Śnieżek z nieba lekko prószy, ślubny sezon wkrótce ruszy! PM 2014 cz. 22

[Ad rem]

Napisane przez Polcia1410

Dziś próbowałam z nim o tym rozmawiać, ale powiedział, że mamy czas i że powinnam się cieszyć romantyczną kolacją, która nas jutro czeka.

Ciesz się chwilą i załatwiajcie sobie powoli wszystko Tak jak pisała enzunio najpierw sala
Ludzie czasem w miesiąc czy dwa organizują wesele i się im udaje

[little_zosh]

Napisane przez Polcia1410

Cześć Bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie Ja właśnie jestem jestem na doktoracie, a mój TŻ już pracuje, w bankowości Jesteśmy razem od 14 lutego 2012r, a kilka dni temu mi się oświadczył.
Jeśli chodzi o salę to interesuje mnie styl romantyczny, tradycyjny, może staropolski, a ilość osób szacuję od 150 do 200. Musiałby być dobry dojazd, to istotne
A Ty, opowiesz też coś o sobie? Bardzo Ci dziękuję za te rady, które do tej pory napisałaś. Masz zupełną rację. Widać, że jesteś bardzo zorganizowana, mi brakuje tej umiejętności.

O! My oboje jesteśmy na doktoratach. Witaj w klubie
Romantyczno-tradycyjno-staropolski styl? Może być trudno w jednej sali znaleźć to wszystko Nam podoba się tradycyjno-staropolski styl i wesele robimy na Białołęce w domu weselnym "Ostoja" - jest tam taki klimat mazurskiej chaty. Nad Zegrzem też jest taka sala - Folwark u Różyca - dla nas była nawet zbyt staropolska, ale może Wam się spodoba Pamiętam też, że jest sala w podobnym klimacie w stronę Piaseczna, niestety nie pamiętam jak się nazywa.
Podaję takie sale, bo nie do końca wiem, co dla Ciebie znaczy "dobry dojazd". Czy dojazd autobusem miejskim, czy po prostu wygodną, szybką drogę?

[Opiumalfa]

Napisane przez Ad rem

Polcia witaj Kupa czasu, zdążycie ze wszystkim

Przetestowaliśmy dzis naszą weselną wódkę - Wyborową Jak dla mnie super - TŻ twierdzi, ze "taka se" No cóż - pić nie musi Przynajmniej będzie trzeźwiuteńki na ślubie

Czemu TAKA SE? ja juz mam kupiona, wiec nie ma odwrotu

[czekooczekolada]

Polcia1410 witam

Napisane przez ParisParisienne

co tam wieczorkiem u Was slychac?

ja dzis caly dzien bylam w pracy... wracam do domu, a tu TZ nie ma do kolegow sobie poszedl...
wiec ja korzystam z okazji i robie sobie wieczor "eko-pielegnacji".
Na glowie mam plukanke z piwa, miodu i oliwy.
Na twarzy maseczke z drozdzy.
Na ustach miod.
Zaraz kapiel w soli i olejkach.
Potem ekomanicure, czyli obrobka raczek i smarowanie oliwka.

No i wizazowanie w miedzy czasie

ah no i witam nowe PM

" Ty jesteś dziś, piękniejsza"
też bym tak chciała

pozatym to w piątek prawdopodobnie idziemy do poradni

byliśmy u Tż siostry to przez godzine bawił sie zdalnie sterowanym autkiem swojego siostrzeńca godzina z życia wyjęta , nieobecny, a potem to tylko powtarzanie że on musi takiego mieć

[Opiumalfa]

Napisane przez Ad rem

Ciesz się chwilą i załatwiajcie sobie powoli wszystko Tak jak pisała enzunio najpierw sala
Ludzie czasem w miesiąc czy dwa organizują wesele i się im udaje

Jak tylko jest kasa to i w miesiac wszystko mozna

[Ad rem]

Napisane przez Opiumalfa

Czemu TAKA SE? ja juz mam kupiona, wiec nie ma odwrotu

TŻ jest wybredny, gdyby Wyborowa miała smak Jacka Danielsa to by powiedział GENIALNA, ale, że wódka to nie whisky to zasługuje tylko na taką ocenę Też mamy już kupioną i ja się cieszę, bo bardzo mi podchodzi

Napisane przez Opiumalfa

Jak tylko jest kasa to i w miesiac wszystko mozna

Racja

[Polcia1410]

Napisane przez little_zosh

Tajemnic w takich sprawach być nie powinno. Sale wybierzcie razem .

