Studia - rodzice - pieniądze :(

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 15:02

Jestem pewna, że moja mama nie byłaby zadowolona, że rozprawiam o finansach na forum publicznym, ale nie mam aż tylu znajomych, albo po prostu znajomi nie mają takich problemów, a potrzebuję obiektywnego spojrzenia na wszystko...

Zacznę od tego, że jestem na 4 roku.

Studia wybrali mi tak właściwie rodzice - "musisz iść" i "blisko domu", więc o wyprowadzce nie było mowy, jadę na zajęcia i wracam do rodzinnego domu. Jako, że dojeżdżam, to na to idzie sporo pieniędzy.

Przez 2 lata męczyłam się z dojazdami, a wciąż słyszałam, że nie mamy pieniędzy na stancję. Na moim 3 roku, dojeżdżać zaczął brat i nagle pieniądze się znalazły, ale...dla niego. On jeździł autem, a ja musiałam liczyć każdy grosz, żeby mi starczyło na dojazd (busem!). Wychodziło, że on dostawał 1,5-2x więcej tego, co ja miałam. Nie raz słyszałam pretensje, jak mi się skończyły pieniądze w pół miesiąca ( a miałam dużo zajęć - dojazd to jedno, ale też czasem chciałam zjeść coś gorącego, czy też trzeba było coś skserować/wydrukować, to pieniądze leciały).

Obecnie, jak pisałam, jestem na 4. roku i miałam się przenieść na zaoczne, albo zrobić rok przerwy, ale moi rodzice i rodzina wciąż na mnie presję wywierali, że mam iść na dzienne. Ale leci 3-ci miesiąc, a mama patrzy krzywo jak proszę o pieniądze na dojazd. Sęk w tym, że sama zdeklarowała się, że mam iść na studia (nie wiem, może myślała, że będę tam dofruwać?

).

Strasznie mnie to boli, bo zrezygnowałam z marzeń, z szukania pracy i studiowanie zaoczne, oraz szukania stancji (oczywiście już wtedy za własne pieniądze) na rzecz dojazdów na dzienne i jeszcze widzę miny, jak proszę o pieniądze...

Nie wiem, czy jest jakieś pytanie, czy nie, po prostu musiałam z siebie to wyrzucić, po prostu powiedzcie, jak byście się czuli w takiej sytuacji?
P.S. Dodam, że sytuacja majątkowa rodziców od 4 lata jest taka sama.

Wiem, że mogą być też komentarze typu, że powinnam iść do pracy - ale jeśli ktoś nie dojeżdża to nie wie, jak to ciężko - szczególnie jak pracę są do 22, kiedy mam ostatni bus o 21, a nikt po mnie nie przyjedzie, kiedy nie ma się gdzie spać itp. W zimie tym bardziej zasypuje mnie i często nie ma mnie na uczelni. Brat też nie pracuje, a chyba ma jakieś specjalne względy, skoro rodzice mu dają 1,5 -2 x więcej.

mm444 · 2013-12-02, 15:12

Treść usunięta

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 15:22

Cytat:

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Piszę IV rok, bo tak łatwiej, ale jestem na I r. II stopnia

Niestety, koszty dojazdu są znacznie niższe, z tym, że spokojnie mogłabym mieszkać w akademiku/stancji przez pierwsze 2 lata - ale wciąż słyszałam, że nie mają pieniędzy. Teraz, tyle ile dostaje mój brat + ja - mogłabym się za to utrzymać, a i tak słyszę, że nadal nie mają pieniędzy... to jest przykre, na prawdę. Myślę, że jednak w tym jest coś innego - mama chyba chce, żebym z nimi mieszkała do śmierci i sprzątała/gotowała/zajmowała się domem (bo brat tego nie zrobi).

bzebze · 2013-12-02, 15:30

Cytat:

