Mamy z kielc 2013

[ycnan]

Hej
Ja też na nudę nie narzekam Prezenty dla dzieciaków już mam z głowy, większośc jedzenia na święta dostaniemy od teściowej Ja mam tylko na Wigilię zrobić zupę dla chłopców i dla nas, żeby było w co uszka wrzucić W pierwszy dzień świąt czeka nas wizyta u jednych i drugich rodziców, a nastepnego dnia chrzcimy Kacperka (u Kapucynów, ktoś jeszcze chrzci u nich na mszy o 12? ^^) i obiad jemy w restauracji. Także tylko sprzątanie mi zostało. Okna dziś umyłam, a resztę ogarnę w weekend, bo by się zdąrzyło nakurzyć itp.

Kacperkowa nietolerancja laktozy już chyba minęła. Jesteśmy teraz częściowo na mleku zwykłym (4:3 miarek O-Lac), no i jest dobrze. Młodego nawet zatwardza momentami, więc raczej juz nic mu nie jest. Za to starszy smarkaty od dwóch dni i dziś już ma lekką gorączkę (37,5 stopnia, ale on ciężko znosi podwyższoną temperaturę - ledwie przekroczy 37 i robi się mega marudny, a przy 38 to już majaczy jak mamusia :P )A ja kaszlę już 5 tydzień i coś mi przejśc nie chce :/ Kaszel mokry. Flagamina i Vicks pomogły tylko na tyle, że już mnie nie dusi, ale ciągle się coś odrywa. Kurcze, przy dwójce bąbli i świętach za pasem to jednak nie ma nawet kiedy do lekarza wyskoczyć :P Coraz bardziej podziwiam i doceniam swoją mamę, która z trójką sobie radziła (babcie obie z piatką dzieci, ale to juz zupełnie inne czasy były i dzieci się "same chowały").

[ycnan]

*post mi się zdublował jakimś cudem :/

[marta1985_85]

Dziewczyny, czy u Waszych pociech po szczepieniu w szpitalu pojawiał się strupek i jakiś odczyn wokół strupa?? Nie jest to bolesne dla dziecka przy dotyku, ale szczerze powiem, że trochę mnie to niepokoi.

[ycnan]

Napisane przez marta1985_85

Dziewczyny, czy u Waszych pociech po szczepieniu w szpitalu pojawiał się strupek i jakiś odczyn wokół strupa?? Nie jest to bolesne dla dziecka przy dotyku, ale szczerze powiem, że trochę mnie to niepokoi.

Tak, to zupełnie normale. Po szczepionce na gruźlicę, czy coś Goi się to baaardzo długo. Robi się czerwone, pojawia się ropa, potem pęka. U nas pękało chyba ze 3 razy. Dopiero teraz to w miarę ładnie wygląda, a ma 5,5 miesiąca. Także spokojnie, nie masz się czym martwić

[wiewi]

Hej witam się z rana

Mojemu dziecku chyba przeszedł kolejny skok rozwojowy ufff bo ciężko było w nocy....

Jak tam przygotowania do świąt? co dobrego robicie do jedzenia?...

Becik idziesz na Wigilię do pracy? Ja moim mówiłam żeby po mnie zadzwonili ale jakoś cisza w telefonie...

Mój Kacperek w wigilię kończy pół roczku i robię torta smietanowego z truskawkami takie małe odstępstwo

Może ma któraś ochotę na spacerek po parku???

[becik_4]

Napisane przez wiewi

Hej witam się z rana

Mojemu dziecku chyba przeszedł kolejny skok rozwojowy ufff bo ciężko było w nocy....

Jak tam przygotowania do świąt? co dobrego robicie do jedzenia?...

Becik idziesz na Wigilię do pracy? Ja moim mówiłam żeby po mnie zadzwonili ale jakoś cisza w telefonie...

Mój Kacperek w wigilię kończy pół roczku i robię torta smietanowego z truskawkami takie małe odstępstwo

Może ma któraś ochotę na spacerek po parku???

no to u nas sok trwa od paru dni budzi sie co godzina i to przez cala noc a moze to zeby placze i trudno go utulic nigdy tak nie mial nawet jak sie obudzil to zaraz zasypial. Na wigilię do pracy nie idę bo nie mam z kim malego zostawic a poza tym to nawet chyba nie robili w tym roku.
ja sie wybieram na spacer tak po 12 planuje wyjsc zobacze jak sie ulozy drzemka i jedzenie to napisze ci smska

[senna87]

hej dziewczyny

ja jak zwykle z doskoku, nie nadrobiłam Was do końca. Gratuluję nowych dzidziusiów. Widzę że u naszych starszych dzieciaczków rozszerzanie diety pełną parą, my za jakieś 3 tygodnie tez zaczynamy, bo po naszych problemach karmieniowych wyszło na to że hania je pół na pół mm i moje mleko odciągnięte laktatorem.
Czy Wy też tak czekacie na Święta, pierwsze w "komplecie" ? Ja nie mogę się doczekać, 1 dnia robimy chrzciony, obiad robimy u nas, taki skromny, my, rodzice chrzestni(nasze rodzeństwo) dziadkowie.

