Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[san_g]

Dziewczyny wychodzę dzisiaj do domu będę na święta z rodziną. Szyjkę mam skróconą do połowy więc mam się oszczędzać jak chcę dotrwać do nowego roku z porodem a tak wszystko dobrze. Wczoraj pomylili moje próbki z inną kobitą, której w ogóle badań nie robiono i miałam dzisiaj jeszcze powtórkę ale mówi się trudno i żyje się dalej...grunt, że nie będę tu kiblować w święta bo chyba bym jajko zniosła Będę się odzywać, trzymajcie się cieplutko

[senira666]

Napisane przez san_g

Dziewczyny wychodzę dzisiaj do domu będę na święta z rodziną. Szyjkę mam skróconą do połowy więc mam się oszczędzać jak chcę dotrwać do nowego roku z porodem a tak wszystko dobrze. Wczoraj pomylili moje próbki z inną kobitą, której w ogóle badań nie robiono i miałam dzisiaj jeszcze powtórkę ale mówi się trudno i żyje się dalej...grunt, że nie będę tu kiblować w święta bo chyba bym jajko zniosła Będę się odzywać, trzymajcie się cieplutko

super święta w domu z rodziną tylko proszę się oszczędzać i robić NIC

[magnusia]

Napisane przez san_g

Dziewczyny wychodzę dzisiaj do domu będę na święta z rodziną.

wspaniała wiadomość odpoczywaj sobie w domku i ciesz się świętami

[pilotka86]

znalazłam


dziewczyny mam pytanie okazało się, że w budce od gondoli nie ma tego hmm pokrowca.. no i jak myślicie co lepiej kupić śpiworek do wózka czy gruby koc??? niestety mam tylko cienki a kombinezony dla dziecka mam nieocieplane od środka więc na zimowe spacery raczej nie bardzo
jeżeli gruby koc hmmm akrylowy jaki polecacie???

san_g super, że wychodzisz i święta w domu!

[_Kluska_]

Napisane przez senira666

_Kluska_
jak będziesz miała chwilkę to napisz wagę i cm Hani

A jasne, 3750g i 54cm

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nemezis23]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..


Aha, bez zzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratuluję! opis porodu brzmi strasznie, współczuję przeżyć... Ważne, że wszystko w porządku.

Napisane przez perfuzja

Możecie polecić jakis krem? Mamy Purelan, ale Emil nie chce piersi nim nasmarowanej...
A muszle laktacyjne ratują mi zycie.

Sama nie karmiłam nigdy, ale po przeczytaniu opinii w necie kupiłam maść Maltan. Nie trzeba jej zmywać do karmienia.

Napisane przez lolita25

No to się obudziłam
Nad ranem dostłam jakiś twardnień i delikatnych skurczy, zwłaszccza leżąc na lewym boku, teraz też jeszcze coś tam czuje, już miałam stracha moze to są te przepowiadajace bo az tak bardzo nie bolały
Wstaje zjem śniadanie i wezmę magnez

Przy twardnieniach polecałabym branie regularnie magnezu. Takie doraźne nic mi nie pomogło. Dopiero po kilku dniach przyjmowania magnezu i nospy trzy razy dziennie twardnienia ustąpiły

Napisane przez magnusia

oczywiście- siedzi na stołku i bacznie obserwuje każdy mój ruch oraz pilnuje czy aby nic na podłogę nie spadnie.
Co jakiś czas zaczepia mnie łapą albo głową żeby jej dać kawałek ale jestem twarda i nie daję

Moje koty są dziwne, bo nigdy nie są zainteresowane tym co robię w kuchni ani żadnym naszym jedzeniem. Czasem jak otwieram puszkę z rybą to siedzą i się patrzą, bo myślą, że to ich jedzonko

Napisane przez pilotka86

zgubiłam zrobioną listę do szpitala i szukam teraz po swoich postach, gdzieś ją pisałam
to jest już chyba szczyt nieogarnięcia

Ja ostatnio zgubiłam dłuuuugą listę na zakupy w Lidlku chodziliśmy po sklepie kilka razy w jej poszukiwaniu, a ona się wrednie ukryła w koszyku z koszulkami niemowlęcymi

[senira666]

a w ogóle to byłam wczoraj w pepco i kupiłam dwa sportowe-bezszwowe staniki bo jakoś kojarzy mi się że pisałyście że są ok jako takie do spania/karmienia

[lolita25]

