czy to astma??

[barbi20]

.

[MarcinK]

dobra to nie napisze , ze powinnas rzucic palenie
i wymus te skierowanie na badania ... bo beda Cie leczyc na nogi ...

[modliszka84]

ja mam astme tyle ze na podłozu alergicznym. tzn jesli wystapi jakas silna reakcja w organizmie na kurz, roztocze czy inne pylki to wtedy dochodzi do skurczów oskrzeli i stad duszności.
Od ladnych kilku lat nie mam juz takich objawów - tzn astme mam, ale juz lagodny przebieg, nie mam dusznosci.
Jak byłam mala to te napady dsznosci były straszne (takie jak opisujesz). Leki dorazne nie dzialaly, wiec przyjezdzalo pogotowie i dopiero dozylne...
Piszesz, ze byłas na pogotowiu kilka razy...dziwne ze nikt sie nie zainteresowal tym, bo jesli to astma to leki uspokajajace nie maja z nia nic wspólnego
Idz lepiej do lekarza i popros o skierowanie do pulmonologa (on sie takimi sprawami zajmuje), zrobisz badanie spirometrie (na pojemnosc płuc) .
Swoja droga, to dziwne ze nie miałam takiego badania kiedy byłas w szpitalu....
Ale radze nie bagatelizowac tego, bo z czasem to bedzie powazna sprawa, znacznie utrudniajaca zycie...ja juz na szczescie sie uporałam z tym...

[paula78]

http://www.resmedica.pl/astma.html

[barbi20]

.

[barbi20]

.

[modliszka84]

isc do lekarza pierwszego kontaktu, powiedziec ze masz napady dusznosci i chcesz jakis lek.
Sa to leki wziewne - np. budesonid (ja mialam taki).
A na rozkurczenie oskrzeli jest aminophylina, teophilina (chyba tak sie to pisze) - wszystko na recepte.

Bez leków raczej nic nie zrobisz, chyba ze czekasz az przejdzie...

[edytcia]

Moja mama ma astmę, a dokładnie astmę osrzelową.
Generalnie wszystko jest w porządku, aż do czasu, gdy nie ma ataku. A atak wygląda tak:
1. koszmarny kaszel (taki dosłownie, jakby płuca jej wyrywało - STRASZNE!)
2. niemożność wzięcia oddechu (duszenie się!)
3. przez dwa poprzednie ogólna niesprawność i brak sił na cokolwiek (dokładnie cokolwiek!) oraz o czym też trzeba wspomnieć - nerwowe osłabienie.

Kilka razy już była na skraju... Na szczęści leczy się u jednego pulmonolisty-alergologa, który jest ordynatorem na oddziale chorób płuc. Także w razie jakichkolwiek ataków -> mama do auta i do szpitala -> tam od razu podłączali tlen, i duuużżżąą dawkę specjalnych leków.

Straszna choroba, bo nigdy nie wiedomo kiedy zaatakuje. Zazwyczaj wzmaga się na jesień albo na wiosnę, lub też w przpadku grypy, tj. kaszlu, kataru (zalezy kto na co jest uczulony). W zeszłym roku mam zaszczepiła się na grypę i to bardzo dużo pomogło.

Generalnie radziłabym udać się na badania, najlepiej prywatnie do jakiegoś alergologa - zrobi badania na uczulenie i bedziesz już wiedzieć, co Cię uczula. a wtedy będziesz mogła unikać w jakiś sposób tych alergenów.

[barbi20]

.

[barbi20]

sek w tym edytko ze ja nie kaszle.....zreszta wiem ze najpierw musze udac sie do lekarza no i ewentualne wykluczyc bo boje sie tej choroby

[edytcia]

Napisane przez barbi20

sek w tym edytko ze ja nie kaszle.....zreszta wiem ze najpierw musze udac sie do lekarza no i ewentualne wykluczyc bo boje sie tej choroby

Przypuszczam, że każdy ma swoje "specjalne" objawy i "swoje alergeny".

