Jesień się kończy, zima zaczyna, niech w naszych brzuszkach zamieszka dziecina -cz.9

[Jagatka_N]

Napisane przez ila87

Hej!
Remont kuchni oficjalnie zakończony Niestety będę tu trochę rzadziej, bo po ostatnich schizach zauważyłam, że muszę trochę sobie odpuścić

Prosimy o pokaz zdjęć

[Juliette25]

Napisane przez Jagatka_N

Prosimy o pokaz zdjęć

No, czekamy

[Czarnula204]

Hej Dziewczyny, jestem staraczkowa
Sa pewne problemy, bo byly i z pierwsza ciaza zanim zaszlam, policystyczne jajniki , niedomoga lutealna, stale torbielki, ogolnie problemy okresowe"" stale jakies chormony byleby okres wogole byl, najgorsze to ,ze ginekolodza szkoduja mi skierowania na konkretne badania, wiec mnie to wszystko meczy..
Martwi mnie to czy jesli zajde to w ciazy czy wtedy znowu bedzie podtrzymanie( mialam do 6 mies) czy bedzie powtorka? Doktorka mi powiedziala,ze bedzemy sie martwic jak zajde o

[ila87]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

pokaż efekt

Napisane przez Jagatka_N

Prosimy o pokaz zdjęć

Napisane przez Juliette25

No, czekamy

Jak tylko zrobię foty, to zaraz wrzucę. Muszę jeszcze wyprasować materiał z zazdrostki zasłaniającej taborety i reklamówki. Jutro wrzucam fotki

[Juliette25]

Napisane przez ila87

Jak tylko zrobię foty, to zaraz wrzucę. Muszę jeszcze wyprasować materiał z zazdrostki zasłaniającej taborety i reklamówki. Jutro wrzucam fotki

No to będziemy czekały

[PannaMagda]

Dobry wieczór Kobiety

Mam pytanie czy któraś się orientuje po ilu dniach po zakończeniu brania luteiny przychodzi @?

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez ila87

Jak tylko zrobię foty, to zaraz wrzucę. Muszę jeszcze wyprasować materiał z zazdrostki zasłaniającej taborety i reklamówki. Jutro wrzucam fotki

czekam zatem

Napisane przez PannaMagda

Dobry wieczór Kobiety

Mam pytanie czy któraś się orientuje po ilu dniach po zakończeniu brania luteiny przychodzi @?

zależy od organizmu. Ja po Duphastonie np zwykle miałam @ max 4 dni po odstawieniu. Ostatnio coś mi się przestawiło i było 6 dni

[zielinka_87]

Heyyyyaaa bąble
Nie było mnie w weekend i aż do dziś, a jakby 100 lat minęło
Nadrabiam, zejdzie mi z pół noc

P.S. Gadałam dziś z dwiema koleżankami z roku, obie teraz w ciąży i z ciekawości zapytałam ile im czasu zeszło na robieniu potomka. Każdej pół roku zeszło, bez żadnych zdrowotnych problemów, więc masakraaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Wcale nie tak łatwo, załamka. Ja czekam narazie czy @ przyjdzie 10.12 czy nie. Oby jej nie było akysz!!!

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez zielinka_87

Heyyyyaaa bąble
Nie było mnie w weekend i aż do dziś, a jakby 100 lat minęło
Nadrabiam, zejdzie mi z pół noc

P.S. Gadałam dziś z dwiema koleżankami z roku, obie teraz w ciąży i z ciekawości zapytałam ile im czasu zeszło na robieniu potomka. Każdej pół roku zeszło, bez żadnych zdrowotnych problemów, więc masakraaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Wcale nie tak łatwo, załamka. Ja czekam narazie czy @ przyjdzie 10.12 czy nie. Oby jej nie było akysz!!!

a co mają powiedzieć osoby którym jeszcze dłużej to zajmuje, gdzie starania liczy się w latach a nie miesiącach :/

[vioris]

Napisane przez FlightlessBird

co mi się z twarzą dzieje
ja, która nigdy nie ma pryszczy dziś mam 6 w obrębie kącików ust na dole i górze z obu stron - to 4 i na ogromne na nosie

To ja znowu odwrotnie Jak ostatnie cykle miałam ciągle to teraz mam gładką cerę i żadnego pryszcza

Do tego przez ostatnie cykle piersi bolały mnie od owulki do @ a teraz nie bolą wcale - no dziwne Brzuch mnie tylko boli tak lekko i nic innego Odpocznę sobie od tych "objawów ciążowych"

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez zielinka_87

Heyyyyaaa bąble
Nie było mnie w weekend i aż do dziś, a jakby 100 lat minęło
Nadrabiam, zejdzie mi z pół noc

P.S. Gadałam dziś z dwiema koleżankami z roku, obie teraz w ciąży i z ciekawości zapytałam ile im czasu zeszło na robieniu potomka. Każdej pół roku zeszło, bez żadnych zdrowotnych problemów, więc masakraaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Wcale nie tak łatwo, załamka. Ja czekam narazie czy @ przyjdzie 10.12 czy nie. Oby jej nie było akysz!!!