Łykłam z rana magnez i witaminy, twardnienie, uczucie ciężkości i skurcze nie przeszły, ciągle czuje twardy ciężki brzuch, zaraz wezmę no spe jak nie przejdzie do południa to jadę na IP bo nigdy tak nie miałam i się denerwuje, to trwa już od 5 rana, do tego mała się kręci i jeszcze bardziej boli

[magnusia]

Napisane przez _Kluska_

A jasne, 3750g i 54cm

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

spora malutka no i dobrze, niech zdrowo rośnie

[senira666]

Napisane przez _Kluska_

A jasne, 3750g i 54cm

dziękuje
pierwsza strona uzupełniona

[san_g]

Dzięki dziewczyny Czekam jeszcze na wypis i już mnie nie ma

[magnusia]

Napisane przez lolita25

Łykłam z rana magnez i witaminy, twardnienie, uczucie ciężkości i skurcze nie przeszły, ciągle czuje twardy ciężki brzuch, zaraz wezmę no spe jak nie przejdzie do południa to jadę na IP bo nigdy tak nie miałam i się denerwuje, to trwa już od 5 rana, do tego mała się kręci i jeszcze bardziej boli

weź nospę i się połóż, nic dziś nie rób tylko odpoczywaj.
Poza tym prosze tu nie panikować bo mamy rodzić razem a ja nie gotowa jeszcze jestem. Musze dokończyć prania i torbę spakować więc proszę tu się wstrzymać

[lolita25]

Napisane przez Nemezis23

Przy twardnieniach polecałabym branie regularnie magnezu. Takie doraźne nic mi nie pomogło. Dopiero po kilku dniach przyjmowania magnezu i nospy trzy razy dziennie twardnienia ustąpiły

Ja biorę magnez 3x dziennie
Wczoraj na noc wzięłam no spę żeby mieć w miarę spokojną coc i nie pomogło, zaraz wezmę no spę, nawet jak leże to mi twardnieje i czuję spinanie...

[Amberella]

Napisane przez mala098

Amberella, A trzeba zmywać Bepanthen przed karmieniem?

Tego z różowym paskiem nie trzeba .

Napisane przez mala098

A mąż wczoraj zapytał: możesz już powiedzieć, że kochasz naszą córeczkę?
Na co odpowiedziałam: niestety, jeszcze nie....

A Wy, Dziewczyny, które jeszcze nie urodziłyście...?

Jeszcze nie wiem . Dziewczyny mi tu pisały, że troska o ciążę, przygotowania to też jest swojego rodzaju miłość i chyba rzeczywiście tak to odbieram. Jednak jakiegoś mocnego, przejmującego uczucia póki co, nie czuję. Mam nadzieję, że jak zobaczę małego to samo przyjdzie. Ale nie powiem, że nie mam obaw.

[katharsist]

Serdeczne gratulacje dla wszystkich nowych Mamusiek!
Świetnie, że Dzieciątka macie już przy sobie.

Chciałabym życzyć Wam wszystkim zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Spędzonych w ciepłym, rodzinnym gronie.
Niech każdy nadchodzący dzień jest lepszy od poprzedniego.

[Nemezis23]

Napisane przez san_g

Dziewczyny wychodzę dzisiaj do domu będę na święta z rodziną. Szyjkę mam skróconą do połowy więc mam się oszczędzać jak chcę dotrwać do nowego roku z porodem a tak wszystko dobrze. Wczoraj pomylili moje próbki z inną kobitą, której w ogóle badań nie robiono i miałam dzisiaj jeszcze powtórkę ale mówi się trudno i żyje się dalej...grunt, że nie będę tu kiblować w święta bo chyba bym jajko zniosła Będę się odzywać, trzymajcie się cieplutko

Fajnie, że Cię wypuścili w domu proszę grzecznie odpoczywać

[Inw]

Napisane przez katarzyniak

W ogóle zaczynam mieć pietra , jak sobie dam radę itp.

Im bliżej terminu tym częściej i mi się zdarzają wątpliwości. Pocieszam się że jakby ich nie było to dopiero by źle wróżyło, jakby się zaprzeć że będzie idealnie a potem zderzyć z rzeczywistością.

Napisane przez sadlaczyca

lolita, ja też się obawiam, że bez wyraźnego znaku (np odejście wód), że to już "to" to nie będę pewna czy poród się zaczął. Boję się, że akcja może się tak szybko rozkręcić, że nie zdążę dojechać do szpitala. Albo, że będę czekać za długo i z małym coś się stanie.

