Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 66 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-12-11, 13:27   #1951
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Mówi się, że zdradzając komuś swój plan dzielisz tym samym energię spełniania marzenia/realizacji planu.
Ja bym nie powiedziała nikomu, chyba, ze komuś, kto byłby pomocny w realizacji.
Łatwo tez dać w sobie zgasić zapał przez rozpowiadanie, wystarczy, ze bliska osoba powie : nie nadajesz się do tego; Ty?! No coś ty... ; albo coś innego w podobnym stylu...


Wolę nie mówić o moich planach, mówię szczerze tylko z mężem. O niektórych - z przyjaciółką. Słomiany zapał u mnie króluje i potem wstydzę się przed sobą i przed innymi, że się do czegoś zapaliłam i szybko wypalił się mój zapał. Więc wolę nie mówić.


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
To już po mojej pracy.
Koleżanka z biurka obok idzie na szkolenie z rzeczy, którymi ja miałam się zajmować, stąd czuję, że już po wszystkim, tym bardziej, ze i dziś się wściekłam na szefa.
Nie szkodzi.
Nie wiemy, jak faktycznie się to potoczy dalej, trzymam kciuki, że pozytywnie dla Ciebie. I niezależnie od tego, czy zdecydujesz się zostać w tej firmie, to zdobyłaś trochę doświadczenia na rozmowach, podszkoliłaś autocada, weszłaś w inny rytm dziecko-dom-praca

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Cytat:
Napisane przez cholernarejestracja Pokaż wiadomość
Bardzo podoba mi się ta zasada, że jeżeli coś zajmuje mniej niż 2 minuty to zrób to od razu, jeżeli więcej - zaplanuj. Postaram się wprowadzić w życie
U mnie się ta zasada świetnie sprawdza w sprawach drobnych, porządkowo-ogarniających :tak:

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Nie było mnie parę dni, mam zapalenie spojówek (a właściwie to jednej, z lewego oka leje mi się ropa, bleeee i mało co widzę na to oko), dzieci mam w domu od poniedziałku (zapalenie spojówek i okropne katary), kombinuję i jakoś udaje mi się chodzić na uczelnię (sąsiadka, mąż, koleżanka no i zdecydowałam się zaryzykować i zostawić ich na 1,5 godziny samych w mieszkaniu i wszystko ok, uffffff) W ogóle z tym zostawianiem dzieci samych to się zastanawiam, czy ja nie jestem przewrażliwiona, kiedy chodziłam do zerówki często zostawałam sama, w podstawówce od pierwszej klasy latałam z kluczem na szyji, odgrzewałam sobie na gazie zupę i nie byłam ewenementem, większość dzieciaków których oboje rodzice pracowali tak właśnie robiła. A ja nad moimi się tak strasznie trzęsę...
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 15:45   #1952
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Change bardzo Ci dziękuję za pocieszenie i miłe słowa
Właśnie się dowiedziałam, że jako jedna z niewielu nie dostałam zaproszenia na kolejny sezon... Nie wiem czy porażki sławnych ludzi mnie w tej chwili pocieszają. Czuję się jakbym się odbiła od dna po to by zakopać się jeszcze głębiej. Nawet nie wiem co o tym myśleć, bo w sumie nie chcę tam wracać z tymi ludźmi, ale jak widać oni też mnie nie chcą, a to boli. Masakra jakaś.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 15:51   #1953
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri trzymam kciuki Takie sytacje jak z tą koleżanką to w każdej pracy normalka, ciągła walka o przetrwanie...

Miałam dzisiaj intensywny dzień....

- żaba pt. kredyt zamknięta (możliwie never again)
- rozpoczęłam terapie z psycholożką behawioralną-poznawczą i chyba w końcu trafiłam na kompetentną osobę, trochę przeraża pół roku pracy (+kolejne pół utrwalenie), ale jestem w takiej psychicznej rozsypce, że już mi to na pewno nie zaszkodzi... Może w końcu przestanę się wycofywać z życia społecznego.... Mam za zadanie kupić podręcznik, przeczytać 2 pierwsze rozdziały zrobić zadania i zaplanować cele terapii... Jestem zapisana na przyszły poniedziałek i na cały styczeń
Mam też w styczniu zaplanowaną kontrolę u lekarza endokrynologa i sesję zdjęciową... Cieszę się, że chociaż tyle.
Chociaż mimo wszystko czuje się trochę niezręcznie, (jak freak nieco), że muszę chodzić do terapeuty i w kilkadziesiąt minut na szybko powiedzieć bez ładu i składu w czym problem...

Znalazłam też całą rozpiskę z różnymi psychologicznymi tytułami szukając pdf podręcznika zanim go kupię...

http://fobicy.pl/index.php?topic=2406.0


Na jutro mam miły dzień kino solo, raporcik (kijanka) i sprzątanie....

Ja chyba lubie pisać o planach o ile wiem, że w jakimś procencie są szanse na ich realizację, nie lubie mówić o nich siostrze, bo zawsze potem powtarza wszystko wszystkim na około

Mam w planach spędzić sylwestra w domu z rodzicami, ale będzie hand made sushi! Już kupiłam składniki...

No i pomyślałam, że powinnam w końcu kogoś zaprosić do swojego mieszkania w grudniu, bo jeszcze nikogo u mnie nie było... a jest sporo miejsca i normalny stół. Jeśli ktoś bedzie miał ochotę wpaść to zapraszam...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2013-12-11 o 15:53
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 15:56   #1954
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Change bardzo Ci dziękuję za pocieszenie i miłe słowa
Właśnie się dowiedziałam, że jako jedna z niewielu nie dostałam zaproszenia na kolejny sezon... Nie wiem czy porażki sławnych ludzi mnie w tej chwili pocieszają. Czuję się jakbym się odbiła od dna po to by zakopać się jeszcze głębiej. Nawet nie wiem co o tym myśleć, bo w sumie nie chcę tam wracać z tymi ludźmi, ale jak widać oni też mnie nie chcą, a to boli. Masakra jakaś.
Inga, przytulam
Wiem, że to nie jest pocieszające, ale ta sytuacja daje Ci wolną rękę przy wyborze ofert styczniowych - może trafisz na coś lepszego!
A co do braku zaproszenia - pewnie różne kryteria są brane pod wagę, być może również staż pracy po prostu? Trzymaj się ciepło!


Joanno, z tym trenerem, to chodziło mi o to, by w ogóle włączyć jakiś inny sposób "porozumiewania się" ze sobą - nie pobłążliwy i nie karcący, ale wymagająco-motywujący - w konkretnych, wymagających tego sytuacjach.
Ad. pochwał - sądzę, że trzeba zachować czujność w kontekście uzależnienia od pochwał. Jeżeli za każdą aktywność chce się słyszeć pochwałę, a jej brak obniża nastrój, to też nie jest dobrze.

Lynette - zdrówka
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 16:17   #1955
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Change bardzo Ci dziękuję za pocieszenie i miłe słowa
Właśnie się dowiedziałam, że jako jedna z niewielu nie dostałam zaproszenia na kolejny sezon... Nie wiem czy porażki sławnych ludzi mnie w tej chwili pocieszają. Czuję się jakbym się odbiła od dna po to by zakopać się jeszcze głębiej. Nawet nie wiem co o tym myśleć, bo w sumie nie chcę tam wracać z tymi ludźmi, ale jak widać oni też mnie nie chcą, a to boli. Masakra jakaś.
Postaraj się nie brać tego do siebie, na serio nie ma tego złego, że nie musisz z nimi pracować
U mnie chyba była podobna sytuacja teraz, gdybym właziła swoim przełożonym i współpracownikom w tyłki i bardzo się przymilała (bez mrugnięcia okiem dalej biegając po rajstopy) to może zachaczyłabym się jakoś na dłużej w tym samym zespole, pewności nie mam.
Wiem, że wczesniej nie byłam do końca sobą i bardzo starałam się zrobić dobre wrażenie, więc nie byłam asertywna + wyrzuty sumienia, że tyle czasu tyrałam za darmo i możliwe, ze to sprawiło, że stałam się "pupilkiem", któremu dano szansę... Ale po czasie, jak było pare sytuacji trudnych nie miałam już takiej opinii na wszystko-się-zgadzającej. Chociaz to też pokazuje, że nie można okazywać tego co się czuje/myśli i starać się podchodzić do pewnych rzeczy z dystansem... Trudno w pracy liczyć na lojalność, która jest "beziteresowna"
Czasami lunche w pracy są bardziej kluczowe niż kompetencje, eh...
Może ty miałaś takie sytuacje w swojej rezydentury, w której ktoś po prostu uznał, że nie płyniesz z prądem i nie da się Ciebie ustawić?

