Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz. XII

[Anoula]

Nie wiem czy widziałyście, fotograf udokumentował pierwszy rok z życia swojego syna wcześniaka, ja się poryczałam, więc ostrzegam jeśli ktoś nie chce oglądać:

[niunia32]

Trele polecam ćwiczenia po karmieniu.
mozesz miec kwaśne mleko po ćwiczeniach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ryba91]

przy kp mpzna warywa na patelnie? macie jakies fajne pomusly?

[niunia32]

Napisane przez Trele_Morele

Czy jest tu jakas mama której dzidziuś spi w osobnym pokoju?
Majka ma kosz na styk a jej łozeczko stoi w pokoju obok I nie wiemy co robic ..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moja pierwsza cora została wyeksmitowana po 3tyg do swojego pokoju (z nami spała tylko w nocy,w drugim łóżeczku)
Młodsza troche dłużej bedzie z nami, bo sie wzajemnie pewnie budzić beda

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[babku]

Hej, już powoli zaczynam Was podczytywać z telefonu, jak karmię, ale jeszcze nie wygodnie mi wtedy cokolwiek pisać. Może za jakiś czas i do tego dojdę
Jesteśmy już prawie 3 dzień w domu i powoli przyzwyczajamy się i stabilizujemy swoje życie codzienne
Dzisiaj jak widzicie mam nawet chwilkę na internet. Nie na tyle, żeby opisać poród, ale zawsze lepsze coś niż nic :p
Miałam mały problem (w mojej głowie był wielki) z karmieniem, ale już wychodzimy na prostą. Niestety gdyby nie pomoc mojej kochanej cioci położnej, pewnie nie było by tak łatwo. Ogólnie strasznie pomaga mi ta kobietka cudna. Nie wiem co bym bez niej zrobiła. Normalnie jakbym miała swojego prywatnego doradce laktacyjnego
Po porodzie też dzięki niej mały złapał pierś, a męczyłyśmy się chyba z godzinę nad tym. Zawsze kochałam ją jak drugą mamę (zresztą jest moją chrzestną), ale teraz to mam ochotę ją ozłocić
Matko ile ja mam wam do napisania, to sobie nie wyobrażacie. Aż nie wiem jak to wszystko poukładać i napisać. Także dziś będzie chaotycznie bardzo.
Ogólnie mam fazę "kocham wszystkich". Moje dzieciątko jest dla mnie najcudowniejsze, najpiękniejsze i najmądrzejsze
Męża podmienili mi w szpitalu jak wiłam się z bólu i nie zauważyłam. Zawsze był dobrym człowiekiem, ale teraz to już przesadza Był cały czas przy porodzie i nie było mowy o tym, żebym miała ochotę go wyzywać czy żeby mnie denerwował, a trochę się tego bałam. Był w moich oczach jedyną osobą, która mnie rozumie i jest za mną, a nie przeciwko mnie. Upominał się o moje i sam jego jego widok sprawiał, że czułam się bezpiecznie. Później wszystkie 3 noce w szpitalu był cały czas z nami i nawet się nie kładł na łóżko, tylko siedział w fotelu i był na każde moje zawołanie i na każde piśnięcie małego. Robił przy nim dużo więcej niż ja i nawet momentami czułam, to co kiedyś Dzidzia pisała, że zabiera mi trochę z mojego macierzyństwa. W dzień starałam się wyganiać go do domu, żeby się przespał normalnie. On zamiast słuchać grzecznie żony, to załatwiał wszystkie papierkowe sprawy, wstawiał pranie (choć mogła to zrobić moja mama), szykował ostatecznie mieszkanie i jeździł za prezentem dla mnie Jak już weszliśmy do domu, dostałam od niego piękny naszyjnik, za te wszystkie męczarnie, które przeszłam, tak stwierdził.
Teraz też jest dla mnie wybawieniem, ja karmię, on odbija, zmienia pieluchę i kładzie małego. Ogólnie robi mnóstwo. Oby tak mu zostało jak najdłużej
Na razie tyle, bo zaraz mi się dzieciątko obudzi. Chciałam Wam wrzucić zdjęcie mojego okruszynka, ale jak zwykle coś mi się dzieje z komputerem i nie mogę sobie przesłać z telefonu nic. No nic może z telefonu się uda, ale to już później pokombinuję z tym, bom się zasiedziała jak zwykle tu, a dziecko głodne