A jeszcze chciałam spytać odnośnie rozszerzania diety, jak się ma ekspozycja na gluten a kaszki bezglutenowe? Czy moge zacząć najpierw podawać te bezglutenowe a potem w odpowiednim czasie robić ekspozycję?

wiewi powiedz, jak skończyła się historia z Nico? Uwzględnili reklamację? Mój póki co śmiga bez zarzutu, mam nadzieję że tak będzie dalej.

trooskava Moja hanka tez miała 3 dniówkę, klilka tygodni temu -w wieku 3 miesięcy (!). I na bank to było to, bo właśnie przez 2 dni gorączka bez żadnych innych objawów, po 2 dniach zniknęła gorączka i pojawiła się wysypka na całym brzuszku i pleckach a potem buzi. Rozmawialiśmy z naszą pediatrą, i mówiła że 90% 3 dniówek przypada w 2 półroczu życia ale może się zdarzyć też w 1 tak jak u nas. Mówiła też, że większość dzieci to czeka.

Acha i jeszcze chciałam spytać jak długo wypadały Wam wlosy po ciąży? Mi zaczęły lecieć jakieś 3 tygodnie temu i to jest jakiś koszmar, są wszędzie, a najgorsze jest to, że znajduję je w łóżeczku małej, na jej ubranku, zbieram je non stop taką rolką do ubrań, ale wypada ich coraz więcej, masakra!

[ycnan]

Napisane przez senna87

hej dziewczyny A jeszcze chciałam spytać odnośnie rozszerzania diety, jak się ma ekspozycja na gluten a kaszki bezglutenowe? Czy moge zacząć najpierw podawać te bezglutenowe a potem w odpowiednim czasie robić ekspozycję?

Tak, możesz najpierw dawać bezglutenowe (ryżowe/kukurydziane), a gluten to wszystko jedno przed/po czym zaczniesz wprowadzać. Ważne, żeby w odpowiednim czasie (jak karmisz mieszanie, to w 6 miesiącu życia wprowadzaj).

trooskava Moja hanka tez miała 3 dniówkę, klilka tygodni temu -w wieku 3 miesięcy (!). I na bank to było to, bo właśnie przez 2 dni gorączka bez żadnych innych objawów, po 2 dniach zniknęła gorączka i pojawiła się wysypka na całym brzuszku i pleckach a potem buzi. Rozmawialiśmy z naszą pediatrą, i mówiła że 90% 3 dniówek przypada w 2 półroczu życia ale może się zdarzyć też w 1 tak jak u nas. Mówiła też, że większość dzieci to czeka.

Mój starszy syn, obecnie 3letni, w ogóle trzydniówki nie miał. Zdarzałe się np 3 dni z gorączką, ale bez wysypki. Nam lekarka mówiła, że jak nie ma wysypki, to to nie trzydniówka, tylko coś innego. Także jego ominęło Może i mlodszemu się uda

Acha i jeszcze chciałam spytać jak długo wypadały Wam wlosy po ciąży? Mi zaczęły lecieć jakieś 3 tygodnie temu i to jest jakiś koszmar, są wszędzie, a najgorsze jest to, że znajduję je w łóżeczku małej, na jej ubranku, zbieram je non stop taką rolką do ubrań, ale wypada ich coraz więcej, masakra!

Mi nadal lecą jak szalone (prawie pół roku po porodzie). Odpływ w brodziku czyszczę codziennie, bo inaczej woda lediwe spływa. Łykam tabletki, ale niewiele -albo i nic- nie dają. Młody nie raz miał w buzi, w pieluszce, na smoczku, zaplatane między paluszki, a także w jedzeniu. Raz też w butelce z mlekiem dostrzegłam swój włos W końcu przejdzie, a jak długo będą wypadać, to zależy indywidualnie. Mi w ciąży w ogóle włosy nie wypadały, więc teraz te martwe muszą wylecieć. A trochę się ich nazbierało

