Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 7

[magnusia]

Napisane przez Shizu48

Hej drogie mamusie i przyszłe mamusie! W poniedziałek byłam z wizytą, zaczynamy z Guciem 30 tydzień, dalej jest trochę za duży jak na swój 'wiek' (waży 1,5kg), położna nawet się zaśmiała, że będzie Goliat...

ale super fotka cudowny maluszek.

Co do przepukliny- nie pomogę w tym temacie
co do pieluch- kupowałam w smyku ale te LUX http://www.smyk.com/pielucha-tetrowa...t-niemowlaka-p
sa bardzo fajnie- porządna tetra a nie taka cienka szmatka

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez selena85

1,5 kg w 30tc to dużo??? Moja też tyle ważyła w tym samym tygodniu i się martwiłam, że to mało jakoś w porównaniu z innymi tutejszymi maluszkami hmmmm

no właśnie- mój Adaś w 31tc4dc wazy 1,7 kg jest dokładnie w środku normy- 1,5 kg to chyba nie duzo

[isia4891]

Shizu ja mam 34 t i 3250 syna....
Iwanty super.
Mezega dasz radę wszystko ogarnąć. Będzie dobrze

Mi czop jeszcze nie odszedł, i dobrze bo bym w panikę wpadła.

SunShineDoll też coś milczy ostatnio.
http://m.youtube.com/watch?v=nxHJJzdfwkM cholera chyba mi się zaczyna to samo co Michałowi...od jutra zero słodyczy

[Shizu48]

Napisane przez magnusia

ale super fotka cudowny maluszek.

Co do przepukliny- nie pomogę w tym temacie
co do pieluch- kupowałam w smyku ale te LUX http://www.smyk.com/pielucha-tetrowa...t-niemowlaka-p
sa bardzo fajnie- porządna tetra a nie taka cienka szmatka

Dzięki wielkie za info o pieluszkach! Planuję też nauczyć Gucia usypiać z pieluszką przy buzi jak w przypadku mojego młodszego brata, każde z nas miało jakieś dziwne przyzwyczajenie podczas zasypiania, ja ssałam palca, mój średni brat szarpał nam łokcia, a najmłodszy własnie ma pieluszki do tulenia i to uważam za najbezpieczniejsze, więc wolę kupić już porządne, dziękuję

[magnusia]

Napisane przez AgatkaL

Zaczął padać u nas śnieg

u mnie też ale taki z deszczem trochę i już sie plucha robi- jutro pewnie będa tańce na lodzie i będę do roboty jechać pewnie dwa razy dłużej

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Cos tej z wiśniami tu w sklepach nie widzę, ale ciekawi mnie czy ta z Chili jest dobra

a właśnie ta też jest pycha

[_Shiloh_]

Napisane przez senira666

Ja mam tak przez cala ciaze

Bo to u każdej kobiety jest różnie. Niektóre całą ciąże mają zwiększoną ilość śluzu i nie wiedzą nawet czy im czop wcześniej odchodzi czy nie. Niektórym nie odchodzi wcześniej tylko przed samym porodem/w trakcie. Inne zaś maja sucho w ciąży, ja tak mam prawie całą ciążę i jak nagle coś Ci się ulewa to zauważasz
Wiadomo może to być infekcja, wtedy żeby ją wykluczyć trzeba poradzić się gina lub położnej

Każda z nas ma inny organizm.

[magnusia]

Napisane przez milka-pilka

Co do czekolady Lindta to z pomarańczą są dwie, obie są boskie
taka i taka
o jest jeszcze trzecia taka, ale tej nie jadłam

ja uwielbiam własnie tą http://www.lindt.pl/swf/pol/produkty...ion-70-orange/ a tej co nie jadłaś to własnie jem - jakaś taka aromatyzowana pomarańczą jest nie jest zła ale szczerze to najlepsza ta z nadzieniem, ta czarna

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Napisane przez _Shiloh_

A jaka cena w PL tych czekolad jest, bo ja tu kupiłam za 1,5 funta w Tesco.

