|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1771 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Konwalio mam pytanie mocno "od czapy"
Czy orientujesz się może jak w Niemczech wygląda kwestia chrztów ? Tj z perspektywy gościa- zostałam zaproszona do znajomych , polskie doświadczenia nakazują mi coś nabyć (choć za bardzo nie wiem co ) ale ... może tu jest inaczej ? Niby na forach piszą że coś tam się daje - zetknęłaś się z "problemem"? Dzieciaczków jest dwoje 3 i 2 latka - myślałam żeby kupić jakieś porządniejsze pluszaki (wolę unikać "religijnych prezentów" w stylu dziecięca Biblia bo ich mama skarżyła się na "religijną propagandę" dostarczanej przez teściową ) Uroczystość jest raczej mało uroczysta (przynajmniej z polskiego punktu widzenia) wiec z czymś ekstra też nie chce wyskakiwać ... Z drugiej strony nie chcę nikogo urazić - bynajmniej nie chodzi mi o komercjalizacje idei itd - tylko o miły gest .Jakbyś mogła mi coś doradzić to będę wdzięczna ![]() Dziewczyny - będę wdzięczna również za wasze rady/opinie/uwagi - bo to zupełnie nie moja bajka
|
|
|
|
#1772 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 24
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Hej dziewczyny
![]() Ciężki tydzień za mną, nie miałam czasu pisać na wątku. Powoli nadrabiam Wasze wpisy. Dziś: - poczytać - ćwiczenia - biologia - napisać pracę na WOS Tak bardzo nie chcę tej matury! Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#1773 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dziewczynki, przepraszam że się nie odniosę i że na razie nie odpisuję na pw. Nie wiem w sumie po co piszę, bo nic konstruktywnego do napisania nie mam. Strasznie mi źle i smutno ostatnio, z tym jaka jestem. Kiedy z kimś rozmawiam albo widzę na ulicy to od razu widzę w tych osobach pozytywne rzeczy, czasami takie totalne drobiazgi typu ktoś ma ładniejszy szalik niż ja = on jest super, ja jestem beznadziejna. Obejmuję jeszcze umysłem fakt, że takie rozumowanie jest absurdalne, ale wcale mi przez to nie lepiej. Ostatnio przyszło mi do głowy, żeby już sobie odpuścić, nie starać się uczyć nowych rzeczy, ładnie wyglądać, spotykać z ludźmi, dążyć do czegoś, tylko wstawać rano do pracy, a po pracy posprzątać, uklepać schabowe i pogapić się w TV i tyle. Nie wiem co teraz. Chodzę ciągle na terapię, może na tym się skupię na najbliższych spotkaniach, ale poza tym? Faktycznie tak sobie pożyć (ble!) i zobaczyć jak mi z tym jest? Walczyć z tym smutkiem (ale jak?)? Doradźcie coś
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
#1774 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
|
|
|
|
|
#1775 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Sztuką jest odnaleźć w tej naszej zwykłej szarej codzienności piękno ulotnych chwil i prawdziwy sens życia. Wtedy ma się naprawdę poczucie życia w zgodzie z samą sobą. Można je odnaleźć nawet w ubijaniu kotletów, porannej toalecie, drodze do pracy czy na uczelnię. Szczęśliwi ci, którzy to potrafią. Chodzi mi o to, że mam wrażenie, że tobie się wydaje, że jedynie jakieś niezwykłe czynności mogą sprawić, że będziesz szczęśliwa, że będziesz żyła w zgodzie ze sobą. I doszłaś do momentu, w którym okazało się, że wcale tak nie jest. Bo póki nie ma w tobie poczucia życia w zgodzie z samą sobą, taką jaką jesteś naprawdę, żadna pasja czy angażowanie się w niezwykłe wydarzenia nie dadzą ci poczucia spełnienia czy szczęścia. Tygrysku, poszukaj siebie w tej codzienności, wykorzystaj uważność, przypatrz się sobie bijącej kotlety czy wchodzącej w nowy dzień z zaspanymi oczami. I jeszcze jedno: to co robisz, robisz dla siebie, bądź dla siebie dobra i wyrozumiała, jakkolwiek to brzmi: zaopiekuj się sobą. Edytowane przez ellefant Czas edycji: 2013-11-23 o 12:39 |
|
