Jesień się kończy, zima zaczyna, niech w naszych brzuszkach zamieszka dziecina -cz.9

[vioris]

O TAK!!

[malinOla1]

kotka 34 ja jestem troszkę młodsza bo mam 22 lata i staram się o dzidziusia od lipca, ale uwierz mi nie jestem głupią gówniarą, która ma kaprys. Jesteśmy rok po ślubie i dopiero niedawno świadomie postanowiliśmy, że chcemy mieć potomka, a ja po prostu kocham dzieci i wszędzie gdzie są to słyszę, że mam podejście do nich i na co czekam. A ja tak naprawdę nie czekam... Dobrze, że mimo iż czasem mamy małe problemy z TŻ to mogę liczyć na jego pomoc i wsparcie

[Carmenaa_88]

Napisane przez vioris

Inaczej w żłobku. Ja bym nie dała dziecka do żłobka, bo serio nie wiadomo co tam z tymi dziećmi robią a dziecko nie powie Współczuję że tak źle trafiłaś. W przedszkolu akurat było ok i tym pierwszym do którego chodziła i potem tym do którego się przeniosła po przeprowadzce.
Chociaż ja w tym drugim nie lubiłam jej pani bo jakoś miałam wrażenie, że mnie nie lubi Ale jak córka zaczęła wykazywać zdolności wokalne, a pani była po szkole muzycznej to już się kontakt zacieśnił Wtedy to nawet powiedziałabym, że córka była bardzo w przedszkolu "pożądana" bo na wszystkie występy ona śpiewała solówki i jak jej nie było to nie miał jej kto zastąpić
Inne dzieci jakoś akurat w jej grupie nie wykazywały takich zdolności
Teraz za to w szkole jej wychowawczyni jest bardzo ok i z nią często rozmawiam

no właśnie bo tak to jest. jak dziecko należy do dzieci, potulnych, ambitnych i grzecznych to jest czyimś ulubieńcem i panie wtedy też są inne do takiego dziecka i do rodzica. Mój synuś był głośny, marudny i gryzł jak jakieś dziecko mu coś zabrało to już był dzieckiem gorszej kategorii. No ale niestety tak to wygląda.

Napisane przez Juliette25

Najgorsze dla mnie jest to, że jak leżę to czuję te pukania i gdy przyłożę rękę do brzucha to mały daje znać. Kiedy szybko wołam męża i każę mu dotknąć - mały nie chce... zamyka się w sobie i nie czuję wtedy nic. Czyżby już się bał ojcowskiej ręki?
I denerwuje mnie to, że tylko ja mogę to poczuć, a z TŻ-tem chciałam się tą radością dzielić

ja też tak miałam za nic mężowi nie chciał kopać razem się wkurzaliśmy wtedy, ja tym bardziej bo chciałam się pochwalić aż pewnego dnia dopiero w 24tygodniu kazałam mężowi przyłożyć ucho żeby posłuchał chociaż, aż tu nagle jak mu przywalił kopniaka w te ucho to mu się odechciało podsłuchiwać to był pierwszy kontakt syn-ojciec. do dzisiaj się nawzajem drażnią i siłują

[vioris]

Napisane przez malinOla1

kotka 34 ja jestem troszkę młodsza bo mam 22 lata i staram się o dzidziusia od lipca, ale uwierz mi nie jestem głupią gówniarą, która ma kaprys. Jesteśmy rok po ślubie i dopiero niedawno świadomie postanowiliśmy, że chcemy mieć potomka, a ja po prostu kocham dzieci i wszędzie gdzie są to słyszę, że mam podejście do nich i na co czekam. A ja tak naprawdę nie czekam... Dobrze, że mimo iż czasem mamy małe problemy z TŻ to mogę liczyć na jego pomoc i wsparcie

Nie spinaj się Ja się zaczęłam starać mając 19 lat. Zaszłam mając 20 a rodziłam mając niecałe 21 (w miesiącu moich urodzin rodziłam ) Także wcale taka gówniara nie jesteś

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez Carmenaa_88

no właśnie bo tak to jest. jak dziecko należy do dzieci, potulnych, ambitnych i grzecznych to jest czyimś ulubieńcem i panie wtedy też są inne do takiego dziecka i do rodzica. Mój synuś był głośny, marudny i gryzł jak jakieś dziecko mu coś zabrało to już był dzieckiem gorszej kategorii. No ale niestety tak to wygląda.