8-12 zł w zależności od sklepu i ew promocji

[Sheperdess]

Odkąd Młody się przewrócił głową w dół ruchy stały się dużo intensywniejsze, (jakby wcześniej się za mało kręcił).
Teraz właśnie ma czkawkę i cały brzuch chodzi.

[magnusia]

Napisane przez isia4891

SunShineDoll też coś milczy ostatnio.

o właśnie... faktycznie

[Shizu48]

Napisane przez _Shiloh_

Bo to u każdej kobiety jest różnie. Niektóre całą ciąże mają zwiększoną ilość śluzu i nie wiedzą nawet czy im czop wcześniej odchodzi czy nie. Niektórym nie odchodzi wcześniej tylko przed samym porodem/w trakcie. Inne zaś maja sucho w ciąży, ja tak mam prawie całą ciążę i jak nagle coś Ci się ulewa to zauważasz
Wiadomo może to być infekcja, wtedy żeby ją wykluczyć trzeba poradzić się gina lub położnej

Każda z nas ma inny organizm.

Dokładnie! Ja na początku męczyłam się z infekcją, po wyleczeniu przez długi czas 'sucho', potem znów coś się pojawiło i już pełna obaw lecę do gina, a okazało się że ani czop, ani infekcja - po prostu, jakieś takie upławy

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez Sheperdess

Odkąd Młody się przewrócił głową w dół ruchy stały się dużo intensywniejsze, (jakby wcześniej się za mało kręcił).
Teraz właśnie ma czkawkę i cały brzuch chodzi.

A któraś z was miała bóle w żebrach przy przekręcaniu się dzieciątka główką w dół? Ja po tym poznałam własnie że zmieniał pozycję, bo przez dwie noce ledwo co żyłam gdy kopał mnie w żebra, głupiałam od tego bólu A potem już się jakoś tak normalnie ułożył do żeber wcale nie sięga i oby już nie dosięgnął

[magnusia]

Napisane przez Shizu48

A któraś z was miała bóle w żebrach przy przekręcaniu się dzieciątka główką w dół? Ja po tym poznałam własnie że zmieniał pozycję, bo przez dwie noce ledwo co żyłam gdy kopał mnie w żebra, głupiałam od tego bólu A potem już się jakoś tak normalnie ułożył do żeber wcale nie sięga i oby już nie dosięgnął

oczywiście, mój mnie tłucze elegancko kopytkiem po żebrach i wątrobie. Jestem pewna, że mam tam siniaki a ułożony jest już na nietoperka tylko nogi ma po prawej stronie pod żebrami- a że stópkę ma 5 cm to ma czym kopać

[selena85]

Napisane przez isia4891

Shizu ja mam 34 t i 3250 syna....

Isia Twój syn bije rekord naszego forum poprostu

Czym Ty go karmisz powiedz kochana, że taki konkretny?

[Sheperdess]

Napisane przez Shizu48

A któraś z was miała bóle w żebrach przy przekręcaniu się dzieciątka główką w dół? Ja po tym poznałam własnie że zmieniał pozycję, bo przez dwie noce ledwo co żyłam gdy kopał mnie w żebra, głupiałam od tego bólu A potem już się jakoś tak normalnie ułożył do żeber wcale nie sięga i oby już nie dosięgnął

Mój, jak leżał głową do góry to tak się wpychał pod żebra, że myślałam, że mnie kopie. A teraz po odwróceniu rzeczywiście kopie w żebra. Tak że u mnie w sumie bez zmian, i tak mi czasem brakuje tchu, jak majstruje przy żebrach.

