Zaoczne czy dzienne? Które wolicie/gdzie chodzicie?

[blush]

Napisane przez lemoorka

Ja uważam może to zabrzmi dziecinnie, że studiaa sa przedłuzeniem młodości.

W 100% się zgadzam!!! Studia dzienne to większy luz . Ja studiowałam zaocznie i uważam, że studia te wymagają dużo więcej wysiłku, no i bardzo szybko wkracza się w dorosłość, zwłaszcza jak się równocześnie pracuje. Ale dzięki temu jest się wczesniej zahartowanym od tych którzy studiują dziennie. Jedyne czego zazdrościłam dziennym to: imprez i życia studenckiego. Na zaocznych znajomych widzi się raz na dwa tygodnie, zwłaszcza jak się dojeżdża na wykłady i wtedy trudno o częstą rozrywkę.
A z chłopakiem to trudna rada. Myślę że trzeba inwestować w siebie a reszta się ułoży.

[la loba]

Ja mam pytanie troszke nie na temat ale nie chce zakłada nowego watku- czy jesli studiuje zaocznie obejmuje mnie ubezpiecznie rodziców?

[madulka]

Napisane przez la loba

Ja mam pytanie troszke nie na temat ale nie chce zakłada nowego watku- czy jesli studiuje zaocznie obejmuje mnie ubezpiecznie rodziców?

Tak.

[Nadin]

Byłam na studiach dziennych, obecnie jestem na zaocznych. Moim zdaniem studia dzienne dają większa możliwość zdobycia wiedzy, bardziej mi się zresztą podobały

[czekoladka79]

Przde wszystkim studia zaoczne połączone z pracą to ogromny wysiłek. Sama skończyłam takie studia. Fantastycznie jest wrócić po 12 godzinach pracy przed kompem, wypić kawę i zasiąść do nauki. Śpi się po 3-4 godziny na dobę, bo na nic nie starcza czasu. Ja też zazdrościłam studentom dziennym, że cały swój czas mogą poswięcić nauce, niestety moich rodziców nie było stać, aby mnie utrzymać na studiach dziennych. Musiałam zarobić na moje potrzeby i na studia ... ładne pieniążki się płaci za zaoczne ... ja za semestr na państwowej uczelni płaciłam jedyne 3 000 zł ... grrrrrrrrr. Zastanów się jednak nad dziennymi ... czasem warto posłuchać rodziców

[Sathi]

Ja studiowałam zaocznie i pracowałam.
Ciężko to pogodzić.
Zależy jaka sobie wybierzesz uczelnię.
Ja na naukę musiałam poświęcić naprawdę bardzo wiele czasu, trzeba było opracowywać materiał, zdobywać go, siedzieć w bibliotekach, uczyć się wieczorami, nocami, często ukradkiem w pracy.
Nie mówiąc o nawale w czasie sesji.
Jeśli chodzi o chłopaka - rozumiem i nie rozumiem
jeśli sie kochacie to miłość przetrwa, i dacie radę się spotkać, dla chcącego nic trudnego

[bluegirl]

ja studiuję na zaocznych, zawsze tak chciałam, nawet nie składałam na dzienne, chociaż myśle że nie miałabym problemu żeby się na nie dostać.
Wybrałam zaoczne dlatego że jednak chciałam sama zacząć pracowac i opłacić czesne, niż studiować dziennie i korzystać tylko z pieniedzy rodziców, bo dorobić byłoby cięzko.
Gdybym miała wybierać raz jeszcze zrobiłabym tak samo

[ktosia86]

Napisane przez blush

Ja studiowałam zaocznie i uważam, że studia te wymagają dużo więcej wysiłku, no i bardzo szybko wkracza się w dorosłość, zwłaszcza jak się równocześnie pracuje. Ale dzięki temu jest się wczesniej zahartowanym od tych którzy studiują dziennie.

