta, który czerpie przyjemność ze zrujnowania komuś życia - nie, nie jest wrażliwcem, którego zabolała zdrada, tylko zawodnikiem, któremu własność się puściła, więc postanowił ją zeszmacić "wyuzdanym" seksem.

Tu mamy po piąte. Gość musi być smutnym seksistą, który uważa, że "wyuzdany" seks niczym z porno filmu (ciekawe swoją drogą, co się pod tym kryje) szmaci kobietę. Ludzie, którzy robią coś w łóżku, żeby zeszmacić partnera/partnerkę są zwyczajnymi gwałcicielami. Mają nierówno. A pomysł, że jakieś zachowania czynią z kobiet dziwki, czy jak to tam było, to już w ogóle klasyka hipokryzji. Ta jego nowa dziewczyna musi być niezłą idiotką.

Także dlatego, tu mamy po szóste, że wdała się w układ z zajętym facetem. To, czy sobie robimy jaja ze związku, nie oznacza, że ten związek nie istnieje. Tak ogólnie, to trochę tu pojawia się problem ze zdradą - bo co jest zdradą w tym układzie, w którym gość jest w pozorowanym związku ze zdradziecką byłą, z którą uprawia wcale niepozorowany seks, i równocześnie w prawdziwym - ino niezaanonsowanym w odnośnym urzędzie - związku z nową lubą, z którą uprawia seks albo nie uprawia, no ale na pewno uprawia seks ze zdrajczynią. Zatem zaraz: jednonocny pozazwiązkowy numerek to zdrada, i w islamie by jej ścięto głowę, a stały układ na dwie strony to... słuszna postawa? Słuszna zemsta? Nauczka? Znaczy, no jak trzeba kogoś ukarać seksem, to to nie zdrada, ino godne i sprawiedliwe zachowanie, majty w dół i do roboty?

Czego to niby i kogo ma nauczyć? Że jak zdradzasz, to się kryj, bo może trafiłaś na psychopatę? Nie ufaj nikomu, nigdy nie bądź szczera, matacz, kłam, w związki wchodź dla korzyści? Gódź się na rolę tej drugiej, bo Twój luby musi posunąć zdrajczynię, zeszmacić ją godnie w akcie zemsty? Uprawiaj seks tylko w pozycji misjonarskiej i tylko pod kołdrą, bo inaczej zostaniesz dziwką? No pliz.

Ja bym się takiego gościa zwyczajnie bała. Bo to ani człowiek dorosły, ani uczciwy; nie potrafi rozwiązywać sytuacji problemowych, nie potrafi radzić sobie w sytuacjach dyskomfortu, nie umie rozmawiac, traktuje ludzi jak przedmioty do poustawiania wedle swojego widzimisię. Bo to gość, który używa seksu jako kary. Zapluta, kłamliwa świnia.

Celnie i mądrze. Czyta się Ciebie z przyjemnością

[Lexie]

Napisane przez normalnyFacet

To kobiety obdzierają ich z ufności do nich, czułości itp. Wystarczy 1 zła kobieta by odcisnęła ogromne piętno na jego psychice. Taki facet, który 8 lat starał się w związku i nagle po zdradzie robi takie emocje (sobie i autorce) działa na pewno wbrew sobie. Kochał ją tak mocno jak mocno ją skrzywdził wg niektórych. Powiedzenie od miłości do nienawiści jest 1 krok sprawdza się w tym przypadku.

Tak tak, to na pewno to Biedni faceci, zrani ich jedna kobieta, związek się nie uda, a oni przechodzą metamorfozę.
Jakoś milionom ludzi się rozpadają związki, jedni są zdradzani, inni okłamywani, różne przykre rzeczy się trafiają, nawet i po więcej niż 8 latach, ale jakoś wszyscy sobie muszą radzić i ogarnąć swoje myślenie, zamiast popadać w jakiś chore schematy i wymyślać jakie to wszystkie kobiety/wszyscy faceci są złe/źli.

I nie, nikt nie ma prawa tak się zachowywać, obojętne, facet czy kobieta, zdradzona czy nie. Nie ma i już.

Też mnie szokują komentarze tutaj, aż dziw jak niskie instynkty się budzą w ludziach

Zdrada wcale nie jest najgorszą rzeczą jaką można komuś zrobić ani jaka się może komuś prztrwafić w życiu, a jak ktoś tak uważa, to chyba nie zetknął się z problemami naprawdę wielkiego kalibru.

A, i śmieszy mnie argumentowanie tej sytuacji wrażliwością tego faceta gdyby naprawdę był wrażliwy choćby w normalnym, przeciętnym stopniu, to nie miałby ani ochoty, ani możliwości robić czegoś takiego, jak tu opisane. Bo wrażliwi ludzie, no właśnie, takich rzeczy nie robią. Dla mnie to psychol i tyle.

