Rozstanie z facetem XXVIII

[lipstik]

Napisane przez japo35

Dziewczyny, w sobotę koleżanka zabiera mnie do klubu na imprezę .....moja 1 od wieków .... Tylko ja nie moge ..... cały czas myśle , ze to zdrada i ciagle w głowie mi świta czy zapytać Go czy mu nie będzie to przeszkadzało .... To dopiero drugi tydzień ((((


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie pisz....nie pytaj.... czy On pisze z kazdym pytaniem gdy wychodzi? rob tak, bys Ty czula sie lepiej....

[chochelka91]

Napisane przez lipstik

nie zawsze sprawdzanie chlopaka odnosi skutek jakibysmy chcialy...wiele zalezy od drugiej str, czy chce to przerwac...?
ja pilnowalam, rozmawialam....prosilam, mowilam, ze strasznie mnie tym krzywdzi..nie widzial w tym nic zlego bo to tylko "przyjaciolka".
sprawdzanie nie jest kiepskie kiedy czujesz, ze cos sie dzieje...w moim wypadku nawet intuicja zawiodla. przyczyniolo sie do tego wiele innych czynnikow...niestety

To prawda, tylko wtedy wiemy, że jest ten ktoś trzeci. Możemy jakoś zareagować, choćby pogadać lub pokłócić się. Wiedzieć, że obojętność na niektóre sprawy mogą wynikać przez to. A tak? Zastanawiałam się czemu przestaje mu zależeć, dlaczego jest wycofany, dlaczego czuję, że coś jest nie tak, ale nie wiem co... Wiedziałam o niej, ale przysięgał, że zerwał z nią kontakt. Idiotka mu uwierzyłam, bo wierzyłam, że akurat on by mnie nie okłamał w takiej kwestii. On który wyśmiewał się z takich akcji, z takich dziewczyn... Tym bardziej mnie to boli. Nie zaufam już nikomu tak bezgranicznie i bezkrytycznie. Zawsze szanowałam ich prywatność, a oni sobie tak to wykorzystywali... Lepiej już chyba naprawdę co jakiś czas ich sprawdzać i być może mieć wyrzuty sumienia, ale przynajmniej nie być oszukiwaną i okłamywaną przez długie miesiące.

[lipstik]

Napisane przez chochelka91

To prawda, tylko wtedy wiemy, że jest ten ktoś trzeci. Możemy jakoś zareagować, choćby pogadać lub pokłócić się. Wiedzieć, że obojętność na niektóre sprawy mogą wynikać przez to. A tak? Zastanawiałam się czemu przestaje mu zależeć, dlaczego jest wycofany, dlaczego czuję, że coś jest nie tak, ale nie wiem co... Wiedziałam o niej, ale przysięgał, że zerwał z nią kontakt. Idiotka mu uwierzyłam, bo wierzyłam, że akurat on by mnie nie okłamał w takiej kwestii. On który wyśmiewał się z takich akcji, z takich dziewczyn... Tym bardziej mnie to boli. Nie zaufam już nikomu tak bezgranicznie i bezkrytycznie. Zawsze szanowałam ich prywatność, a oni sobie tak to wykorzystywali... Lepiej już chyba naprawdę co jakiś czas ich sprawdzać i być może mieć wyrzuty sumienia, ale przynajmniej nie być oszukiwaną i okłamywaną przez długie miesiące.

czassem mozesz dowiedziec sie za duzo. co wtedy? czasem moze byc tak, ze rzeczywiscie to tylko glupia wiadomosc ale pod wplywem przeszlosci, mozna samej nakrecic dalsz ciag filmu. nie koniecznie z happy endem.
nie ma recepty na zaufanie, na wiernosc...chyba trzeba trafic na odpowiednia osobe. Nie zawsze przeciez jest sie oszukiwanym od poczatku? zreszta nie wiem.... nie ja powinnam dawac rady.
wiem, ze zaufanie teraz komukolwiek nie bedzie proste

[201607040946]