[mu_szka]

senna87
co do kaszek to my na poczatku zaczynalysmy od kleiku ryzowego z bobovity (robilam na swoim mleku lub na mm), mloda jadla ten kleik bardzo dlugo (lyzeczka) bo inne kaszki ryzowe lub kukurydziane te smakowe maja cukier i jakies inne dodatki a kleik ich nie ma. Mozesz podawac wszystkie bezglutenowe, zaczynajac najpierw od lyzeczki, dwoch... a potem cala micha Glutenowe dopiero po 5 miesiacu jak karmisz i mm i piersia. Moja Mala ma 11 miesiecy wiec jak masz jakies pytania z rozszerzania diety moge pomoc bo jestem na biezaco

a co do wlosow to niestety tak jest, ze jak wlos z glowy nie spada przez 3 miesiace to potem tych starych wlosow jest duzo i wypasc musza. Mi wypadaly ale ok 6 m po porodzie pojawilo sie duzo malych wloskow i jakos to jest

[senna87]

no to mnie pocieszyłyście że jeszcze ze 3 miesiące będę się bujać z tym łysieniem ycnan no właśnie te włosy na dziecku mnie najbardziej przerażają, boje się że włoży sobie takiego smoczka z włosem do buzi i go połknie

dziękuję za rady odnośnie rozszerzania a powiedzcie mi jeszcze czy z takim kleikiem to startować równocześnie z warzywami czy trochę później jak już się przyzwyczai brzuszek do nowej formy pokarmu? mu_szka ja właśnie też chcę unikać tych kaszek z cukrem, po kleiku planuję wprowadzić kaszki holle - większość z nich nie ma cukru, a są różne - zwykłe, jaglane, orkiszowe, ostatnio wyczaiłam je w Piotrze i Pawle.

[isia4891]

Napisane przez żyrafka_19

Gratulacje!!!!Napisz w jakim szpitalu rodziłaś bo jestem ciekawa mnie czeka poród za 3 tyg na Kościuszki.

Hej na kiedy masz termina ja na kiedy11.01.2013 na kościuszki będę rodzić.

Dziewczyny ktoras pisała o przychodni na karczowkowskiej. Też planuje zapisać tam dziecko. Wizyty położonej są zapowiedziane? I czy usg bioderek można tam zrobić?

Dzięki i pozdrawiam was mamusie fajnie się czyta wasz wątek, dużo cennych porad jest u was.

[tynka88]

hej

co do świąt to ja nie gotuje, bedziemy pasożytować u moich rodziców)

my dzis pospacerowalismy,lubimy spacerki w parku, ale za daleko mamy i zazwyczaj w niedziele jezdzimy .

[becik_4]

Napisane przez senna87

hej dziewczyny :cmok

Acha i jeszcze chciałam spytać jak długo wypadały Wam wlosy po ciąży? Mi zaczęły lecieć jakieś 3 tygodnie temu i to jest jakiś koszmar, są wszędzie, a najgorsze jest to, że znajduję je w łóżeczku małej, na jej ubranku, zbieram je non stop taką rolką do ubrań, ale wypada ich coraz więcej, masakra!

mnie wypadały w masakrycznych ilosciach przez pierwszych piec miesiecy a pozniej jak reką odjął z dnia na dzien przestaly wypadac zupełnie i tez je znajdowalam w lozeczku dziecka i na nim zwlaszcza po nocy a bralam tylko witaminy te co w ciazy ale to raczej nie od nich przestaly mi wypadac

Napisane przez isia4891

Hej na kiedy masz termina ja na kiedy11.01.2013 na kościuszki będę rodzić.

Dziewczyny ktoras pisała o przychodni na karczowkowskiej. Też planuje zapisać tam dziecko. Wizyty położonej są zapowiedziane? I czy usg bioderek można tam zrobić?

Dzięki i pozdrawiam was mamusie fajnie się czyta wasz wątek, dużo cennych porad jest u was.

do mnie za kzdym razem polozna dzwonila ze ma przyjsc pierwsza wizyta byla ok miesiaca po wyjsciu ze szpitala usg mialam robione w poradni proleksacyjnej pediatra dal nam skierowanie bo powiedzial ze jak zrobimy usg u nich w przychodni to nie wiele to da bo i tak musi na nie spojrzec specjalista wiec zapytal czy chcemy takie skierowanie juz do specjalistycznej przychodni a ze chcielismy to nam wypisal

[ycnan]

Napisane przez senna87

no to mnie pocieszyłyście że jeszcze ze 3 miesiące będę się bujać z tym łysieniem ycnan no właśnie te włosy na dziecku mnie najbardziej przerażają, boje się że włoży sobie takiego smoczka z włosem do buzi i go połknie

