Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII - Strona 24 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Pierwszy tytuł na odchowalni nosił będzie nazwę:
Wszystkie mamy już maluszki, teraz pora zrzucić brzuszki 13 28,89%
Każda bąbla ma przy sobie, niech sie chowie w złotej dobie 0 0%
Juz porody sa za nami wiec sie na odchowalnie przerzucamy 0 0%
Na cwiczenia nadszedl czas bo porody poszly w las 0 0%
KUPY, BĄKI, ULEWANIA - WSZYSTKO WARTE OBGADANIA! 17 37,78%
DZIECKO KUPĘ CIŚNIE DZIELNIE - MAMA CIESZY SIĘ. NIEZMIERNIE! 7 15,56%
JUZ ZRZUCAMY KILOGRAMY BO JESTESMY SEXI MAMY! 6 13,33%
listopadowo-grudniowe mamusie 2013 2 4,44%
Głosujący: 45. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-12-12, 09:17   #691
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Eluvtus Pokaż wiadomość
Ryba, nie obwiniaj się, nic nie poradzisz na to. To tylko zbieg okoliczności, dobrze, że szybko zareagowałas.

Anka, bo wstane, wezmę coś czym mogę bić i przyjadę do Ciebie! Nie ma, że już Cię zjadło! Musisz być silna, musisz walczyć, bo to Ty jesteś najważniejsza! Bez Ciebie Twoje dziecko nie będzie szczęśliwe tak samo jak z Tobą nieszczęśliwa...
Wiem, że to trudne, bo wszystkie objawy depresji jakie są w internecie należą do mnie. Ciężko czasem jednak ten stłuczony wazon pozbierać i jeszcze w niego włożyć kwiaty, ale TRZEBA. Mam dla kogo. W końcu, nie żyjemy dla siebie i sami...

Bądź silna, i nie dawaj się temu nastrojowi! A jak coś to pisz, damy Ci kopa na rozpęd

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
dzieki
jak się rozpędze za mocno w ponurych nastrojach to potrzepcie mną porządnie.
zjadłam właśnie małe śniadanko na rozkręcenie brzucha, bo mam niezły zastój.

jedyne, co sprawia że mam na ustach usmiech to mały, wieczory jakie razem w 3 spędzamy jak tż jest już w domu. kąpiemy razem, myjemy mu włoski, później zawijamy w ręcznik, do tego masujemy nóżki, stópki, rączki, wczoraj mu manicure robiłam, pazurki miał jak żyletki, jak on to wszystko uwielbia, kocham go jak szalona.

uwielbiam jak je z butelki i patrzy się w moje oczy, widzę jak ta mała buzia i oczka promienieją. to najlepsze co widziałam w swoim życiu, te wielkie niebieskie oczy

dzisiaj na poprawe nastroju dopnę formalności i pisanie skargi. ukoi mnie to, musze zamknąć ten rodział życia, nie zaznam spokoju jak nie dopne tego wszystkiego na ostatni guzik.


normalnie widzę zalążki ząbków na dziąsełkach małego
strasznie boje się ząbkowania i kolek, nic nigdy mnie tak psychicznie nie bolało jak płacz mojego dziecka.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------
Aha, pytanie odnośnie dzięcięcych nóżek. Mały jak jest najedzony i nie śpi, to prostuje i zgina nóżki, szybko i intensywnie jakby jeździł na rowerze. Czy wasze pociechy też tak robią? Dodam że nic go nie boli przy tym, nie płacze a wydaje dzwięki przypominające śmiech - ahaha ahaha ahaha
czy to możliwe że rośnie szybko i z tąd takie wygibasy? a może to jakiś skok rozwojowy?
wczoraj to chyba z całego dnia 3 godziny tak wierzgał.
o co chodzi?
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani


Edytowane przez anka_85
Czas edycji: 2013-12-12 o 09:18
anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:20   #692
Trele_Morele
Zakorzenienie
 
Avatar Trele_Morele
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez sorento Pokaż wiadomość
Biegam sobie po domu w niebieskich spodniach od dresu, stwierdziłam, że muszę poluzować trochę gumkę, bo mnie trochę uciska jak siedzę, rozwiązałam i mi się siku zachciało. Wróciłam w spodniach naciągniętych aż po cycki-żeby się nie potknąć po drodze-a mąż do mnie: teraz to wyglądasz jak Obelix
ale sie usmiałam z samego rana
Cytat:
Napisane przez kyte Pokaż wiadomość
Siedziałam i płakałam razem z moim dzieckiem..to będzie dłuuga noc

Wspòłczuje Wam obu
Cytat:
Napisane przez Kociak85 Pokaż wiadomość
Kyte, ale nocka juz lepiej?

Mnie wlasnie Igi w balona zrobila i jak ja przebieralam uczynila kupala z sikiem ze jej przemoklo wszystko. Wiec trzeba bylo pod szybki prysznic z dupskiem

Dziewczyny ktore kp: jak podajecie witaminy dzieciakom? Na jakiejs lyzeczcce czy jak?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ja te twist off wyciskałam prosto do dziubka.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka

KCIUKI DLA ANI


Trele_Morele jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:24   #693
maomami
Wtajemniczenie
 
Avatar maomami
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 385
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez kyte Pokaż wiadomość
Siedziałam i płakałam razem z moim dzieckiem..to będzie dłuuga noc
Bidulka, oby coś położna doradziła. My mieliśmy espumisan, delicol ale się nie sprawdziły, mała po nich jeszcze bardziej się prężyła bo jej chyba pobudzały jelitka i za dużo ją gazowało, tak samo herbatki odstawiliśmy, pije teraz tylko wode i problemy brzuszkowe zniknęły a i bąki same idą bez leków

Cytat:
Napisane przez sorento Pokaż wiadomość
Biegam sobie po domu w niebieskich spodniach od dresu, stwierdziłam, że muszę poluzować trochę gumkę, bo mnie trochę uciska jak siedzę, rozwiązałam i mi się siku zachciało. Wróciłam w spodniach naciągniętych aż po cycki-żeby się nie potknąć po drodze-a mąż do mnie: teraz to wyglądasz jak Obelix
wybacz ale padłam

Cytat:
Napisane przez ryba91 Pokaż wiadomość
Mya- mam tak samo. Czasem, przeczytam ale nie zakoduje bo "mnie nie dotyczy" to teraz mam ... milion pytań :P

a oto kolejne:
jest jakas granica ile dziecko 2miesieczne moze pic? bo moj ciagle chce pić. Zjadł mleko wiec nie jest głodny.. a chce wode albo herbatkę. Wypił 50ml herbatki i terAZ dalej sie domaga... niby pediatra mówiłazeby wiecej pił, i ze jak bd biegunka to duzooooo zebysie nie odwodnił, ale on kupki nie robi...


Dzidzia- dziękuję czyli musze odjąc 160ml bo tyle zjada mojego na dzień wczorajszy..

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------


owszem... ale jak nie szczepilam go to nic nie zlapal, nawet od dziewczynki z angina (siostra meza przyjechala z córką, nastepnego snia miala angine wykryta) a teraz zaszczepilam i hyc... moze zle go pozapinalam, ni wiem...

sorki, ze ja tak tylko o sobie...

w NETTO pampersy sa za 29,99 za paczke od 2 do 5 chyba ;p
Przy chorobie to chyba dobrze że więcej pije, oddycha buźką to pewnie mu wysusza gardełko i się malutkiemu dlatego chce pić.
I to nei Twoja wina!!! Taki teraz okres chorobowy, ja się boje że mała się nam też rozchoruje bo ja i mąż jesteśmy teraz zasmarkani

Dzień dobry, u nas nocka minęła ok, karmienia o tych samych porach już od jakiegoś czasu.

