Masochistki - nasz świat BDSM

[Wera43]

A wątek bardzo ciekawy i prowadzony ze smakiem. Będę tu zaglądać

[paulinika]

O masakra myslalam ze doslownie go pogryze z zimna Jutro trenujemy z lustrem bo mamy akurat na przeciw lozka :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hibiku]

tak offtopując sobie - ostatnio mam straszną potrzebę poznać (w sensie spotkać się na żywo i porozmawiać ludzi w klimacie). Na dobrą sprawę zdałam sobie sprawę, że wszyscy masterzy(celowo z małej litery) jakich miałam okazję poznać byli bardzo dziwni - w tym mniej pozytywnym sensie - i nie potrafiłam z nimi znaleźć wspólnego języka.
Ostatnio trafił się w towarzystwie uroczy element, kochanek bardzo dobrej koleżanki - wielce zachwycony faktem, że na horyzoncie pojawiła się jakaś suka, z którą można porozmawiać. taa... tylko pierwsza rozmowa dla mnie zakończyła się, gdy na pytanie o jakieś konkretniejsze doświadczenia i poziom zaawansowania w temacie odpowiedział "Choć raz próbowałem wszystkiego o czym czytałem". Jak łatwo się domyślić "Pan" w tej dziedzinie baaardzo nie wiele czytał... za to ma zjawiskowe zdolności w opowiadaniu bajek;p.
Gdzie Ci prawdziwi Masterzy, co?

[Margot45]

Nie ma prawdziwych Masterów. Są głównie erotomani gawędziarze,którzy się podniecają myślą,że mogą przelecieć kobietę i uczynią jej tym zaszczyt,a o bdsm mają znikome pojęcie

[Lilth]

Odnośnie lustra, też chce spróbować od długiegooo czasu, ale nie ma jak x/

Moim zdaniem, żeby mieć Mastera trzeba go sobie wychować, ja miałam zwykłego faceta bez żadnych ciągotek do bdsm, i tak sobie go wychowałam i wytrenowałam, że teraz mogę go nazwać Masterem przez duże M.

[Hibiku]

Ja na braki w łóżku nie narzekam( robi się wręcz coraz przyjemniej).
Po prostu lubię rozmawiać z ludźmi, którzy znają się na tym o czym mówią. Znam kilka suk, bądź dziewczyn interesujących się mocniejszymi doznaniami w łóżku z którymi można spokojnie iść na kawę i porozmawiać o preferencjach - a normalna kulturalna rozmowa z mężczyzną, który miałby preferować dominację wydaje mi się coraz bardziej awykonalna;p
Z partnerem/Panem mogę się dopasować i dotrzeć w łóżku, rozmówcy sobie raczej nie wytresuję;p

Nie mniej, Margot, jakkolwiek się spodziewałam takiej odpowiedzi to podłamałaś mnie nieco;p

[Margot45]

Przykro mi
Napisałam na bazie swoich doświadczeń,których raczej żadnej poszukującej suce nie życzę.

Poza tym,ja sobie nie wyobrażam "wychowania" sobie Pana. Nie czułabym ani szacunku ani pożądania,gdybym miała mu pokazywać palcem,co i jak. To on ma zdominować mnie.

Na razie mam cudownego (aczkolwiek w pełni waniliowego) kochanka,i tym się cieszę

[Hibiku]

W takiej relacji jaką miałaś z dawnym Panem - też bym sobie nie wyobrażała "wytresowania sobie Pana", bo to się całkiem mija z celem;p
Na dobrą sprawę nie wyobrażam sobie też (w sensie w swoim przypadku) prób przestawiania kogoś stricte waniliowego na drugą stronę...
Mi się trafił partner z założenia lubiący dość ostry seks, który wcześniej nie miał okazji trafić na osobę o jakichś bardziej "odchylonych" potrzebach - wystarczyło kilka rozmów, by wyjaśnić sobie co nas kręci i w sumie samo poszło, poza normalnozwiązkowymi rozmowami "co mi siedzi w głowie i mnie kręci". Nie przypominam sobie ani jednej sytuacji gdy musiałam pokazać/powiedzieć "a teraz mnie podduś"... co z resztą też by mnie absolutnie odrzuciło - dlatego też mówiłam o docieraniu się, a nie tresurze Pana;p

[Margot45]

Ja się w zasadzie odniosłam do tego,co napisała Lilth,ale też masz rację - po takiej relacji,jaką miałam z moim Panem trudno mi znaleźć kogoś,kto Mu dorówna.