Więc pędź do lekarza i już będzie wszystko jasne. Będziesz wiedziała czego unikać. No i, jesli jest to astma, dostaniesz leki, napewno jakieś w inhalatorze i w zwykłej postaci.
Ceny tych niektórych leków są obłędnie wysokie

[mskladaczek]

niewiele da sie zrobic, tymbardziej ze nie wiesz czy to astma.
przyczyn dusznosci moze byc naprawde wiele.
w astmie oskrzelowej na poczatku jest dusznosci wydechowa ( czyli masz trudnosc z wypuszczeniem, a nie ze zlapaniem powietrza).
idz najpierw do lekarza rodzinnego, niech zrobi dokladny wywiad,zbada cie i moze uda mu sie postawic wstepna diagnoze, moze przepisac leki rozszerzajace oskrzela w razie potrzeby.
a pozniej zrobisz po kolei wszystkie badania- zalezne juz od wywiadu i badania fizykalnego.
sorry,ale na podstawie takiej, ze masz dusznosc, niewiele da sie wywnioskowac.

[GosikK]

Ja mam astme oskrzelową. W tej chwili jest ciężko. Od ponad 2 tygodni astma mi się pogorszyła. Miałam taki kaszel, że aż sie dławiłam, dusiłam i łzy mi leciały po policzkach ze zmęczenia. Mam teraz całą raklamówke jednorazową leków. Okropieństwo, ale idzie się przyzwyczaić. Najgorsze jest to, ze nie moge zbytnio robić tych rzeczy, co bym chciała. Np. jak mi się pogorszyła astma zachciało mi się biegać (odchudzam sie) ale to nie było możliwe bo i bez tego ledwo oddychałam. Leki miałam takie, że Marcin musiał mnie kłaśc spać wieczorem bo wyglądałam jakbym była naćpana, jak jakies warzywo. Teraz jest troche lepiej. Jeśli chodzi o palenie t od około 3 lat nie pale. Ty też powinnaś. Ja cie oczywiście nie będe przekonywać i zmuszać, ale lekarz napewno będzie się ciebie tego pytał. To jest bardzo ważne. Powinnaś dostać skierowanie do pulmonologa, czyli do lekarza płócnego. Powinni ci zrobić spirometrie. Ja w styczniu miałam takie napady duszności (wtedy mi sie na dobre astma zaczęła) że wylądowałam w szpitalu. Miałam zrobione wszystkie badania i astma została wykryta. Poza astmą jestem alergikiem, wiec to też ma znaczna role w chorobie. Poza tym miałam rok temu usuniete migdały, często mam zapalenie tchawicy i krtani, często chorują mi zatoki. Czasami jest cieżko, czasami sie załamuję, gdy musze kupić kolejne leki, ale je biore i nie mam zamiaru się poddać. Nie chce tak zyć, ale nie mam wyboru. Jedynym moim wyjsciem jest doprowadzić siebie za pomocą leków do takiego stanu, kiedy ataki nie wystepują. Nie powinnaś tego ignorować. To jest poważna sprawa. Nieleczona astma lub źle leczona moze nawet prowadzić do śmierci. Życzę ci powodzenia

[Selina]

Napisane przez modliszka84

ja mam astme tyle ze na podłozu alergicznym. tzn jesli wystapi jakas silna reakcja w organizmie na kurz, roztocze czy inne pylki to wtedy dochodzi do skurczów oskrzeli i stad duszności.
Od ladnych kilku lat nie mam juz takich objawów - tzn astme mam, ale juz lagodny przebieg, nie mam dusznosci.
Jak byłam mala to te napady dsznosci były straszne (takie jak opisujesz). Leki dorazne nie dzialaly, wiec przyjezdzalo pogotowie i dopiero dozylne...
Piszesz, ze byłas na pogotowiu kilka razy...dziwne ze nikt sie nie zainteresowal tym, bo jesli to astma to leki uspokajajace nie maja z nia nic wspólnego
Idz lepiej do lekarza i popros o skierowanie do pulmonologa (on sie takimi sprawami zajmuje), zrobisz badanie spirometrie (na pojemnosc płuc) .
Swoja droga, to dziwne ze nie miałam takiego badania kiedy byłas w szpitalu....
Ale radze nie bagatelizowac tego, bo z czasem to bedzie powazna sprawa, znacznie utrudniajaca zycie...ja juz na szczescie sie uporałam z tym...

Modliszko, czy byłaś odczulana? W jakim wieku? Czy to pomaga? Moje dziecko jest astmatykiem, jest uczulony na roztocza, trawy, kota itp. Ma niecałe 5 lat i wiem, że jeszcze jest za mały na odczulanie.