Napisane przez Jabluszko9

Piszę IV rok, bo tak łatwiej, ale jestem na I r. II stopnia

Niestety, koszty dojazdu są znacznie niższe, z tym, że spokojnie mogłabym mieszkać w akademiku/stancji przez pierwsze 2 lata - ale wciąż słyszałam, że nie mają pieniędzy. Teraz, tyle ile dostaje mój brat + ja - mogłabym się za to utrzymać, a i tak słyszę, że nadal nie mają pieniędzy... to jest przykre, na prawdę. Myślę, że jednak w tym jest coś innego - mama chyba chce, żebym z nimi mieszkała do śmierci i sprzątała/gotowała/zajmowała się domem (bo brat tego nie zrobi).

najlepsze wyjście to się wyprowadzić.

Jesteś dorosła, rodzice tak naprawdę wcale nie muszą Cię utrzymywać. Rozejrzyj się za pracą dorywczą, do tego może korepetycje?
Nie wiem co studiujesz i jak jest to praco i czasochłonne ale moi znajomi i ja(na studiach dziennych) spokojnie wyciągamy ponad 1000zł miesięcznie. Na akademik i jedzenie starczy. Nie byłabyś już na nikogo łasce.

Mileva_ · 2013-12-02, 15:35

Pytałaś rodziców wprost, jakim cudem dla brata nagle znajdują się pieniądze, i dlaczego o wiele więcej, niż dla Ciebie?

**af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc** · 2013-12-02, 15:35

Cytat:

Napisane przez bzebze

Jesteś dorosła, rodzice tak naprawdę wcale nie muszą Cię utrzymywać.

owszem do końca jej nauki muszą

**grubella** · 2013-12-02, 15:35

A nie możecie jeździć autem razem z bratem?Przynajmniej rano w jedną stronę?Brat w innym mieście studiuje?
Masz prawo jazdy?
Auto było w domu gdy Ty zaczynałaś studia?

mm444 · 2013-12-02, 15:43

Treść usunięta

PaniPedagog · 2013-12-02, 15:45

Jeżeli chciałaś wynająć mieszkanie i chcesz nadal to coś za coś. Albo mieszkanie z rodzicami i marudzenie, albo wzięcie się w garść znalezienie pracy i wyprowadzka.

abstrakyjka · 2013-12-02, 15:50

No tak bo niestety, każdy kocha każdemu doradzać a potem jest wielki ból, zresztą czasem sami musimy się na czymś ,,sparzyć", aby jakoś się ogarnąć. Rozumiem Cię, człowiek jest ,,niby" dorosły, poważny student jednak nijak to ma się do wszystkiego jeśli sami na siebie nie zarabiamy.

**201803290936** · 2013-12-02, 15:54

I tak upada mit pt. kocha się wszystkie dzieci tak samo.

Podejrzewam, że faworyzują go, bo młodszy i chłopak. "Podziękuj" im w przyszłości - jak przyjdzie co, do czego (jakaś pomoc, wsparcie), to niech się wtedy zwrócą do swojego ulubieńca.

Fleur_D · 2013-12-02, 15:55

Cytat:

Napisane przez Mileva_

Pytałaś rodziców wprost, jakim cudem dla brata nagle znajdują się pieniądze, i dlaczego o wiele więcej, niż dla Ciebie?

Czasem takie pytanie zadane wprost może dużo zdziałać.
Poza tym może spróbuj porozmawiać z dziekanem, czy od nowego semestru mogłabyś przenieść się na studia zaoczne. Nie wiem jakie są u Was zasady, ale spróbować trzeba. Poszukaj pracy, na początek jakiejkolwiek, byleby mieć swoje pieniądze. Nawet jeśli wydasz całą pensję na dojazdy, studia i najpotrzebniejsze wydatki, to i tak będziesz w lepszej sytuacji niż teraz.

Basiulka19 · 2013-12-02, 16:38

Cytat:

Napisane przez Doris1981

I tak upada mit pt. kocha się wszystkie dzieci tak samo.

