Kobiety, które kochają za bardzo - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-01, 22:05   #1
morelove123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 38

Kobiety, które kochają za bardzo


Zainspirowana wątkiem "Rozstanie z facetm", własnym życiem oraz książką autorstwa Robin Norwood "Kobiety, które kochają za bardzo" pomyślałam,że przyda się wątek, w którym my- kochające za bardzo mogłybyśmy dzielic się naszymi historiami, przemyśleniami i wspierac się wzajemnie w wychodzeniu z miłosnego nałogu.
Może są takie, którym udało się wyjśc na prostą i stworzyc normalny, zdrowy związek?

cytat z książki:
Jeżeli miłość oznacza dla nas cierpienie, kochamy za bardzo.

Jeżeli z bliskimi przyjaciółmi
rozmawiamy głównie o nim, o jego problemach, jego myślach, jego uczuciach; jeżeli prawie
każda nasza wypowiedź rozpoczyna się słowem „on", kochamy za bardzo.

Jeżeli wciąż rozgrzeszamy go ze złych humorów, znieczulicy, przykrego usposobienia,
wybuchów złości kładąc wszystko na karb nieszczęśliwego dzieciństwa; jeżeli staramy się
być terapeutą, kochamy za bardzo.

Jeżeli w trakcie lektury jakiegoś poradnika zakreślamy ustępy, które mogą okazać się mu
przydatne, kochamy za bardzo.

Jeżeli nie lubimy jego charakteru, zachowania i postaw, a zarazem sądzimy, że zechciałby
się dla nas zmienić, gdybyśmy tylko były dość atrakcyjne i czułe, kochamy za bardzo.
Jeżeli związek z nim naraża na szwank naszą równowagę emocjonalną, a nawet nasze
zdrowie i bezpieczeństwo, kochamy z pewnością za bardzo."

Edytowane przez morelove123
Czas edycji: 2013-12-01 o 22:08
morelove123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 22:12   #2
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Ehh ja wiem, że kocham za bardzo, staram się z tym walczyć, ale nie zawsze wychodzi.
__________________

Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 22:18   #3
iacono
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 8
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Mnie kochanie za bardzo, zawsze kojarzy się z podporządkowywaniem całego życia drugiej osobie, niekoniecznie z pożytkiem dla nas.
Tylko druga strona medalu jest taka, że jak ma się odpowiedniego partnera, to nie będzie tego wykorzystywał.
iacono jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 22:34   #4
MissCoby
Raczkowanie
 
Avatar MissCoby
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 190
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

moge wiec sie wpisac...jestem dziewczyna ktora kocha(kochala)za bardzo...na szczescie wyjechalam po 4latach toksycznej relacji skoczylo sie ponizanie mnie,wyzywanie od szmat suk itd,zabranianie doslownie wszystkiego,moje poczucie wlasnej wartosci jest na takim poziomie ze wstyd mowic...a jednak nadal pomimo tych wielu przykrosci,szarpania mnie wyzywania kontrolowania na kazdym kroku czuje bol,zal,smutek,nawet czasem tesknote...zawsze probowalam go idealizowac,myslalam ze sie zmieni ale nie az w koncu za czyjas namowa przerwalam to zreszta wielokrotnie tu o tym pisalam,takze wiem ze da sie,mozna uciec nawet jak jest sie juz tak slabym i wykonczonym psychicznie jak jaucze sie teraz zyc na nowo,zauwazylam ze mezczyzni zwracaja na mnie uwage niejednokrotnie mnie zaczepiano komplementowano,a jednak w srodku jest jeszcze jego slad choc wiem ze ten czlowiek mimo obietnic by sie nie zmienil...czekam na dzien az to sie skonczy az zrozumiem jak bardzo to wszystko zniszczylo mi zycie i jak bardzo teraz jestem silna...

Edytowane przez MissCoby
Czas edycji: 2013-12-01 o 22:36
MissCoby jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 22:39   #5
201610170910
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 807
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Zdecydowanie kocham za bardzo. Tylko jak to zmienić? Mimo wszystkiego co się między nami wydarzyło nadal go kocham i szukam winy w sobie. A przecież wiem, że tak nie powinno być, zasługuję na szczęście.
201610170910 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 22:54   #6
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez MissCoby Pokaż wiadomość
moge wiec sie wpisac...jestem dziewczyna ktora kocha(kochala)za bardzo...na szczescie wyjechalam po 4latach toksycznej relacji skoczylo sie ponizanie mnie,wyzywanie od szmat suk itd,zabranianie doslownie wszystkiego,moje poczucie wlasnej wartosci jest na takim poziomie ze wstyd mowic...a jednak nadal pomimo tych wielu przykrosci,szarpania mnie wyzywania kontrolowania na kazdym kroku czuje bol,zal,smutek,nawet czasem tesknote...zawsze probowalam go idealizowac,myslalam ze sie zmieni ale nie az w koncu za czyjas namowa przerwalam to zreszta wielokrotnie tu o tym pisalam,takze wiem ze da sie,mozna uciec nawet jak jest sie juz tak slabym i wykonczonym psychicznie jak jaucze sie teraz zyc na nowo,zauwazylam ze mezczyzni zwracaja na mnie uwage niejednokrotnie mnie zaczepiano komplementowano,a jednak w srodku jest jeszcze jego slad choc wiem ze ten czlowiek mimo obietnic by sie nie zmienil...czekam na dzien az to sie skonczy az zrozumiem jak bardzo to wszystko zniszczylo mi zycie i jak bardzo teraz jestem silna...
To dobrze, że wyrwałas się z chorego związku.