Może się zakrztusić przy połykaniu najwyżej Więcej nic się nie stanie. Ja kiedys u starszego znalazłam w środku kupy więc musiał przez niego przejść

dziękuję za rady odnośnie rozszerzania a powiedzcie mi jeszcze czy z takim kleikiem to startować równocześnie z warzywami czy trochę później jak już się przyzwyczai brzuszek do nowej formy pokarmu? mu_szka ja właśnie też chcę unikać tych kaszek z cukrem, po kleiku planuję wprowadzić kaszki holle - większość z nich nie ma cukru, a są różne - zwykłe, jaglane, orkiszowe, ostatnio wyczaiłam je w Piotrze i Pawle.

co do tego, co może w jakiej kolejności zjadać, to ja korzystam z tego: http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...e-dziecka.html
Jak dasz kleik, to poczekaj kilka dni. Pilnuj kupek, ale pamiętając, że klaik ryzowy zatwardza, jak to ryż Jeśli będzie ok, to możesz wprowadzać warzywa, pojedyńczo i stopniowo wszystko, bo mojego Kacperka np głupi kalafior uczula obecnie :/

Napisane przez tynka88

co do świąt to ja nie gotuje, bedziemy pasożytować u moich rodziców)

My w sumie też

my dzis pospacerowalismy,lubimy spacerki w parku, ale za daleko mamy i zazwyczaj w niedziele jezdzimy .

A ja sie z moją dwójką doleczyć nie możemy i siedzimy w domu :/

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

senna87, kleik najlepiej zacznij dodawać do mm (max jedną łyżeczkę, bo więcej może przez smoczek nie przelecieć)

[wiewi]

Senna tak uznali, wszystko naprawili. W poniedziałek kurier wziął wózek w środę już go przywiózł

Becik zadzwonili po mnie na Wigilię dobrze że siostra może się Kacperkiem zająć to wyskocze na trochę

[trooskava]

Wiewi za pozno weszłam na wizaz i nie miałam dac jak znac ze my spacerowąłysmy dzisiaj w parku obok Ciebie

ja juz po wigilii pracowej, wypoczelam ciutkę. tzn wyszłam o 18,40 wróciłam po 1 :P

U nas fajne. Matyda juz smało wstaje przy tapczanie, meblach, i przesuwa sie Ostatnio odkryła raczkowanie i popyla jak mały samchodzik, ale tylko po to by zaraz wstac prz meblach :P

[wiewi]

Trooskava no to fajna miałaś wigilię w pracy... u mnie to tak na sztywno... zaczyna się o 13.30 i maksymalnie potrwa do 15.45 bo do tej godziny pracujemy

Aaa Matylda boska dziewczynka

[isia4891]

Napisane przez becik_4

do mnie za kzdym razem polozna dzwonila ze ma przyjsc pierwsza wizyta byla ok miesiaca po wyjsciu ze szpitala usg mialam robione w poradni proleksacyjnej pediatra dal nam skierowanie bo powiedzial ze jak zrobimy usg u nich w przychodni to nie wiele to da bo i tak musi na nie spojrzec specjalista wiec zapytal czy chcemy takie skierowanie juz do specjalistycznej przychodni a ze chcielismy to nam wypisal

Dzięki bardzo za odpowiedź. A w której specjalistycznej przychodni robilas ? Nie było problemu z terminem?

[trooskava]

Napisane przez wiewi

Trooskava no to fajna miałaś wigilię w pracy... u mnie to tak na sztywno... zaczyna się o 13.30 i maksymalnie potrwa do 15.45 bo do tej godziny pracujemy

Aaa Matylda boska dziewczynka

dzekujemy. Kacperek tez widze ze smignal juz i jaki pogodny jest

[żyrafka_19]

Hej. Urodziłam w piątek 13.12 dzidzia zdrowa,ale daje popalić w nocy buszuje a w dzień spi. Od środy jesteśmy w domu ale niestety z przejściami,ponieważ mąż od wtorku ma jelitówke gorączkę 40 stopni i do soboty nie możemy się widzieć(((

[zosia0]

Napisane przez żyrafka_19

Hej. Urodziłam w piątek 13.12 dzidzia zdrowa,ale daje popalić w nocy buszuje a w dzień spi. Od środy jesteśmy w domu ale niestety z przejściami,ponieważ mąż od wtorku ma jelitówke gorączkę 40 stopni i do soboty nie możemy się widzieć(((

Gratuluję, piątek 13 nie musi być pechowy Dużo zdrówka dla Was.