No ja czasami lubię tajemnice, bo to pozwala nieraz uchronić od kłótni nie wierzę, że Wy wszystkie nie macie tajemnic przed swoimi TŻ

No ja na przykład zdradzę, że miałam drobną operację plastyczną. I to jest moja największa tajemnica, ale musiałam wtedy to zrobić (nie chcę w to wnikać bo to trochę nieprzyjemne wspomnienie). Mój TŻ nie ma o tym pojęcia i nigdy się nie dowie

Napisane przez little_zosh

Nad Zegrzem też jest taka sala - Folwark u Różyca - dla nas była nawet zbyt staropolska, ale może Wam się spodoba Pamiętam też, że jest sala w podobnym klimacie w stronę Piaseczna, niestety nie pamiętam jak się nazywa.

Super! Bardzo Ci dziękuję. Zegrze Brzmi bardzo fajnie, jeszcze latem mogłoby być tak ciepło Zadzwonię tam w poniedziałeś!!!

[ijaa]

Napisane przez Polcia1410

No ja czasami lubię tajemnice, bo to pozwala nieraz uchronić od kłótni nie wierzę, że Wy wszystkie nie macie tajemnic przed swoimi TŻ

To uwierz.
Nie przychodzi mi do głowy ani jedna rzeczy którą bym umyślnie zataiła przed TŻ czy go z perfidnie okłamała.

Oczywiście biorę tu po uwagę tajemnice na zasadzie - TŻ chce coś, a ja co innego i zrobię po swojemu, ale jemu nie powiem i może się nie dowie, a nie tajemnice pt: przyjaciółka mi się z czegoś zwierzyła.


Związek (tym bardziej, niebawem małżeński) opieram w zdecydowanej części na szczerości i zaufaniu, a tego niestety nie ma urządzając sobie przekręty, małe kłamstewka i tajemnice przed drugą połową.

[Polcia1410]

Napisane przez ijaa

To uwierz.
Nie przychodzi mi do głowy ani jedna rzeczy którą bym umyślnie zataiła przed TŻ czy go z perfidnie okłamała.

Nie chodzi o perfidne okłamanie, ale pewne ukrycie rzeczy, które są przykre, które mogłyby wzbudzić kłótnie, które nie są do niczego potrzebne. We wszystkim innym staram się być jak najbardziej szczera, bo bardzo kocham mojego TŻ i jest mężczyzną mojego życia. ale ta operacja (a zwłaszcza jej szczegóły) jest dla mnie bolesnym wspomnieniem. I nie jestem w stanie o tym mu opowiedzieć, a wiem że będzie się dopytywał. To zbyt trudne, choć nie wykluczam, że kiedyś mu o tym powiem, choć nie jestem na to gotowa. Może zbliżający ślub pomoże mi w tym. Mam nadzieję że tak będzie, choć nie mogę sobie teraz tego wyobrazić.

[ijaa]

Napisane przez Polcia1410

Nie chodzi o perfidne okłamanie, ale pewne ukrycie rzeczy, które są przykre, które mogłyby wzbudzić kłótnie, które nie są do niczego potrzebne. We wszystkim innym staram się być jak najbardziej szczera, bo bardzo kocham mojego TŻ i jest mężczyzną mojego życia. ale ta operacja (a zwłaszcza jej szczegóły) jest dla mnie bolesnym wspomnieniem. I nie jestem w stanie o tym mu opowiedzieć, a wiem że będzie się dopytywał. To zbyt trudne, choć nie wykluczam, że kiedyś mu o tym powiem, choć nie jestem na to gotowa. Może zbliżający ślub pomoże mi w tym. Mam nadzieję że tak będzie, choć nie mogę sobie teraz tego wyobrazić.

