Śnieżek z nieba lekko prószy, ślubny sezon wkrótce ruszy! PM 2014 cz. 22

[swiat_katarzyny]

Witam wszystkie PM

znów weekend bez wizażu i taka będzie już chyba moja tradycja

ze spraw ślubnych to w sobotę zamawiamy obrączki będą do obioru po nowym roku i ja nie wiem jak ja przez 7 miesiecy wytrzymam aby ich nie przymierzać

ciężki tydzień przede mną - trzymajcie kciuki

[Ad rem]

Ja mam ślub o 15:00 i na malowanie i czesanie jestem umówiona na 9:00...mamy i siostry raczej nie zapiszę, bo musze dojechać do tej babki, a nie możemy wszystkie zniknąć na 3 godziny, jak goście zaczną się zjeżdżać... Dla nich chyba załatwię kogoś z dojazdem - o ile kogoś takiego znajdę...

[nasturcja1308]

Hej 4 dni mnie nie było a tu tyyyyyyle stron

fryzjera będę mieć 9/10 a kosmetyczkę gdzieś koło 13, przy czym do obu muszę dojechać sama. siostra podobno będzie u tego samego fryzjera, mama wybiera się do swojego. czyli musimy zgrać kosmetyczkę, bo będziemy mieć jedną.

[niulka_1985]

Ja sobie myślę, że fryzjerkę zarezerwuję na godz. 10, a makijażystkę na 12 (najpierw zapytam fryzjerki, ile potrwa takie uczesanie, bo do makijażystki muszę dojechać do innego miasteczka ok 10 km).

Odebraliśmy obrączki..... w końcu

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez swiat_katarzyny

Witam wszystkie PM

znów weekend bez wizażu i taka będzie już chyba moja tradycja

ze spraw ślubnych to w sobotę zamawiamy obrączki będą do obioru po nowym roku i ja nie wiem jak ja przez 7 miesiecy wytrzymam aby ich nie przymierzać

ciężki tydzień przede mną - trzymajcie kciuki

Ja otrzmałam swoje wczoraj po południu i przymierzyłam je 3 razy

[anka1897]

Napisane przez ijaa

U mnie tylko dwie osoby (ja i Mama) i chyba ja siądę pierwsza.
Makijażystka powiedziała, że na mnie trzeba liczyć z 1,5h (z lekkim zapasem) a na Mamę z 40-45 minut, więc jak ona będzie malowana to będę miała chwilę na oddech, pewnie przyjedzie świadkowa, zacznę się powoli szykować do ubierania.

Wstępie określiłam ramy czasowe:
- Fryzjerka (trzeba dojechać z 15 minut) - na 11:30 - jakieś 1,5h (druga fryzjerka będzie jednocześnie czesać Mamę)
- Make- up (w domu) - ok. 13:15 - ja 1,5h, Mama 45 minut
- Ubieranie 15:30 - 16:00
- Zbiórka: Ja, TŻ, Rodzice - 16:15
- Wyjazd 16:30 (mamy do USC 10 minut)
Ślub 17:00.


Kurde, zawsze mi się wydawało, że jak mamy ślub stosunkowo późno to pół dnia będę się nudzić, a prawda jest taka, że pewnie wstanę poranek minie i będzie trzeba jechać do fryzjera.

mnie kazała zarezerwować 1h na mój makijaż a po pół godziny na mamę i siostrę ogólnie plan dnia mamy podobny Patrząc na Twój utwierdzam się w przekonaniu, że makijaż muszę przesunąć na wcześniejszą godzinę (mam 13:30)

Napisane przez ijaa

A w jakiej kolejności będziecie się malować? Bo ja się nad tym zastanawiam.

Napisane przez wenedka

Ja na pewno nie chcę być pierwsza ani ostatnia...
Może moja mama, teściowa, ja i świadkowa? Nie wiem- pewnie wyjdzie w praniu

ja będę pomiędzy mamą i siostrą Możliwe, że teściowa jeszcze będzie malowana (wtedy makijażystka dojedzie do nas). Wtedy Ona będzie przed nami

Napisane przez madzixx88

Cześć

ale się wybawiliśmy wczoraj na Andrzejkach
taki klimacik weselny był już chcę swoje !!

