Komentarz na facebooku - powód do kłótni?

[Hibiku]

Napisane przez _ema_

Jaki jest tego cel?

Celem jest bycie miłym, sprawienie przyjemności rozmową, uśmiech na twarzy rozmówcy, poprawienie humoru, wprowadzenie pozytywnej atmosfery. Może być też uwodzenie, zdobycie kogoś ale NIE MUSI.
Nie zdarzyło Ci się powiedzieć koleżance, że ładnie dziś wygląda? Jeśli tak - chciałaś ją uwieść? Czemu rozmowa z osobą przeciwnej płci musiałaby być pod tym względem inna?

[Hultaj]

Celem jest bycie miłym, sprawienie przyjemności rozmową, uśmiech na twarzy rozmówcy, poprawienie humoru, wprowadzenie pozytywnej atmosfery. Może być też uwodzenie, zdobycie kogoś ale NIE MUSI.

hahaha :P

Nie zdarzyło Ci się powiedzieć koleżance, że ładnie dziś wygląda? Jeśli tak - chciałaś ją uwieść? Czemu rozmowa z osobą przeciwnej płci musiałaby być pod tym względem inna?

a Tobie się chyba nie zdarzyło powiedzieć koledze coś neutralnego i rozwinąć na tym tle niechcąco bym rzekła pełną podtekstów wymianę poglądów :P:P


co za naiwność. Urocze. :P

[Hibiku]

Napisane przez Hultaj

hahaha :P
a Tobie się chyba nie zdarzyło powiedzieć koledze coś neutralnego i rozwinąć na tym tle niechcąco bym rzekła pełną podtekstów wymianę poglądów :P:P


co za naiwność. Urocze. :P

Hm... zdarzyło i to nie raz. I nieumyślnie i celowo... w obie strony. Po prostu wiem (nie wierzę, tylko wiem), że w moim towarzystwie zarówno kobiety jak i mężczyźni potrafią po prostu mówić sobie komplementy nie mając na celu nic więcej... z resztą - nawet flirt nie służy tylko i wyłącznie uwiedzeniu drugiej strony - to forma gry towarzyskiej, która może być stosowana w wielu celach.
Sprowadzanie wszystkiego do celowego uwodzenia jest dla mnie z kolei bardzo smutne i ograniczające.

[_ema_]

Napisane przez Hibiku

nawet flirt nie służy tylko i wyłącznie uwiedzeniu drugiej strony - to forma gry towarzyskiej, która może być stosowana w wielu celach.
Sprowadzanie wszystkiego do celowego uwodzenia jest dla mnie z kolei bardzo smutne i ograniczające.

Wybacz, ale sprowadzanie wszystkiego do niewinnej rozmowy jest trochę naiwne Flirt z zasady ma na celu uwodzenie, wmawianie sobie, że jest inaczej nie prowadzi do niczego dobrego

[Hultaj]

Sprowadzanie wszystkiego do celowego uwodzenia jest dla mnie z kolei bardzo smutne i ograniczające.

wciąż nie umiem się przekonać do wierzenia, ze brzydkie dziewczyny też są (równie często np. ;-)) komplementowane i że za nimi faceci też wykręcają szyję

[elvegirl]

Napisane przez Hultaj

wciąż nie umiem się przekonać do wierzenia, ze brzydkie dziewczyny też są komplementowane

Pod zdjęciami na fejsie? Są

[Hultaj]

to chyba jak pozują z ustami w dziubek

[I am Rock]

Ale właściwie z czego wynika ta niechęć do komplementów? Bo nie rozumiem. Tak trudno podziękować i przejść nad tym do porządku dziennego i nie dorabiać żadnej filozofii?
Jeżeli ja, matka dzieciom słyszę komplement z ust kolegi, znajomej starszej pani czy sąsiada, który na pewno nie chce mnie podrywać, to cieszę się, że jestem postrzegana jako atrakcyjna i nie mam rozkmin, o co tym ludziom właściwie chodzi.
Naprawdę do niektórych to nie dociera, że ludzie mogą być bezinteresownie mili?

