Mamy wizaż czytają, a dzieci z łóżeczek spadają - mamusie maj-czerwiec 2013

[JennyAniolek]

Napisane przez diabli

my tez macie te za 80 (mata z równymi brzegami) czy 97?

97

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:41 ----------

Napisane przez Atena564

Jenny to Wiktorem już chyba ma porządną bibioteczkę zgromadzoną moja póki co kilka ksiązek po mnie i siostrze z wierszykami, bajkami , baśniami

Powoli kompletujemy biblioteczkę + ma w spadku wszystkie moje książki. Jak przyjdzie dzisiejsze zamówienie i to jakoś sensownie poukładam to się pochwalimy biblioteczką

---------- Dopisano o 00:43 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Napisane przez diabli

idąc Twoim tropem Nela wsuwa jakies 80ml nie jest zle jak na śniadanko :P

[diabli]

Napisane przez JennyAniolek

No i mój W. to ogólnie je mniej niż inne maluszki czyt. więcej jak max 80-90g słoiczka nie zje, zazwyczaj zjada połowę; ale skoro tyle mu wystarczy i dobrze przybiera na wadze Może z czasem mu się odmieni

obiadu Nelcia tez zjada pol słoiczka (małego). czasem dorzucam do tego lyzka innego warzywa i miesko, wiec może 3/4. owocow jest w stanie zjeść caly sloik, ale daje pol i dokarmiam piersią
efekty ocenie za miesiąc, może będę musiala zmienić taktykę

Napisane przez JennyAniolek

Do mnie jakoś ta gąsienica i pajączek nie przemawiają; tak samo jak Naciśnij mnie; ale na liście mam i może kiedyś się skusimy

gasienica pewnie dojdzie jutro, ale ja wobec niej mam konkretne plany. napatrzyłam się na rozne blogi i pomysły jak można ja wykorzystać do zabawy...
http://livingmontessorinow.com/2012/...c-carle-linky/

podoba mi się pomysl zakupu zielonej sznurówki i przeplataniu jej przez dziurki jak gasienica będzie cos jesc :P
skoro sprzedalo się jej okolo 30mln na swiecie to licze, ze mnie nie zawiedzie

pajaczek do mnie średnio trafial jak ogladalam fotki, ale na zywo jest naprawdę fajny. cos jak ksiega dzwiekow - grube karty, mało tekstu, fajne obrazki, zwierzęta wydaja swoje odgłosy i ta pajeczyna. kurcze jest w niej cos takiego hmm magicznego taki brajl dla niemowlakow

[JennyAniolek]

Napisane przez diabli

obiadu Nelcia tez zjada pol słoiczka (małego). czasem dorzucam do tego lyzka innego warzywa i miesko, wiec może 3/4. owocow jest w stanie zjeść caly sloik, ale daje pol i dokarmiam piersią
efekty ocenie za miesiąc, może będę musiala zmienić taktykę

A może nie będzie to konieczne

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Napisane przez diabli

gasienica pewnie dojdzie jutro, ale ja wobec niej mam konkretne plany. napatrzyłam się na rozne blogi i pomysły jak można ja wykorzystać do zabawy...
http://livingmontessorinow.com/2012/...c-carle-linky/

podoba mi się pomysl zakupu zielonej sznurówki i przeplataniu jej przez dziurki jak gasienica będzie cos jesc :P
skoro sprzedalo się jej okolo 30mln na swiecie to licze, ze mnie nie zawiedzie

pajaczek do mnie średnio trafial jak ogladalam fotki, ale na zywo jest naprawdę fajny. cos jak ksiega dzwiekow - grube karty, mało tekstu, fajne obrazki, zwierzęta wydaja swoje odgłosy i ta pajeczyna. kurcze jest w niej cos takiego hmm magicznego taki brajl dla niemowlakow

Dzięki za info

Poczekam z zakupem, aż pojawi się na arosie

---------- Dopisano o 01:26 ---------- Poprzedni post napisano o 01:23 ----------

Napisane przez Mysia mysz

uff jestem po rozmowie, poszło bardzo dobrze, przede mną kolejny etap
za kilka dni będę mieć rozmowę z moim potencjalnym przełożonym z USA też przez tel, jak mnie zaakcpetuje to jeszcze z hego przełożonym i koniec wszytskie warunki baaardzo mi pasują także biorę korki z nativem i będę walczyć

Powodzenia

---------- Dopisano o 01:27 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

Oko mi się powoli zamyka, więc chyba pora spać. Dobranoc

[pawie_oczko]

Napisane przez diabli

najgorzej jest zacząć bo później widzisz kolejne tego autora, inne z podobnej kategorii, polecane...

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Pawie, jak tam przeprowadzka?



zgrany duecik hehe

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------



niezla lista a temat rolet...u nas ciagnie się cala wieczność. wczoraj gość przyjechal i mierzyl. dzisiaj znow tu był, bo jedno okno nietypowe i nie jest pewien czy da się zamontować. jak jutro w końcu nie da wyceny i nie zlozymy zamówienia to chyba tej firmie podziękujemy :P

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------



dzięki. mnie jakos głupio Was prosić. dobrze, ze jesteś to co dobijamy dzisiaj do 600?