a dziś byliśmy na Targach zapisaliśmy się na tańce, dziś był rabat -50% i za 8 spotkań zapłacimy 160 zł/para zamiast 320..tanio jak barszcz plus ja dostanę w prezencie miesiąc zajęc np zumby,salsy solo, latino dance itd

super

Witam nowe Pm
Niestety nie nadrobię bo choróbsko mnie dopadło

Edit: właśnie słyszałam piosenkę świąteczną w radio Bryan Adams: Christmas Time a za oknem piękne słońce

[justynkie]

Ja mam ślub na 16.00 i 3 min pieszo do kościoła. Fryzjer na 9.00 a make up na 10.15 w tym samym salonie.
Rezerwowałam termin we wrześniu i już nie miałam za dużego wyboru z godzinami, tak żeby make up był od razu po czesaniu, musiałabym czekać np. 2 godz na MUA.

[alloffkowa]

aj, dziewczyny, muszę się Wam wygadać odrazu proszę żeby nie cytować, bo potem usunę wiadomość.
świadkowa- dupa- zazdrosna. Amen

[Cherry_24]

Rób swoje, dziewczyno !! Masz super faceta, lada dzień piękny ślub, życie Ci się dopiero zaczyna, nie martw się takimi głupotami, ludzie są zawistni, mam to samo, więc wiem :P :P Szwagier mojego Tż nam wszystkiego zazdrości i za to mnie nienawidzi, a czy to moja wina, że mi rodzice dają mieszkanie ?? Ja im nie zazdroszczę dwóch aut bo my nie mamy ani jednego póki co, nie zazdroszczę mu tego, że dobrze zarabia tylko się cieszę, że im się układa. On jest zawistny o każdy pierdół...ale ja robię swoje, myślę o Nas, o tym, że to Nasze Wspólne życie dopiero się zaczyna. Olej to i się ciesz swoim szczęściem !!!

[justynkie]

Allofffkowa ja doskonale wiem co Ty czujesz bo ja mam to samo ze swoją siostrą.
(...)
Jedyne co możesz zrobić to nie przejmować się tym. Ona i tak będzie gadać...

[anka1897]

alloffkowa gratuluję mieszkania
a takim gadaniem nie przejmuj się, widać że zazdrość zżera Tylko zastanowiłaby się czy to właściwa osoba na świadkową

[Cherry_24]

Mam to samo, w wakacje zaprosiłam ich do siebie, byli u mnie pierwszy raz, jak ten nadęty bufon zobaczył, że mamy spore mieszkanie(60m) to myślałam, że się udusi, ze złości, a jak zobaczył dom moich rodziców, bo też ich do siebie zaprosili to myślałam, że padnie na zawał. Niby nic szczególnego, dom jak dom, ale jak jego rodzice mieszkają ja domu nieotynkowanym pustakiem, a w kiblu jest gorzej niż w szalecie miejskim to szlag go trafił. Tym bardziej, że jestem jedynaczką i on wie, że kiedyś to wszystko będzie moje. I za to mnie nienawidzi, buntuje sis Tż, zabrania jej się ze mną kontaktować, a ona to łyka, no bo to jej mąż....Oni mają więcej niż my, zarabiają oboje tyle, że ja jeszcze długo tyle nie zarobię, ale ja im nie zazdroszczę....a on mnie za to nienawidzi do granic...:/ Ale widać nie ja pierwsza i nie ostatnia ;/

[alloffkowa]

Dzięki dziewczyny za pocieszenie, macie racje, nie będę się przejmowac...
Charry_24 prosiłam żeby nie cytowac, usuń prosze cytat.

[Cherry_24]

Napisane przez alloffkowa

Dzięki dziewczyny za pocieszenie, macie racje, nie będę się przejmowac...
Charry_24 prosiłam żeby nie cytowac, usuń prosze cytat.

już, przepraszam nie zauważyłam :P

[alloffkowa]

Dziękuję
aj, dziewczyny, nie będę się przejmować, szkoda nerwów, w tym pięknym czasie...
to jej problem, ta zazdrość nie mój

[nasturcja1308]

Allofkova, róbcie swoje, nie patrzcie na innych, bo ewidentnie kogoś tu zżera zazdrość. niestety nie wszyscy potrafią docenić to co mają... U nas na szczęście (odpukać) nikt nic nie sabotuje, ale jak słyszę gadanie sióstr Tż to aż mnie nosi wiele by można opowiadać (np. nie wolno myć rąk w umywalce bo ona dopiero co ją wyczyściła!)