[Hibiku]

Napisane przez _ema_

Wybacz, ale sprowadzanie wszystkiego do niewinnej rozmowy jest trochę naiwne Flirt z zasady ma na celu uwodzenie, wmawianie sobie, że jest inaczej nie prowadzi do niczego dobrego

A gdzie znalazłaś sprowadzanie WSZYStKIEGO? bo ja napisałam tylko że NIE MUSI. Dla mnie to gigantyczna różnica. Flirt jest normalnym narzędziem wykorzystywanym w rozmowach handlowych, w pr, wielu zawodach związanych z kontaktem z drugim człowiekiem - jak dla mnie tam wybitnie niewinny nie jest, bo to świetne narzędzie manipulacji, ale ciężko go powiązać z uwodzeniem.
Poza tym - samo stwierdzenie że ktoś ładnie wygląda dla mnie flirtem być nie musi.
Nie mniej - czy mogłabyś odpowiedzieć na moje pytanie, na temat komentowania wyglądu drugiej kobiety?

[elvegirl]

Napisane przez Hultaj

to chyba jak pozują z ustami w dziubek

Też

[Hultaj]

Ale właściwie z czego wynika ta niechęć do komplementów? Bo nie rozumiem. Tak trudno podziękować i przejść nad tym do porządku dziennego i nie dorabiać żadnej filozofii?
Jeżeli ja, matka dzieciom słyszę komplement z ust kolegi, znajomej starszej pani czy sąsiada, który na pewno nie chce mnie podrywać, to cieszę się, że jestem postrzegana jako atrakcyjna i nie mam rozkmin, o co tym ludziom właściwie chodzi.
Naprawdę do niektórych to nie dociera, że ludzie mogą być bezinteresownie mili?

dlatego wspominałam o kontekście.
Raczej by Ci nie było miło, gdybyś weszła z facetem do galerii handlowej i spacerowała między wieszakami, a facet zabawiał pogawędką i komplementem śliczną ekspedientkę. Gdyby byl sam to byś tego nie wiedziała. Gdyby robił to przy Tobie raczej uznałabys, że przyszedł z Tobą a nie do niej.
Autorka nie wie, jak jej facet wychwala w pracy koleżanki, ale dzięki podpisywanym zdjęciom teraz już wie, jak bardzo miłośnikiem przypadkowego kobiecego piękna jest jej narzeczony.

[201803080934]

Napisane przez I am Rock

Naprawdę do niektórych to nie dociera, że ludzie mogą być bezinteresownie mili?

najwidoczniej nie, bo już zwykłe `śliczna jak zawsze` zaczęło ewoluować w `schrupałbym cię, wyglądasz tak seksownie, tak ponętnie, jesteś najpiękniejsza`, i tak dalej i dalej

edit.

najwidoczniej też jestem miłośniczką kobiecego piękna [nieprzypadkowego, bo obcym komplementów raczej nie prawię], ponieważ również lubię komplementować inne dziewczyny

[niebieskie_oczko]

Pytanie "po co to?" "w jakim celu?" komplementować ludzi mnie po prostu załamuje To tak samo po co być w ogóle miłym Najlepiej krytykować wszystko i marudzić i traktować komplementy jako zło albo magiczne zaklęcie, żeby wyrwać kobitę....


Ja mam ludzi obok siebie, którzy są mili i jeśli zazwyczaj ubierałam się w spodnie i na wieczór ubrałam kobiecą sukienkę i umalowałam się mocniej, to jeden z kumpli potrafił mi powiedzieć "Kurde, wyglądasz seksownie". Nie był to wyryw, a mi się zrobiło miło i poczułam pewnej. U mnie w rodzinie też się komplementuje, mój tato był zawsze szarmancki i bywało, że niektóre koleżanki mojej mamy witał właśnie przez cmok w dłoń i np. rzucał hasło "ty to z każdym dniem młodniejesz", koleżanka zrobiła "hihih dziekuję" i tyle. Ani ojciec nie chciał wyrywać znajomej mojej mamy, ani mama nie miała wątów (raczej jest jej miło, bo ojciec ją rozpieszcza bardziej;p), a koleżance zrobiło się na pewno milej i lepiej

