Nie wytrzymam dluzej z facetem matki !!!

[Shira Yuki]

Napisane przez Kamil_97

u pedagog bylem, ona jest strasznie dziwna, jeszcze nie slyszalem zeby komus pomogla w naszej szkole. Olala mnie ze przesadzam bo jeden siniak na ramieniu to nie przemoc, mam mame zrozumiec bo ma prawo do szczescia. No ma, ja sie cieszylem jak zaczela dbac o siebie i szukac kogos ale ten typ to jest jakas porazka. Nie spodziewalem sie ze jej randkowanie sie tak skonczy. nie poznaje jej odkad jest z Jackiem. z rodziny mam tylko wujka to brat mamy i powiedzial to samo co pedagog. tylko moja dziewczyna i jej rodzice potraktowali mnie powaznie tyle ze wg nich jak sie zglosze do mopsu to pewnie mnie zabiorą do jakies placowki a ja nie chce sie wyprowadzac z domu, niech ten typ stad wywala, to ja tu mieszkam nie on, nie chce mu ustepowac miejsca. No moze i reaguje nerwowo i go denerwuje ale to on zaczyna. ja siedze u siebie cicho a on wchodzi i sie drze na mnie i jeszcze do mnie ostatnio z tekstem "ktoregos pieknego dnia nie wytrzymam i ci przy****ole" a mama na to ze to bedzie moja wina bo mu daje powody zeby mnie uderzyl. Czy ja naprawde az taki zly i beznadziejny jestem bo juz sam niewiem?? ja sie zloszcze wiem ale tak na serio to mi sie plakac poprostu chce, raz sie nawet poplakalem przy mamie mojej dziewczyny to mnie przytulila, obca osoba, a moja mama to tylko wtoruje Jackowi i drze sie na mnie razem z nim

skoro pedagog jest kiepska ,to może dyrektor szkoły,wychowawca,lub niebieska linia.w internecie znajdziesz numer do swojego okręgu

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez mary_poppins

Ogranicz agresywne odzywki, bo sam nie wypadasz w tym obrazku zbyt rewelacyjnie - kłótnie z mamą, krzyki żeby się odpieprzył itd. wzmagają agresję i Twoją, i Twojego rozmówcy.

I pogadaj z mamą, jeśli nie wie o tych jego krzykach i odzywkach w stosunku do Ciebie. Nie wiem czemu się czepiasz że bierze sobie coś z lodówki, bo to decyzja Twojej mamy kto się może u Was stołować, ale rzucanie Twoimi rzeczami i wulgaryzmy na zwrócenie uwagi to przesada i Twoja matka powinna reagować na to stanowczo i pana wyprostować.


Skoro tyle czasu była sama, to tym bardziej nie umrze, jeśli będzie trochę krytyczniej dobierała sobie partnerów. Po latach samotności nie trzeba łapać pierwszych gaci które się nawiną i trzymać się ich za wszelką cenę. Człowiek, który w taki sposob odnosi się do dziecka swojej kobiety, nie jest dobrym partnerem.

Mniej więcej się zgadzam.

Autorze oprócz tego mam dla Ciebie dwie opcje a właściwie nawet trzy.
Jeżeli rozmowa z mamą nie poskutkuje i wyskoczy do Ciebie z łapami.

1. Idziesz do pedagoga

2. Idziesz na policję.

3. Przytargaj sobie do pokoju metalową rurkę, łom, kup "batona", kastet, cokolwiek. Jeżeli kiedykolwiek zdarzy się tak, że wyleci do Ciebie z łapskami walisz go Z CAŁEJ SIŁY. ( tylko pokazujesz wtedy gdy już atakujesz). Najlepiej kolano dopóki nie klęknie a jeżeli jakimś cudem utrzyma się na nogach zachodzisz go szybko z tyłu i w nerki. Zależnie od tego czy klęknie, czy go walniesz w nerki walisz w łeb ( podejrzewam, że skoro wrzucił Cię do pokoju musisz być chudym chłopakiem więc wal mocno). Później uciekasz z domu i dzwonisz na policję.

I teraz, dlatego takie ważne jest żebyś teraz sprawę powiedział pedagogowi. Na wypadek 3 scenariusza mówisz, że streściłeś sprawę pedagog, zaatakował Cię i się broniłeś.


Może jestem trochę za ostry. Ale samotne matki często mogą być łatwo zmanipulowane. Po prostu jeżeli facet robi ci krzywdę, myśl o sobie a nie o matce. Znajoma została zgwałcona przez swojego ojczyma a dobierał się do niej przez jakiś czas, matka ją zignorowała.

[Pestka88]

Taki z niej pedagog jak z koziej pupy trąba

Ja rozumiem, że "kobieta z przeszłością" ma prawo do szczęścia. Teraz w ogóle to bardzo modne stwierdzenie. Z którym, tak nawiasem mówią, z całego serca się zgadzam.

