Wszystkie badania już zrobione a gdzie nasze dzidzie upragnione?!staraczki cz.II

[Lucy31]

Poniekąd rozumiem Calineczkę, bo jak pisałam, sama też miałam przeświadczenie, że się nie uda prędko. No ale bez schiz, bez lamentów, tego nie pojmuję
Trza się brać do roboty i tyle

[wpaula]

Linka zapisz tez mnie 7cs 27 lat , po usunieciu polipa z podejrzeniem endometriozy

[emi 84]

hehe samo się przecież nie zrobi ale przede wszystkim trzeba na spokojnie do tego podejść i dać sobie trochę luzu i czas o łał i ja to mówię,gdzie jeszcze rok temu było nie do pomyślenia a teraz jaki postęp

[Terrence]

Napisane przez Calineczka 27

Cześć, czy mogę dołączyć?
Szukam wsparcia. Mam 27 lat. Zawsze byłam zafiksowana w temacie dzieci. Mój największy schiz, że się nie uda. Nie wiem dlaczego. Nie mam podstaw na razie. To mój pierwszy cykl, a ja już sobie wmawiam, że się nie udało.
Byłam na usg w 13 dc. Lekarz powiedział, że na dniach powinien pęknąć pęcherzyk. Straliśmy się 13, 14, 15 dc (tego ostatniego dnia czułam mocne pobolewanie jajnika, następnego dnia zmienił się śluz na mętny). Dzisiaj jest 20 dc. Cykle mam regularne, co 28. Wczoraj mocno bolał mnie ten jajnik. Tego jestem pewna. Nie wkręcam sobie objawu. Przez moment poczułam nadzieję, że to może implantacja. Ale dzisiaj już nic nie czuję, mam mega doła. Aż wstyd to mówić przy dziewczynach, które długo się starają. Nie mam z kim o tym pogadać. Nie umiem wyluzować i nie myśleć. Help

No to ja ci powiem, że też miałam taki schiz od lat...staramy się od czerwca i się nie udaje, pewnie się domyślasz przez co przechodzę, ale generalnie uważam, że jak się nie ma podstaw to trzeba z tym schizem walczyć z całych sił... miałam też schizy jeśli chodzi o inne rzeczy i się nie sprawdziły więc głowa do góry!

W styczniu robimy badania nasienia, krwi i monitoring, mam nadzieję, że na tym zadupiu, na którym teraz mieszkam, znajdzie się jakiś porządny gin. Pierwszy, do którego poszłam po 3 miesiącach ot tak, zeby mnie obejrzał, to też mnie olał.

Trzeba mieć plan i walczyć ze schizami!

[Kiara_kier]

Napisane przez Calineczka 27

Dzięki dziewczyny. Trzymam za nas wszystkie kciuki

my za Ciebie tez

Lucy: u mnie nie było to zwykłe przeświadczenie z głowy, tylko kwestia tego, że ginekolog sam mi powiedział, iż łatwo nie będzie, a nawet był pewien, że trzeba będzie włączyć leczenie. A tamten ginek był cudowny, chodziłam do niego od 8 lat Niestety zmieniłam miasto zamieszkania i dupa, teraz mam z ginami kłopot.

[Limonelka]

Napisane przez Linka1984

witaj , widze ze juz na początku zamiast przywitanie dostałas opr od dziewczyn wiesz jak ktoś sie stara naście miesięcy to lekka irytacja go bierze jak ktos pisze na początku drogi ze juz ma doła..ale ja Ciebie akurat rozumiem. Ja zanim się zaczełam starać mialam przeświadczenie wewnętrzne ze coś jest nie tak , ze sie nie uda tak łatwo..i pierwszy miesiąc się nakrecałam strasznie, każde pobolewanie,kazde zawirowanie w głowie , kazdy niesmak w ustach a ja już panikowałam,swirowałam..b a mialam młodsci ( chyba wmówione) i omdlenie ale gdzieś w srodku było " nie uda się , nie uda się" i miałam racje. To wyszło po roku czy jakoś tak ze przeświadczenie mialam dobre..i pewnie wiele dziewczyn bedzie pisało ze wyluzuj itd..nie da se wyluzowac. Po prostu sie NIE DA
jedyne co Ci poradze..bądz z nami , zadawaj pytania, dziel się spostrzeżeniami , nie wstydz się pisac. Jesteśmy tu własnie to po aby się wspierać..nie ważne czy masz za sobą 1 czy 100 cykli.

