Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[perfuzja]

Napisane przez Akkma

Też nie podoba mi się nagonka na kp. Od początku chcę karmić własnym mlekiem ale z butelki. Nie wiem może w zaciszu własnej sypialni się przełamię (na pewno nie przy ludziach - jestem bardzo wstydliwa). Póki co niestety kp kojarzy mi się tylko i wyłącznie z dojną krówką

Bedzie Ci się chciało? Podziwiam

Ja bardzo bym chciała karmic piersią, ale obawiam się, ze moze mnie to przerosnac - nienawidzę mietoszenia sutkow

[poczatkujaca-dagmara]

Napisane przez guapissima

Ja odnosnie kp czuje sie jak wyrodna matka, bo jakos nie umiem sie przelamac i nie wiem czy w ogole przelamie. Predzej juz bede karmic moje dziecko wlasnym mlekiem, ale z butelki. Do tej pory moje piersi bardziej kojarzyly mi sie z funkcja seksulna i trudno mi zmienic ten obraz. Moze sobie pomyslicie, ze ja jakas nienormlna jestem, albo bez uczuc, ale np boje sie, ze po karmieniu moj biust bedzie brzydki, wyciagniety i nie bedzie dalo sie tego odwrocic..

Ambrella trzymaj sie dzielnie!!!! tylko 5 tyg!!!!

Napisane przez Akkma

Też nie podoba mi się nagonka na kp. Od początku chcę karmić własnym mlekiem ale z butelki. Nie wiem może w zaciszu własnej sypialni się przełamię (na pewno nie przy ludziach - jestem bardzo wstydliwa). Póki co niestety kp kojarzy mi się tylko i wyłącznie z dojną krówką

Dziewczyny też boje sie o biust, to oprócz talii jest moja ulubiona część ciała(zawsze moje przyjaciółki powtarzały że mam biust idealny(całe 65F) wiec KP było dla mnie tematem tabu,nie zakładałam nawet że będe karmić, moja mama nie karmiłą, siostra też nie, więc czemu ja powinnam
Tak tygodnie mijały, a myśli o KP samoistnie powracały, z czasem zaczełam dopuszczać myśł o próbie karmienia i kontynuowania go przez kilka tyg. Teraz o dziwo jak sie mnie siostra zapytała o KP, odparłam z przekonaniem i pewnością w głosie że ja przecież przez pół roku karmić będe.
Tak naprawde wyjdzie w praniu jak to będzie
Mam nadzieje że jakoś ten temat przeskoczymy z maleństwem z pozytywnym skutkiem dla obojga

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Napisane przez perfuzja

Bedzie Ci się chciało? Podziwiam

Ja bardzo bym chciała karmic piersią, ale obawiam się, ze moze mnie to przerosnac - nienawidzę mietoszenia sutkow

Perfuzja o tym to nawet nie wspomne
Ostatnio kazałam TŻowi zająć sie tematem i nawet nie będe opisywała z jakim skutkiem

[senira666]

no ja chcę karmić piersią bo to taniej niż mm jakoś innych powodów nie mam

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Witam Was

Ależ pracowity dzień!! Byliśmy dzisiaj z mężem w mieszkaniu i okazuje się że ekipa którą wybraliśmy pracuje ekspresowo. Może uda się wszystko zrobić w grudniu! Dostaliśmy powera żeby wszystko pozamawiać przez Internet i czekamy na efekty

Byłam też dzisiaj w Św. Zofii i mam ostateczny termin CC - 20 stycznia. Mam się zgłosić na Izbę przyjęć 19 stycznia wieczorem (czyli jednak coś z tą 9tką jest
Wszystko jest w porządku, szyjka twarda i 3cm i na dzień dzisiejszy nic nie zapowiada porodu przed terminem.

Za to jak wracałam od lekarza do spotkała mnie niemiła sytuacja - w tramwaju był okropny tłok i tak stałam i starałam się brzuch osłaniać, a na przystanku jak już wychodziłam i byłam na schodach ("tramwaj wysoki") jakaś babka się tak śpieszyła że wepchnęła się od prawej i tak mnie potrąciła że mało z tych schodów nie spadłam. Dopiero po chwili spojrzała na brzuch i zaczęła przepraszać, chyba bardziej się przestraszyła ode mnie. Ja byłam w takim szoku że tylko powiedziałam "co pani" i wdech wydech wdech wydech. Jak sobie pomyślę że mogło się coś stać to aż mi się słabo robi

Napisane przez ejani

o właśnie, czy tego piernika dojrzewającego, którego przepis wrzucałyście na koniec listopada nie powinno się już piec? minęły mi równo 3 tygodnie od zrobienia, mamy 2 do Świąt... kto wie?