Dziewczyny może wy mi coś pomożecie: nie wiem jak mam odkładać w dzień małą do łóżeczka żeby spała. Jak jest śpiąca to ululam na rękach i śpi, ale jak odkładam do łóżeczka to się budzi i widze po niej że jest śpiąca ale odkładanie do łóżeczka ją budzi, a nei wymusza rączek bo w dzień jak nie śpi to ładnie leży i sobie gada z nami, a jak się przebudza w tym łóżeczku to nie płacze nie krzyczy tylko leży z tymi swoimi otwartymi ślepkami. Niestety sposób z pieluchą był jedynie chwilowy, teraz jak jej ją nałoże to się wkurza i złości
Dzisiaj się udało że zasnęła w łóżeczku ale np wczoraj spała może łącznie godzine w ciągu dnia
__________________
Nasze małe cudo



maomami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:24   #694
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
dzieki
jak się rozpędze za mocno w ponurych nastrojach to potrzepcie mną porządnie.
zjadłam właśnie małe śniadanko na rozkręcenie brzucha, bo mam niezły zastój.

jedyne, co sprawia że mam na ustach usmiech to mały, wieczory jakie razem w 3 spędzamy jak tż jest już w domu. kąpiemy razem, myjemy mu włoski, później zawijamy w ręcznik, do tego masujemy nóżki, stópki, rączki, wczoraj mu manicure robiłam, pazurki miał jak żyletki, jak on to wszystko uwielbia, kocham go jak szalona.

uwielbiam jak je z butelki i patrzy się w moje oczy, widzę jak ta mała buzia i oczka promienieją. to najlepsze co widziałam w swoim życiu, te wielkie niebieskie oczy

dzisiaj na poprawe nastroju dopnę formalności i pisanie skargi. ukoi mnie to, musze zamknąć ten rodział życia, nie zaznam spokoju jak nie dopne tego wszystkiego na ostatni guzik.


normalnie widzę zalążki ząbków na dziąsełkach małego
strasznie boje się ząbkowania i kolek, nic nigdy mnie tak psychicznie nie bolało jak płacz mojego dziecka.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------
Aha, pytanie odnośnie dzięcięcych nóżek. Mały jak jest najedzony i nie śpi, to prostuje i zgina nóżki, szybko i intensywnie jakby jeździł na rowerze. Czy wasze pociechy też tak robią? Dodam że nic go nie boli przy tym, nie płacze a wydaje dzwięki przypominające śmiech - ahaha ahaha ahaha
czy to możliwe że rośnie szybko i z tąd takie wygibasy? a może to jakiś skok rozwojowy?
wczoraj to chyba z całego dnia 3 godziny tak wierzgał.
o co chodzi?
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:27   #695
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Newtrend, faktycznie, nieźle jesteś przeterminowana.
kciuki za dzisiaj!

czas na poranną kawę i oporządzenie butelek.
kurde, mam tylko 3 małe butelczyny, mały tak łapczywie i dużo je, że dla wygody chciałabym mieć 6 i sterylizować 6 na raz.
swoją drogą butelki z aventu rewelacyjne.
wyparzacz do mikrofali sprawuje się super, wszystko szybko i sprawnie idzie wysterylizować
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:31   #696
nasturcja7667
Zadomowienie
 
Avatar nasturcja7667
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 650
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez aaby Pokaż wiadomość
Przeczytałam wszystko ale kompletnie nie mam nastroju na pisanie...
Wpadłam tylko na moment bo widzę problem z warunkami umowy.
nasturcja, niestety na stronie jest takie info - tu screen:

Załącznik 5507320

Jak najedziesz kursorem na znak zapytania to pojawia się takie info. Poniżej, że nielimitowany pakiet smsów masz za 10zł.
Nie chce mi się kopać regulaminu, ale też pewnie jest.

A umowę podpisywałaś stacjonarnie czy on-line? Jeśli on-line, masz 10 dni na zerwanie, jeśli stacjonarnie - mąż mówi, że 7 dni, ale trzeba byłoby to sprawdzić.

Ja np. smsów wysyłam meeeeeega dużo
Widziałam to info na stronie, ale jak dzwoniłam na linię t-mobile [czekałam specjalnie w sumie 20 minut, raz prawie 11, raz ponad 9], to miły pan mi powiedział, że taryfa to rodzina 60 ze wszystkimi jej warunkami. A, ze mąż ma tę taryfę- załozyłam, ze dostanę te minuty jako wymienialne na smsy..

Zastanawiam się, czy mogę wprowadzić jeszcze dodatkowo do umowy te smsy nieograniczone za 10zł/mc. Bo przez iBOA nie mogę... Może przez linię tel się uda?
nasturcja7667 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:31   #697
Trele_Morele
Zakorzenienie
 
Avatar Trele_Morele
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez kyte Pokaż wiadomość
No masz racje dzidziu dlatego dzisiaj już biegne po inny lek. Dzidzia powiedz mi jeszcze czy podawac ten Duphalak jak dziecko nie może zrobić kupki? Kupy nie są zbite wiec to nie zatwardzenie mimo wszystko ma straszne problemy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Wlasnie na takie cisniecie kupki pomoglo u nas Gripe Water o ktorej pisala dzidzia.
Majka pchala cały dzien jakby miala zatwardzenie ..
Cytat:
Napisane przez ryba91 Pokaż wiadomość
pół nocy przepłakalam... musialam gdzies blad zrobić ze maly zachorował... jak w nocy czuwalam to mi sie serce krajalo ;( n tak charczy, sapie, steka.. a od4 nie spimy. ciagle cos, gazy puszcza kupki nie mA od wczoraj, nos zapchany az w zatokach, kaszel okropny. temp z 36,5 juz jest 37.. niby nie goraczka ale rosnie;/ nocy antybiotyk wypil w wiekszej ilosci(moze mu wisnie czy co to tam jest nie smakuja...), ale tej oslony to nie chce.. odrazu wypluwa... te ozko ma zaropiałe aaah szkoda gadać

DZIDZIA
- a może zrobisz taki spis- jaki lek i na co.Np - bobotic- na kolki, cos tam = na gazy ? bo jakby mi przyszły kolki (tfutfu - kyte, Miki- już wiem co przeżywacie, pewnie Wasze córy dłużej płaczą, bo mój głosno ale krótko bo nie ma jak oddychać) to kupiłabym espumisan bo o nim mi mówili w szpitalu.....?
i czeu nie polecaasz dawac mm wiecej niz na opakowaniu na karmienie?