Napisane przez magnusia

oczywiście, mój mnie tłucze elegancko kopytkiem po żebrach i wątrobie. Jestem pewna, że mam tam siniaki a ułożony jest już na nietoperka tylko nogi ma po prawej stronie pod żebrami- a że stópkę ma 5 cm to ma czym kopać

To dokładnie, jak mój.:-D

[selena85]

Co do kopniaków w żebra, to moja dotyka mi cały czas tylko jedno (to najniżej) po prawej stronie.
Reszty nie rusza uff <odpukać> i mam nadzieję, że już tak zostanie do końca.

[isia4891]

Napisane przez selena85

Isia Twój syn bije rekord naszego forum poprostu

Czym Ty go karmisz powiedz kochana, że taki konkretny?

Hmm napewno dużo witamin nie łykam, nie wiem może to ze ja od początku wsszystko jem, ani razu nie wymiotowalam , urodziłam się 3700 to mala też nie byłam...nie wiem od czego to zależy...
Zobaczymy jaki się urodzi.... wiedział co robię jak wybierałam wózek, gondola ma 85 cm

[Shizu48]

Napisane przez magnusia

oczywiście, mój mnie tłucze elegancko kopytkiem po żebrach i wątrobie. Jestem pewna, że mam tam siniaki a ułożony jest już na nietoperka tylko nogi ma po prawej stronie pod żebrami- a że stópkę ma 5 cm to ma czym kopać

Napisane przez Sheperdess

Mój, jak leżał głową do góry to tak się wpychał pod żebra, że myślałam, że mnie kopie. A teraz po odwróceniu rzeczywiście kopie w żebra. Tak że u mnie w sumie bez zmian, i tak mi czasem brakuje tchu, jak majstruje przy żebrach.

Jejciu, aż wam współczuję Gutek od kiedy zmienił pozycję raczej nie tyle kopie co mnie "naciąga", czasami jest to mało przyjemne gdy przejedzie mi taką falą przez cały brzuch, ale zdecydowanie wolę to niż żeby wrócił mi do żeber.. Dwie noce tylko tak miałam a do dziś czuję to miejsce na samą myśl Choć co najlepsze nóżki ma w tym miejscu gdzie ta moja przepuklina jest i co chwile mi ją kopie, a ta mi wychodzi, wydaje mi się że może działać na niego przyciągająco jak na dzieci dmuchane zamki Dodaję zdjęcie to będziecie wiedziały lepiej o co mi chodzi z tym zamkiem do skakania (to ta wypukłość tuż nad pępkiem)

[Shizu48]

Napisane przez selena85

Co do kopniaków w żebra, to moja dotyka mi cały czas tylko jedno (to najniżej) po prawej stronie.
Reszty nie rusza uff <odpukać> i mam nadzieję, że już tak zostanie do końca.

O, to mój też tak "zahacza" o dolne żebra, czasami to prawie łaskocze Wszystko mnie ucieszy, byleby nie wrócił do prawej strony żeber <przestrach>

[_Shiloh_]

Napisane przez Shizu48

A któraś z was miała bóle w żebrach przy przekręcaniu się dzieciątka główką w dół? Ja po tym poznałam własnie że zmieniał pozycję, bo przez dwie noce ledwo co żyłam gdy kopał mnie w żebra, głupiałam od tego bólu A potem już się jakoś tak normalnie ułożył do żeber wcale nie sięga i oby już nie dosięgnął

Ja szczerze powiem, że nawet nie zwróciłam uwagi/nie odczułam/ nie rozpoznałam jak moje dziecko przekręciło się główką w dół

A bóle w żebrach mam średnio kilka razy dziennie tak sie tak moja kochana glizdka wije w brzuchu

[milka-pilka]

Napisane przez magnusia

ja uwielbiam własnie tą http://www.lindt.pl/swf/pol/produkty...ion-70-orange/ a tej co nie jadłaś to własnie jem - jakaś taka aromatyzowana pomarańczą jest nie jest zła ale szczerze to najlepsza ta z nadzieniem, ta czarna
Kurcze, net mi wysiadł i pisze z telefonu, a nie lubie.
O to dobrze wiedzieć tej w tdkim razie nie kupie. Ta czarna jest wspaniała