[slaaave13]

Napisane przez Bottega

slave: u nas latają poduszki, kołdry (tak, mamy dwie bo inaczej ja jemu cały czas w nocy zabierałam, bo lubię się nią tak owijac z jednego boku i miec kołdrę pomiędzy nogami ). Wczoraj w czasie ekscesów wylałam wino na torebkę, komórkę, ladowarkę i kapcie a było jeszcze pół butelki. Stało sobie koło łóżka, ale oczywiście ja mam wszystko w dupie jak się kochamy, więc ofiara zawsze muszę się popsuć, poplamić, przewrócić itd.

tez by nam sie przydały dwie kołdry albo jakaś większa
aj tam, w czasie ekscesów na prawde dzieją się dziwne rzeczy, my kiedyś przewróciliśmy komputer który stał koło łóżka, a ile rzeczy innych przewróciliśmy, stłukliśmy, rozlaliśmy to nie ma co liczyć

Napisane przez Margot45

Ja się w zasadzie odniosłam do tego,co napisała Lilth,ale też masz rację - po takiej relacji,jaką miałam z moim Panem trudno mi znaleźć kogoś,kto Mu dorówna.

Ja czasem mam wrażenie, że jakbym nie była z Tż to w łóżku by mu już żaden nie dorównał, a to nie jest mój pierwszy partner, aa z nim jest tak dobrze

ja dziś chciałam wanilii a wyszło jak zawsze zupełnie niewaniliowo..
nie żebym narzekała bo źle mi nie było a raczej cudownie jak zawsze, ale ten weekend cały był w kłótniach i nieprzyjemnej atmosferze

[Vallarr]

O masterach się nie wypowiem, bo innych facetów nie cenię wysoko, szukać nie szukałem, a o sobie średnio wypada... :P Natomiast w drugą stronę jest wystarczająco źle. Masa kobiet bez żadnego doświadczenia uznała, że skoro lubi klapsy, to i do BDSM się nadaje Z jednej strony niby fajnie, bo więcej potencjalnych suk do wytresowania, ale z drugiej można się załamać... mam już swoje lata, określone preferencje i szkoda mi czasu na męczenie się z kimś, kto mi nie odpowiada - pewnie sam wylądowałem na czyjejś liście tych złych panów Wannabe slave to nie dla mnie, zawsze chcą wszystkiego szybko i bezmyślnie, totalnie egoistycznie. Tresowanie pana pod swoje potrzeby w relacji innej niż związek z przyszłością to absurd jakiś i pomylenie pojęć.

Na szczęście jakiś czas temu trafiłem totalnym przypadkiem na idealną kobietę, więc nie mam powodu do narzekań, ale jak sobie przypomnę niektóre okazy... brrrr!

Na dodatek fajnie się was czyta, ale niespecjalnie mam ochotę opisywać ze szczegółami co robiłem/zrobię mojej. Nie dość, że zagląda tutaj, nie dość, że to jednak prywatne, a mnie można po nicku znaleźć IRL, to łatwo o łatkę erotomana-gawędziarza. Na priv/skype/gg chętnie porozmawiam w wolnej chwili, zresztą już parę ciekawych rozmów z osobami z tego tematu miałem, ale moim zdaniem to nie tyle masterzy obsysają, co ogólnie faceci jako całość. Do bycia choćby przyzwoitym masterem trzeba być co najmniej przyzwoitym mężczyzną i mieć dodatkowo kilka niezbędnych cech charakteru - ile osób takich znacie?
Cóż, na szczęście więcej dla mnie ;]