Edit: zapomniałabym! zamówiliśmy obrączki o takie do odbioru w okolicach Świąt

[alloffkowa]

a najlepsze jest to że już się na obiad wpraszała do nas ( a mieszkanie odbieramy 31 marca+ ok miesiąc remont) kiedy my u nich ( czy to w tym mieszkaniu, czy w starym) na obiedzie nie byliśmy nigdy ;];] jedynie, urodziny ich synka, i wigilia...

[Cherry_24]

I dlatego ja już zapowiedziałam Tż i jego rodzinie, że wigilia jest u Nas, ja jestem jedna, rodziców nie zostawię. W mojej rodzinie wigilia zawsze była w domu dziadków, ale babcia ma już swoje lata i przyszłym roku będzie odpoczywać, a my zrobimy święta. Dodatkowo tak sobie pomyślałam, że chciałabym, żeby kiedyś moje dzieci też miały święta w jednym miejscu co roku, więc zaklepałam, że Boże Narodzenie u Nas U Tż też pewnie jest fajnie, ale chcę być w domu i kropka

[alloffkowa]

my od 2 lat ( w tamtym roku i w tym też planujemy) jeździmy na 2 wigilie..
u mnie i u tż ( w tamtym roku była u jego brata i bratowej, na tym nowym mieszkaniu). ale w przyszłym roku, jak będziemy świeżym małżeństwem wigilia będzie w naszym domku

[mala_czarna_21]

Dziewczyny, zawsze znajdzie się ktoś komu żal ściska serce ze innym się układa. Trzeba to olac i robić swoje, cieszyć się życiem u nas jest podobna sytuacja tylko ze nam naprawdę nie ma czego zazdrościć ale sam fakt ze jesteśmy razem szczęśliwi wystarczy

[madziara889]

Napisane przez Atomoowka

Dzieki.
A co do bycia i nie bycia na wizazu ja widze plusy i minusy.
Moja przyjaciolka slubuje we wrzesniu i oprocz sali nie ma nic. Jest totalnie wyluzowana, na wszystko ma czas, nigdzie jej sie nie spieszy. A tu na wizazu ( i zeby nie bylo nie pisze o naszym watku) jest czasami taki dziki ped, jak np zamawianie sali na 3 lata przed slubem.
I np jakby moja przyjaciolka weszla na wizaz i poczytala te watki to by chyba zwatpila, zalama sie i wgl bo wg wielu osob z wizazu ona juz slubu nie da rady zorganizowac bo czasu za malo.
Ja tu siedze i mi dobrze z tym bom sie uzaleznila ale czasmi ten szal slubny mnie drazni.
Ja tam zaczelma organizowac wesele i slub na 9 msc przed, wsio zalatwilam bez problemu i teraz nie mam nic do roboty, a tez wiele osob mi zyczylo ze juz za pozno i jak cos znajde co same ochlapy i slubu pewnie nie bedzie jednak.

Udzielam się na wizażu ale jakoś nie mam szalu na robienie wszystkiego dużo na przód. Czasem się zastanawiam czy za lajtowo nie podchodzę do tego

Napisane przez Linaewen

Wychodzę z tego samego założenia dlatego konsultuję z TŻ wygląd w dniu ślubu

Też biorę pod uwagę zdanie Tż, np na jego prośbę zrezygnowałam z kolorowych butów. Wiadomo, ze np suknia ma się podobać przede wszystkim mi ale chciałabym, żeby jemu też się podobała.

Napisane przez ijaa

U mnie tylko dwie osoby (ja i Mama) i chyba ja siądę pierwsza.
Makijażystka powiedziała, że na mnie trzeba liczyć z 1,5h (z lekkim zapasem) a na Mamę z 40-45 minut, więc jak ona będzie malowana to będę miała chwilę na oddech, pewnie przyjedzie świadkowa, zacznę się powoli szykować do ubierania.


Wstępie określiłam ramy czasowe:
- Fryzjerka (trzeba dojechać z 15 minut) - na 11:30 - jakieś 1,5h (druga fryzjerka będzie jednocześnie czesać Mamę)
- Make- up (w domu) - ok. 13:15 - ja 1,5h, Mama 45 minut
- Ubieranie 15:30 - 16:00
- Zbiórka: Ja, TŻ, Rodzice - 16:15
- Wyjazd 16:30 (mamy do USC 10 minut)
Ślub 17:00.


Kurde, zawsze mi się wydawało, że jak mamy ślub stosunkowo późno to pół dnia będę się nudzić, a prawda jest taka, że pewnie wstanę poranek minie i będzie trzeba jechać do fryzjera.