|
|
|
#1776 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
I wiem, że to żadne pocieszenie, ALE na studiach też trzeba się zazwyczaj bardzo wiele uczyć, więc umiejętnośc wkuwania, którą teraz nabędziesz, na pewno Ci się przyda. Masz jeszcze sporo czasu, dasz radę! Cytat:
Co powiesz (i wszystkie inne wątkowiczki) na spotkanie w Warszawie 7 lub 8 grudnia? Może być u Halimy (plan już z nią uzgodniony) lub gdzieś na mieście. Można by sobie pomajsterkować albo pogadać o kosmetykach, albo popić herbatki po prostu. Co wy na to? ![]() Przesylam uściski Tygrysie. Edytowane przez fairytale Czas edycji: 2013-11-23 o 13:15 |
||
|
|
|
#1777 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Tygrysie - masz po prostu bardzo wysoko wysrubowane oczekiwania w stosunku do siebie. Nie zadowolisz wszystkich naokolo, a w porownaniu z innymi zawsze bedziesz gorsza, brzydsza itp. bo tak to juz jest na tym swiecie - nawet jak chwilowo jestes na szczycie, to i tak znajdzie sie predzej czy pozniej ktos "lepszy". Bezkonkurencyjna i najlepsza mozesz byc jedynie sama dla siebie. Joanno - znam ten bol , strasznie nie lubie takich okazji. Mialam do tej pory dwa niemowleta w kregu znajomych, ale zadne nie zostalo ochrzczone . Mimo to przy pierwszym zaproszeniu wypadalo przyjsc z prezentem. Wiec za pierwszym razem byly to jakies spioszki i cos tam jeszcze do ubrania dla malucha, ale wtedy znalismy mlodych dobrze i wiedzielismy, ze tego potrzebuja. A za drugim razem nie znalismy kobiety az tak dobrze, dostala wiec taka karte (Geschenkkarte) z drogerii DM, mozna ja doladowac do sumy jaka uwaza sie za stosowna i mogla sobie kupic sama co chciala (alternatywa dla "koperty"). Nie jestem pewna, czy sa to dobre pomysly na chrzest, ale w sumie czemu nie? Co mi jeszcze przychodzi do glowy to zabawki, szczegolnie jakies drewnianie, ekologiczne ciesza sie duzym powodzeniem. Podobal mi sie pomysl znajomej na zegar do pokoju dzieciecego. Moze byc jakas ksiazka z bajkami moze. Najbardziej zwariowany pomysl jaki widzialam to byla taka puszka na zeby-mleczaki...
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
|
#1778 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
|
|
|
|
|
#1779 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Widziałąm te puszki na "moj pierwszy zab" - i szczerze to wydało mi się trochę ... dziwne Ale może jestem mało nowoczesna O zabawkach drewnianych myślałam (sama kochałam takie klocki na platformie) ale uświadomiłam sobie że rodzice nie muszą ich kochać Np moi sąsiedzi z dołu do tej pory się śmieją że coś im waliło w sufit ... Plus lepiej żeby jedno drugiego czymś drewnianym po głowie nie biło (byłam świadkiem takiej akcji -na szczęście plastikową zabawka Ja zasadniczo lubię takie okazje , zwłaszcza tutaj, traktuje je ludzioznawczo ... Fakt że z prezentami i dress code'm bywa problem ( i językiem - jak gdzieś idę z męzem to rozmowa toczy się równocześnie po polsku, angielsku i niemiecku więc dostaję lekkiego kociokwiku ).... Ja ostatecznie uznałam że wyważam głową otwarte drzwi i kazalam mężowi wprost zapytać kumpla czy pluszaki mogą być ... Okazuje się że jak najbardziej(chyba prezenty jednak nie były przewidziane) Karta do DM to też bardzo dobry pomysł - musze zachować go w pamięci Choć przyznam że miałabym kolejny problem - ile kasy dać
|
|
|
|
|
#1780 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Miałam wcześniej pisać: zabawka jak najbardziej
. A puszka na mleczaki to świetna myśl. Dzieciaki bardzo czekają na moment, kiedy ząbki im wypadają, bo oczekują wróżki zębuszki . Nie mam niestety puszki, ostatni ząbek synka zgubiłam , dowiozłam go w portfelu do Norge (wróżka miała pochodzić stąd) i gdzieś się w końcu zawieruszył. No i tragedia, łzy, było mi bardzo głupio...
