Śnieżek z nieba lekko prószy, ślubny sezon wkrótce ruszy! PM 2014 cz. 22

[basiczek24]

Napisane przez madzixx88

hehe z tym gadaniem ludzi to coś wiem na ten temat po zaręczynach, które odbyły się po pół roku związku dwóch troskliwych znajomych pytało mnie czy jestem w ciąży spodziewałam się w sumie takiej reakcji, ale nie miałabym takiego tupetu, żeby kogoś pytać wprost ostatnio spotkałam się ze starymi znajomymi z liceum i przewinął się oczywiście temat naszego ślubu, to padały pytania czy nie za szybko, czy jestem pewna itd..jakaś koleżanka stwierdziła, że ona to by się nie zdecydowała wyjść za mąż w takim krótkim czasie, a sama mieszka już z chłopakiem 3 lata i widać, że ją zazdrość zżera, że jeszcze pierścionka nie dostała

Fajnie tak szybko się zaręczyć, ja musiałam czekać 3 długie lata, ale opłacało się Moja koleżanka miała podobny staż do Waszego - marzec 2011 się poznali a czerwiec 2012 się hajtali. I też nieraz słyszała czy to nie za szybko i ciągłe pytania czy czasem w ciążę nie zaszła...
Pamiętam jak moja babcia mi opowiadała że znali się z dziadkiem 3 miesiące nim powiedzieli sobie "tak".

[Cherry_24]

Napisane przez docik10

U mnie 263 dni dokładnie 8m-cy i 19 dni

Ja mam też kalendarz i skreślam dni
Mnie spotkało tylko gadanie, że mogłam jeszcze poczekać, i że jeszcze mi się odechce...ale ja to jednym uchem wpuszczam a drugim wypuszczam

[Robusta]

Opiumalfa aaaaa śliczne !!!!

[justynkie]

Ja w pracy ciągle słyszę że teraz tyle rozwodów że szkoda 40 tyś na ślub...

Dzięki za opinie o szelkach , bałam się że do garnituru nie będą pasowały.

[ysia]

Napisane przez madzixx88

to padały pytania czy nie za szybko, czy jestem pewna itd..jakaś koleżanka stwierdziła, że ona to by się nie zdecydowała wyjść za mąż w takim krótkim czasie, a sama mieszka już z chłopakiem 3 lata i widać, że ją zazdrość zżera, że jeszcze pierścionka nie dostała

Ludzie są w ogóle piękni. Ja nawet usłyszałam tekst : "Nie ważne jak się teraz kochacie, za 10lat wszystko się może zmienić i będziesz żałować"

To są 2opcje, albo się profilaktycznie położyć do grobu, bo strach podejmować jakichkolwiek decyzji bo przecież za 10lat mogę żałować! Albo kupić kryształową kulę , paczkę fusów , talie kart i porównywać wyniki przed czymkolwiek.

Oftopując, wrzucam inspiracje ślubną która mnie zwaliła z nóg ostatnio Jak ciężko być sroką

[Cherry_24]

Napisane przez justynkie

Ja w pracy ciągle słyszę że teraz tyle rozwodów że szkoda 40 tyś na ślub...

Dzięki za opinie o szelkach , bałam się że do garnituru nie będą pasowały.

Mój facet nosi i powiem Ci, że to wygląda, bardzo, bardzo dobrze A w pracy mówią Ci to pewnie stare panny albo laski co im się nie udało w związku..Z.A.Z.D.R.O.Ś.Ć !!!