Niestety. Ludzie są tacy, że jak problematyczne dziecko to już im się nie podoba. A przecież to taki zawód że nie ma zawsze miło i kolorowo a są dzieci które potrzebują wiecej czasu a one tam od tego są żeby ten czas i cierpliwość dla nich mieć. Szkoda gadać

[wik_and_ola]

Napisane przez kotka34

wiem ze mnie widzisz a u mnie kiepsko maluszka juz niema mialam sie odezwac ale nie mialam sil tylko was poczytywalam

Napisane przez kotka34

w piatek jak wam pisalam ze krwawie to zadzwonilam do gin pojechalam do niej do mnie mowi ale pani plami na brazowo ja mowie do niej ze byla krew i dlatego do niej zadzwonilam zrobila mi usg i mowi do mnie ze ona ciazy nie widzi pyta sie mnie czy byl jakis skrzep krwi mowie ze tak to pani mogla poronic i jeszcze bezczelnie do mnie mowi albo ciaza jest tak malutka ze jej nie widac badz pozamaciczna przyjechalam do domu zaczelam plakac jakby mnie ze skory obdzierali w sobote rano wstalam okazalo sie ze znowu krwawie pojechalam na ip do szpitala zrobili mi usg okazalo sie ze ciazy nie ma zostawili mnie na obserwacji i w niedziele wypisali do domu

Boże, kochana Strasznie, strasznie mi przykro... Czemu takie rzeczy się dzieją

[Carmenaa_88]

Napisane przez vioris

O TAK!!

oooo to to to...mój tak non stop,a w nocy najbardziej...i weź tu śpij człowieku albo jak ci tak wyprostowało nogi, brzuch pokrzywiony a ty
prosto stać lub siedzieć nie możesz i taka pokrzywiona

śmiechy chichy, ale niekiedy takie harce bolą pod koniec jak młode ma za dużo siły

[zubi89]

Napisane przez kotka34

wiem ze mnie widzisz a u mnie kiepsko maluszka juz niema mialam sie odezwac ale nie mialam sil tylko was poczytywalam

Strasznie mi przykro jednak mam nadzieje, że teraz od razu się uda ponownie zajść trzymam za ciebie mocno i

[Carmenaa_88]

Napisane przez vioris

Niestety. Ludzie są tacy, że jak problematyczne dziecko to już im się nie podoba. A przecież to taki zawód że nie ma zawsze miło i kolorowo a są dzieci które potrzebują wiecej czasu a one tam od tego są żeby ten czas i cierpliwość dla nich mieć. Szkoda gadać

mój syn był i jest taki, że potrzebuje/potrzebował dużej uwagi, a one jej nie miały i pewnie nawet nie miały ochoty mieć. teraz już tyle nie potrzebuje, bo już wieloma rzeczami sam się zajmie

synuś troszkę się zmienił (tyle, że dalej jest głośny i baaardzo żywy) ale mam nadzieję, że nie będę miała podobnych problemów z przedszkolem

[SzA10]

Napisane przez vioris

W pierwszym cyklu jest najwięcej nadziei na zafasolkowanie od razu W pierwszym cyklu jest też 100 objawów ciążowych od połowy cyklu już No i często w pierwszym cyklu jest też spóźniona @ z tego nakręcania i płacz przy testowaniu. Ale były tu takie które zaszły w pierwszym cyklu więc nadzieję trzeba mieć, tylko lepiej się nie nakręcać za mocno bo im mocniej się nakręcisz tym mocniej boli niestety
Życzę Ci oczywiście fasolki w pierwszym cyklu

Dobranoc, uciekam spać

no właśnie wiem, bo jakby to przeszłam teraz - tylko że to nie były takie 100% starania ale mogło się zddarzyć i właśnie tak nakręcona chodziłam jak piszesz. Teraz postaram się troszkę spokojniej podejść do tematu ale czy sie uda....