[azbra]

oj tak znalezienie faceta ktory rozmawia o seksie normalnie, na luzie ... kurka chyba nie spotkalam ... ja mam dosyc otwarty sposob wypowiadania sie ... i to roznie jest odbierane ...

my sie z Panem mezem uczymy, docieramy, wychowujemy ... jak zwal ... ale postepy robimy oboje ...

tez mi sie marzy rozmowa z kims - i suka i Panem ... tylko rozmowa ... wymiana doswiadczen ... dowiedzenie sie jak to jest z innej perspektywy ... co mysli inny Pan inna suka ... ale ciezko takiego kogos znalezc ...

[sandy_sugar_lips]

Mój TŻ w łóżku jest diabłem. Jak już się rozkręci inaczej jest bardzo nieśmiały. Może nie nieśmiały, ale łatwo się zawstydza. Wystarczy, że wspomnę o seksie w jakiejś nie seksownej sytuacji, a nazywa mnie zboczencem, śmieje się lub zwyczajnie zapowietrza...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Margot45]

Napisane przez Vallarr

Do bycia choćby przyzwoitym masterem trzeba być co najmniej przyzwoitym mężczyzną i mieć dodatkowo kilka niezbędnych cech charakteru - ile osób takich znacie?

A odpowiadając na Twoje pytanie - zdecydowanie za mało.
Przy czym nie mówię o niedojrzałych siusiumajtkach, a o metrykalnie dojrzałych mężczyznach, bo taka grupa mnie interesuje.

[201803090921]

Napisane przez azbra

oj tak znalezienie faceta ktory rozmawia o seksie normalnie, na luzie ... kurka chyba nie spotkalam ... ja mam dosyc otwarty sposob wypowiadania sie ... i to roznie jest odbierane ...

Ja takiego znalazłam, nie ma tematów, o których nie rozmawiamy

Podejrzewam, że dla większości ludzi ta nasza "otwartość" stanowi jakieś zboczenie..i mam to gdzieś Ostatnio na imprezie temat rozmowy zszedł na bdsm właśnie i skończyło się demonstrowaniem kajdanek; przy nas ludzie jakoś również otwierają się, mówią głośno o rzeczach, o których nie mówili wcześniej.

Zostałam wczoraj poinformowana co mnie czeka po powrocie do domu - i nie mogę się doczekać

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Sziket

Zostałam wczoraj poinformowana co mnie czeka po powrocie do domu - i nie mogę się doczekać

co Cie czeka?

ja wczoraj zademonstrowałam trochę mojemu waniliowemu chłopakowi, podoba mu się /na razie/.

[201803090921]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;43977251]co Cie czeka?

ja wczoraj zademonstrowałam trochę mojemu waniliowemu chłopakowi, podoba mu się /na razie/.[/QUOTE]

Taki "standard" (wiązanie, lanie, porządny, ostry seks), tyle, że ostatnio zrobiliśmy małą przerwę w łóżku, bo i kondycja siadła i coś chęci nie było...a ja już się stęskniłam

[sandy_sugar_lips]

Napisane przez Sziket

Taki "standard" (wiązanie, lanie, porządny, ostry seks), tyle, że ostatnio zrobiliśmy małą przerwę w łóżku, bo i kondycja siadła i coś chęci nie było...a ja już się stęskniłam

Marzy mi się taki standard seksu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201803090921]

Napisane przez sandy_sugar_lips

Marzy mi się taki standard seksu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wypracowaliśmy ten "standard" i choć oboje miewamy ochotę na różne odmiany, te delikatniejsze też, to jednak już wiemy co tak naprawdę nas kręci.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Zazdroszcze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paulinika]

Wkoncu podlaczylam komputer len ze mnie . U nas bylo troche waniliowo ale z lustrem