Ryba jak mi Majka nie chciala czegos połknac to Upuszczałam do lyzeczki troszke mleka I polykala bez problemu

IDE zobaczyc co to Cuski . Az sie boje
Dzidzia :bat:


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka

KCIUKI DLA ANI


Trele_Morele jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-12, 09:31   #698
ryba91
Zakorzenienie
 
Avatar ryba91
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
dzieki
jak się rozpędze za mocno w ponurych nastrojach to potrzepcie mną porządnie.
zjadłam właśnie małe śniadanko na rozkręcenie brzucha, bo mam niezły zastój.

jedyne, co sprawia że mam na ustach usmiech to mały, wieczory jakie razem w 3 spędzamy jak tż jest już w domu. kąpiemy razem, myjemy mu włoski, później zawijamy w ręcznik, do tego masujemy nóżki, stópki, rączki, wczoraj mu manicure robiłam, pazurki miał jak żyletki, jak on to wszystko uwielbia, kocham go jak szalona.

uwielbiam jak je z butelki i patrzy się w moje oczy, widzę jak ta mała buzia i oczka promienieją. to najlepsze co widziałam w swoim życiu, te wielkie niebieskie oczy

dzisiaj na poprawe nastroju dopnę formalności i pisanie skargi. ukoi mnie to, musze zamknąć ten rodział życia, nie zaznam spokoju jak nie dopne tego wszystkiego na ostatni guzik.


normalnie widzę zalążki ząbków na dziąsełkach małego
strasznie boje się ząbkowania i kolek, nic nigdy mnie tak psychicznie nie bolało jak płacz mojego dziecka.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------
Aha, pytanie odnośnie dzięcięcych nóżek. Mały jak jest najedzony i nie śpi, to prostuje i zgina nóżki, szybko i intensywnie jakby jeździł na rowerze. Czy wasze pociechy też tak robią? Dodam że nic go nie boli przy tym, nie płacze a wydaje dzwięki przypominające śmiech - ahaha ahaha ahaha
czy to możliwe że rośnie szybko i z tąd takie wygibasy? a może to jakiś skok rozwojowy?
wczoraj to chyba z całego dnia 3 godziny tak wierzgał.
o co chodzi?

mój też tak wierzga- ale chyba to lubi

ale jak to już ząbki ??


Maomami- ale że nie wiem czy dobrze skumałam, przy odkładaniu ona Ci sie budzi? może za drastyczne ją odkładasz?? ja najpierw kłade dupkę, potem delikatnie główkę, daje obok tetrę. Jak sie rozbudzi posmyram po buźce, dam smoka i ew. włącze karuzelkę na najcizszy dzwięk. Choć u mnie mały jak jest zmęczony to nie chce zadnych głosów. Chce sie przytulic i w ciszy zasnąć, im wiecej dzwięków tym bardziej erwowy. Na noc karuzelka zawsze jest. Od razu po jedzeniu daje mu buziaka, i wkłądam do łózeczka i właczam karuzelke. Najczesciej zasypia, ostatnio cos miałam problemy i usypiałam na rękach.. Może jak ona tak leży w tym łóżeczku i nie płacze to po chwili zaśnie?



Mały śpi. Co prawda w moim łóżku! ale wybaczam mu to. Rano tez nie wyrobiłam i ja tylko mąż nas opuścił to my hyc do wyrka a teraz spi zwinięty w kulkę..
__________________
..
ryba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:33   #699
nasturcja7667
Zadomowienie
 
Avatar nasturcja7667
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 650
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cieszyłam się, ze Miłek nie ma kataru Przed chwilą znowu próbowałam coś odciągnąć, bo zaczął charczeć i jest katar Gluty, ale jaśniejsze niz wczoraj. Gorączki brak, apetyt ma.. Położna ma wpaść jutro to jak nie będzie gorzej to poczekam na jej wizytę. Jakby było gorzej no to pojedziemy na IP...

Może to tylko z suchego powietrza?
nasturcja7667 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:38   #700
ryba91
Zakorzenienie
 
Avatar ryba91
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Jej, jestem przerażona!! zrobiłam liste zakupów na święta- jest dziwnie ogromna ale ja w sumie wszystko robie sama oprócz uszek bo nie umiem wiec tych mąk itd sie nazbiera.. no i przeglądam sobie gazetki z tesco, carrefoura, inter i kauflanda... i ręce opadają. Co za ceny!! okaże sie ze zeby zaszedzić to bd musiała po ryby iść do kauflanda, po sery i w ogole na ciasto i sałatki do tesco a po mieso to nie wiem, do jakiegoś rzeźnika

CENY W TYM ROKU MNIE POWALAJA

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Cytat:
Napisane przez nasturcja7667 Pokaż wiadomość
Cieszyłam się, ze Miłek nie ma kataru Przed chwilą znowu próbowałam coś odciągnąć, bo zaczął charczeć i jest katar Gluty, ale jaśniejsze niz wczoraj. Gorączki brak, apetyt ma.. Położna ma wpaść jutro to jak nie będzie gorzej to poczekam na jej wizytę. Jakby było gorzej no to pojedziemy na IP...

Może to tylko z suchego powietrza?
moze z suchego, my tak mielismy zanim zaczeliśmy nawilżać. musisz obserwować!
__________________
..
ryba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:41   #701
maomami
Wtajemniczenie
 
Avatar maomami
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 385
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość

Aha, pytanie odnośnie dzięcięcych nóżek. Mały jak jest najedzony i nie śpi, to prostuje i zgina nóżki, szybko i intensywnie jakby jeździł na rowerze. Czy wasze pociechy też tak robią? Dodam że nic go nie boli przy tym, nie płacze a wydaje dzwięki przypominające śmiech - ahaha ahaha ahaha
czy to możliwe że rośnie szybko i z tąd takie wygibasy? a może to jakiś skok rozwojowy?
wczoraj to chyba z całego dnia 3 godziny tak wierzgał.
o co chodzi?
U nas Zuza już od dawna tak wierzga, nie uleży spokojnie ale to chyba normalne u takich maluchów
Cytat:
Napisane przez ryba91 Pokaż wiadomość
Maomami- ale że nie wiem czy dobrze skumałam, przy odkładaniu ona Ci sie budzi? może za drastyczne ją odkładasz?? ja najpierw kłade dupkę, potem delikatnie główkę, daje obok tetrę. Jak sie rozbudzi posmyram po buźce, dam smoka i ew. włącze karuzelkę na najcizszy dzwięk. Choć u mnie mały jak jest zmęczony to nie chce zadnych głosów. Chce sie przytulic i w ciszy zasnąć, im wiecej dzwięków tym bardziej erwowy. Na noc karuzelka zawsze jest. Od razu po jedzeniu daje mu buziaka, i wkłądam do łózeczka i właczam karuzelke. Najczesciej zasypia, ostatnio cos miałam problemy i usypiałam na rękach.. Może jak ona tak leży w tym łóżeczku i nie płacze to po chwili zaśnie?
Tak przy odkładaniu, albo jak odłoże to pośpi 2 minuty i pobudka.
Nawet nie wiesz ile jest podchodów żeby ją odłożyć, powoli, przygotowań do tego jakbym jajko odkładała.
Karuzela ją rozbudza, smoczek nie zawsze chce bo są momenty że isę wkurza jak jej chce dać smoczka. Nie wiem już co robić. Może jej to minie
__________________
Nasze małe cudo



maomami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:43   #702
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Moj maly tez ms problem z gazami dicoflor i biogaia jak dla mnie nie daja efektu.
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:45   #703
Trele_Morele
Zakorzenienie
 
Avatar Trele_Morele
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez acelinka Pokaż wiadomość
go zawsze ponosi, nie umie już chyba rozmwiać normalnie, tylko zawsze z pretensjami. Jedno z nas musieli w szpitalu podmienić, my nie możemy być spokrewnieni.
A co do chrzestnego to jak się musi tak intestwnie zastanawiać to ja mu dziękuję pięknie.