Dlatego tu bezdyskusyjnie przyjmuję strategię mojego lekarza, który kazał olać instrukcje w rodzaju "jak skurcze będą regularne co 3min, a wcześniej w domu pod prysznic" i jechać do szpitala jak tylko się zacznie cokolwiek podejrzanego.
Może posiedzę dłużej na IP przed wejściem na salę, ale będę miała pewność że jakby nagle coś się zaczęło dziać to jestem już na miejscu i korki/awarie/stłuczki/itp., a przede wszystkim nagłe pogorszenie stanu mojego lub dziecka już mi nie grożą lub są mniej groźne, bo ma się kto nimi zająć od razu.
Przynajmniej taki mam plan

Napisane przez mala098

Cieszę się niesamowicie i emocjonuję każdym kolejnym Waszym porodem, ale wiecie- jakoś do mnie nie dociera, że niedługo to będę też ja...
Bardzo chciałabym zobaczyć Małą, bo wybrzuszony brzuch to jakoś tak nie do końca mojemu racjonalnemu mózgowi wystarcza..
A mąż wczoraj zapytał: możesz już powiedzieć, że kochasz naszą córeczkę?
Na co odpowiedziałam: niestety, jeszcze nie....

A Wy, Dziewczyny, które jeszcze nie urodziłyście...?

Mi się zmienia. Znaczy tęsknię jak można tylko za kochaną osobą i niecierpliwię się kiedy ten poród, czuję ogromną czułość przy każdym ruchu i mam czasem ochotę przytulić własny brzuch Ale też od jakiegoś czasu mam poczucie że maluch jest tak naprawdę odrębną osobą i obawę jak się ze sobą "dogadamy", jaki będzie. Czasem przeważa czułość, czasem obawa, w sumie chyba nie różni się to od innych związków z bliskimi osobami, najwyżej tym że tutaj cała odpowiedzialność za to jak nam się ułoży jest po mojej stronie, przynajmniej na początku.

[forester]

Napisane przez lolita25

Moja już od paru tyg spakowana, ale ciągle coś do niej dokładam

Jejku, ja mam termin po Tobie i mam wyrzuty, że już dziś torbę pakuje

Napisane przez gosia261282

O dzięki!
A wiecie,że jak rodziłam Wiki w Polsce 10 lat temu to prawie nic nie musiałam mieć do szpitala? Tylko rzeczy osobiste jak kosmetyki,laczki,ręcznik. Dawali koszule,podkłady,ciuchy dla dziecka,pieluchy

w szpitalu w którym ja planuje rodzić też dają koszulę, szlafrok, ciuchy dla dziecka i pampery (położna nawet odradzała swoje rzeczy). A gdzie rodziłaś w Poznaniu?

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Gratuluje moja imienniczka biedulko, ale przeżycia miałaś nie ciekawe, teraz dochodź do siebie!

Napisane przez mala098

Cieszę się niesamowicie i emocjonuję każdym kolejnym Waszym porodem, ale wiecie- jakoś do mnie nie dociera, że niedługo to będę też ja...
Bardzo chciałabym zobaczyć Małą, bo wybrzuszony brzuch to jakoś tak nie do końca mojemu racjonalnemu mózgowi wystarcza..
A mąż wczoraj zapytał: możesz już powiedzieć, że kochasz naszą córeczkę?
Na co odpowiedziałam: niestety, jeszcze nie....

A Wy, Dziewczyny, które jeszcze nie urodziłyście...?

ja tez tak mam, w zasadzie im bliżej porodu, tym bardziej nie dowierzam, że lada moment będę rodzić i pojawi się dziecko. Dla mnie to jeszcze temat abstrakcja, tak samo jak miłość do dziecka. Mam nadzieję, że jak zobaczę Małą to przepadnę po uszy

Właśnie zabieram się za pakowanie torby do szpitala, jakbym w Święta się przeżarła i Mała z braku miejsca zdecydowałaby się wygramolić choć mam nadzieję, że ten Świąteczny czas dziecko i ciąża okażą mi litość i dam radę się po spotykać trochę ze znajomymi.

Co do porodu, nie tyle się boję, że przegapię, co, że będę odwlekała czas wyjazdu do szpitala, żeby nie przyjechać za wcześnie i w sumie dojadę na styk.
W ogóle w moim szpitalu tatusiowe mogą przebywać z rodziną tylko 4 godziny dziennie tj. od 12-14 i od 16-18 i tak się zastanawiam, jak będę ledwo żywa po porodzie to jak ja dam radę ogarnąć dzieciaczka (wcześniej liczyłam, że Tż będzie mógł być więcej z nami i to on będzie sporo ogarniał).