[madzixx88]

Napisane przez Waniliova

madzixx88 a mogłabyś zapytać kuzynki z jakiego biura była i w jakim hotelu?

jasne! zapytam i dam znać

Napisane przez swiat_katarzyny

ja mam gorzej.....
jedna z moich najbliższych koleżanek twierdzi za moimi plecami, ze "niepotrzebnie się wygłupiamy/po co nam ten ślub?/źle nam tak jak jest teraz?/potem zaraz dziecko i po co mi te 2 kierunki studiów" nigdy mi tego wprost nie powiedziała, ale życzliwi donieśli. W sumie to sie nawet nie dziwie bo ona nie ma dobrego wzorca - małzeństwo jej rodziców rozpadło się zaraz po tym jak ona sie urodziła, a jej mama ciagle w stałych 5 letnich związkach niezalegalizowanych....

ooj tu musiało Ci się przykro zrobić ;/ moja bliska koleżanka też się za plecami wypowiadała do innej, że mój TŻ to mi się tak szybko oświadczył, bo jest starszy to ma ciśnienie
i nie wiem co to ma znaczyć, że mi się udało go złapać czy co czy on złapał mnie bo ma to ciśnienie?
okej, jest starszy i nie musi czekać aż skończy studia, będzie miał prace, ustatkuje się itd, po prostu ten czas się skrócił, wie jakiej kobiety szukał, znalazł () to na co ma czekać ?

Napisane przez basiczek24

Fajnie tak szybko się zaręczyć, ja musiałam czekać 3 długie lata, ale opłacało się Moja koleżanka miała podobny staż do Waszego - marzec 2011 się poznali a czerwiec 2012 się hajtali. I też nieraz słyszała czy to nie za szybko i ciągłe pytania czy czasem w ciążę nie zaszła...
Pamiętam jak moja babcia mi opowiadała że znali się z dziadkiem 3 miesiące nim powiedzieli sobie "tak".

takie pytania przy krótkim stażu są chyba nieuniknione
a moja ciocia z wujkiem 3 tyg się znali i poszli do USC i są razem 27 lat, mają trójkę dzieci i nawet już małego wnusia

[justynkie]

Napisane przez swiat_katarzyny

ja mam gorzej.....
jedna z moich najbliższych koleżanek twierdzi za moimi plecami, ze "niepotrzebnie się wygłupiamy/po co nam ten ślub?/źle nam tak jak jest teraz?/potem zaraz dziecko i po co mi te 2 kierunki studiów" nigdy mi tego wprost nie powiedziała, ale życzliwi donieśli. W sumie to sie nawet nie dziwie bo ona nie ma dobrego wzorca - małzeństwo jej rodziców rozpadło się zaraz po tym jak ona sie urodziła, a jej mama ciagle w stałych 5 letnich związkach niezalegalizowanych....

Moja z kolei bardzo się ekscytowała naszym ślubem. Jak jej opowiedziałam o naszych planach, sukience, wyglądzie i ogólnie całym pomyśle to mi przytaknęła że super, a naszej wspólnej koleżance powiedziała że robimy cyrk...

[Waniliova]

Napisane przez madzixx88

jasne! zapytam i dam znać

Dzięki

[justynkie]

Napisane przez Cherry_24

Mój facet nosi i powiem Ci, że to wygląda, bardzo, bardzo dobrze A w pracy mówią Ci to pewnie stare panny albo laski co im się nie udało w związku..Z.A.Z.D.R.O.Ś.Ć !!!

Super, dzięki
Mówią mi to... koledzy którzy właśnie się rozwiedli pracuję w 90% z facetami.

[Cherry_24]

Napisane przez justynkie

Super, dzięki
Mówią mi to... koledzy którzy właśnie się rozwiedli pracuję w 90% z facetami.

A no to frustraci jak ta lala

[Kaigara]

Ja byłam w związku ponad dwa lata zanim ujrzałam diament Ale o ślubie słyszałam od samego początku związku. Ślub będzie po prawie 4 latach. Ślub i po 2 miesiącach stukną nam 4 lata razem.

[madzixx88]

Napisane przez ysia

Ludzie są w ogóle piękni. Ja nawet usłyszałam tekst : "Nie ważne jak się teraz kochacie, za 10lat wszystko się może zmienić i będziesz żałować"

To są 2opcje, albo się profilaktycznie położyć do grobu, bo strach podejmować jakichkolwiek decyzji bo przecież za 10lat mogę żałować! Albo kupić kryształową kulę , paczkę fusów , talie kart i porównywać wyniki przed czymkolwiek.