Serio nie przejmuj się, bo takich sytuacji jest mnóstwo, a w takiej polityce potrafią podziękować komuś nawet jeżeli był smerfastyczny :P
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2013-12-11 o 16:24
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 16:56   #1956
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Postaraj się nie brać tego do siebie, na serio nie ma tego złego, że nie musisz z nimi pracować
U mnie chyba była podobna sytuacja teraz, gdybym właziła swoim przełożonym i współpracownikom w tyłki i bardzo się przymilała (bez mrugnięcia okiem dalej biegając po rajstopy) to może zachaczyłabym się jakoś na dłużej w tym samym zespole, pewności nie mam.
Wiem, że wczesniej nie byłam do końca sobą i bardzo starałam się zrobić dobre wrażenie, więc nie byłam asertywna + wyrzuty sumienia, że tyle czasu tyrałam za darmo i możliwe, ze to sprawiło, że stałam się "pupilkiem", któremu dano szansę... Ale po czasie, jak było pare sytuacji trudnych nie miałam już takiej opinii na wszystko-się-zgadzającej. Chociaz to też pokazuje, że nie można okazywać tego co się czuje/myśli i starać się podchodzić do pewnych rzeczy z dystansem... Trudno w pracy liczyć na lojalność, która jest "beziteresowna"
Czasami lunche w pracy są bardziej kluczowe niż kompetencje, eh...
Może ty miałaś takie sytuacje w swojej rezydentury, w której ktoś po prostu uznał, że nie płyniesz z prądem i nie da się Ciebie ustawić?

Serio nie przejmuj się, bo takich sytuacji jest mnóstwo, a w takiej polityce potrafią podziękować komuś nawet jeżeli był smerfastyczny :P
Postaram się, choć nie jest to łatwe Aż mnie głowa ze stresu rozbolała.
Po prostu byłoby łatwiej nawet szukać kolejnych ofert, wiedząc, że w razie czego to już jest. A w ogóle to pluję sobie w brodę, że nie mam jakiegoś konkretnego zawodu, trzeba było zostać lekarzem :P Temat pracy mnie generalnie dobija i nie wiem co ze sobą zrobić by się na tym rynku pracy odnaleźć.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Inga, przytulam
Wiem, że to nie jest pocieszające, ale ta sytuacja daje Ci wolną rękę przy wyborze ofert styczniowych - może trafisz na coś lepszego!
A co do braku zaproszenia - pewnie różne kryteria są brane pod wagę, być może również staż pracy po prostu? Trzymaj się ciepło!
Dzięki, każde pocieszenie się przyda Ja to bym chciała wiedzieć czy kiedyś sobie jednak poukładam życie czy będę tak cały czas się miotać i coś obawiam się, że taki mój los :P

Sorki za ten pesymizm, pójdę odchoruję to wszystko trochę.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 17:16   #1957
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Hmmm a ja próbowałam to przeczytać i nie dałam rady Z połowe pierwszego tomu łyknęłam i.... Chyba stopień infantylności bohaterki mnie wyprowadzał z równowagi Inna sprawa że pamiętam tą książkę - a to już świadczy o tym że coś w niej jest MIłej lektury
Infantylność? No to powiem Ci...że akurat w tej kwestii mam kompletnie inne zdanie. Główna bohaterka ani odrobinę nie jest infantylna, w czasie wojny jest jedyną rozsądną osobą w jej rodzinie Natomiast wnerwiająca jest jej uległość, ale jakby...nie jest to coś, co dziwi. Po pierwsze to 17-letnia dziewczyna, najmłodsza w rodzinie, nie jest nawet pełnoletnia, więc też mało czuje, że ma do czegokolwiek prawo (a już na pewno nie do tupania nogą). Po drugie, wychowuje się w dość mocno patriarchalnym ZSRR i jest to kwestia wychowania i jakiegoś wpojenia, że tak ma być i już. Pan każe - sługa musi (w tym przypadku najmłodsze dziecko płci żeńskiej)
Niesamowicie irytująca jest za to inna bohaterka - jej siostra. Ona jest zdecydowanie infantylna (weźmy pod uwagę, że ma 20 kilka lat, w tym wieku z reguły używa się mózgu również do myślenia...) i po prostu kompletnie, ale to absolutnie tępa. Jest odzwierciedleniem pewnego typu człowieka, którego ja osobiście, w realnym życiu, nie trawię i nie jestem w stanie zdzierżyć Dlatego wkurza mnie to, że ona jeszcze nie wykitowała i ciągle mnie męczy swoją osobą

Książka jakimś dziełem sztuki na pewno nie jest...ale muszę jej przyznać, że dobrze się ją czyta i jakoś mnie nawet wciągnęli Ci bohaterowie (albo ja już tak dawno nie czytałam beletrystyki, tylko ciągle jakieś pseudonaukowe dziwadła, że wciągam się w życie każdego wyimaginowanego bohatera to możliwe...)

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Nie było mnie parę dni, mam zapalenie spojówek (a właściwie to jednej, z lewego oka leje mi się ropa, bleeee i mało co widzę na to oko), dzieci mam w domu od poniedziałku (zapalenie spojówek i okropne katary), kombinuję i jakoś udaje mi się chodzić na uczelnię (sąsiadka, mąż, koleżanka no i zdecydowałam się zaryzykować i zostawić ich na 1,5 godziny samych w mieszkaniu i wszystko ok, uffffff) W ogóle z tym zostawianiem dzieci samych to się zastanawiam, czy ja nie jestem przewrażliwiona, kiedy chodziłam do zerówki często zostawałam sama, w podstawówce od pierwszej klasy latałam z kluczem na szyji, odgrzewałam sobie na gazie zupę i nie byłam ewenementem, większość dzieciaków których oboje rodzice pracowali tak właśnie robiła. A ja nad moimi się tak strasznie trzęsę...
O matko, współczuję Ci
Powiem Ci, że ja też zostawałam sporo w domu sama jak byłam mała, aczkolwiek ze szkoły mi nie pozwalali wracać samej w pierwszej i drugiej klasie...w trzeciej chyba też jeszcze nie, ale nie pamiętam (miałam trochę przystanków do przejechania tramwajem, może dlatego...). Ale to chyba jest inaczej jak się samemu jest mamą No i też zależy od rozsądku dzieci - jak Ty to widzisz...każde dziecko inne

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Change bardzo Ci dziękuję za pocieszenie i miłe słowa
Właśnie się dowiedziałam, że jako jedna z niewielu nie dostałam zaproszenia na kolejny sezon... Nie wiem czy porażki sławnych ludzi mnie w tej chwili pocieszają. Czuję się jakbym się odbiła od dna po to by zakopać się jeszcze głębiej. Nawet nie wiem co o tym myśleć, bo w sumie nie chcę tam wracać z tymi ludźmi, ale jak widać oni też mnie nie chcą, a to boli. Masakra jakaś.
Inga, nie martw się! Jak nie tu, to gdzie indziej Szczególnie, że ekipa nie pasowała, to nie ma czego żałować A to nie była kwestia doświadczenia trochę? Że może za mało dla nich jak na razie i dlatego nie wysłali zaproszenia? Nie do końca wiem jak to wygląda wszystko...

