Lubelskie Mamusie

[La Cocinerita]

Napisane przez moni_ka.g

nie trwało to cały czas. najczęściej kilka, czasem kilkanaście dni i przerwa, potem znowu i znowu, ale kilka razy przy porządnej wściekliźnie na prawdę liczyłam na to, że pediatra powie że już tuż tuż a słyszałam, że to jeszcze potrwa.. i załamka bo dziecko marudzi, wścieka się, widać, że dziąsła go bolą a tu jeszcze tyle czasu czekać..

To u nas może być podobnie, bo też pediatra powiedziała niedawno na szczepieniu, że to jeszcze potrwa... Na razie trochę się uspokoiło, zobaczymy...

Napisane przez moni_ka.g

znajomemu dziecku zęby szły jak miało 3 miesiące, wszyscy wiedzieli, że JUŻ idą zęby, a wyszły.... jak miał 7 m-cy..

No nieźle...

[sopai1]

no to widzę u nas to samo, ostatnio na wizycie pediatra powiedziała, że na zęby jeszcze poczekamy. A mała momentami jest tak marudna, że nie wiadomo co jest i ciągle pociera uszy ale nie jest to zapalenie uszu... pewnie zęby dają o sobie znać :/

[kama82]

Witajcie Dziewczyny.

Ja z dobrymi wiadomościami o Em mie i Dorotce. Jak wszystko będzie dobrze to dziewczyny w sobotę wychodzą ze szpitala.

Uff a ja chodzę już jak tykająca bomba zegarowa.
Z jednej strony nie mogę się już doczekać aż nasza kruszynka będzie z nami a z drugiej żal mi trochę że ta ciąża tak szybko minęła bo generalnie to dobrze i błogo mi w niej było.

[Clarissa20]

Cześć dziewczyny Witam nowe koleżanki, fajnie, że nasze forum się rozrasta

Gratulacje dla Em my i Dorotki!!
Teraz chyba czas na Kamę trzymam kciuki, żeby poród był tak bezproblemowy jak cała ciąża!

Nie jestem w stanie nadrobić wszystkiego My teraz też zaczynamy wprowadzać kaszki, próba z Nestle malinową nieudana, w ogóle ciężko mi się było połapać, jaka kaszka będzie odpowiednia na pierwszy rzut, więc zaczęłam szperać w necie za jakimiś przepisami dla najmłodszych z kaszy jaglanej, (takiej zwykłej) i trafiłam na fajną stronkę. Narazie robię z podstawowego przepisu, ale mam zamiar spróbować z dodatkiem mleczka migdałowego i jabłka, a potem z amarantusem Jeśli ktoś lubi pichcić samemu, polecam! Wychodzi tanio i co najważniejsze, bez dodatku cukru

Kleik z kaszy jaglanej (podstawowy)

Składniki:
2 łyżki kaszy jaglanej,
1 szkl. dobrej jakości wody (źródlanej lub przefiltrowanej),
troszkę mleka matki lub mleczka migdałowego lub wody.

http://ammniam.pl/pierwsze-dania-dla-maluszka/

U nas też zęby idą idą i wyjść nie mogą, mała na szczęście mocno marudna tylko czasami. Mała tez pociera uszy, ciagnie się za jedno zwłaszcza, może faktycznie to przez zęby... Mamy też już za sobą trzydniówkę :/ czy któraś z Was podaje może swojemu dziecięciu tran Mollers baby? Pytałam swojej pediatry i można już podawać maluszkowi po 6mż, i dodatkowo witamina D jak zwykle.

Pozdrawiam Was Koleżanki!!

[evelizarda]

Napisane przez Clarissa20

Nie jestem w stanie nadrobić wszystkiego My teraz też zaczynamy wprowadzać kaszki, próba z Nestle malinową nieudana, w ogóle ciężko mi się było połapać, jaka kaszka będzie odpowiednia na pierwszy rzut, więc zaczęłam szperać w necie za jakimiś przepisami dla najmłodszych z kaszy jaglanej, (takiej zwykłej) i trafiłam na fajną stronkę. Narazie robię z podstawowego przepisu, ale mam zamiar spróbować z dodatkiem mleczka migdałowego i jabłka, a potem z amarantusem Jeśli ktoś lubi pichcić samemu, polecam! Wychodzi tanio i co najważniejsze, bez dodatku cukru

http://ammniam.pl/pierwsze-dania-dla-maluszka/

Miód na me uszy, a raczej oczy! ja dla dziecka gotuję od początku i poszukuję przepisów na urozmaicenie menu. Choć u nas kaszki nestle są tolerowane przez dziecię, na noc lubi. pozdrawiam! Acha, zapraszam na ciekawe spotkanie z Owsiakiem: http://www.blaszanykogucik.pl/2013/11/bfgdansk.html

[Clarissa20]

To prawda, całkiem sporo fajnych przepisów na tym blogu dziewczyny w jaki sposób podawać żóltko maluchowi?

