nie wiem co się ze mną dzieje.. pomocy..

[klaraa43]

Hej Nie wiem czy to pogoda czy coś ze mną coś nie tak. Mimo wszystko - potrzebuję wsparcia..
Od kilku miesięcy jestem wolna, rozstałam się z byłym ale mimo to wszystko jest dla mnie skomplikowane i bez sensu. Każdy dzień jest dla mnie ponury, nic mi się nie chce, brakuje mi wiary w siebie i chęci do życia.. Byłam u psychologa. Po kilku wizytach kazał mi iść do domu, bo wszystko ze mną w porządku. Jak myślicie.. Jak myśleć pozytywnie, jak zacząć "Żyć!" Potrzebuję się ogarnąć ale brak wsparcia.. Powinnam być szczęśliwa, że nie jestem z byłym.. Kilka miesięcy mnie przekonywałyście i się udało uciec.. Jednak nie umiem ruszyć.. Pozdrawiam..

[chwast]

Napisane przez klaraa43

Hej

no cześć, to co się z tobą dzieje, dowiemy się?

[xKlaudja]

Musisz przestać żyć przeszłością i postawić się przed faktem że to co było już minęło. Może masz "za dużo" wolnego czasu przez co rozmyślasz i dołujesz się? Spotykaj się ze znajomymi może kogoś nowego poznasz?

[klaraa43]

Napisane przez xKlaudja

Musisz przestać żyć przeszłością i postawić się przed faktem że to co było już minęło. Może masz "za dużo" wolnego czasu przez co rozmyślasz i dołujesz się? Spotykaj się ze znajomymi może kogoś nowego poznasz?

Mam Maturę więc czas jest ograniczony. Szczerze mówiąc.. Kiedyś byłam inna. Kiedyś byłam pozytywna, miałam wiele znajomych. Miałam świetne kontakty z klasą , teraz czasem słyszę nie miłe teksty typu "weź wypierd.." Dziś przechodzę obojętnie, milczę, cicho siedzę na przerwach zazwyczaj sama.. Nie wiem z jakimi znajomymi się spotykać, bo nawet nie wiem jakich mam.. Wszystko poświęciłam byłemu i zostałam z niczym. Chciałabym coś nowego. Były po naszym rozstaniu (czerwiec) miał chyba z 5-6 lasek a ja nie potrafię się ogarnąć.. nie potrafię stanąć na nogi, słucham wszędzie jakie bzdury wygaduje i płakać mi się chce.. Nie umiem. Proponowałyście mi psychologa. Stwierdził, że jestem pewna siebie, jestem ładna, niczego mi nie brakuje, mam dom, mam rodzinę, mam z czego żyć, rodzice dają mi wszystko, starają się jak mogą.. Stwierdził, że wszystko jest okej.. tylko ja chyba nie umiem chyba tego docenić.
Poznałam ostatnio świetnego chłopaka ale dzieli nas odległość 200 km.. i bardzo mnie to zmartwiło..

[xKlaudja]

Matura maturą, coś o tym wiem niby sie uczysz i zero wolnego czasu a i tak wychodzi na to że 70% czasu się rozmyśla..

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Też miałam podobny stan ale zawsze jakoś to przechodziło, potem wracało i znowu było w porządku. Tak w kółko ; /

[klaraa43]

Napisane przez xKlaudja

Matura maturą, coś o tym wiem niby sie uczysz i zero wolnego czasu a i tak wychodzi na to że 70% czasu się rozmyśla..

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Też miałam podobny stan ale zawsze jakoś to przechodziło, potem wracało i znowu było w porządku. Tak w kółko ; /

Dokładnie.. tylko nie wiem jak sobie poradzić ciężko mi nie wiem co robić.. jak się ogarnąć 4 lata z nim byłam