O czym rozmawiać ??

[Niesmi]

Witajcie!
Na samym początku chciałabym zaznaczyć, że jestem osobą bardzo nieśmiałą i małomówną, wręcz aspołeczną. Niecały rok temu poznałam chłopaka i z racji tego, że mieszkamy w innych miastach dopiero teraz, mianowicie w sylwestra, poznam jego znajomych, w tym brata.

I tu problem. Stresuję się już na samą myśl o tym. Nie znam tych ludzi, nie wiem o czym z nimi rozmawiać, jak zagadać... Zazwyczaj w towarzystwie przysłuchuję się temu, co mówią inni i odpowiadam tylko, kiedy jestem o coś zapytana, nie potrafię sama zainicjować rozmowy Oczywiście zależy mi, by wypaść jak najlepiej, nie chcę żeby towarzystwo mojego chłopaka miało mnie za nudziarę, stąd mój post.

Postanowiłam już teraz przygotować sobie tematy, jakie mogę poruszać podczas rozmowy z nowo poznanymi. W tym celu przeszukałam internet i stworzyłam listę najważniejszych wydarzeń ostatniego czasu (politycznych/społecznych). Myślicie, że to dobre tematy do rozmowy?

Brakuje mi jednak pomysłu jak mogłabym zagadać do siedzącej obok mnie osoby, tak żeby dyskusja jakoś weszła na tory przygotowanych przeze mnie tematów. Krótko mówiąc nie mam pojęcia jak przełamać opór i zagaić rozmowę

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Niesmi

Witajcie!
Na samym początku chciałabym zaznaczyć, że jestem osobą bardzo nieśmiałą i małomówną, wręcz aspołeczną. Niecały rok temu poznałam chłopaka i z racji tego, że mieszkamy w innych miastach dopiero teraz, mianowicie w sylwestra, poznam jego znajomych, w tym brata.

I tu problem. Stresuję się już na samą myśl o tym. Nie znam tych ludzi, nie wiem o czym z nimi rozmawiać, jak zagadać... Zazwyczaj w towarzystwie przysłuchuję się temu, co mówią inni i odpowiadam tylko, kiedy jestem o coś zapytana, nie potrafię sama zainicjować rozmowy Oczywiście zależy mi, by wypaść jak najlepiej, nie chcę żeby towarzystwo mojego chłopaka miało mnie za nudziarę, stąd mój post.

Postanowiłam już teraz przygotować sobie tematy, jakie mogę poruszać podczas rozmowy z nowo poznanymi. W tym celu przeszukałam internet i stworzyłam listę najważniejszych wydarzeń ostatniego czasu (politycznych/społecznych). Myślicie, że to dobre tematy do rozmowy?

Brakuje mi jednak pomysłu jak mogłabym zagadać do siedzącej obok mnie osoby, tak żeby dyskusja jakoś weszła na tory przygotowanych przeze mnie tematów. Krótko mówiąc nie mam pojęcia jak przełamać opór i zagaić rozmowę

Uwazam, ze powinnas isc na zywiol. Jak zestresowana zaczniesz nieudolnie inicjowac wyuczony temat to wyjdzie znacznie gorzej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_ema_]

Napisane przez Niesmi

Witajcie!
Na samym początku chciałabym zaznaczyć, że jestem osobą bardzo nieśmiałą i małomówną, wręcz aspołeczną. Niecały rok temu poznałam chłopaka i z racji tego, że mieszkamy w innych miastach dopiero teraz, mianowicie w sylwestra, poznam jego znajomych, w tym brata.

I tu problem. Stresuję się już na samą myśl o tym. Nie znam tych ludzi, nie wiem o czym z nimi rozmawiać, jak zagadać... Zazwyczaj w towarzystwie przysłuchuję się temu, co mówią inni i odpowiadam tylko, kiedy jestem o coś zapytana, nie potrafię sama zainicjować rozmowy Oczywiście zależy mi, by wypaść jak najlepiej, nie chcę żeby towarzystwo mojego chłopaka miało mnie za nudziarę, stąd mój post.

Postanowiłam już teraz przygotować sobie tematy, jakie mogę poruszać podczas rozmowy z nowo poznanymi. W tym celu przeszukałam internet i stworzyłam listę najważniejszych wydarzeń ostatniego czasu (politycznych/społecznych). Myślicie, że to dobre tematy do rozmowy?