|
|
|
|
#1781 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Poproszę Was o wgląd w klub - napisałam o pracy - sama nie rozumiem tego co się dzieje. Jest źle. Może Wasze doświadczenia mi pomogą zrozumiec co się dzieje i co robić. :/
Z góry dzięki. Cytat:
Dobrze Ci Ellefant napisała. Współczuję kiepskiego stanu Tygrysie ![]() Przykre, że nie umiesz spojrzeć na siebie tak, jak widać Cię z zewnątrz... Jesteś do podziwiania. ---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ---------- Dowiedziałam się na miejscu co mam robić, czym sie zajmować... Wiedziałam tez, że nie mam pieniędzy na powrót ani nie mam biletu 600 PLN w jedną stronę. No i dupa, wypada zacisnąć zęby i pracować. Ale ja nie chciałam, poszłam do szefa klubu przedstawiłam umowę z polską agencją - mówiłam po włosku - gość powiedział, ze go nie interesuje umowa, on tego nie przeczyta, bo to nie w jego języku i ze mam dzwonić wyjaśniac sprawę. Dzwoniłam, dzwoniłam, aż się dodzwoniłam poto żeby usłyszeć: "Wy dobrze wiedziałyście po co tam jedziecie" Na co ja że pociągnę pana do odpowiedzialności za moje straty materialne a przede wszystkim moralne. ...I nie zrobiłam z tym nic, bo byłam pełnoletnia i nikt mnie nie przymuszal do jechania w ciemno.... sądziłam, zę jestem współwinna sytuacji w jakiej się znalazłam, nie znam prawa. Lata minęły, a gość siedzi za handel żywym towarem... Ktoś w końcu poskarżył się... ale to nie byłam ja. A jak sie to skończyło? Zadzwoniłam o 2 w nocy do znajomego z Mediolanu, sam nie mógł przyjechac, bo był po drugiej stronie Włoch, ale spytał czy mamy gdzie spać (szef klubu pozwolił zostac 2 dni dopóki nie sprowadzi nowych dziweczyn) i zeby czekac na telefon od jego brata. Jego brat zabral nas do San Remo, tam spędziłyśmy 2 tygodnie na jego koszt, potem dal nam trochę pieniędzy, za które dostałyśmy sie do Chorwacji i tam zostałyśmy w pracy na sezon letni. Odkułyśmy się finansowo i to czego doświadczyłyśmy to niezła przygoda. Straciłam wtedy wiare w ludzi - ludzie to szmaty, do tej pory tak twierdzę. Nie znaczy to, że Was tak oceniam, oceniam tak tych co robia nieuczciwy biznes - wywożą dziewczyny na prostytucję, do klubów nocnych albo sprowadzają i sprzedają zepsute mięso, dodają soli drogowej do jedzenia, wciskają kit, ze margaryna jest zdrowa... Szmaty - tacy ludzie to szmaty. Powinien być system eliminowania takich jednostek ze społeczeństwa, niestety za dużo mają pieniędzy i dobrze się trzymają. Tomaszowski sklep ze zdechłymi kurczakami nadal jest otwarty i działa, mimo, że właściciel tego sklepu był aresztowany. Ku zabawie jako specjalność dnia mają "kiełbasę więzienną". Kocham ten świat......