Skąd to się bierze? To kochanie za bardzo?
__________________

Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 23:01   #7
jem_widelcem
Raczkowanie
 
Avatar jem_widelcem
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 83
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

też kocham za bardzo, chcę go mieć non-stop dla siebie, wypominam mu, że poświęca mi za mało czasu, czepiam się itd., co skutkuje w rozpadzie naszego związku, jego uciekaniu od mojej 'miłości' i moim smutku, płaczu, depresji...
nie wiem, na razie podjęłam decyzję o zostawieniu spraw samych sobie i zajęciu się bardziej swoją osobą, wykształceniem, pracą itp. co z tego wyniknie, nie wiem.. albo spotkam innego kiedyś tam, albo zostanę z tym (nie wiem, czy warto???), tylko boję się, że w obydwu przypadkach moje "kochanie za bardzo" powróci i znowu będzie to samo.
niekończąca się spirala smutku.
__________________
''And all the roads we have to walk are winding.
And all the lights that lead us there are blinding.
There are many things that I would like to say to you,
but I don't know, how...


Because maybe...

You're gonna be the one that saves me.

And after all, you're my wonderwall.''
jem_widelcem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-01, 23:17   #8
morelove123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 38
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica Pokaż wiadomość

Skąd to się bierze? To kochanie za bardzo?
i znowu cytat z ksiązki:

Kochanie za bardzo nie jest skłonnością przypadkową. To wypadkowa wychowania kobiety
w konkretnym społeczeństwie i konkretnej rodzinie. A oto typowe cechy charakteryzujące
taką kobietę:
Wychowałaś się w domu dysfunkcyjnym, który nie zaspokajał
twych potrzeb emocjonalnych.
Pozbawiona prawdziwej troski i wsparcia, usiłujesz odrobić tę
zaległość w sposób namiastkowy stając się czyjąś piastunką; najczęś
ciej mężczyzny, który sprawia wrażenie potrzebującego.
Nie zdołałaś przemienić rodziców (lub jednego z nich) w ciepłych
i czułych opiekunów. Wobec tego reagujesz silnie na swojską postać
kogoś, kto jest uczuciowo nieprzystępny. Chcesz znów dokonać cudu.
Czarodziejskim środkiem ma być twa miłość.
Boisz się panicznie opuszczenia; zrobisz więc wszystko, aby tylko
związek trwał.
Nic nie jest zbyt ciężkie, czasochłonne czy za drogie, jeżeli może
„pomóc" twojemu mężczyźnie.
8
Przywykłaś do braku wzajemności. Będziesz czekać, żywić nadzieję
i wciąż próbować na nowo.
Zawsze bierzesz na siebie ponad pięćdziesiąt procent odpowiedzial
ności i winy.
Oceniasz samą siebie niezwykle nisko. W głębi ducha nie wierzysz,
byś zasługiwała na szczęście. Sądzisz raczej, że musisz zapracować na
przywilej cieszenia się życiem.
Ponieważ nie zaznałaś w dzieciństwie poczucia bezpieczeństwa,
przejawiasz ogromną potrzebę panowania nad partnerem i waszym
związkiem. Władcze zapędy maskujesz chęcią „bycia pomocną".
W każdym układzie damsko-męskim kierujesz się nie tyle wglą
dem w sytuację rzeczywistą, ile swymi marzeniami o tym, jak mogłaby
się ona przedstawiać.
Nie umiesz obejść się bez mężczyzn i cierpień.
Możesz mieć emocjonalne, a nawet biochemiczne predyspozycje
do nałogowego picia, zażywania narkotyków lub lekarstw bądź
objadania się, szczególnie słodyczami.
Ciągnie cię do ludzi „trudnych". Bezustannie zaplątujesz się
w skomplikowane, chaotyczne i przykre afery miłosne. Unikasz w ten
sposób skoncentrowania się na własnych problemach i własnym życiu.
morelove123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 23:19   #9
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Ja tez jestem kobieta kochajaca za bardzo...Niestety niesamowicie odbilo sie to na mojej psychice, stanie emocjonalnym i poczuciu wlasnej wartosci...Podczas mojego 2letniego zwiazku stracilam szacunek nie tylko do samej siebie ale stracilam po drodze tez siebie...o malo nie stracilam rodziny, wszyscy wrecz trabili mi do ucha, ze on nie jest dla mnie...ja wiedzialam "lepiej"...po tym jak mnie zostawil 2 raz i zakonczyl ta chora toksyczna relacje czuje sie jak na odwyku, mam na sobie niesamowite poczucie winy a fakt, ze go juz nie bedzie przy mnie wywoluje placz...kochanie za bardzo wiaze sie z uzaleznieniem od 2 osoby, zatracanie sie w tej milosci i osobie...u mnie to troszeczke inna sprawa bo po tym jak zakonczyl sie moj zwiazek postanowilam zabawic sie w detektywa...po wszystkich moich szperaniach bylam w zwiazku z psychopata, osobnikiem z borderline, ktory byl mistrzem manipulacji, klamst i obietnic, ktore nigdy nie mialy pokrycia w rzeczywistosci...
czytalam ta ksiazke...wiele odnalazlam w sobie...wiele pragne zmienic...ale tylko uswiadomienie sobie tego problemu i dlugotrwala praca nad soba przyniesie owoce...