Nie jest łatwo ale pół roku to krótko naprawdę Zresztą szybko to leci. Ja ledwo tu przyszłam a już mi się 5 cykl kończy i 6 zacznę koło 10 grudnia. A cykle mam długie bo koło 33 dni więc pół roku jak nic a fasolki nie widać

[FlightlessBird]

dziewczyny mam dziwne pytanie

planowany termin @ to 10-11 grudzień. 10.12 mam wizytę u gina - czy jeśli nie będzie do tego czasu @ to mam powiedzieć lekarzowi o prawdopodobieństwie ciąży żeby mnie nie badał co by nic nie wygrzebać albo żeby był ostrożniejszy?

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez FlightlessBird

dziewczyny mam dziwne pytanie

planowany termin @ to 10-11 grudzień. 10.12 mam wizytę u gina - czy jeśli nie będzie do tego czasu @ to mam powiedzieć lekarzowi o prawdopodobieństwie ciąży żeby mnie nie badał co by nic nie wygrzebać albo żeby był ostrożniejszy?

gin powinien zapytać w którym dniu cyklu jesteś i jeśli wie o staraniach to będzie wiedział co robi . Ja bym sie bardziej obawiała, że wcześniej @ przyjdzie i z wizyty lub nie daj boże na samolocie w gabinecie lekarskim by się @ zaczęła

[zielinka_87]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

a co mają powiedzieć osoby którym jeszcze dłużej to zajmuje, gdzie starania liczy się w latach a nie miesiącach :/

Wiem, bo w rodzinie mam taką parę, 12 lat po ślubie, o dzidzię starali się od początku, później co chwila inny lekarz bo każdy rozkładał ręce i nie umiał wytłumaczyć dlaczego im nie wychodzi. Wszędzie wychodziło, że zdrowi i nie wiadomo skąd problem, poźniej insemka i też nic z tego. Pozostało im in vitro, ale wydali już tyle kasy, że chyba dawno odpuścili i pogodzili się z tym, a ja już nie pytam bo nawet mi głupio i nie wiem co powiedzieć.

[FlightlessBird]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

gin powinien zapytać w którym dniu cyklu jesteś i jeśli wie o staraniach to będzie wiedział co robi . Ja bym sie bardziej obawiała, że wcześniej @ przyjdzie i z wizyty lub nie daj boże na samolocie w gabinecie lekarskim by się @ zaczęła

u mnie nigdy @ nie przychodzi nagle - zawsze jest poprzedzona lekkim plamieniem
A jak się @ zacznie dzień wcześniej, to zawsze mogę przenieśc wizytę.

Lekarz nie wie o staraniach, bo to będzie pierwsza wizyta u niego

[Leine]

Właśnie skończyłam płukać majteczki i skarpetki po dzisiejszym dniu pełen wrażeń

No moje dziecko od godziny 13 było bez pieluchy- jedynie na spacer założyłam na godzinkę

Dziś zrobiła 3x na nocniczek, ale tylko siusiu nie chcę jej zbytnio zachwalać hehe
1x ze mną i 2x z tatusiem!
Dużo razy mówiła kupka kupka (myli jeszcze słowa ) i leciało jej po nogach. Mówiła w trakcie, wstrzymywała i szybko na nocnik a ta w majtach siada a tż mówił, że mnie wołała, nóżki zacisnęła i szybko szybko Na wieczór też się udało. Mam nadzieję, że jutro będzie tak samo a nawet i lepiej! Parę razy się obsika to może zrozumie