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-11-23 o 21:36 |
|
|
|
|
#1782 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 24
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Muszę wziąć się w garść i maksymalnie wykorzystać ten czas, żeby za rok rzeczywiście maturę mieć z głowy, bo jeśli nie uda mi się dostać na wymarzone studia, to mam zamiar ją poprawiać... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#1783 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri dosłownie mnie zmroziło jak czytałam ... I tak miałyście szczęście w nieszczęściu - lepiej nie myśleć jak to się mogło skończyć....
Trochę rozumiem Twoja gorycz -no bo jak myśleć o kimś kto np świadomie truje ludzi (jak w przypadku tej soli) Zresztą przykłady można by mnożyć ... Z drugiej strony chyba lepiej zakładać że ludzie są różni - bo choćby brat tego znajomego pomógł wam bezinteresownie (jeśli dobrze rozumiem) Zaryzykuje nawet że jednak większość ludzi jest (w miarę) ok ... a ta zła mniejszość jest po prostu bardziej widoczna. Dziś miałam dzień gospodarczy - w garach i na zakupach... Całość oceniam jako udaną mimo pewnych drobiazgów (rekordzistą jest spalony piernik - no ale traktuje to jako falstart- to pierwszy mój raz z tym piekarnikiem Zresztą ponad połowa się uratowała
|
|
|
|
#1784 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
I tak, pomógł bezinteresownie. Generalnie jakoś myślę o sobie, że mam szczęście do ludzi. Nawet w nieszczęściu, którego sprawcami są inni ludzie. Dziwne. :/
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#1785 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
witajcie wizażowe ciotki
Edytowane przez Lilith890502 Czas edycji: 2014-03-18 o 15:52 |
|
|
|
#1786 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
|
|
|
|
#1787 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Gratulacje!!!
śliczności ![]() <3
__________________
kropla drąży skałę |
|
|
|
#1788 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Jeeeeeejku! Gratulacje, jaki sliczny chlopczyk!
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
#1789 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Gratulacje, slicznosci
![]() Tygrysie, jak juz dziewczyny napisaly, wszystkich nie zadowolisz. Zawsze ktos bedzie od Ciebie w czyms lepszy, ale pamietaj: badz dla siebie dobra. Jestes wspaniala taka, jaka jestes. U mnie ostatnio straszny spadek formy. Niby sie ucze. Niby siedze w bibliotece. Ale psychicznie czuje sie nieciekawie. Ciezko mi sie rano z lozka zwlec. Jakos malo co mnie cieszy (chociaz staram doceniac sie zwykle, male rzeczy). Czuje sie strasznie zrezygnowana. Dawno nie czulam sie szczesliwa. Mialam bardzo dziwny sen: przymierzam sukienke slubna (taka krotka, za kolana, chociaz zawsze marzyla mi sie dluga), bo wychodzilam za maz. W przymierzalni widzialam chlopaka, ktory niedawno mi sie podobal (byl z kolezanka, to jest taki facet, ze zadaje sie z dziewczynami), ktora tez przymierzala sukienke. I ja koniecznie chcialam przejsc kolo niego, zeby mu "pokazac ze ktos mnie jednak chcial", chociaz z drugiej strony bylam w stanie dla niego rzucic tego mojego narzeczonego (swoja droga, nie mam pojecia, kim byl ten moj wybranek)... Dawno nie mialam tak dziwnego snu, ktory jednak wydawal sie prawdziwy. |
|
|
|
#1790 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
|
|