Nie sposób się nie zgodzić.Poza tym dla mnie trudna do wyobrażenia była sytuacja, że kończę studia dzienne, jestem w temacie zielona, (bo szkoły organizują praktyki ale to za mało, żeby można było mówić o jakimś doświadczeniu.) i zaczynam szukać pracy.
Studiując zaocznie można dostać się na staż, czy znaleść jakąś pracę.I potem student zaoczny, który pracował przez całe 5 lat studiów (a jest takich mnóstwo), kończy studia, ma dyplom w ręku i 5 lat doświadczenia w pracy (zakładamy, że studiował w tej dziedzienie w której pracował).Niektórzy pracodawcy wynagradzają to jakąś dodatkową kasą.
Student dzienny, kończy studia, ma dyplom i wszystko zaczyna od zera. Teraz bardziej jeszcze pracodawcy patrzą na doświadczenie niż wykształcenie.Bo na studia można iść w każdej chwili,a z tym zdobywaniem doświadczenia to każdy wie jak jest.

[taszkin]

Studiowałam zaocznie. Z wyboru.
Rozumiem Cię, jeśli chodzi o chłopaka. U mnie tez byłoby tak, że gdybym poszła na dzienne (on 'zaoczny' i praca) w ogóle byśmy się nie widywali. Nie było to miłą perspektywą na 3 lata, choć nie uważam by zagrażało związkowi. Nie odbieram tego powodu jako czegoś błahego, dziecinnego. Wręcz przeciwnie - było to dla mnie (nas) bardzo ważne. Oparłam się w ogromnej mierze właśnie na tym. Inwestując w siebie jednocześnie. Na innych aspektach również, ale pozostałe korzyści zauważałam stopniowo, później, obserwując siebie i otoczenie ("dziennych" rówieśników). Patrząc na to teraz zrobiłabym dokładnie tak samo, z tym, że znam jeszcze więcej plusów. Zaznaczam jednak, że co dla mnie plusem, dla kogoś może być minusem. Wybór trybu zależy od tego, czego się od okresu studiów i samego studiowania oczekuje. Tak więc różne rzeczy zdecydowały o tym, że wybrałam tak jak wybrałam. Na początku było ciężko, ale wpadłam w rytm.
A to, ile wiedzy wyniesiesz ze szkoły zależy tylko od Ciebie i Twojej pracy własnej.
Można być doktorem po zaocznych lub pozostać zielonym po dziennych - i odwrotnie - wolny wybór.

Ja nie żałuję
Życzę Ci, byś też mogła tak powiedzieć, jakąkolwiek decyzję podejmiesz.

ps. Jesli chozi o ilość godzin, płatności - to zależy od uczelni. Dawno juz porównanie wymiarów zaoczne-dzienne nie daje realnego wyniku w tych aspektach.

Pozdrawiam

[**LINKA**]

Również mam nadzieję, że nie będę żałowała
Bo fakt faktem, zawsze chciałam być dalej niż jestem. W przedszkolu chciałam iść do szkoły, w gimnazjum do średniej, a teraz jak będę na studiach chcę od razu pracować - po prostu chcę być samodzielna i mieć własne dorosłe życie

[Madzia87]

Ja planuję iść na zaoczne... nie chce mi się chodzić znowu 5 razy w tygodniu do szkoły. Tak było przez 13 lat, starczy I w ogóle chcę w tygodniu zarabiać żeby mieć kasę na jakieś ciuszki no i oczywiście na opłacenie studiów, które są cholernie drogie Na razie zaczynam od 5 miesięcy stażu

[Afra86]

ja jestem na dziennych, i po licencjacie na dziennych chcialabym zostac dalej :P
jakos ..nie wiem .. wole po prostu dzienne

ale widze jak najbardziej korzysci z tego ze studiuje sie zaocznie
2w1
praca=doswiadczenie i hajs oraz wyksztalcenie

mimo to obstawiam dzienne studia

[Ashlee_]

wieczorowe

[niv_]