Jak to mówi moja koleżanka: "Każdemu wedle potrzeb".

Przykre rzeczy to jedna kwestia. Wiadomo, że trudno i nich mówić, ale z kim o nich mówić, jak nie z przyszłym mężem. To już jednak zależy od Ciebie i od tego jak się z tym czujesz.

Moja wypowiedź jednak odniosła się bardziej do kwestii o której pisałaś wcześniej: 'ukrycia ceny' za usługę ślubną, bo.. TŻ może się zdenerwować/nie będzie chciał zapłacić.
Szczerze - nie mieści mi się w głowie taka sytuacja, między dorosłymi osobami, planującymi wspólna przyszłość.

[mmona24]

popieram ijaa
Ja tez nie mam tajemnic przed swoim tz, czasem nawet wydaje mi sie, ze az za duzo mu mowie ale on rowniez jest wobec mnie szczery i bardzo sie ciesze, ze mamy takie relacje

[Linaewen]

Napisane przez Aśkun19

Dobry jubiler w serwisie dożywotnim powinien mieć opcję zmiany rozmiaru

Ale wiecie co, mnie dziwią Wasze obawy o zmianę rozmiaru obrączki do ślubu. Pierścionek noszę od trzech lat i raz dopasowany mi cały czas pasuje. To po pierwsze. Po drugie-obrączka jest na całe życie (teoretycznie). Czy fakt, że się je dopasuje 3 miesiące później jakoś wpływa na jej rozmiar za 20 lat? A po trzecie, tak jak mówi Aśkun, zmiana rozmiaru powinna być w cenie usługi.
W przypadku naszych tytanowych bajer polega na tym, że mamy w cenie zmianę o 0,5-1 rozmiaru, przy większych wachaniach musimy robić nowe (koszt ok. 80 zł, bo przerobione ze starej obrączki). Ale z drugiej strony, z tego co się orientuję, moi rodzice mają obraczki już 25 lat i nie bło potrzeby zmiany rozmiaru-mimo zmian w wyglądzie
My będziemy załatwiać na przełomie grudnia/stycznia. Im więcej wydamy teraz tym mniej zostanie na później. No i nie chcemy, żeby nam ceny znowu poszły w górę-model, który nam się podobał dwa lata temu teraz jest prawie dwa razy droższy.

Napisane przez Polcia1410

Nie chodzi o perfidne okłamanie, ale pewne ukrycie rzeczy, które są przykre, które mogłyby wzbudzić kłótnie, które nie są do niczego potrzebne. We wszystkim innym staram się być jak najbardziej szczera, bo bardzo kocham mojego TŻ i jest mężczyzną mojego życia. ale ta operacja (a zwłaszcza jej szczegóły) jest dla mnie bolesnym wspomnieniem. I nie jestem w stanie o tym mu opowiedzieć, a wiem że będzie się dopytywał. To zbyt trudne, choć nie wykluczam, że kiedyś mu o tym powiem, choć nie jestem na to gotowa. Może zbliżający ślub pomoże mi w tym. Mam nadzieję że tak będzie, choć nie mogę sobie teraz tego wyobrazić.

Między operacją, która jak rozumiem miała miejsce przed związkiem, a ceną za salę weselną są różnice. Choćby w tym, że operacja dotyczyła tylko Ciebie, a nie Was.

Napisane przez mmona24

popieram ijaa
Ja tez nie mam tajemnic przed swoim tz, czasem nawet wydaje mi sie, ze az za duzo mu mowie ale on rowniez jest wobec mnie szczery i bardzo sie ciesze, ze mamy takie relacje

Mam to samo...

[Ad rem]

Napisane przez Linaewen

Ale wiecie co, mnie dziwią Wasze obawy o zmianę rozmiaru obrączki do ślubu.