Napisane przez magd102

mój kolega gdy rozstał się ze swoją dziewczyną to wpadł w szał imprez,poznawania nowych dziewczyn i seksu po pijaku - w ten sposob odreagowywał, choć przed związkiem nie bawił się w seks bez zobowiazań, alkoholu tez pił mniej

i wśród innych znajomych którzy kończyli związku widac zwiększenie udziału w imprezach,większe picie alkoholu - oczywiście nie wszyscy ale większość szczegolnia ta która przed zwiazkiem miała podobne podejscie do życia

myśle ze wrocil do starych nawyków

Ja tak reaguję po rozstaniu: seks i alkohol normalnie jak facet

Frumoasa Domnisoara - skąd ja to znam... bardzo ci współczuję, bo wiem, co oznacza taki szok. Teraz jest szok. Nie chcę cię straszyć,ale gdy minie, pojawią się emocje. Dużo emocji.

[japo35]

Napisane przez lipstik

nie pisz....nie pytaj.... czy On pisze z kazdym pytaniem gdy wychodzi? rob tak, bys Ty czula sie lepiej....

Nie wychodził przez te dwa tygodnie . Ja będę pierwsza i czuje jakby to była zdrada.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[chochelka91]

Napisane przez lipstik

czassem mozesz dowiedziec sie za duzo. co wtedy? czasem moze byc tak, ze rzeczywiscie to tylko glupia wiadomosc ale pod wplywem przeszlosci, mozna samej nakrecic dalsz ciag filmu. nie koniecznie z happy endem.
nie ma recepty na zaufanie, na wiernosc...chyba trzeba trafic na odpowiednia osobe. Nie zawsze przeciez jest sie oszukiwanym od poczatku? zreszta nie wiem.... nie ja powinnam dawac rady.
wiem, ze zaufanie teraz komukolwiek nie bedzie proste

No właśnie to jest najgorsze. Że ktoś zawodzi nasze zaufanie, rani, a tak naprawdę cierpią na tym inne osoby. Po 1 chłopaku, powiedziałam sobie, że nie dam się, nie będę kontrolowała, nie będę zazdrosna. Choć strasznie dużo mnie to kosztowało samozaparcia czasami. Wyszłam na tym źle, bo 2 okazał się jeszcze gorszy. Być może kolejnego będę chciała kontrolować, przez co będę go ranić.

Spaczona psychika.

[morelove123]

Mi się niestety kilka razy zdarzyło przeczytac pocztę moich TŻetów.. Ciekawosc wygrywała nad poczuciem godnosci. I niestety za kazdym razem znajdowalam cos, co nie bylo super fajne i przylapywałam ich na kłamstwie..
Gdyby nie to,ze zajrzałam do poczty mojego ostatniego byłego to nie dowiedzialabym się pewnie,ze ma dziecko... Po pół roku nie byl w stanie mi powiedziec i wyczytałam to z maili.. masakra. W sumie to juz wtedy byc moze byl moment,zeby się rozejsc, ale ja sobie to wszystko umialam wytłumaczyc a jego usprawiedliwic. Ale teraz jak na to patrze to jak mozna zataic cos takiego??
Obawiam się,ze dalej bede uskuteczniac podczytywanie maili swoich ewentualnych przyszłych facetów.. Bo wlasciwie bardziej boję się o siebie i wole nie byc oszukiwaną jakos powaznie, zdradzaną itp, niz dbam o prywatnosc korespondencji. trudno.
Co lepsze, wsrod moich znajomych,ktorym tez zdarzyło się przejrzec korespondencję byłego kazda dowiedziała się równiez neiprzyjemnych rzeczy. Jedna,ze jest zdradzana, a druga,ze oklamywana równiez w dosyc istotnej sprawie.
Jak tu wiec powierzac im swoje zycie i nie kontrolowac???

[201610170910]

Napisane przez magd102

Ktoś Ci uwierzy skoro widzieli jaka jestes zakochana,a on bawi sie kilkoma na raz? Mogą stwierdzić że chcesz sie zemscić,że kłamiesz - doskonale wiesz jak on świetnie bajki opowiada - myślisz że nie byłby w stanie sie wybronić lub zrzucić tego na Ciebie? Twoje slowo będzie ważniejsze niż osoby o wyższym stanowisku?

Jak koleżanka zareagowała gdy się dowiedziała,że prawdopodobnie błąd popełniła mówiąc Ci to teraz skoro mu wygadałaś? Nie składałaś jej obietnicy że mu póki co nie powiesz? Ona w ogóle ma kontakt z jego znajomymi aktualnie?