[selena85]

Napisane przez _Kluska_

A jasne, 3750g i 54cm

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O proszę jaka ładna mała "Kluseczka"
Piękne dorodne dzieciątko

GRATULACJE KLUSeńKO!!!! :roz a:

Odpoczywaj, dochodź do siebie.
Malutka Haniulka imienniczka mojej małej również

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez lolita25

Łykłam z rana magnez i witaminy, twardnienie, uczucie ciężkości i skurcze nie przeszły, ciągle czuje twardy ciężki brzuch, zaraz wezmę no spe jak nie przejdzie do południa to jadę na IP bo nigdy tak nie miałam i się denerwuje, to trwa już od 5 rana, do tego mała się kręci i jeszcze bardziej boli

uuuUUuu Lilita, czyżbyście chciały wcześniej zawitać do Trzcianki?

Dawaj znać co tam u Was!

<czekam(y)>

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez san_g

Dziewczyny wychodzę dzisiaj do domu będę na święta z rodziną.

ELEGANCKO
A zatem Wesołych Rodzinnych Świąt - bo takie będziesz na szczęście miała

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

[QUOTE=forester;44268150]

Właśnie zabieram się za pakowanie torby do szpitala, jakbym w Święta się przeżarła i Mała z braku miejsca zdecydowałaby się wygramolić:D choć mam nadzieję, że ten Świąteczny czas dziecko i ciąża okażą mi litość i dam radę się po spotykać trochę ze znajomymi.
/QUOTE]

Wtedy to pikuś kochana bo będzie tak - naaajesz się pierogów, żołądek przesunie maluszka, pierdniesz - i urodzisz

[Amberella]

Napisane przez san_g

Dziewczyny wychodzę dzisiaj do domu będę na święta z rodziną.

super!

Napisane przez lolita25

Łykłam z rana magnez i witaminy, twardnienie, uczucie ciężkości i skurcze nie przeszły, ciągle czuje twardy ciężki brzuch, zaraz wezmę no spe jak nie przejdzie do południa to jadę na IP bo nigdy tak nie miałam i się denerwuje, to trwa już od 5 rana, do tego mała się kręci i jeszcze bardziej boli

Jak się masz zamartwiać, to pewnie, że lepiej jechać i sprawdzić. Mam jednak nadzieję, że poleżysz i przejdzie .

Napisane przez katharsist

Chciałabym życzyć Wam wszystkim zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Spędzonych w ciepłym, rodzinnym gronie.
Niech każdy nadchodzący dzień jest lepszy od poprzedniego.

Dziękuję.
Tobie też życzę spokojnych i pełnych miłości Świąt. I choć wiem, że w tym roku będą one dla Ciebie smutne, to mam nadzieję, że i promyczka radości nie zabraknie . Spełnienia marzeń.

[mala098]

Napisane przez magnusia

dla mnie to jest jakieś irracjonalne- tak, ja wiem że w brzuchu siedzi Adaś nasz syn, że jestem w ciąży ale dopasowanie wizji noworodka z tym, że on jest w środku jakoś do mnie nie dociera....

Napisane przez Amberella

Tego z różowym paskiem nie trzeba .

Jeszcze nie wiem . Dziewczyny mi tu pisały, że troska o ciążę, przygotowania to też jest swojego rodzaju miłość i chyba rzeczywiście tak to odbieram. Jednak jakiegoś mocnego, przejmującego uczucia póki co, nie czuję. Mam nadzieję, że jak zobaczę małego to samo przyjdzie. Ale nie powiem, że nie mam obaw.

Pocieszyłyście mnie, muszę przyznać.. No to się Kochane już niebawem okaże... Ach.. fascynujące to i przerażające jednocześnie.
Jeszcze nigdy w życiu nie przeżyłam czegoś równie niezależnego ode mnie jak ciąża, poród i Dzidziuś. Człowiek chciałby trochę posterować swoim życiem, a w tej kwestii nici

Inw, też mówię czasem czule do brzuszka i w sumie nie jest to sztuczne, cieszę się jak głupia gdy po dłuższej chwili zaczyna się ruszać, ale się zastanawiam, czy to nie jest troska o mnie i moje zdrowie psychiczne, a nie tego małego stworka.