[sopai1]

clarissa gotowane i rozdrobnione do zupki czy dania drugiego przetarte żeby nie zakrztusiło się dziecię

a ja mam pytanie, jak podajecie kaszkę ryżową czy kukurydzianą i obiadek oraz deserek lub sok to jaki macie schemat?

bo ja daję na drugie śniadanie kaszkę, na obiad jak juz dostawała cały słoiczek zupki to cały i troszkę soku a pozniej deserek tzn 2-3 godz. później, ale to chyba był błąd bo pozniej mleka mi nie chciała zjadać, w ogóle teraz to masakra jakaś z jedzeniem bo niby je 3 pierwsze posiłki chociaż trochę marudzi ale dwa kolejne to porażka bo wcale nie chce dwóch ostatnich porcji mleka pić! Niby coś tam wypije ale wczoraj o 17 wypiła 20ml mleka a pozniej przed snem tak samo i to ledwo z wielkim krzykiem :/ Nie wiem czy to zęby, czy musi dojśc do siebie po wizycie gość bo przecież chrzciny były :/ czy ja po prostu robię jakiś błąd. Zastanawiam się jak to poprzestawiać albo jak Wy podajecie swojemu dziecku te wszystkie różności? Dzisiaj zrobiłam tak że na pierwszy rzut poszła butla - wypiła całą, pozniej drugie wstawanie to kaszka zjedzona cała (nie chce pić z butelki i muszę karmić łyżeczką) następnie obiadek cały słoiczek i pół słoiczka deserku (żeby się zmieścić w czasie też) po spacerze mleko - ze 120 ml wypiła 60ml a przed snem i spróbowaliśmy dać mleko przed kąpielą (nic to nie wniosło) wypiła 20ml a po kąpieli kolejne 20ml więc cienko :/ Tak sobie myślę że może zamiennie dawać sok i deserek a nie oba tego samego dnia, ale musi pić przecież żeby płyny uzupełniać :/ już głupia jestem :/ bo w sumie dzień jak wczoraj i kilka wcześniej :/ Biorę jeszcze pod uwagę to że cieple mleko podrażnia dziąsła i mogą ją bardziej boleć i może dlatego płacze? Nie wiem sama już... a na zęby nic nie daję bo i pediatra nic nie mówiła na razie żeby cokolwiek kupować :/ ehh

[Clarissa20]

A no właśnie, też miałam zamiar dawać gotowane, bo wtedy nie ma możliwości podania potencjalnie alergizującego białka, ale rozmawiałam dziś ze znajomą i zdziwiła się, bo przecież gotowane nie ma już takich właściwości jak surowe (zagotowane w zupce). Więc zostanę przy swoim i będę dawać gotowane

Sopai ja nie pomogę niestety w kwestii jedzenia, bo u nas narazie schematu brak :/ po trzydniówce mała straciła apetyt, teraz czasem zje obiadek, ale częściej zaciska usta i odwraca główkę nawet ukochana dynia jest be. Wcześniej dawałam jej rano przeciery owocowe i potem po powrocie męża z pracy obiadek, ładnie jadła wpatrzona w tatusia ale wtedy mało piła i mieliśmy za twarde kupki. Teraz zastąpiłam deserek gęstym sokiem, zazwyczaj marchew-jabłko z hippa, rozcięczam pół na pół z wodą za radą pediatry, żeby przemycić więcej wody i kupki wróciły do normy. Obiadku zje kilka łyżeczek tylko :/ i popija go czystą wodą (też za radą pediatry). Na kolację przemycam kilka łyżeczek ugotowanej i zblendowanej kaszy jaglanej z moim mlekiem (niewielką ilością, bo niestety nie ma co odciągać :/). Postanowiłam nie wmuszać jej jedzenia, bo widzę, że teraz ma fazę na pierś, w ostatnich dniach pije co 1,5h-2h w nocy też wstaje ze 4razy, pewnie jakiś skok rozwojowy mam nadzieję, że niedługo apetyt jej wróci
W moim schemacie żywienia z Bebiko jest napisane, żeby podawać sok albo przecier owocowy. Ja jak podam sok to mała dłużej nie jest głodna. Może to jest jakiś trop... Ogólnie to widzę, że Oliwka ładnie je, tzn. ma apetyt myślę, że dobrze Ci intuicja podpowiada żeby dawać zamiennie deserek/sok, ja jeszcze po obiadku nie podawałabym już deserku. Jeśli w obiadku jest mięso to jest dłużej trawione niż owoce, które szybciej strawione zaczynają fermentować i mogą powodować bóle brzuszka i gazy...