Mam obawy i to spore Zimą mam węższe palce, latem natomiast puchną mi i tak srebrna obrączka, którą dostałam od TŻta zimą, latem ciśnie niemiłosiernie, a jak się tylko chłodniej zrobi, znów jest w sam raz. Tu może rozwiązaniem byłaby obrączka soczewkowa - ok jedno z głowy. Poza tym jestem właśnie na etapie ćwiczeń i siłowni i efekty zaczynają być widoczne, również w obwodzie palca. Stąd moje obawy, że jak kupię teraz, to do sierpnia może się okazać, że mi zleci z palca

[TysiaBB1989]

Uwaga teraz będzie ogłoszenia

Jest tu któraś z okolić Bielska-Białej, Oświęcimia, Katowic, która jeszcze nie ma alko kupione na wesele, a chce zrobić to jeszcze w tym roku ?
Bardzo proszę o inf, chętnie się dołączę a może uda nam się wynegocjować dobrą cenę

Planuje zakup Białej Żubrówki ewentualnie Krupnika w ilości 80-100 butelek.

Albo może polecicie jakaś tanią hurtownie w okolicy ?

Dziękuje za uwagę !

[Linaewen]

Napisane przez Ad rem

Mam obawy i to spore Zimą mam węższe palce, latem natomiast puchną mi i tak srebrna obrączka, którą dostałam od TŻta zimą, latem ciśnie niemiłosiernie, a jak się tylko chłodniej zrobi, znów jest w sam raz. Tu może rozwiązaniem byłaby obrączka soczewkowa - ok jedno z głowy. Poza tym jestem właśnie na etapie ćwiczeń i siłowni i efekty zaczynają być widoczne, również w obwodzie palca. Stąd moje obawy, że jak kupię teraz, to do sierpnia może się okazać, że mi zleci z palca

To ja mam dziwne palce, bo pierścionki z gimnazjum mi się na palce mieszczą lato czy zima to odrobine mi się zmienia obwód, ale i tak nic nie zjeżdża i nie zlatuje. Ale faktycznie, jak u Ciebie jest inaczej to może nic być komfortowe.
Mnie tylko ciekawi jak będzie z palcem TŻ:-D

[Ad rem]

Napisane przez Linaewen

Mnie tylko ciekawi jak będzie z palcem TŻ:-D

A coś nie tak z jego palcem?

[vixena]

Witam nadrobiłam, nie było aż tyle nawet
opium, dobrze, że wspomniałaś o MŚ - sprawdziłam, że w dzień ślubu i poprawin same jakieś takie mało ważne grupowe chyba- dobrze, że nie finał albo co.

Witaj polcia, zdążysz załatwić wszystko, moja kuzynka w 2 miesiące zorganizowała. Mój TZ pomaga, ale tekst, że 'jeszcze czas' też słyszę sama tak mówię czasami.

[alloffkowa]

Cześć Kochane wybaczcie ale nie nadrabiam, chciałam tylko znać że żyję i uciekam sprzątać
Wczoraj miałam urodzinki ( oczko) i tak się złożyło że podpisaliśmy umowę przedwstępną na kupno mieszkania więc oby do kwietnia
a przedwczoraj przyszła teściowa miała operację- usuwany woreczek żółciowy, więc siedzieliśmy na szpilkach, na szczęście wszystko się udało

z tych wszystkich okazji stawiam wszystkimm

[Ad rem]

alloffkowa Wszystkiego najlepszego!!!! Spełnienia marzeń i samych radosnych dni!
I gratki z okazji podpisania umowy!

[Kasiulenkowo]

cześć


alloffkowa wszystkiego dobrego!

[Linaewen]

Napisane przez Ad rem

A coś nie tak z jego palcem?

Niby nic, ale wiem jak moje palce się zachowują na zmianę temperatury. A on?