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
No i pomyślałam, że powinnam w końcu kogoś zaprosić do swojego mieszkania w grudniu, bo jeszcze nikogo u mnie nie było... a jest sporo miejsca i normalny stół. Jeśli ktoś bedzie miał ochotę wpaść to zapraszam...
A dlaczego właściwie nie było Cię na naszym spotkaniu u Halimki? Może zorganizuj następne u siebie
__________________


Edytowane przez bura kocurka
Czas edycji: 2013-12-11 o 17:17
bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 17:33   #1958
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość


A dlaczego właściwie nie było Cię na naszym spotkaniu u Halimki? Może zorganizuj następne u siebie
Właśnie... znowu?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 17:46   #1959
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Infantylność? No to powiem Ci...że akurat w tej kwestii mam kompletnie inne zdanie. Główna bohaterka ani odrobinę nie jest infantylna, w czasie wojny jest jedyną rozsądną osobą w jej rodzinie Natomiast wnerwiająca jest jej uległość, ale jakby...nie jest to coś, co dziwi. Po pierwsze to 17-letnia dziewczyna, najmłodsza w rodzinie, nie jest nawet pełnoletnia, więc też mało czuje, że ma do czegokolwiek prawo (a już na pewno nie do tupania nogą). Po drugie, wychowuje się w dość mocno patriarchalnym ZSRR i jest to kwestia wychowania i jakiegoś wpojenia, że tak ma być i już. Pan każe - sługa musi (w tym przypadku najmłodsze dziecko płci żeńskiej)
Niesamowicie irytująca jest za to inna bohaterka - jej siostra. Ona jest zdecydowanie infantylna (weźmy pod uwagę, że ma 20 kilka lat, w tym wieku z reguły używa się mózgu również do myślenia...) i po prostu kompletnie, ale to absolutnie tępa. Jest odzwierciedleniem pewnego typu człowieka, którego ja osobiście, w realnym życiu, nie trawię i nie jestem w stanie zdzierżyć Dlatego wkurza mnie to, że ona jeszcze nie wykitowała i ciągle mnie męczy swoją osobą

Książka jakimś dziełem sztuki na pewno nie jest...ale muszę jej przyznać, że dobrze się ją czyta i jakoś mnie nawet wciągnęli Ci bohaterowie (albo ja już tak dawno nie czytałam beletrystyki, tylko ciągle jakieś pseudonaukowe dziwadła, że wciągam się w życie każdego wyimaginowanego bohatera to możliwe...)

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------



O matko, współczuję Ci
Powiem Ci, że ja też zostawałam sporo w domu sama jak byłam mała, aczkolwiek ze szkoły mi nie pozwalali wracać samej w pierwszej i drugiej klasie...w trzeciej chyba też jeszcze nie, ale nie pamiętam (miałam trochę przystanków do przejechania tramwajem, może dlatego...). Ale to chyba jest inaczej jak się samemu jest mamą No i też zależy od rozsądku dzieci - jak Ty to widzisz...każde dziecko inne



Inga, nie martw się! Jak nie tu, to gdzie indziej Szczególnie, że ekipa nie pasowała, to nie ma czego żałować A to nie była kwestia doświadczenia trochę? Że może za mało dla nich jak na razie i dlatego nie wysłali zaproszenia? Nie do końca wiem jak to wygląda wszystko...



A dlaczego właściwie nie było Cię na naszym spotkaniu u Halimki? Może zorganizuj następne u siebie
Nie znałam szczegółów spotkania, poza tym miałam w niedziele pożegnalne piwo z ludźmi z pracy...
Ale jeśli jestescie chętne na spotkanie miedzy 16-20 grudnia to będzie mi miło
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 17:58   #1960
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Nie znałam szczegółów spotkania, poza tym miałam w niedziele pożegnalne piwo z ludźmi z pracy...
Ale jeśli jestescie chętne na spotkanie miedzy 16-20 grudnia to będzie mi miło
Nebulka zarządza klubem, więc trzeba się jej przypomnieć.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 18:05   #1961
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Infantylność? No to powiem Ci...że akurat w tej kwestii mam kompletnie inne zdanie. Główna bohaterka ani odrobinę nie jest infantylna, w czasie wojny jest jedyną rozsądną osobą w jej rodzinie Natomiast wnerwiająca jest jej uległość, ale jakby...nie jest to coś, co dziwi. Po pierwsze to 17-letnia dziewczyna, najmłodsza w rodzinie, nie jest nawet pełnoletnia, więc też mało czuje, że ma do czegokolwiek prawo (a już na pewno nie do tupania nogą). Po drugie, wychowuje się w dość mocno patriarchalnym ZSRR i jest to kwestia wychowania i jakiegoś wpojenia, że tak ma być i już. Pan każe - sługa musi (w tym przypadku najmłodsze dziecko płci żeńskiej)
Niesamowicie irytująca jest za to inna bohaterka - jej siostra. Ona jest zdecydowanie infantylna (weźmy pod uwagę, że ma 20 kilka lat, w tym wieku z reguły używa się mózgu również do myślenia...) i po prostu kompletnie, ale to absolutnie tępa. Jest odzwierciedleniem pewnego typu człowieka, którego ja osobiście, w realnym życiu, nie trawię i nie jestem w stanie zdzierżyć Dlatego wkurza mnie to, że ona jeszcze nie wykitowała i ciągle mnie męczy swoją osobą

Książka jakimś dziełem sztuki na pewno nie jest...ale muszę jej przyznać, że dobrze się ją czyta i jakoś mnie nawet wciągnęli Ci bohaterowie (albo ja już tak dawno nie czytałam beletrystyki, tylko ciągle jakieś pseudonaukowe dziwadła, że wciągam się w życie każdego wyimaginowanego bohatera to możliwe...)

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------



O matko, współczuję Ci
Powiem Ci, że ja też zostawałam sporo w domu sama jak byłam mała, aczkolwiek ze szkoły mi nie pozwalali wracać samej w pierwszej i drugiej klasie...w trzeciej chyba też jeszcze nie, ale nie pamiętam (miałam trochę przystanków do przejechania tramwajem, może dlatego...). Ale to chyba jest inaczej jak się samemu jest mamą No i też zależy od rozsądku dzieci - jak Ty to widzisz...każde dziecko inne



Inga, nie martw się! Jak nie tu, to gdzie indziej Szczególnie, że ekipa nie pasowała, to nie ma czego żałować A to nie była kwestia doświadczenia trochę? Że może za mało dla nich jak na razie i dlatego nie wysłali zaproszenia? Nie do końca wiem jak to wygląda wszystko...



A dlaczego właściwie nie było Cię na naszym spotkaniu u Halimki? Może zorganizuj następne u siebie
Ja też nie lubię infantylnych bohaterów w książkach
Obawiam się, że jednak doświadczenie nie ma nic do rzeczy. Wzięli mnie przecież w sierpniu z zerowym doświadczeniem, a teraz mam jednak 3 miesiące. Część ludzi mówi, że nie chce wracać, ciekawe czy się wtedy odezwą...

Na oderwanie się od złych myśli zaczęłam... uczyć się tureckiego Dla samej przyjemności powtarzania obcych słów i rozkminiania gramatyki Bardzo mnie to odprężyło. W ogóle dziś przypomniałam sobie, że jedną z pierwszych moich ulubionych zabaw było mówienie do lalki w obcym języku (oczywiście wtedy udawałam), ale może coś w tym jest i faktycznie powinnam bardziej te języki przycisnąć...

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Nie znałam szczegółów spotkania, poza tym miałam w niedziele pożegnalne piwo z ludźmi z pracy...
Ale jeśli jestescie chętne na spotkanie miedzy 16-20 grudnia to będzie mi miło
Ja jestem za
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 19:23   #1962
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
A w ogóle to pluję sobie w brodę, że nie mam jakiegoś konkretnego zawodu, trzeba było zostać lekarzem :P Temat pracy mnie generalnie dobija i nie wiem co ze sobą zrobić by się na tym rynku pracy odnaleźć.
A ja czuję się załamana brakiem perspektyw.
I co, kolejna praca za marne grosze, za to z potężnym stresem?
Tak to ma wyglądać?
Za cienki bolek jestem, żeby móc sobie marzyć o wakacjach z dzieckiem w górach, o spełnianiu marzeń?
Żeby czuć w pracy radość i spełnienie?

A sama? Otworzyć działalność i co robić? Sprzedawać oczywiście, bo ten świat jest oparty o handel. Tylko co sprzedawać? A jeśli nie sprzedawać to czym innym zarabiać?

Dziś drugi szef pytał mnie czy wiem jak wygląda literka U...
Naprawdę muszę znosić upokorzenia podobnego rodzaju?
Muszę?