Napisane przez Juliette25

Dzien dobry

Dziś w nocy dostałam takiego ataku bólu brzucha ( ale na szczęście to inny ból niż miesiączkowy), że zwijałam się z bólu. Podejrzewam, że jestem uczulona na mleko. Po prostu nie mogę go pić bo wiecznie mam jakieś niestrawności, a już na pewno nie surowe. Myślałam, że urodzę

A z rana o 6:30 dzieć mnie obudził pukając mi w brzuszek ;D

ojoj to miałaś stresa ! no ale dobrze że wiesz od czego to ! no i super taka pobudka

Napisane przez kotka34

wiem ze mnie widzisz a u mnie kiepsko maluszka juz niema mialam sie odezwac ale nie mialam sil tylko was poczytywalam

Napisane przez kotka34

w piatek jak wam pisalam ze krwawie to zadzwonilam do gin pojechalam do niej do mnie mowi ale pani plami na brazowo ja mowie do niej ze byla krew i dlatego do niej zadzwonilam zrobila mi usg i mowi do mnie ze ona ciazy nie widzi pyta sie mnie czy byl jakis skrzep krwi mowie ze tak to pani mogla poronic i jeszcze bezczelnie do mnie mowi albo ciaza jest tak malutka ze jej nie widac badz pozamaciczna przyjechalam do domu zaczelam plakac jakby mnie ze skory obdzierali w sobote rano wstalam okazalo sie ze znowu krwawie pojechalam na ip do szpitala zrobili mi usg okazalo sie ze ciazy nie ma zostawili mnie na obserwacji i w niedziele wypisali do domu

jejku strasznie mi przykro, ale nie załamuj się !!! zaraz będą II silne kreseczki!!

Napisane przez kotka34

musze byc silna dla samej siebie i dla meza jak ja bym sie zalamala to on tak samo

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

dzieki dziewczyny ciesze sie ze was mam ze moge sie wam wygadac ze nie musze tego tlumic w sobie

Musisz być silna i będziesz, dasz radę!!! będzie wszystko ok zobaczysz!

[vioris]

Napisane przez Carmenaa_88

oooo to to to...mój tak non stop,a w nocy najbardziej...i weź tu śpij człowieku albo jak ci tak wyprostowało nogi, brzuch pokrzywiony a ty
prosto stać lub siedzieć nie możesz i taka pokrzywiona

śmiechy chichy, ale niekiedy takie harce bolą pod koniec jak młode ma za dużo siły

Moja też była taka ruchliwa w brzuchu A mi się to podobało. Im więcej się ruszała tym byłam bardziej szczęśliwa. Fakt, czasem przy takim mocniejszym wypchnięciu trochę zabolało ale to i tak było super
Też mam nagrane to, ale tak jak pisałam na kasecie ze starej kamery i nie wiem kiedy to odzyskam Atak bym chciała sobie w trakcie starań pooglądać córcię jak była malusieńka i w brzuszku jak kopała i ogólnie już tego lata nie widziałam

Napisane przez Carmenaa_88

mój syn był i jest taki, że potrzebuje/potrzebował dużej uwagi, a one jej nie miały i pewnie nawet nie miały ochoty mieć. teraz już tyle nie potrzebuje, bo już wieloma rzeczami sam się zajmie

synuś troszkę się zmienił (tyle, że dalej jest głośny i baaardzo żywy) ale mam nadzieję, że nie będę miała podobnych problemów z przedszkolem