Podejrzewam, że faworyzują go, bo młodszy i chłopak. "Podziękuj" im w przyszłości - jak przyjdzie co, do czego (jakaś pomoc, wsparcie), to niech się wtedy zwrócą do swojego ulubieńca.

Tak czytam to wszystko i uważam, ze ta sytuacja jest tragiczna, ja mam 3 braci i jest nas w sumie czwórka i żadne nie było faworyzowane, albo że dla jednego były pieniadze na studia a dla drugiego nie

to smutne

pozostaje mi współczuć autorce i radzić wyprowadzkę no bo co tu innego robić w takiej sytuacji ...

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 17:05

Cytat:

Napisane przez Mileva_

Pytałaś rodziców wprost, jakim cudem dla brata nagle znajdują się pieniądze, i dlaczego o wiele więcej, niż dla Ciebie?

odpowiedzią na to, dobry jest ten post:

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Cytat:

Napisane przez Doris1981

I tak upada mit pt. kocha się wszystkie dzieci tak samo.

Podejrzewam, że faworyzują go, bo młodszy i chłopak. "Podziękuj" im w przyszłości - jak przyjdzie co, do czego (jakaś pomoc, wsparcie), to niech się wtedy zwrócą do swojego ulubieńca.

..

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Cytat:

Napisane przez grubella

A nie możecie jeździć autem razem z bratem?Przynajmniej rano w jedną stronę?Brat w innym mieście studiuje?
Masz prawo jazdy?
Auto było w domu gdy Ty zaczynałaś studia?

Jest jedno auto na całą rodzinę, niestety mnie nie dają, bo "jesteś dziewczyną" i "nie jesteś wprawiona". Brat sobie jeździ kiedy chce, i bierze auto kiedy chce i oczywiście tankuje za rodziców pieniądze. Nawet jeśli brałabym auto, to musiałabym rozdysponować pieniędzmi tak, by rodzice nie musieli dokładać. Brat ma na inne godziny

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Cytat:

Napisane przez PaniPedagog

Jeżeli chciałaś wynająć mieszkanie i chcesz nadal to coś za coś. Albo mieszkanie z rodzicami i marudzenie, albo wzięcie się w garść znalezienie pracy i wyprowadzka.

Raczej to jest poboczny wątek. Po prostu nie rozumiem, dlaczego zdeklarowali się, że mam iść na studia, w sumie to wymusili na mnie te dzienne, a potem marudzenie, że nie mają pieniędzy ( z tym, że od początku tak było, ale teraz to się nasiliło)

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Cytat:

Napisane przez Fleur_D

Czasem takie pytanie zadane wprost może dużo zdziałać.
Poza tym może spróbuj porozmawiać z dziekanem, czy od nowego semestru mogłabyś przenieść się na studia zaoczne. Nie wiem jakie są u Was zasady, ale spróbować trzeba. Poszukaj pracy, na początek jakiejkolwiek, byleby mieć swoje pieniądze. Nawet jeśli wydasz całą pensję na dojazdy, studia i najpotrzebniejsze wydatki, to i tak będziesz w lepszej sytuacji niż teraz.

Pytałam, dlaczego faworyzują brata - usłyszałam, że mi się zdaje, że każde dziecko kochają tak samo...

Wiem, to jest poboczny wątek i staram się robić coś w tym kierunki, ale po prostu jest mi przykro, że rodzice się deklarują, a potem miny, że nie ma kasy.

**201803290936** · 2013-12-02, 17:06

Cytat:

Napisane przez Jabluszko9

(...)
Raczej to jest poboczny wątek. Po prostu nie rozumiem, dlaczego zdeklarowali się, że mam iść na studia, w sumie to wymusili na mnie te dzienne, a potem marudzenie, że nie mają pieniędzy ( z tym, że od początku tak było, ale teraz to się nasiliło)

Mój ojciec jest taki sam. Idź, zapisz się, zrób prawo jazdy, a jak przyszło co do czego, to zgrzytał zębami, że nie zdałam za pierwszym razem i że musi płacić za kolejny raz. Dałam sobie spokój.