Dzieki, ze pytasz Stolarz robi ostatnie szlify przy schodach tj. Montuje barierki, czesc rzeczy juz przewieziona, czesc jeszcze czeka wiec lada dzien
Mialam Ci pisac, ze w komcu zamowilam ten spiworek z womaru grafitowy i wczoraj przyszedl spoko jest, chociaz na zdjeciu ta welna wydawala sie taka bielutka a w rzeczywistosci jest taka przyzolkniona ale cieply i milusi jest. A zeby nie bylo to zamowilam mufke w kolorowe kropeczki

[banka26]

Napisane przez diabli

Clo, kto jak kto, ale Ty powinnas mieć w nosie to, ze Florek ma humory ze chce być przy mamie, ze jak chce to mu się daje i już - bez gadania. kurcze on tyle przeszedł, ze ma prawo być najbardziej upierdliwym forumowym baczkiem ;D takie błahostki przecież się nie licza, najważniejsze, ze jesz zdrowy, nie? ja tez tak sobie mysle, ze Nela to taka nagroda...spotkałam dzisiaj mame kolejnej znajomej. termin na koniec stycznia i lezy w szpitalu, bo skurcze. mama lzy w oczach i przezywa, ze może za mało na siebie uwazala, ze zastrzyki na plucka. i tak mi się wszystko przypomniało od początku - plamienia, wymioty, znow plamienia, szpital, tarczyca...dzialo się oj dzialo. dlatego teraz mam trochę spokoju - tak dla równowagi pocieszyłam przyszla babcie, ze teraz takie pokolenie, ze naprawdę dużo dziewczyn przed porodem po prostu musi być pod kontrola. dzidziuś już wazy 1700gramow, dadza rade. chyba zaczela 32 tydzień, jeszcze trochę.

także nie zazdrość, bo masz cudownego Florka a ja tak dla równowagi zamiast spac w nocy to siedze przy kompie i nadrabiam wizaz :P dotrzymuje Wam towarzystwa. o!

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------



swietna ta puzzlowa mata, szkoda, ze nie mam pod nosem tego sklepu, bo cena naprawdę ok. a jaki to ma wymiar?

calkiem spora 189x92 albo 182x98 hehe

Napisane przez karolina2121

No ja mojemu też dałam dzisiaj i wczoraj łyżeczką... ale matko trwało to z 40 min... aż się zimna zrobiła a ile Michaś je kaszki? bo Antosiowi zrobiłam 150 ml mleka + 3 łyzki kaszki, ale mu było mało, więc mu dorobiłam i w sumie zjadł 180ml mleka + 5 łyżek kaszki

hehehe moj na poczatku tez dlugo teraz okolo 7-10 min 150 ml mleka i i 6 miatek kaszki tobwychodzi okolo180 ml

Napisane przez JennyAniolek

Wiktorek je kaszkę tylko z łyżeczki Póki co kończymy Sinlac, a następne w kolejce są kaszki Holle

Mieszam tak:
6-7 łyżek wody, czyli ok. 50-60 ml
2-2.5 łyżki kaszki, czyli ok. 11-14.5g
4 łyżeczki owocu, czyli ok. 60g

Zjada całą miskę

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Mamusie mm
Kiedy i czym wprowadzałyście gluten ??

ja nie wprpwadzam w sensie ze daje codziennie i sie skupiam na tym jak dostanie to dostanie

Napisane przez karolina2121

O kurde to tylko mój taki żarłok 50 ml to by mu chyba na pół godziny wystarczyło zakrzyczałby mnie daję mu kaszkę holle 3 ziarna i zjada wszystko, ale kurde straaasznie długo to trwa jutro dodam mu owoców

Jenny ja gluten podaje w kaszce orkiszowej - dosypuje do mleka 1-2 łyżeczki

Tez mam ta kaszke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pawie_oczko]

Napisane przez Veronic

tak dzisiaj narzekałam na Wojtusiam a on dzisiaj był kochany
nawet go rozsmieszyłam i smiał sie na głos , co sie bardzo rzadko zdarza

po kapieli marudził, połozyłam go do łozeczka i zasnał
i śpi naprawdę spokojnie, nic się nie rusza


ja próbuje utoczyć mleko z cycków do kaszki,ale coś słabo mi idzie... skończyły się czasy wiecznie przepełnionych cycków
żałuję , że nie kupiłam kaszek z mlekiem modyfikowanym

diabli- może to niegłupi pomysł z tą studentką hmmm

Musisz czesciej narzekac, to bedzie grzeczniutki
Ja tez kupilam holle bezmleczne i codziennie rano musze sie doic, nie wiem ile jeszczextak bedzie mi sie chcialo, na razie z 2, 5 tyg tak robie i przewaznie sciagam po 80-100, kilka razy mialam 30-40 to dolewalam przegotowanej wody...
W ogole Nelcia wczoraj zaczela 8smy miesiac i chce wprowadzac jej gluten, chyba bede dodawac manny, tylko nie wiem czy do tej jaglanki czy obiadku? no i zoltko chyba tez juz trzeba

---------- Dopisano o 07:31 ---------- Poprzedni post napisano o 07:17 ----------

Napisane przez deb

dziewczyny na photo service kalendarz po promocji 70% kod: PL70KAL, za 2 wiszące 12 zdjęć + okładka z przesyłką mam zapłacić 56 zł pomyślalam że to fajny prezent dla dziadków będzie. Ale zdjęcia wybrać ciężko było

Zarzuc do nich linkiem
Fajny pomysl z tym kalendarzem dla dziadkow

[deb]

Napisane przez pawie_oczko

Zarzuc do nich linkiem
Fajny pomysl z tym kalendarzem dla dziadkow

http://www.photobox.pl/

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Mam jeszcze kod na 100 odbitek za 25 zł z wysyłką chyba, już nie wiem bo za dużo tych kodów podają: PLTERAZ25 ale tylko dla nowych klientów czyli trzeba na innego maila się zalogować
Edit: a może z wysyłką za 29 zł - nie wiem potem sprawdzę, a kod na 29 zł za 100 odbitek to: PLCENTTIR29

[xal]

Napisane przez myha82

XAL jestem z Zagórza. Czytałam gdzies ze ty jestes z Niwki. Czasami tam bywam u znajomych
No i czytałam o twojej przygodzie w szpitalu w Myslowicach. Ja tam dwa razy rodziłam, ale to tylko dlatego, ze moja lekarka tam pracuje no i nie powiem warunki tam sa średnie.