Dziewczyny doradźcie mi gdzie można zrobić usg bioderek, nikt z tych nienormalnych położnych i lekarzy z kościuszki nie raczyli nawet wspomnieć o tym że trzeba dziecko zarejestrować i coś takiego zrobić. Dziś dostałam dopiero wypis z książeczką dziecka i wyczytałam w zaleceniach. To jest jakaś kpina. Dziecko ma 13 dni a oni karteczkę wypisywali przez prawie 2tyg.
Co do opieki to też jeszcze nie pisałąm po porodzie bo córcia daje nam mocno popalić, ale napewno już przy kolejnym dziecku nie pójdę na kościuszki. Gburowate nieuprzejme położne i te od mam i od dzieci.
W 2 dobie jak poprosiłąm o pomoc bo Lilka bardzo się prężyła i płakała noc stop to z głupim uśmiechem położna oznajmiła że to ssak i trzeba jej cyca, " nie wie pani że jak pies ma szczeniaki to leżą przy cycku cały czasa i nie broni im dostępu". Jeżeli nie byłabym w takim szoku to chyba babsko dostałoby w zęby.
Sam poród też wspominam niezbyt ciekawie, chociaż byłam zarejestrowana do podania zoo to anestazjolog nie zszedł aby podać znieczulenie, butla z gazem też się skończyłam więc dostałąm tylko zastrzyk z tramalu który nie wiem na co może pomóc chyba na ból zęba. Jakaś masakra, jeszcze do dziś mnie nerwy biorą jak o tym myślę. Jak mąż w międzyczasie poszedł do lekarza aby coś zrobili bo nie mogłam z bólu wytrzymać, to usłyszał że kiedyś bez znieczulenia kobiety rodziły i było ok. Tylko to nie średniowiecze!
Długo by pisać. Na szczęście córcia urodziła się zdowa i wszystko dobrze się zakończyło.
Mamy tylko problemy z ropiejącymi oczkami i brakiem kupki co też w szpitalu było zgłaszane ale to wg nich norma. Malutka ma kolki, nie śpię prawie wcale, staram się karmić tylko cycem ale jakoś słabo nam to wychodzi. Nie wiem czy się nie dojada czy co bo od cyca ja nie odstawiam bo jest krzyk. O odłożenniu do spania tez nie ma mowy. W nocy mamy ja uu siebie w sypialni w łóżku bo już całkowicie nie wiedziałabym co to odpoczynek. Nkt nie potrafi mi doradzić, już sie po malu zalamuje.

[becik_4]

Napisane przez isia4891

Dzięki bardzo za odpowiedź. A w której specjalistycznej przychodni robilas ? Nie było problemu z terminem?

my bylismy na zagnanskiej ale jest jeszcze na mickiewicza
co do terminów to mialy zblizony czekalismy ok mesiaca ale to bylo cztery miesiace temu i nie wiem czy sie cos nie zmienilo zadzwon i sie zapytaj o terminy no i trzeba miec skierowanie od pediatry

Napisane przez żyrafka_19

Hej. Urodziłam w piątek 13.12 dzidzia zdrowa,ale daje popalić w nocy buszuje a w dzień spi. Od środy jesteśmy w domu ale niestety z przejściami,ponieważ mąż od wtorku ma jelitówke gorączkę 40 stopni i do soboty nie możemy się widzieć(((

gratuluje oj no to tatusiowi sie pewnie teskni no ale zdrowie dzieciatka najwazniejsze jakos wytrzymacie do soboty

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Napisane przez zosia0

Gratuluję, piątek 13 nie musi być pechowy Dużo zdrówka dla Was.

Dziewczyny doradźcie mi gdzie można zrobić usg bioderek, nikt z tych nienormalnych położnych i lekarzy z kościuszki nie raczyli nawet wspomnieć o tym że trzeba dziecko zarejestrować i coś takiego zrobić. Dziś dostałam dopiero wypis z książeczką dziecka i wyczytałam w zaleceniach. To jest jakaś kpina. Dziecko ma 13 dni a oni karteczkę wypisywali przez prawie 2tyg.
Co do opieki to też jeszcze nie pisałąm po porodzie bo córcia daje nam mocno popalić, ale napewno już przy kolejnym dziecku nie pójdę na kościuszki. Gburowate nieuprzejme położne i te od mam i od dzieci.
W 2 dobie jak poprosiłąm o pomoc bo Lilka bardzo się prężyła i płakała noc stop to z głupim uśmiechem położna oznajmiła że to ssak i trzeba jej cyca, " nie wie pani że jak pies ma szczeniaki to leżą przy cycku cały czasa i nie broni im dostępu". Jeżeli nie byłabym w takim szoku to chyba babsko dostałoby w zęby.
Sam poród też wspominam niezbyt ciekawie, chociaż byłam zarejestrowana do podania zoo to anestazjolog nie zszedł aby podać znieczulenie, butla z gazem też się skończyłam więc dostałąm tylko zastrzyk z tramalu który nie wiem na co może pomóc chyba na ból zęba. Jakaś masakra, jeszcze do dziś mnie nerwy biorą jak o tym myślę. Jak mąż w międzyczasie poszedł do lekarza aby coś zrobili bo nie mogłam z bólu wytrzymać, to usłyszał że kiedyś bez znieczulenia kobiety rodziły i było ok. Tylko to nie średniowiecze!
Długo by pisać. Na szczęście córcia urodziła się zdowa i wszystko dobrze się zakończyło.
Mamy tylko problemy z ropiejącymi oczkami i brakiem kupki co też w szpitalu było zgłaszane ale to wg nich norma. Malutka ma kolki, nie śpię prawie wcale, staram się karmić tylko cycem ale jakoś słabo nam to wychodzi. Nie wiem czy się nie dojada czy co bo od cyca ja nie odstawiam bo jest krzyk. O odłożenniu do spania tez nie ma mowy. W nocy mamy ja uu siebie w sypialni w łóżku bo już całkowicie nie wiedziałabym co to odpoczynek. Nkt nie potrafi mi doradzić, już sie po malu zalamuje.