Tego Ci życzę Ale przygotuj się jednak na to chorowanie, bo chyba nikogo to nie mija niestety

[cowie]

Dzień dobry

Napisane przez Carmenaa_88

ja też tak miałam za nic mężowi nie chciał kopać razem się wkurzaliśmy wtedy, ja tym bardziej bo chciałam się pochwalić aż pewnego dnia dopiero w 24tygodniu kazałam mężowi przyłożyć ucho żeby posłuchał chociaż, aż tu nagle jak mu przywalił kopniaka w te ucho to mu się odechciało podsłuchiwać to był pierwszy kontakt syn-ojciec. do dzisiaj się nawzajem drażnią i siłują

Napisane przez kotka34

w piatek jak wam pisalam ze krwawie to zadzwonilam do gin pojechalam do niej do mnie mowi ale pani plami na brazowo ja mowie do niej ze byla krew i dlatego do niej zadzwonilam zrobila mi usg i mowi do mnie ze ona ciazy nie widzi pyta sie mnie czy byl jakis skrzep krwi mowie ze tak to pani mogla poronic i jeszcze bezczelnie do mnie mowi albo ciaza jest tak malutka ze jej nie widac badz pozamaciczna przyjechalam do domu zaczelam plakac jakby mnie ze skory obdzierali w sobote rano wstalam okazalo sie ze znowu krwawie pojechalam na ip do szpitala zrobili mi usg okazalo sie ze ciazy nie ma zostawili mnie na obserwacji i w niedziele wypisali do domu

Kotka, Kochanie. Wiem co czujesz Teraz najbardziej potrzeba Ci wsparcia TŻta. Pamiętaj, że tak się dzieje, bo z maluszkiem było coś nie tak. Inaczej byłby chory. A tak, nigdy nie będzie musiał się męczyć

Ale ze spraw bardziej technicznych - jak Twoje endometrium? Bo ciąży nie ma, ale czy złuszczyło się całe endometrium? Masz teraz krwawienie? Dali Ci coś na wywołanie pełnego krwawienia?

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Ja wczoraj posłałam mojego TŻta do urologa. Chciałam, żeby zrobił mu przegląd po 30tce. No wiecie, wsadził palec w i pomacał mu prostatę
Aleeee to by była ujma na honorze TŻta
Ale niestety, lekarz powiedział, że za wcześnie na prostatę I tylko jajca mu zmacał

[Carmenaa_88]

Napisane przez vioris

Moja też była taka ruchliwa w brzuchu A mi się to podobało. Im więcej się ruszała tym byłam bardziej szczęśliwa. Fakt, czasem przy takim mocniejszym wypchnięciu trochę zabolało ale to i tak było super
Też mam nagrane to, ale tak jak pisałam na kasecie ze starej kamery i nie wiem kiedy to odzyskam Atak bym chciała sobie w trakcie starań pooglądać córcię jak była malusieńka i w brzuszku jak kopała i ogólnie już tego lata nie widziałam



Tego Ci życzę Ale przygotuj się jednak na to chorowanie, bo chyba nikogo to nie mija niestety

no tęskniło mi się po porodzie do tego baaardzo teraz też się nie mogę doczekać no może tych mocniejszych harców w 8/9miesiącu niekoniecznie...no chyba, że w dzień w noc chce sobie pospać


no nastawiam się na te choróbska Ale wiesz, w przedszkolu będzie inaczej bo raz, że się tyle nie płaci, a dwa będę w domu cały czas, a wtedy jak był w żłobku szukałam pracy i było to kłopotliwe.