jakiego rossmanowskiego misia?

jak katarku nie ma to nie widzę potrzeby

Kochana to nie jest Twoja wina. Dzieci chorują tak już jest. Mógł coś w przychodni podłapać, na spacerze, w sklepietaki teraz niestety chorobowy okres. Nawet gdybyście w domu siedzieli non stop też mógłby zachorować, nie mamy na to wpływu niestety


oby coś doradziła
No te z fundacji tvn . Chyba na allegro tez mozna kupic.

https://m.facebook.com/KupMisia?id=1...m%252FKupMisia

Co do brata ja mam dokladnie te same odczucia , że ktores z nas jest po listonoszu
Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
dzieki
jak się rozpędze za mocno w ponurych nastrojach to potrzepcie mną porządnie.
zjadłam właśnie małe śniadanko na rozkręcenie brzucha, bo mam niezły zastój.

jedyne, co sprawia że mam na ustach usmiech to mały, wieczory jakie razem w 3 spędzamy jak tż jest już w domu. kąpiemy razem, myjemy mu włoski, później zawijamy w ręcznik, do tego masujemy nóżki, stópki, rączki, wczoraj mu manicure robiłam, pazurki miał jak żyletki, jak on to wszystko uwielbia, kocham go jak szalona.

uwielbiam jak je z butelki i patrzy się w moje oczy, widzę jak ta mała buzia i oczka promienieją. to najlepsze co widziałam w swoim życiu, te wielkie niebieskie oczy

dzisiaj na poprawe nastroju dopnę formalności i pisanie skargi. ukoi mnie to, musze zamknąć ten rodział życia, nie zaznam spokoju jak nie dopne tego wszystkiego na ostatni guzik.


normalnie widzę zalążki ząbków na dziąsełkach małego
strasznie boje się ząbkowania i kolek, nic nigdy mnie tak psychicznie nie bolało jak płacz mojego dziecka.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------
Aha, pytanie odnośnie dzięcięcych nóżek. Mały jak jest najedzony i nie śpi, to prostuje i zgina nóżki, szybko i intensywnie jakby jeździł na rowerze. Czy wasze pociechy też tak robią? Dodam że nic go nie boli przy tym, nie płacze a wydaje dzwięki przypominające śmiech - ahaha ahaha ahaha
czy to możliwe że rośnie szybko i z tąd takie wygibasy? a może to jakiś skok rozwojowy?
wczoraj to chyba z całego dnia 3 godziny tak wierzgał.
o co chodzi?
Wiesz co?
Majka tak wierzga jak ciśnie bàczka
Cytat:
Napisane przez maomami Pokaż wiadomość
Bidulka, oby coś położna doradziła. My mieliśmy espumisan, delicol ale się nie sprawdziły, mała po nich jeszcze bardziej się prężyła bo jej chyba pobudzały jelitka i za dużo ją gazowało, tak samo herbatki odstawiliśmy, pije teraz tylko wode i problemy brzuszkowe zniknęły a i bąki same idą bez leków


wybacz ale padłam


Przy chorobie to chyba dobrze że więcej pije, oddycha buźką to pewnie mu wysusza gardełko i się malutkiemu dlatego chce pić.
I to nei Twoja wina!!! Taki teraz okres chorobowy, ja się boje że mała się nam też rozchoruje bo ja i mąż jesteśmy teraz zasmarkani

Dzień dobry, u nas nocka minęła ok, karmienia o tych samych porach już od jakiegoś czasu.

Dziewczyny może wy mi coś pomożecie: nie wiem jak mam odkładać w dzień małą do łóżeczka żeby spała. Jak jest śpiąca to ululam na rękach i śpi, ale jak odkładam do łóżeczka to się budzi i widze po niej że jest śpiąca ale odkładanie do łóżeczka ją budzi, a nei wymusza rączek bo w dzień jak nie śpi to ładnie leży i sobie gada z nami, a jak się przebudza w tym łóżeczku to nie płacze nie krzyczy tylko leży z tymi swoimi otwartymi ślepkami. Niestety sposób z pieluchą był jedynie chwilowy, teraz jak jej ją nałoże to się wkurza i złości
Dzisiaj się udało że zasnęła w łóżeczku ale np wczoraj spała może łącznie godzine w ciągu dnia

Podpinam sie pod pytanie. U mnie to samo.
Nie dawno jeszcze spala choc raz w ciagu dnia w lozeczku, a teraz juz moge zapomniec

Co do Cuski to juz kiedys ogladalam, I zastanawialam sie nad tym zeby kupic ale bardziej myslalam o tej pieluszce niz misiu.
Ja teraz poluje dla Majki na zyrafe Sophie z racji tego że zaraz zacznie pchac wszystko do buziola.
Tylko że ta franca taka droga

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka

KCIUKI DLA ANI



Edytowane przez Trele_Morele
Czas edycji: 2013-12-12 o 09:50
Trele_Morele jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:47   #704
domii29
Zakorzenienie
 
Avatar domii29
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Dzien dobry
Dokladnie 5 lat temu zaczal sie moj zwiazek z Damianem. Z racji tego ze dzis mamy male swieto moj maz od rana jest w dobrym humorze i bardzo mily dla mnie.


Dzisiaj o 12:30 idziemy na szczepienie


Musze przyznac ze po przeczytaniu posta Dzidzi troszke sie podlamalam i mam wielkie wyrzuty ze nie potrafie dobrze nakarmic wlasnego dziecka. Chyba jestem zla matka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
domii29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:47   #705
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez ryba91 Pokaż wiadomość
pół nocy przepłakalam... musialam gdzies blad zrobić ze maly zachorował... jak w nocy czuwalam to mi sie serce krajalo ;( n tak charczy, sapie, steka.. a od4 nie spimy. ciagle cos, gazy puszcza kupki nie mA od wczoraj, nos zapchany az w zatokach, kaszel okropny. temp z 36,5 juz jest 37.. niby nie goraczka ale rosnie;/ nocy antybiotyk wypil w wiekszej ilosci(moze mu wisnie czy co to tam jest nie smakuja...), ale tej oslony to nie chce.. odrazu wypluwa... te ozko ma zaropiałe aaah szkoda gadać
DZIDZIA- a może zrobisz taki spis- jaki lek i na co.Np - bobotic- na kolki, cos tam = na gazy ? bo jakby mi przyszły kolki (tfutfu - kyte, Miki- już wiem co przeżywacie, pewnie Wasze córy dłużej płaczą, bo mój głosno ale krótko bo nie ma jak oddychać) to kupiłabym espumisan bo o nim mi mówili w szpitalu.....?
i czeu nie polecaasz dawac mm wiecej niz na opakowaniu na karmienie?
Rybko, to nie Twoja wina że Kacperek chory
Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
dzieki
jak się rozpędze za mocno w ponurych nastrojach to potrzepcie mną porządnie.
zjadłam właśnie małe śniadanko na rozkręcenie brzucha, bo mam niezły zastój.

jedyne, co sprawia że mam na ustach usmiech to mały, wieczory jakie razem w 3 spędzamy jak tż jest już w domu. kąpiemy razem, myjemy mu włoski, później zawijamy w ręcznik, do tego masujemy nóżki, stópki, rączki, wczoraj mu manicure robiłam, pazurki miał jak żyletki, jak on to wszystko uwielbia, kocham go jak szalona.