#1791 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Ale ja tamto to tak tylko napisałam...nawet nie miało być specjalnie śmieszne Na satyryka się nie nadaję, chyba że pisanego, bo niestety mam tendencję do śmiania się z własnych żartów ![]() Ale bywa, że bardzo dobrze się odnajduję w roli "błazna" - np. teraz w pracy gram taką mniej więcej rolę i jakoś...nawet mi nie przeszkadza. Zgadzam się, że nie znam swojego celu, ale ja serio nie potrafię tego odnaleźć Te ćwiczenia, które przytoczyłaś są fajne, pewnie dużo dają, o ile potrafi się wyciągnąć z nich jakieś wnioski. Ja nie za bardzo chyba potrafię Co mi po tym, że kiedyś jak byłam mała, to chciałam bym lekarzem albo miss świata? Teraz bym nie chciała...A z moich 5 różnych żyć (ciężko mi sobie wyobrazić aż 5 prawdę mówiąc...) wynikają wnioski dotyczące mojego charakteru. Że nie lubię być ignorowana, że chciałabym być w czymś dobra i chwalona za to (bo zawsze tak było...w czymś, w czymkolwiek, zawsze byłam jakoś bardziej utalentowana, ale utrzymanie talentu wymaga pracy...a ja najwyraźniej nie nawykłam do ciężkiej pracy), nie cierpię być najgorsza (a kto to niby lubi?) i najchętniej to bym chciała, żebym nie musiała pracować, a miała pieniądze Pojechałabym sobie gdzieś...pozwiedzała...be z martwienia się, że nie będę miała gdzie spać albo zabraknie mi na jedzenie, bo euro drogie Wyraźnie też cieszy mnie jak (raz na rok... ) zachowam się spontanicznie. No i...nadal nie wiem jaki mam cel? Poza zmianą charakteru, ale chyba musiałby mnie ktoś zahipnotyzować, poprzestawiać mi w mózgu co nieco i już tak zostawić ![]() Masz jeszcze naprawdę dużo czasu, starczy go na bardzo spokojne powtarzanie materiału. Rób sobie "klasówki" z danych części materiału jeśli nauczyciel nie wpadł na ten pomysł. Nam bardzo dobrze zrobiło to, że przez cały rok, poza materiałem, który dopiero opanowywaliśmy, nasza wychowawczyni i jednocześnie pani od biologii, robiła nam wielkie sprawdziany z całych działów. Zapowiadała: "Za 2 tygodnie sprawdzian z botaniki" i wszyscy kuli botanikę. Mieliśmy bardzo dobre wyniki z matury rozszerzonej, wierzę że to m.in. dzięki takiemu zmuszaniu nas do powtórek Cytat:
Przypuszczam, że nie będzie Ci dobrze z takim "poddaniem się" - możesz zrobić ten test i sprawdzić, ale ja już wiem, że to nie dla Ciebie. Dla Ciebie jest próbowanie różnych rzeczy, cieszenie się z takich miłych, małych rzeczy jak zbieranie muszelek na plaży...nie wiem dlaczego ktoś wmówił Ci, że to jest głupie, złe i nie przystoi Proszę Cię, zostań tygrysią sobą...to najlepsza wersja jaka może istnieć ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Miałaś dużo szczęścia, że udało się uciec...naprawdę mogło skończyć się źle. Całe szczęście, że miałaś do kogo zadzwonić, do kogoś kto był chlubnym wyjątkiem wśród szmat Witaj maleństwo! Cytat:
Suknia ślubna ponoć oznacza udział w szczęśliwym wydarzeniu wkrótce...chociaż bardziej prawdopodobne jest to, że odzwierciedla Twoje pragnienie związku. Mnie 2 tygodnie temu śniło się jak ginę przygnieciona samochodem...czułam jak ulatuje ze mnie życie, to było okropne i wręcz dostałam drgawek, z którymi się obudziłam. Ale najciekawsze jest to, że wiedziałam, że to sen. Przez cały czas byłam w nim w grupie, którą ktoś prześladował i eliminował nas po kolei. Byłam tym tak zmęczona, że kiedy mogłam uciec przed tym samochodem, zostałam, bo chciałam, żeby mnie zgniótł, bo wtedy skończy się ten męczący koszmar Ponoć śnienie o własnej śmierci oznacza same dobre rzeczy...m.in. zmianę, pokonanie przeciwności i szczęście. Tego się trzymam
__________________
|
||||||
|
|
|
#1792 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Lilith gratulacje i dużo zdrowia dla całej rodzinki