Wiecznie no wiesz a ja myślałam, że mi gryzonia pokażesz a nie psiura

Napisane przez Carmenaa_88

no mój to ze smoczkiem był wszędzie i co chwilę miał go w buzi dlatego też u mnie musiał być koniec definitywny zarówno na noc jak i na dzień

co do nocnika to spokojnie, sama zaskoczy mówię Ci tyle czasu walczyłam, sama sikałam do tego nocnika, siedział na nim w trakcie kąpieli, tłumaczyłam, prosiłam, śpiewałam sisisissiisisiiii i dupa. Sam sobie przyszedł i powiedział, że chce siku. Całe lato po domu latał bez pampersa i wszędzie miałam zasikane aż tu nagle w urodziny sam od siebie widzisz...
Ale wiem, że fajnie się gada bo ja też miałam nerwa bo ile idzie powtarzać i tłumaczyć

ważne, że przetrwałaś i byłaś silna babka!
dokładnie

Napisane przez vioris

A jeśli chodzi o odpieluchowanie to ja wcale się nie spieszyłam z tym. A po co? Dziecko tak czy siak dopiero w pewnym wieku dorasta do tego aby kontrolować w pełni te potrzeby. Choćby ktoś od urodzenia sadzał (a znam też takich ) to i tak nauczy się dopiero między 2 a 3 rokiem życia.
Ja zrobiłam pierwsze podejście jak córka miała 2,5 roku i nie wyszło. Sikała po nogach i nie rozumiała zupełnie przez kilka dni o co chodzi. Poczekałam kilka miesięcy i koło 3 roku życia załapała w jeden dzień. W nocy spała jeszcze z pieluszką z pół roku. I nie sądzę aby to było coś złego. Pierś ssała do 2 lat i 2 tygodni. Drugie dziecko zamierzam podobnie karmić

jestem tego samego zdania przed 2rż to naprawdę są mega wyjątki

A wiesz co mnie najbardziej wkurza? Nagonka dziadków... "bo to się sadzało jak miało dziecko pół roku" i te parcie, a wysadzaj a to a tamto sramto
Ja już z córką próbowałam jak miała 1,5 roku i jeszcze było ciepło... ale niestety nie załapała, nie mówiła nie kumała tyle słów co teraz ja ją w locie wysadzałam, nie umiała zapanować nad 'zwieraczami'

Mam książkę Tracy Hogg i jest tam napisane o odpieluchowaniu że dziecko musi PANOWAĆ NAD ZWIERACZAMI i wiedzieć, że dziecku się chce.

[zielinka_87]

A w ogóle to muszę Wam powiedzieć, że jak czytam o Waszych staraniach to czuję, że ja tracę niepotrzebnie czas nie mierząc tej temperatury z ovuf i z tego będzie

[Leine]

Napisane przez FlightlessBird

dziewczyny mam dziwne pytanie

planowany termin @ to 10-11 grudzień. 10.12 mam wizytę u gina - czy jeśli nie będzie do tego czasu @ to mam powiedzieć lekarzowi o prawdopodobieństwie ciąży żeby mnie nie badał co by nic nie wygrzebać albo żeby był ostrożniejszy?

Warto powiedzieć, wyłożyć kawę na ławę, żeby nie było

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Leine

Wiecznie no wiesz a ja myślałam, że mi gryzonia pokażesz a nie psiura

zawiodłam Cię?

[Leine]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

zawiodłam Cię?

tak

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

kocham moja nowa nokie
jest niesamowita wszystko duże, przejrzyste mmm...

[Lea_ny]

AAAAAAA!! Zaraz wychodzę do pracy!!
Rany, umrę tam, już chce mi się spać!

[vioris]

Napisane przez Leine

Właśnie skończyłam płukać majteczki i skarpetki po dzisiejszym dniu pełen wrażeń

No moje dziecko od godziny 13 było bez pieluchy- jedynie na spacer założyłam na godzinkę

Dziś zrobiła 3x na nocniczek, ale tylko siusiu nie chcę jej zbytnio zachwalać hehe
1x ze mną i 2x z tatusiem!
Dużo razy mówiła kupka kupka (myli jeszcze słowa ) i leciało jej po nogach. Mówiła w trakcie, wstrzymywała i szybko na nocnik a ta w majtach siada a tż mówił, że mnie wołała, nóżki zacisnęła i szybko szybko Na wieczór też się udało. Mam nadzieję, że jutro będzie tak samo a nawet i lepiej! Parę razy się obsika to może zrozumie

dokładnie
jestem tego samego zdania przed 2rż to naprawdę są mega wyjątki

A wiesz co mnie najbardziej wkurza? Nagonka dziadków... "bo to się sadzało jak miało dziecko pół roku" i te parcie, a wysadzaj a to a tamto sramto
Ja już z córką próbowałam jak miała 1,5 roku i jeszcze było ciepło... ale niestety nie załapała, nie mówiła nie kumała tyle słów co teraz ja ją w locie wysadzałam, nie umiała zapanować nad 'zwieraczami'

Mam książkę Tracy Hogg i jest tam napisane o odpieluchowaniu że dziecko musi PANOWAĆ NAD ZWIERACZAMI i wiedzieć, że dziecku się chce.