[moni_ka.g]

Napisane przez Clarissa20

Nie jestem w stanie nadrobić wszystkiego My teraz też zaczynamy wprowadzać kaszki, próba z Nestle malinową nieudana, w ogóle ciężko mi się było połapać, jaka kaszka będzie odpowiednia na pierwszy rzut, więc zaczęłam szperać w necie za jakimiś przepisami dla najmłodszych z kaszy jaglanej, (takiej zwykłej) i trafiłam na fajną stronkę. Narazie robię z podstawowego przepisu, ale mam zamiar spróbować z dodatkiem mleczka migdałowego i jabłka, a potem z amarantusem Jeśli ktoś lubi pichcić samemu, polecam! Wychodzi tanio i co najważniejsze, bez dodatku cukru

Kleik z kaszy jaglanej (podstawowy)

Składniki:
2 łyżki kaszy jaglanej,
1 szkl. dobrej jakości wody (źródlanej lub przefiltrowanej),
troszkę mleka matki lub mleczka migdałowego lub wody.

http://ammniam.pl/pierwsze-dania-dla-maluszka/

dzięki. miałam zapisaną tą stronę, ale zdążyłam juz o niej zapomnieć. Już pisałam o kaszach, ja z bezcukrowych błyskawicznych daję Holle, bo jakoś tak wychodzi, że często na deser nie mam czasu gotować żadnej kaszy. Jaglankę (ze śliwkami) syn jadł raz, ze mną, w sumie to miał tylko spróbować, bo to był mój posiłek a nie jego. Ciężko szło, ale nie blendowałam. Jakub sporo wysiłku wkładał w połknięcie tej kaszy, krzywił się, oczy wyłaziły mu na wierzch więc nie chciałam dawać ale jak widział że ja dalej jem to otwierał buzię i znowu się wysilał. Ciekawe doświadczenie jedzenia "dla mamusi".

Napisane przez Clarissa20

To prawda, całkiem sporo fajnych przepisów na tym blogu dziewczyny w jaki sposób podawać żóltko maluchowi?

gotowałam jajko, brałam żółtko, a nawet pół bo od połówki co 2 dzień się zaczyna, rozdziobywałam widelcem i wrzucałam do zupki słoiczkowej, albo dawałam słoiczek z żółtkiem. były grudki ale jakoś szło. teraz jak najczęściej sama gotuję to wlewam roztrzepane surowe żółtko na wrzącą zupę, mieszam i gotowe.

Napisane przez sopai1

a ja mam pytanie, jak podajecie kaszkę ryżową czy kukurydzianą i obiadek oraz deserek lub sok to jaki macie schemat?

6.00 - 200ml mm
9.30 - kasza glutenowa na 170ml mm z odrobiną owoców (ok 30g)
13.30 - zupa/danie z mięsem, z odrobiną jakiejś kaszy (jaglana, kukurydziana) lub ryżu, makaronu, ewentualnie z żółtkiem, wtedy daję dużo mniej mięsa. wielkościowo słoiczek obiadowy wypełniony po brzegi/szklanka po nutelli
16.30 - kasza bezglutenowa na 120 ml wody z owocami (ok 100g)
19.30 - 240 ml mm

w międzyczasie między posiłkami daję rozcieńczony sok (30ml soku + 120 ml wody), albo kompot. taką butelkę soku/kompotu syn pije przez cały dzień, a często sporo zostawia. od początku nie przepada za piciem.

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez sopai1

nie chce pić z butelki i muszę karmić łyżeczką

a na zęby nic nie daję bo i pediatra nic nie mówiła na razie żeby cokolwiek kupować :/ ehh

znam to. nauczyłam dziecko jeść łyżeczką, je tak 3 posiłki w ciągu dnia a tylko 2 butelką (plus picie) i teraz mam.. ostatnio był bardzo zmęczony, marudny i chciałam mu na szybko dać kaszkę butelką (zrobiłam rzadszą, miałam smoczek do kaszki) i była straszna histeria, nie chciał tknąć, a na łyżeczkę rzucał się jakby od rana nie jadł.

a pytałaś pediatrę o coś na zęby? ja w sumie kupiłam kiedyś sama z siebie żel, bo na wczasach byliśmy jak Jakub zrobił się taki marudny, ale nie dałam wtedy. zapytałam dopiero po fakcie, ale usłyszałam znajomą nazwę żelu i potem dawałam, choć staram się jak najmniej.