Oj dziewczyny czuję, że znalazłam się w dobrym miejscu. Chyba każda z nas ma problem z wyluzowaniem, ale tak niestety jest jak sie czegoś bardzo pragnie. Fajnie, że przynajmniej na tym forum możemy pokazywać swoje wariactwa i jesteśmy rozumiane, bo "otoczenie" niekoniecznie zawsze nas wysłucha i zrozumie... Ja osobiście staram się nie pokazywać mojemu mężowi jak bardzo mnie to dotyka, że jeszcze nie wychodzi, bo nie chciałabym, by nasz seks stał się tylko mechanicznym robieniem dzieciaczka... Staram się wyluzowywać i nie pokazywać na zewnątrz, że tak bardzo mi zależy... Fajnie, że wśród Was możemy się czasem trochę pożalić, albo mocno powspierać .
Calineczka, ja akurat miałam kiedyś problemy ginekologiczne, wiec bałam się, by nie było problemów z zajściem, ale w środku mialam nadzieję, że to sie uda "ot tak" - niestety jednak nie jest tak łatwo i staramy sie 5 cykl... Ale jakoś wierzę, że w tym się uda no musi

[Kiara_kier]

Laski, wklejam takie normy badań - mam te karteczki z mojego laboratorium. Sporo z Was robi co chwilę jakieś badania i później pyta się o wyniki, więc może to się przyda.

[Linka1984]

Napisane przez Kiara_kier

Laski, wklejam takie normy badań - mam te karteczki z mojego laboratorium. Sporo z Was robi co chwilę jakieś badania i później pyta się o wyniki, więc może to się przyda.

każde labolatorium może mieć inne normy nie ma tzw uniwersalnych ram
ja mam badania z 4 różnych i są 4 różne wartosci referencyjne

[Lucy31]

Napisane przez Terrence

No to ja ci powiem, że też miałam taki schiz od lat...staramy się od czerwca i się nie udaje, pewnie się domyślasz przez co przechodzę, ale generalnie uważam, że jak się nie ma podstaw to trzeba z tym schizem walczyć z całych sił... miałam też schizy jeśli chodzi o inne rzeczy i się nie sprawdziły więc głowa do góry!

W styczniu robimy badania nasienia, krwi i monitoring, mam nadzieję, że na tym zadupiu, na którym teraz mieszkam, znajdzie się jakiś porządny gin. Pierwszy, do którego poszłam po 3 miesiącach ot tak, zeby mnie obejrzał, to też mnie olał.

Trzeba mieć plan i walczyć ze schizami!

no to witam i ja ze swojego zadupia Masakra tu z jakims lekarzem. Po wszystko trzeba jeździć do stolicy. I to nie tlyko o ginekologa chodzi, ale dosłownie z wszystkim. Aż włos sie jeży co nam ci przychodniani lekarze serwują.

Zazdraszczam dziewczynom z duzych miast, które mają kliniki leczenia niepłodności pare ulic dalej

[franszesa]

Witam dziewczyny, staramy się o dziecko od grudnia 2011.
Mój problem: brak problemu. Wszystkie wyniki wychodzą mi i mojemu M wręcz książkowo. Nie jest to też kwestia psychiki, bo po takim czasie starań umiemy już wrzucić na luz

[Linka1984]

Napisane przez franszesa

Witam dziewczyny, staramy się o dziecko od grudnia 2011.
Mój problem: brak problemu. Wszystkie wyniki wychodzą mi i mojemu M wręcz książkowo. Nie jest to też kwestia psychiki, bo po takim czasie starań umiemy już wrzucić na luz

no coz..wiele par ma idiopatyczną niepdłodność..kwalifukuje sz się do ivf rządowego akurat z Twoim przypadkiem juz chyba
zapraszam na dokończenie starego watku

[Terrence]

Napisane przez Lucy31

no to witam i ja ze swojego zadupia Masakra tu z jakims lekarzem. Po wszystko trzeba jeździć do stolicy. I to nie tlyko o ginekologa chodzi, ale dosłownie z wszystkim. Aż włos sie jeży co nam ci przychodniani lekarze serwują.

Zazdraszczam dziewczynom z duzych miast, które mają kliniki leczenia niepłodności pare ulic dalej

No, ja mam tu klinikę 100 km od Zadupowa, trzeba, to będziemy jeździć, ale póki co chcę iść do gina, tylko że poprzedni, u którego byłam po 3 miesiącach starań, dosłownie wyśmiał mnie i olał - a zaznaczam, że nie chciałam robić nie wiadomo jakich badań, po prostu chciałam, żeby rzucił na mnie okiem, zrobił jakiś wywiad, bo nigdy pod tym kątem się nie badałam. W styczniu mam zamiar iść do innego i zobaczymy.