Pozdrawiam wszystkie kobietki !
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 23:27   #10
jem_widelcem
Raczkowanie
 
Avatar jem_widelcem
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 83
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

ja już postanowiłam pracować, zanim związek się skończył. albo pomoże to związkowi, albo samej mnie, nieważne, ważne, żeby pomogło.
no ja nie jestem z facetem, który jest sukinsynem i manipulantem, nie poniża mnie i nie obraża, nie zdradza i nie kłamie jakoś przesadnie, ale czuje się chyba przytłoczony i niezadowolony moimi wymaganiami/pretensjami. no i generalnie jest humorzasty.
__________________
''And all the roads we have to walk are winding.
And all the lights that lead us there are blinding.
There are many things that I would like to say to you,
but I don't know, how...


Because maybe...

You're gonna be the one that saves me.

And after all, you're my wonderwall.''
jem_widelcem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 23:35   #11
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez jem_widelcem Pokaż wiadomość
ja już postanowiłam pracować, zanim związek się skończył. albo pomoże to związkowi, albo samej mnie, nieważne, ważne, żeby pomogło.
no ja nie jestem z facetem, który jest sukinsynem i manipulantem, nie poniża mnie i nie obraża, nie zdradza i nie kłamie jakoś przesadnie, ale czuje się chyba przytłoczony i niezadowolony moimi wymaganiami/pretensjami. no i generalnie jest humorzasty.
Prawdziwa natura mojego faceta zaczela wychodzic z czasem a apogeum mialo miejsce 2 miesiace przed rozstaniem i podczas samego rozstania...za wszystko co sie dzialo bylam obarczona ja! Ja mialam sie zmieniac, ja mialam pracowac nad soba a on byl idealny...dla niego bylo zartem kiedy napisal " jakbym w Ciebie wjechal to byloby ostro" do panny, ktora mu odpisala " zdjelabym z Ciebie wszystkie ubranka i Cie calego wycalowala"...to ja musialam sie tlumaczyc czemu naruszylam jego prywatnosc a nie on czemu pokazal totalny brak szacunku w stosunku do swojej kobiety i mial w dupie jej uczucia...w momencie kiedy miesiac przed rozstniem przeczytalam "dalabys mi jednego namietnego buziaczka i moj kutasek bylby gotowy" caly swiat mi sie zawalil...wpdlam w deprsje, dusilam wszystko w sobie i dreczylam sie po nocach...jakby ktos chcial przesledzic moja sytuacje to wystarczy poczytac...
Kochanie za bardzo niszczy, zatracamy siebie i niszczymy siebie...przede wszystkim...
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-01, 23:50   #12
jem_widelcem
Raczkowanie
 
Avatar jem_widelcem
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 83
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez sisi1992 Pokaż wiadomość
Prawdziwa natura mojego faceta zaczela wychodzic z czasem a apogeum mialo miejsce 2 miesiace przed rozstaniem i podczas samego rozstania...za wszystko co sie dzialo bylam obarczona ja! Ja mialam sie zmieniac, ja mialam pracowac nad soba a on byl idealny...dla niego bylo zartem kiedy napisal " jakbym w Ciebie wjechal to byloby ostro" do panny, ktora mu odpisala " zdjelabym z Ciebie wszystkie ubranka i Cie calego wycalowala"...to ja musialam sie tlumaczyc czemu naruszylam jego prywatnosc a nie on czemu pokazal totalny brak szacunku w stosunku do swojej kobiety i mial w dupie jej uczucia...w momencie kiedy miesiac przed rozstniem przeczytalam "dalabys mi jednego namietnego buziaczka i moj kutasek bylby gotowy" caly swiat mi sie zawalil...wpdlam w deprsje, dusilam wszystko w sobie i dreczylam sie po nocach...jakby ktos chcial przesledzic moja sytuacje to wystarczy poczytac...
Kochanie za bardzo niszczy, zatracamy siebie i niszczymy siebie...przede wszystkim...
ojacie, dlatego ja właśnie chcę się zająć sobą i nie poświęcać życia dla faceta, który może się okazać okropnym sukinsynem zawsze.. i nie chcę płakać, błagać i kochać za mocno, tylko być sobą i szanującą się znów niezależną kobietą, a nie tą na dole. i dam radę.
__________________
''And all the roads we have to walk are winding.
And all the lights that lead us there are blinding.
There are many things that I would like to say to you,
but I don't know, how...