[ryba91]

Napisane przez Anoula

Nie wiem czy widziałyście, fotograf udokumentował pierwszy rok z życia swojego syna wcześniaka, ja się poryczałam, więc ostrzegam jeśli ktoś nie chce oglądać:

ja sie tez popłakałam

[Mya1989]

Napisane przez Anoula

Nie wiem czy widziałyście, fotograf udokumentował pierwszy rok z życia swojego syna wcześniaka, ja się poryczałam, więc ostrzegam jeśli ktoś nie chce oglądać:

spłakałam się jak bóbr, teraz muszę szukac chusteczek

[ryba91]

Babku- to żeby Ci sie mąż nie odmienił i weź mi go użycz troche choć mój po wieeeeeelu rozmowach kuma baze i mi pomaga

[anka_85]

Urodzilam. Istny koszmar. 10.05 czasu uk, sn tylko na gazie. Masakra to byla. Maly jest jak kroliczek I cichutko pojekuje
Zakochana jestem.

[babku]

Nie oddam nikomu go :p Mój też pewnie bez rozmów, które usilnie przeprowadzałam jeszcze w ciąży, inaczej by się zachowywał. Zresztą w drugi dzień w szpitalu miałam baby bluesa i wtedy chyba dotarło do niego, że to co mu czytałam, opowiadałam, spotyka wiele dziewczyn. Myślę, ze boi się powtórki i dlatego nadal taki kochany
Udało się napisać z tel z małym na piersi. Szybko się rozwijam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mya1989]

Napisane przez anka_85

Urodzilam. Istny koszmar. 10.05 czasu uk, sn tylko na gazie. Masakra to byla. Maly jest jak kroliczek I cichutko pojekuje
Zakochana jestem.

Gratulacje

[Basiaaaaaaaaa]

Napisane przez domii29

Dzwoniłam do rodziców i dowiedziałam się że Jaś rano znów miał problem z brzuszkiem ale zrobił kupkę i przeszło . Nocka spokojna, karmienie co 2-3 godziny i zero płaczu Także dał dziadkom pospać :p.
Ja rano ściągnęłam pokarm i z jednej piersi udało się ściągnąć 125ml a z drugiej 100. Niedługo podrzucimy rodzicom mleko i jedziemy do Rzeszowa na zakupy Już się doczekać nie mogę, a zamiast się zbierać to piszę do Was

Za jednym razem czy zbierane przez kilka sciągnięć? masz laktator elektryczny ?
KUrcze tez bym tak chciala

Napisane przez Kabriela

Cześć, nie mam szans Was nadrobić...ech...
Dla Zuziaka wielkie kciuki i ściski przesyłające ciepłe myśli.

U nas raz dobrze, raz niezbyt...wczoraj byłam tyci tyci od załamania się, jeżeli chodzi o karmienie, moja Ari zjada już 90 ml mojego mleka inaczej kompletnie się nie najada. Poza tym ja mam straszną ale to straszną anemię i moje mleko do du... się nadaje. A do tego jeszcze popękały mi brodawki i Mała mnie tak podziabała, że jak Ją dostawiam ( na wieczór potrzebuje bliskości i czasami w ciągu dnia) to po prostu łzy z bólu, pięści zaciskam i tylko czekam aż ból zelżeje.
Do tego jeszcze moje stawianie mnie na nogi po porodzie kosztuje nasz budżet 100 zł za witaminy i 25 zł za żelazo...

szlag,...szlag,...

przepraszam, że tak marudzę ale ja już nie wiem co mam robić...z tym karmieniem...z moją dietą....
Ari się budzi więc znowu uciekam...

W szpitalu mówili mi że przez smoczek można również podać cyca, smoczek z butelki dostawic do cyca i maly zaciągnie. Mi to tak średnio pasowało...Ale każdy sposób dobry. Ja mojemu męzowi kazałam trzymać mocno mnie za nogi podczas zasysania maluchów, bo nie umiałam wytrzymać z bólu.

Napisane przez anka_85

Urodzilam. Istny koszmar. 10.05 czasu uk, sn tylko na gazie. Masakra to byla. Maly jest jak kroliczek I cichutko pojekuje
Zakochana jestem.