Gratki dla dzielnej córci
Ja też czytałam tę książkę ale to już później się na nią natknęłam jak córka była po odpieluchowaniu. Ale wcześniej już wyczytałam o tym, że dziecko nie może się nauczyć czegoś do czego jeszcze fizycznie nie dorosło Ale jej rady z książki bardzo pomocne ogólnie i fajne
Mnie też nagonka wkurzała, chociaż na szczęście moja mama ma takie samo zdanie jak ja. Obawiam się teraz co będzie z moją nową teściową bo ta to ma dziwne poglądy
Wtedy poprzednia teściowa też mi nagonkę robiła, że jak to tak dziecko ma chodzić tyle w pieluszce? Że już dawno powinna się uczyć. A ja tego nie słuchałam wcale! Sama dobrze wiedziałam kiedy moje dziecko będzie na co gotowe i się tego trzymałam. Uważam, że doskonale wyczułam każdy moment kiedy mogła zrobić krok do przodu. Tak samo było z karmieniem piersią. Ludzie niektórzy się za głowę łapali tak jakby ona 5 lat miała i przy tej piersi była. A ja karmiłam małą do 2 lat ale przez pół roku podchodziłam już do odstawienia Od roczku w nocy nie dostawała wcale piersi i nie spała już z nami. Od 1,5 roczku zaczęłam zabierać po jednym karmieniu co jakiś czas, tak że na sam koniec zostało nam tylko jedno poranne. Ja sobie zostawiłam poranne bo ja śpioch jestem Wiem, że sporo osób zostawia wieczorne. Ale ja zdecydowanie wolałam na koniec zostawić poranne, bo rano jak się córcia budziła o 6-7 to dostawała pierś i szła spać jeszcze na 3 godzinki Jak już chciałam ją odstawić to przeczekałam jej urodzinki i z tym związane emocje aby nie wszystko naraz i 2 tygodnie po urodzinkach na poranną pobudkę na pierś dałam córce zamiast piersi......uśmiech, powiedziałam że śpimy dalej i zasnęłyśmy Od tego czasu przestała się budzić rano na karmienie więc poszło gładko Zresztą córcia najgrzeczniejszy swój okres miała od 1-4 lat Potem już było tylko trudniej Pierwszy rok ciężki bo noce zarwane itd a od 5 roku życia zaczęło się tzw "kształtowanie osobowości" i zrobiło się ciężko. Jednym słowem nadrabia

Napisane przez zielinka_87

A w ogóle to muszę Wam powiedzieć, że jak czytam o Waszych staraniach to czuję, że ja tracę niepotrzebnie czas nie mierząc tej temperatury z ovuf i z tego będzie

Tracisz Zawsze lepiej od razu mierzyć, bo potem się żałuje tak czy siak

[zielinka_87]

Napisane przez vioris

Gratki dla dzielnej córci
Ja też czytałam tę książkę ale to już później się na nią natknęłam jak córka była po odpieluchowaniu. Ale wcześniej już wyczytałam o tym, że dziecko nie może się nauczyć czegoś do czego jeszcze fizycznie nie dorosło Ale jej rady z książki bardzo pomocne ogólnie i fajne
Mnie też nagonka wkurzała, chociaż na szczęście moja mama ma takie samo zdanie jak ja. Obawiam się teraz co będzie z moją nową teściową bo ta to ma dziwne poglądy
Wtedy poprzednia teściowa też mi nagonkę robiła, że jak to tak dziecko ma chodzić tyle w pieluszce? Że już dawno powinna się uczyć. A ja tego nie słuchałam wcale! Sama dobrze wiedziałam kiedy moje dziecko będzie na co gotowe i się tego trzymałam. Uważam, że doskonale wyczułam każdy moment kiedy mogła zrobić krok do przodu. Tak samo było z karmieniem piersią. Ludzie niektórzy się za głowę łapali tak jakby ona 5 lat miała i przy tej piersi była. A ja karmiłam małą do 2 lat ale przez pół roku podchodziłam już do odstawienia Od roczku w nocy nie dostawała wcale piersi i nie spała już z nami. Od 1,5 roczku zaczęłam zabierać po jednym karmieniu co jakiś czas, tak że na sam koniec zostało nam tylko jedno poranne. Ja sobie zostawiłam poranne bo ja śpioch jestem Wiem, że sporo osób zostawia wieczorne. Ale ja zdecydowanie wolałam na koniec zostawić poranne, bo rano jak się córcia budziła o 6-7 to dostawała pierś i szła spać jeszcze na 3 godzinki Jak już chciałam ją odstawić to przeczekałam jej urodzinki i z tym związane emocje aby nie wszystko naraz i 2 tygodnie po urodzinkach na poranną pobudkę na pierś dałam córce zamiast piersi......uśmiech, powiedziałam że śpimy dalej i zasnęłyśmy Od tego czasu przestała się budzić rano na karmienie więc poszło gładko Zresztą córcia najgrzeczniejszy swój okres miała od 1-4 lat Potem już było tylko trudniej Pierwszy rok ciężki bo noce zarwane itd a od 5 roku życia zaczęło się tzw "kształtowanie osobowości" i zrobiło się ciężko. Jednym słowem nadrabia