oj takie durne teksty lekarzy i połoznych to mozna w każdym szpitalu spotkac nie wiem czemu ten personej musi byc taki uszczypliwy jakby nie mozna normalnie po ludzku odpowiedziec i pomóc ah ...
na ropiejace oczka polecma świetlik zaparzasz jak herbatę ekspresowa i przemywasz ja jeszcze z tego robilam mjemu synkowi oklady na oczko i minęło nawet lepiej niz po antybionyku w kropelkach który dostał co do usg bioderek to zapytaj w swojej przychodni pediatre chyba ze chcesz prywatnie ale gdzie takie robią to niestety sie nie orientuje bo my bylismy na fundusz

[żyrafka_19]

Napisane przez zosia0

Dziewczyny doradźcie mi gdzie można zrobić usg bioderek, nikt z tych nienormalnych położnych i lekarzy z kościuszki nie raczyli nawet wspomnieć o tym że trzeba dziecko zarejestrować i coś takiego zrobić. Dziś dostałam dopiero wypis z książeczką dziecka i wyczytałam w zaleceniach. To jest jakaś kpina. Dziecko ma 13 dni a oni karteczkę wypisywali przez prawie 2tyg.
Co do opieki to też jeszcze nie pisałąm po porodzie bo córcia daje nam mocno popalić, ale napewno już przy kolejnym dziecku nie pójdę na kościuszki. Gburowate nieuprzejme położne i te od mam i od dzieci.
W 2 dobie jak poprosiłąm o pomoc bo Lilka bardzo się prężyła i płakała noc stop to z głupim uśmiechem położna oznajmiła że to ssak i trzeba jej cyca, " nie wie pani że jak pies ma szczeniaki to leżą przy cycku cały czasa i nie broni im dostępu". Jeżeli nie byłabym w takim szoku to chyba babsko dostałoby w zęby.
Sam poród też wspominam niezbyt ciekawie, chociaż byłam zarejestrowana do podania zoo to anestazjolog nie zszedł aby podać znieczulenie, butla z gazem też się skończyłam więc dostałąm tylko zastrzyk z tramalu który nie wiem na co może pomóc chyba na ból zęba. Jakaś masakra, jeszcze do dziś mnie nerwy biorą jak o tym myślę. Jak mąż w międzyczasie poszedł do lekarza aby coś zrobili bo nie mogłam z bólu wytrzymać, to usłyszał że kiedyś bez znieczulenia kobiety rodziły i było ok. Tylko to nie średniowiecze!
Długo by pisać. Na szczęście córcia urodziła się zdowa i wszystko dobrze się zakończyło.
Mamy tylko problemy z ropiejącymi oczkami i brakiem kupki co też w szpitalu było zgłaszane ale to wg nich norma. Malutka ma kolki, nie śpię prawie wcale, staram się karmić tylko cycem ale jakoś słabo nam to wychodzi. Nie wiem czy się nie dojada czy co bo od cyca ja nie odstawiam bo jest krzyk. O odłożenniu do spania tez nie ma mowy. W nocy mamy ja uu siebie w sypialni w łóżku bo już całkowicie nie wiedziałabym co to odpoczynek. Nkt nie potrafi mi doradzić, już sie po malu zalamuje.