Mam dowody i jakby co nawet świadka, wiem, że jeśli bym mu tym zagroziła to nie odważyłby się nic zrobić, bo bardzo mu zależy na tej pracy. Tak czy siak on nic nie zrobi, nie jest mściwy, pogada, pogada, ale nic nie zrobi, na tyle chyba zdążyłam go już poznać żeby być tego pewną.

Powiedziałam mu kto mi o tym powiedział, ale tej osobie powiedział to ktoś inny - nie wiem kto niestety, mogę się tylko domyślać Nie składałam jej takiej obietnicy, powiedziałam jej wprost, że nie dam rady milczeć w takiej sprawie kilka miesięcy. Ona nie ma kontaktu ani z nim, ani z jego znajomymi, ona nawet nie mówi po hiszpańsku, a co dopiero po rumuńsku.

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez kaguya

Frumoasa Domnisoara - skąd ja to znam... bardzo ci współczuję, bo wiem, co oznacza taki szok. Teraz jest szok. Nie chcę cię straszyć,ale gdy minie, pojawią się emocje. Dużo emocji.

Wiem... już mi głowa po prostu pęka od myślenia o tym, nie wiem co ze sobą zrobić, gdzie się podziać. To jakaś masakra po prostu, nadal nie dowierzam w to wszystko.

[201607040946]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Wiem... już mi głowa po prostu pęka od myślenia o tym, nie wiem co ze sobą zrobić, gdzie się podziać. To jakaś masakra po prostu, nadal nie dowierzam w to wszystko.

MUSISZ miec kogoś, komu mogłabys się wygadać. Po prostu MUSISZ i koniec, bo zwariujesz.

[201610170910]

Napisane przez kaguya

MUSISZ miec kogoś, komu mogłabys się wygadać. Po prostu MUSISZ i koniec, bo zwariujesz.

Szczerze to nie mam ochoty rozmawiać o tym z nikim z mojego otoczenia, co najwyżej tutaj napisać. Poza tym wstyd mi własnej głupoty, a tutaj jestem przynajmniej anonimowa.

[Veldriness]

Cześc dziewczyny
Wczoraj rozstałam się z chłopakiem po ponad roku związku...jest mi tak cholernie zle,straciłam chęci do życia tak bardzo za nim tęsknie a świadomość, że już nigdy mnie nie przytuli jest nie do zniesienia
TŻ miał ostatnio spore problemy rodzinne do tego zakłada firmę i stwierdził, że generalnie nie jestem mu potrzebna bo ma za dużo spraw na głowie.Spotkałam się z nim dzisiaj i usłyszałam, że póki co nie potrzebuje mnie w swoim życiu, że może za miesiąc...czuję sie jak smieć, który został wyrzucony bo przestał byc przydatny...nie umiem powstrzymac łez...odeszlam dzisiaj bez słowa ale tak strasznie korci mnie żeby napisać jak mnie potraktował i że sadziłąm ze wiecej dla niego znacze po prostu wyslac mu cos na koniec...

[ania033]

Napisane przez Veldriness

Cześc dziewczyny
Wczoraj rozstałam się z chłopakiem po ponad roku związku...jest mi tak cholernie zle,straciłam chęci do życia tak bardzo za nim tęsknie a świadomość, że już nigdy mnie nie przytuli jest nie do zniesienia
TŻ miał ostatnio spore problemy rodzinne do tego zakłada firmę i stwierdził, że generalnie nie jestem mu potrzebna bo ma za dużo spraw na głowie.Spotkałam się z nim dzisiaj i usłyszałam, że póki co nie potrzebuje mnie w swoim życiu, że może za miesiąc...czuję sie jak smieć, który został wyrzucony bo przestał byc przydatny...nie umiem powstrzymac łez...odeszlam dzisiaj bez słowa ale tak strasznie korci mnie żeby napisać jak mnie potraktował i że sadziłąm ze wiecej dla niego znacze po prostu wyslac mu cos na koniec...

to kurcze może jednak za 1,5 miesiąca? on ma 18 lat? masakra

[eN90]

japo35, zadnego pytania o zgodę. Nie jesteście w związku, masz prawo wychodzić. Kurde, nawet gdybyscie byli nadal razem, to co to za pytanie "kochanie, moge iść się pobawić z koleżankami"?
Przecież on nie jest Twoim panem!