[wik_and_ola]

Napisane przez Juliette25

Najgorsze dla mnie jest to, że jak leżę to czuję te pukania i gdy przyłożę rękę do brzucha to mały daje znać. Kiedy szybko wołam męża i każę mu dotknąć - mały nie chce... zamyka się w sobie i nie czuję wtedy nic. Czyżby już się bał ojcowskiej ręki?
I denerwuje mnie to, że tylko ja mogę to poczuć, a z TŻ-tem chciałam się tą radością dzielić

U mnie też tak było, jak ktoś inny, czy to mąż czy mama czy koleżanka, chciał dotknąć brzuszka to mała przestawała momentalnie kopać

Napisane przez vioris

O TAK!!

O matko! Moja tak nie dawała, była chyba dużo spokojniejsza, bo tu i ówdzie wychała sobie rączkę czy nóżkę, ale tak to nie szalała

[kotka34]

Napisane przez vioris

Inaczej w żłobku. Ja bym nie dała dziecka do żłobka, bo serio nie wiadomo co tam z tymi dziećmi robią a dziecko nie powie Współczuję że tak źle trafiłaś. W przedszkolu akurat było ok i tym pierwszym do którego chodziła i potem tym do którego się przeniosła po przeprowadzce.
Chociaż ja w tym drugim nie lubiłam jej pani bo jakoś miałam wrażenie, że mnie nie lubi Ale jak córka zaczęła wykazywać zdolności wokalne, a pani była po szkole muzycznej to już się kontakt zacieśnił Wtedy to nawet powiedziałabym, że córka była bardzo w przedszkolu "pożądana" bo na wszystkie występy ona śpiewała solówki i jak jej nie było to nie miał jej kto zastąpić
Inne dzieci jakoś akurat w jej grupie nie wykazywały takich zdolności
Teraz za to w szkole jej wychowawczyni jest bardzo ok i z nią często rozmawiam



Nie czekaj. Najlepszym lekarstwem na stratę jest nowa fasolka. Przykro to mówić, ale tak jest



Od tego tu jesteśmy

wiem ze tak jest dlatego nie mam zamiaru czekac na nic

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez malinOla1

kotka 34 ja jestem troszkę młodsza bo mam 22 lata i staram się o dzidziusia od lipca, ale uwierz mi nie jestem głupią gówniarą, która ma kaprys. Jesteśmy rok po ślubie i dopiero niedawno świadomie postanowiliśmy, że chcemy mieć potomka, a ja po prostu kocham dzieci i wszędzie gdzie są to słyszę, że mam podejście do nich i na co czekam. A ja tak naprawdę nie czekam... Dobrze, że mimo iż czasem mamy małe problemy z TŻ to mogę liczyć na jego pomoc i wsparcie

kochana to co ze jestes mlodsza to ze jestes mlodsza ma cie dyskryminowac ze chcesz byc mama ja wcale nie uwarzam ze jestes gownaro ktora ma kaprys bo ja chce podjecie decyzji o dziecku bylo z waszej strony swiadomoe

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez zubi89

Strasznie mi przykro jednak mam nadzieje, że teraz od razu się uda ponownie zajść trzymam za ciebie mocno i

nie dziekuje mozesz mnie wpisac na 16 grudnia wizyta kontrolna

[malinOla1]

Cieszę się, że tak to odbieracie
Mam nadzieję, że jak nie dostaniemy fasoleczki w prezencie świątecznym to dostaniemy w prezencie noworocznym

[cowie]

Napisane przez malinOla1

kotka 34 ja jestem troszkę młodsza bo mam 22 lata i staram się o dzidziusia od lipca, ale uwierz mi nie jestem głupią gówniarą, która ma kaprys. Jesteśmy rok po ślubie i dopiero niedawno świadomie postanowiliśmy, że chcemy mieć potomka, a ja po prostu kocham dzieci i wszędzie gdzie są to słyszę, że mam podejście do nich i na co czekam. A ja tak naprawdę nie czekam... Dobrze, że mimo iż czasem mamy małe problemy z TŻ to mogę liczyć na jego pomoc i wsparcie