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Nie było mnie parę dni, mam zapalenie spojówek (a właściwie to jednej, z lewego oka leje mi się ropa, bleeee i mało co widzę na to oko), dzieci mam w domu od poniedziałku (zapalenie spojówek i okropne katary), kombinuję i jakoś udaje mi się chodzić na uczelnię (sąsiadka, mąż, koleżanka no i zdecydowałam się zaryzykować i zostawić ich na 1,5 godziny samych w mieszkaniu i wszystko ok, uffffff) W ogóle z tym zostawianiem dzieci samych to się zastanawiam, czy ja nie jestem przewrażliwiona, kiedy chodziłam do zerówki często zostawałam sama, w podstawówce od pierwszej klasy latałam z kluczem na szyji, odgrzewałam sobie na gazie zupę i nie byłam ewenementem, większość dzieciaków których oboje rodzice pracowali tak właśnie robiła. A ja nad moimi się tak strasznie trzęsę...
Sprawdzaliśmy ostatnio czy nasza może sama chodzić do szkoły - chciała.
Niestety nie może nim nie ukończy 7 lat. Również do tego czasu nie może pozostawać w domu bez opieki. Takie prawo. Kiedyś takiego nie było? Ja też pamiętam pałętającą się po koleżankach gdy rodzice byli w pracy.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-12-11 o 19:28
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 20:17   #1963
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dziś drugi szef pytał mnie czy wiem jak wygląda literka U...
Naprawdę muszę znosić upokorzenia podobnego rodzaju?
Muszę?[COLOR="Silver"]
O co chodzi z ta literka U? Tez mysle o wlasnej dzialalnosci (albo raczej marze), ale nie mam pojecia co sprzedawac ani co robic.

Dostalam super pocieszenie od TZ "a co zrobilas zeby miec super prace i perspektywy?". Po prostu mega. Nie ma to jak cos powiedziec najblizszym...
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 20:53   #1964
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Na oderwanie się od złych myśli zaczęłam... uczyć się tureckiego Dla samej przyjemności powtarzania obcych słów i rozkminiania gramatyki Bardzo mnie to odprężyło. W ogóle dziś przypomniałam sobie, że jedną z pierwszych moich ulubionych zabaw było mówienie do lalki w obcym języku (oczywiście wtedy udawałam), ale może coś w tym jest i faktycznie powinnam bardziej te języki przycisnąć...



Ja jestem za
Super!

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
A ja czuję się załamana brakiem perspektyw.
I co, kolejna praca za marne grosze, za to z potężnym stresem?
Tak to ma wyglądać?
Za cienki bolek jestem, żeby móc sobie marzyć o wakacjach z dzieckiem w górach, o spełnianiu marzeń?
Żeby czuć w pracy radość i spełnienie?

A sama? Otworzyć działalność i co robić? Sprzedawać oczywiście, bo ten świat jest oparty o handel. Tylko co sprzedawać? A jeśli nie sprzedawać to czym innym zarabiać?

Dziś drugi szef pytał mnie czy wiem jak wygląda literka U...
Naprawdę muszę znosić upokorzenia podobnego rodzaju?
Muszę?

Przesyłam pozytywne fluidy, Patri
Trzymaj się dzielnie.


Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
O co chodzi z ta literka U? Tez mysle o wlasnej dzialalnosci (albo raczej marze), ale nie mam pojecia co sprzedawac ani co robic.

Dostalam super pocieszenie od TZ "a co zrobilas zeby miec super prace i perspektywy?". Po prostu mega. Nie ma to jak cos powiedziec najblizszym...
Przytulam
Nieprzyjemny tekst, ale bardzo operacyjny. Ingo przytul siebie samą mocno i daj sama sobie tyle wsparcia ile potrzebujesz. Wiesz też, że tu będziesz go miała zawsze dużo.
Ale nie zatrzymuj się na tym kiepskim samopoczuciu! Faktycznie zastanów się, co możesz zrobić teraz? Jakie masz opcje? Nie zatrzymuj się na stanie, tylko ukierunkuj zadaniowo.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 21:44   #1965
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Nieprzyjemny tekst, ale bardzo operacyjny. Ingo przytul siebie samą mocno i daj sama sobie tyle wsparcia ile potrzebujesz. Wiesz też, że tu będziesz go miała zawsze dużo.
Ale nie zatrzymuj się na tym kiepskim samopoczuciu! Faktycznie zastanów się, co możesz zrobić teraz? Jakie masz opcje? Nie zatrzymuj się na stanie, tylko ukierunkuj zadaniowo.
Emilko dziękuję stokroć!!!!!!!! Tak, dam sobie wsparcie. Tak, mam Was tu i to jest wielki skarb. Tak, ważne jest co zrobię teraz. A co mogę zrobić? Mogę przestać robić to co robię, a zacząć robić to czego nie robię. Czyli znów skupić się na tym by wyrzucać pomysły z głowy i je urzeczywistniać. Sama siebie wyzywam by realizować swoje cele/plany. Przez kolejne 2 tygodnie choć 3 zadania dziennie ze spisu: (kolejność przypadkowa)
1. francuski
2. pisanie licencjatu
3. joga
4. inne ćwiczenia wzmacniające
5. czytanie rozwijającej literatury
6. kurs tureckiego
+ zdawanie raportu tu.

Ale w środku chce mi się wyć. Jeszcze się umawiają na Sylwestra w Egipcie (widzę to na naszej specjalnej str na fb).... Przytulam siebie, przytulam siebie....
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 21:59   #1966
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Emilko dziękuję stokroć!!!!!!!! Tak, dam sobie wsparcie. Tak, mam Was tu i to jest wielki skarb. Tak, ważne jest co zrobię teraz. A co mogę zrobić? Mogę przestać robić to co robię, a zacząć robić to czego nie robię. Czyli znów skupić się na tym by wyrzucać pomysły z głowy i je urzeczywistniać. Sama siebie wyzywam by realizować swoje cele/plany. Przez kolejne 2 tygodnie choć 3 zadania dziennie ze spisu: (kolejność przypadkowa)
1. francuski
2. pisanie licencjatu
3. joga
4. inne ćwiczenia wzmacniające
5. czytanie rozwijającej literatury
6. kurs tureckiego
+ zdawanie raportu tu.

Ale w środku chce mi się wyć. Jeszcze się umawiają na Sylwestra w Egipcie (widzę to na naszej specjalnej str na fb).... Przytulam siebie, przytulam siebie....

Egipt to nie jest najbezpieczniejsze przyjazne miejsce turystom w tej chwili, wiec nie ma czego zazdroscic,a jest mysle rownie duzo fajnych miejsc...nie wspominajac, ze sylwester to tez dzien jak kazdy inny...


Ten obrazek to jest sedno sprawy



I wbrew temu co powiedział TŻ, a myślę, że robi tak bo dobrze Cie zna i, że głaskanie po głowie na Ciebie nie podziała....moim zdaniem zrobiłaś dużo dla tego by mieć super prace i perspektywy, znajac Ciebie na pewno na laurach nie osiadziesz....

Ale też zgadzam się z Emilką daj sobie czas i wyznacz sobie kolejne cele Tobie na pewno wszystko sie uda !
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 22:04   #1967
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Nie znałam szczegółów spotkania, poza tym miałam w niedziele pożegnalne piwo z ludźmi z pracy...
Ale jeśli jestescie chętne na spotkanie miedzy 16-20 grudnia to będzie mi miło
Ale przecież my tutaj na wątku rozmawiałyśmy o tym, że zdążysz na piwo, bo spotykamy się dużo wcześniej...i wszystkie nadal mamy telefony, można było się spytać Ja to rozumiem tak, że po prostu Ci się nie chciało spotkać, więc takie tam wymówki są zupełnie zbędne. Nikt Cię tu przecież nie skrzyczy, że Ci się nie chciało

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
A ja czuję się załamana brakiem perspektyw.
I co, kolejna praca za marne grosze, za to z potężnym stresem?
Tak to ma wyglądać?
Za cienki bolek jestem, żeby móc sobie marzyć o wakacjach z dzieckiem w górach, o spełnianiu marzeń?
Żeby czuć w pracy radość i spełnienie?

A sama? Otworzyć działalność i co robić? Sprzedawać oczywiście, bo ten świat jest oparty o handel. Tylko co sprzedawać? A jeśli nie sprzedawać to czym innym zarabiać?