Because maybe...

You're gonna be the one that saves me.

And after all, you're my wonderwall.''
jem_widelcem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:00   #13
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Za bardzo kochają osoby, które zatracają siebie, swoją wartość, potrzeby i marzenia na rzecz tej drugiej strony, tak jakby ich życie nie stanowiło wartości. Wybaczają wszystko i wszystkie winy przypisują sobie. Ich cierpliwość nie zna granic. Choć jak zauważyłam są różne podtypy takich relacji, wszystkie z nich nie są zdrowymi ukladami i strona kochająca za bardzo albo wykańcza siebie stopniowo albo pozwala to zrobić komuś. Albo w tym całym swoim uwielbieniu i zapatrzeniu nie zauważa, że traci szacunek i wartość u drugiej osoby..bo zachowuje się często podobnie do wiernego psa a nie partnera.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:04   #14
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez morelove123 Pokaż wiadomość
i znowu cytat z ksiązki:

Kochanie za bardzo nie jest skłonnością przypadkową. To wypadkowa wychowania kobiety
w konkretnym społeczeństwie i konkretnej rodzinie. A oto typowe cechy charakteryzujące
taką kobietę:
Wychowałaś się w domu dysfunkcyjnym, który nie zaspokajał
twych potrzeb emocjonalnych.
Pozbawiona prawdziwej troski i wsparcia, usiłujesz odrobić tę
zaległość w sposób namiastkowy stając się czyjąś piastunką; najczęś
ciej mężczyzny, który sprawia wrażenie potrzebującego.
Nie zdołałaś przemienić rodziców (lub jednego z nich) w ciepłych
i czułych opiekunów. Wobec tego reagujesz silnie na swojską postać
kogoś, kto jest uczuciowo nieprzystępny. Chcesz znów dokonać cudu.
Czarodziejskim środkiem ma być twa miłość.
Boisz się panicznie opuszczenia; zrobisz więc wszystko, aby tylko
związek trwał.
Nic nie jest zbyt ciężkie, czasochłonne czy za drogie, jeżeli może
„pomóc" twojemu mężczyźnie.
8
Przywykłaś do braku wzajemności. Będziesz czekać, żywić nadzieję
i wciąż próbować na nowo.
Zawsze bierzesz na siebie ponad pięćdziesiąt procent odpowiedzial
ności i winy.
Oceniasz samą siebie niezwykle nisko. W głębi ducha nie wierzysz,
byś zasługiwała na szczęście. Sądzisz raczej, że musisz zapracować na
przywilej cieszenia się życiem.
Ponieważ nie zaznałaś w dzieciństwie poczucia bezpieczeństwa,
przejawiasz ogromną potrzebę panowania nad partnerem i waszym
związkiem. Władcze zapędy maskujesz chęcią „bycia pomocną".
W każdym układzie damsko-męskim kierujesz się nie tyle wglą
dem w sytuację rzeczywistą, ile swymi marzeniami o tym, jak mogłaby
się ona przedstawiać.
Nie umiesz obejść się bez mężczyzn i cierpień.
Możesz mieć emocjonalne, a nawet biochemiczne predyspozycje
do nałogowego picia, zażywania narkotyków lub lekarstw bądź
objadania się, szczególnie słodyczami.
Ciągnie cię do ludzi „trudnych". Bezustannie zaplątujesz się
w skomplikowane, chaotyczne i przykre afery miłosne. Unikasz w ten
sposób skoncentrowania się na własnych problemach i własnym życiu.
Najdziwniejsze jest to, że przytrafiło mi się to pierwszy raz w życiu, a już taka młoda nie jestem i wiele zdrowych związków za sobą mam.
Nie wiem czemu akurat przy nim poczułam, że kocham za bardzo, poczułam wyrzuty sumienia nawet gdy to on zawinił.