Tylko że dla kobiety z dziećmi jednym z podstawowych warunków przy dobieraniu sobie partnera powinno być dobre przez niego ich traktowanie. Nie spełnia tego warunku? Do odstrzału.

Dzieci to ogromna odpowiedzialność i dlatego uważam, że nie każdy powinien je mieć. A jak ma, to musi zdać sobie sprawę, że właśnie wziął na swoje bary brzemię dbania o ich dobro, bezpieczeństwo i komfort psychiczny, zwłaszcza we własnym domu.

Chciałabym, żeby mamusia odwiedziła ten wątek oraz niedawno założony "Ślub za 3 tyg. Czy jest powód żeby odwołać ?". Sytuacje nie są identyczne, ale obie panie się zaślepiły swoimi nowymi partnerami, nie bacząc na dobro dzieci.

Autorze, dobrze, że powiedziałeś rodzicom dziewczyny, radzę stanowczo mówić o każdej patologicznej sytuacji. Jeśli Jacek jeszcze raz wyskoczy do Ciebie z przemocą fizyczną, zgłoś to koniecznie! Dziewczyny już podpowiadały gdzie. A jak pedagog jeszcze raz zignoruje zgłaszaną jej przemoc, to dodatkowo zgłosiłabym dyrektorowi, że nie wypełnia swoich obowiązków.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Pestka88

Taki z niej pedagog jak z koziej pupy trąba

Ja rozumiem, że "kobieta z przeszłością" ma prawo do szczęścia. Teraz w ogóle to bardzo modne stwierdzenie. Z którym, tak nawiasem mówią, z całego serca się zgadzam.

Tylko że dla kobiety z dzieckiem, jednym z podstawowych warunków przy dobieraniu sobie partnera powinno być dobre przez niego ich traktowanie. Nie spełnia tego warunku? Do odstrzału.

Dzieci to ogromna odpowiedzialność i dlatego uważam, że nie każdy powinien je mieć. A jak ma, to musi zdać sobie sprawę, że właśnie wziął na swoje bary brzemię dbania o ich dobro, bezpieczeństwo i komfort psychiczny, zwłaszcza we własnym domu.

Chciałabym, żeby mamusia odwiedziła ten wątek oraz niedawno założony "Ślub za 3 tyg. Czy jest powód żeby odwołać ?". Sytuacje nie są identyczne, ale obie panie się zaślepiły swoimi nowymi partnerami, nie bacząc na dobro dzieci.

Autorze, dobrze, że powiedziałeś rodzicom dziewczyny, radzę stanowczo mówić o każdej patologicznej sytuacji. Jeśli Jacek jeszcze raz wyskoczy do Ciebie z przemocą fizyczną, zgłoś to koniecznie! Dziewczyny już podpowiadały gdzie. A jak pedagog jeszcze raz zignoruje zgłaszaną jej przemoc, to dodatkowo zgłosiłabym dyrektorowi, że nie wypełnia swoich obowiązków.

Zgadzam się, ale Kamil jest młodym chłopakiem i może mieć problem żeby pójść samemu na policję a tym bardziej do dyrektora. Sprawa może się rozejść po szkole.

[Pestka88]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Zgadzam się, ale Kamil jest młodym chłopakiem i może mieć problem żeby pójść samemu na policję a tym bardziej do dyrektora. Sprawa może się rozejść po szkole.

Rozniesie się... w Polsce pokutuje głupie przekonanie, że to ofiara ma się wstydzić. Głupota! Jak się rozniesie, to wstydzić się powinien Jacek i matka do spółki z nim, a nie autor. Autor zawsze może poprosić o towarzystwo rodziców dziewczyny, skoro znają sytuację.

A bicie się z partnerem matki, to głupota. Nie mówię, że się ma nie bronić w razie ataku, ale pewnie i tak by nie umiał - znając życie dorosły facet jest silniejszy od 16latka. Z resztą przemoc nie jest tu rozwiązaniem. Autor stanowczo powinien znaleźć pomoc z zewnątrz.

Z resztą, na szczęście, na razie nikt autora nie uderzył. Został tylko siłą wyrzucony z pokoju. Nie bagatelizuję, ale na szczęście autora nikt nie biję i miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.

[Shira Yuki]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Zgadzam się, ale Kamil jest młodym chłopakiem i może mieć problem żeby pójść samemu na policję a tym bardziej do dyrektora. Sprawa może się rozejść po szkole.

a jeśli pobije kochanka matki pójdzie siedzieć.17-to latek może być sądzony jak dorosły,wiec super przyszłośc przed nim widzę

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Pestka88

Rozniesie się... w Polsce pokutuje głupie przekonanie, że to ofiara ma się wstydzić. Głupota! Jak się rozniesie, to wstydzić się powinien Jacek i matka do spółki z nim, a nie autor. Autor zawsze może poprosić o towarzystwo rodziców dziewczyny, skoro znają sytuację.