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 17:22

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Mój ojciec jest taki sam. Idź, zapisz się, zrób prawo jazdy, a jak przyszło co do czego, to zgrzytał zębami, że nie zdałam za pierwszym razem i że musi płacić za kolejny raz. Dałam sobie spokój.

No właśnie, w tym sęk...

tablanka88 · 2013-12-02, 17:23

A ile autorko dostajesz pieniędzy od rodziców na miesiąc?

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 17:34

Cytat:

Napisane przez tablanka88

A ile autorko dostajesz pieniędzy od rodziców na miesiąc?

mam sobie wyliczyć ile dni będę na uczelni + jakiś margines, dziennie wychodzi mi jakieś 10, góra 15zł

tablanka88 · 2013-12-02, 17:38

Cytat:

Napisane przez Jabluszko9

mam sobie wyliczyć ile dni będę na uczelni + jakiś margines, dziennie wychodzi mi jakieś 10, góra 15zł

No to załóżmy, że dostajesz 13 zł dziennie i jesteś na uczelni 5 dni w tygodniu. Wychodzi 260 zł, bilet zapewne kosztuje ok 50 zł/miesiąc. Zostaje 210 zł. Mieszkasz z rodzicami, nie musisz płacić za inne rzeczy. Na co to kasa leci?

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 17:55

Cytat:

Napisane przez tablanka88

No to załóżmy, że dostajesz 13 zł dziennie i jesteś na uczelni 5 dni w tygodniu. Wychodzi 260 zł, bilet zapewne kosztuje ok 50 zł/miesiąc. Zostaje 210 zł. Mieszkasz z rodzicami, nie musisz płacić za inne rzeczy. Na co to kasa leci?

O jakim bilecie mówisz? Ja nie mam miesięcznego, tylko płacę za sam dojazd z jedną stronę 10 zł dziennie, + jakieś kserówki/jedzenie, czyli 50zł to mi min. idzie na tydzień.

Wiem, że ludzie mają bilety miesięczne itp, ale ja mam prywatne firmy busiarskie, i nie mam tak dobrze...

No i z twoich wyliczeń wychodzi, że zostaje mi 60 zł, czy to tak dużo? 2-4 obiady w miesiącu po 10 zł + jakieś kserówki, czy jakaś herbata z automatu za 2zł i to tak się rozpływają pieniądze.

abiblabla · 2013-12-02, 18:05

kurde, współczuję ci strasznie, nie ma wyjścia musisz gdzieś zacząć dorabiać, choćby i grosze, ale mieć coś dla siebie.

a rodzicom, tak jak już ktoś sugerował, podziękowałabym w przyszłości wypinając się gdy będą w potrzebie, tak jak oni wypinają się na ciebie

koniecznie przejdź się do dziekanatu spytać czy możesz się przepisać na zaoczne od semestru letniego. albo też, dociągnij ten semestr, na początku następnego weź dziekankę. będziesz wtedy miała legitymację do października (co jest cenne dla pracodawców) i będziesz w 100% dyspozycyjna. a studia dokończysz za rok, gdy się trochę odizolujesz od tych %#@#!*&^$

Basiulka19 · 2013-12-02, 18:08

Cytat:

Napisane przez Jabluszko9

O jakim bilecie mówisz? Ja nie mam miesięcznego, tylko płacę za sam dojazd z jedną stronę 10 zł dziennie, + jakieś kserówki/jedzenie, czyli 50zł to mi min. idzie na tydzień.

Wiem, że ludzie mają bilety miesięczne itp, ale ja mam prywatne firmy busiarskie, i nie mam tak dobrze...

No dokładnie ja sama płacę 12,9 za autobus w jedną stronę ....