Gratulacje

Witam sie dziewczyny w ten niedzielny brzydki dzień
Nie nadrobiłam nic wczoraj

Ktoś pytał czy karmie razem, a owszem mam kołdre zwiniętą dookoła siebie, pozycja spod pachy

Chwalilam się już, że przytyłam 8 kg a schudłam 16 już? możecie mi to wytłumaczyć, jak to działa? nie żebym narzekała, ale codziennie mam kilogram mniej na wadze, aż się boję na nią stawać

Dziewczyny poradzcie, mały często kicha. czy to oznacza ze coś zaczyna mu się rozwijać jakieś przeziębienie? czy maluszki tak mają?

[ryba91]

Napisane przez anka_85

Urodzilam. Istny koszmar. 10.05 czasu uk, sn tylko na gazie. Masakra to byla. Maly jest jak kroliczek I cichutko pojekuje
Zakochana jestem.

gratulacje!!!! A DUŻY? ;D

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Za jednym razem czy zbierane przez kilka sciągnięć? masz laktator elektryczny ?
KUrcze tez bym tak chciala



W szpitalu mówili mi że przez smoczek można również podać cyca, smoczek z butelki dostawic do cyca i maly zaciągnie. Mi to tak średnio pasowało...Ale każdy sposób dobry. Ja mojemu męzowi kazałam trzymać mocno mnie za nogi podczas zasysania maluchów, bo nie umiałam wytrzymać z bólu.



Gratulacje

Witam sie dziewczyny w ten niedzielny brzydki dzień
Nie nadrobiłam nic wczoraj

Ktoś pytał czy karmie razem, a owszem mam kołdre zwiniętą dookoła siebie, pozycja spod pachy

Chwalilam się już, że przytyłam 8 kg a schudłam 16 już? możecie mi to wytłumaczyć, jak to działa? nie żebym narzekała, ale codziennie mam kilogram mniej na wadze, aż się boję na nią stawać

Dziewczyny poradzcie, mały często kicha. czy to oznacza ze coś zaczyna mu się rozwijać jakieś przeziębienie? czy maluszki tak mają?

ja pytałam super ze sobei tak świetnie radzicie- a wagi ZAZDROSZCZĘ!!!

co do kichania- mój też kicha i kicha i pediatra powiedziałą ze to normalne u maluchów, póki nie "wykichuje" gilów

[Kabriela]

Brawo ANKA!!!! GRATULACJE!!!!

Babku wiem, o czym piszesz jeżeli chodzi o męża, bo mój jest chodzącym ANIOŁEM!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Basiaaaaaaa u mnie Ari też kicha i podobno maluszki tak mają, więc rzeczywiście dopóki nie wykichuje gilków to wszystko w porządku.
Moja też często dostaje czkawki.

[Anoula]

Anka gratulacje!!!!

[lineczka1989]

Napisane przez ktosiula

Lineczka a Tobie czasem czop nie odszedł wcześniej?

mi czop odszedł tydzień przed porodem ten zielony a we czwartek jak wychodziłam ze szpitala to wyleciał cały z krwią

Napisane przez ryba91

[COLOR=Blue][I][B]Zuziakk napisała że czuje siw fatalnie,nie śpi wcale, jest wyczerpana i opada z sił. ma rownież problem z karmieniem, czekaja na wyniki i chca wracac do domu

Napisane przez ryba91

przy kp mpzna warywa na patelnie? macie jakies fajne pomusly?

ja jadłam warzywa jedne z rybą zapiekane w piekarniku a drugi raz z ryżem i piersią z kurczaka

Napisane przez anka_85

Urodzilam. Istny koszmar. 10.05 czasu uk, sn tylko na gazie. Masakra to byla. Maly jest jak kroliczek I cichutko pojekuje
Zakochana jestem.

gratuluję!

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Chwalilam się już, że przytyłam 8 kg a schudłam 16 już? możecie mi to wytłumaczyć, jak to działa? nie żebym narzekała, ale codziennie mam kilogram mniej na wadze, aż się boję na nią stawać

no przytyłaś 8 kg a że urodziłaś bliźniaki to 8x2 daje 16 proste


siema ciotki, ładną mam fryzurkę?

[paulinaizabela]

Hejka niedzielnie przy kawusi
Mieliśmy ciężki wieczór i poranek, bo mała świrowała i nie chciała spać...
Teraz się budzimpowoli i po karmieniu wybieramy się na spacerek.

Ja też już prawie we wszystkie spodnie wchodzę, ale dawno się nie ważyłam i nie wiem ile zostało do wagi wyjściowej...