A bicie się z partnerem matki, to głupota. Nie mówię, że się ma nie bronić w razie ataku, ale pewnie i tak by nie umiał - znając życie dorosły facet jest silniejszy od 16latka. Z resztą przemoc nie jest tu rozwiązaniem. Autor stanowczo powinien znaleźć pomoc z zewnątrz.

Z resztą, na szczęście, na razie nikt autora nie uderzył. Został tylko siłą wyrzucony z pokoju. Nie bagatelizuję, ale na szczęście autora nikt nie biję i miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Dlatego doradziłem mu "wspomagacz" który powali nawet olbrzyma. Ja na miejscu autora bym się bał nie mieć czegoś pod ręką. Zbyt dużo historii słyszałem, zbyt wielu ludzi znałem którzy mieli problemy z facetami matek.

Nie wiem czy to po prostu taki czasy, naiwność a może wszystko naraz ale mój pradziadek miał macochę ( matka umarła przy porodzie a jego tata ożenił się z drugą żoną gdy on miał 6 lat) a tam była 6 dzieci razem z nim i zawsze mówił, że traktowała go jak matka.

Mój dziadek miał macochę ( był chyba wtedy nastolatkiem) i też zawsze mówił, że była w stosunku dla niego miła i serdeczna.

A wreszcie mój tata ma ojczyma (16 lat miał jak zginął dziadek). Nigdy złego słowa na niego nie powiedział a nawet gdy remontowaliśmy dam sam się zaoferował, że pomoże za darmo przy wykończeniówce (płytki, panele). Z bratem od zawsze mówimy na niego "dziadku".

A tu w życiu czy nawet na wizażu takie pokręcone sytuacje, że matka/ojciec ignoruje gdy partner je krzywdzi.

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez Shira Yuki

a jeśli pobije kochanka matki pójdzie siedzieć.17-to latek może być sądzony jak dorosły,wiec super przyszłośc przed nim widzę

To dlatego piszę żeby powiadomił pedagog, dziewczyna i jej rodzice wiedzą, ze w razie czego nic mu nie zrobią.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez Pestka88

Rozniesie się... w Polsce pokutuje głupie przekonanie, że to ofiara ma się wstydzić. Głupota! Jak się rozniesie, to wstydzić się powinien Jacek i matka do spółki z nim, a nie autor. Autor zawsze może poprosić o towarzystwo rodziców dziewczyny, skoro znają sytuację.

A bicie się z partnerem matki, to głupota. Nie mówię, że się ma nie bronić w razie ataku, ale pewnie i tak by nie umiał - znając życie dorosły facet jest silniejszy od 16latka. Z resztą przemoc nie jest tu rozwiązaniem. Autor stanowczo powinien znaleźć pomoc z zewnątrz.

Z resztą, na szczęście, na razie nikt autora nie uderzył. Został tylko siłą wyrzucony z pokoju. Nie bagatelizuję, ale na szczęście autora nikt nie biję i miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Tak, wiem, że to głupota. Ale ja bym się wstydził np.

[Kamil_97]

Napisane przez Shira Yuki

a jeśli pobije kochanka matki pójdzie siedzieć.17-to latek może być sądzony jak dorosły,wiec super przyszłośc przed nim widzę

za 2 tygodnie koncze 16 ale do poprawczaka nie chce isc za rozwalenie lba Jackowi. boje sie ze on mi w koncu przywali ale nie bede go lał kastetem albo innym bejsbolem

Napisane przez DopplegangerEddarda

A wreszcie mój tata ma ojczyma (16 lat miał jak zginął dziadek). Nigdy złego słowa na niego nie powiedział a nawet gdy remontowaliśmy dam sam się zaoferował, że pomoże za darmo przy wykończeniówce (płytki, panele). Z bratem od zawsze mówimy na niego "dziadku".

moja dziewczyna tez ma ojczyma, mowi do niego tato, gosc jest swietnym dobrym czlowiekiem, pokochal Asie jak corke.

mama Asi mowi ze jak pogadam z wychowawcą i dyrektorką to mnie zgloszą do mopsu a oni mnie zabiorą do jakiejs placowki, nie chce isc do domu dziecka, to prawda jest??
jak ten mops czy niebieska linia mogą mi pomoc??

chcialbym zeby w domu bylo tak jak kiedys, zeby mama pogonila Jacka w cholere. ja juz nie wytrzymuje, siedze w pokoju i tylko nasluchuje kiedy on wpadnie i zacznie sie drzec. dzis sie rozdarl ze nachlapalem wodą w lazience jak sie kapalem, no ok nachlapalem, moglem to sprzatnac fakt, ale czemu mama mi o tym nie powie tylko on?? i czy nie mozna powiedziec normalnie spokojnie idz posprzataj tylko trzeba mnie wyzywac ze debil jestem?? no i jeszcze mnie za szczeke zlapal i z tekstem "zostaw taki syf jeszcze raz to ci za**bie"

[Joline]

Strasznie mi Ciebie żal.
Naprawdę bardzo smutny wątek, aż nie wiem co napisać.
Myślę że pewnie są sposoby żeby się tego faceta pozbyć...
Dobrze by też było iść na policję następnym razem jak się pobije - za każdym razem po prost zgłoś taki incydent, nawet jeśli tylko to odnotują, to pamiętaj - kiedyś to się może przydać.