Oftopując, wrzucam inspiracje ślubną która mnie zwaliła z nóg ostatnio Jak ciężko być sroką

tekst niezły jak to fajnie, że mamy tyle jasnowidzów wokół, że wiedzą, że za 10 lat to będziemy żałować
mi kumpel ostatnio powiedział, że po co mi ten ślub, że tak wcześnie a jeszcze młoda jestem i trzeba się bawić, a po ślubie to się wszystko zmienia a sam jest w związku ponad 3 letnim, gdzie jego dziewczyna już kilka razy wspominała o zaręczynach, widać, że wybitnie oczekuje pierścionka, wszyscy już o tym wiedzą, a on sobie na spokojnie nam mówi, że on nie jest pewny, czy to kobieta na całe życie i że dopiero jej się oświadczy, jak ona przystopuje z zazdrością szkoda dziewczyny..marnuje sobie czas

co do stylizacji to też jestem sroką, ale z naszyjnika bym zrezygnowała
buty za to ustawiłabym na półce i wdychała pół dnia

[ysia]

Napisane przez madzixx88

a moja ciocia z wujkiem 3 tyg się znali i poszli do USC i są razem 27 lat, mają trójkę dzieci i nawet już małego wnusia

Mojego kumpla rodzicie poznali się na jakieś prywatce, rachu-ciachu i po jakimś czasie ona go znalazła i mówi że jest w ciąży. że nic od niego nie chce ale czuje się w obowiązku żeby on wiedział że będzie miał dziecko. A on na to "to spróbujmy się chociaż pospotykać" tak się pospotykali że teraz są małżeństwem od 30 lat , 6lat po tym "prywatkowym" dziecko zdecydowali się na następne i są takim małżeństwem że nikt nie może uwierzyć (łącznie ze mną) że mieli taką historie nie ma reguły, życie to jest tak nieprzewidywalna instytucja że nie ma co gdybać

[Cherry_24]

Napisane przez madzixx88

tekst niezły jak to fajnie, że mamy tyle jasnowidzów wokół, że wiedzą, że za 10 lat to będziemy żałować
mi kumpel ostatnio powiedział, że po co mi ten ślub, że tak wcześnie a jeszcze młoda jestem i trzeba się bawić, a po ślubie to się wszystko zmienia a sam jest w związku ponad 3 letnim, gdzie jego dziewczyna już kilka razy wspominała o zaręczynach, widać, że wybitnie oczekuje pierścionka, wszyscy już o tym wiedzą, a on sobie na spokojnie nam mówi, że on nie jest pewny, czy to kobieta na całe życie i że dopiero jej się oświadczy, jak ona przystopuje z zazdrością szkoda dziewczyny..marnuje sobie czas

co do stylizacji to też jestem sroką, ale z naszyjnika bym zrezygnowała
buty za to ustawiłabym na półce i wdychała pół dnia

Na mnie koleżanka się obraziła, bo rozmawiałam przy niej z inną dziewczyną o ślubie, gdyż obie mam wesele, a ona nie ma nawet pierścionka, i jej facet jakoś się nie kwapi do tego...

[justynkie]

Mój chrzestny też był niezły asior, poznał ciocię i po 2 miesiącach oświadczyny, kiedyś mi opowiadał całą historię. Pytam go dlaczego tak szybko, a on na to: bo ciocia pracowała w delikatesach i załatwiała sporo produktów spod lady
Są szczęsliwym małżeństwem ponad 30 lat.

