Problem- chodzenie do kościoła a mama ;) - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-29, 12:22   #31
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Wiesz, ja bym chyba chodziła na te msze dla świętego spokoju. I tak studiujesz w innym mieście i tam nie musisz chodzić a jak jesteś u rodziców to możesz sie przemeczyc chociaż raz w roku, w swieta skoro mama reaguje tak histerycznie. Niektorym nie przetlumaczysz. Chyba lepsze już to niż awantury albo cichy dzien,msza w końcu trwa godzinę. Mamie pewnie chodzi o to co ludzie powiedzą, ze nie widza cię w kosciele chociaż przyjechałas. Jak będziesz sie sama utrzymywała to mama nie bedzie w stanie cię do niczego zmusić. Ja tez przestałam chodzić do kościoła w pewnym momencie i tez mama nie przyjęła tego za dobrze ale w końcu jakoś to zaakceptowała.
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 12:28   #32
butelka_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Dzięki wszystkim za rady, temat już chyba został wyczerpany. Przynajmniej utwierdziłam się w przekonaniu, że nie jestem zwyrodnialcem i potworem(słowa mamy), bo nie chodzę do kościoła

Teraz mama przyszła i powiedziała, żebym coś zjadła- dobry znak
butelka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 12:37   #33
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez butelka_ Pokaż wiadomość
Próbowałam tłumaczyć w podobnym tonie- dowiedziałam się, ze się nie staram, jestem leniem i "najłatwiej to siąść i nic nie robić". To mnie po prostu doprowadza do szału- ja już nie mam pojęcia, jak jeszcze mogę to wytłumaczyć
ale po co Ty chcesz cokolwiek jej tłumaczyć skoro ona to w głębokim poważaniu?
jesteś dorosła, może jak zaczniesz się zachowywać jak człowiek dorosły, to i mama na Ciebie inaczej spojrzy, bo jak na razie jesteś w jej oczach typowym dzieckiem, któremu można wszystko wmówić, a i na szantaż emocjonalny się nabierze
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 12:43   #34
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Autorko, masz zupełne prawo, by do kościoła nie chodzić. To, co odstawiła Twoja mama, to zwykły szantaż i jest to beznadziejne. Pomijam fakt, że idea zaganiania kogoś do kościoła na siłę jest tak naprawdę obca założeniom kościoła, nikomu nie zależy na nieszczerej modlitwie czy gestach, jeśli nie wierzysz - to Twoja obecność tam to jak dekoracja. Twoja mama jako prawdziwa katoliczka powinna to zrozumieć, może się martwić, modlić za Ciebie itd, ale nie powinna Cię zmuszać.
Przypuszczam, że ubodło ją to tak dlatego, że ma poczucie, że traci nad Tobą kontrolę, że stajesz się osobą dorosłą i jest jej to ciężko zaakceptować. Wielu rodziców tak ma. Choć to oczywiście nie usprawiedliwia rozwalania całej rodzinie niedzielnego przedpołudnia.

Jedyna sytuacja, gdy na Twoim miejscu bym przemęczyła ten kościół, to jeśli Twoja mama np. ma problemy z sercem. Wtedy nie ma co, bo takie nerwy się mogą źle skończyć. Z tego samego tytułu ja idę w domu na wiele ustępstw, by mój tata się niepotrzebnie nie unosił, jest po zawale.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 12:52   #35
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez butelka_ Pokaż wiadomość
Dzięki wszystkim za rady, temat już chyba został wyczerpany. Przynajmniej utwierdziłam się w przekonaniu, że nie jestem zwyrodnialcem i potworem(słowa mamy), bo nie chodzę do kościoła

Teraz mama przyszła i powiedziała, żebym coś zjadła- dobry znak
Poobserwuj rozwój sytuacji na razie, zanim się na coś zdecydujesz Może być tak, że mama się z tym nie pogodzi i dalej będzie robić awantury, a może być tak, że się przyzwyczai do tej myśli i też będzie jej szkoda weekendu na kłótnie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:01   #36
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Autorko - nie chcesz chodzić do kościoła to nie chodź. Chcesz być dorosła to bądź. Ale nie bierz od mamy pieniędzy na utrzymanie siebie na stacji/mieszkaniu czy akademiku. Bo to hipokryzja.
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:08   #37
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Wątpię, żeby akurat nawrócenie autorki tak bardzo leżało na sercu jej matce. To raczej chęć postawienia na swoim, strach przed tym, "co powiedzą ludzie" i przed jakimkolwiek zachowaniem odbiegającym od utartego, oswojonego, bezpiecznego wzorca. A może i strach przed cudzą niezależnością

Ja nie chodziłabym do kościoła dla świętego spokoju. Będzie cię to kosztowało pewnie kilka niezłych awantur, ale jest to o wiele lepsze niż życie w zakłamaniu.