Z drugiej strony, masz już prawie 18 lat, może jest jakaś szansa żebyś się wyprowadził jak osiągniesz pełnoletność?

[paulinika]

Bardzo przykre jest to co piszesz Kamilu. Takim to powinni jajca obciac doslownie moze by sie uspokoili. Mysle ze Twoim jedynym wyjsciem jest zgloszenie gdzies sprawy, w sumie masz tylko 16 lat. Trzymam kciuki

[Cerveza_]

Do 18 brakuje mu 2 lat. Nie uważam, że to krótko. Dwa lata przechodzić taką gehennę? To powinno się szybciej skończyć.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Kamil_97

za 2 tygodnie koncze 16 ale do poprawczaka nie chce isc za rozwalenie lba Jackowi. boje sie ze on mi w koncu przywali ale nie bede go lał kastetem albo innym bejsbolem



moja dziewczyna tez ma ojczyma, mowi do niego tato, gosc jest swietnym dobrym czlowiekiem, pokochal Asie jak corke.

mama Asi mowi ze jak pogadam z wychowawcą i dyrektorką to mnie zgloszą do mopsu a oni mnie zabiorą do jakiejs placowki, nie chce isc do domu dziecka, to prawda jest??
jak ten mops czy niebieska linia mogą mi pomoc??

chcialbym zeby w domu bylo tak jak kiedys, zeby mama pogonila Jacka w cholere. ja juz nie wytrzymuje, siedze w pokoju i tylko nasluchuje kiedy on wpadnie i zacznie sie drzec. dzis sie rozdarl ze nachlapalem wodą w lazience jak sie kapalem, no ok nachlapalem, moglem to sprzatnac fakt, ale czemu mama mi o tym nie powie tylko on?? i czy nie mozna powiedziec normalnie spokojnie idz posprzataj tylko trzeba mnie wyzywac ze debil jestem?? no i jeszcze mnie za szczeke zlapal i z tekstem "zostaw taki syf jeszcze raz to ci za**bie"

Dlatego mówię, że jeżeli już to zabezpieczyć się tym, że mówiłeś pedagog np. o tym. W razie czego.

Wiesz, w kwestii tego co zrobisz jeżeli kiedyś Cię uderzy to twoja sprawa. Ale ja nie wystałbym bezczynnie. Pomoc w kwestii metalowej rurki, klucza była tylko podpowiedzią bo z tego co piszesz wątpię żebyś miał doświadczenie w biciu się. Po prostu nie chciałem, że ty mu oddasz a on ci wpieprzy w razie czego.

Jeżeli następne 2 lata miałyby takie być to chyba bym wolał nawet do jakiejś placówki. Już NIGDY nie miałbyś z matką i z konkubentem do czynienia jeżeli byś nie chciał. Mógłbyś zmienić szkołe np. Słyszałem, że po zawodówkach do pracy w Niemczech ze znajomością języka biorą na naprawdę bardzo dobrych warunkach.

Głupotę obcych osób mogę znieść. Ale głupoty bliskich osób gdy próbuje pomóc znieść nie potrafiłem i nie potrafię.

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez paulinika

Bardzo przykre jest to co piszesz Kamilu. Takim to powinni jajca obciac doslownie moze by sie uspokoili. Mysle ze Twoim jedynym wyjsciem jest zgloszenie gdzies sprawy, w sumie masz tylko 16 lat. Trzymam kciuki

Nie, może jakby Kamil wyglądał jak ja w jego wieku ( 180 wzrostu, zaprawione 90 kg) to gadał by zupełnie inaczej. Mocny bo sadzi się do chudego nastolatka nie mającego doświadczenia w biciu się, bojącego się go.

[Joline]

Słuchaj, a może zrób tak jak mówię - za każdym razem jak facet Cię tknie to idź po obdukcję i na policję. Może to nic nie da, ale już jest jakiś punkt zaczepienia.

Poinformuj o tym matkę (chociaż pewnie sami do niej zadzwonią z komisariatu) i powiedz jej że nadal będziesz tam chodził i jak tak dalej będzie do Cię wezmą. - Chociaż tego nie chcesz, to postrasz ją tak.
Pewnie zrobi Ci awanturę i stary też będzie wrzeszczał, ale Ty obstawiaj przy swoim. Potem jej oznajm że pedagog też o tym wie i jeśli facet dalej się tak będzie zachowywał to Cię wezmą. Postaw jej ultimatium - albo facet, albo ona straci dziecko.