Ceny tych czekolad w PL to ok 8-10 pln tak mi sie wydaje.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------




8-12 zł w zależności od sklepu i ew promocji

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Magnusia, przepraszam, ze namieszalam w Twoim cytowanym poście. Nie umiem tego edytować
Ta aplikacja wizazowa jest fatalna, chyba wrócę do Tapatalku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Shiloh_]

zjem kanapkę z szynką, pomidorem i cebulą ...

mam dzień żarcia

a jutro na obiad zrobię zapiekankę makaronową z szynką i brokułami i sosem serowym

[Roane]

Napisane przez selena85

(...)
[/COLOR]
Jakież to prawdziwe...

Napisane przez sweet_vintage

Co do prania, ja piore w płatkach i wstawiam na podwójne płukanie.
(...)

Ja tak samo. I bez płynu do płukania.

Napisane przez demonyianioly

Roane też bym tak poczyniła z grą tż

W sumie dobrze że nie jestem jedną złośliwą Kiedyś spotykałam się z jednym naprawdę fajnym chłopakiem, ale niestety grał w WOWa i rujnowało mu to życie. Do tej pory mi go szkoda, bo gra dalej, życia sobie nie ułożył, a już dobrych kilka lat minęło i jest już po 30-stce.

Napisane przez selena85

Było i praniu to teraz o torbie do szpitala

Właśnie... JAKA TORBA/walizka?
Duża?
Mała?
Na kółkach?
Bez kółek, przenośna?
Jedna?
Dwie?

Nawet na Allegro proponują torby do szpitala http://allegro.pl/listing/listing.ph...&search_scope=

Jasne że promują na allegro, słowo "ciążowy" w tytule aukcji to tak jak "ślubny", cena rośnie conajmniej dwukrotnie
Ja biorę torbę na kółkach, która spełnia wymagania na wymiary bagażu podręcznego w samolocie.

Napisane przez demonyianioly

a ten kocyk nadaje się na zrobienie rożka Twoim zdaniem? Bo ja nadal nie zakupiłam kocyka rożkowego...

Z ikeowych pluszaków zakupiłam jak dotąd króliczka
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30137775/
(...)

Z tej serii śliczne są też szczury

Napisane przez PawMaj13

(...)
Wkurza mnie to co robi, ale szanuję jego prywatność. Ja mu po kompie nie grzebie, on mi też nie. Nie zrobiłabym tego.
A z Alem masz 100 racji, to taki All z domieszką Kiepskiego ;P

Byłam na USG. I jestem w szoku, mój lekarz był MIŁY! I sam z siebie powiedział kilka zdań! m in. zapytał, czy znam płeć
jestem w 36 tyg a Bruno waży 3000 - 3100, czyli tyle, ile ja ważyłam przy urodzeniu mój kochany klocuszek

Ja nie jestem niestety taka uczciwa i szanująca prywatność - nie umiałabym opanować swojej złośliwości
Spory Twój synek, gratulacje

Napisane przez milka-pilka

(...)
Co do matki - moja mama nigdy nie okazywała, że czuje się opuszczona czy porzucona. Pewnie tak się czuła, ale ja tego przy niej nie wyczuwałam. Zawsze była/jest bardzo silną osobą mimo wielu niepowodzeń w życiu - wciąż idzie dalej, nie poddaje się.
Wychowała mnie na osobę, która czuje się zdrowa i pełnosprawna, choć miała możliwość wychować mnie na osobę niepełnosprawną (z racji moich historii zdrowotnych). Jasne, ze popełniła wiele błędów, ideałem nie jest. Jednak potrafi być krytyczna wobec siebie i nie tłumaczy się głupio.
A to sobie bardzo cenię.
Zresztą mój ojciec też. Nie ściemniał, że bardzo chciał, ale nie mógł. Przyznał wiele razy, że się mną nie zajmował i że nie był (jest) dobrym ojcem.
Mi wystarczy.
Ja też nie jestem ideałem, do cudownego dziecka wiele mi brakuje, jako nastolatka dałam im popalić, więc jesteśmy kwita Akceptujemy siebie i nie mamy wobec siebie wygórowanych wymagań.