Moja lekarka też tam pracuje, ale to mnie jakoś nie skusiło To spowodowało, że jeździłam tam na ktg
Jak będziesz kiedyś w okolicy to daj znać, może się spotkamy.

Napisane przez megusia87

A może do Jna zawitasz? Bo ja też samotna... Heh

Najpierw mam obiecaną wizytę u Vil i się wybrać nie mogę
Chętnie się jakoś zgadam. Tylko spacerki ostatnio mam ekspresowe max 1h bo zimno.

[deb]

Poczytałam Was z wczoraj ale już nie cytuję bo czasu brak.

Cloche - pamiętam jak pisałaś przed operacją Florka o zapewnieniu mu poczucia bezpieczeństwa. Zrobiłaś na mnie wtedy ogromne wrażenie - taka oczytana, tak dbałaś o to by w szpitalu przeżył jak najmniej stresu. Do dzisiaj robisz na mnie wrażenie swoim pełnym poświęceniem dla niego. I proszę dalej tak trzymać. Akurat Florek wśród forumowych absorbujących dzieci ma ku temu 'powody' jeśli tak można powiedzieć. Naszych marudek nic 'nie tłumaczy'

Diabli - jestem ciekawa jakie wdzianka przygotowałaś dla Neli na Święta
A wogóle to jestem ciekawa wszystkich mamusiek zestawów świątecznych

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez xal

Moja lekarka też tam pracuje, ale to mnie jakoś nie skusiło To spowodowało, że jeździłam tam na ktg
Jak będziesz kiedyś w okolicy to daj znać, może się spotkamy.

Najpierw mam obiecaną wizytę u Vil i się wybrać nie mogę
Chętnie się jakoś zgadam. Tylko spacerki ostatnio mam ekspresowe max 1h bo zimno.

to jak się wybierzesz to daj znać to też się wproszę Hela w końcu poznałaby jakąś koleżankę

[humpback]

heloł jestem normalnie mistrzem zepsucia ledwo wróciłam do pracy, a już wyskakują mi jakieś dziwne błędy na komputerze.. także czekam na informatyka i pozdrawiam

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez diabli

obiadu Nelcia tez zjada pol słoiczka (małego). czasem dorzucam do tego lyzka innego warzywa i miesko, wiec może 3/4. owocow jest w stanie zjeść caly sloik, ale daje pol i dokarmiam piersią
efekty ocenie za miesiąc, może będę musiala zmienić taktykę
[COLOR=silver]
[COLOR=#000000]

gasienica pewnie dojdzie jutro, ale ja wobec niej mam konkretne plany. napatrzyłam się na rozne blogi i pomysły jak można ja wykorzystać do zabawy...
http://livingmontessorinow.com/2012/...c-carle-linky/
)

kurcze I. wciąga cały słoik - i to nieważne czy 130 czy 190g. ba! on nawet po dużym słoiku marudzi i mam wrażenie że mógłby dalej jeść..teraz zaczynam wprowadzać 3 posiłek bez cyca tj. butlę i zassał 200 ml mm i dalej by cumlał.. także rośnie mi żarłok

aaa Mysia czytałam że byłaś w nowym auchanie-były jakieś fajne promocje na słoiki? mi ostatnio schodzą szybko, to i tak nieźle że trochę się obkupiłam w biedronie i mamy mały zapas

[cloche]

Napisane przez diabli

Clo, kto jak kto, ale Ty powinnas mieć w nosie to, ze Florek ma humory ze chce być przy mamie, ze jak chce to mu się daje i już - bez gadania. kurcze on tyle przeszedł, ze ma prawo być najbardziej upierdliwym forumowym baczkiem ;D takie błahostki przecież się nie licza, najważniejsze, ze jesz zdrowy, nie? ja tez tak sobie mysle, ze Nela to taka nagroda...spotkałam dzisiaj mame kolejnej znajomej. termin na koniec stycznia i lezy w szpitalu, bo skurcze. mama lzy w oczach i przezywa, ze może za mało na siebie uwazala, ze zastrzyki na plucka. i tak mi się wszystko przypomniało od początku - plamienia, wymioty, znow plamienia, szpital, tarczyca...dzialo się oj dzialo. dlatego teraz mam trochę spokoju - tak dla równowagi pocieszyłam przyszla babcie, ze teraz takie pokolenie, ze naprawdę dużo dziewczyn przed porodem po prostu musi być pod kontrola. dzidziuś już wazy 1700gramow, dadza rade. chyba zaczela 32 tydzień, jeszcze trochę.

także nie zazdrość, bo masz cudownego Florka a ja tak dla równowagi zamiast spac w nocy to siedze przy kompie i nadrabiam wizaz :P dotrzymuje Wam towarzystwa. o!