[ancooora]

Napisane przez paulinika

Wkoncu podlaczylam komputer len ze mnie . U nas bylo troche waniliowo ale z lustrem

A co konkretnie było ? Podoba mi się ta nazwa; waniliowy

[Bottega]

Sziket: to zalezy juz od ludzi... Ja rozmawiałam z kilkoma osobami o bdsm - 2 próbowały (1 facet - podoba mu się bardzo, kobieta - jedyne, co jej się spodobało to krępowanie), 3 nie próbowały, ale były zaciekawione takimi delikatniejszymi odmianami, a jedna stwierdziła: "o boże, okropne".

aneszna: a co tak pokazałaś temu waniliowego chłopcu?

Wczoraj nastąpił koniec dobrych-złych dni, od razu lepiej mi było. Obudziłam się pełna energii, zadowolona jakaś. Wieczorem zaliczyliśmy piękny, nieprzymuszony seks. Dłuuugi. TŻ wręcz mnie torturował - dużo płytkich wejść, smyranie członkiem, pojedyncze baaardzo głębokie pchnięcia, później cała seria, a to wszystko przy też mocno wypiętej pupie. Chyba zaliczyłam początki kobiecego wytrysku
W ogóle to zauważyłam, że cały urok dirty talk jakoś znikł. Już nie wstydzę się mówić takich rzeczy, to wszystko wychodzi tak.. tak jakbym była aktorką. I to nie jest ok. Chyba pora porzucić to na jakiś czas.
TŻ wczoraj bardzo się zdenerwował, że nie mogę być tak głośno jak potrzebuję. Cały czas musiał zaciskać dłoń na moich ustach lub kazać mi zrobić to samo, bądź zatkać się poduszką. A naprawdę, naprawdę nie mogłam być cicho. Poza tym jak skupiam się żeby nie wydawać głośnych odgłosów, to automatycznie ta strefa orgazmiczno-bardzo przyjemna zostaje uciszona, mam znacznie mniejszą przyjemność. Także dziś przejrzymy ogłoszenia o kawalerkach, ale niestety mamy pewien limit kasy, więc nie wiem czy w tej chwili coś się znajdzie.

[paulinika]

Napisane przez ancooora

A co konkretnie było ? Podoba mi się ta nazwa; waniliowy

Pod kolderka bylo na poczatek bo przeciez dwa stopnie tylko byly a ja juz sie wychlodzilam na schodach dzien wczesniej Byl oralny przed lustrem (ja niestety jeszcze mam @ wiec uhu ) tak mi cieplutko bylo ze sie zapomnialam i dostalam prosto do gardla no ale pozniej mnie wynagrodzil moj maz podwojnie. Jakiegos tam siniaka na dupie mam i jedna malinke na tylku

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez Bottega

Wczoraj nastąpił koniec dobrych-złych dni, od razu lepiej mi było. Obudziłam się pełna energii, zadowolona jakaś. Wieczorem zaliczyliśmy piękny, nieprzymuszony seks. Dłuuugi. TŻ wręcz mnie torturował - dużo płytkich wejść, smyranie członkiem, pojedyncze baaardzo głębokie pchnięcia, później cała seria, a to wszystko przy też mocno wypiętej pupie. Chyba zaliczyłam początki kobiecego wytrysku

TŻ wczoraj bardzo się zdenerwował, że nie mogę być tak głośno jak potrzebuję. Cały czas musiał zaciskać dłoń na moich ustach lub kazać mi zrobić to samo, bądź zatkać się poduszką. A naprawdę, naprawdę nie mogłam być cicho. Poza tym jak skupiam się żeby nie wydawać głośnych odgłosów, to automatycznie ta strefa orgazmiczno-bardzo przyjemna zostaje uciszona, mam znacznie mniejszą przyjemność. Także dziś przejrzymy ogłoszenia o kawalerkach, ale niestety mamy pewien limit kasy, więc nie wiem czy w tej chwili coś się znajdzie.