[mskladaczek]

Napisane przez Selina

Modliszko, czy byłaś odczulana? W jakim wieku? Czy to pomaga? Moje dziecko jest astmatykiem, jest uczulony na roztocza, trawy, kota itp. Ma niecałe 5 lat i wiem, że jeszcze jest za mały na odczulanie.

Ja bylam odczulana, mnie pomoglo
Moje odczulanie trwalo trzy lata ( w kazdym roku gdzies od listopada do marca ,zastrzyki mialam raz w tygodniu). Meczaca sprawa, ale warto.

W 'moim' gabinecie, byly tez odczulane male dzieci, widzialam nawet 3-4 latki, ktore przychodzily na odczulanie.
Jest pewne ryzko ( wstrzasu anafilaktycznego) i dlatego warto odczulanie przeprowadzac w specjalistycznych gabinetach, ktore maja odpowiednia aparature do udzielenia natychmiastowej pomocy. Zawsze godzine po szczepieniu nalezy odczekac pod gabinetem lekarza.

[modliszka84]

Napisane przez Selina

Modliszko, czy byłaś odczulana? W jakim wieku? Czy to pomaga? Moje dziecko jest astmatykiem, jest uczulony na roztocza, trawy, kota itp. Ma niecałe 5 lat i wiem, że jeszcze jest za mały na odczulanie.

tak byłam odczulana.
Moja choroba i astma zaczeła sie bardzo dawno temu, gdy miałam ok. 6-7 lat ktos sie zorientowal, ze jest cos nie tak (czeste zapalenia oskrzeli itp).
Jestem uczulona na kurz, roztocze, pyłki traw i niektórych drzew.
Byłam odczulana raz, gdy miałam chyba 12-13 lat. Jednak moje stezenie alergenów we krwi było tak duze, ze puchła mi ręka, byłam 'nieprzytomna' po kazdym zastrzyku, dlatego odczulanie nie bylo doprowadzone do konca. Ale wydaje mi sie, ze jednak pomogło. Od jakichs 5 lat nie miałam powazniejszego ataku dusznosci, zdarzaly sie czasem np na wakacjach, w okresie wzmozonego pylenia traw.

Teraz szczepionki sa bardziej nowoczesne, nowej generacji. W przchodni alergologiczno-pulmonologicznej, do której chodze nawet malutkie dzieci sa odczulane i wiem od lekarki ze to naprawde przynosi efekty.
Jest tez tak, ze w czasie rozwoju dziecka, dojrzewania objawy moga zmniejszyc sie lub nawet całkowicie choroba moze sie cofnąc.
Moja lekarka tez mnie namawia teraz do powtórnego odczulania, choc objawy mojej choroby sa o niebo mniejsze. Moge normalnie funkcjonowac, cwicze, nie mam problemów z oddychaniem, wiosna meczy mnie za to katar.
Ale ogólnie jest duzo lepiej. Zycze Tobie takze powodzenia.

[barbi20]

.

[edytcia]

Wpółczuję lekarza, wiem że duża część lekarzy jest poprostu beznadziejna!!!


Ja miałam podobnie z ginekologiem, chodziłam prywatnie, bo i tak musialam płacić za badania czy jakieś usg. Ale w końcu trafiłam na super lekarza, któy nie dość, że przyjmuje w ramach narodowego funuszu to jeszcze wszelkie usg i inne mam za free.

A co do kaszlu - najlepiej idź do lekarza prywatnie. To kosztuje, ale przynajmniej będziesz wiedzieć co Ci dolega.

[natii4]

Ja mam coś bardzo dziwnego Jakieś 3 lata temu stałam na mrozie,niezbyt grubo ubrana,z moim ówczesnym TŻ dość długo się tam zanajdowałam.Po kilku dniach miałam bóle całej klatki piersiowej.Lekarka stwierdziła,że to zapalenie mięśni międzyżebrowych. Powinno przejść po tygodniu. Jednak nie przeszło.Doszło u mnie do neurourazu. Powinno przejść po jakimś czasie jednak u mnie nie przechodzi Mam bóle w klatce piersiowej przy wysiłku,jak się zrobi troszkę zimniej.

[barbi20]

.