Ja czekam jeszcze tydzień przynajmniej

Napisane przez lolita25

Zależy czy chcesz przekładać powidłami czy nie, ja przekładam i upiekę go 20 grudnia, to wystarczy żeby skruszał a jak nie masz ochoty go przekładać to możesz go upiec i niech sobie spokojnie kruszeje
Mniam ale bym go teraz wciągła z polewą czekoladową

O właśnie ja chcę z powidłami i czekoladą (gorzką!!) uwielbiam słodko-kwaśne połączenia.

Ja z tych nielubiących potraw wigilijnych, więc może ma któraś z Was super przepis na pierogi ruskie? I na szarlotkę, taką klasyczną? Muszę sobie przygotować trochę jedzenia na wigilię dla siebie

Ktoś tutaj pytał o alkohol na Wigilii - u mojego męża nie ma w ogóle. U mnie, jak przyjadą rodzice do kraju, to zazwyczaj jest - ale to tata wykorzystuje okazję że ma się z kim drinka napić (z mamą czy nami - córkami mu głupio, więc korzysta jak może z obecności zięciów

Mam pytanie do Was o łóżeczka - isia, jak tam to łóżeczko z allegro? Wygląda pięknie, a jak z jakością? A może któraś z Was kupowała łóżeczko w IKEA i mogłaby się podzielić opinią?

[kefii]

Napisane przez lidkaa82

U mnie w wigilie nie było nigdy alkoholu, a u moich teściów każda - absolutnie każda !!! okazja jest dobra zeby sie napić i Wigilia niestety nie jest wyjątkiem. I nie mówię tu o symbolicznej lampce wina. Nie jestem wrogiem alkoholu ale mam już przesyt tego ze u teściów każda okazja jest dobra żeby się "nawalić". Nie przeszkadza im w tym obecność dzieci. Np jak ich pierwszy wnuk z nimi mieszkał to przy róznych okazjach nie było ani jednej do końca trzeźwej osoby w domu. Jak urodził sie Aluś i mój mąż przy okazji Wielkanocy nie pił tylko pomagał mi zajmować się synkiem to teść oburzony uznał ze mu kazałam i zabroniłam pić, a ja sie słowem na ten temat nie odezwałam.

U mnie jak pojawiał sie alkohol to symboliczna lampka wina. U teściów raczej też ale jak wyciągaja flaszkę wóki to mam scieka i po jednej takiej wigilii powiedziałam ze to nie jest wigilia. w drugi dzień swiat zawsze u tesciów jesteśmy i tam jest sprzatanie z wigilii i zawsze jakieś mięsko.

Napisane przez Le La

Też mam podobne odczucia. Jak tylko powiesz, że nie karmisz piersią, to zostajesz prawie zlinczowana.
Uważam, że to jest tylko i wyłącznie decyzja mamy jak karmi i nikt nie ma prawa jej narzucać, co ma robić.
Nie będę się wdawała w dyskusję z nikim, co jest lepsze dla dziecka, czy kp czy mm, bo co osoba to inna opinia na ten temat, ale uważam , że wybór karmienia, to tylko i wyłącznie moja decyzja.
Nie mogę zrozumieć tej nagonki na dokarmianie mm, lub karmienie tylko mm.

Jest nagonka na karmienie piersią i to straszna. U mnie na szczescie mama nie wtrącała sie jak chce karmić ale juz np ciocia co jest pediatra to bardzo mnie namawia. Napewno chciala bym karmić piersią i wiem że nie jest to łatwe na początku ale jeśli bede sie źle czula czy cos to pzrejde na mm i nic nie zrobie.
W szpitalu gdzie bedę rodzić jest traszna nagonka na karmienie piersią, nie chca podawać mm. ZObaczymy jak to bedzie
Tak jak u mnie wszyscy sie pytaja jak rodze. Jak SN to oki a jak bym powierdziała że CC to chyba by mnie zlinmczowali. A tak naparwdę to nie ja decyduje jak rodze tylko lekarz. Jesli lepiej dla mnie a pzrede wszytkim dla dziecka bedzie zrobić CC to oki, a jak bede rodzić SN to też oki. BYle mi i dziecku nic sie nie stało.

Wyczytalam że wybuchła rozmowa o szczepionkach. U mnie sprawa wyglada tak ze po rozmoaiwe z cicoią co jest pediatrą będę szczepić na wszytko i skojarzonymi. Której firmy to już zdam sie na ciocię bo pracuje z tym lata więc raczej dobrze doradzi. Co do skojarzonych to one sa zupełnie inaczej robione niż te sanepidowskie. Napewno są bezpieczniejsze bo wytworzone w nowej technologii, mniejsze dawki szczepów chorobotówrczych. Wiadomo jak kogoś stać to szczepi skojarzonymi i tymi dodatkowymi a jak nie to sanepidowskimi. Napewno warto szczepić bo jeśli nawet dzieco zachoruje co moze sie zdarzyć to pzrechodzi dużo łagodniej niz gdyby nie było szczepione.