U nas tak oparcie od lozka daje w sciane ze rano byl sasiad i mowi Czy panstwo nie maja innej godziny (druga w nocy byla) na przybijanie gwozdzi

[Margot45]

Napisane przez paulinika

U nas tak oparcie od lozka daje w sciane ze rano byl sasiad i mowi Czy panstwo nie maja innej godziny (druga w nocy byla) na przybijanie gwozdzi

Trzeba było sąsiadowi powiedzieć, ze ten wprowadzkowy remont Wam się tak spodobał, ze nie mogliście przestać aż do nocy

Mnie dopadło jakieś uczulenie chyba, bo cała jestem opuchnięta myślałam, ze to po piątkowym seksie ale to chyba jakaś mniej przyjemna reakcja....

[paulinika]

Napisane przez Margot45

Trzeba było sąsiadowi powiedzieć, ze ten wprowadzkowy remont Wam się tak spodobał, ze nie mogliście przestać aż do nocy

Najlepsze jest to ze nasze sciany nie sa polaczone z zadnymi innymi. Sama przestrzen

[patiasym]

Bottega - no to odpowiadam

Napisane przez Bottega

Wczoraj nastąpił koniec dobrych-złych dni, od razu lepiej mi było. Obudziłam się pełna energii, zadowolona jakaś. Wieczorem zaliczyliśmy piękny, nieprzymuszony seks. Dłuuugi. TŻ wręcz mnie torturował - dużo płytkich wejść, smyranie członkiem, pojedyncze baaardzo głębokie pchnięcia, później cała seria, a to wszystko przy też mocno wypiętej pupie. Chyba zaliczyłam początki kobiecego wytrysku

No to fajnie, wreszcie coś pozytywnego

Napisane przez Bottega

W ogóle to zauważyłam, że cały urok dirty talk jakoś znikł. Już nie wstydzę się mówić takich rzeczy, to wszystko wychodzi tak.. tak jakbym była aktorką. I to nie jest ok. Chyba pora porzucić to na jakiś czas.

Ja w ogóle klnę jak szewc cały czas, więc nie odchodzę zbytnio w łóżku od normy ale pewne słowa - połączone z patrzeniem w oczy ciągle działają

Napisane przez Bottega

TŻ wczoraj bardzo się zdenerwował, że nie mogę być tak głośno jak potrzebuję. Cały czas musiał zaciskać dłoń na moich ustach lub kazać mi zrobić to samo, bądź zatkać się poduszką. A naprawdę, naprawdę nie mogłam być cicho. Poza tym jak skupiam się żeby nie wydawać głośnych odgłosów, to automatycznie ta strefa orgazmiczno-bardzo przyjemna zostaje uciszona, mam znacznie mniejszą przyjemność. Także dziś przejrzymy ogłoszenia o kawalerkach, ale niestety mamy pewien limit kasy, więc nie wiem czy w tej chwili coś się znajdzie.

Ależ nie krępuj się, krzycz jak najgłośniej Może ci nienormalni współlokatorzy, którzy ciągle zamykają drzwi ostatecznie uznają Was za zwyroli i zwieją gdzie pieprz rośnie

Napisane przez Bottega

Jak mam przerwę od seksu, to później naprawdę z chęcią do niego wracam, nachodzi mnie sama z siebie ochota, wracają zboczone myśli związane z TŻtem, czy nawet z trójkącikami, bądź z seksem z inna kobietą.

A nie myślisz o tym by te geometryczne fantazje kiedyś zrealizować?

Napisane przez Bottega

Co do lodu - jak mówiłam, mnie to nie pasuje pod takim względem, że jak tylko trochę mam tam zimniej, to na drugi dzień budzę się z przeziębionym pęcherzem. Aczkolwiek sam strumień wody skierowany na łechtaczkę jest baaardzo przyjemny.