[Veldriness]

Napisane przez ania033

to kurcze może jednak za 1,5 miesiąca? on ma 18 lat? masakra

w styczniu 22 będzie miał.A jeszcze kilka dni temu było naprawde fajnie.Czuję sie potwornie.Po prostu znudziłam mu sie poczuł się za pewnie bo ostatnio dawałam bardzo dużo z siebie, bardzo sie staralam zeby było fajnie miedzy nami

[MM1234]

Dziewczyny , lektura "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy " . Zrozumiałam po niej swoje błędy i zrobiłam w swoim związku wszystko , o czym ta Pani pisze , żeby nie robić czuję się po tym o wiele lepiej . Czytać i powiem tak : jesteśmy głupie jak but pisząc tu to wszystko i użalając się nad swoim marnym losem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cwany rogalik]

Napisane przez MM1234

Dziewczyny , lektura "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy " . Zrozumiałam po niej swoje błędy i zrobiłam w swoim związku wszystko , o czym ta Pani pisze , żeby nie robić czuję się po tym o wiele lepiej . Czytać i powiem tak : jesteśmy głupie jak but pisząc tu to wszystko i użalając się nad swoim marnym losem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kurczę, powiem Ci, że czytałam tę książkę parę ładnych lat temu i pamiętam, że dała mi pozytywnego kopa w tamtym czasie, ale niestety nie uchroniła od późniejszych sytuacji. Co robić, jak żyć ?? Jednak nie zniechęcam; przeczytać na pewno warto. A wspólne dzielenie marnego losu, choćby na forum, potrafi dodać otuchy, choć brzmi to dość podle :P
Czy u Was też tak wieje i taki ziąb, dziewczęta? Chyba zaszyję się w wełnianej rękawiczce

[MM1234]

Napisane przez cwany rogalik

Kurczę, powiem Ci, że czytałam tę książkę parę ładnych lat temu i pamiętam, że dała mi pozytywnego kopa w tamtym czasie, ale niestety nie uchroniła od późniejszych sytuacji. Co robić, jak żyć ?? Jednak nie zniechęcam; przeczytać na pewno warto. A wspólne dzielenie marnego losu, choćby na forum, potrafi dodać otuchy, choć brzmi to dość podle :P
Czy u Was też tak wieje i taki ziąb, dziewczęta? Chyba zaszyję się w wełnianej rękawiczce

Wiesz to tak jak przeczytać o diecie i wiedzieć jak ją przeprowadzić , ale nadal być grubą , bo nie umie się tego wprowadzić w życie To dwie różne rzeczy a ja już z nowo poznanym facetem (który generalnie chce tylko przyjaźni ) próbuje postępować wedle tej książki i jestem zaszokowana jakie to proste :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lipstik]

Napisane przez cwany rogalik

Kurczę, powiem Ci, że czytałam tę książkę parę ładnych lat temu i pamiętam, że dała mi pozytywnego kopa w tamtym czasie, ale niestety nie uchroniła od późniejszych sytuacji. Co robić, jak żyć ?? Jednak nie zniechęcam; przeczytać na pewno warto. A wspólne dzielenie marnego losu, choćby na forum, potrafi dodać otuchy, choć brzmi to dość podle :P
Czy u Was też tak wieje i taki ziąb, dziewczęta? Chyba zaszyję się w wełnianej rękawiczce

chcialbym znac odpowiedz na to pytanie...
i fakt, robi sie lzej bedac w grupie...

[Splinter]

Hmmm...chyba mam ją gdzieś na połkach, może pora oczyścić ją z kurzu i pajęczyn

[nnatalkaa89]

Dzisiaj jakiś taki przygnębiający dzień jest :// Myśli o nim wciąż mnie nachodzą :/ dobrze, że w pracy jestem to dam radę.