Tak to już jest, że niektórzy muszą płacić za coś, co inni mają gratis, ech...

[Lucy31]

Napisane przez Terrence

No, ja mam tu klinikę 100 km od Zadupowa, trzeba, to będziemy jeździć, ale póki co chcę iść do gina, tylko że poprzedni, u którego byłam po 3 miesiącach starań, dosłownie wyśmiał mnie i olał - a zaznaczam, że nie chciałam robić nie wiadomo jakich badań, po prostu chciałam, żeby rzucił na mnie okiem, zrobił jakiś wywiad, bo nigdy pod tym kątem się nie badałam. W styczniu mam zamiar iść do innego i zobaczymy.

Tak to już jest, że niektórzy muszą płacić za coś, co inni mają gratis, ech...

Też mam stówkę, no z hakiem, trochę ponad, ale w końcu to jest odległość do przejechania
Szkoda tlyko że do wizyty trzeba doliczyc dzien urlopu i koszty dojazdu, ale co poradzić..

[pszczola189]

Napisane przez Terrence

Hej, mogę się dołączyć? Mam 33 lata, zaczynam 7 cs, a jak się nie uda, to w styczniu zaczynamy badania :-(

hej, witamy w naszym gronie!

Napisane przez Limonelka

To ja również chętnie dołączę - 5cs... I bardzo sie cieszę, ze mamy taką grupę wsparcia

Zapraszamy

Napisane przez emagi

Hej kobitki u mnie 1 cs, na razie mialam badanie na toksoplazmoze, w tym tyg dowiem sie jakie wyniki i kolejne badania. Wydaje mi się, że 3 miesiąc starań to zawcześnie na badania hormonalne jeśli ogólnie wszystko jest ok

Cześć!

Napisane przez Calineczka 27

Cześć, czy mogę dołączyć?
Szukam wsparcia. Mam 27 lat. Zawsze byłam zafiksowana w temacie dzieci. Mój największy schiz, że się nie uda. Nie wiem dlaczego. Nie mam podstaw na razie. To mój pierwszy cykl, a ja już sobie wmawiam, że się nie udało.
Byłam na usg w 13 dc. Lekarz powiedział, że na dniach powinien pęknąć pęcherzyk. Straliśmy się 13, 14, 15 dc (tego ostatniego dnia czułam mocne pobolewanie jajnika, następnego dnia zmienił się śluz na mętny). Dzisiaj jest 20 dc. Cykle mam regularne, co 28. Wczoraj mocno bolał mnie ten jajnik. Tego jestem pewna. Nie wkręcam sobie objawu. Przez moment poczułam nadzieję, że to może implantacja. Ale dzisiaj już nic nie czuję, mam mega doła. Aż wstyd to mówić przy dziewczynach, które długo się starają. Nie mam z kim o tym pogadać. Nie umiem wyluzować i nie myśleć. Help

Hej!

Napisane przez franszesa

Witam dziewczyny, staramy się o dziecko od grudnia 2011.
Mój problem: brak problemu. Wszystkie wyniki wychodzą mi i mojemu M wręcz książkowo. Nie jest to też kwestia psychiki, bo po takim czasie starań umiemy już wrzucić na luz

Witaj!

[Linka1984]

TAM PISAĆ ! STARY WĄTEK NIESKOŃCZONY!!!!!

[czarna_mala]

Napisane przez Linka1984

no coz..wiele par ma idiopatyczną niepdłodność..kwalifukuje sz się do ivf rządowego akurat z Twoim przypadkiem juz chyba
zapraszam na dokończenie starego watku

Napisane przez Linka1984

TAM PISAĆ ! STARY WĄTEK NIESKOŃCZONY!!!!!

Ja też prosiłam o to samo i zero odzewu

[czarownica_tea]

tadadadadadadadammmmm startujemy na nowym-starym wątku

[wpaula]

witam sie w nowym watku i od razu zegnam ale tylko na nocke;p mezus wola:P dobrej nocy , buziaki dla wszystkich)))

[czarna_mala]

Dziewczyny, na tym wątku musi otworzyć się worek z fasolinkami

[Kiara_kier]

jeeest nowy!

Idę czytać co tam na starym naskrobałyście i już Wam odpisuję

[Natuś-77]

Nowy Rok przyniesie każdej z nas upragnionego bobasa albo i dwa

[czarownica_tea]

czarna- otworzy się, będą bliźniaki i trojaczki zobaczysz

zmykam do TŻta i piesława-> karaluchy pod poduchy, ja jutro niestety do pracy ale mam nadzieję, że nas wcześniej zwolnią

[czarna_mala]

Napisane przez czarownica_tea

czarna- otworzy się, będą bliźniaki i trojaczki zobaczysz

Mnie wystarczy jedno nie proszę o więcej (choć jakby były bliźniaki )

[isiak88]

Ciekawe, która pierwsza zafasolkuje

[czarna_mala]

Napisane przez isiak88

Ciekawe, która pierwsza zafasolkuje

Albo która już jest zafasolkowana na pewno nie ja

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Albo NIESTETY nie ja

[isiak88]

Napisane przez czarna_mala

Albo która już jest zafasolkowana na pewno nie ja

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Albo NIESTETY nie ja

Mam swój typ

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Laski, a czy w tytule wątku nie powinno być staraczki cz. 2 ??

[czarna_mala]

Napisane przez isiak88

Laski, a czy w tytule wątku nie powinno być staraczki cz. 2 ??

Pewnie, że tak

[Kiara_kier]

Napisane przez wpaula

ja jestem ciekawa ktorA pierwsza zaciazy w nowym watku

ja chce

Czarna: co do prezentów dla TŻta - ja tym razem ze względu na fundusze chciałam się zmieścić w 120zł i akurat tak mi się udało. Kupiłam puzzle 3 tys. części (z krajobrazem Włoch czyli tam, gdzie planuję go w końcu zabrać do tej pory jeździłam z rodziną do rodziny [jak mówiłam mam włoskie korzenie], a później ze znajomymi), fajny pendrive 16GB, i takie lepsze słuchawki Sony (bo potrzebuje), do tego rafaello i jego ulubioną czekoladę. Zastanawiałam się nad maszynka do golenia (ale taką co goli na 0), jednak nie mogłam się zdecydować na 1, więc to najwyżej innym razem.
Tak to tylko mamie zrobiłam taki bardziej upominkowy prezent (i dam go jak ją odwiedzę w styczniu pewnie dopiero) - 2 zestawy pachnących świeczek, 1 taka duża świeczka, duużą czekoladę i hmm taki jakby syrop/sos o smaku karmelowym który się dodaje np. do kawy
A Ty co kupiłaś? aa już doczytałam Ja zastanawiałam się czy zamiast tego pendrive'a nie kupić ładnej koszuli, ale kurcze mój to jest taki niewymiarowy...

emi: a który masz teraz dc?

Czarownica: super choinka haha jaki piesiu fajny

Paula: ja mam to samo z tymi bólami tez się martwię, że mam endo-mendę, tym bardziej, że ginkowie też jakiś czas temu mu o tym kilka razy wspominali no ale mam nadzieję, że tego nie mam i tego się trzymam Bo jak tak będę krakac to na pewno nic dobrego z tego nie wyjdzie!
Dziękuję

gawronka: omg aż mi się przypomniało jak ja kiedys upiekłam chałkę i żarłok zabrałam się do jedzenie od razu... a wypieki drożdzowe na ciepło mocno rozdymają Wtedy o tym nie wiedziałam i pożarłam spory kawał... jak mnie wydęło i brzuch bolał jak nigdy, to myślałam, że tam zejdę leżałam na łóżku i ani drgnąć nie mogłam.

Ja mam właśnie rozkminę czy w ogóle robić te testy owu skoro one u mnie nawalają z drugiej strony jeszcze chyba ze 30 ich mam

Jajniki mnie bolą okropnie

[malinka1984]

Witam ponownie.

[Lucy31]

No ale żeście podgoniły z wątkiem

Napisane przez wpaula

jest piekna z dziecinstwa takie pamietam

Dokładnie też takie miałam w domu dawno dawno temu

czarna_mała, ja tam się słabo znam na wypiekach, ale może ten serek dałoby się zastąpić jakimś budyniem np? Ja je dziś chyba będę robić

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Wróciłam właśnie z apteki, powykupowałam wszelkie recepty, na bromka, clo, dupka x2, mezowi Salfazin, l-karnityna i kasy poszło. A mam wrażenie, że jakoś to wszystko podrożało