[sopai1]

monika na moje pytanie o zęby i pocieranie ucha oraz ewentualność zakupienia jakiegoś preparatu łagodzącego usłyszałam, że na zęby jeszcze poczekamy... i tyle :/ nie wiem może jej umknęło to albo po prostu uważa że jak nie widać to nie dajemy nic :/ ja jej nie dopytywałam bo musiałąm wyjaśnić jeszcze czemu wystawiła mi receptę na 100% płatną skoro wcześniejsze mleko miałam z 30% odpłatnością ....

u nas plan dnia wygląda tak:
5.40-6.00 (zależy jak się obudzi)- 180ml mleka mm
10.00 kaszka bezglutenowa bananowa (150ml z mlekiem mm)
12.30-13.00 ( w zależności o której wstanie po drzemce) obiadek ok 130 g (dzisiaj żeby sprawdzić gdzie robię błąd dałam połowę słoiczka deserku) po wszystkim zaczęła marudzić i dałam jeszcze sok ale wypiła ok 10-15 ml
wcześniej o 17.00 120ml mleka modyf. dzisiaj zmieniłam na godz. 15.30 nie wiem czy słusznie a i zjada ostatnio od 20-40ml
i ostatni posiłek o 19.30 robię 150ml ale ostatnio zjada max 60ml

może coś wyłapiecie w tym moim planie dnia :/

[moni_ka.g]

Napisane przez sopai1

monika na moje pytanie o zęby i pocieranie ucha oraz ewentualność zakupienia jakiegoś preparatu łagodzącego usłyszałam, że na zęby jeszcze poczekamy... i tyle :/

u nas plan dnia wygląda tak:
5.40-6.00 (zależy jak się obudzi)- 180ml mleka mm
10.00 kaszka bezglutenowa bananowa (150ml z mlekiem mm)
12.30-13.00 ( w zależności o której wstanie po drzemce) obiadek ok 130 g (dzisiaj żeby sprawdzić gdzie robię błąd dałam połowę słoiczka deserku) po wszystkim zaczęła marudzić i dałam jeszcze sok ale wypiła ok 10-15 ml
wcześniej o 17.00 120ml mleka modyf. dzisiaj zmieniłam na godz. 15.30 nie wiem czy słusznie a i zjada ostatnio od 20-40ml
i ostatni posiłek o 19.30 robię 150ml ale ostatnio zjada max 60ml

może coś wyłapiecie w tym moim planie dnia :/

ja bym dała żel jeśli bardzo dokuczają dziąsła, w końcu one nie mają działać jedynie na prawie wyrżnięte zęby, na te we wcześniejszej fazie też.

ja bym ewentualnie zmieniła przerwy w posiłkach bo po 180ml mm masz 4 godziny przerwy a po kaszy, która powinna być bardziej sycąca tylko 2,5. Jeśli tego obiadu (130g) jest mało to dawałabym większy słoiczek obiadowy (190g) zamiast łączyć obiad z deserem, bo potem na deser będzie np jogurt/twarożek z owocami, a to średnio będzie się komponowało z mięsem. po obiedzie masz znowu 2,5 godz przerwy do mleka a potem dopiero o 19.30? dobrze zrozumiałam? może pomyśl nad regularnością? 2,5 a 4 godz to spora różnica. jak po południu potrzebuje mniej jedzenia, bo piszesz o 20-40 ml mm to może właśnie tam daj deser, coś lżejszego, mniej sycącego: owoce, kasza na wodzie z owocami, kisiel owocowy?