Twój ojciec dorósł. Znam taki jeden przypadek, faceta który zrobił dziecko koło 20, pół życia migał się od płacenia alimentów, a po 40 ogarnął się, długi spłacił, założył nową rodzinę, ma dziecko i wychowuje je jak normalny człowiek, jakoś już o 10 lat. Z tym dzieckiem z pierwszego małżeństwa z tego co się orientuje wogóle nie i nigdy nie miał kontaktu. Może i można się zmienić.

---------- Dopisano o 01:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ----------

Aa, zważyłam się. 68 kg. Oficjalnie mam 8 kg na plusie, 29tc 4d

Napisane przez _Shiloh_

(...)
Położna podpisała mi formularz na becikowe, dla malego. Jesli sie zakwalifikujemy z naszymi dochodami to otrzymamy 500 funtów. Kupiłam prawie 2 kg mandarynek i ....uwaga (ja niejedząca słodyczy) gorzką czekoladę Lindt z pomarańczą. Boże jaka pyszna zjadłam na raz całą.

A w ogóle to położna nie mogła sie nachwalić mojej figury, że taka szczupła jestem i mam taki ładny brzuszek bez rozstępów (tfu ftu co by się nie pojawiły jeszcze).

Pyszna ta czekolada jest, też ją uwielbiam. Wcale nie jest słodka A ile zdrowia

Napisane przez Le La

(...)
Co do tytulu, tez jestem zeby zmienic tylko numer

A i jeszcze co do rozmowy odnosnie zdrad. Ja jestem taka osoba, ze nigdy bym mojemu facetowi tego nie wybaczyla. Niewazne, czy to jednorazowo, czy dluzszy romans. Dla mnie zdrada to zdrada i tyle. Moj poprzedni zwiazek sie rozpadl wlasnie przez taki "skok w bok" mojego partnera. Bylismy ze soba 8 lat, mieszkalismy razem, ale jak sie dowiedzialam co zrobil od razu sie wyprowadzilam od niego i zakonczylam ten zwiazek. Wiem, ze po prostu nie moglabym juz z nim byc po tym co zrobil.
Wiem, ze sa rozne sytuacje w zyciu, ale dwoch rzeczy nie jestem w stanie wybaczyc: gdyby moj maz/partner mnie zdradzil, lub uderzyl.

Tak samo uważam, zdrady i przemocy się nie wybacza. Zaufanie w tych kwestiach jest moim zdaniem jednorazowe.
Różne motywy mi się zdarzały, ale moje zachowanie zależało głównie od mojego podejścia do danego związku. Jeśli dany związek traktowałam "na poważnie i przyszłościowo" to byłam uczciwa, a pozostałe to nie były związki tylko raczej układy i wtedy to bardziej hulaj dusza

Napisane przez demonyianioly

(...)
Kochane pochwalcie się karuzelkami, bo ciągle wybieram i albo mi się podoba jakaś i jest droga jak diabli, albo niefunkcjonalna

Fisher Price Rainforest. Jest piękna, kolorowa, żywe intensywne kolory, ma melodyjki, kupiłam używaną na alle za 80 zł - nowa kosztuje myślę koło 200 zł.
Obejrzyj ją sobie w filmikach na youtube, jest naprawdę piękna
Podobno lepiej nie kupować karuzeli w pastelowej kolorystyce, bo niemowlę słabo widzi takie kolory, lepiej żywsze.

Napisane przez kukurydzianaa

(...)Zdradę można wybaczyć, ale nigdy zapomnieć.
(...)

No ale jak żyć z tym kimś, jeśli się pamięta?