[alloffkowa]

Dziękuję dziewczynki

[vixena]

aloffkowa gratuluje kupna mieszkania no i wszystkiego naj naj najlepszego z okazji urodzin

[Anesthesia]

Polcia, witaj Powodzenia w szukaniu sali, jak załatwisz salę, foto, video i zespół, to z resztą już na pewno zdążysz Realiów warszawskich nie znam, ale widzę, że warto szukać ofert spoza dużych miast - wesele mam w Krakowie, ale zespół, foto i video już z zupełnie innych (Krosno, Łódź), bo mają po prostu niższe ceny, a usługi nadal super

Napisane przez ijaa

No powiem Ci - wywołało to u mnie lekką konsternację.
My jak postanowiliśmy tam zrobimy - rodzice będą jednymi z najważniejszych naszych gości, więc dlaczego ich nie zaprosić.

Myślę, że to wszystko zależy od relacji, od tego na ile rodzice finansują wesele i współuczestniczą w organizacji itp. U nas rodzice finansują wesele, więc takie oficjalne zapraszanie ich może trochę dziwnie wyglądać - zapraszamy ich na imprezę, za którą oni płacą... ale myślę, że też przygotujemy dla nich zaproszenia i damy bardziej w formie pamiątki, żartobliwego zaproszenia, bo to przecież oczywiste, że chcemy żeby z nami byli w tym dniu

alloffkowa wszystkiego najlepszego!

Co do pierścionków to niby racja, ale z drugiej strony niech chociaż na początku ta obrączka będzie możliwie najlepiej dopasowana. Ja np. chcę jeszcze schudnąć, więc palce mogą mi jeszcze zmaleć. Nie będę brała obrączki większej, bo kiedyś mogę przytyć albo coś
Co do kwestii lato/zima to też tak mam.... tzn nawet nie to, że mi palce puchną, ale jak jest mi naprawdę zimno to bardzo się kurczą. Mój pierścionek na co dzień, nawet w lecie, mógłby być o rozmiar mniejszy, ale pani jubiler powiedziała, że na razie nie opłaca się zmniejszać. Za to jak mi zimno w dłonie to pierścionek robi się za duży chyba o 2-3 rozmiary

W ogóle wczoraj miałam nieprzyjemną około-weselną rozmowę z mamą... na szczęście koniec końców sobie wszystko wyjaśniłyśmy i jest ok, ale jej słowa mnie zabolały no i jednak w środku gdzieś jeszcze siedzą Powiedziała, że robię wesele tylko pod siebie i przecież TŻ najchętniej by wesela nie robił, podobnie jak sugerował teść, a poza tym wydaje jej się, że chodzi mi tylko o prestiż i komercyjną stronę i wydaje mi się że w kopertach i prezentach ludzie przyniosą nie wiadomo ile... i oczywiśćie argument że za te wszystkie grube tysiące moglibyśmy z TŻ jechać w super podróż, a nie wydawać tyle na jeden wieczór...
Fakt, że może TŻ wolałby cichy ślub (w sumie to fakt, nie rozmawiałam z nim nawet o tym tak od serca, ale on wiedział,że taki ślub to moje marzenie...), no ale ja bardzo chcę mieć klasyczne wesele, ale jak wyjechała z tymi prezentami i kopertami to dosłownie zbierałam szczękę z podłogi... nigdy o tym nie mówiłam i w ogóle mi na tym nie zależy, jasne, chciałabym żeby wesele nam się chociaż w 50% zwróciło i żebyśmy mogli pojechać na podróż poślubną, ale nic więcej! Wiem jakie są realia i na weselu na pewno nie zarobimy, a ona mi z takim tekstem wyjechała... później pogadałyśmy i mnie przeprosiła, no ale jednak to boli... no i nie mówiąc znowu o wątpliwościach jakie się pojawiły, że może to faktycznie nie ma sensu, że to za dużo pieniędzy i może jednak weźmiemy cichy ślub i pojedziemy gdzieś na miesiąc albo ileś... naprawdę się nad tym zastanawiam, ale z drugiej strony, wiem, że bym żałowała... z rodzinnymi posiadówkami-obiadkami jest tak, że raz wychodzą super, a raz bez sensu, a zabawa z orkiestrą i tańcami to przecież zupełnie inna forma celebracji... gdyby dało się zrobić "tańczące" wesele bez takiego nakładu kosztów to na pewno bym je zorganizowała, no ale nie widzę kompromisu... albo cichy ślub z obiadem, albo wesele, no bo jak inaczej? Nie mówiąc o tym, że na cichym ślubie i obiedzie nie ma za bardzo miejsca na przyjaciół. Mamy ich bardzo niewielu, ale bardzo cieszy mnie fakt, że na moim weselu razem z nami będą się bawić moje przyjaciółki i koleżanki,przyjaciele TŻ, że będą z nami w ten dzień...
Nie cytujcie proszę.