Przepraszam, ale ja czegoś nie rozumiem.
Dziewczyna dopiero co poroniła. Ty wyskakujesz z pytaniem ile ma lat i ile starała się o dziecko
A jak Ci po prostu odpisała ile ma lat to Ty jej tłumaczysz, że nie jesteś gówniarą, tak jakby Cię ona o to osądzała

Naprawdę, nie w głowie jej teraz zastanawianie się nad tym ile musiała czekać na fasolkę, a tym bardziej to ile Ty masz lat i czy mąż Cię wspiera

[kotka34]

Napisane przez cowie

Dzień dobry








Kotka, Kochanie. Wiem co czujesz Teraz najbardziej potrzeba Ci wsparcia TŻta. Pamiętaj, że tak się dzieje, bo z maluszkiem było coś nie tak. Inaczej byłby chory. A tak, nigdy nie będzie musiał się męczyć

Ale ze spraw bardziej technicznych - jak Twoje endometrium? Bo ciąży nie ma, ale czy złuszczyło się całe endometrium? Masz teraz krwawienie? Dali Ci coś na wywołanie pełnego krwawienia?

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Ja wczoraj posłałam mojego TŻta do urologa. Chciałam, żeby zrobił mu przegląd po 30tce. No wiecie, wsadził palec w i pomacał mu prostatę
Aleeee to by była ujma na honorze TŻta
Ale niestety, lekarz powiedział, że za wcześnie na prostatę I tylko jajca mu zmacał

wiem mam jego wsparcie jaknajbardziej jak mnie badala w niedziele to powiedziala ze wszystko jest ok i tak powinno byc jakby sie cos dzialo nie tak to mam sie do nich zglosic a na wywolanie krwawienia nic mi nie dali bo w sobote juz mialam spore krwawienie

[cowie]

Napisane przez kotka34

wiem mam jego wsparcie jaknajbardziej jak mnie badala w niedziele to powiedziala ze wszystko jest ok i tak powinno byc jakby sie cos dzialo nie tak to mam sie do nich zglosic a na wywolanie krwawienia nic mi nie dali bo w sobote juz mialam spore krwawienie

No to dobrze, poczekaj jeszcze do wizyty kontrolnej i działaj dalej
Tylko na wypadek, gdybyś miała od razu zaciążyć po poronieniu to dobrze by było, gdybyś mierzyła temperaturę
Bo owulacja może się opóźnić i potem może być problem z określaniem wieku ciąży.
A jak będziesz znała datę owulacji to będzie wszystko jasne.

Ciąża była jeszcze wczesna, poronienie samoistne, więc starajcie się od razu Choć pewnie lekarze mogą mówić o tych standardowych trzech miesiącach
Tak jak któraś napisała - najlepszym lekarstwem będzie nowa fasolka. Ja sama czekam na swoją, żeby ukoiła mój ból.
Ale czas też jest sprzymierzeńcem. Z każdym dniem jest coraz łatwiej.

[kotka34]

Napisane przez cowie

No to dobrze, poczekaj jeszcze do wizyty kontrolnej i działaj dalej
Tylko na wypadek, gdybyś miała od razu zaciążyć po poronieniu to dobrze by było, gdybyś mierzyła temperaturę
Bo owulacja może się opóźnić i potem może być problem z określaniem wieku ciąży.
A jak będziesz znała datę owulacji to będzie wszystko jasne.

Ciąża była jeszcze wczesna, poronienie samoistne, więc starajcie się od razu Choć pewnie lekarze mogą mówić o tych standardowych trzech miesiącach
Tak jak któraś napisała - najlepszym lekarstwem będzie nowa fasolka. Ja sama czekam na swoją, żeby ukoiła mój ból.
Ale czas też jest sprzymierzeńcem. Z każdym dniem jest coraz łatwiej.

musze kupic ten termometr z dwoma miejscami po przecinku i zaczne mierzyc i zobaczymy

[malinOla1]

Napisane przez Leine

Cześć

Ale jestem niewyspana, ledwo co wstawiłam tempkę o 5 rano, oczywiście ... z telefonu! Uzależnienie

Ovu zmieniło mi owulkę z 27dc na 28dc 3 dni przed serduszko, więc teraz w ogóle już żadnej nadziei... oby szybko przyszedł @ i już nie chce mi się nic mierzyć... nawet serduchowania mi się odechciało

wiesz, że sny zawsze na odwrót?