[iwantyou99]

A ja Wam powiem jak to wyglada kp z pryzmatu mamy ktora na oddziale spędziła 7 tygodni.
Na początku wiadomo lekarze proszą chociaz o kropelki siary zeby rozważyć jelita dziecka - ok wyciskan ile sie da. Potem kiedy juz sytuacja żywieniowa jest opanowana mowia niech pani ściąga ile sie da ważne ze wogole coś dostaje. ( oczywiście trafiają sie w miedzy czasie lekarze mówiący " pani dziecko umrze bez pani pokarmu " co u mnie oczywiście wywoływało zanik laktacji) generalnie słychać ze kp jest super ale mm tez sie sprawdza i nic na sile. I nagle 2 grudnia dzien po jakimś tam zebraniu front sie zmienia teraz tylko kp , dzieci dostają mega naklejki na lozeczka ze " jestem szczęśliwa bo karmi mnie mama" i wogole.. Położne laktacujne biegają i na sile przystawiając maluchy do piersi , ja tez zostałam dosłownie siła zmuszona dwa dni prZed wyjściem do domu i poprostu sie popłakałam... Pokarmu zawsze miałam mało... Dominik jedt malutki wiec ciezko mu pierś złapać i wogole... I tej traumie zawdzięczam permanentny zanim laktacji.

Także front sie zmienia wraz z nowymi zebraniowymi wytycznymi


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[selena85]

Matko jedyna! Oglądacie TVN Uwagę? Dziadkowie molestowali seksualnie wnuczka.....
M A S A K R A

[souris5]

Znam dużo dziewczyn które dla świętego spokoju karmiły w szpitalu, żeby nie wyjść na wyrodne matki, a jak tylko wróciły do domu to na mm się przerzucały. Ja nie powiem bardzo chciałabym karmić sama, wiadomo co ma być to będzie, ale zależy mi mimo wszystko te kilka miesięcy pokarmić (też dużo się nasłuchałam, że dzięki kp ładnie się chudnie) . Ale znowu też jestem strasznie wstydliwa i wiem że będę się chować jak się tylko da. Już zapowiedziałam wszystkim że mają mnie nie odwiedzać w szpitalu, a jak już będę w domu to sobie znajdę miejsce. Mam nadzieję że poradzę sobie też z tym sama, bo nie chce żeby jakaś doradczyni mi truła. Won od moich piersi!

[poczatkujaca-dagmara]

No właśnie miałam pisać szok!!!!!jak mozna byc takim zwyrodnialcem!!!!!!!!!!

[selena85]

Ja mam zamiar i bardzo bym chciała karmić piersią.
Moim zdaniem to nawet lepiej gdy cyce oprócz pełnienia funkcji obiektu seksualnego płci przeciwnej moga pełnić rolę i przydac się także do czegoś jeszcze.
Poza tym tym to jest największa bliskość z dzieckiem, zapewniająca mu najlepszy rozwój, spokój, poczucie bezpieczeństwa i bliskości z mamą, która jest dla takiego maluszka całym światem i ostoją.

Oprócz tego do karmienia piersią przekonują mnie takie argumenty jak to, że kp ma wpływ na lepszy rozwój mózgu dziecka (IQ) a także na lepszy rozwój mięśni odpowiedzialnych za mowę czyli za artykulację, fonetykę - ogólnie logopedię dziecka.

Liczę się osobiście z tym, że mogą być problemy z tym karmieniem, że boli, że coś tam, ale zamierzam być uparta i tyle : ) W koncu czego się nie robi dla własnego dziecka...

[sadlaczyca]

Napisane przez lolita25

Zawsze możesz upiec taki, wystarczy mu parę dni po upieczeniu http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_...i/przepis.html

Dziękuję dziękuję dziękuję!!!!! : love:

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Teraz o dziwo jak sie mnie siostra zapytała o KP, odparłam z przekonaniem i pewnością w głosie że ja przecież przez pół roku karmić będe.
Tak naprawde wyjdzie w praniu jak to będzie

To ja też mam taki plan. I jakos perspektywa karmienia dłużej wydaje mi się kompletnie nieatrakcyjna. Bo ja już chcę wrócić "do siebie" - jeść co chcę, wypić lampkę wina od czasu do czasu, wrócić do dawnej figury, ćwiczeń... Dzieć dzieciem, cieszę się, że niedługo życie wywróci mi się do góry nogami, ale nie chciałabym w tym wszystkim zagubić siebie.