[KaEs]

Alloffkowa wczoraj miałaś OCzKO?? Jak ja to przeoczyłam? WSZYSTKIEGO NAJ-NAJ-NAAAAAAJLEPSZZEGO

i graty za podpisanie umowy aleeeee prezent miałaś!


Spójrzcie na to:

[Ad rem]

Napisane przez Linaewen

Niby nic, ale wiem jak moje palce się zachowują na zmianę temperatury. A on?

My testujemy właśnie na srebrnych obrączkach, nosimy od 15 grudnia 2012 TŻ ma szeroką kość, więc musi miec obrączkę rozmiar 22, choć palec ma szczupły - inna przez kość sie nie przeciśnie Więc puchnięcie mu nie straszne (pomijając fakt, ze mu nie puchną palce)

Napisane przez Anesthesia

Mój pierścionek na co dzień, nawet w lecie, mógłby być o rozmiar mniejszy, ale pani jubiler powiedziała, że na razie nie opłaca się zmniejszać. Za to jak mi zimno w dłonie to pierścionek robi się za duży chyba o 2-3 rozmiary

Hej mam tak samo! Pierścionek jest za duży, ale nie zmniejszam go, bo jak mi palce puchną to wtedy jest idealny!
Srebrną obrączke noszę 12stkę, a postanowiłam złotą zrobić 13stkę. Będzie latem dobra, a zimą najwyżej dokupię cieniutką 12stkę i będę nią blokować, żeby nie zleciała. To chyba dobry patent

Nie rezygnuj ze swoich marzeń o weselu! U mnie też TŻ nie chciał wesela, ale wie jak bardzo mi na tym zależy W ogóle nie rozumiem tego przekonywania mamy, powinna Cię wspierać i pomagać a nie zniechęcać.. Jeśli bardzo chcesz wesela, to rezygnując z niego będziesz kiedyś w przyszłości żałowała.. na podróż jeszcze zdążycie uzbierać, może akurat w prezencie tyle uzbieracie (nie czarujmy się - nie robimy wesela dla kasy, ale jakies tam pieniężne prezenty zawsze się trafiają) i wtedy będziecie mogli wyjechać w podróż Głowa do góry!

Napisane przez KaEs

Spójrzcie na to:

O mamo!

Zdecydowałam, że będę szukać biżuterii pozłacanej (złota jest za droga) Suknia jest ecru, obrączka z żółtego złota, pierścionek też - złota biżuteria idealnie się wpasuje

[Elrosa]

Co do rozmiarów, ja od 10 lat noszę ten sam pierścionek i nie wymagał zmiany rozmiaru z tego, co słyszeliśmy u jubilerów, zmiana w ogóle jest problematyczna i utrudnia ją grawer, kamienie, łączenia kolorów złota, a tytanowe to już podobno zupełny hardcore.
Ja mimo to nadal chcę taką z brylancikiem

W zeszłym tygodniu zamówiłam pudełka na ciasto i właśnie złożyłam jedno jestem z nich bardzo zadowolona - jakość druku jest OK, karton jest całkiem mocny. No, i do tego kosztowały 1,27

[justynkie]

Napisane przez Ad rem

Polcia witaj Kupa czasu, zdążycie ze wszystkim

Przetestowaliśmy dzis naszą weselną wódkę - Wyborową Jak dla mnie super - TŻ twierdzi, ze "taka se" No cóż - pić nie musi Przynajmniej będzie trzeźwiuteńki na ślubie

A dla mnie wódka to wódka! Mocno schłodzona każda dobrze wchodzi, poza tym na picie wódki trzeba mieć dobry dzień. Ta sama wódka jednego dnia nie przechodzi przez gardło, a innego dnia można pić bez zapijania sokiem.
My tez mamy Wyborową i nawet przez myśl mi nie przeszło że coś może byc nie tak.