Dziś drugi szef pytał mnie czy wiem jak wygląda literka U...
Naprawdę muszę znosić upokorzenia podobnego rodzaju?
Muszę?
Patri, przytulam Cię Widzę właśnie nawet na facebooku, że masz doła
Niestety nie wiem jak Cię pocieszyć...ja nie bardzo wierzę w przyszłość tego kraju, więc nic mi nawet do głowy nie przychodzi

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Dostalam super pocieszenie od TZ "a co zrobilas zeby miec super prace i perspektywy?". Po prostu mega. Nie ma to jak cos powiedziec najblizszym...
Twój TŻ ma bardziej aktywne podejście do wszelkich spraw, tak mi się zdaje Nie sądzę, żeby miał coś złego na myśli

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Ale w środku chce mi się wyć. Jeszcze się umawiają na Sylwestra w Egipcie (widzę to na naszej specjalnej str na fb).... Przytulam siebie, przytulam siebie....
Ja Cię przytulam wirtualnie Ale widzę akcję, jest w tym jakaś moc - trzymam kciuki
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 22:32   #1968
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
[/COLOR]

Wolę nie mówić o moich planach, mówię szczerze tylko z mężem. O niektórych - z przyjaciółką. Słomiany zapał u mnie króluje i potem wstydzę się przed sobą i przed innymi, że się do czegoś zapaliłam i szybko wypalił się mój zapał. Więc wolę nie mówić.
O właśnie, z tego też powodu wolę niektóre rzeczy zostawić dla siebie. Choć jeśli mam być szczera często jest tak, że moje własne pomysły na siebie wydają mi się tak absurdalne, że zostawiam je tylko dla siebie, bo się boję reakcji otoczenia




Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
[/COLOR]Nie było mnie parę dni, mam zapalenie spojówek (a właściwie to jednej, z lewego oka leje mi się ropa, bleeee i mało co widzę na to oko), dzieci mam w domu od poniedziałku (zapalenie spojówek i okropne katary), kombinuję i jakoś udaje mi się chodzić na uczelnię (sąsiadka, mąż, koleżanka no i zdecydowałam się zaryzykować i zostawić ich na 1,5 godziny samych w mieszkaniu i wszystko ok, uffffff) W ogóle z tym zostawianiem dzieci samych to się zastanawiam, czy ja nie jestem przewrażliwiona, kiedy chodziłam do zerówki często zostawałam sama, w podstawówce od pierwszej klasy latałam z kluczem na szyji, odgrzewałam sobie na gazie zupę i nie byłam ewenementem, większość dzieciaków których oboje rodzice pracowali tak właśnie robiła. A ja nad moimi się tak strasznie trzęsę...
Och, pewnie podłapałaś od dzieci
Też jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Zaraz przed oczyma mam różne historie, które wydarzyły się w domu podczas nieobecności rodziców. W Norge staramy się nie zostawiać ich samych, ponoć dzieci nie mogą być same w domu do 12 roku życia. Trochę to dziwne, bo świetlica jest tylko do 4 klasy.

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Patri trzymam kciuki Takie sytacje jak z tą koleżanką to w każdej pracy normalka, ciągła walka o przetrwanie...

Miałam dzisiaj intensywny dzień....

- żaba pt. kredyt zamknięta (możliwie never again)
- rozpoczęłam terapie z psycholożką behawioralną-poznawczą i chyba w końcu trafiłam na kompetentną osobę, trochę przeraża pół roku pracy (+kolejne pół utrwalenie), ale jestem w takiej psychicznej rozsypce, że już mi to na pewno nie zaszkodzi... Może w końcu przestanę się wycofywać z życia społecznego.... Mam za zadanie kupić podręcznik, przeczytać 2 pierwsze rozdziały zrobić zadania i zaplanować cele terapii... Jestem zapisana na przyszły poniedziałek i na cały styczeń
Mam też w styczniu zaplanowaną kontrolę u lekarza endokrynologa i sesję zdjęciową... Cieszę się, że chociaż tyle.
Chociaż mimo wszystko czuje się trochę niezręcznie, (jak freak nieco), że muszę chodzić do terapeuty i w kilkadziesiąt minut na szybko powiedzieć bez ładu i składu w czym problem...

Znalazłam też całą rozpiskę z różnymi psychologicznymi tytułami szukając pdf podręcznika zanim go kupię...

http://fobicy.pl/index.php?topic=2406.0


Na jutro mam miły dzień kino solo, raporcik (kijanka) i sprzątanie....

Ja chyba lubie pisać o planach o ile wiem, że w jakimś procencie są szanse na ich realizację, nie lubie mówić o nich siostrze, bo zawsze potem powtarza wszystko wszystkim na około

Mam w planach spędzić sylwestra w domu z rodzicami, ale będzie hand made sushi! Już kupiłam składniki...

No i pomyślałam, że powinnam w końcu kogoś zaprosić do swojego mieszkania w grudniu, bo jeszcze nikogo u mnie nie było... a jest sporo miejsca i normalny stół. Jeśli ktoś bedzie miał ochotę wpaść to zapraszam...
A zdradzisz tytuł książki? Jak ja bym chciała taką terapię...zapowiada się naprawdę ok.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
A ja czuję się załamana brakiem perspektyw.
I co, kolejna praca za marne grosze, za to z potężnym stresem?
Tak to ma wyglądać?
Za cienki bolek jestem, żeby móc sobie marzyć o wakacjach z dzieckiem w górach, o spełnianiu marzeń?
Żeby czuć w pracy radość i spełnienie?

A sama? Otworzyć działalność i co robić? Sprzedawać oczywiście, bo ten świat jest oparty o handel. Tylko co sprzedawać? A jeśli nie sprzedawać to czym innym zarabiać?

Dziś drugi szef pytał mnie czy wiem jak wygląda literka U...
Naprawdę muszę znosić upokorzenia podobnego rodzaju?
Muszę?[COLOR="Silver"]
Nie jesteś za cienki bolek i nawet tak nie myśl Szef - gbur i doopek.
Przytulam

Inga minęło tak niewiele czasu od twojego powrotu a ty już się poddajesz. Drąż i nie rezygnuj. A czy teraz jest oby odpowiedni czas na składanie ofert w tej branży? Czy gdyby ci zaproponowano tego sylwestra pojechałabyś?
Czy gramatyka turecka jest trudna?
jejku, wyszło mi prawie jak 100 pytań do


Motto na dziś, jutro i zawsze, dla wszystkich, dla mnie też:


idę, padam na pyszczek, czuję jak mam zlasowany mózg, 4 godziny kursu, nowi ludzie, rozmówki polsko-norwesko-słowacko-angielsko-niemieckie i rozkminki gramatyczne. Za dużo wrażeń...

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2013-12-11 o 22:37
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-11, 22:38   #1969
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Inga, trzymam kciuki i dopinguję!!!

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ale przecież my tutaj na wątku rozmawiałyśmy o tym, że zdążysz na piwo, bo spotykamy się dużo wcześniej...i wszystkie nadal mamy telefony, można było się spytać Ja to rozumiem tak, że po prostu Ci się nie chciało spotkać, więc takie tam wymówki są zupełnie zbędne. Nikt Cię tu przecież nie skrzyczy, że Ci się nie chciało
Właśnie, właśnie


Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość





Motto na dziś, jutro i zawsze, dla wszystkich, dla mnie też:
Super!
Bój się i rób - to jest to!
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 00:15   #1970
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ale przecież my tutaj na wątku rozmawiałyśmy o tym, że zdążysz na piwo, bo spotykamy się dużo wcześniej...i wszystkie nadal mamy telefony, można było się spytać Ja to rozumiem tak, że po prostu Ci się nie chciało spotkać, więc takie tam wymówki są zupełnie zbędne. Nikt Cię tu przecież nie skrzyczy, że Ci się nie chciało
Na watku bylo tylko ze ty Kocurko wpadniesz wczesniej...:p Apropo telefonow to poprzedni tym miesiacu zdechl i potracūilam numery :P Nie chcialam sie wpraszac na sile - wiem to jest ciezkie do zrozumienia ale nad takimi sprawami bede pracowac :P to spotkanie z ludzmi z pracy to bylo troche jak obowiazek...
Cytat:
Patri, przytulam Cię Widzę właśnie nawet na facebooku, że masz doła
Niestety nie wiem jak Cię pocieszyć...ja [nie bardzo wierzę w przyszłość tego kraju, więc nic mi nawet do głowy nie przychodzi



Twój TŻ ma bardziej aktywne podejście do wszelkich spraw, tak mi się zdaje Nie sądzę, żeby miał coś złego na myśli



Ja Cię przytulam wirtualnie Ale widzę akcję, jest w tym jakaś moc - trzymam kciuki
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:00   #1971
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Ja też nie lubię infantylnych bohaterów w książkach
Obawiam się, że jednak doświadczenie nie ma nic do rzeczy. Wzięli mnie przecież w sierpniu z zerowym doświadczeniem, a teraz mam jednak 3 miesiące. Część ludzi mówi, że nie chce wracać, ciekawe czy się wtedy odezwą...