Napisane przez ryba91

[COLOR=Blue][I][B]Zuziakk napisała że czuje siw fatalnie,nie śpi wcale, jest wyczerpana i opada z sił. ma rownież problem z karmieniem, czekaja na wyniki i chca wracac do domu

Bidulka pewnie w domu odżyje

Napisane przez Kabriela

Cześć, nie mam szans Was nadrobić...ech...
Dla Zuziaka wielkie kciuki i ściski przesyłające ciepłe myśli.

U nas raz dobrze, raz niezbyt...wczoraj byłam tyci tyci od załamania się, jeżeli chodzi o karmienie, moja Ari zjada już 90 ml mojego mleka inaczej kompletnie się nie najada. Poza tym ja mam straszną ale to straszną anemię i moje mleko do du... się nadaje. A do tego jeszcze popękały mi brodawki i Mała mnie tak podziabała, że jak Ją dostawiam ( na wieczór potrzebuje bliskości i czasami w ciągu dnia) to po prostu łzy z bólu, pięści zaciskam i tylko czekam aż ból zelżeje.
Do tego jeszcze moje stawianie mnie na nogi po porodzie kosztuje nasz budżet 100 zł za witaminy i 25 zł za żelazo...

szlag,...szlag,...

przepraszam, że tak marudzę ale ja już nie wiem co mam robić...z tym karmieniem...z moją dietą....
Ari się budzi więc znowu uciekam...

z czasem będzie lepiej

Napisane przez babku

Hej, już powoli zaczynam Was podczytywać z telefonu, jak karmię, ale jeszcze nie wygodnie mi wtedy cokolwiek pisać. Może za jakiś czas i do tego dojdę
Jesteśmy już prawie 3 dzień w domu i powoli przyzwyczajamy się i stabilizujemy swoje życie codzienne
Dzisiaj jak widzicie mam nawet chwilkę na internet. Nie na tyle, żeby opisać poród, ale zawsze lepsze coś niż nic :p
Miałam mały problem (w mojej głowie był wielki) z karmieniem, ale już wychodzimy na prostą. Niestety gdyby nie pomoc mojej kochanej cioci położnej, pewnie nie było by tak łatwo. Ogólnie strasznie pomaga mi ta kobietka cudna. Nie wiem co bym bez niej zrobiła. Normalnie jakbym miała swojego prywatnego doradce laktacyjnego
Po porodzie też dzięki niej mały złapał pierś, a męczyłyśmy się chyba z godzinę nad tym. Zawsze kochałam ją jak drugą mamę (zresztą jest moją chrzestną), ale teraz to mam ochotę ją ozłocić
Matko ile ja mam wam do napisania, to sobie nie wyobrażacie. Aż nie wiem jak to wszystko poukładać i napisać. Także dziś będzie chaotycznie bardzo.
Ogólnie mam fazę "kocham wszystkich". Moje dzieciątko jest dla mnie najcudowniejsze, najpiękniejsze i najmądrzejsze
Męża podmienili mi w szpitalu jak wiłam się z bólu i nie zauważyłam. Zawsze był dobrym człowiekiem, ale teraz to już przesadza Był cały czas przy porodzie i nie było mowy o tym, żebym miała ochotę go wyzywać czy żeby mnie denerwował, a trochę się tego bałam. Był w moich oczach jedyną osobą, która mnie rozumie i jest za mną, a nie przeciwko mnie. Upominał się o moje i sam jego jego widok sprawiał, że czułam się bezpiecznie. Później wszystkie 3 noce w szpitalu był cały czas z nami i nawet się nie kładł na łóżko, tylko siedział w fotelu i był na każde moje zawołanie i na każde piśnięcie małego. Robił przy nim dużo więcej niż ja i nawet momentami czułam, to co kiedyś Dzidzia pisała, że zabiera mi trochę z mojego macierzyństwa. W dzień starałam się wyganiać go do domu, żeby się przespał normalnie. On zamiast słuchać grzecznie żony, to załatwiał wszystkie papierkowe sprawy, wstawiał pranie (choć mogła to zrobić moja mama), szykował ostatecznie mieszkanie i jeździł za prezentem dla mnie Jak już weszliśmy do domu, dostałam od niego piękny naszyjnik, za te wszystkie męczarnie, które przeszłam, tak stwierdził.
Teraz też jest dla mnie wybawieniem, ja karmię, on odbija, zmienia pieluchę i kładzie małego. Ogólnie robi mnóstwo. Oby tak mu zostało jak najdłużej
Na razie tyle, bo zaraz mi się dzieciątko obudzi. Chciałam Wam wrzucić zdjęcie mojego okruszynka, ale jak zwykle coś mi się dzieje z komputerem i nie mogę sobie przesłać z telefonu nic. No nic może z telefonu się uda, ale to już później pokombinuję z tym, bom się zasiedziała jak zwykle tu, a dziecko głodne