[ysia]

Napisane przez madzixx88

co do stylizacji to też jestem sroką, ale z naszyjnika bym zrezygnowała
buty za to ustawiłabym na półce i wdychała pół dnia

Ja właśnie planuje postawić ja jakiś mocny naszyjnik , tyle że mam nieporównywalnie skromniejszą suknię. Goły dekolt jakoś mi się nie widzi, zwłaszcza że ja mam wystające obojczyki jak zdjęcie rentgenowski ofiary głodu, więc raczej nie dodaje mi to sexappelu

[Kaigara]

Napisane przez justynkie

Mój chrzestny też był niezły asior, poznał ciocię i po 2 miesiącach oświadczyny, kiedyś mi opowiadał całą historię. Pytam go dlaczego tak szybko, a on na to: bo ciocia pracowała w delikatesach i załatwiała sporo produktów spod lady
Są szczęsliwym małżeństwem ponad 30 lat.

Grunt to mieć dobrą motywację!

[ysia]

Napisane przez justynkie

Mój chrzestny też był niezły asior, poznał ciocię i po 2 miesiącach oświadczyny, kiedyś mi opowiadał całą historię. Pytam go dlaczego tak szybko, a on na to: bo ciocia pracowała w delikatesach i załatwiała sporo produktów spod lady
Są szczęsliwym małżeństwem ponad 30 lat.

Najs, ekonomista !

Ja z lepszych argumentów dla których biorę ślub usłyszałam że po to, żeby mieć mieszkanie w stolicy Jak się jeszcze dobrze nie wynieśliśmy z jednego do wynajmowanego i mieliśmy chwilowo dwa, to Warszawiak opowiadał znajomym że jak usłyszał że poleciałam na mieszkanie to kupił drugie żebym się nie rozmyśliła

[madzixx88]

Napisane przez ysia

Mojego kumpla rodzicie poznali się na jakieś prywatce, rachu-ciachu i po jakimś czasie ona go znalazła i mówi że jest w ciąży. że nic od niego nie chce ale czuje się w obowiązku żeby on wiedział że będzie miał dziecko. A on na to "to spróbujmy się chociaż pospotykać" tak się pospotykali że teraz są małżeństwem od 30 lat , 6lat po tym "prywatkowym" dziecko zdecydowali się na następne i są takim małżeństwem że nikt nie może uwierzyć (łącznie ze mną) że mieli taką historie nie ma reguły, życie to jest tak nieprzewidywalna instytucja że nie ma co gdybać

takie historie są super romantyczne nic tylko potem wnukom opowiadać

Napisane przez justynkie

Mój chrzestny też był niezły asior, poznał ciocię i po 2 miesiącach oświadczyny, kiedyś mi opowiadał całą historię. Pytam go dlaczego tak szybko, a on na to: bo ciocia pracowała w delikatesach i załatwiała sporo produktów spod lady
Są szczęsliwym małżeństwem ponad 30 lat.

hahaha mega

Napisane przez ysia

Ja właśnie planuje postawić ja jakiś mocny naszyjnik , tyle że mam nieporównywalnie skromniejszą suknię. Goły dekolt jakoś mi się nie widzi, zwłaszcza że ja mam wystające obojczyki jak zdjęcie rentgenowski ofiary głodu, więc raczej nie dodaje mi to sexappelu

ee tam, wystające obojczyki są sexy

Napisane przez ysia

Najs, ekonomista !

Ja z lepszych argumentów dla których biorę ślub usłyszałam że po to, żeby mieć mieszkanie w stolicy Jak się jeszcze dobrze nie wynieśliśmy z jednego do wynajmowanego i mieliśmy chwilowo dwa, to Warszawiak opowiadał znajomym że jak usłyszał że poleciałam na mieszkanie to kupił drugie żebym się nie rozmyśliła

padłam

[marlenqa22]

Moniczka- wszystkiego najlepszego!
Iza- bardzo współczuję sytuacji ale głowa do góry!

Co do zaproszeń my zapraszamy od początku kwietnia ( ślub 2 sierpnia ale do 15 lipca goście muszą nam potwierdzić).
Wolno nam będzie szło to zapraszanie bo dużo pracujemy.. a Tż nawet i w weekend;/
6 stycznia idziemy do księdza zamówić mszę (marzy mi się na 17:00).
11 stycznia mam przymiarki!
A od lutego idziemy na kurs przedmałżeński.
Powoli do przodu ;D

My rodziców nie zapraszamy, w całości finansują wesele i powiedzieli że żadnych zaproszeń nie chcą.
Wymyślimy jakieś extra prezenty na podziękowania

[Kaigara]

Napisane przez madzixx88

ee tam, wystające obojczyki są sexy

Zgadzam się!!