[Spineczka_9]

Napisane przez modliszka84

ja mam astme tyle ze na podłozu alergicznym. tzn jesli wystapi jakas silna reakcja w organizmie na kurz, roztocze czy inne pylki to wtedy dochodzi do skurczów oskrzeli i stad duszności.
Od ladnych kilku lat nie mam juz takich objawów - tzn astme mam, ale juz lagodny przebieg, nie mam dusznosci.
Jak byłam mala to te napady dsznosci były straszne (takie jak opisujesz). Leki dorazne nie dzialaly, wiec przyjezdzalo pogotowie i dopiero dozylne...
Piszesz, ze byłas na pogotowiu kilka razy...dziwne ze nikt sie nie zainteresowal tym, bo jesli to astma to leki uspokajajace nie maja z nia nic wspólnego
Idz lepiej do lekarza i popros o skierowanie do pulmonologa (on sie takimi sprawami zajmuje), zrobisz badanie spirometrie (na pojemnosc płuc) .
Swoja droga, to dziwne ze nie miałam takiego badania kiedy byłas w szpitalu....
Ale radze nie bagatelizowac tego, bo z czasem to bedzie powazna sprawa, znacznie utrudniajaca zycie...ja juz na szczescie sie uporałam z tym...

Ja też walczę z astmą na tle alergicznym. Jakie leki przyjmujesz? Masz jakieś swoje sprawdzone sposoby na unikanie ataków?

[201605061003]

Przyłączam się do tematu. U mnie duszności zaczęły się 5 lat temu. Leczono mnie na zapalenie oskrzeli, miałam 3 antybiotyki, jeden po drugim, ale żaden nie pomógł. W końcu dostałam takiego napadu duszności, że wylądowałam na oddziale ratunkowym i zawieziono mnie na pulmonologię do innego szpitala. Leżałam 8 dni, dostawałam dożylne leki i robili mi inhalacje. Objawy w miarę ustąpiły, a na wypisie napisali mi, że miałam przewlekłe zapalenie oskrzeli. To było jakoś na jesieni. Przyszła wiosna, a ja znowu duszności itp., dostałam skierowanie do alergologa, ale zanim do niego trafiłam, to skończyłam studia i wyjechałam do innego miasta. Przyszła jesień i znowu duszności, okropny kaszel. Dostałam skierowanie do alergologa, ten przeprowadził wywiad i zrobili mi spirometrię. Spirometria była dobra, bo wiele lat uprawiałam sport, ale dostałam leki (wtedy Pulmicort 200 i doraźnie ventolin) i po 3-4 tygodniach duszności ustąpiły, więc przestałam też brać wziewy. Od jakiegoś czasu zmieniono mi lek na Symbicort 320 + doraźnie dalej ventolin, ale spirometria już nie jest tak dobra, jak wcześniej. Najgorzej jest właśnie na wiosnę i jesienią i wtedy trzyma mnie całą zimę, bo źle reaguję na chłodne powietrze. Chyba będę musiała brać te leki regularnie cały rok, nawet jak nie mam duszności, bo potem zanim zaczną działać, to kilka tygodni minie. AA, zrobiono mi jeszcze kilka razy testy skórne i dopiero za 3 razem wyszło, że jestem uczulona na bylice, a tych bylic ok. 150 gatunków i rosną wszędzie. Alergolog proponował mi odczulanie, ale nie wiem czy to coś da. Nikt wcześniej nie miał w rodzinie astmy.

[Marmu]

U mnie wyszła astma przy okazji rutynowych testów alergologicznych. Pani doktor mnie osłuchała i stwierdziła, że robimy spirometrie. A po spirometrii stwierdziła, że mam astmę. Przepisała steryd i tak się już 4 miesiące leczę....
Czy to kiedyś przejdzie?

[Spineczka_9]

Astma to choroba nieuleczalna. Można ją tylko wyciszyć przez branie leków i suplementację. Ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy pojawi się jej nagłe zaostrzenie, może być ono skutkiem zwykłego przeziębienia, kontaktu z alergenem czy nawet stresu... :/

[aga_tka_2]