dla męża, można go stawiać jako wzór młodego tatusia

Napisane przez anka_85

Urodzilam. Istny koszmar. 10.05 czasu uk, sn tylko na gazie. Masakra to byla. Maly jest jak kroliczek I cichutko pojekuje
Zakochana jestem.

Gratulacje

[Lilith890502]

dziewczyny czy przy kp można naleśniki?

[Basiaaaaaaaaa]

Napisane przez ryba91

gratulacje!!!! A DUŻY? ;D

ja pytałam super ze sobei tak świetnie radzicie- a wagi ZAZDROSZCZĘ!!!

co do kichania- mój też kicha i kicha i pediatra powiedziałą ze to normalne u maluchów, póki nie "wykichuje" gilów

Z wagą to, ąz mi dziwnie, dawno tyle nie ważyłam az przymierzyłam kurtke spprzed dwoch lat i jest dobra, nie opięta, w sam raz. Czyli nie muszę kupować

Dziekuje za info w sprawie kichania

Napisane przez Kabriela

Brawo ANKA!!!! GRATULACJE!!!!

Babku wiem, o czym piszesz jeżeli chodzi o męża, bo mój jest chodzącym ANIOŁEM!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Basiaaaaaaa u mnie Ari też kicha i podobno maluszki tak mają, więc rzeczywiście dopóki nie wykichuje gilków to wszystko w porządku.
Moja też często dostaje czkawki.

Dziekuje

Własnie sie doimy

A powiedzcie mi zielona kupa co oznacza? wiem, ze było juz o tym, ale znalezc cos teraz w gąszczu info to masakra.

[malinka123108]

anka gratuluje

[Kabriela]

U mnie zielona kupa pojawia się wtedy kiedy małą poję herbatką koperkową albo sama za dużo jej wypiję.
Jeżeli chodzi o naleśniki wczoraj właśnie zjadłam ich troszkę i mojemu dziecku nic nie jest więc wydaje mi się, że można.
Tak samo kluski śląskie- zjadłam ich 10....były pyszne.

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

A teraz na biegu piekę po raz pierwszy ciasteczka kukurydziane zobaczymy jak mała na nie zareaguje.
Jeżeli chodzi o biszkopt pieczony w domu to też spokojnie przyjęła ten przysmak.
Przedwczoraj też pozwoliłam sobie na sernik.

Ale dalej nie wiem jak będzie.
Najgorsze jest to, że ja się nie najadam, odkąd nie mogę nic słodkiego ( takiego na maksa, czekolady to mam wrażenie, że cały czas jestem głodna) teraz np. zajadam suche wafelki takie andruty....

[ryba91]

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Z wagą to, ąz mi dziwnie, dawno tyle nie ważyłam az przymierzyłam kurtke spprzed dwoch lat i jest dobra, nie opięta, w sam raz. Czyli nie muszę kupować

Dziekuje za info w sprawie kichania



Dziekuje

Własnie sie doimy

A powiedzcie mi zielona kupa co oznacza? wiem, ze było juz o tym, ale znalezc cos teraz w gąszczu info to masakra.

zielona kupka moze byc od czegos co zjadłas nie tak..


nalesniki mozna, tzn. ja jadlam i było ok

[ola_k11]

Jestem w szpitalu na patologii.bylam przyjeta o 2. Ze skurczami co 5 min, potem byly co 3 min i ni wiadomo cEmu ustaly. Teraz sa niereguralnie i dlatego nie chca mni e wypisac bo wielorodka!!! Ten kto mi powiedzial osybkim 2 poeodzie byl psychopata.