to nie do konca tak... on zdrowy nigdy nie bedzie, to po pierwsze. a po drugie - musze sobie czasem tez ponarzekac, co nie zmienia faktu, ze Florka kocham ponad wszystko i jak bedzie trzeba, to bede chodzila jak zombie i go lulala do 18tki. i tak te wszystkie placze i nerwy w domu to pikus w porownaniu ze szpitalem, gdzie do placzu i nerwow dochodzily kable, igly i mozliwosc poruszania sie w promieniu 2m wokol lozeczka (chyba ze sie udalo zapakowac szpryce i butle z tlenem do wozka, to spacer po korytarzu sie zaliczylo). ale mnie najbardziej boli fakt, ze nie wiem czasem, jak mlodemu pomoc. ta niemoc, swiadomosc, ze tam w srodku cos jest nie tak i juz zawsze bedzie inne... chce tylko, zeby mogl byc szczesliwy... zeby nie czul sie inny
tak mnie troche naszlo teraz, bo wypelniam formularze o przyznanie stopnia niepelnosprawnosci i wg roznych zrodel bedzie to 80-100%. w glowie mi sie to nie miesci...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[deb]

Napisane przez humpback

heloł jestem normalnie mistrzem zepsucia ledwo wróciłam do pracy, a już wyskakują mi jakieś dziwne błędy na komputerze.. także czekam na informatyka i pozdrawiam

-

haha to się napracowałaśpozdr awiam - miłego dnia

[cloche]

Napisane przez deb

Poczytałam Was z wczoraj ale już nie cytuję bo czasu brak.

Cloche - pamiętam jak pisałaś przed operacją Florka o zapewnieniu mu poczucia bezpieczeństwa. Zrobiłaś na mnie wtedy ogromne wrażenie - taka oczytana, tak dbałaś o to by w szpitalu przeżył jak najmniej stresu. Do dzisiaj robisz na mnie wrażenie swoim pełnym poświęceniem dla niego. I proszę dalej tak trzymać. Akurat Florek wśród forumowych absorbujących dzieci ma ku temu 'powody' jeśli tak można powiedzieć. Naszych marudek nic 'nie tłumaczy'

no ma powody ale czasem sobie mysle, ze duzo latwiej by bylo wlasnie glownie jemu, gdyby byl z charakteru aniolkiem. nerwy zle mu robia na serduszko przeciez. a juz w ogole nie chce sobie wyobrazac, co on bedzie przezywal podczas 3ciej operacji...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[axella]

Napisane przez cloche

to nie do konca tak... on zdrowy nigdy nie bedzie, to po pierwsze. a po drugie - musze sobie czasem tez ponarzekac, co nie zmienia faktu, ze Florka kocham ponad wszystko i jak bedzie trzeba, to bede chodzila jak zombie i go lulala do 18tki. i tak te wszystkie placze i nerwy w domu to pikus w porownaniu ze szpitalem, gdzie do placzu i nerwow dochodzily kable, igly i mozliwosc poruszania sie w promieniu 2m wokol lozeczka (chyba ze sie udalo zapakowac szpryce i butle z tlenem do wozka, to spacer po korytarzu sie zaliczylo). ale mnie najbardziej boli fakt, ze nie wiem czasem, jak mlodemu pomoc. ta niemoc, swiadomosc, ze tam w srodku cos jest nie tak i juz zawsze bedzie inne... chce tylko, zeby mogl byc szczesliwy... zeby nie czul sie inny
tak mnie troche naszlo teraz, bo wypelniam formularze o przyznanie stopnia niepelnosprawnosci i wg roznych zrodel bedzie to 80-100%. w glowie mi sie to nie miesci...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochana Clo.. Narzekaj ile mozesz.. W koncu fakt iz Florek lezal w szpitalu nie znaczy ze masz nie przezywac zwyklych, codziennych niedogodności. Dla mnie jestes mega dzielna kobieta. Sama pewnie siedzialabym i wyla gdybym wiedziała ze Zuni cos jest.. Najwazniejsze ze szpitalny horror za Wami i będzie tylko lepiej.
Medal za odwage, wytrwalosc i dzielnosc sie nalezy Tobie, tz twojemu i Flo.
Buziak!

Ja w koncu troszke pospalam. Szalone 4h ciagiem.. Juz nie pamietam kiedy ostatnio tak bylo..
Teraz smigam do banku , zgarniam tz i lecimy do mnie..
Chyba nastaly te lepsze czasy..



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Hump-wrocilas do pracy, a czy Ty mialas macierzynski.. Bo ja majac mavierzynski z zusu moge wrocic do pracy i utracic ta kaske. A gdybym dostawala od danej firmy to moglabym i praacowac i miec zus.. Powiesz mi jak to wygląda?
Podobno moge z pup miec zgode, na prace I macierzynski tylko na umowe o dzielo...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[deb]

Napisane przez cloche

no ma powody ale czasem sobie mysle, ze duzo latwiej by bylo wlasnie glownie jemu, gdyby byl z charakteru aniolkiem. nerwy zle mu robia na serduszko przeciez. a juz w ogole nie chce sobie wyobrazac, co on bedzie przezywal podczas 3ciej operacji...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jasne, każdy ma prawo ponarzekać
Może spokojny charakter powróci jak już będzię po tych wszystkich zawirowaniach operacyjnych

Przeczytałam też poprzedniego posta...nie chce żeby to jak jakiś patos brzmiało...ale ja sobie myślę, że dajecie mu tyle miłości, że będzie sobie świetnie radził w życiu. Ma na kogo liczyć, będzie miał zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Ja nie wiem jak choroba się odbija na jego zdrowiu i jak da znać w codziennym życiu, ale to jak Wy będziecie go traktować i z nim postępować jako rodzice, osoby najbliższe, pomoże mu w dalszym życiu i da mu siłę...tak sobie myślę

[vil84]

Napisane przez deb

dziewczyny na photo service kalendarz po promocji 70% kod: PL70KAL, za 2 wiszące 12 zdjęć + okładka z przesyłką mam zapłacić 56 zł pomyślalam że to fajny prezent dla dziadków będzie. Ale zdjęcia wybrać ciężko było

dzięki za info
ja się teraz czaję na jakieś fajnie promocje fotoksiążek

Napisane przez karolina2121

hej ho podajecie dzieciakom kaszkę w butli czy łyżeczką ?