uwielbiam jak je z butelki i patrzy się w moje oczy, widzę jak ta mała buzia i oczka promienieją. to najlepsze co widziałam w swoim życiu, te wielkie niebieskie oczy

dzisiaj na poprawe nastroju dopnę formalności i pisanie skargi. ukoi mnie to, musze zamknąć ten rodział życia, nie zaznam spokoju jak nie dopne tego wszystkiego na ostatni guzik.


normalnie widzę zalążki ząbków na dziąsełkach małego
strasznie boje się ząbkowania i kolek, nic nigdy mnie tak psychicznie nie bolało jak płacz mojego dziecka.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------
Aha, pytanie odnośnie dzięcięcych nóżek. Mały jak jest najedzony i nie śpi, to prostuje i zgina nóżki, szybko i intensywnie jakby jeździł na rowerze. Czy wasze pociechy też tak robią? Dodam że nic go nie boli przy tym, nie płacze a wydaje dzwięki przypominające śmiech - ahaha ahaha ahaha
czy to możliwe że rośnie szybko i z tąd takie wygibasy? a może to jakiś skok rozwojowy?
wczoraj to chyba z całego dnia 3 godziny tak wierzgał.
o co chodzi?
moja też tak wierzga


ja już po wizycie u doktorki, recepte na szczepionkę mam, pytałam o te krostki na buzi powiedziała żeby przemywać octeniseptem, no i pytałam o wit D jak mała je tylko 1-2 butle na dzień i się dowiedziałam że jeżeli mała zje butle na dzień to mam dawać k+d jak zje 2 to samą d


Dzidzia, za pokazanie cusków
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13

Edytowane przez lineczka1989
Czas edycji: 2013-12-12 o 09:49
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-12-12, 09:49   #706
Kociak85
Zadomowienie
 
Avatar Kociak85
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 569
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Wklejam opis porodu bo wczoraj wieczorem skleciłam.
Nic tam przerażającego nie ma. Taki o, zwyklak porodzik

Opis porodu
05.12
Ponieważ razem z mężem postanowiliśmy, że z powodu przeterminowania czas położyć się do szpitala i wywoływać z brzucha naszą córkę. Dopakowałam do torby kilka rzeczy na sposobność dłuższego pobytu w szpitalu i w drogę do Wałbrzycha, gdzie od początku chciałam rodzić. Zaczęłam się trochę denerwować. Wieczorem poczułam pojedyńczego przepowiadacza, no ale nic to dziwnego na tym etapie ciąży
06.12
Przed godz.2 w nocy obudziły mnie lekkie skurcze - były regularne co 9 min, nie bolące bardzo, ale dokuczające na tyle, żeby nie móc zasnąć. Tak było od 2 do 3. Pomyślałam, że chyba coś się zaczyna dziać... Wtedy też napisałam na forum. Później od godz.3 skurcze zaczęły się robić nieregularne w odstępach między 4 a 12 min. Dosłownie każdy był innej długości, różne też było natężenie bólu. A że w pamięci cały czas miałam to, że do szpitala się jedzie jak są skurcze regularne no to nie jadę. Czekam. Ale w okolicach godz.5 skurcze zaczęły się robić coraz częstsze - pojawiały się już co 4-5-6 min. I coraz mocniejsze. Zaczęłam się kręcić po domu, bo nie wygodnie mi było leżeć na skurczu. Obudziłam tym męża, któremu powiedziałam, że coś zaczyna się dziać. Mąż już też nie mógł zasnąć. Rodziców nadal nie budziłam, bo i po co mają się denerwować. Gdzieś przed 6 postanowiliśmy, że czas jechać. Mąż zjadł jeszcze śniadanie a mnie bolało coraz mocniej. Tata wstał na siku i się pyta gdzie idziemy. No to mówię, że zaczynam rodzić Mama się biedna martwiła, że mnie boli. Na IP byliśmy o 6:20. Musiałam czekać na badanie bo zaraz przede mną była dziewczyna, której odeszły wody. Badanie na fotelu - lekarz mówi, że sytuacja jest bardzo dobra, 4-5 cm rozwarcia i że od razu na porodówkę idziemy. Odszedł mi czop. I zaczęły się formalności na których ciężko było mi się już skupić, bo skurcze bolały. Mąż pomagał w wypełnieniu. Jak się pytali gdzie byłam u dentysty i jak się nazywała dentystka to myślałam, że chyba oni oszaleli. Popisywałam wszystko jak leci, nawet nie wiedząc co. I jakoś po 7 w końcu jedziemy na porodówkę i od razu na lewatywę.
Zaczął się koszmar. Od razu powiedziałam położnej, że chcę znieczulenie. Ona do mnie, że przecież nie podczas lewatywy i że jak skończymy ( a miała ona trwać od 40 min do godz.) to zbada mnie lekarz i będzie decyzja. Po lewatywie skurcze się nasiliły, były już chyba co 3 min, mega bolało a do tego musiałam siedzieć na kibelku! Byłam sama i chciało mi się płakać na myśl, że mam tam spędzić 40 min! I do tego zaczęłam się najnormalniej w świecie bać.
Po lewatywie na salę porodową - podpięcie do KTG, w międzyczasie wpuścili męża. Skurcze osłabły trochę. Przyszedł lekarz, bada i mówi, że on nie poleca znieczulenia, bo mamy tu już super sytuację. To ja się pytam co to znaczy super. A on, że jest 8 cm rozwarcia i że zaraz podadzą mi oksytocynę, żeby te skurcze się nie wyciszyły i że zaraz urodzę. To badanie było o godz. 8:10. Odeszły mi wody. Zgodziłam się na oksytocynę i na gaz zamiast zzo. Gaz zadziałał. Zaczęło mi się lekko kręcić w głowie i ból lekko zelżał, ale wdychałam tylko przez 3 skurcze bo zaczęły się parte, które wg wypisu ze szpitala trwały 9 min. Na początku 2 parte zmarnowane, bo nie wiedziałam co robić i mruczałam podczas parcia jak na filmach. Mąż był przy mnie, trzymał mnie za rękę, pytał, czy chcę następne dziecko Była też położna i dwóch młodych lekarzy, którzy mi przypierali nogi i głowę i dopingowali podczas kolejnych partych (mocniej! jeszcze! dasz radę!). Po 3 kolejnych partych o godz. 8:34 młoda była na świecie i zaczęła płakać. Byłam niewiarygodnie szczęśliwa, ale nie płakałam. Dali mi ją na chwilunię i tylko zobaczyłam, że jest śliczna i malutka. Później mąż przeciął pępowinę i zabrali ją na stolik obok do badania a w tym czasie położna wyciągnęła ze mnie łożysko (dosłownie pociągnęła za pępowinę i ono wyszło, nie musiałam przeć nawet). Mąż patrzył na naszego aniołka. I później młody lekarz mnie szył a ja tak bardzo chciałam ją już przytulić. W końcu skończyli mnie szyć i dali mi malutką do piersi, którą zassała i tak sobie leżeliśmy przez jakieś 0,5 godziny - taka chwila tylko dla nas, bo zostawili nas z mężem samych na sali. Potem zawieźli nas na oddział noworodkowy już i tam byliśmy od razu razem.
W jednej chwili mój świat totalnie się zmienił. Nagle nic innego nie było ważne tylko ONA. Nie wiem, jak to możliwe, że dosłownie po tych kilku chwilach ja już nie wyobrażałam sobie życia bez niej. I tak z każdym dniem zakochuję się coraz bardziej.
__________________
06.12.2013 - Iga
20.06.2016 - Olek

Edytowane przez Kociak85
Czas edycji: 2013-12-12 o 09:51
Kociak85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:50   #707
maomami
Wtajemniczenie
 
Avatar maomami
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 385
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Dzien dobry
Dokladnie 5 lat temu zaczal sie moj zwiazek z Damianem. Z racji tego ze dzis mamy male swieto moj maz od rana jest w dobrym humorze i bardzo mily dla mnie.