ja mialam wywoływany poród tak mój lekarz zalecił w 40 tyg. balonik,na drugi dzien oxy i mnie ruszyło. okazalo sie ze dyzur miala znajoma mojej babci wiec mi duzo pomogła tzn nie było porodu rodzinnego ale meza wpuscila dwa razy do mnie. dostałam gaz,kroplówke z jakims znieczuleniem pozniej tramal i czopek na zwiekszenie rozwarcia. tak czy siak bolalo nieziemsko. co do opieki po bylo roznie, bardzo krwawilam dobrze ze rodzice przyjechali i mama mnie obtarla bo bym lezala we krwi. te od dzieci rozne byly niektore mile niektore nie. najgorsza byla ruda smierdzaca papierosami w przeddzien wyjscia ze szpitala wziela dziecko do kapieli polozyla na wadze drace sie dziecko i gadala przez telefon darla sie ze dziecko niedozywione 2900 nie tragedia rodza dzieci o wiele mniejsze.pozatym tak nakrecila lekarke ze nie wypisali nas bo mala waga. dziewczynom co juz dzieci mialy dokarmialy z kieliszka a mi kazaly samej dawac jak to moje 1 dziecko. moja córcia raz spi raz nie najgorsze sa noce bo placze spina sie i nawet cyca jej wsadzic nie moge. cdn

[elami24]

Napisane przez zosia0

Gratuluję, piątek 13 nie musi być pechowy Dużo zdrówka dla Was.

Dziewczyny doradźcie mi gdzie można zrobić usg bioderek, nikt z tych nienormalnych położnych i lekarzy z kościuszki nie raczyli nawet wspomnieć o tym że trzeba dziecko zarejestrować i coś takiego zrobić. Dziś dostałam dopiero wypis z książeczką dziecka i wyczytałam w zaleceniach. To jest jakaś kpina. Dziecko ma 13 dni a oni karteczkę wypisywali przez prawie 2tyg.
Co do opieki to też jeszcze nie pisałąm po porodzie bo córcia daje nam mocno popalić, ale napewno już przy kolejnym dziecku nie pójdę na kościuszki. Gburowate nieuprzejme położne i te od mam i od dzieci.
W 2 dobie jak poprosiłąm o pomoc bo Lilka bardzo się prężyła i płakała noc stop to z głupim uśmiechem położna oznajmiła że to ssak i trzeba jej cyca, " nie wie pani że jak pies ma szczeniaki to leżą przy cycku cały czasa i nie broni im dostępu". Jeżeli nie byłabym w takim szoku to chyba babsko dostałoby w zęby.
Sam poród też wspominam niezbyt ciekawie, chociaż byłam zarejestrowana do podania zoo to anestazjolog nie zszedł aby podać znieczulenie, butla z gazem też się skończyłam więc dostałąm tylko zastrzyk z tramalu który nie wiem na co może pomóc chyba na ból zęba. Jakaś masakra, jeszcze do dziś mnie nerwy biorą jak o tym myślę. Jak mąż w międzyczasie poszedł do lekarza aby coś zrobili bo nie mogłam z bólu wytrzymać, to usłyszał że kiedyś bez znieczulenia kobiety rodziły i było ok. Tylko to nie średniowiecze!
Długo by pisać. Na szczęście córcia urodziła się zdowa i wszystko dobrze się zakończyło.
Mamy tylko problemy z ropiejącymi oczkami i brakiem kupki co też w szpitalu było zgłaszane ale to wg nich norma. Malutka ma kolki, nie śpię prawie wcale, staram się karmić tylko cycem ale jakoś słabo nam to wychodzi. Nie wiem czy się nie dojada czy co bo od cyca ja nie odstawiam bo jest krzyk. O odłożenniu do spania tez nie ma mowy. W nocy mamy ja uu siebie w sypialni w łóżku bo już całkowicie nie wiedziałabym co to odpoczynek. Nkt nie potrafi mi doradzić, już sie po malu zalamuje.

Nie załamuj się. Moja Helenka od drugiej doby też cały czas płakała, jak tylko odstawiałam ją od cyca. Byłam już wyczerpana fizycznie i psychicznie i wręcz miałam myśli, że mały potwór mi się urodził. Ale wpadła mi w rękę super książka, w której gościu tłumaczy dlaczego niektóre niemowlęta tak płaczą. W macicy dziecię nigdy nie czuło głodu, zawsze miało ciepło miękko, zawsze czuło mamę. I niektóre dzieci po prostu nie mogą sobie poradzić z tym ,że wszystko się skończyło. Może też tak masz, że dziecko płacze, pręży się i myślisz że to z bólu, a tu nagle wszystko znika jak dostawiasz do cyca. Ja dokładnie tak miałam.
Zmieniłam moje myślenie (o potworze-terroryście) i zaczęłam dawać cyca tak często jak mała się tylko skrzywiła, zanim jeszcze zaczęła płakać. Czasem wychodziło, że miała cyca co 20 minut, czasami co godzinę itd. Do tego coś na gazy (w moim przypadku windi i kładłam na brzuszku w poprzeg kolan, bo tak tylko się dawała) i sytuacja się unormowała sama,. Teraz moja mała praktycznie w ogóle nie marudzi, i w ogóle nawet już zapomniałam jak się męczyłyśmy na początku. Tak więc nie załamuj się i cierpliwość na pewno popłaci