Może się mylę, ale był już chyba podobny wątek

[madziuleńka007]

dzienne

[laura87]

ja maturke mialam w zeszlym roku i 3 miesiace studiowalam dziennie na akademii ale zrezygnowalam, szczerze nie chialo mi sie dzien w dzien, poziom baaaaaaaardzo wysoki i jestem na stazu pracuje w biurze a teraz od wrzesnia planuje jakies zaoczne. mam bardzo wielu znajomych po studiach po różnorodnych kierunkach dziennych i co??? nie moga nigdzie znalesc pracy, mimo ze sa po dziennych, wedlug mnie szkoda czasu. mozna skonczyc jakies zaoczne albo zrobic jakis kurs. spojrzcie sobie na ogloszenia- nie potzrebuja nauczycieli pedagogow itp natomiast co drugie ogloszenie to chca kosmetyczki i fryzjerki

[cheer]

Napisane przez Madzia87

Ja planuję iść na zaoczne... nie chce mi się chodzić znowu 5 razy w tygodniu do szkoły. Tak było przez 13 lat, starczy

Oj, nie porównywałabym tych dwóch rzeczy, bo nie ma porównania. Dużo stracisz nie studiując dziennie, ale rozumiem, że chcesz zarabiać.

Wątki łączę.

[lemoorka]

Napisane przez laura87

ja maturke mialam w zeszlym roku i 3 miesiace studiowalam dziennie na akademii ale zrezygnowalam, szczerze nie chialo mi sie dzien w dzien, poziom baaaaaaaardzo wysoki i jestem na stazu pracuje w biurze a teraz od wrzesnia planuje jakies zaoczne. mam bardzo wielu znajomych po studiach po różnorodnych kierunkach dziennych i co??? nie moga nigdzie znalesc pracy, mimo ze sa po dziennych, wedlug mnie szkoda czasu. mozna skonczyc jakies zaoczne albo zrobic jakis kurs. spojrzcie sobie na ogloszenia- nie potzrebuja nauczycieli pedagogow itp natomiast co drugie ogloszenie to chca kosmetyczki i fryzjerki

A ja nie chce być kosmetyczką Nie będe też pedagogiem

Baa na studiach dziennych o dziwo tez mozna pracowac- od lipca zaczynam prace związana z moimi studiami, na poczatek zarobek nie wygórwnay, ale mozliwośc douczenia i awansu. Tez studiuje na akademii... poziom wysoki, ale coś trzeba się uczyć, na zaocznych wymagają to smao, z tą roznica, że połowy CI tego wykłądowca nie powie,bo nie starczy mu na to czasu, a odesle Cie do literatury, to jest dopiero wysiłek samemu opracowac materiał.

[lemoorka]

Napisane przez Madzia87

Ja planuję iść na zaoczne... nie chce mi się chodzić znowu 5 razy w tygodniu do szkoły. Tak było przez 13 lat, starczy I w ogóle chcę w tygodniu zarabiać żeby mieć kasę na jakieś ciuszki no i oczywiście na opłacenie studiów, które są cholernie drogie Na razie zaczynam od 5 miesięcy stażu

Napisane przez cheer

Oj, nie porównywałabym tych dwóch rzeczy, bo nie ma porównania. Dużo stracisz nie studiując dziennie, ale rozumiem, że chcesz zarabiać.

Wątki łączę.

Ja tez tego nie rozumiem Poza tym od 1 roku miałam zajęcia 4 razy w tygodniu, a teraz mam dwa Ale argument z ciuszkami to nie jets dobry argument, za stypendium tez mozna miec fajne ciuszki

[ooliwka]