To i ja się wpiszę na astmę choruję od 3 roku życia czyli już ponad 30 lat. Ja niezbyt dobrze to pamiętam, ale mama opowiadała mi, że jak zachorowałam to nie pomagało nic tylko karetka, szpital i tlen. Wtedy astma nie była tak powszechną i dobrze znaną choroba jak teraz. Przez kilkanaście lat jeździłam do CZD i tam byłam pod opieką lekarza pulmonologa aż do 18 r.ż. Jako dziecko byłam odczulana na trawy, ale niewiele mi to pomogło. Ataków astmy objawiających się napadami duszności nie miałam już od wielu, wielu lat. Czasami trochę pokasłuję i ewentualnie spirometria nie zawsze wyjdzie "różowo". Jestem uczulona na trawy, zboża, roztocza, psa, kota, świnkę morską. Kilka lat temu odczulałam się na roztocza i widzę poprawę, chociaż testy pokazują, że nic się ni zmieniło Przed odczulaniem musiałam non stop używać kropli do nosa, bo ciągle kichałam i miałam zapchany nos. Teraz kropli nie używam wcale, a kicham od czasu do czasu. Leki wziewne biorę stale + antyalergiczne. Wiele osób popełnia błąd odstawiając leki kiedy nastąpi polepszenie stanu zdrowia. Jestem pod stałą opieką lekarza alergologa, jednak mój stan jest na tyle dobry i stabilny, że na wizyty chodzę 2-3 w ciągu roku. Oczywiście gdyby coś się działo mogę zawsze zadzwonić i teraz ciekawostka... od kilku lat posiadam koty i chociaż na testach wyszło mi, że jestem na nie uczulona to dobrze się czuję i nic mi się nie dzieje, a u lekarza od razu zaznaczyłam, że "pozbycie" się zwierząt nie wchodzi w grę, bo niestety, ale lekarze często idą na łatwiznę i przy pierwszych objawach alergii/astmy, jeśli wiedzą, że mamy zwierzę to każą się go pozbyć, bo z góry zakładają, że to na nie jesteśmy uczuleni

[Spineczka_9]

A czy przy tak długotrwałym stosowaniu wziewów nie odczułaś ubocznych skutków ich przyjmowania? Ja już po roku stosowania zauważyłam, że mam wysuszone śluzówki, zmienia mi się głos i na dodatek teraz jeszcze walczę z aftami. Może robię coś nie tak? :/

[201605061003]

Napisane przez Spineczka_9

A czy przy tak długotrwałym stosowaniu wziewów nie odczułaś ubocznych skutków ich przyjmowania? Ja już po roku stosowania zauważyłam, że mam wysuszone śluzówki, zmienia mi się głos i na dodatek teraz jeszcze walczę z aftami. Może robię coś nie tak? :/

Też miałam afty po wziewach non stop, ale odkąd płuczę jamę ustną po przyjęciu leku, to przestały się pojawiać. Piszą o tym na ulotce, poczytaj. Zastanawiam się czy moje bóle stawów, które mam od 2009 roku nie są skutkiem ubocznym leków na astmę. Tylko nie pamiętam, czy jak się one pojawiły, to już byłam leczona czy jeszcze nie. Zapytam lekarza w styczniu, od kiedy dokładnie się leczę.


Edit.: Już sobie przypomniałam. To jednak nie od leków, bo stawy bolą mnie od jesieni 2009, a na astmę leczę się od jesieni 2010.

[Marmu]

Napisane przez Spineczka_9

A czy przy tak długotrwałym stosowaniu wziewów nie odczułaś ubocznych skutków ich przyjmowania? Ja już po roku stosowania zauważyłam, że mam wysuszone śluzówki, zmienia mi się głos i na dodatek teraz jeszcze walczę z aftami. Może robię coś nie tak? :/

o kurcze to mogą być jakieś efekty uboczne?

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez Spineczka_9

Astma to choroba nieuleczalna. Można ją tylko wyciszyć przez branie leków i suplementację. Ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy pojawi się jej nagłe zaostrzenie, może być ono skutkiem zwykłego przeziębienia, kontaktu z alergenem czy nawet stresu... :/

Ale generalnie można zrobić tak, żeby nie dawała żadnych obajwów tak?

[Spineczka_9]

Podobno można. Na ostatniej wizycie powiedziałam lekarzowi o tych swoich dolegliwościach, które doskwierają mi po wziewach. Powiedział, że często się to zdarza i przepisał mi adcort, ale biorę go od niecałego tygodnia więc trudno mi cokolwiek powiedzieć o jego skuteczności.

[Marmu]

Napisane przez Spineczka_9

Podobno można. Na ostatniej wizycie powiedziałam lekarzowi o tych swoich dolegliwościach, które doskwierają mi po wziewach. Powiedział, że często się to zdarza i przepisał mi adcort, ale biorę go od niecałego tygodnia więc trudno mi cokolwiek powiedzieć o jego skuteczności.

Liczę na to, że i u mnie da się tą astmę uśpić, ale jestem dopiero na początku drogi.