Napisane przez senira666

no ja chcę karmić piersią bo to taniej niż mm jakoś innych powodów nie mam

To jest bardzo dobry powód, również jeden z moich.
[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44102025]Witam Was


Za to jak wracałam od lekarza do spotkała mnie niemiła sytuacja - w tramwaju był okropny tłok i tak stałam i starałam się brzuch osłaniać, a na przystanku jak już wychodziłam i byłam na schodach ("tramwaj wysoki") jakaś babka się tak śpieszyła że wepchnęła się od prawej i tak mnie potrąciła że mało z tych schodów nie spadłam. Dopiero po chwili spojrzała na brzuch i zaczęła przepraszać, chyba bardziej się przestraszyła ode mnie. Ja byłam w takim szoku że tylko powiedziałam "co pani" i wdech wydech wdech wydech. Jak sobie pomyślę że mogło się coś stać to aż mi się słabo robi

Mam pytanie do Was o łóżeczka - isia, jak tam to łóżeczko z allegro? Wygląda pięknie, a jak z jakością? A może któraś z Was kupowała łóżeczko w IKEA i mogłaby się podzielić opinią?[/QUOTE]
Po pierwsze: też bym się wystrachała, dobrze, że baba się ogarnęła i chociaż przeprosiła..
Co do pogrubionego: my mamy ikeowskie, te najtańsze za 80kilka złotych. Wydaje się być dosyć solidne. Przez miesiąc leżały w nim wszystkie rzeczy małego (a sporo tego i to ciężkie) i nic mu się nie stało. Ale i tak wyjdzie wszystko w praniu.

[selena85]

Mnie to w ogóle nie dziwi, że jest nagonka na karmienie piersią.
Dzieje się tak dlatego, bo kobiety nie wiedzą ile z tego jest korzyści płynących dla dziecka (no i matki także).

Amerykańska Akademia Pediatrii zaleca aby matki karmiły dzieci tylko mlekiem z piersi do 6 m-ca życia, kontynuowały karmienie gdy dziecko zacznie przyjmować pokarmy stałe, i odstawiały je od piersi po roku. Wszystko dlatego, że dowiedziono, że karmienie piersią działa dobrze na mózg. jak stwierdził pewien słynny neurobiolog: Gdybyśmy w Polsce chcieli mieć mądrzejszy naród, pomieszczenia do karmienia piersią byłyby w każdym budynku użyteczności publicznej a na ich drzwiach widniała by tabliczka z napisem: "Prosimy o ciszę. Rozwój mózgu w toku".

[isia4891]

Napisane przez selena85

Ja mam zamiar i bardzo bym chciała karmić piersią.
Moim zdaniem to nawet lepiej gdy cyce oprócz pełnienia funkcji obiektu seksualnego płci przeciwnej moga pełnić rolę i przydac się także do czegoś jeszcze.
Poza tym tym to jest największa bliskość z dzieckiem, zapewniająca mu najlepszy rozwój, spokój, poczucie bezpieczeństwa i bliskości z mamą, która jest dla takiego maluszka całym światem i ostoją.

Oprócz tego do karmienia piersią przekonują mnie takie argumenty jak to, że kp ma wpływ na lepszy rozwój mózgu dziecka (IQ) a także na lepszy rozwój mięśni odpowiedzialnych za mowę czyli za artykulację, fonetykę - ogólnie logopedię

Liczę się osobiście z tym, że mogą być problemy z tym karmieniem, że boli, że coś tam, ale zamierzam być uparta i tyle : ) W koncu czego się nie robi dla własnego dziecka...

Selena ja mam podobne podejście.

Justien ja jestem zadowolona z lozeczka, materac też fajny, w ogóle w nocy wstajac do łazienki patrzę na nie i micha mi się cieszy

[Roane]

Napisane przez senira666

no ja chcę karmić piersią bo to taniej niż mm jakoś innych powodów nie mam

Dla mnie to w sumie jeden z głównych powodów.
A drugi to lenistwo. Nie trzeba nic przygotowywać, wyparzać, w nocy ogarniać. No i im zdrowsze dziecko, tym bardziej wyspana mamusia, więc im mniej kolek, zaparć itp, tym więcej ciszy i snu dla mnie