Brakuje mi jednak pomysłu jak mogłabym zagadać do siedzącej obok mnie osoby, tak żeby dyskusja jakoś weszła na tory przygotowanych przeze mnie tematów. Krótko mówiąc nie mam pojęcia jak przełamać opór i zagaić rozmowę

Ile macie lat?
Bo jeśli mniej niż 30 to nowinki społeczne i polityczne lepiej porzucić. Nie wyobrażam sobie w gronie młodych ludzi, na luźnej imprezie jaką jest sylwester gadać o Palikocie i wigilijnych aborcjach

[zmieszany_facet]

Tematów jest pełno, możesz pomówic o sytuacji gospodarczej w Afryce, na temat szans kandydatów do literackiej nagrody Nobla oraz o wyższości silników turbowałowych nad silnikami tłokowymi... Dobra, tak na poważnie to chcesz sobie przygotowywac listę tematów na imprezę? Powiez nam, co zrobisz jeśli jednak sytuacja potoczy się nie po Twojej myśli i tematy zejdą na inne niż wypisane na kartce? Nie ma co tak do tego podchodzić, nie musisz sie znac na kazdy temat, więc rzecz jasna nie będziesz miec błyskotliwych przemysleń na temat o którym nie masz pojęcia. Rozmowy na imprezach zawsze przechodza z tematu na temat w sosób nieoczekiwany. Niejednokrotnie zdarzało się, że na imprezach ze znajomymi zaczeliśmy rozmawiać o muzyce, a po paru godzinach i kilkunastu głebszych zorientowałem się, że rozmawiamy już o powodach wyginiecia dinozaurów tematyki rozmów nigdy nie przewidzisz, więc nie spinaj się niepotrzebnie bo wtedy na pewno nie zrobisz dobrego wrażenia

[Niesmi]

_ema_ : ja mam 23 lata, reszta towarzystwa będzie w podobnym wieku, z tego co wiem do max. 28 lat

zmieszany_facet : problem w tym, że chyba nie potrafię rozmawiać na takie spontaniczne tematy będąc w grupie, bo zwykle wychodzi tak, że pozostałe osoby dominują dany temat, a ja nie potrafię wtrącić nic od siebie Stąd ten pomysł z listą tematów - to ja zainicjuję dany temat, więc w jakiś sposób dam o sobie znać w towarzystwie, jeśli można tak to nazwać...


Może macie rację, że za bardzo się tym stresuję, ale po prostu nie chcę żeby było jak zawsze, tj. wszyscy dobrze się bawią , a ja siedzę cicho i nienawidzę siebie za to, że nie umiem się odezwać

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Dziwny masz ten problem, tak jakbyś była mało interesującą osobą i nie miała kompletnie nic do powiedzenia. Wtrąć się w rozmowę, nie musisz zagajać "jak tam po świętach, mikołaj przyszedł?", tylko jak będą gadać o studiach, to i Ty możesz przecież coś ciekawego powiedzieć co tam u Ciebie. U dziewczyn możesz coś tam pochwalić, bluzkę, lakier do paznokci itp. Z takich pierdół też się rozwija dyskusja.

[Lexie]

Weźcie ze sobą jakąś grę z gatunku imprezowych, jak Taboo i inne podobne. Wtedy na początku imprezy, zanim się "rozkręci" bardzo imprezowy i głośny nastrój, możecie sobie godzinkę pograć i powinnaś się wyluzować Lista tematów trochę bez sensu, bo towarzystwo może nie być zainteresowane tymi akurat tematami. Polityka na imprezie?
Naturalnie wygląda to raczej tak, że ktoś coś mówi, a drugiej osobie się np. coś z tym skojarzy i dorzuca coś od siebie, i tak rozmowa się toczy.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Niesmi

_ema_ : ja mam 23 lata, reszta towarzystwa będzie w podobnym wieku, z tego co wiem do max. 28 lat

zmieszany_facet : problem w tym, że chyba nie potrafię rozmawiać na takie spontaniczne tematy będąc w grupie, bo zwykle wychodzi tak, że pozostałe osoby dominują dany temat, a ja nie potrafię wtrącić nic od siebie Stąd ten pomysł z listą tematów - to ja zainicjuję dany temat, więc w jakiś sposób dam o sobie znać w towarzystwie, jeśli można tak to nazwać...