Moim zdaniem nie ma nic gorszego, niż przymuszanie do gestów związanych z wiarą, gdy nie idzie za nimi sama wiara, a więc i szczerość. Jest to wręcz obraza ludzi, którzy chodzą do tego kościoła powodowani faktycznymi przekonaniami, oddaniem swemu wyznaniu i chęcią życia zgodnie z jego zaleceniami.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:08   #38
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
Autorko - nie chcesz chodzić do kościoła to nie chodź. Chcesz być dorosła to bądź. Ale nie bierz od mamy pieniędzy na utrzymanie siebie na stacji/mieszkaniu czy akademiku. Bo to hipokryzja.
A ja się nie zgadzam z Tobą. Rodzice mają obowiązek utrzymywać dziecko, dopóki to się uczy. Jasne, mogą wymagać np. pomocy w domu, ale nie mogą ingerować w wolność religii swoich dzieci. I nie jest to hipokryzja. Inna sprawa, jakby Autorka np. chciała za pieniądze brane od matki wynająć mieszkanie z chłopakiem - wtedy miałabyś 100% racji.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:22   #39
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Ja osobiście nie dziwie się jej mamie, że się zdenerwowała bo... dzieci świadczą o rodzicach. Tylko skoro autorka twierdzi, że jest dorosła to niech pójdzie do pracy. Dużo moich znajomych pracowało i studiowało. A taka kłótnia to dla mnie tupanie nogą małej dziewczynki. "Nie zrobię tego bo nie chce... a Ty mi dawaj pieniądze na to i tamto".

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

No chyba, że mama jej nie utrzymuje tam gdzie studiuje... To wtedy zwracam honor i rób co chcesz. Ja też się z moją nie zgadzam w różnych kwestiach, ale póki się nie wyprowadzę nie zamierzam się wykłócać.
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:25   #40
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
A ja się nie zgadzam z Tobą. Rodzice mają obowiązek utrzymywać dziecko, dopóki to się uczy. Jasne, mogą wymagać np. pomocy w domu, ale nie mogą ingerować w wolność religii swoich dzieci. I nie jest to hipokryzja. Inna sprawa, jakby Autorka np. chciała za pieniądze brane od matki wynająć mieszkanie z chłopakiem - wtedy miałabyś 100% racji.

Dokładnie, w ogóle nie rozumiem takiego podejścia, jakby jedyne co łączyło rodziców i dzieci po ukończeniu przez nich 18 lat była sprawa pieniędzy. Na zasadzie daję Ci pieniądze- Ty wierzysz w to co chcę żebyś wierzyła, masz poglądy takie jak ja i w ogóle chodzisz jak w zegarku, a jak nie to won. Nie wiem jak większość, ale ja jednak bym chciała mieć normalne relacje z dzieckiem i traktować je jak człowieka, w miarę możliwości zawsze mu pomóc, nie szantażować pieniędzmi żeby robiło to co ja chce i myślę że szacunek jaki okazywałabym dziecku zaprocentowałby w przyszłości. Może wtedy moje dziecko już niezależne finansowo dalej byłoby ciekawe mojej opinii na różne tematy i miałabym jeszcze jakikolwiek zdrowy wpływ na jego życie. Bo przecież równie dobrze moje dziecko też może mi wtedy powiedzieć "won z mojego życia, a swoje pieniądze możesz sobie wsadzić"

Edytowane przez emma8
Czas edycji: 2013-12-29 o 13:34
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:30   #41
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
Autorko - nie chcesz chodzić do kościoła to nie chodź. Chcesz być dorosła to bądź. Ale nie bierz od mamy pieniędzy na utrzymanie siebie na stacji/mieszkaniu czy akademiku. Bo to hipokryzja.
Chyba nie rozumiesz słowa "hipokryzja". To znaczy, że dopóki biorę kasę od rodziców, muszę się z nimi we wszystkim zgadzać i być ich kopią?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:36   #42
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Zacznijmy od tego, że rozmowę na temat wierzenia/nie wierzenia trzeba zacząć w odpowiednim momencie. A nie w niedzielę na 30mint przed wyjściem do kościoła. Bo to nie jest dobry moment.
Trzeba mieć przygotowane konkretne argumenty "nie wierzę" "nie uznaję" "z uwagi na to, że księża są tacy i tacy nie zamierzam ich wspierać" etc.