Tracisz Zawsze lepiej od razu mierzyć, bo potem się żałuje tak czy siak

I chętnie bym pomierzyła, ale nie mam jak. Nieregularna praca i często brak snu nawet po trzydzieści kilka godzin i jak tu mierzyc tempki, bo ja nie mam pomysłu. Np. wczoraj pojechałam na 12 na zajęcia, później od razu na 19 na noc do pracy. W pracy przespałam się godzinkę. O 7 skończyłam pracę i od razu prosto na 8 na zajęcia. W domu byłam o 20. Dzisiaj będę dopiero spała. Pozostają tylko testy owulacyjne, ale muszę jakiś w miarę wiarygodny znaleźć

[maciejka1987]

WItam..

nie idzie Was nadgonić, dosłownie "przeleciałam" wątek bo póki co chwilowo nie mam dużo czasu. W pracy mamy sajgon, a ja się dodatkowo przeziębiłam;/ Normalnie potrzebuję 2 dni spokoju i nie bardzo wiem, gdzie moge je sobie załatwić... Całe szczęście odespałam już ostatnie 3 dni pracy, i całe szczęście nie będę miała już takich maratonów. W grudniu zostało mi tylko 15 dni pracy, oby szybko zleciało ...

Kamel jeszcze raz gratulacje

Widziałam, że dyskusja o smoczkach, cyckach i siuśkach była. Moja wiedza na ten temat jest zerowa. Najgorzej boję się rad rodziców i ciotek, ale pewnie będę miała to w d.

Bujaczki też mi się podobają i też sobie zamierzam taki sprawić

[Kamel]

Witam się wieczorem
Mam jeszcze kilka stron do nadrobienia a u mnie jak zwykle M i Mały śpią.

A co do odpieluszkowania to mój synek siadał na nocniku jak miał 1,5 roku, tzn my go sadzaliśmy, robił kupkę i siusiu, a potem jakoś nie chciał, ostatnio nawet robił siusiu na wc, ale po kilku razach znowu nie chciał.'Jak pytam czy chce na nociu to mówi nie. Ja też uważam, że dziecko powinno być na to gotowe, jak już dobrze mówi, można mu wytłumaczyć i zrozumie.
Mój ma 2L i 3 miesiące i już składa zdania więc pewnie i czas na pieluszkę przyjdzie A może na wiosnę na działce będzie chodził bez pieluszki i może się nauczy Ja jakoś nie mam parcia na to jeszcze Wolę szybko się pozbyć problemu jak zrozumie niż długo się męczyć.
Mam koleżankę która rodziła 4 dni po mnie i z 3 miesiące temu kupowała córce te pieluchomajtki, ale chyba juz sobie dała spokój, nie wiem ale jej córeczka też ma 2l i 3 mies i nie mówi, wiec chyba gorzej nauczyć.

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez Lea_ny

AAAAAAA!! Zaraz wychodzę do pracy!!
Rany, umrę tam, już chce mi się spać!

Napisane przez maciejka1987

WItam..

nie idzie Was nadgonić, dosłownie "przeleciałam" wątek bo póki co chwilowo nie mam dużo czasu. W pracy mamy sajgon, a ja się dodatkowo przeziębiłam;/ Normalnie potrzebuję 2 dni spokoju i nie bardzo wiem, gdzie moge je sobie załatwić... Całe szczęście odespałam już ostatnie 3 dni pracy, i całe szczęście nie będę miała już takich maratonów. W grudniu zostało mi tylko 15 dni pracy, oby szybko zleciało ...

Kamel jeszcze raz gratulacje

Widziałam, że dyskusja o smoczkach, cyckach i siuśkach była. Moja wiedza na ten temat jest zerowa. Najgorzej boję się rad rodziców i ciotek, ale pewnie będę miała to w d.