[evelizarda]

a ja mam pytanie, jak podajecie kaszkę ryżową czy kukurydzianą i obiadek oraz deserek lub sok to jaki macie schemat?[/QUOTE]

U nas to wygląda tak, konsultowane z pediatrą i wagą dziecka (mały kończy 10m-cy):
6-7 pierś,
9- jogurcik lub deser z jogurtem
11-12 zupa z jaglaną,jęczmienną czy ryżem (ok. 200ml, ale też więcej)
14- mięsko/ryba z warzywami (ok. 200ml, ale też więcej,szczególnie jak ryba lub cielęcina)
16- deser: owoce
18-19 pierś i porcja kaszy
W międzyczasie biszkopty, chleb, ciasteczka orkiszowe. po posiłku pije ale mało. Może u Ciebie też nie potrzebuje aż tak dużo pić, skoro pije ci mleko? może w pokarmie mu wystarcza i nie potrzebuje tego soku o którym wspomniałaś? ja też się martwiłam, ale skonsultowałam i tak mi doradziła pediatra. poza tym jak byliśmy u znajomych, było gorąco to Mały wypił, jak nigdy, całą butlę wody. więc ewidentnie u nas jest chłodniej i mniej mu się chce. A w ogóle testuję ten pochylony kubek i powiem Wam całkiem całkiem 3majcie kciuki!

[La Cocinerita]

Cześć Clarissa, dawno Cię u nas nie było, fajnie że jesteś!

Napisane przez kama82

Witajcie Dziewczyny.

Ja z dobrymi wiadomościami o Em mie i Dorotce. Jak wszystko będzie dobrze to dziewczyny w sobotę wychodzą ze szpitala.

Uff a ja chodzę już jak tykająca bomba zegarowa.
Z jednej strony nie mogę się już doczekać aż nasza kruszynka będzie z nami a z drugiej żal mi trochę że ta ciąża tak szybko minęła bo generalnie to dobrze i błogo mi w niej było.

Super! Mam nadzieję, że w sobotę dziewczyny będą już w domku
A Ty Kama korzystaj z ostatnich chwil w dwupaku, relaksuj się na maksa i odpoczywaj! Trzymam kciuki za lekki, szybki i szczęśliwy poród!

Napisane przez evelizarda

A w ogóle testuję ten pochylony kubek i powiem Wam całkiem całkiem 3majcie kciuki!

Masz na myśli Doidy Cup? Jeśli tak to ciekawa jestem bardzo jak Wam się będzie sprawował, bo też się nad nim zastanawiam...

Widzę, że rozszerzanie diety to nie przelewki i dużo pytań i wątpliwości mnie czeka za jakiś czas Nasza mała obserwuje już z zaciekawieniem jak jemy, ale jeszcze nie ślini się na widok żarcia Na razie próbuje ogarnąć o co w tym chodzi i robi wielkie oczy jak daję jej powąchać coś do jedzenia

[sopai1]

Napisane przez moni_ka.g

ja bym dała żel jeśli bardzo dokuczają dziąsła, w końcu one nie mają działać jedynie na prawie wyrżnięte zęby, na te we wcześniejszej fazie też.

ja bym ewentualnie zmieniła przerwy w posiłkach bo po 180ml mm masz 4 godziny przerwy a po kaszy, która powinna być bardziej sycąca tylko 2,5. Jeśli tego obiadu (130g) jest mało to dawałabym większy słoiczek obiadowy (190g) zamiast łączyć obiad z deserem, bo potem na deser będzie np jogurt/twarożek z owocami, a to średnio będzie się komponowało z mięsem. po obiedzie masz znowu 2,5 godz przerwy do mleka a potem dopiero o 19.30? dobrze zrozumiałam? może pomyśl nad regularnością? 2,5 a 4 godz to spora różnica. jak po południu potrzebuje mniej jedzenia, bo piszesz o 20-40 ml mm to może właśnie tam daj deser, coś lżejszego, mniej sycącego: owoce, kasza na wodzie z owocami, kisiel owocowy?

no właśnie te dłuższe przerwy między posiłokami pojawiły się dlatego że mała do 9 śpi a pozniej jedzenie o 17 to dlatego że tak mniej wiecej wracałysmy ze spaceru a kolejny posiłek przed snem... no ale masz rację zresztą samam widziałam że jak się najadła o 17 to o 19 niebardzo chciała pić mleko... dzisiaj wstała o 8.10 drugi raz o 9 zjadła drugie śniadanie teraz się obudziła więc dam obiadek po obiadku na spacer max do 15 (no cóż koniec długich spacerów) o 15 mleko a później o 18 moze deserek i o 19 butla z mlekiem może tak spróbuję i zobaczymy... a na zęby polecacie dentinox? bo widziałam jeszcze Camilię i jakieś bobocoś tam

[nieidealnamama]