Wczoraj z pracy pojechaliśmy do opery i miałam takie miejsce, że akurat obok mnie siedziała para, przed rozpoczęciem spektaklu się migdalili wciąż, a przez cały czas za rękę się trzymali.
Tak mi się jakoś smutno zrobiło, że szok, a z drugiej strony aż rzygać mi się chciało, tą ich "miłością" ;/ - tak brzydko mówiąc.

[japo35]

Ja mam poranek otępienia..... Kto ma dobre rady jak spędzić kolejny dzień ?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[eN90]

Ja dziś obudziłam się z myślą "napiszę do eksa i wykrzyczę mu, jak mnie poniżył, zniszczył, jak bardzo boli mnie to nasze rozstanie". A najlepsze jest to, że on niby cierpi, pokazuje jak to mu smutno, a to on wybrał siebie, nie mnie...

[MM1234]

Boże jak on mi robi na złość . Wie dokładnie co mnie zaboli. Co ja mu takiego zrobiłam , że nie dość , że mnie rzucił to w dodatku stara się mi dopiec ?

Sent from my C1605 using Wizaz Forum mobile app

[elvegirl]

Tylko pamiętajcie dziewczyny, "Zołzy" trzeba czytać z przymrużonym oczkiem, to w końcu amerykutański poradnik w stylu "seksu w wielkim mieście" i "cosmopolitan" - można znaleźć fajne rady, ale lepiej nie stosować wszystkich dosłownie

I jeszcze jedno, zmiany =/= gierki. Grając, udając kogoś, kim nie jesteśmy, nie pociągniemy daleko. Prędzej czy później charakter wyjdzie na wierzch i będą pretensje "a na początku byłaś inna, nie w takiej się zakochałem". Ta książeczka ma nam pomóc pewne rzeczy zrozumieć, a nie tylko pokazać jakimi gierkami można gościa zdobyć.

Napisane przez MM1234

Boże jak on mi robi na złość . Wie dokładnie co mnie zaboli. Co ja mu takiego zrobiłam , że nie dość , że mnie rzucił to w dodatku stara się mi dopiec ?

Odetnij się od niego, to będziesz miała spokój.

[JulianeLove]

Napisane przez eN90

Ja dziś obudziłam się z myślą "napiszę do eksa i wykrzyczę mu, jak mnie poniżył, zniszczył, jak bardzo boli mnie to nasze rozstanie". A najlepsze jest to, że on niby cierpi, pokazuje jak to mu smutno, a to on wybrał siebie, nie mnie...

miejmy nadzieję, że jednak nie napisałaś

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Zadzwoniłam do niego. Tak jak myślałam - stwierdził, że oszalałam, że skoro mu nie ufam to żebym o nim zapomniała i że on mnie kocha ponad wszystko (), ale obrzydza go sama myśl, że mogłam uwierzyć w takie głupoty na jego temat, że sama dobrze wiem, że ludzie od zawsze wtrącali się w nasz związek i chcieli nas podzielić, że już niewiele brakowało żebyśmy zamieszkali razem, ale zniszczyłam wszystko i on nie chce mnie więcej widzieć. Wypytywał od kogo mam takie informacje i że on im tego nie przepuści, ale mnie nie chce już znać, że na własne życzenie zniszczyłam wszystko i straciłam go. Rozłączył się i zakazał mi dzwonić, a jak będę to robić to zmieni kartę

jak dla mnie, chłop nie dość, że Cię zdradzał, to jeszcze znalazł idealny pretekst do odwrócenia przysłowiowego kota ogonem.

a za Ciebie trzymam kciuki, nie warto nawet po takim płakać!