Nie chcę mi się wierzyć, że naprawdę większość komplementów ma na celu poderwanie albo sprawienie wrażenia "jestem fajny"

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez Hultaj

dlatego wspominałam o kontekście.
Raczej by Ci nie było miło, gdybyś weszła z facetem do galerii handlowej i spacerowała między wieszakami, a facet zabawiał pogawędką i komplementem śliczną ekspedientkę. Gdyby byl sam to byś tego nie wiedziała. Gdyby robił to przy Tobie raczej uznałabys, że przyszedł z Tobą a nie do niej.
Autorka nie wie, jak jej facet wychwala w pracy koleżanki, ale dzięki podpisywanym zdjęciom teraz już wie, jak bardzo miłośnikiem przypadkowego kobiecego piękna jest jej narzeczony.

Bo komplementować też trzeba umieć. Jak dla mnie sytuacja, którą przedstawiłaś to już jest zachowanie mało fajne. Bo co innego rzucić komplementem, a co innego komplementować i zabawiać rozmową. To drugie to już dla mnie po prostu flirt.

[Hultaj]

ja nie wiem, że Ty nie widzisz subtelnej różnicy.

Bycie miłym to bycie miłym, opiewanie czyichś wdzięków i fizycznych walorów to czysty podryw.
Poza tym nie każdy komplement musi słyszeć masa ludzi, pod posty koleżanki mogą wejść jej znajomi i wszyscy wiedzą, że dla Kazika Basia jest śliczna.
Przykład podałam powyzej prosty, jak kobieta lubi siedzieć np. przy kolacji z facetem i rura jej to, że facet radośnie czaruje kelnerkę to jej cyrk i jej małpy, a wg mnie to jest sytuacja mało komfortowa i nienaturalna.
Inny przykład - uieszyłabyś się, jakby Twój facet posmarowal olejkiem plecy obcej seksownej pannie na plaży? Rozmasował kark zmęczonej koleżance? To tylko plecy, i tylko kark, nic zdrożnego i nic co ''powinno kojarzyś się z seksem''.

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

i umalowałam się mocniej, to jeden z kumpli potrafił mi powiedzieć "Kurde, wyglądasz seksownie". Nie był to wyryw, a mi się zrobiło miło i poczułam pewnej.

a powiedział Ci to samo przy swojej dziewczynie?

Bo komplementować też trzeba umieć. Jak dla mnie sytuacja, którą przedstawiłaś to już jest zachowanie mało fajne. Bo co innego rzucić komplementem, a co innego komplementować i zabawiać rozmową. To drugie to już dla mnie po prostu flirt.

a napisałabyś koledze z pracy, kurczę, Piotr, ale ty masz seksowną klatę? Tudzież inne ''chrupałabym''.
Naprawdę to jest takie fajne dla dziewczyny jak jej facet obsypuje obce laski miłymi slowami? No ja nie widzę problemu, seksownych facetów w bród, czemu nie pokazywać całemu światu i swojemu facetowi, że inni też świetnie, a może świetniej, wyglądają i są z nich niezłe ciacha.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Hultaj

ja nie wiem, że Ty nie widzisz subtelnej różnicy.

Bycie miłym to bycie miłym, opiewanie czyichś wdzięków i fizycznych walorów to czysty podryw.
Poza tym nie każdy komplement musi słyszeć masa ludzi, pod posty koleżanki mogą wejść jej znajomi i wszyscy wiedzą, że dla Kazika Basia jest śliczna.
Przykład podałam powyzej prosty, jak kobieta lubi siedzieć np. przy kolacji z facetem i rura jej to, że facet radośnie czaruje kelnerkę to jej cyrk i jej małpy, a wg mnie to jest sytuacja mało komfortowa i nienaturalna.
Inny przykład - uieszyłabyś się, jakby Twój facet posmarowal olejkiem plecy obcej seksownej pannie na plaży? Rozmasował kark zmęczonej koleżance? To tylko plecy, i tylko kark, nic zdrożnego i nic co ''powinno kojarzyś się z seksem''.