Napisane przez Kalex

Twój tata ma bardzo błędne myślenie o studiach zaocznych - przepraszam, że tak napiszę, ale trochę staroświeckie Zresztą przyznaję się bez bicia, że ja też do niedawna żyłam pogrążona w stereotypie, że studenci studiów zaocznych nic nie robią, nic się nie nauczą dopóki sama nie spotkałam się z nimi na uczelni i doznałam szoku - otóż sama sie przekonałam jak wyglądają studia zaoczne
To jest mit, ze studia zaoczne to nie studia. Otoz nieprawda. Studenci zaoczni prawa na UJ pisza normalnie z nami egzaminy, obowiazuje ich ten sam zakres materialu, chodzą (do czego maja pelne prawo) na zajecia ze studentami dziennymi. Jedyna różnica jest fakt, ze oni płaca za te studia. Ale niektorzy np. pracuja i nie uczeszczaja na zajecia w tygodniu, bo zwyczajnie nie moga, dlatego biora udzial na zajeciach w zjazadach (czasami wyklady sa polaczone dla dziennych i zaocznych), a egzaminy pisza normalnie z nami. Kto studiuje prawo na UJ wie dobrze, ze tak jest i jakie sa tlumy przed danym egzamin i ile jest grup porobionych
Zeby zlamac ten stereoyp dodam jeszcze, ze u nas wszystkie egzaminy sa kodowane albo na formularzach odpowiedzi piszemy tylko swoj pesel, a prace sa pozniej sprawdzane komputerowo, wiec nie ma mozliwosci faworyzowania kogokolwiek - czy to studentow zaocznych czy dziennych. W sumie ten podzial u nas na wydziale zanikl.

u mnie wygląda to identycznie!!!!
studiuje zaocznie i praktycznie ciagle widze się z dziennymi bo albo oni mają z nami w piątki zajęcia albo my możemy chodzić do nich.......

[anega]

ja studiuje dziennie.

[Celestia]

Jestem na dziennych i jest dosyć cięzko

[Angel@]

Ja sudiowałam zaocznie. W sumie bardzo mi się podobało ale trochę żałuję, że ominęło mnie takie prawdziwe życie studenckie

[sanetka]

studiowalam w zeszlym roku dziennie i to byla masakra dojazd zajmowal 2-2,5 godziny w jedna strone, do tego zajecia praktycznie caly dzien. nie dalam sobie rady i zrezygnowalam po 1 sesji.
teraz jestem na studiach zaocznych i dla mnie to jest o wiele lepsze rozwiazanie. wymagaja od nas tyle samo co od dziennych wiec trzeba sie systematycznie uczyc zeby nie zawalic. ale jest na to wiecej czasu, mozna rozlozyc sobie material i uczyc sie po trochu. no i mam wiecej czasu dla siebie, dla TZ i na rozne inne male przyjemnosci na ktore nie pozwolilabym sobie studiujac dziennie. obecnie szukam pracy zeby utrzymywac sie sama.

[nice6irl]

Ja tez studiuje dziennie i jeszcze pracuje na pol etatu. Momentami jest ciezko, ale daje rade. Wszystko da sie jakos pogodzic. Trzeba tylko checi i troszke mozliwosci.

[lemoorka]

Sanetka- a nie lepiej byłoby wynajmowac mieszkanie i studiowac dziennie- na to samo by wyszło

U mnie na uczelnie do Katowic dojezdzaja ludzie nawet z Bielka Bialej, to jets dopiero poświecenie...

[blue2003]

Ale z Bielska do Katosow jedzie sie tylko troche ponad godzine

[lemoorka]

Napisane przez blue2003

Ale z Bielska do Katosow jedzie sie tylko troche ponad godzine

Z centrum Bielska. a do mnie doejzdzaja nie tylko z centrum Poza tym dojezdzaja wtedy do centrum Katowic, a nie pod dzrwi uczelni) Suma sumarum wychodzi czasami im ponad 2 godziny

[natasha23]

dzienne ale za duzego wyboru nie mialam, bo moj kierunek studiow nie ma opcji zaoczne

[margitta]

Napisane przez laura87

nie moga nigdzie znalesc pracy, mimo ze sa po dziennych, wedlug mnie szkoda czasu. mozna skonczyc jakies zaoczne albo zrobic jakis kurs. spojrzcie sobie na ogloszenia- nie potzrebuja nauczycieli pedagogow itp natomiast co drugie ogloszenie to chca kosmetyczki i fryzjerki

szkoda, że nie napotkałam tego posta rok temu Może jeszce nawróciłabym się na właściwą drogę. Przecież można skończyć kurs i być kosmetyczką można być nawet szatniarką całe życie, nawet kasa na "ciuszki" się znajdzie. I po co komu ambicja

prawie mnie przekonałyśćie, ze marnuje czas na swoich studiach dziennych W końcu to tylko luz, ciągle odwołane zajęcia, a pracy i tak nie znajdę