Na oderwanie się od złych myśli zaczęłam... uczyć się tureckiego Dla samej przyjemności powtarzania obcych słów i rozkminiania gramatyki Bardzo mnie to odprężyło. W ogóle dziś przypomniałam sobie, że jedną z pierwszych moich ulubionych zabaw było mówienie do lalki w obcym języku (oczywiście wtedy udawałam), ale może coś w tym jest i faktycznie powinnam bardziej te języki przycisnąć...

Ja jestem za
To świetny pomysł Napisz czasem jaki to język - bo ja słyszałam że dosyć trudny... Ach zawsze myślałam o nauce jakiegoś egzotycznego języky A skończyłam z niemieckim Co nie znaczy że go nie lubię

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
A ja czuję się załamana brakiem perspektyw.
I co, kolejna praca za marne grosze, za to z potężnym stresem?
Tak to ma wyglądać?
Za cienki bolek jestem, żeby móc sobie marzyć o wakacjach z dzieckiem w górach, o spełnianiu marzeń?
Żeby czuć w pracy radość i spełnienie?

A sama? Otworzyć działalność i co robić? Sprzedawać oczywiście, bo ten świat jest oparty o handel. Tylko co sprzedawać? A jeśli nie sprzedawać to czym innym zarabiać?

Dziś drugi szef pytał mnie czy wiem jak wygląda literka U...
Naprawdę muszę znosić upokorzenia podobnego rodzaju?
Muszę?

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------



Sprawdzaliśmy ostatnio czy nasza może sama chodzić do szkoły - chciała.
Niestety nie może nim nie ukończy 7 lat. Również do tego czasu nie może pozostawać w domu bez opieki. Takie prawo. Kiedyś takiego nie było? Ja też pamiętam pałętającą się po koleżankach gdy rodzice byli w pracy.
Hmmm nie wiedziałam że jest takie prawo Nie znam się na dzieciach ale myślę że każde jest inne (w sensie jeden i drugi dziesięciolatek mogą być bardzo różni pod względem samodzielności itd)... Wydaje mi się również że świat staje się nieco bardziej niebezpiecznym miejscem niestety.
W kontekście pracy - tam gdzie jesteś jest Ci źle, czujesz się niedoceniana/ traktowana bez szacunku, kasa kiepska, perspektywy (chyba) nienajlepsze... Tak to oceniam z boku nie wiem czy dobrze
Pytanie brzmi co ty z tym możesz zrobić i co robisz? Może poczujesz się lepiej jak podejmiesz jakieś działanie (wyślesz jakieś cv-ki na przykład)... Działanie jest lekiem na (prawie) całe zło

Ja wczoraj bardzo konstruktywnie "przegooglałam" osiągnięcia znajomych - i po raz pierwszy doszłam do w miarę pozytywnego wniosku Owszem część z nich żyje mocniej', ciekawiej, bardziej, osiąga sukcesy i "sukcesy" ... Ale , nawet patrząc po fejsbukach i innych gdzie ludzie jakoś tam się kreują , wszystko ma swoją cenę i , że tak powiem, nie każdy sukces jest wart osiągania... Chyba dojrzewam do tego żeby przestać się porównywać do innych - więcej sensu ma porównywanie do siebie sprzed roku, pięciu itd

Poza tym staram się zmienić stosunek do pracy - wzbudzić w sobie jakiekolwiek pozytywne uczucia I wypośrodkować miedzy mobilizacją a działaniem pod narzuconymi ramami czasu (które mnie spraliżowały, w sumie bez sensu)..

Jednym słowem - pracuję nad sobą Pooooowoooliiiii.......
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:32   #1972
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć Dziewczynki. Miałam masakryczną noc I jeden kojący, miły sen nad ranem.

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Inga minęło tak niewiele czasu od twojego powrotu a ty już się poddajesz. Drąż i nie rezygnuj. A czy teraz jest oby odpowiedni czas na składanie ofert w tej branży? Czy gdyby ci zaproponowano tego sylwestra pojechałabyś?
Czy gramatyka turecka jest trudna?
jejku, wyszło mi prawie jak 100 pytań do
Bo ja Elle się łatwo załamuję Poza tym uważam, że było tyle porażek w moim życiu, że każdą kolejną przeżywam jeszcze mocniej. Mam wrażenie, że każdy mój sukces się kończył prędzej czy później, a raczej prędzej porażką.

Oferty na lato trzeba składać w styczniu, trochę czasu jest. Zobaczymy co z tego wyjdzie...

Nie, nie pojechałabym z różnych względów. Refleksja jest inna. Ludzie dobierają się w grupki, razem pracują, razem podróżują. Sielanka. Dla mnie to jest z jakiegoś powodu niedostępne. Za dużo szczęścia naraz?

Hmm, gramatyka turecka jest i trudna i nie. Nie ma tam przyimków, a wszystko komunikujesz za pomocą odpowiednich końcówek dodanych do rzeczownika. No i tu jest problem, bo końcówek jest kilka rodzai w zależności od tego jaka jest ostatnia samogłoska, plus udźwięcznienie spółgłosek znów w zależności od poprzedzającej samogłoski, plus to się wszystko odmienia przez przypadki więc trochę zabawy z tym jest. Ale z drugiej strony jest to dość intuicyjny język i ja na przykład wymyślałam własne zdania, które okazały się poprawne A, i przeczenie jest w środku wyrazu I zupełnie inny szyk zdania niż w polskim
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"

Edytowane przez inga86
Czas edycji: 2013-12-12 o 10:34
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 12:07   #1973
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ja wczoraj bardzo konstruktywnie "przegooglałam" osiągnięcia znajomych - i po raz pierwszy doszłam do w miarę pozytywnego wniosku Owszem część z nich żyje mocniej', ciekawiej, bardziej, osiąga sukcesy i "sukcesy" ... Ale , nawet patrząc po fejsbukach i innych gdzie ludzie jakoś tam się kreują , wszystko ma swoją cenę i , że tak powiem, nie każdy sukces jest wart osiągania... Chyba dojrzewam do tego żeby przestać się porównywać do innych - więcej sensu ma porównywanie do siebie sprzed roku, pięciu itd

Poza tym staram się zmienić stosunek do pracy - wzbudzić w sobie jakiekolwiek pozytywne uczucia I wypośrodkować miedzy mobilizacją a działaniem pod narzuconymi ramami czasu (które mnie spraliżowały, w sumie bez sensu)..

Jednym słowem - pracuję nad sobą Pooooowoooliiiii.......
A ja mam z kolei nawrót porównywania się, porównuję się z rodakami tutaj, a to że ktoś znalazł pracę bez języka, a to że ktoś w ogóle pracuje i takie tam...
Joanno mi w temacie pracy zaświtało ostatnio, że mam całkiem niewłaściwą motywację do jej szukania. Kluczem do zmiany nastawienia jest chyba właśnie wejście w odpowiednią motywację. Moja dotychczasowa motywacja to: powinnam to zrobić, bo tego się ode mnie oczekuje, powinnam "szukać", a nie - "powinnam znaleźć" czy "chcę znaleźć", "marzę o tej pracy". Wyobrażam sobie trudny proces szukania pracy, a nie potrafię wyobrazić sobie w konkretnej pracy, swojego podejścia do niej itp. I jestem chyba na etapie zmiany tego myślenia. Jest to z pewnością etap baaaardzo wstępny.

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczynki. Miałam masakryczną noc I jeden kojący, miły sen nad ranem.



Bo ja Elle się łatwo załamuję Poza tym uważam, że było tyle porażek w moim życiu, że każdą kolejną przeżywam jeszcze mocniej. Mam wrażenie, że każdy mój sukces się kończył prędzej czy później, a raczej prędzej porażką.

Oferty na lato trzeba składać w styczniu, trochę czasu jest. Zobaczymy co z tego wyjdzie...

Nie, nie pojechałabym z różnych względów. Refleksja jest inna. Ludzie dobierają się w grupki, razem pracują, razem podróżują. Sielanka. Dla mnie to jest z jakiegoś powodu niedostępne. Za dużo szczęścia naraz?