Mój facet nie posmarowałby tych pleców i to akurat wiem Rozmasować kark koleżance to dla mnie nie problem, zwłaszcza że sama mam kurs masażu i bywa, że masuję i obolałe koleżanki i kolegów, więc mam inne podejście do tego.
A jak jestem na zakupach z chłopakiem bądź w restauracji to bardzo często mój facet wchodzi w rozmowę z ekspedientką, przy kasie, z kelnerką/kelnerem (już niezależnie od płci nawet). Taki ma styl. Z tym, że jak piszę - robi tak wobec 20-letniej dziewczyny jak i np. starszej pani, wobec mężczyzn też. Mnie to nie przeszkadza, a wręcz bawi, bo wolę sobie rzucić kilka ludzkich zdań przy kasie niż tylko "dzien dobry" i tyle :p

[elvegirl]

Hultaj, serio komenty pod fociami koleżanek na fb to dla Ciebie to samo, co smarowanie obcych pleców olejkiem i komplementująca pogawędka z ekspedientką? Ale tak serio-serio? Ten sam kaliber?

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

A jak jestem na zakupach z chłopakiem bądź w restauracji to bardzo często mój facet wchodzi w rozmowę z ekspedientką, przy kasie, z kelnerką/kelnerem (już niezależnie od płci nawet).

A tak, to mój ma to samo. Ja zresztą też, zawsze się zagadam, ostatnio o lakierze do paznokci kasjerki Ale na litość, to nie podryw, a ja rozumiem że Hultajowi chodzi o zachowania stricte podrywające.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Hultaj

j

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

a powiedział Ci to samo przy swojej dziewczynie?
a napisałabyś koledze z pracy, kurczę, Piotr, ale ty masz seksowną klatę? Tudzież inne ''chrupałabym''.
Naprawdę to jest takie fajne dla dziewczyny jak jej facet obsypuje obce laski miłymi slowami? No ja nie widzę problemu, seksownych facetów w bród, czemu nie pokazywać całemu światu i swojemu facetowi, że inni też świetnie, a może świetniej, wyglądają i są z nich niezłe ciacha.

Tak, powiedział to przy znajomych naszych i była tam jego dziewczyna Nikt nikogo nie zabił, nie było kłótni tylko raczej teksty "no odstrzeliłaś się dzisiaj" itp. Nie wiem, widocznie mam bardziej tolerancyjne środowisko. Nie mam problemów, by powiedzieć do dziewczyny mojego przyjaciela (który np. zmienił fryzurę, ubrał coś fajnego) "ale ci się trafił przystojniak" czy coś takiego.
Tak więc uważam, że jest to kwestia również otoczenia; mam zgraną ekipę ludzi i komplementy są u nas na porządku dziennym.

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez elvegirl

A tak, to mój ma to samo. Ja zresztą też, zawsze się zagadam, ostatnio o lakierze do paznokci kasjerki Ale na litość, to nie podryw, a ja rozumiem że Hultajowi chodzi o zachowania stricte podrywające.

No to podryw, ostry flirt to dla mnie co innego niż powiedzenie komplementu

Inaczej podchodząc do obcej kobiety i mówiąc jej, że ma super fryzurę i kolor włosów i gdzie chodzi do fryzjera, zrobiłabym z siebie lesbijkę, bo ostro chciałam ją poderwać

[Hultaj]

A jak jestem na zakupach z chłopakiem bądź w restauracji to bardzo często mój facet wchodzi w rozmowę z ekspedientką, przy kasie, z kelnerką/kelnerem (już niezależnie od płci nawet). Taki ma styl. Z tym, że jak piszę - robi tak wobec 20-letniej dziewczyny jak i np. starszej pani, wobec mężczyzn też. Mnie to nie przeszkadza, a wręcz bawi, bo wolę sobie rzucić kilka ludzkich zdań przy kasie niż tylko "dzien dobry" i tyle :p

wejśc w rozmowę a śliczniować komuś stanowi subtelną różnicę, no chyba, że faktycznie lubisz jak facet komplementuje wszystkie laski wkoło.