I jeżeli autorka jest dorosła i chce być za taką postrzegana to po 1 - niech się do takiej rozmowy przygotuje, po 2 - niech się zachowuje jak dorosła osoba.
Powiem z własnego doświadczenia, że też miałam " kryzys" wiary, nie wiedziałam czy wierzę czy nie itd. Zbiegło się to z czasem kiedy moi rodzice też jakoś przestali chodzić do kościoła więc nie było żadnych kłótni. Ale po różnych wydarzeniach bardzo przykrych zaczęliśmy chodzić.
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:39   #43
butelka_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

tunia89, nie rozumiem Twojego poglądu To, że nie jestem samodzielna finansowo(bo na swoje wydatki typu kolejna para butów, kosmetyki do makijażu i inne niezbędniki zarabiam sama ) nie oznacza tego, że mam się we wszystkim zgadzać. Chcę mieć zdrową relację z rodzicami, a nie transakcję wiązaną

I nie zaczęłam tej rozmowy tuż przed mszą, tylko to był temat wałkowany przez kilka miesięcy- dopóki byłam w mieście studenckim, to nie było problemu, a teraz moja mama reaguje histerycznie.
Nie krzyczę, mówię racjonalne argumenty, zachowuję spokój za wszelką cenę- reakcje już opisywałam.

Edytowane przez butelka_
Czas edycji: 2013-12-29 o 13:41
butelka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:43   #44
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Nie musisz rozumieć, ja wierzę i do kościoła chodzę.
Przedstawiłam Ci też, że źle to rozegrałaś.
Jeżeli chcesz ich przekonać do swojego poglądu to się PRZYGOTUJ do takiej rozmowy. Przedstaw konkretne argumenty itd. A nie na 5minut przed wyjściem rozpętuj awanturę. Bo skoro nie poszłaś do tego kościoła mogłaś ugotować obiad. Wtedy mama nie mówiłaby, że nic nie robisz
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:44   #45
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
Zacznijmy od tego, że rozmowę na temat wierzenia/nie wierzenia trzeba zacząć w odpowiednim momencie. A nie w niedzielę na 30mint przed wyjściem do kościoła. Bo to nie jest dobry moment.
Trzeba mieć przygotowane konkretne argumenty "nie wierzę" "nie uznaję" "z uwagi na to, że księża są tacy i tacy nie zamierzam ich wspierać" etc.

I jeżeli autorka jest dorosła i chce być za taką postrzegana to po 1 - niech się do takiej rozmowy przygotuje, po 2 - niech się zachowuje jak dorosła osoba.
Powiem z własnego doświadczenia, że też miałam " kryzys" wiary, nie wiedziałam czy wierzę czy nie itd. Zbiegło się to z czasem kiedy moi rodzice też jakoś przestali chodzić do kościoła więc nie było żadnych kłótni. Ale po różnych wydarzeniach bardzo przykrych zaczęliśmy chodzić.
Autorka jako dorosła osoba nie musi się tłumaczyć z tak osobistej sprawy jaką jest wiara. I wcale nie musi mieć konkretnych argumentów. Czy wystarczającym argumentem nie jest "NIE WIERZE W TO"? Nie widziałam, nie poczułam, nie doświadczyłam, to dla mnie abstrakcja i nigdy w to nie wierzyłam. Uważam to za naprawdę wystarczający argument.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:46   #46
Rule Britannia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 537
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez butelka_ Pokaż wiadomość
Cześć, na wstępie napiszę, że na początku 2014 roku będę mieć 21 lat Post mi wyszedł dość długi i nieskładny, za co przepraszam- jestem zdenerwowana.