Jesteś druga która wie o mojej nadchodzącej @

Raz na 10 lat?? Ja nie chcę liczyć ale w sumie to gdzieś mój 12-14 telefon w życiu
Jak tż zrobił mi neta to śmigam też na nim jak chcę coś szybko zobaczyć Ale jednak mi się lepiej odpisuje z kompa


lecę karmić, ćwiczyć a potem spacerek i robienie gołąbków

Sza, Carmena dzięki już córa ma majty, czekam na pierwszy sik

Napisane przez cowie

Przepraszam, ale ja czegoś nie rozumiem.
Dziewczyna dopiero co poroniła. Ty wyskakujesz z pytaniem ile ma lat i ile starała się o dziecko
A jak Ci po prostu odpisała ile ma lat to Ty jej tłumaczysz, że nie jesteś gówniarą, tak jakby Cię ona o to osądzała

Naprawdę, nie w głowie jej teraz zastanawianie się nad tym ile musiała czekać na fasolkę, a tym bardziej to ile Ty masz lat i czy mąż Cię wspiera

Jakoś nikt tego źle nie odebrał, jak również sama kotka, ale jak widać na Twoje wsparcie nie można liczyć. Nie chodzi tu o to, kto kogo osądza, a pytając o wiek miałam na myśli, że jest równie młoda i nic nie stoi na przeszkodzie dalszych starań.
Może moje pytanie nie było do końca adekwatne do sytuacji jednak chciałam się z kotką, dać jej swoje wsparcie, ale także otrzymać jej wsparcie

[kindziulindzia]

Napisane przez malinOla1

Jakoś nikt tego źle nie odebrał, jak również sama kotka, ale jak widać na Twoje wsparcie nie można liczyć. Nie chodzi tu o to, kto kogo osądza, a pytając o wiek miałam na myśli, że jest równie młoda i nic nie stoi na przeszkodzie dalszych starań.
Może moje pytanie nie było do końca adekwatne do sytuacji jednak chciałam się z kotką, dać jej swoje wsparcie, ale także otrzymać jej wsparcie

Nie wiesz co piszesz zastanów się dwa razy zanim napiszesz taką głupotę. Na COWIE można liczyć zawsze na wsparcie tym bardziej po poronieniu !!!!!!

[kotka34]

Napisane przez malinOla1

Jakoś nikt tego źle nie odebrał, jak również sama kotka, ale jak widać na Twoje wsparcie nie można liczyć. Nie chodzi tu o to, kto kogo osądza, a pytając o wiek miałam na myśli, że jest równie młoda i nic nie stoi na przeszkodzie dalszych starań.
Może moje pytanie nie było do końca adekwatne do sytuacji jednak chciałam się z kotką, dać jej swoje wsparcie, ale także otrzymać jej wsparcie

dziewczyny prosze was nie kloccie sie widze ze obie dajecie mi wsparcie jak i pozostale dziewczyny klotnie nie sa potrzebne

[God Of War 20]

Hej.
Kotka bardzo mi przykro

[Karoloo]

Kotka kochana bardzo mi przykto

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[vioris]

Napisane przez Carmenaa_88

no tęskniło mi się po porodzie do tego baaardzo teraz też się nie mogę doczekać no może tych mocniejszych harców w 8/9miesiącu niekoniecznie...no chyba, że w dzień w noc chce sobie pospać
no nastawiam się na te choróbska Ale wiesz, w przedszkolu będzie inaczej bo raz, że się tyle nie płaci, a dwa będę w domu cały czas, a wtedy jak był w żłobku szukałam pracy i było to kłopotliwe.