Bujaczki też mi się podobają i też sobie zamierzam taki sprawić

Dziękuję
Lea_ny biedactwo o tej porze do pracy

[SzA10]

Napisane przez Leine

Cześć!

Tż przyjechał przed 24 przywiózł moją Nokię Lumię 920 Wielkie bydle, ale czytelny. Nie mogę się połapać co i jak, nie umiem nawiązać połączenie z internetem i czekam z tym na tżta

Jeszcze dziś próbuję drugi raz córę uczyć sikać na nocnik i raz nasikała, pochwaliłam, ale już 4x zmieniałam jej majtki a zaczęłam koło 13stej. Coś tam sobie popierdziała na nocniku i nic ehh nie mam sił na to

hihih rozbawiłaś mnie tym "popierdziala na nocniku" ale 3mam kciuki za nauki!

Napisane przez Carmenaa_88

vioris chop Ci chyba coś dziennie dosypywoł do herbaty, no bez kitu



oj pamiętam te czasy. Mój mi zrobił prezent na swoje 2 letnie urodziny i sam zawołał, że chce siku. Na drugi dzień jakby nigdy nic usiadł na nocniku i walnął klocka Ale ja mojego zaczynałam uczyć odkąd nauczył się siedzieć. Może nie tyle co go uczyłam, a przyzwyczajałam do nocnika żeby się potem go nie bał. Jak miał ponad roczek zaczęłam brać się za jego sikanie. Jak miał półtorej sikałam za niego to tego nocnika byle by wreszcie zrobił




a to nie uczysz jej?




---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

ja też mam

co za poświęcenie że sama siadałaś na nocniku

Napisane przez Lea_ny

Wiesz, z tym to trzeba bardzo uważać Mi rodzice nie dawali smoczka, więc zastępowałam go sobie palcem - a od tego dużo trudniej odzwyczaić, niż od smoczka (później przez dłuuuugie lata ssałam kciuk ). No i zgryz sobie zdecydowanie bardziej zniszczyłam, niż stałoby się to od smoka

a już myślałam że kiedyś nie będę dawać smoczka i że to taki genialny plan! teraz wszystko legło w gruzach bo o kciuku nie pomślałam nie , nie to ja już wole smoka, łatwiej go wyrzucić... kciuka przecież nie odetnę

Napisane przez FlightlessBird

tak samo jak przeraża mnie 3 letnie dziecko wiszące na cycu

mnie też, a mam sąsiadke która powiedziała że będzie trzymać dziecko przy cycu jak nadłużej bo ona lubi.. a mi się wydaję , że to może być dla niej taki znak że dziecko już jest coraz starsze i samodzielne i dlatego ona tak to przeżywa

Napisane przez zielinka_87

A w ogóle to muszę Wam powiedzieć, że jak czytam o Waszych staraniach to czuję, że ja tracę niepotrzebnie czas nie mierząc tej temperatury z ovuf i z tego będzie

nie martw się, ja na razie nie zamierzam nic mierzyć. I nie wydaję mi się żę tracę czas, boję się stresu związanego z mierzeniem.
Mój prawdziwy 1 cykl starań dopiero się zacznie i nie chcę od początku się nakręcać na mierzenie itp.bo wiem że będe przeżywać . Także na razie spróbóje metodą "na żywioł" Z resztą popatrz ile dziewczyn tutaj przyznaję że ma dość mierzenia i zbyt ich to stresuję , także podejdź do tego spokojnie

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

ja za to mam taki mocny ten okres i taki rwący , że na znieczulenie walnęłam sobie winko. Nie piłam ponad miesiąc więc czas się odprężyć

[vioris]

Napisane przez zielinka_87

I chętnie bym pomierzyła, ale nie mam jak. Nieregularna praca i często brak snu nawet po trzydzieści kilka godzin i jak tu mierzyc tempki, bo ja nie mam pomysłu. Np. wczoraj pojechałam na 12 na zajęcia, później od razu na 19 na noc do pracy. W pracy przespałam się godzinkę. O 7 skończyłam pracę i od razu prosto na 8 na zajęcia. W domu byłam o 20. Dzisiaj będę dopiero spała. Pozostają tylko testy owulacyjne, ale muszę jakiś w miarę wiarygodny znaleźć

Hmm nie chcę nic wyrokować ale ciężej zajść w ciążę przy takim trybie życia gdzie śpisz po godzinie i biegasz z pracy na zajęcia