Sprawa ma się następująco: studiuję w mieście oddalonym o 200 km od mojego miasta rodzinnego i kiedy jestem tam na niedziele, to nigdy nie chodzę do kościoła. Jestem niewierząca, instytucja Kościoła Katolickiego mnie nie przekonuje(żeby nie powiedzieć: odrzuca), a podczas ostatniej wizyty w kościele(Boże Narodzenie) stwierdziłam, że mam dość i nie będę chodzić do kościoła.

Powiedziałam to mamie i dzisiaj przed kościołem rozpętał się po prostu armagedon.
Dowiedziałam się, że jestem niewdzięcznym samolubem, który myśli tylko o swoich własnych literach, jestem leniem, któremu nie zależy na niczym i na nikim. Po czym oświadczyła, że "ona już na mnie nie da pieniędzy" Dodam, że mama mi to wszystko po prostu wykrzyczała, widziałam, że jest naprawdę mocno zdenerwowana.

I tu mam problem: nie chcę, żeby mama się przeze mnie denerwowała. Bez tego ma dużo stresu, wiem, że dla mnie zrobiłaby wszystko, kocha mnie, ale... Ja naprawdę nie wierzę, do kościoła nie mam zamiaru chodzić tak jak moja siostra- tylko po to, żeby mama nie krzyczała i się nie denerwowała(tak, moja siostra też mi powiedziała, że jestem po... samolubem- że ona też nie wierzy i też nie chodzi do kościoła w mieście studenckim, ale robi to tylko po to, żeby mama się nie denerwowała). Wiem, że nie jestem idealną córką, wiem, że powinnam w sobie dużo zmienić. Ale ja po prostu nie potrafię zrozumieć, dlaczego nagle jestem fatalną córką, bo nie chce iść na mszę- a mama dobrze wie, że w mieście studenckim nie chodzę do kościoła. Równie dobrze wie, że jestem niewierząca- poruszałam już ten temat wielokrotnie, ale zawsze kwitowała, że gadam "głupoty/pierdoły/nie denerwuj mnie" .

Co ja mam z tym zrobić? Rodzina jest teraz w kościele i nie mam pojęcia, jak mogę rozluźnić atmosferę. W tamtą niedziele też nie poszłam do kościoła, to o ile przed jeszcze jakoś to zniosła, to po mszy jak przyszła, to wygarnęła mi wszystko, kończąc "ostatni raz toleruję takie zachowanie". Do tego każde moje argumenty zarówno mama, jak i siostra(tak, ona też się musi wtrącić ) zbijają "samolub/leń/myślisz tylko o sobie/jak zwykle się zacznie użalać i jaka to ona nie jest pokrzywdzona".

Sama nie wiem, co mam o tym myśleć. Będę wdzięczna za każdą radę.
Czasami nie ogarniam takich ludzi jak Ty. Nie sądzisz, że czas najwyższy odciąć pępowinę?
1. Z postu wynika, że powiedziałaś jej o tym przed kościołem. No to ja się nie dziwię, że zrobiła Ci haję.
2. Kocha Cię... ale co? Jak Cię kocha, to przyjmie do świadomości Twoją decyzję.
3. Siostrę kopnij w dupsko, nie warto się użerać.
4. Jeśli za każdym razem, gdy poruszałaś temat, rezygnowałaś po słowach "nie żartuj" "nie denerwuj mnie", no to, nic dziwnego, że nikt nie traktuje Cię poważnie.
5. Rozluźniać atmosferę? A po kiego? Nic złego nie zrobiłaś.

Dla mnie wygląda to tak, że próbujesz skonfrontować Twoje poglądy z rodziną. Albo odpuścisz i będziesz tańczyć jak Ci zagrają, albo pójdziesz w to dalej i w końcu zawalczysz o swoje racje. Masz wolność wyznania i opinii, wyrażaj ją, a nie kryj się. Nie jesteś już małą dziewczynką.
Rule Britannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:50   #47
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Ja autorki nie zmuszam do chodzenia do kościoła.
I jej nie przekonuje. Jednakże trochę rozumie jej mamę.
A nie myślicie, że dla jej mamy to jest taki "bunt młodzieńczy, który jej przejdzie". I skoro mama ją zbywa to nie traktuje jej poważnie? A jak małą dziewczynkę.