[cude]

Napisane przez KaMilka4891

Miło być świątecznie, wyszło dość weselnie ;-) takie moje świąteczne przygotowania

, też myślałam o świecznikach na małe świeczuszki, ale doszałm do wniosku, że chyba lepiej postawić wysokie świeczniki. Ale za Twoją sprawą jeszcze sie zastanowie ;P

Robusta, cudeńko

moniczka_90, sto lat sto lat sto laaaaat Spełnienia marzeń i wieeeeeeelu powodów do radości

iza1336, może jeszcze się jakoś ułoży?

Oświadczyny po ponad 3 latach, ślub po prawie 5. Wczoraj wieczorem TŻ powiedział, że chce przyjechać w moje strony na Wigilię

[alloffkowa]

My jutro w końcu podpisujemy umowę z restauracją !!
Długo trwało nasze dogadywanie się, ale jutro i już z głowy

Napisane przez poznanianka1990

Krooliczek, mieszkanie z rynku wtórnego ale w stanie deweloperskim w Plewiskach
Jakby co to mogę Ci polecić bardzo fajna i dobra panią pośrednik, przez która my wszystko załatwiamy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

u nas też zaczęły się schody...
Jakimś przypadkiem, Tż natchneło żeby sprawdzić ile osób jest zameldowanych w mieszkaniu które kupujemy, i okazało się że zamiast 3 jest 6 !! A te 3 dodatkowe to jeszcze wcześniejsi właściciele z Włoch ! obecna właścicielka też przerażona bo sprawę wtedy jej biuro nieruchomości załatwiało, i nie wiedziała że są zameldowani dalej...
na szczęście wszystko już się wyjaśnia i zostaną wymeldowani w postępowaniu administracyjnym...

[Robusta]

cude dziękuję
Moniczka 100 lat , spełnienia marzeń i cudownego ślubu !!

Ehh a my niestety Wigilię spędzamy osobno na dodatek ja muszę jechać do domu około 5-4 dni wcześniej, żeby pomóc mamie w przygotowaniach (TŻ przyjeżdża z rodzicami 25 to będzie pierwsze spotkanie naszych rodziców i się troszkę boję )
Noi mój S. jest zły że tak wcześnie wyjeżdżam bo dodatkowo do pomocy moja mama będzie miała synową (mieszkają z bratem w domu rodzinnym), ja znów mam dylemat bo wiem, że muszę pomóc mamie i chcę jej pomóc ale będę strasznie tęsknić za TŻem ... jakoś będzie trzeba wytrzymać

[Dotka90]

Robusta, ale serio aż 5 dni będziesz mamie pomagać? Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że ma jeszcze do pomocy Twojego brata i synową...
Ja bym pojechała ze 2 dni wcześniej.

[justynkie]

Robusta my też spędzamy święta osobno. W sobote jedziemy do moich rodziców, TŻ odbiera tam dyplom z uczelni i idzie z kolegą na męskie spotkanie a w niedzielę razem jadą na Mazury skąd TŻ pochodzi. Nie będziemy się więc widzieć od soboty do 27 grudnia (piątek). Nie mam z tym problemu, są telefony, poza tym mieszkamy razem więc jak raz w roku zrobimy sobie tydzień u rodziców to nic się nie stanie.