Napisane przez PawMaj13

nie uginaj się, mieliście coś postanowione przed ślubem - nie mieszkacie z teściami. Zwłaszcza, że widzisz, że chłop stamtąd wraca zbuntowany, więc nierozsądnym byłoby wchodzić do jaskini lwa...

TZ jest dużym chłopcem, czas podjać decyzję, czy chce mieszkać z mamusią i tatusiem jak dzidzia, czy chce swojej dzidzi zapewnić normalny dom. Zwłaszcza, że znając facetów - on szybko przystosuje się do tej sytuacji i nie będzie odczuwał potrzeby jej zmiany, czyli przeniesienia się na swoje. A Ty będziesz sfrustrowana z dnia na dzień coraz bardziej.
(...)

Też mi się wydaje że lepiej żebyś nie ustępowała. Bo jak już będziesz tam mieszkać, jemu będzie wygodnie u mamusi na podorędziu, to wołami go możesz stamtąd nie wyciągnąć. Sądzę że wojna o wynajęcie mieszkania to ciągle mniejsza wojna, niż wojna z teściową + wojna o wyniesienie się od teściowej. Co innego jakbyś się z teściami dobrze dogadywała, ale tak to nie jest chyba najlepszy pomysł.

Napisane przez isia4891

Shizu ja mam 34 t i 3250 syna....
(...)

Chłop jak dąb i tyle

[milka-pilka]

Shizu, współczuję przepukliny. Czy Ty ja jakoś odczuwasz?
Dobrze, że chociaż od razu po cc zrobią Ci zabieg i ją zoperują.

[Shizu48]

Napisane przez milka-pilka

Shizu, współczuję przepukliny. Czy Ty ja jakoś odczuwasz?
Dobrze, że chociaż od razu po cc zrobią Ci zabieg i ją zoperują.

Śmieszna historia bo czuję ją cały czas, to że tam jest tylko, że zanim dowiedziałam się czym dokładnie jest myślałam że to nóżki Gucia i tak cały czas romantycznie czuję ich obecność Nie boli, ale po prostu czuć że coś jest nie tak I akurat ja na odwrót - mam nadzieję, że pozwolą trochę mi poczekać z tą operacją, bo jak tak zostawię Gucia bez matki, jej cycka i czułości? Póki co zainwestujemy w fasolkę żebym go nie nosiła zbyt wiele i nie powiększała sobie tej przepukliny, będę na niej kładła Gutka i karmiła żeby mi było wygodniej a z resztą zobaczymy, póki co mój facet tak bardzo mnie kocha że nawet 5 mandarynek nie pozwala mi nosić, to może jeszcze trochę ponosi za mnie Dziękuję za współczucie

[milka-pilka]

Napisane przez Shizu48

Śmieszna historia bo czuję ją cały czas, to że tam jest tylko, że zanim dowiedziałam się czym dokładnie jest myślałam że to nóżki Gucia i tak cały czas romantycznie czuję ich obecność Nie boli, ale po prostu czuć że coś jest nie tak I akurat ja na odwrót - mam nadzieję, że pozwolą trochę mi poczekać z tą operacją, bo jak tak zostawię Gucia bez matki, jej cycka i czułości? Póki co zainwestujemy w fasolkę żebym go nie nosiła zbyt wiele i nie powiększała sobie tej przepukliny, będę na niej kładła Gutka i karmiła żeby mi było wygodniej a z resztą zobaczymy, póki co mój facet tak bardzo mnie kocha że nawet 5 mandarynek nie pozwala mi nosić, to może jeszcze trochę ponosi za mnie Dziękuję za współczucie

to akurat fajne podejście do przepukliny
Myślałam, że zabieg usunięcia przepukliny nie będzie miał większego znaczenia, jeśli i tak byłoby cc (w sensie rekonwalescencja po tej operacji).
Jeśli możesz poczekać to super.
Chociaż ja bym zrobiła wszystko za jednym razem Potem może być Ci trudno udać się na ten zabieg, bo dzieciątko będzie Cię i tak cały czas potrzebować. Ale to tylko moja luźna myśl, nie wgłębiałam się w temat przepukliny.