Swoją drogą - dlaczego jak już chce mieć hama za faceta, to nie spotyka sie z nim poza domem, np. u niego?
Dlaczego on w ogole u was przesiaduje?

Ja rozumiem, jesli Twoja matka ma takie a nie inne preferencje, to mogła by chociaż Cię w to nie mieszać i spotykać się z tym bucem poza domem?

[paulinika]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie, może jakby Kamil wyglądał jak ja w jego wieku ( 180 wzrostu, zaprawione 90 kg) to gadał by zupełnie inaczej. Mocny bo sadzi się do chudego nastolatka nie mającego doświadczenia w biciu się, bojącego się go.

Ambicja chopa rowna sie do odleglosci mojej podeszwy od podlogi. Ale sa tacy niestety. Zawsze twierdzilam ze by byc rodzicem powinno sie przejsc testy psychologiczne.

[KOOL SHEN]

Ja radzę po każdym udeżeniu typa robić obdukcje i zgłaszać na policję. Co do dyrektorki w szkole tą wątpie że pomoże.

[stokrotka_to_ja]

a mnie tu coś brzydko pachnie,ale może zbyt podejrzliwa jestem

[solaola]

Nagraj to, jak ten kolo Ci grozi. W praktycznie każdym telefonie jest taka funkcja, przygotuj już ją sobie wcześniej jak znowu się zacznie panoszyć. Jeśli Cię bije - idź do lekarza, niech zrobi obdukcję. Matka ma podejście okropne i będąc na Twoim miejscu raczej bym stamtąd spierdzielała, niż próbowała jej cokolwiek tłumaczyć, bo nie ma takiej siły, w której matka pozwala swojemu nowemu gachowi tłuc swoje dziecko czy w ogóle tak się do niego odzywać.
Jaka dla Ciebie była matka przed związkiem z Jackiem? Może rodzice dziewczyny mogliby Ci jakoś pomóc, jeśli będzie się bardzo źle działo przechować na jakiś czas itp.?

[Kamil_97]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie, może jakby Kamil wyglądał jak ja w jego wieku ( 180 wzrostu, zaprawione 90 kg) to gadał by zupełnie inaczej. Mocny bo sadzi się do chudego nastolatka nie mającego doświadczenia w biciu się, bojącego się go.

no ja mam 176 mam nadzieje ze jeszcze urosne zgadles chudy jestem, na silke nie chodze, w biciu sie nie mam doswiadczenia, nie mam takich zapedow, nieraz sie tam potluklismy z kumplami ale nie na powaznie

Napisane przez stokrotka_to_ja

a mnie tu coś brzydko pachnie,ale może zbyt podejrzliwa jestem

tzn??

Napisane przez solaola

Nagraj to, jak ten kolo Ci grozi. W praktycznie każdym telefonie jest taka funkcja, przygotuj już ją sobie wcześniej jak znowu się zacznie panoszyć. Jeśli Cię bije - idź do lekarza, niech zrobi obdukcję. Matka ma podejście okropne i będąc na Twoim miejscu raczej bym stamtąd spierdzielała, niż próbowała jej cokolwiek tłumaczyć, bo nie ma takiej siły, w której matka pozwala swojemu nowemu gachowi tłuc swoje dziecko czy w ogóle tak się do niego odzywać.
Jaka dla Ciebie była matka przed związkiem z Jackiem? Może rodzice dziewczyny mogliby Ci jakoś pomóc, jeśli będzie się bardzo źle działo przechować na jakiś czas itp.?

Jacek mnie nie bije, nie mam z czym isc do lekarza, raz jeden siniaka mialem, czasem mnie szarpie popchnie, siniakow z tego nie ma. Milion razy z mamą gadalem no ale nic nie dociera. Na Jacka nie moge ani jednego slowa powiedziec, jak zaczynam temat to mama z tekstem ze jak chce na kogos narzekac to mam najpierw spojrzec na siebie bo wg niej wszystko co zlego w tym domu to ja, moja wina.

zanim tego typa poznala to bylo w sumie podobnie, mama sie zawsze darla na mnie i strzelala focha na dluzszy czas, zawsze byla moja wina wszystko, wg niej ona ma 100 % racji, ja nie mam prawa miec innego zdania, no ale to jest moja mama kocham ją a ten typ nie jest moim ojcem nie jest nikim dla mnie a mnie traktuje sto razy gorzej niz ona ja juz nie daje rady psychicznie

[cherry_flamme]

Przeczytałam dzisiaj cały wątek o odwołanym ślubie https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=732760 i teraz jeszcze ten i normalnie chce mi się płakać

Spokojnie, nie musisz się bać, że zabiorą Cię z domu, jak tylko zgłosisz agresję słowną w stosunku do Ciebie. Najlepiej by było, gdybyś zadzwonił na Niebieską Linię, albo inny telefon zaufania. To najprostsze i najmniej inwazyjne rozwiązanie. Będziesz mógł anonimowo porozmawiać z kimś, kto ma doświadczenie w rozwiązywaniu podobnych problemów i kto będzie mógł Cię pokierować.