Dzisiaj o 12:30 idziemy na szczepienie


Musze przyznac ze po przeczytaniu posta Dzidzi troszke sie podlamalam i mam wielkie wyrzuty ze nie potrafie dobrze nakarmic wlasnego dziecka. Chyba jestem zla matka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
A mnie się coś pomieszało czy wczoraj mieliście mieć szczepienie???

W ogóle dziewczyny nei wiem czy mam sie już martwić czy jeszcze nie. Jak położe małą na brzuchu to nie chce dźwigać główki, wkurza się i złości, raz albo dwa razy podniesie i koniec. Ale jak ją trzymam pleckami to mnie to sie rwie tak jakby usiąść chciała i główkę dźwiga i jak ją trzymamy pionowo to też. Ale na brzuchu niet.
__________________
Nasze małe cudo



maomami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:53   #708
Trele_Morele
Zakorzenienie
 
Avatar Trele_Morele
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez nasturcja7667 Pokaż wiadomość
Cieszyłam się, ze Miłek nie ma kataru Przed chwilą znowu próbowałam coś odciągnąć, bo zaczął charczeć i jest katar Gluty, ale jaśniejsze niz wczoraj. Gorączki brak, apetyt ma.. Położna ma wpaść jutro to jak nie będzie gorzej to poczekam na jej wizytę. Jakby było gorzej no to pojedziemy na IP...

Może to tylko z suchego powietrza?
Nasturcja mokry recznik na kaloryfer I zobaczysz czy jest roznica. ..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka

KCIUKI DLA ANI


Trele_Morele jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:54   #709
domii29
Zakorzenienie
 
Avatar domii29
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez maomami Pokaż wiadomość
A mnie się coś pomieszało czy wczoraj mieliście mieć szczepienie???

W ogóle dziewczyny nei wiem czy mam sie już martwić czy jeszcze nie. Jak położe małą na brzuchu to nie chce dźwigać główki, wkurza się i złości, raz albo dwa razy podniesie i koniec. Ale jak ją trzymam pleckami to mnie to sie rwie tak jakby usiąść chciała i główkę dźwiga i jak ją trzymamy pionowo to też. Ale na brzuchu niet.
Wczoraj pisalam ze "jutro mamy szczepienie" (czyli ze dzis )

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
domii29 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-12, 09:57   #710
maomami
Wtajemniczenie
 
Avatar maomami
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 385
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Wczoraj pisalam ze "jutro mamy szczepienie" (czyli ze dzis )

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
aaaaaaaa no to ja przez to przeziębienie taka zakręcona
__________________
Nasze małe cudo



maomami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 09:58   #711
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Dzien dobry
Dokladnie 5 lat temu zaczal sie moj zwiazek z Damianem. Z racji tego ze dzis mamy male swieto moj maz od rana jest w dobrym humorze i bardzo mily dla mnie.


Dzisiaj o 12:30 idziemy na szczepienie


Musze przyznac ze po przeczytaniu posta Dzidzi troszke sie podlamalam i mam wielkie wyrzuty ze nie potrafie dobrze nakarmic wlasnego dziecka. Chyba jestem zla matka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
a Ty baty chcesz dostać za to ostatnie zdanie?


gratuluję rocznicy! no i kolejnych, ale już szczęśliwych!
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:06   #712
Trele_Morele
Zakorzenienie
 
Avatar Trele_Morele
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez maomami Pokaż wiadomość
U nas Zuza już od dawna tak wierzga, nie uleży spokojnie ale to chyba normalne u takich maluchów

Tak przy odkładaniu, albo jak odłoże to pośpi 2 minuty i pobudka.
Nawet nie wiesz ile jest podchodów żeby ją odłożyć, powoli, przygotowań do tego jakbym jajko odkładała.
Karuzela ją rozbudza, smoczek nie zawsze chce bo są momenty że isę wkurza jak jej chce dać smoczka. Nie wiem już co robić. Może jej to minie
Wiesz. Ja zauwazyłam że jak odkładam ja na boczek to troszke dluzej pospi, ale to I tak nie jest to ..
Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Moj maly tez ms problem z gazami dicoflor i biogaia jak dla mnie nie daja efektu.
Co u Was ? Mały czuje sie lepiej ?

Cytat:
Napisane przez Kociak85 Pokaż wiadomość
Wklejam opis porodu bo wczoraj wieczorem skleciłam.
Nic tam przerażającego nie ma. Taki o, zwyklak porodzik