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez MM1234

Dziewczyny wierzycie w to, że Ci którzy nas zostawiają otrzymują potem swoją zapłatę? Chciałabym w to wierzyć. Chodzi o to, że mnie zostawił (wiadomo), tyle, że miał do tego prawo, ale nie w taki sposób...sposób absolutnie mnie poniżający, gdzie to ja gnałam przez pół Warszawy, żeby w danej chwili tą rozmowę przeprowadzić, po czym zapytałam co ma mi do powiedzenia i usłyszałam : no a co mam Ci powiedzieć? Równie dobrze mógłbym Ci przeczytać esemesy :| Kiedyś się upiłam i niestety w przypływie gorzkich żali napisałam mu, że go nienawidzę i, żeby umierał.....Rano się obudziłam i złapałam się za głowę...ale dostałam już odpowiedź : k*rwa o co Ci chodzi dziewczyno? Czego Ty oczekujesz? Pomaga Ci to w jakiś sposób, że mi tak napiszesz? Przeprosiłam go potem za tego esemesa tłumacząc się, że byłam pijana....Ale, że mimo wszystko mam do przekazania, że dużo mi powiedziało o nim to rozstanie...i to jakich słów teraz do mnie używa...A on : po paru słowach się dowiedziałaś czegoś o mnie? hahahha porażka......Ogólnie jest chamski, widać, że chce , żebym mu dala spokoj..i dlatego napisalam, ze chyba ma racje, ze lepiej sie stalo..że jest tak jak jest i więcej nie napiszę do niego...i Tego się trzymam.
I mam nadzieję, że to do niego wróci, wróci tak mocno i będzie wiedział za co to...I przypomni sobie wtedy tą sytuację..bo ja cierpię, a on się bawi, na każdym zdjęciu jest uśmiechnięty....poczuł ulgę.

jeśli chce spokoju to mu go daj, nie ma sensu robić z siebie wariatki i pisać natarczywie bo będzie Cie jeszcze bardziej poniżał.
odetnij się od niego, usuń nr, poblokuj na fb, gg - wyjdzie Ci to na dobre.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez japo35

Dziewczyny, w sobotę koleżanka zabiera mnie do klubu na imprezę .....moja 1 od wieków .... Tylko ja nie moge ..... cały czas myśle , ze to zdrada i ciagle w głowie mi świta czy zapytać Go czy mu nie będzie to przeszkadzało .... To dopiero drugi tydzień ((((


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

idź i baw się dobrze!

[201610170910]

Rozmawiałam z G. wczoraj po południu kolejny raz

Poza tym przeanalizowałam sobie dokładnie informacje, które dostałam na jego temat od tej znajomej i coś mi w tym wszystkim nie pasuje i kupy się nie trzyma. Muszę znaleźć sposób żeby ostatecznie jakoś to potwierdzić lub odrzucić, tylko niestety nie wiem jak to zrobić.

[MM1234]

[QUOTE=JulianeLove;4392339 3]miejmy nadzieję, że jednak nie napisałaś

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------



jak dla mnie, chłop nie dość, że Cię zdradzał, to jeszcze znalazł idealny pretekst do odwrócenia przysłowiowego kota ogonem.

a za Ciebie trzymam kciuki, nie warto nawet po takim płakać!

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------



jeśli chce spokoju to mu go daj, nie ma sensu robić z siebie wariatki i pisać natarczywie bo będzie Cie jeszcze bardziej poniżał.
odetnij się od niego, usuń nr, poblokuj na fb, gg - wyjdzie Ci to na dobre.[COLOR="Silver"]

Ale co tacy ludzie mają na celu ? Nie dość, że zostawili to jeszcze poniżają i starają się nam dowalić .

idź

Sent from my C1605 using Wizaz Forum mobile app

[elvegirl]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Rozmawiałam z G. wczoraj po południu kolejny raz

Cóż. Niestety mnie nie zaskoczyłaś.

[Malla]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Poza tym przeanalizowałam sobie dokładnie informacje, które dostałam na jego temat od tej znajomej i coś mi w tym wszystkim nie pasuje i kupy się nie trzyma. Muszę znaleźć sposób żeby ostatecznie jakoś to potwierdzić lub odrzucić, tylko niestety nie wiem jak to zrobić.

A co, jeśli Ci się nie uda znaleźć dowodów?

[201610170910]

Napisane przez elvegirl

Cóż. Niestety mnie nie zaskoczyłaś.

Niestety siebie też nie zaskoczyłam. Ale o dziwo nie przepraszałam go za nic.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez Malla

A co, jeśli Ci się nie uda znaleźć dowodów?

Nie wiem, nigdy mi to chyba nie da spokoju. Ale prędzej czy później dowody się znajdą, jestem tego pewna, a jeśli nie to już po prostu sięgnę po "broń" ostateczną i zapytam o niego kogoś kto na pewno nie skłamie, tyle, że chyba spalę się ze wstydu wtedy