Wiem, że to nie brzmi dobrze, ale póki Jacek Cię nie uderzy, to nie będziesz miał tzw.''twardych dowodów'' i chociaż na policji muszą przyjąć zgłoszenie o awanturze domowej, to poza przyjęciem nic więcej nie zrobią.

Czy Twoja mama słyszy, w jaki sposób on się do Ciebie odzywa? Wiem, że milion razy rozmawiałeś, ale może spróbuj milion pierwszy i drugi? Tylko tak na spokojnie, a jak rozmowa zacznie przeradzać się w pyskówkę, to kończysz i kontynuujesz, jak atmosfera się uspokoi. Nie masz nic do stracenia.

Naprawdę przykra i smutna sytuacja. Nawet nie chodzi o tego Jacka, bo jesteś dla niego obcym człowiekiem i skoro jest chamem, to nie musi się z Tobą liczyć, ale dziwi mnie zachowanie mamy, bo powinna stanąć w Twojej obronie.

[Suzi_Sun]

Pokaz mamie ten wątek, pewnie i tak nie pomoze bo ona jest zaślepiona ALE wiesz, tu przeczyta opinie innych osob o tej sytuacji, byc moze ja to troche ruszy i przemyśli sprawę. Najgorzej ze mi to wyglada jakby ona sama wdepnęła w tego faceta i obudziła sie go jsk juz wyszedł z niego agresor i pan i władca, byc moze ona sie boi mu cokolwiek powiedziec zeby ta agresja nie obrucila sie względem niej. Na razie Jacus trzyma jej strone bo ona mu w tyłek wchodzi to dla niej jest spoko, pytanie kiedy Jacus jej przywali kiedy mamusia ośmieli sie mu sprzeciwić. Boi sie go, woli zeby syn czuł sie zle i obcy facet go ustawiał bo ona stoi z nim po jednej stronie barykady. Wdepnęła w gowno i teraz bedzie udawała ze jej nie smierdzi.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Kamil_97

no ja mam 176 mam nadzieje ze jeszcze urosne zgadles chudy jestem, na silke nie chodze, w biciu sie nie mam doswiadczenia, nie mam takich zapedow, nieraz sie tam potluklismy z kumplami ale nie na powaznie



tzn??



Jacek mnie nie bije, nie mam z czym isc do lekarza, raz jeden siniaka mialem, czasem mnie szarpie popchnie, siniakow z tego nie ma. Milion razy z mamą gadalem no ale nic nie dociera. Na Jacka nie moge ani jednego slowa powiedziec, jak zaczynam temat to mama z tekstem ze jak chce na kogos narzekac to mam najpierw spojrzec na siebie bo wg niej wszystko co zlego w tym domu to ja, moja wina.

zanim tego typa poznala to bylo w sumie podobnie, mama sie zawsze darla na mnie i strzelala focha na dluzszy czas, zawsze byla moja wina wszystko, wg niej ona ma 100 % racji, ja nie mam prawa miec innego zdania, no ale to jest moja mama kocham ją a ten typ nie jest moim ojcem nie jest nikim dla mnie a mnie traktuje sto razy gorzej niz ona ja juz nie daje rady psychicznie

No to masz fajny wzrost

Ja też nie mam takich zapędów, nie jestem agresywny ani nic. Ale mnie tata od podstawówki uczył, że jak ktoś się stawia, cwaniakuje to mam skończyć z nim szybko i ostro. I do tego się stosuje

Hmm..ja zawsze byłem zwolennikiem uzyskiwania mięśni przez jakąś pracę fizyczną bo nie dość, że się wzmacniasz to jeszcze potrafisz ich używać. Ale mógłbyś też iść na siłownię albo jakieś sztuki walki jeżeli będziesz miał chęci i możliwość.

Sprawy dobrze nie widzę. Próbuj na spokojnie, Ja nauczyłem po kłótniach z matką, że lepiej na zimno gadać, wtedy nawet jak ona leciała do mnie z mordą to zaraz się uciszała. Więc w popyskówki się nie wdawaj.

Myślę, że powinieneś poczekać co się wydarzy. Ale ja tutaj dużych szans na poprawę nie widzę.

Siedź cicho, sprzątaj po sobie. Ale jeżeli Cię uderzy albo idziesz/dzwonisz na policję, ewentualnie to co ja mówiłem.

Będzie okej Prędzej czy później.

[MartaMagda]

Kamil, skąd jesteś? Może któraś z Wizażanek jest z tej samej miejscowości i mogłaby Ci pomóc stacjonarnie.