Hultaj, serio komenty pod fociami koleżanek na fb to dla Ciebie to samo, co smarowanie obcych pleców olejkiem i komplementująca pogawędka z ekspedientką? Ale tak serio-serio? Ten sam kaliber?

nie chce mi się rozpisywać, osobiście nie widze żadnej różnicy między ''masz sliczny biuścik'' a ''posmaruję ci plecki, przecież i tak nic z tego nie będzie''.

by powiedzieć do dziewczyny mojego przyjaciela (który np. zmienił fryzurę, ubrał coś fajnego) "ale ci się trafił przystojniak" czy coś takiego.

to jest oswajanie wroga; wolisz podlizać się dziewczynie jaką zdobycz ustrzeliła niż wzbudzać jej niechęć dając do zrozumienia, że lecisz na jej faceta :P

no sorry dziewczyny, dla mnie jest różnica kiedy kobietę komplementuje koleżanka, a kolega
Na przykład jak dziewczyna powie drugiej ''masz fajne piersi'' to dla mnie to oznacza tyle, że są seksowne ale z racji upodobań ja na nie polecę , a jakby facet powiedział ''slicznie wyglądają takie dekolty'' to nie wierzę, że interesuje go koronka pod szyją

[chwast]

Napisane przez Hultaj

wejśc w rozmowę a śliczniować komuś stanowi subtelną różnicę, no chyba, że faktycznie lubisz jak facet komplementuje wszystkie laski wkoło.
nie chce mi się rozpisywać, osobiście nie widze żadnej różnicy między ''masz sliczny biuścik'' a ''posmaruję ci plecki, przecież i tak nic z tego nie będzie''.
to jest oswajanie wroga; wolisz podlizać się dziewczynie jaką zdobycz ustrzeliła niż wzbudzać jej niechęć dając do zrozumienia, że lecisz na jej faceta :P

no sorry dziewczyny, dla mnie jest różnica kiedy kobietę komplementuje koleżanka, a kolega
Na przykład jak dziewczyna powie drugiej ''masz fajne piersi'' to dla mnie to oznacza tyle, że są seksowne ale z racji upodobań ja na nie polecę , a jakby facet powiedział ''slicznie wyglądają takie dekolty'' to nie wierzę, że interesuje go koronka pod szyją

ale czemu facet ma nie widzieć seksownych piersi myślisz, że jak tego nie powie to ich nie zauważy i nie będą mu się podobać? z resztą z tymi dekoltami to różnie bywa mój tż np ostatnio powiedział, że koleżanka z pracy ma ładny dekolt bo... bo zasłoniła te swoje cyce i powiedział, ze zachowała się z klasą.
Nie wiem dziwne. Z resztą nikt nic o dekolcie i tak nie powiedział więc nie wiem o co chodzi

[Hultaj]

Hultaj, serio komenty pod fociami koleżanek na fb to dla Ciebie to samo, co smarowanie obcych pleców olejkiem i komplementująca pogawędka z ekspedientką? Ale tak serio-serio? Ten sam kaliber?

a tak nawiasem mówiąc czym się rózni łażenie po portalach i słodzenie koleżankom, że są sliczne od lażenia po portalach typowo z lasencjami w bikini i mówieniem im tego samego? ^^
Facet jest miły i jest znawcą piękna, i jedna i druga kobieta może poczuć się dowartościowana .



---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Z resztą nikt nic o dekolcie i tak nie powiedział więc nie wiem o co chodzi

Mnie nie obchodzi co mu się w zdjęciu koleżanki wydało sliczne.^^ Ponętne usta, zgrabne cycuszki czy jędrna pupka.

ale czemu facet ma nie widzieć seksownych piersi myślisz, że jak tego nie powie to ich nie zauważy i nie będą mu się podobać?

trzeci raz przypominam o kontekście; nie każda kobieta będzie zadowolona jak facet przerwie romantyczne wyznania na romantycznej kolacji i powie ''sory bejbe, ale ta kelnerka jest taka śliczna, wprost nie mogę się oderwać^^ ''

[chwast]

wystarczy sobie po prostu takiego faceta nie wybierać i mieć takiego, który odpowiada naszym kryteriom.