łyżeczką

Napisane przez JennyAniolek

[/COLOR]Mamusie mm
Kiedy i czym wprowadzałyście gluten ??

ja nie wprowadzam do przyszłych wakacji. ale u nas inaczej

Napisane przez Mysia mysz

uff jestem po rozmowie, poszło bardzo dobrze, przede mną kolejny etap
za kilka dni będę mieć rozmowę z moim potencjalnym przełożonym z USA też przez tel, jak mnie zaakcpetuje to jeszcze z hego przełożonym i koniec wszytskie warunki baaardzo mi pasują także biorę korki z nativem i będę walczyć

trzymam kciuki

Napisane przez deb

to jak się wybierzesz to daj znać to też się wproszę Hela w końcu poznałaby jakąś koleżankę

no i musimy w końcu na Giszowiec się wybrać

[humpback]

Napisane przez deb

haha to się napracowałaśpozdr awiam - miłego dnia

i dalej tak pracuję

Napisane przez axella

Hump-wrocilas do pracy, a czy Ty mialas macierzynski.. Bo ja majac mavierzynski z zusu moge wrocic do pracy i utracic ta kaske. A gdybym dostawala od danej firmy to moglabym i praacowac i miec zus.. Powiesz mi jak to wygląda?
Podobno moge z pup miec zgode, na prace I macierzynski tylko na umowe o dzielo...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

byłam na macierzyńskim, on miał się skończyć 21.12. skróciłam sobie urlop macierzyński o 3 tygodnie i wróciłam normalnie do pracy, a te 3 tygodnie macierzyńskiego+rodziciel ski przejął mój mąż. nie wiem jak to wygląda przy działalności, ale jak patrzyłam kiedyś to przy pracy do 1/2 etatu nie traci się prawa do zasiłku macierzyńskiego/rodzicielskiego tylko wtedy chyba zmniejszają jakoś kwotę z zusu..

[sharpnowaja]

Elusiek 6 zębów ? wow!

Jenny ja wprowadziłam gluten poprzez kaszkę owsianą z holly.

Mysia trzymam kciuki za pracę!

Mysia jest nowy auchan w krk? gdzie?
a ta tania księgarnia to "czytanie"

Jenny ja daję rano: 90 ml wody, 3 miarki mleka, 3 miarki kaszki jaglanej holly, 4 łyżeczki owoców. I to wychodzi 150 gram
a po południu daje 70 ml wody i dwie łyżki kaszki owsianej holly + 4 łyżeczki owoców. I to też wychodzi 150 g bo niby tyle dziecko powinno jeść. Dopiero w 9 m-cu życia zwiększa się do 200 gram.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

karolina ja dziś liczyłam i zjedzenie 150g kaszki zajęło mojej Karoli 6 min

A łyżeczki mamy już te plastikowe z ikeii. Karola ładniej nimi je niż tymi silikonowymi.

[vvgh]

Napisane przez cloche

to nie do konca tak... on zdrowy nigdy nie bedzie, to po pierwsze. a po drugie - musze sobie czasem tez ponarzekac, co nie zmienia faktu, ze Florka kocham ponad wszystko i jak bedzie trzeba, to bede chodzila jak zombie i go lulala do 18tki. i tak te wszystkie placze i nerwy w domu to pikus w porownaniu ze szpitalem, gdzie do placzu i nerwow dochodzily kable, igly i mozliwosc poruszania sie w promieniu 2m wokol lozeczka (chyba ze sie udalo zapakowac szpryce i butle z tlenem do wozka, to spacer po korytarzu sie zaliczylo). ale mnie najbardziej boli fakt, ze nie wiem czasem, jak mlodemu pomoc. ta niemoc, swiadomosc, ze tam w srodku cos jest nie tak i juz zawsze bedzie inne... chce tylko, zeby mogl byc szczesliwy... zeby nie czul sie inny
tak mnie troche naszlo teraz, bo wypelniam formularze o przyznanie stopnia niepelnosprawnosci i wg roznych zrodel bedzie to 80-100%. w glowie mi sie to nie miesci...

Rozumiem Cię, ja też będę wypełniać te formularze o przyznanie niepełnosprawności dla dziecka i opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym dla mnie.
W poniedziałek jedziemy na operację.Już mnie bolą plecy na myśl, że mam go nosić tak jak mówisz - w koło łóżeczka, bo ciągle albo kroplówki, albo leki w pompie ... Rzygam tym już. Mały się tak super rozwija, pełza już i boję się, że ta przetoka będzie go boleć i przestanie to robic. W szpitalu po operacji bede sama,bo mąż w pracy. Dopiero popołudniu przyjedzie. Nie wiem jak sobie poradzę z tą raną, z tym lecącym moczem itp.
Do dupy.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Ostatnim razem mój mąż tak go nosił przez 5 godzin, bo miał podłączoną pompę na 1,5 h i co chwilę dołączaną nową. W dodatku nie mógł jeść i ciągle krzyczał masakra.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Nie lubię mówić o tych operacjach i szpitalach, bo nie cierpię siebie dołować. Muszę tam iść i nic tego nie zmieni, ale jak już jest coraz bliżej tego dnia, to mam dość. tym bardziej, że teraz zostaniemy tam dłużej.
Z drugiej strony lekarz powiedział mi że może stać się tak, że może naprawią moczowód w czasie operacji i obejdzie się bez przetoki. Ale kazał mi o tym nie myśleć i nastawić się na razie na przetokę. Różnie bywa, może się uda.