Hmm, gramatyka turecka jest i trudna i nie. Nie ma tam przyimków, a wszystko komunikujesz za pomocą odpowiednich końcówek dodanych do rzeczownika. No i tu jest problem, bo końcówek jest kilka rodzai w zależności od tego jaka jest ostatnia samogłoska, plus udźwięcznienie spółgłosek znów w zależności od poprzedzającej samogłoski, plus to się wszystko odmienia przez przypadki więc trochę zabawy z tym jest. Ale z drugiej strony jest to dość intuicyjny język i ja na przykład wymyślałam własne zdania, które okazały się poprawne A, i przeczenie jest w środku wyrazu I zupełnie inny szyk zdania niż w polskim
Ach, ja też tak mam. Towarzysko kuleję, ale chyba z innego powodu. Zazwyczaj boję się, że to co zrobię, powiem, to, w jaki sposób się zachowam będzie źle ocenione. Zero spontaniczności. Dlatego zwykle chowam się w swojej skorupce i udaję, że mi w niej dobrze. Jednym słowem niezły dzik ze mnie. Mam grono bliskich osób, wśród których czuję się dobrze, jestem lubiana m.in. za poczucie humoru i chyba umiejętność słuchania. Ale jeśli chodzi o wchodzenie w nowe towarzystwo to zdecydowanie mam z tym problem.

Z tego, co piszesz to turecki wydaje się być naprawdę trudny, przynajmniej w porównaniu z norweskim

Nie pochwaliłam się wczoraj: mam już swoją nostryfikację dyplomu
Załatwianie tego wydawało się trudne i skomplikowane. A jednak zrobiłam to, byłam konsekwentna i udało się. Po Nowym Roku będę się starała o nostryfikację specjalizacji pedagogicznej.
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 13:38   #1974
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Nie, nie pojechałabym z różnych względów. Refleksja jest inna. Ludzie dobierają się w grupki, razem pracują, razem podróżują. Sielanka. Dla mnie to jest z jakiegoś powodu niedostępne. Za dużo szczęścia naraz?
No ale mówiłaś, że to jakieś głupki. Ja bym się nie chciała z takimi zadawać. Nie no serio,nie macie tak? Ja czasem poznaję takich ludzi, że nawet jakby mi za to mieli płacić, to bym się nie chciała z nimi integrować. Dajta spokój!
Jeśli ktoś ma głębię kieliszka do wódki*, to o czym mamy rozmawiać?
(*Określenie niestety nie moje.)

Bura, ja utknęłam w Jeźdźcu po tym, jak kolo wygadał wszystko Tanioczce o tym jaki to z niego nie szpieg itd, bo stwierdziłam, że dureń i mnie będzie wnerwiał. ALE mam tę książkę i chcę jej dać drugą szansę. Może jak poczytam o oblężeniu Leningradu, to bardziej docenię swoje życie.

Patri - trzymam kciuki za pracę. TŻ też mi strasznie narzeka na opieprze i podkładanie sobie świnek... Ale zaciska zęby, bo chce się jak najwięcej nauczyć - więc Tobie mogę tylko przekazać podobną radę: nie przejmuj się, rób swoje, ucz jak najwięcej.

Nie wiem czy któraś z was zna Azjatycki Cukier - laska prowadzi bloga o dbaniu o urodę w Azji, sama siedzi od kilku lat w Singapurze, dużo pracuje, ale też się mocno rozwija. No i ostatnio nagrała taki filmik, dla mnie duża motywacja http://www.youtube.com/watch?v=gIXj6VPE6p4

ps. U mnie znów migreny :/ Spadek formy i tumiwisizm. Staram się nie dawać.

Edytowane przez fairytale
Czas edycji: 2013-12-12 o 13:39
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 14:21   #1975
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Bardzo fajny post Fairy, super link! To jest jakoś oczywiste, ale nie dla mnie :P
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 17:22   #1976
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość

A zdradzisz tytuł książki? Jak ja bym chciała taką terapię...zapowiada się naprawdę ok.
Jasne. Wyślę Ci na PW
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 17:56   #1977
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość

Nie, nie pojechałabym z różnych względów. Refleksja jest inna. Ludzie dobierają się w grupki, razem pracują, razem podróżują. Sielanka. Dla mnie to jest z jakiegoś powodu niedostępne. Za dużo szczęścia naraz?
Nie, to nie jest żaden skrypt, który realizujesz - po prostu potrzebujesz osób podobnych do Ciebie pod jakimś względem. Osoby z pracy nie pasowały Ci - ale oni wzajemnie do siebie tak... i tyle. Nie ma tu nic więcej. Z nami przecież dobrze się dogadujesz?



Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
A ja mam z kolei nawrót porównywania się, porównuję się z rodakami tutaj, a to że ktoś znalazł pracę bez języka, a to że ktoś w ogóle pracuje i takie tam...
Joanno mi w temacie pracy zaświtało ostatnio, że mam całkiem niewłaściwą motywację do jej szukania. Kluczem do zmiany nastawienia jest chyba właśnie wejście w odpowiednią motywację. Moja dotychczasowa motywacja to: powinnam to zrobić, bo tego się ode mnie oczekuje, powinnam "szukać", a nie - "powinnam znaleźć" czy "chcę znaleźć", "marzę o tej pracy". Wyobrażam sobie trudny proces szukania pracy, a nie potrafię wyobrazić sobie w konkretnej pracy, swojego podejścia do niej itp. I jestem chyba na etapie zmiany tego myślenia. Jest to z pewnością etap baaaardzo wstępny.



Nie pochwaliłam się wczoraj: mam już swoją nostryfikację dyplomu
Załatwianie tego wydawało się trudne i skomplikowane. A jednak zrobiłam to, byłam konsekwentna i udało się. Po Nowym Roku będę się starała o nostryfikację specjalizacji pedagogicznej.
Gratuluję ogarnięcia tematu nostryfikacji!!!

Dobrze piszesz o motywacji - koncentracja na aspektach powinnościowych wyzwala chęć uwolnienia się, za to szukanie sedna i istotności aktywności dla nas pomaga wzbudzić entuzjazm i motywację wewnętrzną

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
No ale mówiłaś, że to jakieś głupki. Ja bym się nie chciała z takimi zadawać. Nie no serio,nie macie tak? Ja czasem poznaję takich ludzi, że nawet jakby mi za to mieli płacić, to bym się nie chciała z nimi integrować. Dajta spokój!
Jeśli ktoś ma głębię kieliszka do wódki*, to o czym mamy rozmawiać?
(*Określenie niestety nie moje.)


Patri - trzymam kciuki za pracę. TŻ też mi strasznie narzeka na opieprze i podkładanie sobie świnek... Ale zaciska zęby, bo chce się jak najwięcej nauczyć - więc Tobie mogę tylko przekazać podobną radę: nie przejmuj się, rób swoje, ucz jak najwięcej.

ps. U mnie znów migreny :/ Spadek formy i tumiwisizm. Staram się nie dawać.
Przesyłam energię

Niezwykle urocza jest ta dziewczyna z filmiku
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 19:19   #1978
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Od razu uprzedzam, ze nie jestem z Wami na biezaco, o klubie nie wspomne...
Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Change bardzo Ci dziękuję za pocieszenie i miłe słowa
Właśnie się dowiedziałam, że jako jedna z niewielu nie dostałam zaproszenia na kolejny sezon... Nie wiem czy porażki sławnych ludzi mnie w tej chwili pocieszają. Czuję się jakbym się odbiła od dna po to by zakopać się jeszcze głębiej. Nawet nie wiem co o tym myśleć, bo w sumie nie chcę tam wracać z tymi ludźmi, ale jak widać oni też mnie nie chcą, a to boli. Masakra jakaś.
Ingo - po pierwsze - ciesze sie, ze wrocilas!
Jako osoba, ktora przezyla cos podobnego ( i to nie raz) powiem Ci - ciesz sie. Znaczy to, ze masz cos takiego jak osobowosc i wzwiazku z tym nie masz czego szukac wsrod pewnego typu ludzi. Kiedys przejmowalam sie zawiscia, az do czasu, kiedy uslyszalam, ze zawisc nalezy traktowac jak wyrazy uznania. Wiem, ze to brzmi dziwnie, ale wierz mi, ze oni nie wykluczyli Cie dlatego, ze cos z Toba nie w porzadku. Obstawiam, ze grupa plotkar bez charakteru nie bedzie w stanie poznac sie na przymiotach Twojego intelektu i ducha. Absolutnie sie nie przejmuj.
Czy juz wspomnialam, ze ciesze sie, ze znowu jestes?
Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość

Nie wiem czy któraś z was zna Azjatycki Cukier - laska prowadzi bloga o dbaniu o urodę w Azji, sama siedzi od kilku lat w Singapurze, dużo pracuje, ale też się mocno rozwija. No i ostatnio nagrała taki filmik, dla mnie duża motywacja http://www.youtube.com/watch?v=gIXj6VPE6p4

ps. U mnie znów migreny :/ Spadek formy i tumiwisizm. Staram się nie dawać.
Mamy podobny gust chyba - kocham ten filmik . Wczesniej nie lubilam AC bo myslalam, ze to kolejna prozna lala bez osobowosci. Od tego filmiku ja subskrybuje i podziwiam za systematycznosc, kreatywnosc i charakter. Nie zawsze sie z nia zgadzam, ale tak jak napisalam - podziwiam.