[madzia0007]

Napisane przez natash88

szkoda mi, ze tak wielu ludzi tutaj jest tak msciwych, vide: pelnych negatywnych emocji do poziomu nienawisci, ze popieraja dzialania psychopaty.

glupia zasada Kalego widze ma sie w spoleczenstwie dobrze.

facet to psychopata - tak, dokladnie. zaden normalny czlowiek nie jest tak pozbawiony uczuc wyzszych oraz emocji samoswiadomosciowych.

wszystkim popierajacym tak daleko posuniete intryge, agresje i nienawisc gratuluje.

Mam podobne odczucia. Jak mozna byc takim wyrachowanym zeby miesiacami udawac zwiazek i planowac slub, byc takim zawzietym w swojej nienawisci zeby poswiecac tyle czasu i energii na zemste? I jeszcze niby w miedzyczasie znalazl sobie laske z ktora chce spedzic zycie, ciekawe czy ona o tym wiedziala, ze w tym samym czasie uprawia seks z inna kobieta (sorry, jeszcze 7 innych ponoc bylo :P )i planuja sie pobrac? Dla mnie ten facet to jakis psychopata i nie zwiazalabym sie z nikim o kim wiedzialabym ze wywinal komus taki numer. Wystarczajaca kara za zdrade jest porzucenie po 8 latach zwiazku. Ten koles posunal sie za daleko.

[agniecha93]

Zostałam zdradzona, byłam naprawdę załamana.. Znam ten ból i to co ten facet zrobił hmm niesamowite zaparcie.

Zauważcie drogie dziewczyny jedną ważną rzecz. Autorka mimo tego co jej zrobił ten facet pisze o tamtych 8 latach jak o cudownym czasie. Co MUSI oznaczać, że gość był po prostu cudowny a ona mu zrobiła takie coś. Wierzcie bądź nie ale takie coś potrafi zniszczyć. 8 lat to niesamowity szmat czasu. A ona go po prostu ot tak go zdradziła.
Każdy człowiek jest inny, niektórzy potrafią wybaczyć zdradę i się tego nie brzydzić to jak widać inni potrafią przebywać z kimś kogo nienawidzą.

Mówicie, że stracił pół roku. Wątpie żeby po takim ciosie potrafił od razu stworzyć nowy związek więc tak naprawdę nie miał nic nie tracił ( nawet dodaje autorka, że przebywali mniej czasu czyli facet nie poświecił się całkowicie jej). Jak widać facetowi to pomogło skoro znalazł nową partnerkę i wszystko związane z tą odrzucił. Wcale nie stracił tego czasu, w końcu nie był z nią POMIMO spotykania kogoś fajnego. Spotkał kobietę to autorkę zostawił.

A co do tych wspominających o tym, że to co zrobił jest psychiczne. Niektórzy ludzie róznie reagują na zdradę. Gość był wspaniały był 8 lat a ona go zdradziła. Czyż w jej zachowaniu i czynie nie było elementu psychicznego ? Zniszczyć taki związek przez zdradę ?
Nie wiemy tego, ale może chłopak miałby uraz na całe życie a w ten sposób się z niego wyleczył? ( ma nową kobietę, jeżeli są szczęśliwy to znaczy, że naprawdę mu to pomogło).
Autorki mi nie żal w ogóle, ma to na co zasłużyła. Nauczy ją to może że nie warto zdradzać, a może i zrazi całkowicie do facetów to podwójne zwycięstwo faceta.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[normalnyFacet]

Skoro autorka tak go kochała, tak było jej żal popełnionego czynu, chciała wszystko naprawić to po kij powiedziała mu o zdradzie? Już lepiej było przemilczeć, skoro tak poprawy szukała. Wypić nawarzone piwo SAMA, a nie stawiać jemu. A tak powiedziała mu tak jakby się nic nie stało, ot napsociłam przepraszam wybacz.. Nie słowa lecz czyny naprawiają, słowa tylko sprawiły, że wyszło co wyszło.

[Kalini]

Nie wierzę, że nie którzy z Was widzą symetrię w zdradzie i zrobieniu czegoś takiego. Ona zdradziła- zgadzam się, że to zła rzecz. Ale to co zrobił ten facet jest CHORE. Ja nie wierzyłam w to co czytam, w sumie dalej nie wierzę, obstawiam, że to może być troll. Jednak wypowiedzi, że skoro zdradziła, ma teraz za swoje albo, że facet miał prawo się tak zachować bo honor itd. No jak tak w ogóle można pomyśleć.
Owszem ona popełniła błąd, ale się przyznała i tego żałowała. On za to wykręcił jej niewyobrażalne świństwo udawał uczucie, a potem upokorzył ją przed ślubem.