[humpback]

sharp nowy auchan jest w galerii bronowice przy ikei
Karolcia je ekspresowo ja na razie nie dawałam kaszki bo mój żarłok za długo memła jedzenie, butelkę pochłania szybciej

[deb]

Napisane przez vil84

dzięki za info
ja się teraz czaję na jakieś fajnie promocje fotoksiążek



no i musimy w końcu na Giszowiec się wybrać

na fotoksiążki też mają promocje z tego co widziałam 1+druga gratis. A wogóle to gdzieś mam jakiś kod dla mam na 1 fotoksiążkę gratis koszt wysyłki 20 zł, poszukać Ci? (ja kupiłam taką fotoksiążkę i moja mama)

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

na grouponie też są tanio kalendarze za 3 49 zł ale nie wiem ile wysyłka, no nic ja już zapłaciłam więc dup.cia
Edit: doczytałam na ich stronie że za 1 szt 19,90 + 9,90 za każdą kolejną wysyłka.

[Ashyshqa]

Clo ja Cie rozumiem bardzo dobrze i jestem zdziwiona, ze tak rzadko narzekasz takie podlaczenie pod dziecko praktycznie 24h na dobe ma dobre strony (bezposredni kontakt z drugim czlowiekiem, jego cieplo, dotyk, usmiech zaspokaja tez nasza potrzebe bliskosci) ale tez potrafi dac w kosc. W dodatku mimo tego przyklejenia ten maly czlowiek sporo placze (u nas glownie ze zmeczenia i.przy przebieraniu... u Was tez dzieci sie zanosza jak zmieniacie im body??? ja musze po kazdym malym elemencie np.wlozenie raczki w rekaw wyprzytulac Sofie, zeby sie uspokoila...). czytam teraz ksiege RB (malutkimi fragmentami ) i z jednej strony pokrzepiajaca jest ta lektura a z drugiej jak czytam, ze dzieci wychowywane w tym duchu prawie nie placza bo nie musza, rodzice w mig odgaduja i zaspokaja ich potrzeby to zastanawiam sie jak to mozliwe, ze Sofia wciaz tak duzo placze a ja wcale nie zawsze wiem czego potrzebuje i tak jak przy lekturze Tracy Hogg czulam sie jak beznadziejna matka bo nie rozumialam o co dziecku chodzo tak teraz mam niestety podobnie

Na dokladke znow mamy.problemy ze spaniem. Sofia obudzila.sie po 20min drzemki i nie dala sie uspic n jeszcze troche.

Do tego maz mnie wkurza swoja niedomyslnoscia. Ma po pracy czas na jakies kursy online o glupotach (o kosmosie i ekosystemach <wtf???> ), czytanie ksiazek.i gry komputerowe. Ale rzadko mu przyjdzie do glowy posprzatanie np Sofii tez nie uspi bp ona potrzebuje do tego piers, Obiadu nie ugotuje bo on o jedzeniu mysli dopiero jak jest glodny i zadowoli sie smieciami. Kurcze..... Niby rozmawiamy o tym, przez chwile jest lepiej a.potem wszystko dalej wraca do starego porzadku-nieporzadku nie mam juz na to pomyslu

[justyna_g4]

Ale mam dziś marudera...nic nie pasuje. Mało co obiadu bym nie zrobiła. Na szczęście po 5 minutowej drzemce rano zasnęła na spacerze.

clo, vvgh Ja was podziwiam od samego początku. Na pewno cieżko patrzeć na cierpienie własnego dziecka ale tak jak dziewczyny piszą dajecie im tyle miłości, że na pewno będą się dobrze rozwijać.
Ja czasem już nie mam cierpliwości do małej. Wtedy zostawią ją wychodzę na kilka sekund żeby się uspokoić i tak sobie myślę wtedy o was i o tym jakiem mam szczęście, ze urodziła się zdrowa.

Przyszła kostka smaly play. Dla mnie rewelacja. Ciekawe jak małej sie spodoba ale to dopiero pod choinkę.

Ja się cały czas biję z myślami czy zamówić sobie te baśnie pawlikowskiej i ten balsam dla duszy do czytania z dzieckiem. I tak muszę coś pod choinkę sobie kupić bo taka tradycja u teściowej że po kolacji się rozdaje prezenty...

[vvgh]

Napisane przez Ashyshqa

Clo ja Cie rozumiem bardzo dobrze i jestem zdziwiona, ze tak rzadko narzekasz takie podlaczenie pod dziecko praktycznie 24h na dobe ma dobre strony (bezposredni kontakt z drugim czlowiekiem, jego cieplo, dotyk, usmiech zaspokaja tez nasza potrzebe bliskosci) ale tez potrafi dac w kosc. W dodatku mimo tego przyklejenia ten maly czlowiek sporo placze (u nas glownie ze zmeczenia i.przy przebieraniu... u Was tez dzieci sie zanosza jak zmieniacie im body??? ja musze po kazdym malym elemencie np.wlozenie raczki w rekaw wyprzytulac Sofie, zeby sie uspokoila...). czytam teraz ksiege RB (malutkimi fragmentami ) i z jednej strony pokrzepiajaca jest ta lektura a z drugiej jak czytam, ze dzieci wychowywane w tym duchu prawie nie placza bo nie musza, rodzice w mig odgaduja i zaspokaja ich potrzeby to zastanawiam sie jak to mozliwe, ze Sofia wciaz tak duzo placze a ja wcale nie zawsze wiem czego potrzebuje i tak jak przy lekturze Tracy Hogg czulam sie jak beznadziejna matka bo nie rozumialam o co dziecku chodzo tak teraz mam niestety podobnie

Na dokladke znow mamy.problemy ze spaniem. Sofia obudzila.sie po 20min drzemki i nie dala sie uspic n jeszcze troche.