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44102025](...)
Za to jak wracałam od lekarza do spotkała mnie niemiła sytuacja - w tramwaju był okropny tłok i tak stałam i starałam się brzuch osłaniać, a na przystanku jak już wychodziłam i byłam na schodach ("tramwaj wysoki") jakaś babka się tak śpieszyła że wepchnęła się od prawej i tak mnie potrąciła że mało z tych schodów nie spadłam. Dopiero po chwili spojrzała na brzuch i zaczęła przepraszać, chyba bardziej się przestraszyła ode mnie. Ja byłam w takim szoku że tylko powiedziałam "co pani" i wdech wydech wdech wydech. Jak sobie pomyślę że mogło się coś stać to aż mi się słabo robi
(...)[/QUOTE]
Dobrze że nic się nie stało
Do komunikacji miejskiej należy się zaopatrzyć w zbroję na brzuch. Ja jak jeszce autobusami jeździłam to zawsze szlag mnie trafiał jak ktoś obcy się o mnie np. opierał albo się na mnie pchał - nosz do cholery, jakaś przestrzeń osobista ma być

Napisane przez iwantyou99

A ja Wam powiem jak to wyglada kp z pryzmatu mamy ktora na oddziale spędziła 7 tygodni.
Na początku wiadomo lekarze proszą chociaz o kropelki siary zeby rozważyć jelita dziecka - ok wyciskan ile sie da. Potem kiedy juz sytuacja żywieniowa jest opanowana mowia niech pani ściąga ile sie da ważne ze wogole coś dostaje. ( oczywiście trafiają sie w miedzy czasie lekarze mówiący " pani dziecko umrze bez pani pokarmu " co u mnie oczywiście wywoływało zanik laktacji) generalnie słychać ze kp jest super ale mm tez sie sprawdza i nic na sile. I nagle 2 grudnia dzien po jakimś tam zebraniu front sie zmienia teraz tylko kp , dzieci dostają mega naklejki na lozeczka ze " jestem szczęśliwa bo karmi mnie mama" i wogole.. Położne laktacujne biegają i na sile przystawiając maluchy do piersi , ja tez zostałam dosłownie siła zmuszona dwa dni prZed wyjściem do domu i poprostu sie popłakałam... Pokarmu zawsze miałam mało... Dominik jedt malutki wiec ciezko mu pierś złapać i wogole... I tej traumie zawdzięczam permanentny zanim laktacji.

Także front sie zmienia wraz z nowymi zebraniowymi wytycznymi

Zepsuli Ci laktację Może jakby tak Cię nie potraktowali w szpitalu, to mleko miałabyś do tej pory, może nawet wolałabyś karmić piersią, a tak nigdy się nie dowiesz przez jakichś durnych konowałów mających się za panów życia i śmierci.
Ja bardzo chciałabym karmić piersią, ale uważam że nikogo nie powinno się zmuszać na siłę. Przecież i tak się zmusić nie da, laktacja zanika przez stres.

Napisane przez selena85

Matko jedyna! Oglądacie TVN Uwagę? Dziadkowie molestowali seksualnie wnuczka.....
M A S A K R A

Mam nadzieję że tego zwyrodnialca spotkała kara.

[iwantyou99]

Napisane przez selena85

Mnie to w ogóle nie dziwi, że jest nagonka na karmienie piersią.
Dzieje się tak dlatego, bo kobiety nie wiedzą ile z tego jest korzyści płynących dla dziecka (no i matki także).

Amerykańska Akademia Pediatrii zaleca aby matki karmiły dzieci tylko mlekiem z piersi do 6 m-ca życia, kontynuowały karmienie gdy dziecko zacznie przyjmować pokarmy stałe, i odstawiały je od piersi po roku. Wszystko dlatego, że dowiedziono, że karmienie piersią działa dobrze na mózg. jak stwierdził pewien słynny neurobiolog: Gdybyśmy w Polsce chcieli mieć mądrzejszy naród, pomieszczenia do karmienia piersią byłyby w każdym budynku użyteczności publicznej a na ich drzwiach widniała by tabliczka z napisem: "Prosimy o ciszę. Rozwój mózgu w toku".

Kurczę... Dobrze ze testów na iq sobie nie robiłam bo po tym karmieniu mm 26 lat temu pewnie słabo by wyszło...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[isia4891]

Teraz się tak zastanawiam kupiłam staniki do karmienia, namioty bo i pod biustem mi z 10cm przybyło i rozmiar miski. Ale chyba jak urodze rozmiar pod biustem się zmniejszy boję się że jak kupię teraz allesa później będzie niedopasowany. Chyba się wytrzymam z zakupem.
A wy jak myślicie? Dobrze kminie ?