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Napisane przez SzA10

nie martw się, ja na razie nie zamierzam nic mierzyć. I nie wydaję mi się żę tracę czas, boję się stresu związanego z mierzeniem.
Mój prawdziwy 1 cykl starań dopiero się zacznie i nie chcę od początku się nakręcać na mierzenie itp.bo wiem że będe przeżywać . Także na razie spróbóje metodą "na żywioł" Z resztą popatrz ile dziewczyn tutaj przyznaję że ma dość mierzenia i zbyt ich to stresuję , także podejdź do tego spokojnie

wiesz co, każda na początku tak mówi że po co mierzyć na początku, że się nie chce od razu nakręcać, a po jednym, dwóch cyklach mówi że żałuje że nie mierzyła bo już mienęły np 2 cykle a ona nawet nie wie czy ma owulkę i kiedy ona jest no i zaczyna mierzyć i wciąga się w to, cieszy sie np że jest owulka a po 3-4 cyklach z mierzeniem często odpuszcza bo już ma dość mierzenia, ale za to jest bogatsza o wiedzę (czy ma skok tempki, kiedy mniej więcej się może spodziewać owu, jak zachowuje się jej organizm itd). Mimo, że wtedy odpuszcza mierzenie to już zdecydowanie bardziej świadomie się stara o dziecko i ma świadomość, że nie stara się bez jakiejkolwiek wiedzy o cyklu. A prawda jest niestety taka, że nam się często wydaje kiedy jest owulka a się okazuje że ona jest zupełnie w innym terminie i to wychodzi dopiero przy mierzeniu

[SzA10]

Napisane przez vioris

Hmm nie chcę nic wyrokować ale ciężej zajść w ciążę przy takim trybie życia gdzie śpisz po godzinie i biegasz z pracy na zajęcia

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------



wiesz co, każda na początku tak mówi że po co mierzyć na początku, że się nie chce od razu nakręcać, a po jednym, dwóch cyklach mówi że żałuje że nie mierzyła bo już mienęły np 2 cykle a ona nawet nie wie czy ma owulkę i kiedy ona jest no i zaczyna mierzyć i wciąga się w to, cieszy sie np że jest owulka a po 3-4 cyklach z mierzeniem często odpuszcza bo już ma dość mierzenia, ale za to jest bogatsza o wiedzę (czy ma skok tempki, kiedy mniej więcej się może spodziewać owu, jak zachowuje się jej organizm itd). Mimo, że wtedy odpuszcza mierzenie to już zdecydowanie bardziej świadomie się stara o dziecko i ma świadomość, że nie stara się bez jakiejkolwiek wiedzy o cyklu. A prawda jest niestety taka, że nam się często wydaje kiedy jest owulka a się okazuje że ona jest zupełnie w innym terminie i to wychodzi dopiero przy mierzeniu

zgadzam się z każdym słowem, bo dokładnie takie spostrzeżenia tutaj mam po waszych wypowiedziach. Co do mojej osoby to ja chce sprawdzić sama siebie , dodając że jestem optymistką mam nadzieję że szybko mi się uda. Oczywiście biorę pod uwagę , gdzieś tam daleko w podświadomości że to tak hop siup może nie przyjść ,,ale to wtedy zacznę Was męczyć pytaniami Póki co aż tak mi się nie spieszy, zdam się na los...tak przez chwilę

[vioris]

Napisane przez SzA10

zgadzam się z każdym słowem, bo dokładnie takie spostrzeżenia tutaj mam po waszych wypowiedziach. Co do mojej osoby to ja chce sprawdzić sama siebie , dodając że jestem optymistką mam nadzieję że szybko mi się uda. Oczywiście biorę pod uwagę , gdzieś tam daleko w podświadomości że to tak hop siup może nie przyjść ,,ale to wtedy zacznę Was męczyć pytaniami Póki co aż tak mi się nie spieszy, zdam się na los...tak przez chwilę

W pierwszym cyklu jest najwięcej nadziei na zafasolkowanie od razu W pierwszym cyklu jest też 100 objawów ciążowych od połowy cyklu już No i często w pierwszym cyklu jest też spóźniona @ z tego nakręcania i płacz przy testowaniu. Ale były tu takie które zaszły w pierwszym cyklu więc nadzieję trzeba mieć, tylko lepiej się nie nakręcać za mocno bo im mocniej się nakręcisz tym mocniej boli niestety
Życzę Ci oczywiście fasolki w pierwszym cyklu

Dobranoc, uciekam spać

[Kamel]