![]() Tygrys doskonale rozumiem Twoje odczucia... odpowiedź jest chyba jedna to jest głęboko zakorzeniony brak poczucia własnej wartości, na zewnątrz ludzie nie oceniają nas tak surowo jak my siebie, bo załóżmy masz dobry dzien kiedy się starasz, jesteś usmiechnieta, zakladasz swój ulubiony niebieski szaliczek a kolezanka z ktora sie spotykasz ma coś jeszcze bardziej szałowego (co by np. w sumie do Ciebie nie pasowało) i Ty stwierdzasz że nia ma sensu się starać i odpuszczasz przerzucajac się jak mowiłaś na tłuczenie kotletów... Moim zdaniem to co kiedyś mówilaś, że w dzieciństwie źle się czułaś wśrod rówieśników i dopiero na studiach odżyłaś musiało odcisnąć swoje głębokie piętno Bura.... co to za praca? znowu mnie coś ominęło , bo jestem na etapie jak pisałaś, że do niczego się nie nadajesz no i znowu czymś zaskakujesz ![]() Patri trzymam kciuki za Ciebie ![]() A ja przeżyłam jakoś te 2 tygodnie, ale było cieżko Odwiedziłam też psychiatre i dostałam nowy lek (citol) i chyba juz pomaga, choc mam zalecenie o terapii z powodów takich jak tygrysek, bardzo fajnie też podziałał na mnie w trakcie konfe rencji supradyn dziala lepiej niz energetyk:pW ramach bycia 'szczesliwym foreveralonem' ide na koncert do Kongresowej Siostra zas w grudniowy weekend wyciaga mnie na weekend do Torunia, do którego zawsze chciałam pojechać...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2013-11-24 o 14:58 |
|
|
|
#1793 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Jutro ponoć ma spaść śnieg...
I przypomniało mi to, że nie pokazałam Wam jak wyglądała Babia Góra (i okolice) 2 tygodnie temu, kiedy na nią wlazłam (dla tych, które nie mają mnie na fb )
__________________
|
|
|
|
#1794 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Także ten, pisałam o tym, ale chwalić się nie ma czym
__________________
|
|
|
|
|
#1795 |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
U mnie pada już dziś .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
#1796 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dziewczynki, dziękuję za odpowiedzi, parę razy się przy nich poryczałam (ostatnio często mi się zdarza
). Dziękuję, że jesteścieCytat:
![]() ---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ---------- Cytat:
A co rozumiesz przez "opiekowanie się sobą"? Wieczorem odpiszę na resztę postów. Pa pa! ---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ---------- Cytat:
Tym CPE to specjalnie się nie przejmuję, w sensie nie uczę się jakoś przesadnie, wzięłam sobie tylko kilka lekcji brytyjskiej wymowy i tyle. A jesień późna to średnio przyjemna pora, ale w końcu nie tylko ja jedna mam z nią do czynienia. Spotkanko 8 grudnia bardzo mi pasuje - mam ustny CPE w godzinach 12:40-12:58 a potem jestem free. Dzięki za propozycję
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|||
|
|
|
#1797 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() "opiekowanie się sobą" - miałam na myśli to, aby być dla siebie bardziej wyrozumiałą, ale również coś innego: Piszesz, że bicie kotletów kojarzy ci się ze steraną życiem gosposią domową, ale to ty nadajesz tej czynności takie cechy. Że chciałabyś do domowych czynności kulinarnych podchodzić w bardziej wysublimowany sposób, eksperymentować w kuchni, cieszyć się tym. Ale z jakichś powodów tego nie robisz. Czy to z braku czasu? Czy może ci się nie chce? Nie czujesz się na siłach? I powstaje rozdźwięk między tym co chcesz, a między tym co musisz (bo obiad trzeba przygotować). Jesteś swoim własnym krytykiem - niepotrzebnie. Tu "zaopiekuj się sobą" w sensie znowu: przestań być