Cytat:
Napisane przez sisi1992 Pokaż wiadomość
Prawdziwa natura mojego faceta zaczela wychodzic z czasem a apogeum mialo miejsce 2 miesiace przed rozstaniem i podczas samego rozstania...za wszystko co sie dzialo bylam obarczona ja! Ja mialam sie zmieniac, ja mialam pracowac nad soba a on byl idealny...dla niego bylo zartem kiedy napisal " jakbym w Ciebie wjechal to byloby ostro" do panny, ktora mu odpisala " zdjelabym z Ciebie wszystkie ubranka i Cie calego wycalowala"...to ja musialam sie tlumaczyc czemu naruszylam jego prywatnosc a nie on czemu pokazal totalny brak szacunku w stosunku do swojej kobiety i mial w dupie jej uczucia...w momencie kiedy miesiac przed rozstniem przeczytalam "dalabys mi jednego namietnego buziaczka i moj kutasek bylby gotowy" caly swiat mi sie zawalil...wpdlam w deprsje, dusilam wszystko w sobie i dreczylam sie po nocach...jakby ktos chcial przesledzic moja sytuacje to wystarczy poczytac...
Kochanie za bardzo niszczy, zatracamy siebie i niszczymy siebie...przede wszystkim...
Co za dupek, kurcze trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki.
__________________

Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:14   #15
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

masz swieta racje... Moj byly partner byl dla mnie calym swiatem,sensem zycia...Dla niego wskoczylabym nawet w ogien...wiem to...tak bardzo go kochalam...najbardziej jednak obawiam sie, ze wraz z rozstaniem odeszla moja milosc zycia...Ze nikogo juz tak nigdy nie pokocham, nie bede tak szczesliwa jakkolwiek by to nie brzmialo...
Z drugiej strony mam 100% pewnosc, ze to byl zwiazek toksyczny i moje tlumaczenia ze byl on miloscia mojego zycia moga miec pokrycie w jego idealizacji, jakims pieprzonym wyobrazeniu...
Swoja droga...natrafilam dzieki wizazowi na pewne strony o toksycznych relacjach, kochaniu za bardzo ...
Podesle linki, moze ktos skorzysta : http://www.kobieceserca.pl/index.html, http://mojedwieglowy.blogspot.com/...

Wiele mi naswietlily, pozwolily mi zrozumiec pewne schematy...
Wchodzac w zwiazek z tym facectem mialam 19lat, mloda kobieta cieszaca sie z zycia, pewna siebie i niezalezna...Wyszlam a raczej wychodze odziana z tozsamosci, szacunku, poczuciu wlasnej wartosci i najgorsze z serduchem, ktore kocha go mimo wszystko...

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica Pokaż wiadomość
Najdziwniejsze jest to, że przytrafiło mi się to pierwszy raz w życiu, a już taka młoda nie jestem i wiele zdrowych związków za sobą mam.
Nie wiem czemu akurat przy nim poczułam, że kocham za bardzo, poczułam wyrzuty sumienia nawet gdy to on zawinił.

Tez mialam wiele zdrowych zwiazkow za soba ale nigdy nie zatracilam sie tak jak w tym poprzednim...Moj byly uzaleznil mnie od siebie emocjonalnie, manipulowal moja osoba a co wiecej zawsze chcial pokaz, ze to on ma racje...Gdyby on mnie nie zostawil kto wie czy nie przeplacilabym za to zyciem...


Co za dupek, kurcze trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki.
dziekuje kochana, na pewno sie przyda! ;*
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:36   #16
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Na tej stronce, którą podałaś jest test i szczególnie zwróciłam uwage na:

11. Gdy coś nam nie wychodzi, gdy się pokłócimy, gdy zostanę obrażona, zawsze potem zastanawiam się, co ja źle zrobiłam.


Z tych wszystkich punktów, to sie najbardziej do mnie odnosi.
Gdy coś jest nie tak, to ja zazwyczaj obwiniam siebie. Może w pierwszym momencie jestem wsciekła na niego, ale jak ochłone wtedy zaczynam szukać winy w sobie.
__________________


Edytowane przez Czarna_Złośnica
Czas edycji: 2013-12-02 o 00:39
Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:43   #17
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica Pokaż wiadomość
Na tej stronce, którą podałaś jest test i szczególnie zwróciłam uwage na:

11. Gdy coś nam nie wychodzi, gdy się pokłócimy, gdy zostanę obrażona, zawsze potem zastanawiam się, co ja źle zrobiłam.


Z tych wszystkich punktów, to sie najbardziej do mnie odnosi.
Gdy coś jest nie tak, to ja zazwyczaj obwiniam siebie. Może w pierwszym momencie jestem wsciekła na niego, ale jak ochłone wtedy zaczynam szukać winy w sobie.
Witaj w klubie kochana...Czytaj czytaj...wiele rzeczy sie tam dowiesz...gdyby cos pisz na priv, pomoge
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:51   #18
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Dziękuję Ile u Ciebie minęło od rozstania?
Nieraz mam myśli, że nie mogę się dłużej zadręczać, choć trochę już w sobie zmieniłam, staram nie obarczać siebie za kadym razem.
__________________

Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:54   #19
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica Pokaż wiadomość
Dziękuję Ile u Ciebie minęło od rozstania?
Nieraz mam myśli, że nie mogę się dłużej zadręczać, choć trochę już w sobie zmieniłam, staram nie obarczać siebie za kadym razem.
Zostawil mnie 11 wrzesnia...Wiec za chwile mina 3 miesiace...Jest na maksa ciezko...
Masz poczytaj zeby w przyszlosci nie wpakowala sie w takie gowno jak ja...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=723542
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-02, 01:07   #20
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez sisi1992 Pokaż wiadomość
Zostawil mnie 11 wrzesnia...Wiec za chwile mina 3 miesiace...Jest na maksa ciezko...
Masz poczytaj zeby w przyszlosci nie wpakowala sie w takie gowno jak ja...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=723542
Przeczytałam to co napisałaś w pierwszym poście i zatkało mnie. Użyłabym niecenzuralnych słów nazywając go, ale nie chcę dostać bana
Jak dobrze, że on to zakończył, bo gdyby nie to, to pewnie dalej byś w tym tkwiła. Co za prostak. Odzywa się do Ciebie?

Ja już jestem w toksycznym związku, bo jak pisałam zawsze obwiniam siebie, chociaz walcze z tym, niestety czasem jest to silniejsze.
__________________

Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 01:15   #21
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica Pokaż wiadomość
Przeczytałam to co napisałaś w pierwszym poście i zatkało mnie. Użyłabym niecenzuralnych słów nazywając go, ale nie chcę dostać bana
Jak dobrze, że on to zakończył, bo gdyby nie to, to pewnie dalej byś w tym tkwiła. Co za prostak. Odzywa się do Ciebie?

Ja już jestem w toksycznym związku, bo jak pisałam zawsze obwiniam siebie, chociaz walcze z tym, niestety czasem jest to silniejsze.
Nie kochana, nie odzywa sie... Moj byly to antyfejsbukowy facet, ktory po rozstaniu ze mna zalozyl sobie konto i zaczal pisac komentarze do lasek...a ja bylam wrecz gnojona za to, ze mam fb...Ze mialam miec jedno zdjecie a mam 12...zalosne...pisal jedynie do mojej bardzo dobrej znajomej z bylej pracy...byc moze, ze chcial sie z nia i jej facetem spotkac zeby "obgadac" to co sie stalo...nie wiem...nie chce wnikac...oni nie moga na niego patrzec...uwazaja go za idiote i prostaka...jak i reszta innych osob... Podejrzewam, ze ja bym nie wytrzymala tego wszystkiego... Ostatni miesiac mojego funkcjonowania w tym zwiazku to jeden wielki horror...

Co do poczucia winy...mam go na sobie caly czas...czesto mysle, ze moze gdybym nie powiedziala tak, nie zareagowala tak czy tez nie miala wymagan wzgledem pewnych sytuacji bylby ze mna...ale z drugiej strony co bylby za sens tkwic z zwiazku z osoba, ktora chce nas ciagle zmieniac i wpedzac w poczucie winy? Zaden...Ciagle musialabym zyc pod presja tego czy mu bede odpowiadac...a skoro on sie szybko nudzi i czesto dopadaja go rutyny to nie stworzy z nikim zadowalajacej go relacji.
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 01:24   #22
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

U mnie jest o tyle dziwna sytuacja, że naprawde potrafi byc miły wieczór, wszystko dobrze, a ja po spotkaniu sama doszukuje sie problemów,czy aby na pewno było dobrze, czy nie powiedziałam czegos za co mógłby sie obrazić Już sie czasem zastanawiam czy ze mna jest cos nie tak. Czasem myślę czy nie lepiej byloby sie rozstac, bo prędzej czy później sama to zniszczę.
__________________

Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 07:51   #23
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica Pokaż wiadomość
U mnie jest o tyle dziwna sytuacja, że naprawde potrafi byc miły wieczór, wszystko dobrze, a ja po spotkaniu sama doszukuje sie problemów,czy aby na pewno było dobrze, czy nie powiedziałam czegos za co mógłby sie obrazić Już sie czasem zastanawiam czy ze mna jest cos nie tak. Czasem myślę czy nie lepiej byloby sie rozstac, bo prędzej czy później sama to zniszczę.
u mnie bylo bardzo milo, spotykalismy sie codziennie, nocowalismy...zwiazek prawie ideal...tylko ze on mimo wszystko okazal sie psychopata...
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 08:05   #24
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