[senira666]

pranie się skończyło, zmywanie też więc to chyba znak dla mnie że mam do tego centrum tyłek ruszyć ... więc zbieram moje cztery literki i idę
do później

[selena85]

[forester]

san_g super, że Cię wypuszczają. Na pewno od razu poczujesz się lepiej!

Napisane przez pilotka86

dziewczyny mam pytanie okazało się, że w budce od gondoli nie ma tego hmm pokrowca.. no i jak myślicie co lepiej kupić śpiworek do wózka czy gruby koc??? niestety mam tylko cienki a kombinezony dla dziecka mam nieocieplane od środka więc na zimowe spacery raczej nie bardzo
jeżeli gruby koc hmmm akrylowy jaki polecacie???

ja bym zainwestowała w śpiworek do wózka, bo wtedy masz załatwioną i kwestie położenia czegoś pod spód dziecka i przykryte od góry.

Napisane przez lolita25

Łykłam z rana magnez i witaminy, twardnienie, uczucie ciężkości i skurcze nie przeszły, ciągle czuje twardy ciężki brzuch, zaraz wezmę no spe jak nie przejdzie do południa to jadę na IP bo nigdy tak nie miałam i się denerwuje, to trwa już od 5 rana, do tego mała się kręci i jeszcze bardziej boli

spokojnie, mi też się zdarzają dni takie ciężkiego brzucha. Położ się, zegnij nogi w kolanach, nie dotykaj brzucha i staraj się nie mysleć, że jest twardy. Jak po godzinie takiego spokojnego leżenia nie minie wtedy może zadzwoń do Pani Dr.

Napisane przez selena85

Wtedy to pikuś kochana bo będzie tak - naaajesz się pierogów, żołądek przesunie maluszka, pierdniesz - i urodzisz

haha przekonałaś mnie do rozpusty i jedzenia po kurek jak ma mi tak łatwo pójść a przy okazji nie będę głodna to czemu nie

[magnusia]

zbieram się do sklepu po marchewkę.... już widze te hordy emerytów

[selena85]

Napisane przez pilotka86

znalazłam


dziewczyny mam pytanie okazało się, że w budce od gondoli nie ma tego hmm pokrowca.. no i jak myślicie co lepiej kupić śpiworek do wózka czy gruby koc??? niestety mam tylko cienki a kombinezony dla dziecka mam nieocieplane od środka więc na zimowe spacery raczej nie bardzo
jeżeli gruby koc hmmm akrylowy jaki polecacie???

san_g super, że wychodzisz i święta w domu!

Też bym polecała śpiworek zimowy w Twoim przypadku.
Kocykiem ewentualnie przykryjesz dodatkowo przy większym zimnisku.

[gosia261282]

Napisane przez _Kluska_

Juz po, 2.35 Hania przyszla na swiat. Mialam krwotok z macicy i mnie lyzeczkowali na zywo i cholera wie co jeszcze. Nie mialam okazji na brzuch ani karmic bo mnie lodem oblozyli ale jest sliczna! A ja ledwo zyje..

Gratulacje!!!

Napisane przez perfuzja

U nas kryzysowe noc. Emil nie dał sie odłożyć z mojej piersi. Nawet nie ssal bardzo duzo, ale odłożony choćby na klatę taty włączal historyczna syrenę Sutki mnie bolą strasznie. Spalam moze z godzinę, a i to z Malym na sobie.
Możecie polecić jakis krem? Mamy Purelan, ale Emil nie chce piersi nim nasmarowanej...

Moje dzieciaki też tak miały,ogólnie przy cycusiu było im najlepiej,nawet pić nie musiały,tylko sobie w buzi trzymać
Z Wiki używałam bepanthen maść,z Erykiem Maltan i Lansinoh.
Możesz też kroplę pokarmu rozsmarować na piersi i poczekać aż wyschnie.

Napisane przez isia4891

Wielu kremów można nie zmywac , ale nam polozna mówiła, żeby zmywac bo jest tłuste i dziecko może się zrazić i później nie chce piersi.

A z tego co ja wiem nie jest dobrze myć ciągle piersi,bo skóra już i tak na brodawkach jest wrażliwa,a to dodatkowo jej dokłada i niszczy się też te dobre bakterie.