[Lemmy is God]

Ja tam jednak uważam że taktowni ludzie nie komentują przy swoich połówkach ponętnych piersi/świetnych klat/kształtnych zadków swoich znajomych. Owszem w myślach można stwierdzić, że i owszem, jest ok, ale wyrażanie na głos jest dla mnie nieco burackie.

Zresztą podryw od zwykłego komplementu można odróżnić. Mowa ciała i te sprawy

[Hultaj]

wystarczy sobie po prostu takiego faceta nie wybierać i mieć takiego, który odpowiada naszym kryteriom.

i wracając do punktu wyjścia pani wykrzyczala swojemu facetowi co mysli na temat obsypywania obcych bab na portalach lafciami jakie są śliczne.
I miala rację, nie każda ma obowiązek być ''wyluzowana''.^^
W dalszym ciągu nie uargumentowałyście, niby po co ktokolwiek ma zachwycać się czyjąś seksualnością publicznie na portalach. :P Bo dla mnie to jest sygnał ''lecę na ciebie'' a nie ''jestem taki milutki a jutro ty będziesz milutka dla mnie i zatemperujesz mi ołówek''. Bez podtekstów. On jej nie powiedział, że jest mądra jak zawsze, kompetentna jak zawsze, szybka jak zawsze, czy wesoła jak zawsze, tylko raczył się skupić na jej walorach w sposób seksistowski, jakby na to tak spojrzeć. No ale jak wiadomo piękno zewnętrzne jest bardzo odzwierciedleniem piekna wewnętrznego :P więc to jasne, że o to 2gie mu chodziło :P

[Lemmy is God]

Napisane przez Hultaj

i wracając do punktu wyjścia pani wykrzyczala swojemu facetowi co mysli na temat obsypywania obcych bab na portalach lafciami jakie są śliczne.
I miala rację, nie każda ma obowiązek być ''wyluzowana''.^^
W dalszym ciągu nie uargumentowałyście, niby po co ktokolwiek ma zachwycać się czyjąś seksualnością publicznie na portalach. :P Bo dla mnie to jest sygnał ''lecę na ciebie'' a nie ''jestem taki milutki a jutro ty będziesz milutka dla mnie i zatemperujesz mi ołówek''. Bez podtekstów. On jej nie powiedział, że jest mądra jak zawsze, kompetentna jak zawsze, szybka jak zawsze, czy wesoła jak zawsze, tylko raczył się skupić na jej walorach w sposób seksistowski, jakby na to tak spojrzeć. No ale jak wiadomo piękno zewnętrzne jest bardzo odzwierciedleniem piekna wewnętrznego :P więc to jasne, że o to 2gie mu chodziło :P

Ano, zwłaszcza że nie skomentował koszulki/kiecki czy nie walnął tekstu świetnie wyszłaś na tym zdjęciu. Komentarz odnoszący się do urody ma właśnie się do niej odnosić.

[zmieszany_facet]

Napisane przez Hultaj

i wracając do punktu wyjścia pani wykrzyczala swojemu facetowi co mysli na temat obsypywania obcych bab na portalach lafciami jakie są śliczne.
I miala rację, nie każda ma obowiązek być ''wyluzowana''.^^
W dalszym ciągu nie uargumentowałyście, niby po co ktokolwiek ma zachwycać się czyjąś seksualnością publicznie na portalach. :P Bo dla mnie to jest sygnał ''lecę na ciebie'' a nie ''jestem taki milutki a jutro ty będziesz milutka dla mnie i zatemperujesz mi ołówek''. Bez podtekstów. On jej nie powiedział, że jest mądra jak zawsze, kompetentna jak zawsze, szybka jak zawsze, czy wesoła jak zawsze, tylko raczył się skupić na jej walorach w sposób seksistowski, jakby na to tak spojrzeć. No ale jak wiadomo piękno zewnętrzne jest bardzo odzwierciedleniem piekna wewnętrznego. :P