Opis porodu
05.12
Ponieważ razem z mężem postanowiliśmy, że z powodu przeterminowania czas położyć się do szpitala i wywoływać z brzucha naszą córkę. Dopakowałam do torby kilka rzeczy na sposobność dłuższego pobytu w szpitalu i w drogę do Wałbrzycha, gdzie od początku chciałam rodzić. Zaczęłam się trochę denerwować. Wieczorem poczułam pojedyńczego przepowiadacza, no ale nic to dziwnego na tym etapie ciąży
06.12
Przed godz.2 w nocy obudziły mnie lekkie skurcze - były regularne co 9 min, nie bolące bardzo, ale dokuczające na tyle, żeby nie móc zasnąć. Tak było od 2 do 3. Pomyślałam, że chyba coś się zaczyna dziać... Wtedy też napisałam na forum. Później od godz.3 skurcze zaczęły się robić nieregularne w odstępach między 4 a 12 min. Dosłownie każdy był innej długości, różne też było natężenie bólu. A że w pamięci cały czas miałam to, że do szpitala się jedzie jak są skurcze regularne no to nie jadę. Czekam. Ale w okolicach godz.5 skurcze zaczęły się robić coraz częstsze - pojawiały się już co 4-5-6 min. I coraz mocniejsze. Zaczęłam się kręcić po domu, bo nie wygodnie mi było leżeć na skurczu. Obudziłam tym męża, któremu powiedziałam, że coś zaczyna się dziać. Mąż już też nie mógł zasnąć. Rodziców nadal nie budziłam, bo i po co mają się denerwować. Gdzieś przed 6 postanowiliśmy, że czas jechać. Mąż zjadł jeszcze śniadanie a mnie bolało coraz mocniej. Tata wstał na siku i się pyta gdzie idziemy. No to mówię, że zaczynam rodzić Mama się biedna martwiła, że mnie boli. Na IP byliśmy o 6:20. Musiałam czekać na badanie bo zaraz przede mną była dziewczyna, której odeszły wody. Badanie na fotelu - lekarz mówi, że sytuacja jest bardzo dobra, 4-5 cm rozwarcia i że od razu na porodówkę idziemy. Odszedł mi czop. I zaczęły się formalności na których ciężko było mi się już skupić, bo skurcze bolały. Mąż pomagał w wypełnieniu. Jak się pytali gdzie byłam u dentysty i jak się nazywała dentystka to myślałam, że chyba oni oszaleli. Popisywałam wszystko jak leci, nawet nie wiedząc co. I jakoś po 7 w końcu jedziemy na porodówkę i od razu na lewatywę.
Zaczął się koszmar. Od razu powiedziałam położnej, że chcę znieczulenie. Ona do mnie, że przecież nie podczas lewatywy i że jak skończymy ( a miała ona trwać od 40 min do godz.) to zbada mnie lekarz i będzie decyzja. Po lewatywie skurcze się nasiliły, były już chyba co 3 min, mega bolało a do tego musiałam siedzieć na kibelku! Byłam sama i chciało mi się płakać na myśl, że mam tam spędzić 40 min! I do tego zaczęłam się najnormalniej w świecie bać.
Po lewatywie na salę porodową - podpięcie do KTG, w międzyczasie wpuścili męża. Skurcze osłabły trochę. Przyszedł lekarz, bada i mówi, że on nie poleca znieczulenia, bo mamy tu już super sytuację. To ja się pytam co to znaczy super. A on, że jest 8 cm rozwarcia i że zaraz podadzą mi oksytocynę, żeby te skurcze się nie wyciszyły i że zaraz urodzę. To badanie było o godz. 8:10. Odeszły mi wody. Zgodziłam się na oksytocynę i na gaz zamiast zzo. Gaz zadziałał. Zaczęło mi się lekko kręcić w głowie i ból lekko zelżał, ale wdychałam tylko przez 3 skurcze bo zaczęły się parte, które wg wypisu ze szpitala trwały 9 min. Na początku 2 parte zmarnowane, bo nie wiedziałam co robić i mruczałam podczas parcia jak na filmach. Mąż był przy mnie, trzymał mnie za rękę, pytał, czy chcę następne dziecko Była też położna i dwóch młodych lekarzy, którzy mi przypierali nogi i głowę i dopingowali podczas kolejnych partych (mocniej! jeszcze! dasz radę!). Po 3 kolejnych partych o godz. 8:34 młoda była na świecie i zaczęła płakać. Byłam niewiarygodnie szczęśliwa, ale nie płakałam. Dali mi ją na chwilunię i tylko zobaczyłam, że jest śliczna i malutka. Później mąż przeciął pępowinę i zabrali ją na stolik obok do badania a w tym czasie położna wyciągnęła ze mnie łożysko (dosłownie pociągnęła za pępowinę i ono wyszło, nie musiałam przeć nawet). Mąż patrzył na naszego aniołka. I później młody lekarz mnie szył a ja tak bardzo chciałam ją już przytulić. W końcu skończyli mnie szyć i dali mi malutką do piersi, którą zassała i tak sobie leżeliśmy przez jakieś 0,5 godziny - taka chwila tylko dla nas, bo zostawili nas z mężem samych na sali. Potem zawieźli nas na oddział noworodkowy już i tam byliśmy od razu razem.
W jednej chwili mój świat totalnie się zmienił. Nagle nic innego nie było ważne tylko ONA. Nie wiem, jak to możliwe, że dosłownie po tych kilku chwilach ja już nie wyobrażałam sobie życia bez niej. I tak z każdym dniem zakochuję się coraz bardziej.
Ah Ci tatusiowie tacy dowcipni wszyscy ;D
bardzo ładnie I szybko poszło , ZZO faktycznie by przedłuzyło poród ..

Ja tak lubie jak opisujecie swoje porody, bo te ostatnie kilka linijek zawsze jest takie same.
Cytat:
Napisane przez maomami Pokaż wiadomość
A mnie się coś pomieszało czy wczoraj mieliście mieć szczepienie???

W ogóle dziewczyny nei wiem czy mam sie już martwić czy jeszcze nie. Jak położe małą na brzuchu to nie chce dźwigać główki, wkurza się i złości, raz albo dwa razy podniesie i koniec. Ale jak ją trzymam pleckami to mnie to sie rwie tak jakby usiąść chciała i główkę dźwiga i jak ją trzymamy pionowo to też. Ale na brzuchu niet.
Moze Nie lubi poprostu.
Kładz ja czesciej ale nie na dlugo jesli ja to denerwuje ?



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka

KCIUKI DLA ANI


Trele_Morele jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:23   #713
ryba91
Zakorzenienie
 
Avatar ryba91
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Maomami- kladz ja czescie ale na krocej.. a jak reaguj na Twoich nogach na brzuszku?

Kociak, faktycznie szybko poszło

Lili- jaak tam maly?

Domii- za szczepienie
__________________
..
ryba91 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-12-12, 10:30   #714
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Dzis wychodzimy do domu. Infekcja wyleczona, niestety przez brak odpowiedzialnosci lekarzy maly zlapal rotawirusa ale przechodzi bardzo lagodnie ma tylko ciut bardzien wodniste kupki ale poza tym ok wiec nas puszczaja. Ja jestem na nich wsciekla i mam nadzieje ze mu sie to nie rozkreci. A z dobrych wiadomosci to mam wiecej mleka
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:37   #715
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Dzis wychodzimy do domu. Infekcja wyleczona, niestety przez brak odpowiedzialnosci lekarzy maly zlapal rotawirusa ale przechodzi bardzo lagodnie ma tylko ciut bardzien wodniste kupki ale poza tym ok wiec nas puszczaja. Ja jestem na nich wsciekla i mam nadzieje ze mu sie to nie rozkreci. A z dobrych wiadomosci to mam wiecej mleka
za mleko!
no i super że wychodzicie do domu już, a lekarzy to tylko ubić
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:38   #716
paulinaizabela
Zakorzenienie
 
Avatar paulinaizabela
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 935
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Witam
U nas nocka znowu ładnie przespana, zresztą mała dalej śpi
Ja też się wyspałam, bo tatuś karmił w nocy. Pospałam od 23.30 do 8 Dzisiaj pójdziemy na ważenie, ciekawe ile przybrała po 2 tygodniach?

Cora, Rybka zdróweczka dla chłopaków

Maomami moja też po odłożeniu do łóżeczka w dzień od razu się budzi...jak jej nie wsadzę do bujaczka to nie ma spania...

Trele a przypomnij jak podawałaś Mai tą gripe water, bo mi przyszła i chyba spróbujemy na kupki...jak często i długo ją stosowałaś?

Kociak ekspresowy porodzik

Sorento super, że nie ma paciora A Tomuś grzeczny i czeka spokojnie do terminu tak jak chce mamusia

Kyte jak nocka minęła??