[Shizu48]

Napisane przez milka-pilka

to akurat fajne podejście do przepukliny
Myślałam, że zabieg usunięcia przepukliny nie będzie miał większego znaczenia, jeśli i tak byłoby cc (w sensie rekonwalescencja po tej operacji).
Jeśli możesz poczekać to super.
Chociaż ja bym zrobiła wszystko za jednym razem Potem może być Ci trudno udać się na ten zabieg, bo dzieciątko będzie Cię i tak cały czas potrzebować. Ale to tylko moja luźna myśl, nie wgłębiałam się w temat przepukliny.

Masz bardzo dobry pomysł i samej przeszło mi to przez myśl, tylko że wątpię, że można je połączyć niestety skoro to inne miejsce, organizm pewnie się zmęczy cesarskim cięciem, a tu kolejna operacja, do tego nie wiem wtedy w jakim właściwie byłabym 'dziale' itd, itp, muszę się najpierw zorientować właśnie jak wygląda sam zabieg, bo jeżeli jest to szybka piłka i szybki powrót do zdrowia to pomysł byłby super, a jeżeli to coś poważniejszego to nie chcę zbytnio dawać w kość mojemu organizmowi w chwilach gdy moje dzieciątko co dopiero opuściło swoje bezpieczne miejsce i znajduje się w całkiem nowej i pewnie dla niego przerażającej sytuacji. Dowiedziałam się dopiero trzy dni temu o samej przepuklinie i muszę się przede wszystkim zorientować jak wygląda zabieg, co właściwie mam, muszę też pogadać z moim ginem że w tej sytuacji jestem zdecydowana na cc, nie wiem czy będzie to uważał za słuszną decyzję czy może przeciwnie, a to co w ostatnich dniach dla mnie najdziwniejsze - muszę całkiem przestawić swoje myślenie co do porodu i nastawić się na cc Na szczęście dla mnie zauważyłam że sporo kobietek tutaj wybiera cc, więc w razie wątpliwości od razu będę pytała bo malutko wiem Moja mama miała cesarkę przy trzecim dziecku i źle ją wspominałam, bo była strasznie zaspana i widać było wymęczenie na jej twarzy okropne, byłam pewna że to wina operacji, a dopiero teraz mnie uświadomiła, że to wynik najzwyczajniej w świecie nieprzespanej nocy

[poczatkujaca-dagmara]

Kolejna noc gdy budze sie o 2:30 nienawidze budzic sie w srodku nocy nuda strasznaaaaa

[iwantyou99]

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Kolejna noc gdy budze sie o 2:30 nienawidze budzic sie w srodku nocy nuda strasznaaaaa

Pora sie przyzwyczajać kochana


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

Dzien dobry.. tez sie krece po lozku od jakiegos czasu, a dokladniej od 4:45 i jestem taka w pol przytomna...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[poczatkujaca-dagmara]

Napisane przez iwantyou99

Pora sie przyzwyczajać kochana


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Och do tego chyba sie nie da z reszta niedlugo syn bedzie mnie budzil o ktorej bedzie chcial i zapewni mi rozrywki az po kokarde

[cayenneOna]

Dzień Dobry,
Melduję, że na niemieckim zarciu duże jakieś mam dziecko, w dniu badania 28t6d - 1603 g i 42 cm.. ponieważ jest dość duży, a ja co prawda jednak cukrzycy nie mam ale mam wartości w górnej granicy (na czczo i po godzinie brakowalo 1 punktu, żeby ja stwierdzić) to będą kontrolować dzidziusia do porodu właśnie wagowo, i chociaż mi już teoretycznie usg nie przysługuje, będą robić z tego powodu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Dzień dobry.

Kaaaawa,bo śpię jeszcze na jedno oko.

Napisane przez iwantyou99

Pora sie przyzwyczajać kochana

Jak tam wam w domowych pieleszach? Jak Dominiś?