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Aaa i jestem wyczerpana bo spalam 1,5h zz przerwami

[lineczka1989]

Napisane przez Lilith890502

dziewczyny czy przy kp można naleśniki?

ja jadłam z dżemem i nic małej nie było

Napisane przez ola_k11

Jestem w szpitalu na patologii.bylam przyjeta o 2. Ze skurczami co 5 min, potem byly co 3 min i ni wiadomo cEmu ustaly. Teraz sa niereguralnie i dlatego nie chca mni e wypisac bo wielorodka!!! Ten kto mi powiedzial osybkim 2 poeodzie byl psychopata.

może się nie długo zacznie coś dziać, trzymam kciuki



dziewczyny, czy jak przychodzą Wasze mamy/teściowe/ czy kto kolwiek i Wasze dziecko śpi to zagadują je, dotykają itd?
bo u mnie teściowa i mama to robią notorycznie, zwracałam uwagę ale nie dociera i do jednej i do drugiej, mówię i powtarzam że Nela ostatnio bardzo mało śpi a do tego bardzo nie spokojnie a te dalej swoje, usypiają i gadają do Niej, ale mówią "no popłacz bo Cię wcale nie słychać" no kurde co jest fajnego w tym że dziecko płacze? a jak mówię że zaraz się obudzi i będzie mega płacz to słyszę "Twoje dziecko to nakarmisz/ się nim zajmiesz" no jasna cholera może trafić
tak mnie to wkurza że chyba przestanę kogokolwiek wpuszczać do domu jak śpi

Nelka spała od samego rana godzinę i 10 min, godzinę dopóki moja mama jej nie obudziła, i 10 min na spacerze teraz chyba usnęła w końcu

[kyte]

Napisane przez ktosiula

Oj dziewczyny dajecie mi nadzieję, że się nie przeterminuje Ciekawe czy mama jakoś skomentuje mój dzisiejszy wygląd, bo już w środę mi mówiła, że mam buzię do porodu.
Lineczka a Tobie czasem czop nie odszedł wcześniej?

A właśnie miałam pisać, orgazm w 40 tyg ciąży jest dziwny - oczywiście meeega przyjemny ale przy tym skurczu dostałam takiego, że aż się brzuch wygiął w bok i tak został na dłuższy czas :P Myśleliśmy, że Mikołaj się w końcu wkurzy, że go tak dziabiemy i postanowi wyjść ale nic z tego :P



hahahah

Pięknie zrzucacie dziewczyny! Wszystkim gratuluję i trzymam kciuki za dalsze kilogramy. Miki to ile Ci zostało - 2 kg?

Rybka może jakieś takie ogólnorozwojowe ćwiczenia rób, żeby jednak mięśni brzucha jeszcze nie nadwyrężać. Na pewno coś znajdziesz!

Miki jak to miło, że teściowa pomogła, przynajmniej się wyspaliście i macie siły na kolejne dni.

Kyte to będziecie mieli dwie maty A już teściowa nie może zrezygnować z zamówienia? Najwyżej jedna będzie u Was, druga u niej - nie trzeba będzie wozić. Tylko się zastanawiam czy Wy nie mieszkacie czasem razem?

No własnie powiedzialam mezowi zeby tesciowej zaproponowac any dogadala sie ze sprzedawca i moze wymieni na cos innego.Tesciowa zapracowana kobieta raczej mala sie nie zajmie wiec u niej mata nie przydatna. Nieee nie mieszkamy razem

Anka gratulacje!
Dziewczyny wspaniale ze mezowie tak pomagaja

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ryba91]

Napisane przez ola_k11

Jestem w szpitalu na patologii.bylam przyjeta o 2. Ze skurczami co 5 min, potem byly co 3 min i ni wiadomo cEmu ustaly. Teraz sa niereguralnie i dlatego nie chca mni e wypisac bo wielorodka!!! Ten kto mi powiedzial osybkim 2 poeodzie byl psychopata.

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Aaa i jestem wyczerpana bo spalam 1,5h zz przerwami

wiesz,każdy poród inaczej ale też słszałam ze 2 szybciej idzie.
może coś ruszy!