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 18:09

Cytat:

Napisane przez abiblabla

kurde, współczuję ci strasznie, nie ma wyjścia musisz gdzieś zacząć dorabiać, choćby i grosze, ale mieć coś dla siebie.

a rodzicom, tak jak już ktoś sugerował, podziękowałabym w przyszłości wypinając się gdy będą w potrzebie, tak jak oni wypinają się na ciebie

koniecznie przejdź się do dziekanatu spytać czy możesz się przepisać na zaoczne od semestru letniego. albo też, dociągnij ten semestr, na początku następnego weź dziekankę. będziesz wtedy miała legitymację do października (co jest cenne dla pracodawców) i będziesz w 100% dyspozycyjna. a studia dokończysz za rok, gdy się trochę odizolujesz od tych %#@#!*&^$

Ja się po prostu też boję, że jak znajdę pracę, to będą mi się kazać dokładać do mieszkania (co w sumie jest logiczne, ale bratu by nie kazali). Dlatego musiałabym "po cichu" pracować, odkładać i potem się wyprowadzić szybko.

kalka088 · 2013-12-02, 18:14

idź dziewczyno do pracy choćby dla własnego dobra, masz 22lata i co możesz wpisać w rubryce doświadczenie?rekrtutował am takie życiowe kaleki, co magistra miały w ręce a doświadczenia zero i rozczarowane, że w biurach na ciepłych posadkach nie siedzą. Rodzice już dawno nie mają obowiązku płacenia Ci za cokolwiek, powinnaś skoczyć na głęboką wode, ogarnąć się, na 4roku nie ma przecież tyle zajęć co na pierwszym żeby nie móc tego z pracą pogodzić

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 18:18

Cytat:

Napisane przez kalka088

idź dziewczyno do pracy choćby dla własnego dobra, masz 22lata i co możesz wpisać w rubryce doświadczenie?rekrtutował am takie życiowe kaleki, co magistra miały w ręce a doświadczenia zero i rozczarowane, że w biurach na ciepłych posadkach nie siedzą. Rodzice już dawno nie mają obowiązku płacenia Ci za cokolwiek, powinnaś skoczyć na głęboką wode, ogarnąć się, na 4roku nie ma przecież tyle zajęć co na pierwszym żeby nie móc tego z pracą pogodzić

może i jestem dla ciebie kaleką, a rodzice (jak czytałaś wyżej) sami się zdeklarowali na płacenie mi, a jak przyszło co do czego, to kręcą nosem.

Ja od początku przekładałam sobie zajęcia, żeby nie mieć na 8, bo nie da się zwyczajnie ode mnie dojechać na 8, busy są pełne, a ja nie mogę wziąć auta, a jeśli jest praca, to od południa do 22, a ja mam ostatni bus o 21, to są niby błahe przeszkody, dla kogoś kto mieszka tam gdzie pracuje, a dla mnie są okropne przeszkody, nawet nie mam rodziny w mieście, gdzie studiuję, nie mam u kogo przenocować, nikt po mnie by nie przyjechał.
I nie muszę siedzieć za biurkiem, po prostu chcę mieć pracę, tak, żebym mogła przyjechać i wrócić, nie martwiąc się, że mnie zawieje w zimie na przystanku o 21 i będę spać na dworcu.

paaaat · 2013-12-02, 18:22

Cytat:

Napisane przez Jabluszko9

Ja się po prostu też boję, że jak znajdę pracę, to będą mi się kazać dokładać do mieszkania (co w sumie jest logiczne, ale bratu by nie kazali). Dlatego musiałabym "po cichu" pracować, odkładać i potem się wyprowadzić szybko.

Co to znaczy? Wypłacą TWOJE pieniądze z TWOJEGO konta bankowego Nie.
Musisz się wziąć za siebie, jesteś dorosła, pomijając fakt o braku doświadczenia zawodowego. Popracujesz 3 miesiące, będzie stać Cię na kaucję za mieszkanie, opłatę pierwszego miesiąca wynajmu i życie.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Cytat:

Napisane przez Jabluszko9

może i jestem dla ciebie kaleką, a rodzice (jak czytałaś wyżej) sami się zdeklarowali na płacenie mi, a jak przyszło co do czego, to kręcą nosem.