Mam nadzieję, że Ty tylko żartujesz tymi wypowiedziami... seksistowskie jest powiedzenie, że jest ładna/piekna? I don't want to live in this planet anymore... Nie no oczywiście bądzmy burakami wobec wszystkich, nie usmiechajmy się, nie mówmy nic miłego, bo przecież to zbrodnia... To jest przykre, że niektórzy nawet w najprostszych sprawach doszukują się intryg/podtekstów/drugiego dnia. Komplement to komplement, mozna nim obdarować każdego, bez znaczenia czy jest się w związku czy nie.

Gdzie np. zobaczysz podryw w takiej sytuacji? idzie dziewczyna, ladna, akurat gdy mnie mijała to sie usmiechała. Powiedziałem tylko, że ma piekny usmiech, podziekowała a ja poszedłem dalej. Nie brałem ani numeru telefonu, ani nie zagajałem dalszej rozmowy. po prostu rzuciłem komplementem bo jej usmiech naprawdę mi sie podobał. Prawdopodobnie nigdy już jej nie zobaczę. Gdzie w takiej sytuacji jest flirt czy seksistowskie podejście do tematu bo skupiłem sie na walorach fizycznych?

[Hultaj]

Zresztą podryw od zwykłego komplementu można odróżnić. Mowa ciała i te sprawy

dlatego właśnie uważam, że pewne rzeczy lepiej jednak pozostawić relacjom w realu; a nie pisać wyznanie od czapy, które każdy może sobie zinterpretować po swojemu , nie mówiąc już o tym, że oczywiście każdy musi móc zobaczyć, że ''Krzysiowi'' uroda ''Paulinki'' jest bardzo do gustu. ''Paulinka'' może się cieszyć, im więcej lajków pod postem tym więcej osób zyska świadomość, ze jest śliczna, gdyby przypadkiem jeszcze nie zauważyli. Nic tak nie wartościuje jak komplement (), a komplement, o którym wszyscy wiedzą to dopiero ho ho ho.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Hultaj

to jest oswajanie wroga; wolisz podlizać się dziewczynie jaką zdobycz ustrzeliła niż wzbudzać jej niechęć dając do zrozumienia, że lecisz na jej faceta :P

Taaa, na bank

Czasami się zastanawiam w jakim otoczeniu funkcjonują niektórzy ludzie, serio. Bo wychodzi na to, że w swojej ekipie bliskich osób nigdy nie padają hasła w stylu "łooo ale jesteś śliczna" z ust kolegi do koleżanki bez podtekstów albo jak się umawiacie do baru na zwykłe piwo i każdy przychodzi ubrany normalnie, a ktoś się odstrzeliwuje jak z pokazu mody, to naprawdę nie padają u was hasła "ale z ciebie laska/przystojniak" "nie wiedziałam/em, że jesteś taki/taka hot". My się czujemy w swojej gromadzie swobodnie i mówimy, komplementujemy (zarówno wolni zajętych, jak i zajęci wolnych, wolni wolnch i inne zestawy :P) i wiemy, że nie chodzi tutaj o podrywanie.
To raz.

A dwa nie wiem, jak można mylić komplement z podrywaniem albo sytuacją związaną z cielesnością.