Do tego maz mnie wkurza swoja niedomyslnoscia. Ma po pracy czas na jakies kursy online o glupotach (o kosmosie i ekosystemach <wtf???> ), czytanie ksiazek.i gry komputerowe. Ale rzadko mu przyjdzie do glowy posprzatanie np Sofii tez nie uspi bp ona potrzebuje do tego piers, Obiadu nie ugotuje bo on o jedzeniu mysli dopiero jak jest glodny i zadowoli sie smieciami. Kurcze..... Niby rozmawiamy o tym, przez chwile jest lepiej a.potem wszystko dalej wraca do starego porzadku-nieporzadku nie mam juz na to pomyslu

A ile Sofcia ma miesięcy?
Mój też zaczął płakać przy ubieraniu. Tzn. nie jakoś mocno,ale ewidentnie go to wkurza. i muszę go szybko ubierać.

Co do męża..hmm. Pogadajcie jeszcze raz i .. nie daj się. Nie pozwalaj do tego by znów było jak wcześniej. Pokaż że na prawdę oczekujesz od niego czegoś więcej

[karolina2121]

Napisane przez sharpnowaja

Jenny ja daję rano: 90 ml wody, 3 miarki mleka, 3 miarki kaszki jaglanej holly, 4 łyżeczki owoców. I to wychodzi 150 gram
a po południu daje 70 ml wody i dwie łyżki kaszki owsianej holly + 4 łyżeczki owoców. I to też wychodzi 150 g bo niby tyle dziecko powinno jeść. Dopiero w 9 m-cu życia zwiększa się do 200 gram.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

karolina ja dziś liczyłam i zjedzenie 150g kaszki zajęło mojej Karoli 6 min

A łyżeczki mamy już te plastikowe z ikeii. Karola ładniej nimi je niż tymi silikonowymi.

Dzisiaj dałam mu 150ml wody + 5 miarek mleka + 5 kaszki i jadł.... 20 min jutro spróbuję Twojego sposobu
My też mamy łyżeczkę z Ikei... to TT są za duże i niewygodne

[cloche]

Napisane przez axella

Kochana Clo.. Narzekaj ile mozesz.. W koncu fakt iz Florek lezal w szpitalu nie znaczy ze masz nie przezywac zwyklych, codziennych niedogodności. Dla mnie jestes mega dzielna kobieta. Sama pewnie siedzialabym i wyla gdybym wiedziała ze Zuni cos jest.. Najwazniejsze ze szpitalny horror za Wami i będzie tylko lepiej.
Medal za odwage, wytrwalosc i dzielnosc sie nalezy Tobie, tz twojemu i Flo.
Buziak!

wylabys tylko czasem, a w innych momentach nachodzilaby cie sila nie wiadomo skad

Napisane przez deb

Jasne, każdy ma prawo ponarzekać
Może spokojny charakter powróci jak już będzię po tych wszystkich zawirowaniach operacyjnych

Przeczytałam też poprzedniego posta...nie chce żeby to jak jakiś patos brzmiało...ale ja sobie myślę, że dajecie mu tyle miłości, że będzie sobie świetnie radził w życiu. Ma na kogo liczyć, będzie miał zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Ja nie wiem jak choroba się odbija na jego zdrowiu i jak da znać w codziennym życiu, ale to jak Wy będziecie go traktować i z nim postępować jako rodzice, osoby najbliższe, pomoże mu w dalszym życiu i da mu siłę...tak sobie myślę

nie brzmi jak patos

Napisane przez vvgh

Rozumiem Cię, ja też będę wypełniać te formularze o przyznanie niepełnosprawności dla dziecka i opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym dla mnie.
W poniedziałek jedziemy na operację.Już mnie bolą plecy na myśl, że mam go nosić tak jak mówisz - w koło łóżeczka, bo ciągle albo kroplówki, albo leki w pompie ... Rzygam tym już. Mały się tak super rozwija, pełza już i boję się, że ta przetoka będzie go boleć i przestanie to robic. W szpitalu po operacji bede sama,bo mąż w pracy. Dopiero popołudniu przyjedzie. Nie wiem jak sobie poradzę z tą raną, z tym lecącym moczem itp.
Do dupy.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Ostatnim razem mój mąż tak go nosił przez 5 godzin, bo miał podłączoną pompę na 1,5 h i co chwilę dołączaną nową. W dodatku nie mógł jeść i ciągle krzyczał masakra.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Nie lubię mówić o tych operacjach i szpitalach, bo nie cierpię siebie dołować. Muszę tam iść i nic tego nie zmieni, ale jak już jest coraz bliżej tego dnia, to mam dość. tym bardziej, że teraz zostaniemy tam dłużej.
Z drugiej strony lekarz powiedział mi że może stać się tak, że może naprawią moczowód w czasie operacji i obejdzie się bez przetoki. Ale kazał mi o tym nie myśleć i nastawić się na razie na przetokę. Różnie bywa, może się uda.

kochana, to bedzie potworny okres - bez dwoch zdan. ale musisz miec cel przed oczami. i nadzieje... trzymajmy kciuki za naprawienie moczowodu

w ogole nie wiem o co chodzi, ale Florek duzo snu potrzebuje ostatnio. wstalismy o 7mej i juz o 8:30 zaczal marudzic, przy cycu odlecial i prawie 2h spal przy mnie (beze mnie budzil sie i placz). teraz tez nie wytrzymal nawet 2h aktywnosci, przy warzywkach juz tarl oczy i plakal potem coraz mocniej. maruda taka ze hej, dalam cyca i odlecial. nie wiem, czy to sie nie kwalifikuje do kardiologa znowu...