Ja od początku przekładałam sobie zajęcia, żeby nie mieć na 8, bo nie da się zwyczajnie ode mnie dojechać na 8, busy są pełne, a ja nie mogę wziąć auta, a jeśli jest praca, to od południa do 22, a ja mam ostatni bus o 21, to są niby błahe przeszkody, dla kogoś kto mieszka tam gdzie pracuje, a dla mnie są okropne przeszkody, nawet nie mam rodziny w mieście, gdzie studiuję, nie mam u kogo przenocować, nikt po mnie by nie przyjechał.
I nie muszę siedzieć za biurkiem, po prostu chcę mieć pracę, tak, żebym mogła przyjechać i wrócić, nie martwiąc się, że mnie zawieje w zimie na przystanku o 21 i będę spać na dworcu.

Jeśli chcesz mieć pracę to zacznij jej szukać, nie wszyscy pracodawcy świata wymagają pracy do 22. Są call center, są magazyny, są fabryki, jest opcja udzielania korepetycji. Możliwości trochę jest, jak się chce, trzeba szukać. Myślę, że dobrym pomysłem byłby urlop dziekański.
Bo do kiedy chcesz czekać z podjęciem pracy?

To zmartwienie o przewianie to już całkowite rozczulanie się nad sobą, nie Ty jedna stoisz na przystankach i dojeżdżasz autobusami. Czapkę chyba masz?

**d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd** · 2013-12-02, 18:24

Cytat:

Napisane przez paaaat

Co to znaczy? Wypłacą TWOJE pieniądze z TWOJEGO konta bankowego Nie.
Musisz się wziąć za siebie, jesteś dorosła, pomijając fakt o braku doświadczenia zawodowego. Popracujesz 3 miesiące, będzie stać Cię na kaucję za mieszkanie, opłatę pierwszego miesiąca wynajmu i życie.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Jeśli chcesz mieć pracę to zacznij jej szukać, nie wszyscy pracodawcy świata wymagają pracy do 22. Są call center, są magazyny, są fabryki, jest opcja udzielania korepetycji. Możliwości trochę jest, jak się chce, trzeba szukać. Myślę, że dobrym pomysłem byłby urlop dziekański.
Bo do kiedy chcesz czekać z podjęciem pracy?

w sumie potrzebuję takiego kopa w dupę, trochę byłam wychuchana przez rodziców, i nieogarnięta, niektórzy mają w moim wieku już dzieci, własne rodziny, a ja dopiero dojrzewam, trochę późno... ale w sumie masz rację, do kiedy będę czekać? moja matka by chciała, żebym z nią do 30 albo 40 mieszkała, trzeba się brać za siebie.

paaaat · 2013-12-02, 18:28

To prawda, mają, do tego studiują i pracują. Trzeba chcieć żeby się udało cokolwiek, możesz spróbować podjąć pracę na pół etatu czy umowę zlecenie póki co, 4-5 godzin dziennie, może nawet nie kolidowałoby z zajęciami.

abiblabla · 2013-12-02, 18:29

Cytat:

Napisane przez Jabluszko9

w sumie potrzebuję takiego kopa w dupę, trochę byłam wychuchana przez rodziców, i nieogarnięta, niektórzy mają w moim wieku już dzieci, własne rodziny, a ja dopiero dojrzewam, trochę późno... ale w sumie masz rację, do kiedy będę czekać? moja matka by chciała, żebym z nią do 30 albo 40 mieszkała, trzeba się brać za siebie.

a może indywidualny tok nauczania? nie wiem jak to wygląda od kuchni, ale może udałoby się u ciebie na wydziale coś takiego? wtedy masz chyba zajęcia inaczej, jakoś w kupie (niech się ktoś inny wypowie). w domu nie musisz nic mówić a może wtedy dałoby się to pogodzić z dorywczą pracą? rodzice nawet się nie połapią że pracujesz i będziesz odkładać dla siebie bez wysłuchiwania narzekań

PaniPedagog · 2013-12-02, 18:33

Cytat:

Napisane przez Jabluszko9

Raczej to jest poboczny wątek. Po prostu nie rozumiem, dlaczego zdeklarowali się, że mam iść na studia, w sumie to wymusili na mnie te dzienne, a potem marudzenie, że nie mają pieniędzy ( z tym, że od początku tak było, ale teraz to się nasiliło)

Jesteś dorosła. Nikt do niczego Cie nie zmuszał.