[Shira Yuki]

Napisane przez Kamil_97

Jacek mnie nie bije, nie mam z czym isc do lekarza, raz jeden siniaka mialem, czasem mnie szarpie popchnie, siniakow z tego nie ma. Milion razy z mamą gadalem no ale nic nie dociera. Na Jacka nie moge ani jednego slowa powiedziec, jak zaczynam temat to mama z tekstem ze jak chce na kogos narzekac to mam najpierw spojrzec na siebie bo wg niej wszystko co zlego w tym domu to ja, moja wina.

zanim tego typa poznala to bylo w sumie podobnie, mama sie zawsze darla na mnie i strzelala focha na dluzszy czas, zawsze byla moja wina wszystko, wg niej ona ma 100 % racji, ja nie mam prawa miec innego zdania, no ale to jest moja mama kocham ją a ten typ nie jest moim ojcem nie jest nikim dla mnie a mnie traktuje sto razy gorzej niz ona ja juz nie daje rady psychicznie

znęcane sie nad dzieckiem ,to nie tylko bicie fizyczne,to również znięcanie sie emocjonalne.
nagraj jego odzywki do ciebie,a może będą dowodem ,że nie zmyślasz tego .
ale i tak obstaje za tym,abyś zgłosił się na niebieska linię

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez Kamil_97

z

chcialbym zeby w domu bylo tak jak kiedys, zeby mama pogonila Jacka w cholere. ja juz nie wytrzymuje, siedze w pokoju i tylko nasluchuje kiedy on wpadnie i zacznie sie drzec. dzis sie rozdarl ze nachlapalem wodą w lazience jak sie kapalem, no ok nachlapalem, moglem to sprzatnac fakt, ale czemu mama mi o tym nie powie tylko on?? i czy nie mozna powiedziec normalnie spokojnie idz posprzataj tylko trzeba mnie wyzywac ze debil jestem?? no i jeszcze mnie za szczeke zlapal i z tekstem "zostaw taki syf jeszcze raz to ci za**bie"

masz jeszcze matkę,więc nie zabiora ciebie do rodziny zastępczej,no chyba,że matka tez się nad tobą znęca.
pewnie odbędzie sie pogadanka z matka i może uświadomią jej,że facet jest patologicznym typem i postrasza odebraniem praw do ciebie.często to skutkuje

[DiamondDust]

Kurcze,ale tu nie chodzi o pozbawienie chlopaka dachu nad glowa poniekad(mops czy inne),pozostawienie dwojga doroslych (matka+konkubent) samych na mieszkaniu; tylko chodzi o wykurzenie intruza z jego wlasnego badz co badz mieszkania.
Trwaj przy swoim,a najlepiej nagraj jakas sytuacje i wtedy bedziesz mial silny dowo,na to co sie dzieje.

[oster1]

Napisane przez Kamil_97

u pedagog bylem, ona jest strasznie dziwna, jeszcze nie slyszalem zeby komus pomogla w naszej szkole. Olala mnie ze przesadzam bo jeden siniak na ramieniu to nie przemoc, mam mame zrozumiec bo ma prawo do szczescia. No ma, ja sie cieszylem jak zaczela dbac o siebie i szukac kogos ale ten typ to jest jakas porazka. Nie spodziewalem sie ze jej randkowanie sie tak skonczy. nie poznaje jej odkad jest z Jackiem. z rodziny mam tylko wujka to brat mamy i powiedzial to samo co pedagog. tylko moja dziewczyna i jej rodzice potraktowali mnie powaznie tyle ze wg nich jak sie zglosze do mopsu to pewnie mnie zabiorą do jakies placowki a ja nie chce sie wyprowadzac z domu, niech ten typ stad wywala, to ja tu mieszkam nie on, nie chce mu ustepowac miejsca. No moze i reaguje nerwowo i go denerwuje ale to on zaczyna. ja siedze u siebie cicho a on wchodzi i sie drze na mnie i jeszcze do mnie ostatnio z tekstem "ktoregos pieknego dnia nie wytrzymam i ci przy****ole" a mama na to ze to bedzie moja wina bo mu daje powody zeby mnie uderzyl. Czy ja naprawde az taki zly i beznadziejny jestem bo juz sam niewiem?? ja sie zloszcze wiem ale tak na serio to mi sie plakac poprostu chce, raz sie nawet poplakalem przy mamie mojej dziewczyny to mnie przytulila, obca osoba, a moja mama to tylko wtoruje Jackowi i drze sie na mnie razem z nim

KAMILU, proszę, skontaktuj się ze mną na priv-ie! Z pewnością damy radę!