[vil84]

Napisane przez deb

na fotoksiążki też mają promocje z tego co widziałam 1+druga gratis. A wogóle to gdzieś mam jakiś kod dla mam na 1 fotoksiążkę gratis koszt wysyłki 20 zł, poszukać Ci? (ja kupiłam taką fotoksiążkę i moja mama)

poszukaj jeśli jeszcze ważne, bo pamiętam że już dość dawno zamawiałaś tą fotoksiążkę? ja wtedy nie chciałam ale na dzień babci chcę żeby mamie dać.


zaliczyliśmy dwugodzinny spacer, teraz Młody się bawi, zaraz zacznie marudzić, a jesteśmy kolejny dzień sami gdzieś do 20-21

[cloche]

Napisane przez Ashyshqa

Clo ja Cie rozumiem bardzo dobrze i jestem zdziwiona, ze tak rzadko narzekasz takie podlaczenie pod dziecko praktycznie 24h na dobe ma dobre strony (bezposredni kontakt z drugim czlowiekiem, jego cieplo, dotyk, usmiech zaspokaja tez nasza potrzebe bliskosci) ale tez potrafi dac w kosc. W dodatku mimo tego przyklejenia ten maly czlowiek sporo placze (u nas glownie ze zmeczenia i.przy przebieraniu... u Was tez dzieci sie zanosza jak zmieniacie im body??? ja musze po kazdym malym elemencie np.wlozenie raczki w rekaw wyprzytulac Sofie, zeby sie uspokoila...). czytam teraz ksiege RB (malutkimi fragmentami ) i z jednej strony pokrzepiajaca jest ta lektura a z drugiej jak czytam, ze dzieci wychowywane w tym duchu prawie nie placza bo nie musza, rodzice w mig odgaduja i zaspokaja ich potrzeby to zastanawiam sie jak to mozliwe, ze Sofia wciaz tak duzo placze a ja wcale nie zawsze wiem czego potrzebuje i tak jak przy lekturze Tracy Hogg czulam sie jak beznadziejna matka bo nie rozumialam o co dziecku chodzo tak teraz mam niestety podobnie

Na dokladke znow mamy.problemy ze spaniem. Sofia obudzila.sie po 20min drzemki i nie dala sie uspic n jeszcze troche.

Do tego maz mnie wkurza swoja niedomyslnoscia. Ma po pracy czas na jakies kursy online o glupotach (o kosmosie i ekosystemach <wtf???> ), czytanie ksiazek.i gry komputerowe. Ale rzadko mu przyjdzie do glowy posprzatanie np Sofii tez nie uspi bp ona potrzebuje do tego piers, Obiadu nie ugotuje bo on o jedzeniu mysli dopiero jak jest glodny i zadowoli sie smieciami. Kurcze..... Niby rozmawiamy o tym, przez chwile jest lepiej a.potem wszystko dalej wraca do starego porzadku-nieporzadku nie mam juz na to pomyslu

kocham cie!!!!!!!!!!!!! bylismy na spacerze ponad 2h i sobie od czasu do czasu zawylam, juz mi lepiej, no a teraz to juz w ogole
i moze ci jeszcze tak dla otuchy powiem, ze ten placz moze tez byc forma wyrazania sie naszych dzieci. jesli wszystkie potrzeby zaspokojone, a dziec dalej placze (nie steka, nie marudzi, tylko placze), to ... coz, jest to wyraz nadzwyczajnej wrazliwosci i niemocy wyrazenia tego inaczej

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

aa, Ash, u nas tez ciezko ze spaniem, ale troche inaczej niz u was. mlody ma tez problem z zasnieciem, ale na spacerach dobrze mu idzie, a w domu to przy cycu i lulaniu i spiewaniu. i wtulony potrafi dlugo spac. mam wrazenie, ze on spi teraz wiecej niz jak byl noworodkiem na morfinie, serio!
a z ubieraniem bylo kiepsko do niedawna i robilam tak jak ty: po kroczku i przerwa na tulenie. teraz jako tako idzie, ale czesto musze robic glupie miny

[Magiusa]

Napisane przez vvgh

A ile Sofcia ma miesięcy?
Mój też zaczął płakać przy ubieraniu. Tzn. nie jakoś mocno,ale ewidentnie go to wkurza. i muszę go szybko ubierać.

Podobno dzieci tak mają przy tym skoku między 23-26 tygodniem, ale nie wiem bo my jesteśmy w 26 tygodniu i ani mi nie płacze przy przebieraniu ani nie widzę tego tzw.lęku seperacyjnego ani nic, tylko może gorzej śpi, ale mam wrażenie, że on się jednak budzi bo głodny albo bo zęby.

[maarchewka]

Co do fotelików, przeczytajcie artykuł:
http://osiemgwiazdek.blogspot.com/20...-ci-powie.html

tu jest lista testowanych fotelików:
http://www.ntf.se/konsument/bilbarnstolar.asp

tylko za trudny dla mnie ten niemiecki, Clo pomożesz który tam najlepiej wypada??