Napisane przez Lea_ny

Chyba chodzi Ci pamiętnik, o którym ja pisałam - nie, to inna dziewczyna: ta o której ja mówiłam, naprawdę jest chora psychicznie i straszne rzeczy wypisywała. Teraz jej te najgorsze posty chyba usunęli, bo zgłosiłam im, że dziewczyna grozi samobójstwem. O ten pamiętnik mi chodzi:
http://ovufriend.pl/pamietnik/i-sie-...arbie,303.html
http://bellybestfriend.pl/pamietnik/...arbie,303.html

Przeczytałam ten z pierwszego linka, przerażające
W każdym wpisie pisze o stanach psychotycznych, że bierze leki, że je sama odstawia, że mąż ją pobił, i ona zaszła w ciążę? Dlaczego biedne dziecko
I faktycznie te panienki w komentarzach jej wtórują zamiast ją zbesztać
Dobrze, że to zgłosiłaś, ale to co zostawili też mnie przeraża A najbardziej los tego dzieciątka(((
A najdziwniejsze jest to, że ona studiuje pedagogikę resocjalizacyjną i psychologię...

Napisane przez Leine

Cześć!

Tż przyjechał przed 24 przywiózł moją Nokię Lumię 920 Wielkie bydle, ale czytelny. Nie mogę się połapać co i jak, nie umiem nawiązać połączenie z internetem i czekam z tym na tżta

Jeszcze dziś próbuję drugi raz córę uczyć sikać na nocnik i raz nasikała, pochwaliłam, ale już 4x zmieniałam jej majtki a zaczęłam koło 13stej. Coś tam sobie popierdziała na nocniku i nic ehh nie mam sił na to

Oglądałam ją w tamtym miesiącu jak M mi kupił Sony Xpirię Z1-fajny, ale, że ja kupuję 1 tel na 10 lat to brałam co M dawał
I ona też jest duża, M mi powiedział co i jak ale dużo sama opanowałam Do Was pisałam z niej już 1 dnia po zakupie

Napisane przez agnieszkaK

melduję się,że żyję, mam teraz zastępstwa za koleżankę i dłużej w pracy siedzę, oprócz tego pełno wycinania i przygotowywania się na zajęcia. dlatego też i tak nie mam czasu na wizaż.
@ sobie poszła, dziś już minimalne plamienie, w sumie to wczoraj też niewiele, moje @ są szybkie, a teraz nawet specjalnie jakoś nie bolało, tzn nie potrzebowałam tyle znieczulenia co zwykle.
nic mi się nie chce.

a teraz tak: jak mogę to poproszę skrót najważniejszych wydarzeń:
jak tam po wizytach, bo jeśli się nie mylę, to coś chyba miało być już dziś jutro też ktoś ma,ale nie pamiętam kto? Kto przeczuwa fasolkę ??
jak tam mamuśki?
Kamel jak się czujesz? uwierzyłaś już? czy jednak czekasz na wizytę u gina
karoloo udanego spotkania z mężem
Leine moja szwagierka też walczy z nocnikiem, dacie radę!!! aaa no i fajnie,że już doczekałaś się telefonu i męża.. :p

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

god masz jeszcze te plamienia?

Na razie nie mogę uwierzyć, czekam do czwartku, jak będzie dobrze to dalej nie będę mogła uwierzyć w ten cud
Fajnie, że już po @, wpadaj do nas częściej

Napisane przez Elfka86

hbs to wirus żółtaczki typu B - mój tata ma - zaraził się u fryzjera albo dentysty nie wiadomo do końca, mój brat też ma - jemu wszczepili podczas operacji ręki

buuu szkoda

Napisane przez FlightlessBird

miało być, mojej znajomej
Ja nie mam dzieci jeszcze.

A co do smoczka, to ja w ogóle go dziecku nie planuję dawać

Smoczek łatwiej zabrać niż kciuk
Mój mały dostaje na noc, czasem jak płacze w dzień lub poprosi a tak chowamy, na zewnątrz już dawno nie bierzemy.

Napisane przez Lea_ny

Wiesz, z tym to trzeba bardzo uważać Mi rodzice nie dawali smoczka, więc zastępowałam go sobie palcem - a od tego dużo trudniej odzwyczaić, niż od smoczka (później przez dłuuuugie lata ssałam kciuk ). No i zgryz sobie zdecydowanie bardziej zniszczyłam, niż stałoby się to od smoka

[Jagatka_N]

O! pierwsza dziś jestem

Zbieram się do pracy, dziś możecie duzo gadulić, mąż idzie na nockę to będę mogła nadrabiać
Miłego dnia

---------- Dopisano o 07:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:01 ----------

Zapomniałabym... śniło mi się, że Leine jest w ciąży

forum uzależnia