Polcia witaj!!!

Alloffkowa wszystkiego najlepszego, spóźnione ale szczere i gratki z okazji umowy przedwstępnej


Elrosa boskie te pudełka!!!

[moooniaaaa]

Napisane przez marlenqa22

Ok buty oblukam trochę źle się umówiłam że do Marry Me mam na 13:00 a do Mon Cheri na 14:00.. mogę nie zdąrzyć;/ Anne Mariage mam o 11:00. Chyba muszę coś przełożyć żeby nie latać z językiem na brodzie
Mi będzie towarzyszyć mama, kuzynka i moja druhna. Jeszcze tato chciał ale mu odradziłam, bo będzie nas za dużo..

U mnie Tż był najbardziej zaangażowany ... w zakup alkoholu
No i może jeszcze w kamerzystę..
A resztę ja załatwiam! Ehh te chłopy!

Oj to całą ekipą idziecie Ja chodziłam tylko z jedną osobą. A swoją to w ogóle sama wypatrzyłam, sama poszłam,a dopiero potem zabrałam mamę :P Z Marry Me w 5 minut spokojnie powinnaś dojść do Mon Cheri

Napisane przez ijaa

My (ze względów logistycznych) rodziców jutro!

W ogóle apropos rodziców to koleżanka nas dzisiaj 'zabiła', gdy się okazało, że jest śmiertelnie zaskoczona, że zapraszamy.. rodziców!
Że jak to? Że to przecież tak naturalne, że to oficjalnego zaproszenia nie wymaga.
Normalnie aż w szok wpadłam. Przez myśl nam nawet nie przeszło, że można rodziców nie zapraszać.

My też zapraszamy rodziców,ale to dopiero w święta Bo po świętach musimy zaprosić moją chrzestną z mężem, a chciałabym, żeby jednak rodzice najpierw dostali zaproszenia :P
I podobnie jak Ty, nie wyobrażałam sobie nie dać im zaproszenia. Tekst ułożyliśmy sami, specjalnie dopasowany do naszych rodziców, tak żeby nie brzmiało głupio,nieskromnie powiem że fajnie wyszedł

Napisane przez Ad rem

Przetestowaliśmy dzis naszą weselną wódkę - Wyborową Jak dla mnie super - TŻ twierdzi, ze "taka se" No cóż - pić nie musi Przynajmniej będzie trzeźwiuteńki na ślubie

Ja bym mogła mieć Wyborową, ale tż się krzywi Dobra wódka, ładna butelka.

W ogóle muszę go 'odciągnąć' z od Pana Tadeusza i z powrotem namówić na Stocka bo pomyślałam i Tadek mi się w ogóle nie widzi Zrobiłam rozeznanie i u nas albo Tadka uwielbiają albo nienawidzą a stock czy wyborowa jest neutralna. Dla tż spodobała się butelka, a mi się ona w ogóle nie podoba. Dzisiaj będę nam nim pracowała :P

[alloffkowa]

Dziewczyny jeszcze raz dziękuję ;*
mam pytanie, coprawda nie w temacie, ale nurtuje mnie to i sami nie wiemy co zrobić
oto kawałek naszego salonu, podłoga to deska sosnowa która będziemy tylko cyklinować, kolor ścian zostanie taki czyli czerwień+ beż, drzwi też widać i nie wiemy jaki dobrać kolor mebli??
myśleliśmy o takim kolorze, ale nie wiemy czy będzie pasował?