2013-12-02, 15:02	#1
d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 1 075	Studia - rodzice - pieniądze :( Jestem pewna, że moja mama nie byłaby zadowolona, że rozprawiam o finansach na forum publicznym, ale nie mam aż tylu znajomych, albo po prostu znajomi nie mają takich problemów, a potrzebuję obiektywnego spojrzenia na wszystko... Zacznę od tego, że jestem na 4 roku. Studia wybrali mi tak właściwie rodzice - "musisz iść" i "blisko domu", więc o wyprowadzce nie było mowy, jadę na zajęcia i wracam do rodzinnego domu. Jako, że dojeżdżam, to na to idzie sporo pieniędzy. Przez 2 lata męczyłam się z dojazdami, a wciąż słyszałam, że nie mamy pieniędzy na stancję. Na moim 3 roku, dojeżdżać zaczął brat i nagle pieniądze się znalazły, ale...dla niego. On jeździł autem, a ja musiałam liczyć każdy grosz, żeby mi starczyło na dojazd (busem!). Wychodziło, że on dostawał 1,5-2x więcej tego, co ja miałam. Nie raz słyszałam pretensje, jak mi się skończyły pieniądze w pół miesiąca ( a miałam dużo zajęć - dojazd to jedno, ale też czasem chciałam zjeść coś gorącego, czy też trzeba było coś skserować/wydrukować, to pieniądze leciały). Obecnie, jak pisałam, jestem na 4. roku i miałam się przenieść na zaoczne, albo zrobić rok przerwy, ale moi rodzice i rodzina wciąż na mnie presję wywierali, że mam iść na dzienne. Ale leci 3-ci miesiąc, a mama patrzy krzywo jak proszę o pieniądze na dojazd. Sęk w tym, że sama zdeklarowała się, że mam iść na studia (nie wiem, może myślała, że będę tam dofruwać?). Strasznie mnie to boli, bo zrezygnowałam z marzeń, z szukania pracy i studiowanie zaoczne, oraz szukania stancji (oczywiście już wtedy za własne pieniądze) na rzecz dojazdów na dzienne i jeszcze widzę miny, jak proszę o pieniądze... Nie wiem, czy jest jakieś pytanie, czy nie, po prostu musiałam z siebie to wyrzucić, po prostu powiedzcie, jak byście się czuli w takiej sytuacji? P.S. Dodam, że sytuacja majątkowa rodziców od 4 lata jest taka sama. Wiem, że mogą być też komentarze typu, że powinnam iść do pracy - ale jeśli ktoś nie dojeżdża to nie wie, jak to ciężko - szczególnie jak pracę są do 22, kiedy mam ostatni bus o 21, a nikt po mnie nie przyjedzie, kiedy nie ma się gdzie spać itp. W zimie tym bardziej zasypuje mnie i często nie ma mnie na uczelni. Brat też nie pracuje, a chyba ma jakieś specjalne względy, skoro rodzice mu dają 1,5 -2 x więcej.

2013-12-02, 15:12	#2
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( Treść usunięta

2013-12-02, 15:35	#5
Mileva_ Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 4 679	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( Pytałaś rodziców wprost, jakim cudem dla brata nagle znajdują się pieniądze, i dlaczego o wiele więcej, niż dla Ciebie?