Skoro nie chce chodzić do kościoła to nie chodzę koniec kropka. Jak rodzice się szykują ja nie. Oni wychodzą ja nie. Bez ciągnięcia tematu w nieskończoność. A jak się nie da to przyjeżdżam do domu w piątek i jadę w niedzielę rano... i koniec.
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:54   #48
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
A nie myślicie, że dla jej mamy to jest taki "bunt młodzieńczy, który jej przejdzie". I skoro mama ją zbywa to nie traktuje jej poważnie? A jak małą dziewczynkę.
Bunt młodzieńczy w wieku około 20 lat? 20 to nie 15, bez przesady.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:58   #49
butelka_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Rule Britannia, dzięki za mocne słowa- potrzebowałam takiego kopa

Co do przeprowadzenia rozmowy- chodziło mi o to, że nie powiedziałam tego tuż przed mszą "mamo, nie chodzę do kościoła, nie wierzę", tylko już od paru miesięcy mówiłam, że nie jestem wierząca, nie chodzę do kościoła w mieście studenckim itd. Być może moja mama nie brała moich słów poważnie, więc dlatego kiedy nie poszłam dziś do kościoła rozpętała się awantura. Ja nawet nie wstałam rano z łóżka, tylko sobie siedziałam ze skryptem. I mama weszła do mojego pokoju ze słowami, że nawet do kościoła już nie pójdę, bo mi się nie chce

Nie mam 15-16 lat, żeby przeżywać bunt młodzieńczy. Mam już dość ukształtowane poglądy na najważniejsze sprawy i nie sądzę, żeby w najbliższym czasie miały się one diametralnie zmienić.

Opinia mojej mamy zawsze była dla mnie ważna, bo w końcu jest moim rodzicem, kocha mnie i zależy jej na mnie. Dlatego dla mnie szokiem była jej dzisiejsza reakcja.

Edytowane przez butelka_
Czas edycji: 2013-12-29 o 14:01
butelka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:58   #50
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

No wiesz... różnie bywa
Akurat siostra mojej koleżanki przeżywa na studiach coś takiego Podobno zaczęło się jak koleżanka zaczęła być ze swoim chłopakiem jakieś... 3lata- 4lata temu i do tej pory nie odpuszcza. Nastawia rodziców przeciwko niej (dziewczyna teraz ma 22lata i nadal się tak zachowuje, kłóci z rodzicami o wszystko, opowiada niestworzone historie itd.)


W tym "buncie młodzieńczym" chodziło mi o to, że może JEJ mama tak to traktuje jak chwilowy kaprys...
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:00   #51
OceanSoul123
Raczkowanie
 
Avatar OceanSoul123
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 236
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Jako osoba wierząca i chodząca do kościoła z własnej nieprzymuszonej woli zawsze powtarzam, że nic gorszego, jak chodzenie do kościoła "bo tak", "bo wszyscy chodzą" itp.. To samo ze ślubami kościelnymi. I nabijanie statystyk, że 90% Polaków, jak nie więcej, to praktykujący katolicy

Nie wierzysz = nie chodzisz/nie bierzesz ślubu kościelnego/nie robisz niczego związanego z KK.

A matka Autorki sama wykazuje hipokryzję - ma tak naprawdę gdzieś, że córka nie wierzy (a to chyba powinno być najważniejsze, skoro chciała wychowywać dzieci w wierze), najważniejsze żeby stanęła jak kołek i przesiedziała godzine w kościele Skoro robi takie jazdy i awantury, to zrozumiałabym, gdyby chodziło o żal, że córka nie wierzy - a nie o samo CHODZENIE do kościoła..

Edytowane przez OceanSoul123
Czas edycji: 2013-12-29 o 14:01
OceanSoul123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:00   #52
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

To następnym razem pomóż przy obiedzie/posprzątaniu czegoś. Ale nie wchodź w dyskusję. Może o to jej chodziło. "Nie poszła do kościoła, to mogła chociaż pomóc przy obiedzie etc."
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:03   #53
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
W tym "buncie młodzieńczym" chodziło mi o to, że może JEJ mama tak to traktuje jak chwilowy kaprys...
- i to by fatalnie świadczyło o niej; bo - nawet zakładając, że faktycznie to bunt - nie ma lepszego lekarstwa niż przeczekać, a wleczenie na siłę do kościoła co najwyżej spowoduje albo ośli upór w drugą stronę, albo uraz do tej instytucji na wiele lat i dojrzała kobieta naprawdę powinna to już rozumieć; jeśli nie bunt, tylko właśnie dojrzała decyzja (ja to tak odbieram ze słów autorki) - to tym gorzej, bo kobieta dowodzi totalnego braku znajomości swojego dziecka, braku szacunku dla jego wyborów i totalnego bagatelizowania ich. Sama nie wiem, co gorsze.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:05   #54
butelka_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
To następnym razem pomóż przy obiedzie/posprzątaniu czegoś. Ale nie wchodź w dyskusję. Może o to jej chodziło. "Nie poszła do kościoła, to mogła chociaż pomóc przy obiedzie etc."
Zawsze to robię, niezależnie od tego, czy jest to niedziela, obiad czy cokolwiek innego- moja mama nie jest kucharką/sprzątaczką obsługującą każdego w domu
Nie będę używać "niechodzenia do kościołu" jako karty przetargowej.
butelka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:07   #55
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Jak dla mnie to mama traktuje ją jak dziecko nadal. I dlatego nie docierają te argumenty. I może też się boi "co ludzie powiedzą". I myśl, że to nie chodzenie do kościoła jest chwilowym kaprysem.

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Jakiś powód musiał być skoro stwierdziła "że nic nie robisz"
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:20   #56
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Olej to i pluj sobie w brode ze tak pozno zawalczylas o to. Ja od 15 r z mam spokoj

Minie jej jak kazdej matce

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Jak bede na komputerze to sie rozpisze. Ale poki co niech ten watek bedzie przestroga - im dluzej robisz to czego chca inni tym trudniej przestac
Autorko watku. Jestem od ciebie niewiele starsza. Mieszkam z narzeczonym be slubu. Koscielnego nie wezmiemy a w swieta nikomu do glowy by nawet nie przyszlo by proponowac mi pojscie na msze

Voila. I JA o to zawalczylam w gimnazjum. Przeszlam to samo lacznie z terrorem finansowym. Ale nie zlamalam sie i po wielu latach mam spokoj. Ty niestety zadzialalalas pozniej a czas dziala na nasza niekorzysc. Mowi sie trudno ale jak juz poszlo A to trzeba powiedziec B
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:20   #57
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez butelka_ Pokaż wiadomość

Oczywiście, martwię się tym, że mama się denerwuje. Nie chce jej złościć, ponieważ i bez tego jet bardzo nerwowa.
Pamietaj o jednym - to nie Ty jestes odpowiedzialna za uczucia Twojej mamy. Denerwuje sie, bo chce (np. zeby wzbudzac w Tobie poczucie winy) lub dlatego, ze nie potrafi nad soba panowac. Prawda jest, ze nie da sie kogos zdenerwowac, choc niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawy, poniewaz pojecie "ktos wytracil mnie z rownowagi" jest bardzo powszechne w spoleczenstwie.
Sama dobrze pamietam te wszystkie przeboje zwiazane z nieuczeszczaniem do kosciola. Bylo to lata temu, ale ciesze sie, ze postawilam wtedy na swoim.
Powodzenia, nie daj sie!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:31   #58
butelka_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to mama traktuje ją jak dziecko nadal. I dlatego nie docierają te argumenty. I może też się boi "co ludzie powiedzą". I myśl, że to nie chodzenie do kościoła jest chwilowym kaprysem.

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Jakiś powód musiał być skoro stwierdziła "że nic nie robisz"
To jest zawsze argument-klucz z czasów liceum Zawsze miałam dobre stopnie, ale np. olewałam przedmioty, które nie były mi do szczęścia potrzebne- typu wf, religia i inne zapychacze w klasie maturalnej. Zawsze miałam średnią w okolicach 4,5 ale- według mojej mamy- stać mnie było na więcej(prawda) i wiecznie były wojny o to, że "nic nie robię, nic się nie uczę"

Dlatego teraz, jak będę zdawać po raz drugi maturę(chcę iść na jedną z lepszych uczelni ekonomicznych na dobry kierunek- biorę drugi) wolę nie mówić o niczym i spokojnie się przygotowywać. Bo znowu będzie "czemu 75%, powinno być 90%"
A, i od razu- w wakacje jadę zarobić(jak co roku) na ten drugi kierunek, więc żeby nie padł argument, że ciągnę kasę od rodziców

drabineczka, w gimnazjum to ja byłam zbyt nieśmiałym i mało przebojowym dzieckiem, żeby się na takie coś odważyć. Niestety
butelka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 15:10   #59
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Z doświadczenia (rodzina mojego narzeczonego jest bardzo religijna, ja jestem niewierząca) wiem, że na ludzi tego typu działają argumenty poparte religijnie i/lub wyrażone przez jakiegoś księdza czy teologa.
Podejrzewam, że Twoja mama jako osoba religijna ma świadomość, że wiara czy niewiara nie jest kwestią lenistwa. Po prostu ciężko jej to zaakceptować. Ja bym na Twoim miejscu upierała się przy swoim jednocześnie nie kłócąc się i przedstawiając mamie odpowiednie dla niej argumenty.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 15:48   #60
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez emma8 Pokaż wiadomość
Dokładnie, w ogóle nie rozumiem takiego podejścia, jakby jedyne co łączyło rodziców i dzieci po ukończeniu przez nich 18 lat była sprawa pieniędzy. Na zasadzie daję Ci pieniądze- Ty wierzysz w to co chcę żebyś wierzyła, masz poglądy takie jak ja i w ogóle chodzisz jak w zegarku, a jak nie to won. Nie wiem jak większość, ale ja jednak bym chciała mieć normalne relacje z dzieckiem i traktować je jak człowieka, w miarę możliwości zawsze mu pomóc, nie szantażować pieniędzmi żeby robiło to co ja chce i myślę że szacunek jaki okazywałabym dziecku zaprocentowałby w przyszłości. Może wtedy moje dziecko już niezależne finansowo dalej byłoby ciekawe mojej opinii na różne tematy i miałabym jeszcze jakikolwiek zdrowy wpływ na jego życie. Bo przecież równie dobrze moje dziecko też może mi wtedy powiedzieć "won z mojego życia, a swoje pieniądze możesz sobie wsadzić"
No właśnie, mnie też dziwią takie poglądy. A kij ma dwa końce i tak jak rodzice mogą mówić "rób jak chcesz, inaczej nie damy ci pieniędzy", tak dziecko może potem powiedzieć "mam swoje pieniądze, więc spadajcie". Chore.

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
Trzeba mieć przygotowane konkretne argumenty "nie wierzę" "nie uznaję" "z uwagi na to, że księża są tacy i tacy nie zamierzam ich wspierać" etc.

I jeżeli autorka jest dorosła i chce być za taką postrzegana to po 1 - niech się do takiej rozmowy przygotuje, po 2 - niech się zachowuje jak dorosła osoba.
Ale przecież ona przedstawiła "argument" za niechodzeniem do kościoła - jest to brak wiary.

A brak wiary nie potrzebuje już argumentów chyba? Jak można argumentować brak wiary i czemu niby autorka miałaby się tłumaczyć i przekonywać rodzinę argumentami np. o księżach?

Cytat:
Napisane przez butelka_ Pokaż wiadomość
drabineczka, w gimnazjum to ja byłam zbyt nieśmiałym i mało przebojowym dzieckiem, żeby się na takie coś odważyć. Niestety
Różne osoby w różnym wieku są w stanie się sprzeciwić takim naciskom.

Mój TŻ ma 25 lat a dopiero teraz silniej zaznaczył swoje stanowisko. Ja od dawna jestem niewierząca, praktycznie od przełomu gimnazjum/liceum, moja rodzina "przywykła", ale matka TŻta ma teraz problem, bo nagle dowiedziała się, że ślubu kościelnego nie będzie, że jakbym miała dziecko (choć nie planuję, z czym też ma problem ), to bym go nie chrzciła itp, dotarły do niej te wszystkie związane z ateizmem kwestie i się nagle przejęła i oburzyła.
Twoja mama może o tym jeszcze nie pomyślała, ale gdy się zastanowi i dojdzie do tego, że za Twoim niechodzeniem do kościoła mogą pójść inne rzeczy, też może robić problemy. Musisz być twarda, bo przecież, o ile teraz jeszcze kościół dla świętego spokoju dałoby się przeżyć, o tyle co będzie później, kiedy np. zdecydujesz, że kościelny ślub odpada.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.