[souris5]

Napisane przez sadlaczyca

To ja też mam taki plan. I jakos perspektywa karmienia dłużej wydaje mi się kompletnie nieatrakcyjna. Bo ja już chcę wrócić "do siebie" - jeść co chcę, wypić lampkę wina od czasu do czasu, wrócić do dawnej figury, ćwiczeń... Dzieć dzieciem, cieszę się, że niedługo życie wywróci mi się do góry nogami, ale nie chciałabym w tym wszystkim zagubić siebie.

Święte słowa!!!!!! Znam matki co karmiły dzieci do 3-4 roku życia i uważam to za grubą przesadę. Też mam nadzieje na pół roku, żeby zacząć już potem wracać do siebie. Z rozsądkiem chciałabym do tego podejść, nie z przesadą ani w jedną ani w drugą stronę.

Napisane przez selena85

Mnie to w ogóle nie dziwi, że jest nagonka na karmienie piersią.
Dzieje się tak dlatego, bo kobiety nie wiedzą ile z tego jest korzyści płynących dla dziecka (no i matki także).

Amerykańska Akademia Pediatrii zaleca aby matki karmiły dzieci tylko mlekiem z piersi do 6 m-ca życia, kontynuowały karmienie gdy dziecko zacznie przyjmować pokarmy stałe, i odstawiały je od piersi po roku. Wszystko dlatego, że dowiedziono, że karmienie piersią działa dobrze na mózg. jak stwierdził pewien słynny neurobiolog: Gdybyśmy w Polsce chcieli mieć mądrzejszy naród, pomieszczenia do karmienia piersią byłyby w każdym budynku użyteczności publicznej a na ich drzwiach widniała by tabliczka z napisem: "Prosimy o ciszę. Rozwój mózgu w toku".

Jasne, że to musi mieć więcej plusów niż minusów, w końcu natura wiedziała co robi dając nam taką możliwość.

[Roane]

Napisane przez sadlaczyca

Dziękuję dziękuję dziękuję!!!!! : love:

To ja też mam taki plan. I jakos perspektywa karmienia dłużej wydaje mi się kompletnie nieatrakcyjna. Bo ja już chcę wrócić "do siebie" - jeść co chcę, wypić lampkę wina od czasu do czasu, wrócić do dawnej figury, ćwiczeń... Dzieć dzieciem, cieszę się, że niedługo życie wywróci mi się do góry nogami, ale nie chciałabym w tym wszystkim zagubić siebie.
(...).

]Czy są jakies ograniczenia co do karmienia i ćwiczeń? Bo ja wiem tylko tyle, że najlepiej ćwiczyć tuż po karmieniu, bo w mleku potrafi się robić kwas mlekowy, ale o niczym innym nie słyszałam.

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez isia4891

Teraz się tak zastanawiam kupiłam staniki do karmienia, namioty bo i pod biustem mi z 10cm przybyło i rozmiar miski. Ale chyba jak urodze rozmiar pod biustem się zmniejszy boję się że jak kupię teraz allesa później będzie niedopasowany. Chyba się wytrzymam z zakupem.
A wyjął myślicie? Dobrze kminie ?

Ja też czekam

[souris5]

Napisane przez isia4891

Teraz się tak zastanawiam kupiłam staniki do karmienia, namioty bo i pod biustem mi z 10cm przybyło i rozmiar miski. Ale chyba jak urodze rozmiar pod biustem się zmniejszy boję się że jak kupię teraz allesa później będzie niedopasowany. Chyba się wytrzymam z zakupem.
A wyjął myślicie? Dobrze kminie ?

Byłam ostatnio na warsztatach gdzie była przedstawicielka z allesa i mówiła żeby kupować jak najpóźniej to możliwe najlepiej ok. miesiąc przed porodem! I miseczkę o rozmiar większą, ale pod biustem nawet te 5 cm mniej, bo to i tak się troche wyciągnie, najwyżej kupisz przedłużkę, na te pierwsze chwile!

[gosia261282]

Napisane przez Amberella

Cześć dziewczyny. Piszę króciutko, żeby się tylko zameldować, że wciąż z Wami jestem.