2013-12-02, 15:35	#7
grubella BAN stały Zarejestrowany: 2012-11 Lokalizacja: Lublin Wiadomości: 5 995	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( A nie możecie jeździć autem razem z bratem?Przynajmniej rano w jedną stronę?Brat w innym mieście studiuje? Masz prawo jazdy? Auto było w domu gdy Ty zaczynałaś studia?

2013-12-02, 15:43	#8
mm444 Władca Wizażu Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 17 366	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( Treść usunięta

2013-12-02, 15:45	#9
PaniPedagog Szalony Kapelusznik Zarejestrowany: 2013-11 Wiadomości: 1 739	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( Jeżeli chciałaś wynająć mieszkanie i chcesz nadal to coś za coś. Albo mieszkanie z rodzicami i marudzenie, albo wzięcie się w garść znalezienie pracy i wyprowadzka.

2013-12-02, 15:50	#10
abstrakyjka Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 66	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( No tak bo niestety, każdy kocha każdemu doradzać a potem jest wielki ból, zresztą czasem sami musimy się na czymś ,,sparzyć", aby jakoś się ogarnąć. Rozumiem Cię, człowiek jest ,,niby" dorosły, poważny student jednak nijak to ma się do wszystkiego jeśli sami na siebie nie zarabiamy.

2013-12-02, 15:54	#11
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( I tak upada mit pt. kocha się wszystkie dzieci tak samo. Podejrzewam, że faworyzują go, bo młodszy i chłopak. "Podziękuj" im w przyszłości - jak przyjdzie co, do czego (jakaś pomoc, wsparcie), to niech się wtedy zwrócą do swojego ulubieńca.

2013-12-02, 17:23	#17
tablanka88 Zadomowienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 1 516	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( A ile autorko dostajesz pieniędzy od rodziców na miesiąc? __________________ "You've got something I need, In this world full of people there’s one killing me And if we only die once I wanna die with you" Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post75739756

2013-12-02, 18:05	#21
abiblabla Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 5 110	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( kurde, współczuję ci strasznie, nie ma wyjścia musisz gdzieś zacząć dorabiać, choćby i grosze, ale mieć coś dla siebie. a rodzicom, tak jak już ktoś sugerował, podziękowałabym w przyszłości wypinając się gdy będą w potrzebie, tak jak oni wypinają się na ciebie koniecznie przejdź się do dziekanatu spytać czy możesz się przepisać na zaoczne od semestru letniego. albo też, dociągnij ten semestr, na początku następnego weź dziekankę. będziesz wtedy miała legitymację do października (co jest cenne dla pracodawców) i będziesz w 100% dyspozycyjna. a studia dokończysz za rok, gdy się trochę odizolujesz od tych %#@#!&^$ __________________ i'm just standing here being a horse and a wizard*

2013-12-02, 18:14	#24
kalka088 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-03 Lokalizacja: Wro Wiadomości: 2 509	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( idź dziewczyno do pracy choćby dla własnego dobra, masz 22lata i co możesz wpisać w rubryce doświadczenie?rekrtutował am takie życiowe kaleki, co magistra miały w ręce a doświadczenia zero i rozczarowane, że w biurach na ciepłych posadkach nie siedzą. Rodzice już dawno nie mają obowiązku płacenia Ci za cokolwiek, powinnaś skoczyć na głęboką wode, ogarnąć się, na 4roku nie ma przecież tyle zajęć co na pierwszym żeby nie móc tego z pracą pogodzić __________________ https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post70095936

2013-12-02, 18:28	#28
paaaat Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 815	Dot.: Studia - rodzice - pieniądze :( To prawda, mają, do tego studiują i pracują. Trzeba chcieć żeby się udało cokolwiek, możesz spróbować podjąć pracę na pół etatu czy umowę zlecenie póki co, 4-5 godzin dziennie, może nawet nie kolidowałoby z zajęciami. __________________ Podejmuj decyzje, choć w głowie chaos, wyrywa z butów ogromna ciekawość, wybierzesz dobrze, ogarnie Cię radość.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)