Lineczka- no u mnie to samo. Mama nie, zresztą ona juz wyjechała ale szwagierka mi go jak śpi na ręce bierze i specjalnie budzi. Mam dość i mimo powtarzania NON STOP że jak śpi to niech śpi bo mały nie śpi już w dzień prawie wcale, oprócz spacerków czyli 2-3 h. no to i tak mi go weźmie na rece i dotyka to po nosie, to po rączce. szlag mnie trafia wtedy, dlatego tak rzadko ją zapraszam

Zjadłam niedawno ryż z warzywami i wiecie co.. jestem głodna

[lineczka1989]

w końcu znalazłam taką mate edukacyjną jak chciałam dla Neli teraz tylko Mikołajowi powiedzieć

dobrze by było gdyby Mikołaj zechciał kupić i mate i bujaczek, nie obraziłabym się

[kyte]

Napisane przez ola_k11

Jestem w szpitalu na patologii.bylam przyjeta o 2. Ze skurczami co 5 min, potem byly co 3 min i ni wiadomo cEmu ustaly. Teraz sa niereguralnie i dlatego nie chca mni e wypisac bo wielorodka!!! Ten kto mi powiedzial osybkim 2 poeodzie byl psychopata.

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Aaa i jestem wyczerpana bo spalam 1,5h zz przerwami

biedulka...mam nadzieje ze akcja sie rozkreci.

Napisane przez lineczka1989

ja jadłam z dżemem i nic małej nie było


może się nie długo zacznie coś dziać, trzymam kciuki



dziewczyny, czy jak przychodzą Wasze mamy/teściowe/ czy kto kolwiek i Wasze dziecko śpi to zagadują je, dotykają itd?
bo u mnie teściowa i mama to robią notorycznie, zwracałam uwagę ale nie dociera i do jednej i do drugiej, mówię i powtarzam że Nela ostatnio bardzo mało śpi a do tego bardzo nie spokojnie a te dalej swoje, usypiają i gadają do Niej, ale mówią "no popłacz bo Cię wcale nie słychać" no kurde co jest fajnego w tym że dziecko płacze? a jak mówię że zaraz się obudzi i będzie mega płacz to słyszę "Twoje dziecko to nakarmisz/ się nim zajmiesz" no jasna cholera może trafić
tak mnie to wkurza że chyba przestanę kogokolwiek wpuszczać do domu jak śpi

Nelka spała od samego rana godzinę i 10 min, godzinę dopóki moja mama jej nie obudziła, i 10 min na spacerze teraz chyba usnęła w końcu

Nie.Własnie pojechala moja mama malutka spala nikt jej nie dotykal.Tesciowa probowala raz mi tak zrobic ale sprowadzilam do parteru i sie nauczyla.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lineczka1989]

Napisane przez ryba91

Lineczka- no u mnie to samo. Mama nie, zresztą ona juz wyjechała ale szwagierka mi go jak śpi na ręce bierze i specjalnie budzi. Mam dość i mimo powtarzania NON STOP że jak śpi to niech śpi bo mały nie śpi już w dzień prawie wcale, oprócz spacerków czyli 2-3 h. no to i tak mi go weźmie na rece i dotyka to po nosie, to po rączce. szlag mnie trafia wtedy, dlatego tak rzadko ją zapraszam

Zjadłam niedawno ryż z warzywami i wiecie co.. jestem głodna

no właśnie to jest wkurzające, bo widać że dziecko zmęczone to nie, trzeba je pozaczepiać żeby wcale nie spało i było jeszcze bardziej marudne


zjadłam kotleta z piersi w panierce smażonego mam nadzieję że małej nic nie będzie

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez kyte

Nie.Własnie pojechala moja mama malutka spala nikt jej nie dotykal.Tesciowa probowala raz mi tak zrobic ale sprowadzilam do parteru i sie nauczyla.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a u mnie się nie dadza nauczyć


mój TŻ po godzinie 7 rano wyjechał do mechanika i go do tej pory nie ma a ja się przyzwyczajam do siedzenia sama z małą w domu bo od środy wraca do pracy już niestety

[ryba91]

lINECZKA- jej też nie da sie oduczyć ;/ a potem płacze mały bo jest zmęczony tymi jej 'zabawami' a tak sobie leży apokojnie w łóżeczku, nikt go nie zaczepia i nawet sie czase drzemnie na 10 minut. ale nie... bo trzeba :/


a ja też bym chciaą zeby mikołaj kupił mate. ale my takie rzeczy to na gwiazdke i chrzciny dostaniemy, tego jestem pewna bo wszyscy sie zaczynają wypytywać .. znaczy sie moja rodizna, bo od tżta to my nic nie dostajemy/ nie chcemy nawet. Niestety ale kojeny raz wczoraj zostaliśmy potraktowani jak smiecie przez nich