[kaaroolinaa00]

[QUOTE=żyrafka_19;44228035] najgorsza byla ruda smierdzaca papierosami

oj potwierdzam, ta ruda małpa już dawno nie powinna pracować w takim zawodzie , mnie też zalazła za skórę a że człowiek młody, pierwsze dziecko, buzujące hormony i to wszystko sprawiło że dałam po sobie jeździć jak po psie Na drugi raz sobie na to na pewno nie pozwolę

[isia4891]

Dzięki dziewczyny będę wiedzieć jak wygląda poród na Kościuszki...
Masakra jakaś...
A czy ktoras z was chodziła do drS.R ? Opiekuje się swoimi pacjentkami? To będzie mój pierwszy poród. Mialyscie opłacona polozna?

[kaaroolinaa00]

Napisane przez isia4891

Dzięki dziewczyny będę wiedzieć jak wygląda poród na Kościuszki...
Masakra jakaś...
A czy ktoras z was chodziła do drS.R ? Opiekuje się swoimi pacjentkami? To będzie mój pierwszy poród. Mialyscie opłacona polozna?

Do tego doktorka nie chodziłam, położnej opłaconej również nie miałam i dobrze bo miałam CC ( położenie miednicowe).
Powiem Ci że na położne od mam to ja nie narzekam,jak chodziłam połamana po korytarzu ze łzami w oczach to same zaczepiały, pytały czy wszystko dobrze czy chcę jakieś przeciwbólowe i że w razie czego aby im mówić, większość położnych od dzieciątek też ok tylko ta ruda

[mu_szka]

Napisane przez isia4891

Dzięki dziewczyny będę wiedzieć jak wygląda poród na Kościuszki...
Masakra jakaś...
A czy ktoras z was chodziła do drS.R ? Opiekuje się swoimi pacjentkami? To będzie mój pierwszy poród. Mialyscie opłacona polozna?

Ja mialam cesarke na kosciuszki. Generalnie raczej milo wspominam pielegniarki i lekarzy, jedna pielegniarka od dzieciaczkow byla taka nieprzyjemna tylko. Mialam rodzic naturalnie i nie mialam oplaconej poloznej (choc rozwazalam powaznie ta decyzje) a dopiero w trakcie wyszlo cc. Rozwin skrot drS.R...
Jesli masz na mysli Rogule to szczerze polecam, bo opiekuje sie, tlumaczy dokladnie, jest mily, ma wyposazony dobrze gabinet, jedyny minus chyba dla mnie to koszt wizyty.

[ycnan]

Napisane przez żyrafka_19

Hej. Urodziłam w piątek 13.12 dzidzia zdrowa,ale daje popalić w nocy buszuje a w dzień spi. Od środy jesteśmy w domu ale niestety z przejściami,ponieważ mąż od wtorku ma jelitówke gorączkę 40 stopni i do soboty nie możemy się widzieć(((

Gratulacje Szkoda, że z mężem się nie widzicie, ale sobota tuż tuż

zosia0, ja z porodu na Kościuszki też mam bardzo złe wspomnienia idlatego za drugim razem rodziłam na Prostej - niebo a ziemia
Na ropiejące oczka u moich maluchów wystarczało przemywanie zwykłą czarną herbatą zaparzasz i moczysz w tym wacik. Wyciskasz trochę i przemywasz oczka. Można też wodą morską, ale po co, jak herbatę każdy w domu ma
Na kolki, to może Bobotic, Espumisan? Więcej nie doradzę, bo moi chłopcy na szczęście nie mieli kolek. Tylko okazjonalne bolesne gazy. A w kwestii płaczu, to jeśli cyc pomaga, to podawaj. Dopiero potem obserwuj, czy to głód, chęć przytulenia, czy coś innego. Ja polecam książkę "Język niemowląt" - nie całą, bo wiele tam "bajkopisania", ale super wyjaśnione są wszystkie rodzaje płaczu - jak brzmią i co oznaczają. W formie tabelki. Mogę przesłać Ci na maila, jak chcesz, tylko wyślij mi swój adres na priv.

[elami24]

Napisane przez żyrafka_19

Hej. Urodziłam w piątek 13.12 dzidzia zdrowa,ale daje popalić w nocy buszuje a w dzień spi. Od środy jesteśmy w domu ale niestety z przejściami,ponieważ mąż od wtorku ma jelitówke gorączkę 40 stopni i do soboty nie możemy się widzieć(((

Gratulacje!:r oza: