Kiedy nowy rok nastanie to dwa lata nam zostanie czyli PM 2016! Cz. 4 :D

[white_bear]

Pierwiastek ona jest baaaardzo faworyzowana przez ojca Tzta a on ma najwazniejszy głos w tym domu. Mama tzta ma do niej stosunek ambiwalentny.

Lilly ją nie przepadam za moja przyszła teściowa zrazila mnie do siebie kilkoma rzeczami. Ale raz na rok mogłabym pojechać na kawę.

[agnieszka_2612]

Ja u tż byłam na święta już na początku związku (2 miesiące byliśmy razem) i jakoś przed świętami byłam u nich i teściowa się pyta czy przyjadę w święta tak od rana... No i pojechałam ale spędziłam je sama z tż i pojechaliśmy później do jego dziadków bo jego siostra rano zaczęła rodzić i ich nie było cały dzien więc to był niewypał, bo 26 już tż u mnie był na urodzinkach Ale na kolejnych świętach już było ok ten sam schemat ale już nie ma niespodzianek

[Lilly Greace]

Napisane przez white_bear

Pierwiastek ona jest baaaardzo faworyzowana przez ojca Tzta a on ma najwazniejszy głos w tym domu. Mama tzta ma do niej stosunek ambiwalentny.

Lilly ją nie przepadam za moja przyszła teściowa zrazila mnie do siebie kilkoma rzeczami. Ale raz na rok mogłabym pojechać na kawę.

Ja też za swoją nie przepadam. Przepraszam jeżeli uważasz, że się wtrącam czy niepotrzebnie komentuje ale widać już tu na forum, że jesteś bardzo fajną osobą i po prostu razi mnie ta niesprawiedliwość!!! Może powinnaś pogadać z tż o tym, że chciałabyś żeby cię zaprosił? Ok, może to nie jest jakieś honorowe ale czekając się nie doczekasz a tak to będą przełomowe święta w twoim życiu. tamta laska się szarogęsi i może czas żebyś też była zauważona? tym bardziej, że jesteś na pewno o wiele bardziej kulturalną osobą niż ona

Jeszcze raz cię przepraszam jeżeli moje komentarze jakoś cię zasmuciły po prostu przejęłam się tym, co napisałaś :<

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez white_bear

Pierwiastek ona jest baaaardzo faworyzowana przez ojca Tzta a on ma najwazniejszy głos w tym domu. Mama tzta ma do niej stosunek ambiwalentny.

Lilly ją nie przepadam za moja przyszła teściowa zrazila mnie do siebie kilkoma rzeczami. Ale raz na rok mogłabym pojechać na kawę.

Ciężka sprawa. Może i lepiej, że nie spędzasz z nimi świąt, jeżeli miałabyś się czuć w tym czasie źle i nieswojo. Ale z drugiej strony, za jakiś czas staniesz się członkiem ich rodziny (czy tego chcą, czy nie ) i naturalne jest, żeby zaprosili Cię chociaż na świąteczną kawę. Nie jesteś z Tż-em od miesiąca, doskonale wiedzą, że jesteś bliską mu osobą, tym bardziej, że już Cię poznali...
Staraj się tym nie przejmować, mnie też byłoby przykro, ale jak złapie Cię smutek-od razu pisz do Nas! Przegonimy go!

[agnieszka_2612]

Napisane przez Lilly Greace

Ja też za swoją nie przepadam. Przepraszam jeżeli uważasz, że się wtrącam czy niepotrzebnie komentuje ale widać już tu na forum, że jesteś bardzo fajną osobą i po prostu razi mnie ta niesprawiedliwość!!! Może powinnaś pogadać z tż o tym, że chciałabyś żeby cię zaprosił? Ok, może to nie jest jakieś honorowe ale czekając się nie doczekasz a tak to będą przełomowe święta w twoim życiu. tamta laska się szarogęsi i może czas żebyś też była zauważona? tym bardziej, że jesteś na pewno o wiele bardziej kulturalną osobą niż ona

Jeszcze raz cię przepraszam jeżeli moje komentarze jakoś cię zasmuciły po prostu przejęłam się tym, co napisałaś :<

Popieram w 100%

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Mi się akurat teście udali, nie mogę nic złego powiedzieć na nich.

[Lilly Greace]

Moim zdaniem nic nie stracisz a tylko zyskasz jeżeli powiesz tż wprost, że chcesz żeby zabrał cię na święta do siebie do domu. Do teściów możesz być nieśmiała ale chyba ze swoim facetem rozmawiasz normalnie tak jak czujesz

Jestem pewna w 1000000% że jeśli to zrobisz i pojedziesz na te święta to napiszesz tu później, że dziękujesz za zmotywowanie i że to było najlepsze co mogłaś zrobić. jeśli on się do tego nie rwie to mu pomóż, serio.

[white_bear]

Lily ją nie jestem zła coś ty wiem że chcecie pomoc i dziękuję wam za to ją rozumiem wasze podejście do tego bo jest ono poprawne samą bym chciała takie mieć ale jak widać nie dane mi to jest. Także nawet głupia kawa odpada.

Pierwiastek dzięki za ciepłe słowa
Moze gdyby jego rodzice bliżej mieszkali to by mnie zaprosił. Nie wiem. Jestem na przegranej pozycji w porównaniu do tej łaski bo ma auto którym sobie moze dojechać zawsze i wszędzie. Ją tego nie mam.

W ogóle dziękuję wam dziewczyny

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez white_bear

Lily ją nie jestem zła coś ty wiem że chcecie pomoc i dziękuję wam za to ją rozumiem wasze podejście do tego bo jest ono poprawne samą bym chciała takie mieć ale jak widać nie dane mi to jest.

Pierwiastek dzięki za ciepłe słowa
Moze gdyby jego rodzice bliżej mieszkali to by mnie zaprosił. Nie wiem. Jestem na przegranej pozycji w porównaniu do tej łaski bo ma auto którym sobie moze dojechać zawsze i wszędzie. Ją tego nie mam.

W ogóle dziękuję wam dziewczyny

Nie ma za co dziękować! Ściskam Cię przez kabelki!
A co, gdybyście święta spędzali w Twoim domu? Jest taka opcja, czy raczej też odpada?
Może być też tak, że póki co masz dla nich status "tylko" dziewczyny Tż-a, więc nie widzą konieczności zapraszania Cię na święta. A "bratowa" Tż-a po prostu się szarogęsi... Kto wie, może kiedy zostaniesz narzeczoną wszystko się zmieni?

[Lilly Greace]

White a tż nie ma samochodu żeby po ciebie przyjechać?

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Ja też nigdzie się nie pojawiam nie zaproszona.
Ale rodziców się nie pytałam czy mogę przyjechać z A. dla mnie to jest naturalne, że skoro mieszkamy razem to i w najważniejsze wydarzenia chcemy być razem. Przełamuje tradycje rodziny, gdzie tylko mężowie/żony pojawiali się na rodzinnych inprezach.

Za to mama A. co chwilę od października pytała w jaki dzień przyjedziemy, żebym się dogadała ze swoimi rodzicami, by im przykro nie było. I od tygodnia dzwoni, żebym jutro wcześniej przyjechała (A. pracuje do 16) i choinkę ubrała

[white_bear]

Pierwiastek dzięki u mnie się świąt nie obchodzi praktycznie w ogóle ale moja mama nie bardzo lubi gości w święta bo odpoczywa zazwyczaj całymi dniami tzn śpi. Nie lubi się gościć ogólnie rzecz biorc. Poza tym tz by nie miał czym do mnie od rodziców przyjechać i pewnie jego mama by się obraziła że nawet w święta nie moze być w domu cały czas.

Lilly moj tz nie ma auta. Jego ojciec ma ale nie da mu bo żeby jechać po mnie musiałby zrobić 100 km w dwie strony.

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez white_bear

Pierwiastek dzięki u mnie się świąt nie obchodzi praktycznie w ogóle ale moja mama nie bardzo lubi gości w święta bo odpoczywa zazwyczaj całymi dniami tzn śpi. Nie lubi się gościć ogólnie rzecz biorc. Poza tym tz by nie miał czym do mnie od rodziców przyjechać i pewnie jego mama by się obraziła że nawet w święta nie moze być w domu cały czas.

Lilly moj tz nie ma auta. Jego ojciec ma ale nie da mu bo żeby jechać po mnie musiałby zrobić 100 km w dwie strony.

Widzę, że Ci Twoi teściowie to strasznie problematyczne osoby...
Wydaje mi się, jakby żyli w hermetycznie zamkniętym naczyniu i nie chcieli do niego nikogo wpuszczać...

[white_bear]

Tylko bratowa Tzta ma tam wstęp bo dobrze się umie podlizywac... i ma kasy jak lodu za która jak widać można teraz kupić wszystko...

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez white_bear

Tylko bratowa Tzta ma tam wstęp bo dobrze się umie podlizywac... i ma kasy jak lodu za która jak widać można teraz kupić wszystko...

Dziwni ludzie, dziwne zwyczaje... Powinni mieć na tyle taktu, żeby domyślić się, że ta sytuacja wydaje się dziwna, niecodzienna, a Tobie po prostu jest przykro... Tym bardziej, że nikt im nie każe pisać pieśni na Twą cześć-chcesz po prostu spędzić święta z Tż-em, a to jest jedyna możliwość.

[agnieszka_2612]

Napisane przez nieopisany pierwiastek

Dziwni ludzie, dziwne zwyczaje... Powinni mieć na tyle taktu, żeby domyślić się, że ta sytuacja wydaje się dziwna, niecodzienna, a Tobie po prostu jest przykro... Tym bardziej, że nikt im nie każe pisać pieśni na Twą cześć-chcesz po prostu spędzić święta z Tż-em, a to jest jedyna możliwość.

Niektórzy są po prostu niedomyślni i nie zdają sobie sprawy jak white się może w takiej sytuacji czuć... A wystarczy tylko głupie zaproszenie, nawet nie mówię o osobistym... po prostu aby mama tż white powiedziała mu aby ją zaprosił, ojciec pożyczy samochód i cała filozofia... Podejrzewam że czołgiem nie jeździ i mógłby RAZ do roku chociaż pożyczyć samochód aby właśnie white mogła przyjechać...

[Lilly Greace]

White, smutna sytuacja ale obie hajtamy się 16.07.2016 i w tym dla nas obu magicznym dniu zmieni się twoje spojrzenie na święta również ;D

[agnieszka_2612]

Napisane przez white_bear

Tylko bratowa Tzta ma tam wstęp bo dobrze się umie podlizywac... i ma kasy jak lodu za która jak widać można teraz kupić wszystko...

Szczerze? Nie mogę jakoś tego pojąć... bratowa ma wstęp bo ma kasę? No kurczę, przepraszam ale dla mnie to żałosne, bo jak można kogoś oceniać po zamożności?

[fioleciasto]

White ja juz nic nowego w zasadzie nie napisze bo dziewczyny powiedziały juz wszystko. Strasznie niemiło

[white_bear]

No cóż są rzeczy na ktore nie mam wpływu....
Przepraszam że wam tak smece dzisiaj.
Jeszcze tz się nie odzywa... chyba jest zajęty czymś. Niech się ten dzień już skonczy...

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez agnieszka_2612

Niektórzy są po prostu niedomyślni i nie zdają sobie sprawy jak white się może w takiej sytuacji czuć... A wystarczy tylko głupie zaproszenie, nawet nie mówię o osobistym... po prostu aby mama tż white powiedziała mu aby ją zaprosił, ojciec pożyczy samochód i cała filozofia... Podejrzewam że czołgiem nie jeździ i mógłby RAZ do roku chociaż pożyczyć samochód aby właśnie white mogła przyjechać...

Dokładnie. Wystarczyłoby pożyczyć samochód, nikt nie każe ojcu sponsorować podróży, Tż sam by zatankował. Tym bardziej, że jego ojciec na pewno w tym czasie nie musiałby się nigdzie przemieszczać... Ale ludzie są różni, niektórzy strasznie roszczeniowi i specyficzni.

White, nie gadaj bzdur, każdy może mieć gorszy dzień, tym bardziej w takiej sytuacji!

[fioleciasto]

Napisane przez agnieszka_2612

Szczerze? Nie mogę jakoś tego pojąć... bratowa ma wstęp bo ma kasę? No kurczę, przepraszam ale dla mnie to żałosne, bo jak można kogoś oceniać po zamożności?

No właśnie aż brak mi slow

[stokrotenka18]

Napisane przez Lilly Greace

Rozumiem, szanuję twoje zdanie ale sama chyba widzisz, że ci ten stan rzeczy nie odpowiada skoro jest ci smutno. Może ja patrzę inaczej na to bo dla mnie bardzo bardzo ważne są stosunki z rodziną tż i jego z moją, od początku kładę nacisk na to i dla mnie było od początku jasne, że jeśli jesteśmy razem to nasze rodziny też mają być dla nas ważne i mamy się tam czuć swobodnie. Toteż tż zapraszałam dużo do siebie żeby się oswoił i sama też chętnie ze wszystkimi się zapoznałam. Mimo, że mama tż też nie jest łatwą w kontakcie osobą i nie zawsze to dla mnie przyjemność, zdarzyło mi się nawet płakać przez nią, aktualnie mam z nią bardzo chłodne i zdystansowane relacje (z mojej strony bo ona jest miła dla mnie)

Ale mam też wiele znajomych par, które nie przykładają do tego wielkiej wagi więc jestem w stanie to zrozumieć

u mnie z 'teściami' było bardzo źle ale to chyba lekko przeze mnie bo myślałąm że oni mnie nie lubią, a okazało się że po prostu mieli dystans a teraz idę normalnie do kuchni i pomagam
wcześniej mi to latało, ale teraz z dnia na dzień wiem że w końcu to będzie kiedyś moja rodzina i chcę mieć jako tako z nią relacje

Napisane przez white_bear

Pierwiastek ona jest baaaardzo faworyzowana przez ojca Tzta a on ma najwazniejszy głos w tym domu. Mama tzta ma do niej stosunek ambiwalentny.

Lilly ją nie przepadam za moja przyszła teściowa zrazila mnie do siebie kilkoma rzeczami. Ale raz na rok mogłabym pojechać na kawę.

Mam koleżankę mniej więcej w Twojej sytuacji.. i ostatnio pojechała z myślą że relacje się leciutko polepszą, okazało się że rodzice pojechali gdzieś a ja musiałam ją przekonywac, że to nic strasznego, że teściowa jej nie połknie

Napisane przez nieopisany pierwiastek

Dziwni ludzie, dziwne zwyczaje... Powinni mieć na tyle taktu, żeby domyślić się, że ta sytuacja wydaje się dziwna, niecodzienna, a Tobie po prostu jest przykro... Tym bardziej, że nikt im nie każe pisać pieśni na Twą cześć-chcesz po prostu spędzić święta z Tż-em, a to jest jedyna możliwość.

a z drugiej strony patrząc od strony rodziców, może oni myślą że TŻ nie traktuje Cię poważnie i nie chcą się przywiązywać? Albo po prostu Cię nie znają i mają taki stosunek do Waszych relacji?
Staram się zrozumieć sytuację z obu stron

[Lilly Greace]

Ja już nie rozumiem. To ci rodzice tż chcą ją u siebie na święta bo ma kasę czy ona po prostu sama się wprasza zawsze?

A tż powinien się zbuntować, sam zatankować. Wyjechałby po ciebie odpowiednio wcześnie to wszystko dałoby się zrobić. Ojciec nie dałby mu auta nawet jakby sam zatankował? Przecież może powiedzieć, że dziewczyna jego brata jest to on też chce przywieźć swoją. No jest to dla mnie nie do pojęcia tylko ze ja bardziej nie rozumiem TŻ white niż jego rodziców. To dla niego ona jest bliską osobą a nie dla nich i to on powinien zrobić wszystko żeby ona tam była a nie oni

[stokrotenka18]

Napisane przez white_bear

No cóż są rzeczy na ktore nie mam wpływu....
Przepraszam że wam tak smece dzisiaj.
Jeszcze tz się nie odzywa... chyba jest zajęty czymś. Niech się ten dzień już skonczy...

biedulka
uszy w górę!

[white_bear]

Moze mnie nie akceptują. Nie wiem... moze kiedyś moje święta będą wyglądały inaczej.

Oj tak różni są ludzie a z tego co słyszałam rodzice tzta są z tych co nie myślą że komuś moze być przykro czy coś.

[agnieszka_2612]

Napisane przez white_bear

Moze mnie nie akceptują. Nie wiem... moze kiedyś moje święta będą wyglądały inaczej.

Oj tak różni są ludzie a z tego co słyszałam rodzice tzta są z tych co nie myślą że komuś moze być przykro czy coś.

Będzie tworzyć własną rodzinę po ślubie i będziecie mieć swoje święta, takie jak sobie zaplanujecie!

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez white_bear

Moze mnie nie akceptują. Nie wiem... moze kiedyś moje święta będą wyglądały inaczej.

Oj tak różni są ludzie a z tego co słyszałam rodzice tzta są z tych co nie myślą że komuś moze być przykro czy coś.

Lilly, Tż, Tż-em, ale to jest dom jego rodziców, znam przypadki, gdzie dzieci nie mają naprawdę NIC do powiedzenia, tym bardziej w kwestii świąt. Tż zabrałby bez wiedzy samochód ojca, ten byłby niezadowolony. Przywiózłby White na święta pomimo tego, że rodzice tego nie chcą, byłby kolejny powód do fochów. Ludzie naprawdę potrafią być nieprzyjemni, jeżeli White ma siedzieć z nimi przy jednym stole, a oni mają się do niej nie odzywać i traktować jak intruza, zachwalać "bratową" Tż-a, a White ma się czuć jak piąte koło u wozu to też kiepska opcja... .
White, liczę na to, że Tż dogada się z rodzicami i jeżeli nie te święta, to już kolejne spędzicie razem, bez nerwów, stresu...

[white_bear]

Ona się wprasza zawsze...

[Lilly Greace]

Rozumiem mi chodzi po prostu o to, że ta cała demoniczna natura rodziców tż to domniemania, white sama przyznała, że nie zna ich właściwie. Mnie to nie dziwi, że jej specjalnie nie zapraszają i nie proszą by przyjeżdżała, nie wszyscy są tacy że będą zapraszać. Po prostu white nie wie jak by było, jakby tam jednak pojechała. Skąd w ogóle myśli, że nie odzywaliby się do niej i traktowali jak intruza przy świątecznym stroju? Nikt nie wie, jak to by było

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez Lilly Greace

Rozumiem mi chodzi po prostu o to, że ta cała demoniczna natura rodziców tż to domniemania, white sama przyznała, że nie zna ich właściwie. Mnie to nie dziwi, że jej specjalnie nie zapraszają i nie proszą by przyjeżdżała, nie wszyscy są tacy że będą zapraszać. Po prostu white nie wie jak by było, jakby tam jednak pojechała. Skąd w ogóle myśli, że nie odzywaliby się do niej i traktowali jak intruza przy świątecznym stroju? Nikt nie wie, jak to by było

Tak naprawdę możemy tylko gdybać. Dopóki White nie spędzi z nimi świąt nie będziemy wiedzieć jak to właściwie jest...