Trzymaj się kochana!
Mam nadzieję,że twoje samopoczucie się poprawi

Napisane przez pilotka86

pierwsze słyszę
eee dziwny ten zwyczaj ząbek za monetę od razu moja wyobraźnia zaczyna działać i widzę jak dziecko rwie sobie zęby na siłę żeby dostać kasę

hmmm ale nie bardzo rozumiem, dlaczego wróżka ma zabierać ten ząbek i daje jeszcze za to pieniążka ja swoje zbierałam do pudełeczka, były dla mnie wręcz jak amulety w życiu nie oddałabym mojej pierwszej mlecznej jedynki jakiejś wróżce nie ma mowy
byłam taka dumna i przeżywałam z mamą ten pierwszy raz kiedy ząbek wyleciał

No może i dziwny...
Chodzi o to,że niektóre dzieci przeżywają bardzo tą stratę zębów,że są szczerbate. I to ma być taka rekompensata,że wróżka która te żąbki zabiera daje coś w zamian,np pieniążek lub drobny upominek.
Jeśli ząbek jest zepsuty,źle myty to daje mniej,a jak jest zdrowy,dziecko dba o ząbki,to można więcej "zarobić" Więc morał z tego,że o ząbki trzeba dbać



Co do karmienia... ważne by karmić z miłością,spokojem,by było to przyjemne dla dziecka i dla matki,a czy pierś czy butelka jest to sprawa indywidualna i nie ma się co zmuszać.
Ja od początku jakoś ie rozważałam karmienia butelką,brałam za pewnik,że będę karmić piersią i odpowiadało mi to pod wszystkimi względami: tanio,szybko,mleko mam zawsze przy sobie,gotowe do użycia,no i lubiłam karmienie samo w sobie,dla mnie było przyjemne.

[patrycjja]

Ja na temat kp powiem tyle, że chciałabym ze względów dosyć egoistycznych (wygoda, oszczędność, gubienie kilogramów i takie tam)
Wiem- ma i dobry, zbawienny wpływ na maluszka dlatego chciałabym to robić jak najdłużej- po pewnym czasie powoli jednak rozszerzając dietę. Ale nie zamierzam się zadręczać, jeśli mi się nie uda.
I martwic, że coś może być z dzieckiem nie tak, bo nie karmię. Sama jestem chowana na mm, w zasadzie nie wiem dlaczego - czy brak pokarmu, czy jakaś inna przyczyna. Nie ważne. Ważne jest to, że jestem zdrowa jak rydz- nie choruję, nie mam problemów zdrowotnych żadnego typu. Nie wychodząc na zarozumiałą stwierdzam też, że jestem "inteligentniejsza" od większości moich znajomych (i nie mam na myśli sytuacji codziennych gdzie określa się, że ktoś zrobił coś "mało inteligentnego" ale wszelkie wyniki w nauce i radzenie sobie w codziennym życiu bo dla mnie i to jest ważne w kontekście inteligencji, a także inne tego typu rzeczy).
Jedyne co to chodziłam do logopedy szkolnego w pierwszej klasie podstawówki, ale to jak większość moich koleżanek w zasadzie nie wiem dlaczego. nie sepleniłam, nie jąkałam się, R wymawiałam zawsze idealnie z akcentem na nie od kiedy się nauczyłam (przez kilka dni dumnie chodziłam i powtarzałam wyraz RoweR )

Więc na prawdę, karmienie mm to nie koniec świata. Chociaż faktycznie, tyle się teraz mówi o naturalnym karmieniu, że może się wydawać, że tak właśnie jest.

[kefii]

A i karmienie piersią znacznie zmiejsza ryzyko zachorowania na raka piersi. To juz info od onkolog mojej mamy. Sama mam jakieś duperele w cycach i dla mnie lepiej jest karmić bo jest szansa że to poznika a i odwelcze sie w razie czego operacja która mnie czeka.

[selena85]

Napisane przez iwantyou99

Kurczę... Dobrze ze testów na iq sobie nie robiłam bo po tym karmieniu mm 26 lat temu pewnie słabo by wyszło...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Musiałabyś zrobić testy z osobami z Twojego rocznika karmionych piersią i sztucznie i wtedy porównać

Tym sposobem właśnie badano ludzi w przedziale 0 do ukończenia przez nich 30 lat i opracowano wyniki tych badań o których wcześniej wspomniałam.

[Sheperdess]

Napisane przez souris5

Byłam ostatnio na warsztatach gdzie była przedstawicielka z allesa i mówiła żeby kupować jak najpóźniej to możliwe najlepiej ok. miesiąc przed porodem! I miseczkę o rozmiar większą, ale pod biustem nawet te 5 cm mniej, bo to i tak się troche wyciągnie, najwyżej kupisz przedłużkę, na te pierwsze chwile!

Babka, u której kupowałam staniki do karmienia też mówiła, żeby dopiero od 36tc kupować. Ale u mnie nie było problemu, bo obwód pod biustem został ten sam, miseczka tylko rozmiar większa.

[sadlaczyca]

Napisane przez Roane

]Czy są jakies ograniczenia co do karmienia i ćwiczeń? Bo ja wiem tylko tyle, że najlepiej ćwiczyć tuż po karmieniu, bo w mleku potrafi się robić kwas mlekowy, ale o niczym innym nie słyszałam.