[Robusta]

Dotka90 ja doskonale wiem, że tak naprawdę te przygotowania będą trwały około 2 dni i spokojnie by wystarczyło jakbym przyjechała do domu w niedzielę powiedzmy, jednak moja mama z synową różnie się dogaduje (ogólnie jest ok) i nie wiadomo co wymyśli na Święta, no i synowa jest w 7 msc ciąży. Rozumiem moją mamę, że chce mieć mnie jak najdłużej bo nie mieszkam już w domu ponad 1,5 roku (przyjeżdżam co 2-3 weekendy, czasem nawet wcześniej ) no a jeszcze wcześniej przyjeżdżałam na każde wolne od uczelni. Ja ją rozumiem, ale zawsze jestem w tej nieciekawej sytuacji, że albo mama będzie zła, albo TŻ będzie zły a tak naprawdę to ma najbardziej w tym wszystkim cierpię ... No ale co mam zrobić rozumiem i jedno i drugie, ale czy ktoś rozumie mnie ??

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

justynkie dla mnie jedyny problem to tęsknota, na szczęście mamy te telefony !!!
Tylko u mnie jest ten problem, że jestem trochę rozerwana pomiędzy rodzinę(bo chcę spędzić z nią więcej czasu ), a TŻa ponieważ mój S. jedzie dopiero w Wigilię po pracy do siebie, a ja wyjadę w weekend i jemu jest przykro że będzie siedział sam, bo wie że tak naprawdę mogłabym zostać spokojnie do niedzieli. No, ale za rok wszystko się zmieni będziemy małżeństwem i wszystko inaczej będzie wyglądać

[Cherry_24]

Napisane przez Robusta

Dotka90 ja doskonale wiem, że tak naprawdę te przygotowania będą trwały około 2 dni i spokojnie by wystarczyło jakbym przyjechała do domu w niedzielę powiedzmy, jednak moja mama z synową różnie się dogaduje (ogólnie jest ok) i nie wiadomo co wymyśli na Święta, no i synowa jest w 7 msc ciąży. Rozumiem moją mamę, że chce mieć mnie jak najdłużej bo nie mieszkam już w domu ponad 1,5 roku (przyjeżdżam co 2-3 weekendy, czasem nawet wcześniej ) no a jeszcze wcześniej przyjeżdżałam na każde wolne od uczelni. Ja ją rozumiem, ale zawsze jestem w tej nieciekawej sytuacji, że albo mama będzie zła, albo TŻ będzie zły a tak naprawdę to ma najbardziej w tym wszystkim cierpię ... No ale co mam zrobić rozumiem i jedno i drugie, ale czy ktoś rozumie mnie ??

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

justynkie dla mnie jedyny problem to tęsknota, na szczęście mamy te telefony !!!
Tylko u mnie jest ten problem, że jestem trochę rozerwana pomiędzy rodzinę(bo chcę spędzić z nią więcej czasu ), a TŻa ponieważ mój S. jedzie dopiero w Wigilię po pracy do siebie, a ja wyjadę w weekend i jemu jest przykro że będzie siedział sam, bo wie że tak naprawdę mogłabym zostać spokojnie do niedzieli. No, ale za rok wszystko się zmieni będziemy małżeństwem i wszystko inaczej będzie wyglądać

Mam to samo, moja mama nie rozumie tego, że ja chcę i w pewien sposób muszę, (nie chcę żebyście mnie źle zrozumiały) być lojalna wobec Tż. Nie mogę jej tego w żaden sposób wytłumaczyć ;/ Ona uważa, że ją lekceważę, a prawda jest taka, że Ona chcę bym ją stawiała na pierwszym miejscu a Tż dopiero potem. Ja wiem, nie mogę i nie chcę jej ignorować ale mama nie umie zrozumieć, że jest teraz jeszcze ktoś, kto jest dla mnie całym życiem. Więc rozumiem kochana co czujesz

[ysia]

Robusta współczuje Ci strasznieU nas też była podobna dyskusja w końcu doszłam do wniosku że ja mam jeszcze siostrę, zresztą moi rodzice nie są specjalnie sentymentalni, natomiast Warszawiak jest jedynakiem, jego tata jest w "poważnym wieku" więc dla teściów to jest bardzo ważne. Zdecydowaliśmy że wigilie spędzamy razem w teściów, a w pierwszy dzień świąt ja na dwa dni wracam do domu. Będzie ciężko ale damy radę obie