No rozumiem. Ja właśnie gdy będę przemarznięta do szpiku po takim lodowatym prysznicu na łechtaczkę, w momencie gdy osiągam orgazm chciałabym dostać chlust ciepłego wosku na cipkę

Napisane przez Bottega

Porno: brak symetrii i wiem o tym. Ja jestem okropną zazdrośnicą. Ale to wszystko ma związek z jednym - z tym, że nie jestem z siebie w pełni zadowolona, nie akceptuję swojego ciała, a to powoduje strach przez utrata TŻta (głupie myślenie w stylu: pójdzie sobie do innej, bo będzie miała ładniejsze to czy tamto, albo seks ze mną przestanie sprawiając mu przyjemność). Pewnie jakby taka laska w porno robiła komuś loda w sposób umiejętny, acz sama nie byłaby z pozoru "idealna" [idealna czyt. ani jednej fałdki, duże, okrągłe jędrne cycki ze sterczącymi sutkami, ładna twarz], to tej zazdrości by nie było. Jak widać wszystko sprowadza się do jednego.

Niczego Tobie nie brak. Masz uroczą buźkę, oryginalną urodę, a silikonowe cyce i botoks tu i tam to nie jest to, czego każdy pragnie najbardziej. Za mało się cenisz, kochana

Napisane przez Bottega

Anal: jest kilka "ale" - nie mamy gumek a ja tam chce tylko w gumce a TŻtowi kazałam kupić i jakoś do tej pory się nie zebrał; dwa - staramy się = zależy mi na armii w cipce, więc musiałby tam zakończyć, a to oznacza, że najpierw dopochwowo bez gumki, anal z, zdjąć gumkę i znowu do cipki (nie brzmi zbyt spontanicznie ); poza tym że tak brzydko powiem - od dłuższego czasu próbuję znaleźć dzień, kiedy wiem, że moje jelita to przeżyją bez wpadki, tj. że wystarczy mała lewatywa żeby je przeczyścić, ale coś mi nie wychodzi, jeśli wiesz co mam na myśli.

Ten anal w gumce i czatowanie na lewatywę to obsesja jakaś! Tyle razy Tobie pisałam, nie przejmuj się tym! Ty chcesz, żeby facet miał wyobrażenie, że - sorry za słownictwo - srasz ambrozją i pierdzisz fiołkami? Kochana, to jest Twoja dupa, wyluzuj! Wiem, nie dopuszczasz myśli o tym, że z Twojego słodkiego i pachnącego otworka poleci brązowa strużka. Takie rzeczy zdarzają się bardzo rzadko, a nawet jakby, to co z tego? To jest koniec świata czy jak? Umyjecie się, pośmiejecie i po sprawie Aha, ale gdy facet przenosi się z analu na klasyka, to powinien zacząć w gumce i przed zmianą dziury ją ściągnąć. Nie zabija to spontaniczności, uwierz.

[axella]

To znowu ja B)
Nie bylo mnie tu sporo bo poznawalam pomalutku pewnego Pana... A jako samotna mamuska musze sie na tym skupic
No i tak sie stalo, ze juz nie jestem samotna i (jakos mnie to nie dziwi) pan oczywiście w lozku jest taki jak lubię
Nie dosc ze zakochana to zer znieta jak lubie.. Zyc nie umierac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Bottega]

Napisane przez paulinika

U nas tak oparcie od lozka daje w sciane ze rano byl sasiad i mowi Czy panstwo nie maja innej godziny (druga w nocy byla) na przybijanie gwozdzi

no pięknie

Napisane przez patiasym

Ja w ogóle klnę jak szewc cały czas, więc nie odchodzę zbytnio w łóżku od normy ale pewne słowa - połączone z patrzeniem w oczy ciągle działają

tzn. ja też przeklinam w łóżku (nie zawsze, ale jednak), tylko chodziło mi tu konkretniej o teksty w stylu Zerżnij mnie, proszę. albo Panie, bardzo ładnie proszę Cię - zerżnij mnie jak s*kę i takie tam. To one straciły tą swoją magię.