Napisane przez sopai1

no właśnie te dłuższe przerwy między posiłokami pojawiły się dlatego że mała do 9 śpi a pozniej jedzenie o 17 to dlatego że tak mniej wiecej wracałysmy ze spaceru a kolejny posiłek przed snem... no ale masz rację zresztą samam widziałam że jak się najadła o 17 to o 19 niebardzo chciała pić mleko... dzisiaj wstała o 8.10 drugi raz o 9 zjadła drugie śniadanie teraz się obudziła więc dam obiadek po obiadku na spacer max do 15 (no cóż koniec długich spacerów) o 15 mleko a później o 18 moze deserek i o 19 butla z mlekiem może tak spróbuję i zobaczymy... a na zęby polecacie dentinox? bo widziałam jeszcze Camilię i jakieś bobocoś tam

ja zawsze robie przerwy 3h, jak mi wstaje o 17 i je to kolacje i kapiel robie na 20, a jak wstanie z drzemki o 16 to kapiel o 19 camile mialam i pomogla malemu ale nie dosc ze droga to ni wydajna, bo masz 10 fiolek a wystarcza ci na 3-5 dni

[sopai1]

15.00 i mleko po spacerze to niewypał bo nic nie zjadła :/ no nie wiem bede czekać i zobaczę kiedy zgłodnieje :/ w sumie to 2h po obiedzie więc może jeszcze za wcześnie :/
zawsze odwiedziny rodziny która nocuje u nas wywracają wszystko o 180stopni :/
nieidealna a Wy czego używacie?

[Lilith890502]

melduję się że już jestem po porodzie i mogę dołączyć do grona mamuś

[Clarissa20]

Lilith gratulacje!!! jak się macie? Jak się czujesz w roli mamy?

[sopai1]

Lilith Gratulacje!!! dużo zdrówka Wam życzę na ten jesienno-zimowy czas trzymajcie się dzielnie

[Lilith890502]

Napisane przez Clarissa20

Lilith gratulacje!!! jak się macie? Jak się czujesz w roli mamy?

mamy się dobrze, tylko czasem malucha męczy rzuszek i wtedy bardzo płacze. A ja w roli mamy, nie dociera do mnie jeszcze że to już, ale powoli się ogarniam

[moni_ka.g]

Napisane przez La Cocinerita

Masz na myśli Doidy Cup? Jeśli tak to ciekawa jestem bardzo jak Wam się będzie sprawował, bo też się nad nim zastanawiam...

Widzę, że rozszerzanie diety to nie przelewki i dużo pytań i wątpliwości mnie czeka za jakiś czas Nasza mała obserwuje już z zaciekawieniem jak jemy, ale jeszcze nie ślini się na widok żarcia Na razie próbuje ogarnąć o co w tym chodzi i robi wielkie oczy jak daję jej powąchać coś do jedzenia

ja mam doidy. próby poszły tak sobie, bo moje założenie jest takie, że z doidy/niekapka/wszystkiego co nie jest butelką pije się napoje/wodę a nie mleko, a właśnie tych płynów moje dziecko unika i pić nie chce. do tego jest bardzo porywczy i tak trzęsie tym kubkiem że wszystko rozlewa, moje trzymanie nie pomaga. póki co schowałam doidy, za jakiś czas spróbuję znowu. teraz ciężko nam idzie karmienie, Jakub szarpie łyżeczkę, butelkę..

bywa ciężko rozplanować wszystko przy rozszerzaniu diety, ale nie jest to takie trudne. Jakub ślini się na widok każdego jedzenia/picia, niezależnie od tego czy jadł przed chwilą czy dopiero będzie jadł, mlaska, przełyka z nami ślinę, wyciąga ręce. dzisiaj dałam mu polizać bułkę z dżemem porzeczkowym w nadziei, że skrzywi się i da nam zjeść, ale wylizywał dżem, mlaskał i chciał więcej.. bułki nie tknął.

Napisane przez sopai1

no właśnie te dłuższe przerwy między posiłokami pojawiły się dlatego że mała do 9 śpi a pozniej jedzenie o 17 to dlatego że tak mniej wiecej wracałysmy ze spaceru a kolejny posiłek przed snem... no ale masz rację zresztą samam widziałam że jak się najadła o 17 to o 19 niebardzo chciała pić mleko... dzisiaj wstała o 8.10 drugi raz o 9 zjadła drugie śniadanie teraz się obudziła więc dam obiadek po obiadku na spacer max do 15 (no cóż koniec długich spacerów) o 15 mleko a później o 18 moze deserek i o 19 butla z mlekiem może tak spróbuję i zobaczymy... a na zęby polecacie dentinox? bo widziałam jeszcze Camilię i jakieś bobocoś tam

ja robiłam inaczej. jak syn się budził i dostawał pierwszy posiłek planowałam kolejne, żeby zachować odpowiednie odstępy czasowe. do żywieniowo rozplanowanego dnia dopasowywałam spacery, wyjścia, drzemki, cokolwiek.