Napisane przez san_g

Dziewczyny wychodzę dzisiaj do domu będę na święta z rodziną.:

Super! Wspaniałe wieści

Napisane przez pilotka86

dziewczyny mam pytanie okazało się, że w budce od gondoli nie ma tego hmm pokrowca.. no i jak myślicie co lepiej kupić śpiworek do wózka czy gruby koc??? niestety mam tylko cienki a kombinezony dla dziecka mam nieocieplane od środka więc na zimowe spacery raczej nie bardzo
jeżeli gruby koc hmmm akrylowy jaki polecacie???

Chyba śpiworek bym kupiła w tej sytuacji,bo on jednak nie przepuści tak wiatru. Jakiś uniwersalny,to posłuży ci jeszcze do spacerówki,może też na sanki się przyda.

Napisane przez _Kluska_

A jasne, 3750g i 54cm

Jakie ładne wymiary

Napisane przez lolita25

Łykłam z rana magnez i witaminy, twardnienie, uczucie ciężkości i skurcze nie przeszły, ciągle czuje twardy ciężki brzuch, zaraz wezmę no spe jak nie przejdzie do południa to jadę na IP bo nigdy tak nie miałam i się denerwuje, to trwa już od 5 rana, do tego mała się kręci i jeszcze bardziej boli

A moze po prostu za dużo w tej kuchni działałaś wczoraj i to jest skutek...

Napisane przez forester

A gdzie rodziłaś w Poznaniu?

W szpitalu świętej rodziny.
No ale to wieki temu było,tak że nie wiem jak tam jest teraz.

[pilotka86]

Napisane przez forester

ja bym zainwestowała w śpiworek do wózka, bo wtedy masz załatwioną i kwestie położenia czegoś pod spód dziecka i przykryte od góry.

dzięki za odp
w takim razie muszę poszukać na allegro albo ogłoszeniach i zamówić.
w sumie to z tego co czytałam tutaj http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...9,3887858.html
mam jeszcze 3-4 tygodnie do pierwszego spaceru. ehhh ciężko będzie u mnie w zimie w wózkiem

a gruby kocyk (akrylowy) jaki polecacie?

hmm dzisiaj jest ostatni dzień moich zakupów i chcę wszystko w końcu przygotować..

Napisane przez selena85

Też bym polecała śpiworek zimowy w Twoim przypadku.
Kocykiem ewentualnie przykryjesz dodatkowo przy większym zimnisku.

Napisane przez gosia261282

Chyba śpiworek bym kupiła w tej sytuacji,bo on jednak nie przepuści tak wiatru. Jakiś uniwersalny,to posłuży ci jeszcze do spacerówki,może też na sanki się przyda.

dzięki za odp
w takim razie kupię śpiworek. szkoda, że wcześniej tego nie zauważyłam

aaa jeszcze jedno.. kupujecie taką grubą folię osłaniającą przed wiatrem, śniegiem, deszczem?
bo u mnie to zimą mocno wieje i są mini zamiecie śnieżne

[lolita25]

Dzwoniłam do lekarki, wzięłam no spe jak nie przejdzie albo skurcze będą częstsze to mam jechać do szpitala
Zadzwoniłam też na położnictwo do Trzcianki i wypytałam o wszystko...niestety tam nie ma zzo pokojów rodzinnych też nie mają, mąż może być cały czas przy porodzie a potem przy mnie i dziecku, to jest nieodpłatne, pani zachwalała bardzo położnictwo, gdybym z innych źródeł nie wiedziała że tam naprawdę jest bezpiecznie to chyba bym pomyślała że blefuje Faktycznie mają dużo pacjentek i to z całej PL ale mówiła że jeszcze się nie zdarzyło że którąś odsyłali do innego szpitala bo nie było miejsca....uffff
Do szpitala trzeba zabrać wszystkie podstawowe osobiste rzeczy dla nas, podkłady oni dawają dla dziecka trzeba zabrać tylko chusteczki i ręcznik do kąpieli no i ciuszki na wyjście
Ta kobieta miała tak spokojny i opanowany głos że mogę rodzic tam nawet dziś
Po za tym chyba pojedziemy z mężem obejrzeć w przerwie świątecznej sale porodowe i dokładnie wszystko zobaczyć, zapraszała wiec można sobie pooglądać no chyba że już dziś będę miała ową okazję
Leżę i czekam aż przejdzie

[pilotka86]

lolita wg mnie za długo stałaś przy gotowaniu, przeforsowałaś się i to jest skutek.
Organizm w końcu powiedział stop, zwolnij.
Nie czułaś tego wcześniej, bo ciągle w biegu, ciągle coś do roboty, emocje itp. NIe przemęczaj się