Mya oby Luleczce szybko te pleśniawki zniknęły

Domi za szczepienie

Newtrend Czekamy na wieści!! żeby szybko poszło

Lilith super wieści i oby się nic więcej nie rozkręciło.
__________________
Calineczka

Edytowane przez paulinaizabela
Czas edycji: 2013-12-12 o 10:41
paulinaizabela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:39   #717
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Kociak85 Pokaż wiadomość
Wklejam opis porodu bo wczoraj wieczorem skleciłam.
Nic tam przerażającego nie ma. Taki o, zwyklak porodzik

Opis porodu
05.12
Ponieważ razem z mężem postanowiliśmy, że z powodu przeterminowania czas położyć się do szpitala i wywoływać z brzucha naszą córkę. Dopakowałam do torby kilka rzeczy na sposobność dłuższego pobytu w szpitalu i w drogę do Wałbrzycha, gdzie od początku chciałam rodzić. Zaczęłam się trochę denerwować. Wieczorem poczułam pojedyńczego przepowiadacza, no ale nic to dziwnego na tym etapie ciąży
06.12
Przed godz.2 w nocy obudziły mnie lekkie skurcze - były regularne co 9 min, nie bolące bardzo, ale dokuczające na tyle, żeby nie móc zasnąć. Tak było od 2 do 3. Pomyślałam, że chyba coś się zaczyna dziać... Wtedy też napisałam na forum. Później od godz.3 skurcze zaczęły się robić nieregularne w odstępach między 4 a 12 min. Dosłownie każdy był innej długości, różne też było natężenie bólu. A że w pamięci cały czas miałam to, że do szpitala się jedzie jak są skurcze regularne no to nie jadę. Czekam. Ale w okolicach godz.5 skurcze zaczęły się robić coraz częstsze - pojawiały się już co 4-5-6 min. I coraz mocniejsze. Zaczęłam się kręcić po domu, bo nie wygodnie mi było leżeć na skurczu. Obudziłam tym męża, któremu powiedziałam, że coś zaczyna się dziać. Mąż już też nie mógł zasnąć. Rodziców nadal nie budziłam, bo i po co mają się denerwować. Gdzieś przed 6 postanowiliśmy, że czas jechać. Mąż zjadł jeszcze śniadanie a mnie bolało coraz mocniej. Tata wstał na siku i się pyta gdzie idziemy. No to mówię, że zaczynam rodzić Mama się biedna martwiła, że mnie boli. Na IP byliśmy o 6:20. Musiałam czekać na badanie bo zaraz przede mną była dziewczyna, której odeszły wody. Badanie na fotelu - lekarz mówi, że sytuacja jest bardzo dobra, 4-5 cm rozwarcia i że od razu na porodówkę idziemy. Odszedł mi czop. I zaczęły się formalności na których ciężko było mi się już skupić, bo skurcze bolały. Mąż pomagał w wypełnieniu. Jak się pytali gdzie byłam u dentysty i jak się nazywała dentystka to myślałam, że chyba oni oszaleli. Popisywałam wszystko jak leci, nawet nie wiedząc co. I jakoś po 7 w końcu jedziemy na porodówkę i od razu na lewatywę.
Zaczął się koszmar. Od razu powiedziałam położnej, że chcę znieczulenie. Ona do mnie, że przecież nie podczas lewatywy i że jak skończymy ( a miała ona trwać od 40 min do godz.) to zbada mnie lekarz i będzie decyzja. Po lewatywie skurcze się nasiliły, były już chyba co 3 min, mega bolało a do tego musiałam siedzieć na kibelku! Byłam sama i chciało mi się płakać na myśl, że mam tam spędzić 40 min! I do tego zaczęłam się najnormalniej w świecie bać.
Po lewatywie na salę porodową - podpięcie do KTG, w międzyczasie wpuścili męża. Skurcze osłabły trochę. Przyszedł lekarz, bada i mówi, że on nie poleca znieczulenia, bo mamy tu już super sytuację. To ja się pytam co to znaczy super. A on, że jest 8 cm rozwarcia i że zaraz podadzą mi oksytocynę, żeby te skurcze się nie wyciszyły i że zaraz urodzę. To badanie było o godz. 8:10. Odeszły mi wody. Zgodziłam się na oksytocynę i na gaz zamiast zzo. Gaz zadziałał. Zaczęło mi się lekko kręcić w głowie i ból lekko zelżał, ale wdychałam tylko przez 3 skurcze bo zaczęły się parte, które wg wypisu ze szpitala trwały 9 min. Na początku 2 parte zmarnowane, bo nie wiedziałam co robić i mruczałam podczas parcia jak na filmach. Mąż był przy mnie, trzymał mnie za rękę, pytał, czy chcę następne dziecko Była też położna i dwóch młodych lekarzy, którzy mi przypierali nogi i głowę i dopingowali podczas kolejnych partych (mocniej! jeszcze! dasz radę!). Po 3 kolejnych partych o godz. 8:34 młoda była na świecie i zaczęła płakać. Byłam niewiarygodnie szczęśliwa, ale nie płakałam. Dali mi ją na chwilunię i tylko zobaczyłam, że jest śliczna i malutka. Później mąż przeciął pępowinę i zabrali ją na stolik obok do badania a w tym czasie położna wyciągnęła ze mnie łożysko (dosłownie pociągnęła za pępowinę i ono wyszło, nie musiałam przeć nawet). Mąż patrzył na naszego aniołka. I później młody lekarz mnie szył a ja tak bardzo chciałam ją już przytulić. W końcu skończyli mnie szyć i dali mi malutką do piersi, którą zassała i tak sobie leżeliśmy przez jakieś 0,5 godziny - taka chwila tylko dla nas, bo zostawili nas z mężem samych na sali. Potem zawieźli nas na oddział noworodkowy już i tam byliśmy od razu razem.
W jednej chwili mój świat totalnie się zmienił. Nagle nic innego nie było ważne tylko ONA. Nie wiem, jak to możliwe, że dosłownie po tych kilku chwilach ja już nie wyobrażałam sobie życia bez niej. I tak z każdym dniem zakochuję się coraz bardziej.
mega pozytywny opis! super!


chyba spróbuję rolety zasunąć i sprawdzę czy jak będzie tak ciemno to mała uśnie
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-12-12, 10:48   #718
niunia_20
Rozeznanie
 
Avatar niunia_20
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Polska południowo-wschodnia
Wiadomości: 925
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII



Dziekuję wszystkim za i wszystkie ciepłe słowa

Ogólnie to całkiem inaczej sie czuje na początku tej ciąży niż tamtej. Poprzednio nie miałam żadnych nudności i w sumie to mnie tylko piersi bolały a teraz jest inaczej. Są nudności ale nie zdarzyło mi się jeszcze , jestem wrażliwa na zapachy, piersi też bolą.

Gin odrazu dał mi Duphaston i mam łykać, kupiłam sobie też nospę ale jeszcze nie brałam bo mnie nic nie boli.
__________________

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200802080926.png


http://www.przewodnikmp.pl/img-06062009028.png



sercem jestem przy Tobie Michałek 296g, 22cm (19tc)
Zosia 250g, 23cm (19tc)

Edytowane przez niunia_20
Czas edycji: 2013-12-12 o 10:49
niunia_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:49   #719
maomami
Wtajemniczenie
 
Avatar maomami
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 385
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez ryba91 Pokaż wiadomość
Maomami- kladz ja czescie ale na krocej.. a jak reaguj na Twoich nogach na brzuszku?

Kociak, faktycznie szybko poszło

Lili- jaak tam maly?

Domii- za szczepienie
Szczerze nie kładłam jej tak na nogach na brzuchu, dzisiaj spróbuje. Zawsze się boje że jej sie uleje
__________________
Nasze małe cudo



maomami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-12, 10:52   #720
Kociak85
Zadomowienie
 
Avatar Kociak85
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 569
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

A! Zapomniałabym!

nemosku, składam pokłony mój szybki poród to na bank zasługa "Twojego" wątku
__________________
06.12.2013 - Iga
20.06.2016 - Olek
Kociak85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.