Mi też się tęskniło i brzucha brakowało
Moja w nocy akurat nie wariowała, spałam snem sprawiedliwych całą ciążę
Za to po urodzeniu spała w dzień a w nocy szalała

Napisane przez wik_and_ola

U mnie też tak było, jak ktoś inny, czy to mąż czy mama czy koleżanka, chciał dotknąć brzuszka to mała przestawała momentalnie kopać


O matko! Moja tak nie dawała, była chyba dużo spokojniejsza, bo tu i ówdzie wychała sobie rączkę czy nóżkę, ale tak to nie szalała

Moja tak właśnie robiła. Na tym filmie to nawet dokładnie widać hdzie ma rączkę a gdzie główkę Fajnie tak A jaka topamiątka dla tego dziecka jak będzie dorosłe Będzie mogło zobaczyć jak tańczyło w brzuchu


Nie kłócić się babole jedne! Chyba nikt dawno nie dostał z pejcza Spokój ma być!!

[kindziulindzia]

Oj tam tam

[vioris]

Polecam na rozluźnienie

[God Of War 20]

Napisane przez malinOla1

Dziewczyny a mam pytanie odnośnie witaminy A, E i F?
Myślę o zakupie witamin dodatkowych dla mnie i dla męża, ale nie wiem czy znajdę je w jednej tabletce czy kupić osobno, czy może narazie się wstrzymać...
Czy wy również brałyście jakieś witaminy?

maciejka1987 Zamiast kopytek możesz zrobić fajne i proste krokiety ziemniaczane w bułce tartej polecam szybko i bez roboty

Jak te krokiety ziemniaczane w bułce tartej się robi? To z ugotowanych ziemniaków tak?

[(kicia)]

Kotka przykro mi

Wpadlam bo mialam nic nie pisać ale uznalam że warto ostrzec Was przed pewnymi zachowaniami naszych kochanych lekarzy. Dzis rano pojechalam na ip bo mialam różowy śluz. Przyszedł lekarz i do mnie z tekstem czego ja oczekuję na tym etapie. Jak np w anglii sie nic z tym nie robi. Z łaską mnie zbadał stwierdził że mam za małą macice jak na tyle od om i nie rozumiał jak mówiłam o późnej owu. Najchętniej nawet by mi nie robił usg ale ja powiedziałam że chce. Są dwa pecherzyki jeden mniejszy drugi większy no i mam infekcję. Za co zostałam zjechana bo jak to tak można (jakbym była jedyną kobietą w ciąży z infekcją) a mam tyle sluzu ze jak wycieram to ja tam żadnych grudek nie widziałam. Ogolnie nawet jakbym broczyla krwią to chyba by mi nic nie dal. Żałuję ze pokazałam wynik progeteronu bo na tej podstawie nie dał mi nic oprocz globulek na infekcje. Co też dopiero po koim pytaniu czy mi da bo do wizyty mam jeszcze 2 tyg niecałe. Ogólnie porazka powiedział ze nie wie czy ja z infekcją utrzymam ciążę :/

Wysłane z mojego GT-P3110 przy użyciu Tapatalka

[zubi89]

Napisane przez God Of War 20

Jak te krokiety ziemniaczane w bułce tartej się robi? To z ugotowanych ziemniaków tak?

akurat ja dziś robię kotlety serowo-ziemniaczane są bardzo fajne i świetnie smakują z sosem i kalafiorem. Gotuje ziemniaki 0,5kg gdy już się ugotują gniotę czekam aż wystygną dodaje sól, pieprz, przyprawę do ziemniaków, jajko, ser żółty i ugniatam. Na koniec mąki aby ciasto się nie kleiło ale było lepkie i obtaczam je w mące i na patelnie aż się przyrumienią