To witam i ja
Na szczęście "związek" mam już za sobą i mam ogromną nadzieję, że więcej tego nie powtórzę. To ja zerwałam, ok pół roku się do tego przygotowywałam (wtedy już było bardzo źle). Robiłam dla niego wszystko, mieszkanie, życie na mój koszt, wszystkie obowiązki domowe ja, robiliśmy zawsze to co on chciał, seks kiedy chciał i jak chciał.
On był b. miły dopóki coś nie było nie po jego myśli, wtedy się wściekał (a nie po jego myśli było np. że mam odmienne zdanie na jakikolwiek temat, nawet czysto abstrakcyjne rozmowy). Bardzo często mnie obrażał, poniżał, wyzywał. Poczucie własnej wartości po tym związku=0. Któraś z Was pisała o innych dziewczynach, ja tez znalazłam rozmowy, smsy, maile z rozbieranymi zdjęciami. Zamiast się porządnie wk***ć i mieć ochotę go zabić, ja rozpaczałam, świat mi się załamał. On obrócił wszystko przeciwko mnie, skasował to najpierw mi wmawiał, że jestem chora i że nic takiego nie było, później przysięgał na wszystko, że to było sprzed 2 lat (wszędzie były daty, aktualne). Potrafił do mnie powiedzieć, że jestem głupią piz**, szm**, żebym zamknęła mordę itp..W czasie seksu wiele razy popłakałam się po jego komentarzach typu "no ku** zaraz mi opadnie, ruszaj się trochę, "ślepa jesteś, tam mam ku**?". Zresztą kilka razy zmusił mnie do seksu. Moje aktywności typu spotkanie ze znajomymi ze studiów, pójście na masaż, założenie fb, pogadanie z kolegą, tańczenie w klubie uważał za czyste kures***o i wielokrotnie były o to awantury, mówił że nie wiedział, że jestem aż taką szm***...Nie chciałam o nim myśleć w kategoriach toksycznego faceta, wiedziałam, że ma problemy i starałam się je rozwiązać. Kiedy juz miałam dość, on płakał i mówił, że nie ma nikogo oprócz mnie...A ja wszystko w sekundę zapominałam. Moja terapeutka określiła go jako osobowość borderline, chyba miała rację.

P.S Ja "swojego" już nie kocham, z pewnością. Nie mam w życiu wrogów, do nikogo nie pałam szczególnie negatywnymi uczuciami. On jest wyjątkiem, jego z całego serca nienawidzę.

Edytowane przez alexandraa13
Czas edycji: 2013-12-02 o 08:11
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 08:17   #25
xhankax
Zakorzenienie
 
Avatar xhankax
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: ze Śląska
Wiadomości: 5 454
GG do xhankax
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Za bardzo kochają osoby, które zatracają siebie, swoją wartość, potrzeby i marzenia na rzecz tej drugiej strony, tak jakby ich życie nie stanowiło wartości. Wybaczają wszystko i wszystkie winy przypisują sobie. Ich cierpliwość nie zna granic. Choć jak zauważyłam są różne podtypy takich relacji, wszystkie z nich nie są zdrowymi ukladami i strona kochająca za bardzo albo wykańcza siebie stopniowo albo pozwala to zrobić komuś. Albo w tym całym swoim uwielbieniu i zapatrzeniu nie zauważa, że traci szacunek i wartość u drugiej osoby..bo zachowuje się często podobnie do wiernego psa a nie partnera.

Zgadzam się z tobą w 100%
Kiedyś i ja kochałam za bardzo.

Dzisiaj to ja sama dla siebie jestem najważniejsza mimo, że mam rodzinę, męża i dziecko. Niektórzy odbierają mnie jako egoistkę. Ale o wiele mi z tym lepiej. Taki zdrowy egoizm jest ok. Nie będę dla nikogo się zmieniać, ani zatracać własnych marzeń czy celów. Poczucie własnej wartości, o którym najczęściej kobiety zapominają, jest bardzo ważne.
__________________
KKV
xhankax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 09:13   #26
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

A mi sie wydaje, ze te, ktore rzekomo "kochaja za bardzo" i sa przez to nieszczesliwe, z reguly sa z nieodpowiednimi ludzmi, ktorzy nimi manipuluja i wzbudzaja w nich poczucie winy... Przyjrzyjcie sie swoim zwiazkom dokladnie. Czesto jest tak, ze zakochana kobieta win szuka najpierw u siebie i obwinia sie za zaistniale sytuacje. I czesto nielusznie. Bedac w toksycznych relacjach ze zrecznymi manipulatorami mysli, ze jest bluszczem i, ze kocha za bardzo, bo czesto jej sie to wmawia.