Napisane przez patiasym

Ależ nie krępuj się, krzycz jak najgłośniej Może ci nienormalni współlokatorzy, którzy ciągle zamykają drzwi ostatecznie uznają Was za zwyroli i zwieją gdzie pieprz rośnie

nie bardzo mogę Mam zapisany w umowie taki punkt , że w przypadku przeszkadzania, utrudniania mieszkania pozostałym lokatorom mieszkania musimy się wynieść
Ogólnie to mam wrażenie, że ten koleś się mnie boi. Z nią to czasami chociaż zamienię kilka zdań w kuchni czy jak wiesza któraś pranie, ale on jak mnie zobaczy, to szybko przemyka do pokoju, a jak na mnie wpadnie w kuchni, to się ewakuuje. Poprzedni byli bardzo sympatyczni (mieszkaliśmy z nimi 2 miesiące, z tymi już 3). Nawet zdarzyło się, że współlokator mnie i jego laskę jednocześnie przytulił, a ten to chyba by padł trupem jakby miał takie coś zrobić.

Napisane przez patiasym

A nie myślisz o tym by te geometryczne fantazje kiedyś zrealizować?

nie zamykam się na to, wiesz o tym. Tylko, że to nie jest dobry czas, to dotyczy sprawy o której nie chciałam tu na forum wcześniej pisać, nie wiem czy pamiętasz - tej która się wydarzyła na tamtej imprezie, gdy przespałam się z koleżanką (dziewczyną już ex-przyjaciela TŻta). Nie jesteśmy na to teraz gotowi. Trójkącik mógłby być super przez kilka godzin, a później dać nieciekawe skutki w naszym związku.

Napisane przez patiasym

chlust ciepłego wosku na cipkę

tylko ja to później zmyć
Ja uwielbiam na piersi Właśnie, pora zabrać się znowu za wosk, bo daaawno tego nie robiliśmy

Napisane przez patiasym

Niczego Tobie nie brak. Masz uroczą buźkę, oryginalną urodę, a silikonowe cyce i botoks tu i tam to nie jest to, czego każdy pragnie najbardziej. Za mało się cenisz, kochana

Jak byłam w łóżku z kobietą, to po wszystkim usłyszałam piękne komplementy, m.in. dot. moich piersi, pamiętam, że spodobało mi się jak położyła dłoń na mojej piersi i powiedziała: "spójrz, widzisz, jak idealnie pasuje, pięknie wypełnia całą dłoń". Właśnie jakoś komplement od innej kobiety, która widziała każdy zakamarek mojego ciała był najbardziej przyjemny i taki prawdziwy... i chyba to był jedyny raz w życiu, kiedy naprawdę uwierzyłam w komplement, dobrze się poczułam. Uwierzyłam jej, że podoba jej się to, co widzi. I to jest właśnie ta różnica. Na dzień dzisiejszy nie potrafię uwierzyć w takie coś, gdy komplementy prawi mi mój facet.

Napisane przez patiasym

Ten anal w gumce i czatowanie na lewatywę to obsesja jakaś!

czego się spodziewasz oczekujesz, że pedantka, która przed każdym położeniem się na łóżku musi je dokładnie wytrzepać z wszelakich mikro-brudów, a na ręczniku na plaży przeszkadza jej piasek, będzie chętna na anal-spontan?
ohhhhhhhhhhh, OKEJ, BĘDZIE ANAL. Ale mogę najpierw wina?

axella: ooo super wieści W takim razie życzę Wam żeby to trwało

[paulinika]

Napisane przez Bottega

czego się spodziewasz oczekujesz, że pedantka, która przed każdym położeniem się na łóżku musi je dokładnie wytrzepać z wszelakich mikro-brudów, a na ręczniku na plaży przeszkadza jej piasek,

Nie jestem pèdantka ale mam tak samo nim sie poloze musze wytrzepac posciel ze trzy razy