[Kamil_97]

Napisane przez Suzi_Sun

Pokaz mamie ten wątek, pewnie i tak nie pomoze bo ona jest zaślepiona ALE wiesz, tu przeczyta opinie innych osob o tej sytuacji, byc moze ja to troche ruszy i przemyśli sprawę. Najgorzej ze mi to wyglada jakby ona sama wdepnęła w tego faceta i obudziła sie go jsk juz wyszedł z niego agresor i pan i władca, byc moze ona sie boi mu cokolwiek powiedziec zeby ta agresja nie obrucila sie względem niej. Na razie Jacus trzyma jej strone bo ona mu w tyłek wchodzi to dla niej jest spoko, pytanie kiedy Jacus jej przywali kiedy mamusia ośmieli sie mu sprzeciwić. Boi sie go, woli zeby syn czuł sie zle i obcy facet go ustawiał bo ona stoi z nim po jednej stronie barykady. Wdepnęła w gowno i teraz bedzie udawała ze jej nie smierdzi.

pokazalem przeczytala no i nie uwierzysz ale mama na to ze nie bedą jej obcy ludzie kocopoły pie***lic. no i focha strzelila ze jak ja smialem pisac o rodzinnych prywatnych sprawach w necie no a Jacek to sie tak rozdarl na mnie ze szkoda gadac, z tekstem do mnie jak zwykle ze kretyn jestem durny szczeniak i jak mi przy*** to sie moze uspokoje + szarpal mnie

Napisane przez MartaMagda

Kamil, skąd jesteś? Może któraś z Wizażanek jest z tej samej miejscowości i mogłaby Ci pomóc stacjonarnie.

z sopotu jestem

Napisane przez oster1

KAMILU, proszę, skontaktuj się ze mną na priv-ie! Z pewnością damy radę!

napisalem chwile temu

[cherry_flamme]

Taka reakcja była, niestety, do przewidzenia :/
Naprawdę nie wiem, co poradzić, bo skoro Twoja mama nie widzi problemu (a jak widzi- to w Tobie), to masz ograniczone możliwości. Na razie, póki sytuacja się nie uspokoi, nie zaczynaj rozmów na temat Jacka, bo tylko pogorszą i tak napiętą atmosferę. Postaraj się spędzać jak najmniej czasu w domu i schodzić im z oczu. To nie jest idealne rozwiązanie, bo w końcu Ty jesteś ofiarą i to nie Ty masz ''uciekać'', no ale inaczej chyba się nie da.
Dobrze, że Twoja dziewczyna i jej rodzice rozumieją problem. Czy oni nie zaproponowali jakiegoś rozwiązania?

[Kamil_97]

Napisane przez cherry_flamme

Taka reakcja była, niestety, do przewidzenia :/
Naprawdę nie wiem, co poradzić, bo skoro Twoja mama nie widzi problemu (a jak widzi- to w Tobie), to masz ograniczone możliwości. Na razie, póki sytuacja się nie uspokoi, nie zaczynaj rozmów na temat Jacka, bo tylko pogorszą i tak napiętą atmosferę. Postaraj się spędzać jak najmniej czasu w domu i schodzić im z oczu. To nie jest idealne rozwiązanie, bo w końcu Ty jesteś ofiarą i to nie Ty masz ''uciekać'', no ale inaczej chyba się nie da.
Dobrze, że Twoja dziewczyna i jej rodzice rozumieją problem. Czy oni nie zaproponowali jakiegoś rozwiązania?

no ja wlasnie uciekam ostatnio bo juz bez kitu nie wytrzymuje w domu, siedze u dziewczyny az mi glupio, jej rodzice są fantastyczni. zaproponowali ze pogadają z mamą, jak to nic nie da pogadają z pedagog i wychowawcą no i mam nagrywac klotnie z Jackiem i jak mnie szarpie no bo ciezko to udowodnic, siniakow z tego nie ma, a potem pojdą ze mną do mopsu

[cherry_flamme]

Nie jestem pewna, czy rozmowa jej rodziców z Twoją mamą coś da. Skoro nie spodobało jej się, że piszesz to wszystko na forum, na którym przecież jesteś anonimowy, to takiej rozmowy twarzą w twarz pewnie też nie zaakceptuje.
Z drugiej strony, ona by pewnie chciała, żebyś siedział cicho i nikomu nic nie mówił, a tak przecież nie można, więc cokolwiek zrobisz- ona będzie zła. Ale lepiej żeby teraz się powściekała, niż Ty masz się męczyć we własnym domu

[Joline]

Mysle ze to jest jeden z najsmutniejszych wątków w historii tego forum, a może nawet i najsmutniejszy.
Strasznie jest mi Ciebie żal i nie napiszę co dokładnie o tym myślę, bo to Twoja matka i jak sam piszesz bardzo ją kochasz, więc na dobrą sprawę tylko ona Ci została.

Fajnie że masz oparcie w rodzinie swojej dziewczyny jak i w jej samej. Chociaż tyle, chociaż to nie oni powinni być osobami które pomagają Ci w pierwszej kolejności.

Rodzina to fundament, miłość rodzicielska to jest to na czym buduje się całe przyszłe życie, dlatego rozumiem jak ciężko musi Ci być. Ja nic ze swojej strony nie mogę zrobić, jedyne co to pomodlę się dzisiaj za Ciebie i mam wielką nadzieję że znajdziesz kiedyś w życiu szczęście bo na to zasługujesz bo jesteś wyjątkowym, młodym człowiekiem.