własnym krytykiem, co z kolei prowadzi znowu do wyrozumiałości Nie wiem, czy udało mi się przekazać to, co mam na myśli..."zaopiekuj się" - znajdź w sobie swojego obrońce, opiekuna, krytyk niech idzie precz![]() Ale ja też mam z tym problem . Jeśli chodzi o gotowanie to krytyka już uciszyłam. Klepię te kotlety, obieram ziemniaki i już (oczywiście daleko mi do perfekcyjnej pani domu wykonującej tę czynność ze śpiewem na ustach ) Czasem przygotuję coś bardziej pracochłonnego. Miałam taki moment w życiu, że marzyłam o swoim własnym blogu, idealnym, z pięknymi zdjęciami, mądrym. Kiedy zaczęłam przeglądać blogi w sieci uznałam, że nie jestem w stanie im dorównać. Pomysł zarzuciłam, blogi przestałam oglądać, bo powodowały nieznośne uczucie zazdrości. A przecież to nie o to chodzi. Mój blog ma być moim blogiem, jego prowadzenie ma dawać mnie satysfakcję. Nie musi być idealny, ale może być najlepszy na jaki mnie stać. Inne - mogą być inspiracją. Może w końcu "dorosnę"do tego bloga i uciszę cholernego krytyka. |
|
|
|
|
#1798 | |||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Przeczytałam właśnie to co napisałam powyżej i po raz kolejny mam wrażenie że ledwo dotykam istoty tego, co chciałabym napisać. Nie znacie może jakiejś książki uczącej jak się precyzyjnie wysławiać? ![]() ---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ---------- Ja najchętniej 20, ale wyrwę się każdego innego jak będzie trzeba ![]() ---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ---------- Cytat:
Co do ludzi, to generalnie mam podobne wrażenie jak Ty - że mam do nich na ogół szczęście. Wszystkie Wy tutaj jesteście wspaniałe - wirtualnie i na żywo. Poza dwoma lub trzema wyjątkami wszyscy moi uczniowie (a sporo już ich było) też byli super, każdy na swój własny sposób. Osoby z którymi się spotykam bo np. razem chodzimy na jakieś zajęcia albo one mnie czegoś uczą też w zasadzie zawsze są w porządku. A biorąc pod uwagę jak wielu ludzi jest złych (mam na myśli to bogacenie się na sprzedawaniu prawie trucizn, wyzyskiwaniu innych itp.), to naprawdę muszę mieć gigantyczne szczęście, że praktycznie w ogóle się z takimi osobnikami nie spotykam. ---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ---------- Lilith, jak się czujesz? Wszystko poszło dobrze? Opisz wrażenia jak będziesz miała chwilkę Gratuluję---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ---------- Cytat:
Ostatnio miałam taką akcję, że kurier przyniósł mi płaszcz, a u mnie w domu była akurat moja mama. Jeszcze nie zdążyłam go dobrze wyciągnąć z kartonu, a ona zaczęła wydawać jakieś dziwne dźwięki jakbym jej co najmniej wyznała że rzuciłam pracę i zostałam call girl , oświadczyła że za grosz nie mam gustu i że będzie się wstydzić ze mną wyjść, po czym stanęła z miną pod tytułem "zaraz cię zmiażdżę krytyką" i czekała aż go przymierzę. Nie miałam ochoty znosić jej min, więc powiedziałam jej że poczekam aż wyjdzie (w momencie jak przyszedł kurier ona już była ubrana i gotowa do wyjścia) żeby w spokoju go przymierzyć i byłam nieugięta jak mówiła, że chce go jeszcze na mnie zobaczyć i że "już nic nie powie". Nie krzyczałam i nie byłam niemiła, tylko spokojnie powiedziałam, że nie mam ochoty wysłuchiwać jej niemiłych uwag. Z jednej strony to chyba było klasyczne, asertywne bycie dla siebie dobrą i zaopiekowanie się sobą, ale wcale mi z tym nie jest dobrze. Mam poczucie, że powinnam była pozwolić jej po sobie pojeździć albo nie zamawiać płaszcza o którym wiedziałam, że jej się nie spodoba. Wiem że to absurd, ale tak właśnie czuję Nawiasem mówiąc, czy wstydziłybyście się iść ze mną ulicą gdybym miała na sobie to:http://www.zalando.pl/molly-bracken-...131124175644:s Przykro mi, że nie czujesz się dobrze ---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ---------- Cytat:
- to się jakoś fachowo nazywa w ogóle?)Z mojego poddania się tyle wyszło, że w międzyczasie zrobiłam już sobie niechcący ze cztery nowe plany (kurs samoobrony, narysowanie sobie zakładki z bajkowym zamkiem, wzięcie dodatkowych jazd żeby wreszcie zacząć jeździć samochodem oraz uszycie takiej bluzki ![]() Też miewam sny w których wiem, że śpię - czasami jak śni mi się coś strasznego - na przykład że wypadają mi wszystkie zęby albo że zachodzę w ciążę i nie mam pojęcia kiedy i z kim - to wtedy myślę sobie, że to musi być sen i faktycznie, do tej pory tak było![]() Też uwielbiam Twoje poczucie humoru Mam nadzieję, że dojedziesz na któreś ze spotkań? Albo najlepiej na obydwa ?---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ---------- Cytat:
Mam nadzieję że koncert się super uda ) i Rio. Super że tam jedziesz!Emilko, dotarłam do info o Twoim prezencie - byłaś? Bo też się napaliłam i w dodatku mam tam dosłownie 2 przystanki ![]() Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za wszystkie Wasze posty. Mam taką beznadziejną tendencję żeby się chować do skorupy jak mam gorszy okres, a po powrocie tu naprawdę zrobiło mi się znacznie lepiej. Dziękuję
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|||||
|
|
|
#1799 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cześć Dziewczyny, wpadłam Was pozdrowić, od dłuższego czasu nie mam weny, czytałam w miarę na bieżąco co u Was, ale jakoś chyba nie umiem się zgrać z Wami, chyba za mało od siebie wkładam, aby stać się częścią Waszego wątku i jest mi z tego powodu bardzo przykro :-( Patri, nie wiem o co chodzi z pracą, że tak napisałaś, że jest nie za dobrze, wcześniejsze wpisy jakoś tak optymistycznie odbierałam, w każdym razie mam nadzieję, że sytuacja się naprostuje
__________________
Pozdrawiam |
|
|
|
#1800 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Chyba nie Lynette, bo mi np.ciebie brakuje, twojego poczucia humoru i energii. I proszę o powrót twojej weny.
__________________
kropla drąży skałę |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:45.



Czy orientujesz się może jak w Niemczech wygląda kwestia chrztów ? Tj z perspektywy gościa- zostałam zaproszona do znajomych , polskie doświadczenia nakazują mi coś nabyć (choć za bardzo nie wiem co
) ale ... może tu jest inaczej ? Niby na forach piszą że coś tam się daje - zetknęłaś się z "problemem"?
) Uroczystość jest raczej mało uroczysta (przynajmniej z polskiego punktu widzenia) wiec z czymś ekstra też nie chce wyskakiwać ... Z drugiej strony nie chcę nikogo urazić - bynajmniej nie chodzi mi o komercjalizacje idei itd - tylko o miły gest .



I wiem, że to żadne pocieszenie, ALE na studiach też trzeba się zazwyczaj bardzo wiele uczyć, więc umiejętnośc wkuwania, którą teraz nabędziesz, na pewno Ci się przyda. Masz jeszcze sporo czasu, dasz radę! 









Te ćwiczenia, które przytoczyłaś są fajne, pewnie dużo dają, o ile potrafi się wyciągnąć z nich jakieś wnioski. Ja nie za bardzo chyba potrafię
Wyraźnie też cieszy mnie jak (raz na rok...
Ostatnio miałam taką akcję, że kurier przyniósł mi płaszcz, a u mnie w domu była akurat moja mama. Jeszcze nie zdążyłam go dobrze wyciągnąć z kartonu, a ona zaczęła wydawać jakieś dziwne dźwięki jakbym jej co najmniej wyznała że rzuciłam pracę i zostałam call girl