Ja to chyba do fryzjera musze się umówić na 9:00.
Jeżeli ślub byłby na 17:00 (tak jakbyśmy chcieli) to z domu będziemy musieli wyjechać około 15:00, bo błogosławieństwo będziemy mieć na sali.

[201605100]

Ja sobie w takich sytuacjach myślę, że jestem taka za☠☠☠ista i wszystko mam najlepsze skoro innym żal dupę ściska

a tak na poważnie ja będę mieć takie problemy z bratem, chcemy kupić po ślubie z TŻtem mieszkanie i wiem, że zawiść będzie mu uszami wychodzić, mimo, że za swoje (kredyt ) kupimy....


madziara mam tak samo, wizaż nie przyspiesza mojego tempa

To może zrobię małe podsumowanie, mam:
-narzeczonego (zgapiłam CHYBA od Kate Noir)
-salę
-godzinę w kościele
-kameruna
-fotografa
-zespół
do ślubu mniej 236 dni
tadam

[no_doubt]

Fajnie się Was dziewczyny czyta po całym weekendzie przerwy Widzę, że pisałyście o godzinach kosmetyczek i fryzjerów. Ja u fryzjera mam zarezerwowany cały dzień dla swoich gości i będziemy już tam od ok. 7 z mamą i siostrami (razem 4 osoby), kosmetyczkę mam na 12., a ślub w Kościele na 16. Mam nadzieję, że to się wszystko dogra jak trzeba.
Co do świąt, to tak jak większość z Was spędzę je w rodzinnym domu w większości. Wigilię bezdyskusyjnie spędzam u siebie, TŻ zaś ze swoją rodziną, później wspólnie idziemy na Pasterkę. Pierwszy i drugi dzień Świąt to na zmianę u mnie i u Niego.
Co do Wigilii to już teraz z TŻem poruszałam ten temat, gdzie w przyszłości będziemy spędzać. Oczywiście każdy ciągnie za swoimi. Jednak Wigilę rodzina TŻ spędza zawsze u wujka za miastem, a u mnie Wigilię robią rodzice. Moim zdaniem to jest decydujący czynnik, żeby Wigilia była w mojej rodzinie. Powiedziałam, że jeśli teście będą robić Wigilię to wtedy będziemy na zmiany odwiedzać rodziców, ale po wujkach na Wigilię jeździć nie będę.

[Cherry_24]

Napisane przez no_doubt

Fajnie się Was dziewczyny czyta po całym weekendzie przerwy Widzę, że pisałyście o godzinach kosmetyczek i fryzjerów. Ja u fryzjera mam zarezerwowany cały dzień dla swoich gości i będziemy już tam od ok. 7 z mamą i siostrami (razem 4 osoby), kosmetyczkę mam na 12., a ślub w Kościele na 16. Mam nadzieję, że to się wszystko dogra jak trzeba.
Co do świąt, to tak jak większość z Was spędzę je w rodzinnym domu w większości. Wigilię bezdyskusyjnie spędzam u siebie, TŻ zaś ze swoją rodziną, później wspólnie idziemy na Pasterkę. Pierwszy i drugi dzień Świąt to na zmianę u mnie i u Niego.
Co do Wigilii to już teraz z TŻem poruszałam ten temat, gdzie w przyszłości będziemy spędzać. Oczywiście każdy ciągnie za swoimi. Jednak Wigilę rodzina TŻ spędza zawsze u wujka za miastem, a u mnie Wigilię robią rodzice. Moim zdaniem to jest decydujący czynnik, żeby Wigilia była w mojej rodzinie. Powiedziałam, że jeśli teście będą robić Wigilię to wtedy będziemy na zmiany odwiedzać rodziców, ale po wujkach na Wigilię jeździć nie będę.

U mnie wygrał argument, że jestem jedynaczką i rodziców samy nie zostawię, bez dyskusji zostało przyjęte do wiadomości :p :p Z czego się ogromnie cieszę, bo mimo, że będę musiała stać w garach to jednak będę w domu

[enzunio]

W tym roku Święta z moimi rodzicami, w przyszłym z rodzina Tz... Czasem trzeba ustąpić choć się nie chce, np. moja Wielkanoc w tym roku była najgorsza w zyciu, z teśściami i pt. Telewizja Ale nic nie zrobię chociaż już mi słabo na przyszły rok się robi(

Ps. też rodzice mają tylko mnie a.Tz jeszcze jego siostrę, ale co z tego, skoro tu nie o rodziców chodzi tylko o niego, mieszkamy 300 km od nich i on też chce widzieć swoich... Trzeba zagryzc zęby i iść na kompromis....