Myślę, że nie ma Chodziło mi bardziej o ogólny powrót do "normalności" sprzed ciąży

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez sadlaczyca

Co do pogrubionego: my mamy ikeowskie, te najtańsze za 80kilka złotych. Wydaje się być dosyć solidne. Przez miesiąc leżały w nim wszystkie rzeczy małego (a sporo tego i to ciężkie) i nic mu się nie stało. Ale i tak wyjdzie wszystko w praniu.

Dzięki za opinię

Napisane przez isia4891

Justien ja jestem zadowolona z lozeczka, materac też fajny, w ogóle w nocy wstajac do łazienki patrzę na nie i micha mi się cieszy

Kurcze no i nie wiem teraz na które się zdecydować

Napisane przez Roane

Dobrze że nic się nie stało
Do komunikacji miejskiej należy się zaopatrzyć w zbroję na brzuch. Ja jak jeszce autobusami jeździłam to zawsze szlag mnie trafiał jak ktoś obcy się o mnie np. opierał albo się na mnie pchał - nosz do cholery, jakaś przestrzeń osobista ma być

Ja też nie lubię jak nie mam przestrzeni osobistej Czasami wolę przeczekać windę żeby tylko jechać sama.

[selena85]

Czy któraś z Was zauważyła w III trymestrze zmiany w cerze na twarzy?

Moja buzia jakaś taka sucha się zrobiła i gdzie niegdzie jakieś pryszczyki się pojawiły takie maciupeńkie jak ziarenko maku... ogólnie cera do jajec się teraz na koniec zrobiła. Chyba, że to od tej zimy na zewnątrz. Hmmmm....

W sumie można niby korzystać z zabiegów kosmetycznych (określonych) (niektórych) na twarz, może się zdecyduję... ale nie chce mi się u kosmetyczki leżeć na plecach z cięzkim brzuchem...

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez selena85

Czy któraś z Was zauważyła w III trymestrze zmiany w cerze na twarzy?

Moja buzia jakaś taka sucha się zrobiła i gdzie niegdzie jakieś pryszczyki się pojawiły takie maciupeńkie jak ziarenko maku... ogólnie cera do jajec się teraz na koniec zrobiła. Chyba, że to od tej zimy na zewnątrz. Hmmmm....

W sumie można niby korzystać z zabiegów kosmetycznych (określonych) (niektórych) na twarz, może się zdecyduję... ale nie chce mi się u kosmetyczki leżeć na plecach z cięzkim brzuchem...

Moja skóra też się wysusza, co aż dziwne bo normalnie mam suchą, ale myślę że to kwestia zimy właśnie - ręce też mam teraz bardzo suche.

[_Shiloh_]

Napisane przez selena85

Czy któraś z Was zauważyła w III trymestrze zmiany w cerze na twarzy?

Moja buzia jakaś taka sucha się zrobiła i gdzie niegdzie jakieś pryszczyki się pojawiły takie maciupeńkie jak ziarenko maku... ogólnie cera do jajec się teraz na koniec zrobiła. Chyba, że to od tej zimy na zewnątrz. Hmmmm....

W sumie można niby korzystać z zabiegów kosmetycznych (określonych) (niektórych) na twarz, może się zdecyduję... ale nie chce mi się u kosmetyczki leżeć na plecach z cięzkim brzuchem...

U mnie najgorzej było w I trymestrze z cerą, dekoltem, plecami. Teraz mam na prawdę bardzo ładna cere, zadnych wyprysków, krostek itp.Nie jest wysuszona. Mam nadzieję, że po ciąży nie wywali mnie na twarzy syfów :/

[souris5]

Napisane przez selena85

Czy któraś z Was zauważyła w III trymestrze zmiany w cerze na twarzy?

Moja buzia jakaś taka sucha się zrobiła i gdzie niegdzie jakieś pryszczyki się pojawiły takie maciupeńkie jak ziarenko maku... ogólnie cera do jajec się teraz na koniec zrobiła. Chyba, że to od tej zimy na zewnątrz. Hmmmm....

W sumie można niby korzystać z zabiegów kosmetycznych (określonych) (niektórych) na twarz, może się zdecyduję... ale nie chce mi się u kosmetyczki leżeć na plecach z cięzkim brzuchem...

U mnie ledwo weszłam w III trymestr pojawiły się pryszczaki i teraz co jakiś czas raz jest ich dość dużo za chwilę znikają- cera mi wariuje i porównując w szpitalu z dziewczynami w podobnych terminach co ja, mówiły dokladnie to samo, A że ja nic sobie na twarz nie mogę nakładać bo mnie zapycha to ciągle tylko oczyszczam.