Napisane przez Lilith890502

melduję się że już jestem po porodzie i mogę dołączyć do grona mamuś

gratulacje!

[nieidealnamama]

Napisane przez sopai1

15.00 i mleko po spacerze to niewypał bo nic nie zjadła :/ no nie wiem bede czekać i zobaczę kiedy zgłodnieje :/ w sumie to 2h po obiedzie więc może jeszcze za wcześnie :/
zawsze odwiedziny rodziny która nocuje u nas wywracają wszystko o 180stopni :/
nieidealna a Wy czego używacie?

my uzywalismy calgel, camilia, nurofen, paracetamol w czopkach a teraz viburcol...ale dzis nic nie pomoglo w nocy, wieczorem dalam nurofen ok 23 obudzil sie z takim rykiem jakby ktos go ze skory obdzieral, potem od 24 do prawie 2 na przemian plakal i przysypial mi rekach...tak go teraz te zeby mecza bo teraz przynajmniej 4 wychodza spalam moze ze 3 h...i gdybym mogla to zamienilabym sie z malym na ten bol, aby tylko spal i sie nie meczyl, bo plakac mi sie chce jak widze go gdy rzuca sie przez sen i jeczy

[em ma]

Witajcie!
Ja daję znać, że jesteśmy już w domu
Poznajemy się, karmimy, śpimy, sikamy i kupkamy
W kwestii szpitala - spędziłam miesiąc tam gdzie nie chciałam (lubartowska) , jednak z braku miejsca nie było wyjścia. + było to, że mogłam być w szpitalu tyle ie Dorotka.
Chwilowo tyle, bo Dorotka się budzi

[La Cocinerita]

Napisane przez Lilith890502

melduję się że już jestem po porodzie i mogę dołączyć do grona mamuś

Ogromne gratulacje!!! Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Maluszka! Jeśli będziesz miała chwilkę czasu możesz napisać gdzie rodziłaś, jak poród, czy byłaś zadowolona z opieki itp Powodzenia w pierwszych wspólnych tygodniach z maleństwem!

Napisane przez em ma

Witajcie!
Ja daję znać, że jesteśmy już w domu
Poznajemy się, karmimy, śpimy, sikamy i kupkamy
W kwestii szpitala - spędziłam miesiąc tam gdzie nie chciałam (lubartowska) , jednak z braku miejsca nie było wyjścia. + było to, że mogłam być w szpitalu tyle ie Dorotka.
Chwilowo tyle, bo Dorotka się budzi

Em ma jeszcze raz gratuluję!!! Super, że jesteście już z Dorotką w domu Dużo sił dla Ciebie i zdrówka i przespanych nocek dla malutkiej! Może nie wszystko poszło tak jak planowałaś, ale najważniejsze że jesteście już razem! I święta spędzicie już z waszą małą Kruszynką u boku Pozdrawiam serdecznie i czekam na dłuższą relację

Nieidealnamama współczuję

Moni_ka.g to jak dacie kubkowi Doidy drugą szansę daj znać jak się sprawuje

Sopai ech z tymi gośćmi to fakt - wizyta u nas albo u kogoś i cały rytm od początku trzeba poznawać

U nas dziś leniwa, śpiąca niedziela, mąż przeziębiony, a mała śpi i śpi - co to będzie w nocy

[moni_ka.g]

Dziewczyny chodzicie gdzieś na basen z maluszkami? Jeśli tak to napiszcie gdzie i ile płacicie..

[KwiatekBezRabatki]

Lilith serdeczne gratulacje!

Napisane przez moni_ka.g

Dziewczyny chodzicie gdzieś na basen z maluszkami? Jeśli tak to napiszcie gdzie i ile płacicie..

Dołączam się do pytania I przy okazji: kiedy zaczęłyście? Zastanawiam się czy po skończonym czwartym miesiącu można już zacząć.

[kama82]

Lilith gratulacje! Dużo zdrówka dla Was.

Em mabardzo się cieszę że po tych wszystkich przejściach jesteście już w domu z Dorotką, gratulacje i zdrówka dla was dziewczyny

[kudlaczka]

Gratuluję świeżynkom i życzę spokoju i samych radości z maluszkami!