OK, mila przerwa na wizaz sie skonczyla, lece tyrac dalej - wyprawiam TZtowi urodziny. Roboty huk!
__________________


Be the change you want to see in the world!

Edytowane przez Konwalia11
Czas edycji: 2013-12-12 o 19:21
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 22:38   #1979
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Na watku bylo tylko ze ty Kocurko wpadniesz wczesniej...:p Apropo telefonow to poprzedni tym miesiacu zdechl i potracūilam numery :P Nie chcialam sie wpraszac na sile - wiem to jest ciezkie do zrozumienia ale nad takimi sprawami bede pracowac :P to spotkanie z ludzmi z pracy to bylo troche jak obowiazek...
No właśnie takie odnoszę ostatnio wrażenie, że się izolujesz od nas...tylko nie znam powodu. Wszystko w porządku Change? A w ogóle to nawet nie tak dawno pisałam do Ciebie smsa, bo zobaczyłam, że jest dzień imienin Twojego imienia i pytałam czy masz też imieniny...ale nie odpisałaś, więc pomyślałam, że zmieniłaś numer
Emilka wpadła jak burza, ledwie na godzinkę czy półtorej, też mogłaś nawet na krótko przyjść

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Nie pochwaliłam się wczoraj: mam już swoją nostryfikację dyplomu
Załatwianie tego wydawało się trudne i skomplikowane. A jednak zrobiłam to, byłam konsekwentna i udało się. Po Nowym Roku będę się starała o nostryfikację specjalizacji pedagogicznej.
Supcio!

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Bura, ja utknęłam w Jeźdźcu po tym, jak kolo wygadał wszystko Tanioczce o tym jaki to z niego nie szpieg itd, bo stwierdziłam, że dureń i mnie będzie wnerwiał. ALE mam tę książkę i chcę jej dać drugą szansę. Może jak poczytam o oblężeniu Leningradu, to bardziej docenię swoje życie.
No wiesz...nie ma co ukrywać, że jest to jednak romansidło I jak patrzyłam na ich dialogi, to miałam wrażenie czytania harleqinu (jak to coś się pisze? Nieważne...). Ale jakoś mną wstrząsnął opis głodu i umierania tylu ludzi z głodu...no, tylko że ja, jak na prawdziwą ignorantkę historyczną przystało, pierwszy raz dowiedziałam się o takim wydarzeniu jak blokada Leningradu Tzn. przypuszczam, że było coś o tym w szkole, ale ostatnią nauczycielkę, która była w stanie zainteresować kogokolwiek historią, miałam w podstawówce

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Nie wiem czy któraś z was zna Azjatycki Cukier - laska prowadzi bloga o dbaniu o urodę w Azji, sama siedzi od kilku lat w Singapurze, dużo pracuje, ale też się mocno rozwija. No i ostatnio nagrała taki filmik, dla mnie duża motywacja http://www.youtube.com/watch?v=gIXj6VPE6p4

ps. U mnie znów migreny :/ Spadek formy i tumiwisizm. Staram się nie dawać.
Hmm...jakoś odkąd Nebula napisała co jej ta dziewczyna odpisała na jej pytanie i odkąd przeczytałam jej FAQ to jakoś wydała mi się bardzo mało sympatyczna. Może jestem do niej uprzedzona, bo mam wrażenie, że absolutnie nie zakolegowałabym się z nią Aczkolwiek w filmiku prawi mądre (choć oczywiste) rzeczy

Współczuję migreny

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
OK, mila przerwa na wizaz sie skonczyla, lece tyrac dalej - wyprawiam TZtowi urodziny. Roboty huk!
Cześć Konwalijko
Wszystkiego najlepszego dla TŻta
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 23:08   #1980
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
No właśnie takie odnoszę ostatnio wrażenie, że się izolujesz od nas...tylko nie znam powodu. Wszystko w porządku Change? A w ogóle to nawet nie tak dawno pisałam do Ciebie smsa, bo zobaczyłam, że jest dzień imienin Twojego imienia i pytałam czy masz też imieniny...ale nie odpisałaś, więc pomyślałam, że zmieniłaś numer
Emilka wpadła jak burza, ledwie na godzinkę czy półtorej, też mogłaś nawet na krótko przyjść

Dzięki za wyrozumiałość 1 grudnia ponoć, ale ja swoje obchodzę w lipcu No ale mogę obchodzić dwa razy

Ok to się przyznam o co chodzi... <zawstydzony> Terapeutka stwierdziła u mnie lęk społeczny. Nawet mnie to nie zaskakuje, bo kiedyś miałam takie podejrzenia, potem trochę o tym zapomniałam, bardziej leczyłam skutki spadków nastroju a nie przyczynę. Teraz coraz bardziej zaczyna mi to przeszkadzać i psuje relacje, które zbudowałam z innymi... To śmieszne, bo praca i kontakt z całym mnóstwem ludzi dawał mi wrażenie, że jednak nie jestem taka zahukana tylko normalna..Miałam pozytywny feedback. Ale jak mi zależy to się izoluje od innych. Tzn najczesciej nieswiadomie lub swiadomie unikam osób, które znam i krępuje się w ich towarzystwie... W zasadzie mam wrazenie, ze jestem tą samą małą change, która patrzyła się na swoje sąsiadki grające w gumę, które dzielił płot, która krępowała się dołączyć, mimo chcenia...
Staram sie przełamywać raz idę na seans do kina sama jak dzisiaj, ale tez namowilam znajome z pracy na koncert, choc normalnie pewnie bym sie nie narzucala, gdyby pretekstem nie bylo to, ze jedna chciala isc na to samo i chcemy 'oblac' koniec pracy....
Zamiast rozwijania umiejetnosci spolecznych z rowiesnikami, jak bylam mala wpadali koledzy dziadka/babci prowadziłam dyskusje z dorosłymi, których się czułam jak ryba w wodzie.. Tak jakbym tylko ze starszymi nauczyła się rozmawiać.. Widze to chocby potym, ze lezac w szpitalu zachowywalam sie jak to ja, po prostu bylam uprzejma, po tygodniu pielegniarki na oddziale prawie założyły mój fan klub, a z drugiej strony czesto jest tak, ze prawie z nikim nie gadam po pracy (nie licze siostry/mamy :P)
Jak myślałam o spotkaniu z wami, to oczywiscie robie to z ochotą, myślę, że nie trafie nigdzie indziej na takie fanstyczne i madre dziewczyny jak tutaj, głupotą jest urywac kontakt... Ale zaraz potem pojawia sie mysl, ze sie jest nudnym czy małolubianym, ze nie ma sie nic ciekawego do powiedzenia itd itp.... no i stwierdzilam, ze beze mnie bedziecie lepiej sie bawiły :P Krotko mowiac postep, ktory zrobiłam w relacjach z innymi, przez chwile mialam wrazenie ze już wiem jak to sie robi, a tutaj odplynal w siną dal... i okres swiateczny tez to bardzo uswiadamia. To ma tez swój odzwiek na innych znajomych. Tymbardziej przy jakis niesanskach biore duzo rzeczy za bardzo na serio i za bardzo do siebie.... Podczas gdy inni mają taki naturalny odruch zagadywania czy zapominania... Jestem ułomna
Mowie to, bo wiem ze z zewnatrz moze to wygladac nie ładnie...

Będę musiała się w końcu zebrać i wpisać skrzynkę kontaktową do komputera, bo za często przygode telefonowe mi się zdarzają. Teraz po prostu tel włącza się tylko na sekunde i nie działa...Ale już mam nowy, który w zasadzie nadaje się tylko do grania w gry i internetu, a nie do dzwonienia, ale nadal samsungi uwazam za fajne



a zeby było na temat wlasnie prokrastynuje...moja kijanka urasła do rozmiaru żabska... No i nie przygotowałam sprzetow do oddania tylko wszystko "na rano"...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.