Wysłane z telefonu

[Cherry_24]

Napisane przez enzunio

W tym roku Święta z moimi rodzicami, w przyszłym z rodzina Tz... Czasem trzeba ustąpić choć się nie chce, np. moja Wielkanoc w tym roku była najgorsza w zyciu, z teśściami i pt. Telewizja Ale nic nie zrobię chociaż już mi słabo na przyszły rok się robi(

Ps. też rodzice mają tylko mnie a.Tz jeszcze jego siostrę, ale co z tego, skoro tu nie o rodziców chodzi tylko o niego, mieszkamy 300 km od nich i on też chce widzieć swoich... Trzeba zagryzc zęby i iść na kompromis....

Wysłane z telefonu

Dlatego ja zaprosiłam wszystkich do siebie, mogą siedzieć całe święta u Nas, a nawet i do nowego roku niech zostają

[enzunio]

Napisane przez Cherry_24

Dlatego ja zaprosiłam wszystkich do siebie, mogą siedzieć całe święta u Nas, a nawet i do nowego roku niech zostają

Też bym chciała Ale gdzie ich posadzić Chyba standing party by było

Wysłane z telefonu

[Linaewen]

Co do świąt-mi się marzyło,że pierwszą Wigilię po ślubie zorganizujemy z mężem u nas w mieszkaniu. Ale pewnie będziemy mieszkać tu gdzie teraz, trudno będzie tam wcisnąć kogoś więcej niż ja,TŻ i mój pies ewentualnie:-D a jak już pisałam-ja rodziców nie zostawię, moi rodzice nie zostawią dziadka. Wiec to będą czwarte święta spędzane oddzielnie. Od 22.12 do 28.12.:'(

Rozmawiałam wczoraj z kolegą-restauratorem i upewniłam się co do alkoholi. Będą tylko dwa gatunki wina (białe słodkie, czerwone wytrawne), dwie lub trzy butelki whisky i trochę wódki. Bo zabawa w kolorowe alkohole czy zbyt duży wybór skończy się tym, że jak czegokolwiek zabraknie to być kłopot. A 20 km żeby szukać monopolowego...

[justynkie]

My jak dotąd wszystkie święta spędzamy oddzielnie - różnica 150 km. Po ślubie Boże Narodzenie pewnie spędzimy u rodziców, ale już Wielkanoc chcę u nas. Rodzice mogą nas odwiedzić, pomieścimy zarówno moich jak i teściów.

[Kaigara]

Napisane przez alloffkowa

my od 2 lat ( w tamtym roku i w tym też planujemy) jeździmy na 2 wigilie..
u mnie i u tż ( w tamtym roku była u jego brata i bratowej, na tym nowym mieszkaniu). ale w przyszłym roku, jak będziemy świeżym małżeństwem wigilia będzie w naszym domku

Ja też jeżdzę już od paru lat na dwie Wigilię. Z moją rodzinką, a potem z rodzinką narzeczonego.
Myślę, że może X lat po ślubie, jak rodzice się zestarzeją, to będziemy ich zapraszać do siebie na Święta. Na razie nie mamy tego w planach.

Współczuję Wam dziewczyny spięć rodzinnych.

[madziara889]

Ze świętami też mieliśmy problem ale wykombinowaliśmy jak to zrobić.
Tż jest jedynakiem, ja mam jeszcze siostrę, która ma męża i 2 dzieci. Na razie mieszkają z nami a na wigilię pierw jada do rodziców szwagra, później spędzają resztę wieczoru z nami. Mimo, że jest siostra, to nie wyobrażamy sobie z Tż zostawić mamy samej choćby na godzinę więc zaprosiliśmy rodziców Tż na wigilię i pierwsze święto do nas. Z nimi największym problemem jest to, że mieszkają 50 km od nas i nie maja swojego samochodu, więc trzeba po nich jechać i ich odwieźć. Dodatkowo nie uśmiecha mi się jeżdżenie tyle w wigilie i święta, więc pojedziemy po nich w wigilię, w 1 święto wieczorem jak ich odwieziemy to od razu zostaniemy u nich i wrócimy w 2 święto wieczorem.