Naprawde, dziewczyny! Jak pomyslicie, to w kochaniu za bardzo wcale nie ma nic takiego zlego jak sie trafi na kogos kto te cala milosc potrafi odwzajemnic.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2013-12-02 o 09:14
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 09:13   #27
sandy_sugar_lips
Raczkowanie
 
Avatar sandy_sugar_lips
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 139
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Ja chyba też kocham za bardzo. Ale mój TŻ nie jest toksyczny, ale boję się, że go odstraszam go moja natarczywoscia, ciągłym wypytywaniem czy mu się podobam, stwierdzeniami, że mnie już nie kocha, kompleksami, ciągłym zabieganiem o przytulanie i pocałunki.. Od 2 lat jesteśmy zaręczeni a ja codzienie martwię się, że się odkocha i mnie zostawi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Cytat:
Napisane przez Pezet
Tracę zmysły, trzymasz mnie za rękę
Tańczę z tobą w ręku z Jackiem Danielsem
Patrzę na Ciebie, myśli mam tylko grzeszne
Chciałbym Cię mieć, robić to nawet w piekle
W łazience obmywam twarz zimną wodą
I nie wiem już czy jesteś, zaczynam wariować
sandy_sugar_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 10:14   #28
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;43977275]A mi sie wydaje, ze te, ktore rzekomo "kochaja za bardzo" i sa przez to nieszczesliwe, z reguly sa z nieodpowiednimi ludzmi, ktorzy nimi manipuluja i wzbudzaja w nich poczucie winy... Przyjrzyjcie sie swoim zwiazkom dokladnie. Czesto jest tak, ze zakochana kobieta win szuka najpierw u siebie i obwinia sie za zaistniale sytuacje. I czesto nielusznie. Bedac w toksycznych relacjach ze zrecznymi manipulatorami mysli, ze jest bluszczem i, ze kocha za bardzo, bo czesto jej sie to wmawia.

Naprawde, dziewczyny! Jak pomyslicie, to w kochaniu za bardzo wcale nie ma nic takiego zlego jak sie trafi na kogos kto te cala milosc potrafi odwzajemnic.[/QUOTE]

Kurde kobieto jakbys trafila w 10! Mialam doslownie tak jak napisalas...Wszystko bylo moja wina a jak jemu cos nie pasowalo to od razu humorki i zlewka na reszte dnia i jego slynne " nie mam ochoty z Toba juz dzisiaj rozmawiac"... Cholera mnie brala bo zazwyczaj nie bylo AZ tak duzego powodu dla ktorego moglby tak zareagowac...ja wpadalam w panike co znow narozrabialam, co znow zrobilam nie tak, ze tak zareagowal...a ja tylko probowalam ujawnic swoje zdanie...
Ja chyba wlasnie na takiego zrecznego manipulatora trafilam, ktory baaaaaaaaaaaaardzo zrecznie odwracal kota ogonem i finalnie wina=ja.
On przede mna mial 2 powazniejsze zwiazki, ktore zakonczyl bo rzekomo zaczely go nudzic...u mnie poniekad bylo tak samo...znudzilam mu sie ale wiem, ze zateskni. Wiem to.

Przeczytajcie sobie ksiazke " Toksyczni mezczyzni". warto!
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 10:21   #29
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Za bardzo kochają osoby, które zatracają siebie, swoją wartość, potrzeby i marzenia na rzecz tej drugiej strony, tak jakby ich życie nie stanowiło wartości. Wybaczają wszystko i wszystkie winy przypisują sobie. Ich cierpliwość nie zna granic. Choć jak zauważyłam są różne podtypy takich relacji, wszystkie z nich nie są zdrowymi ukladami i strona kochająca za bardzo albo wykańcza siebie stopniowo albo pozwala to zrobić komuś. Albo w tym całym swoim uwielbieniu i zapatrzeniu nie zauważa, że traci szacunek i wartość u drugiej osoby..bo zachowuje się często podobnie do wiernego psa a nie partnera.
IMHO to nie jest tak, że te osoby kochają za bardzo drugą stronę. One za mało kochają siebie. A niestety, ale po pierwsze należy lubić i kochać siebie, inaczej życie będzie cholernie ciężkie.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 10:40   #30
sisi1992
Raczkowanie
 
Avatar sisi1992
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 99
Dot.: Kobiety, które kochają za bardzo

Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
IMHO to nie jest tak, że te osoby kochają za bardzo drugą stronę. One za mało kochają siebie. A niestety, ale po pierwsze należy lubić i kochać siebie, inaczej życie będzie cholernie ciężkie.
Ale ja nigdy nie mialam problemow z akceptacja siebie, nigdy nie "wmawialam sobie", ze jestem gorsza, ze tylko poprzez poswiecenie zasluguje na milosc... ja bylam pewna siebie, zdecydowana, wiedzaca czego chce i majaca swoje zdanie dziewczyna...po tym zwiazku szczerze? Nie wiem juz jak powinnam postepowac, nie wiem co dobre a co zle, kiedy jest moja wina a kiedy nie... Jestem odarta ze wszystkiego i mam spaczona wizje zwiazku...
sisi1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-16 15:48:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:13.