My chodzimy na basen do DSK. Zaczelismy jak Hania miała 4 miesiące, we wrześniu. Dużo naszych zdjęć i trochę informacji u mnie tutaj http://www.violianka.blogspot.com/se...niemowl%C4%85t

Koszt jednej lekcji to 20zł.Płaci się z góry za cały kurs. Można dołączyć do grupy jeśli są miejsca. Polecam!

[moni_ka.g]

Napisane przez kudlaczka

My chodzimy na basen do DSK. Zaczelismy jak Hania miała 4 miesiące, we wrześniu. Dużo naszych zdjęć i trochę informacji u mnie tutaj http://www.violianka.blogspot.com/se...niemowl%C4%85t

Koszt jednej lekcji to 20zł.Płaci się z góry za cały kurs. Można dołączyć do grupy jeśli są miejsca. Polecam!

Dzięki Widziałam na stronie info o basenie w DSK. Szukam jeszcze czegoś bliżej bo póki co nie widzi mi się jeżdżenie samej z dzieckiem przez calutkie miasto, ale póki co skłaniam się jednak ku DSK.. Jak szukałam informacji o basenach znalazłam gdzieś (chyba na UP, ale pewna nie jestem), zajęcia np o 18.. moje dziecko o 18 jest już marudne i na pewno nie nadaje się na basen więc szukam dalej. Ciekawa godzina dla niemowlaka

[shirmus]

Napisane przez moni_ka.g

Dzięki Widziałam na stronie info o basenie w DSK. Szukam jeszcze czegoś bliżej bo póki co nie widzi mi się jeżdżenie samej z dzieckiem przez calutkie miasto, ale póki co skłaniam się jednak ku DSK.. Jak szukałam informacji o basenach znalazłam gdzieś (chyba na UP, ale pewna nie jestem), zajęcia np o 18.. moje dziecko o 18 jest już marudne i na pewno nie nadaje się na basen więc szukam dalej. Ciekawa godzina dla niemowlaka

na weekendzie na UP są wcześniej zajęcia http://www.boboswim.pl/plan-zajec-up/ ponoć jeszcze na basenie w SP nr 51 na ul. bursztynowej jest basen z wodą ozonowaną.
a co do obiadków to my za jakieś 6 dni planujemy coś wprowadzać jak na razie udało mi się kupić fajną książkę na temat karmienia niby z zawodu technik żywienia ale jakoś tam w planie nauczanie nie miałam żywienia niemowląt(i w temat się nie zagłębiałam bo i po co, w tedy jeszcze nie w głowie mi było macierzyństwo). "U malucha na talerzu" jest tam dość dużo przepisów pogrupowanych w zależności od wieku dziecka. Mi się bardzo podoba
A jeśli mowa już o książkach nie wiem czy któraś z was zwraca uwagę na treść bajek. Osobiście uwielbiam czytać, a teraz czytam Idze (niewiele z tego rozumie ale mądrze się patrzy jak mama czyta) ostatnio dorwałam książkę z bajkami którą mój mąż dostał jak był mały i co te bajki w tej książce są po prostu niezrozumiałe i trochę głupio pisane i jak dla mnie mają durny przekaz. A i żeby nie było że mi chodzi o jakieś dziwne bajki, ale nie, mam na myśli Złotowłosą niby trochę się zgadza bo przyszła do domku najadła się popsuła meble i poszła spać a później co niedźwiedzie chcą ją zjeść na szczęście uszła z życiem. Bajka o żabim księciu niby wszystko ładnie pięknie ale pod koniec księżniczka rzuca żabą w złości o ścianę. Żaba zmienia się w księcia i chce spędzić z nią resztę życia. Ja się pytam kto to mądry tak pisze dla dzieci mając świadomość jak wielką rolę w życiu dziecka odgrywają bajki? Książka co bądź zawiera dużo bajek ale nie chciałabym żeby Iga słuchając ich w wieku kilku lat rzucała mi żabami po ścianach bo a nóż zmienią się w księcia(zwłaszcza że uwielbiam żaby wszędzie w domu mam je porozstawiane ) Żeby nie było tak źle to znalazłam fajne bajki dla dziecka(znaczy się takie zwykłe standardowe tytuły) tylko mądrze pisane niestety nie mają kolorowych obrazków ale tekst jest tzw wołami pisany że można dziecku w półmroku czytać a i jak podrośnie to samo może je czytać cena też przystępna płaciłam 14 zł w realu w boksie taniej książki koło deichmanna. http://www.greg.pl/dla-dzieci/65,623...sze-bajki.html widzę że na stronie jeszcze tańsze.