Ogólnie, żeby tutaj już się nie rozpisywać - ja lubię komplementy i dawać i otrzymywać. Nie mam z tym problemu. Jak Autorka (lub ktoś inny ma) to powinien oświecić swoją połówkę, że nie lubimy takiego i takiego zachowania i tyle. Ale powiedzieć spokojnie, a nie awantura przez tel a potem foch

[Hultaj]

Mam nadzieję, że Ty tylko żartujesz tymi wypowiedziami... seksistowskie jest powiedzenie, że jest ładna/piekna? I don't want to live in this planet anymore... Nie no oczywiście bądzmy burakami wobec wszystkich, nie usmiechajmy się, nie mówmy nic miłego, bo przecież to zbrodnia... To jest przykre, że niektórzy nawet w najprostszych sprawach doszukują się intryg/podtekstów/drugiego dnia. Komplement to komplement, mozna nim obdarować każdego, bez znaczenia czy jest się w związku czy nie.

po 1 primo to wypowiadam się nieco przewrotnie, bo szkoda mi się zrobilo autorki i tego, jak wszystkie na nią wsiadły, że jest niewyluzowana.

Po 2 primo jak mi się ktoś podoba to mi się podoba, i nie dorabiam do tego jakieś ideologii, że jestem dla niego miła albo on jest dla mnie miły.
Fajnemu koledze to w ramach bycia miłą mogę przynieść kawę z kuchni czy segreagtor podać, gdy mu się nie chce wstać z krzesła, a nie gapić się na jego tyłek w spodniach i myśleć sobie różne hopsa sa.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez zmieszany_facet

Mam nadzieję, że Ty tylko żartujesz tymi wypowiedziami... seksistowskie jest powiedzenie, że jest ładna/piekna? I don't want to live in this planet anymore... Nie no oczywiście bądzmy burakami wobec wszystkich, nie usmiechajmy się, nie mówmy nic miłego, bo przecież to zbrodnia... To jest przykre, że niektórzy nawet w najprostszych sprawach doszukują się intryg/podtekstów/drugiego dnia. Komplement to komplement, mozna nim obdarować każdego, bez znaczenia czy jest się w związku czy nie.

Gdzie np. zobaczysz podryw w takiej sytuacji? idzie dziewczyna, ladna, akurat gdy mnie mijała to sie usmiechała. Powiedziałem tylko, że ma piekny usmiech, podziekowała a ja poszedłem dalej. Nie brałem ani numeru telefonu, ani nie zagajałem dalszej rozmowy. po prostu rzuciłem komplementem bo jej usmiech naprawdę mi sie podobał. Prawdopodobnie nigdy już jej nie zobaczę. Gdzie w takiej sytuacji jest flirt czy seksistowskie podejście do tematu bo skupiłem sie na walorach fizycznych?

Pogrubione: Dołączam do tego. To bardzo przykre - niektórzy z dobrego słowa zrobią wstęp do zdrady...

A co do zdarzenia z uśmiechem - lubię takich ludzi Powiedzą coś miłego i znikają, ale słowo zostaje w głowie i naprawdę poprawia humor. Zawsze takie zdarzenie umilają pewne prozaiczne sprawy.

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez Hultaj

Fajnemu koledze to w ramach bycia miłą mogę przynieść kawę z kuchni czy segreagtor podać, gdy mu się nie chce wstać z krzesła, a nie gapić się na jego tyłek w spodniach i myśleć sobie różne hopsa sa.

No ok, ale komplementować można przecież nie tylko cielesność.

[elvegirl]

Napisane przez Hultaj

nie chce mi się rozpisywać, osobiście nie widze żadnej różnicy między ''masz sliczny biuścik'' a ''posmaruję ci plecki, przecież i tak nic z tego nie będzie''.

No ale omawiany w wątku facet nie użył określenia "masz śliczny biuścik"...

Napisane przez Hultaj

a tak nawiasem mówiąc czym się rózni łażenie po portalach i słodzenie koleżankom, że są sliczne od lażenia po portalach typowo z lasencjami w bikini i mówieniem im tego samego? ^^

Tym, że zdjęcia wrzucane przez koleżanki same się wyświetlają na głównym panelu, tablicą zwanym. Lasencje w bikini, o ile nie masz ich stronek w subach, się nie wyświetlają.

Napisane przez Hultaj

W dalszym ciągu nie uargumentowałyście, niby po co ktokolwiek ma zachwycać się czyjąś seksualnością publicznie na portalach. :P

Ja w haśle "śliczna jak zawsze" podtekstu seksualnego nie widzę.