Może macie rację, że za bardzo się tym stresuję, ale po prostu nie chcę żeby było jak zawsze, tj. wszyscy dobrze się bawią , a ja siedzę cicho i nienawidzę siebie za to, że nie umiem się odezwać

I myslisz, ze takie 'a co sądzicie o sytuacji politycznej na ukrainie?' bedzie odpowiednim wejsciem w towarzystwo? Szczerze watpie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zmieszany_facet]

To nie jest tak trudne, najwazniejsze to nie przejmuj sie nawet jak palniesz głupotę, tylko obróć ja w żart. Nie czerwień sie jak burak i nie chowaj sie pod stół przy kazdej gafie . Wiadomo też, że skoro trafiasz w noe środowisko, ludzi, których w ogle nie znasz a wszyscy pozostali imprezowicze znają się od lat to cieżko będzie Tobie brylować w takim gronie. Nie wiesz co ich zainteresuje, więc czasami temat z którym wyskoczysz spowoduje dopiero zmieszanie i dziwne spojrzenia w Twoja stronę :P z tym tez musisz się liczyć. Przede wszystkim spontan, nawet jak na piewszym takim spotkaniu nie będziesz az nadto wygadana to też nie powód do uznania Ciebie za nudziarę. Kazdy wie, że cięzko tak z marszu wejśc w krąg nieswoich znajomych i byc wygadana niczym polityk podczas kampanii wyborczej

[Niesmi]

alma mater : może i jest tak, że jestem mało interesująca i stąd moje obawy... Na pewno to tez kwestia strasznej nieśmiałości. Pomysł z pochwaleniem bluzki czy lakieru do paznokci mi się podoba ) Dziękuję

[bernikula]

Napisane przez Niesmi

Witajcie!
Na samym początku chciałabym zaznaczyć, że jestem osobą bardzo nieśmiałą i małomówną, wręcz aspołeczną. Niecały rok temu poznałam chłopaka i z racji tego, że mieszkamy w innych miastach dopiero teraz, mianowicie w sylwestra, poznam jego znajomych, w tym brata.

I tu problem. Stresuję się już na samą myśl o tym. Nie znam tych ludzi, nie wiem o czym z nimi rozmawiać, jak zagadać... Zazwyczaj w towarzystwie przysłuchuję się temu, co mówią inni i odpowiadam tylko, kiedy jestem o coś zapytana, nie potrafię sama zainicjować rozmowy Oczywiście zależy mi, by wypaść jak najlepiej, nie chcę żeby towarzystwo mojego chłopaka miało mnie za nudziarę, stąd mój post.

Postanowiłam już teraz przygotować sobie tematy, jakie mogę poruszać podczas rozmowy z nowo poznanymi. W tym celu przeszukałam internet i stworzyłam listę najważniejszych wydarzeń ostatniego czasu (politycznych/społecznych). Myślicie, że to dobre tematy do rozmowy?

Brakuje mi jednak pomysłu jak mogłabym zagadać do siedzącej obok mnie osoby, tak żeby dyskusja jakoś weszła na tory przygotowanych przeze mnie tematów. Krótko mówiąc nie mam pojęcia jak przełamać opór i zagaić rozmowę

Uważam. że chcąc wypowiadać się na takie tematy (zresztą tematy rzeka) należy się dobrze orientować, żeby na durnia nie wyjść (piszę dosadnie). A nie masz jakiś zainteresowań, hobby o czym mogłabyś porozmawiać? Może wówczas znajdziesz wspólne tematy z innymi (może literatura, podróże, cokolwiek). Wówczas czujesz się pewnie i łatwiej będzie Ci rozmawiać niż np. o działaniach politycznych Angeli Merkel

[Niesmi]

bernikula : Jasne, że łatwiej byłoby mi opowiadać o swoich zainteresowaniach, tylko że ja nie robię nic co byłoby interesujące i chyba sama nie jestem interesująca... Na co dzień studiuję, pracuję dorywczo w sklepie i w zasadzie na nic innego czasu mi nie starcza.

[bernikula]

Napisane przez Niesmi

bernikula : Jasne, że łatwiej byłoby mi opowiadać o swoich zainteresowaniach, tylko że ja nie robię nic co byłoby interesujące i chyba sama nie jestem interesująca... Na co dzień studiuję, pracuję dorywczo w sklepie i w zasadzie na nic innego czasu mi nie starcza.

No to czyli coś robisz! Może na studiach dzieje się coś interesującego? (u mnie się działo. Może właśnie prze to, że nie masz pasji wydajesz się sama sobie nie być interesująca. A ja powtarzam jak do znudzenia, że człowiek musi mieć pasje, zainteresowania. To w dużej mierze jego życie. Kierunek studiów też często związany jest (nawet powinien być) z zainteresowaniami, więc może nawet o tym nie wiesz, że to jest temat wart rozmowy. A rozmowę zawsze można zacząć banalnie od mody i pogody i później się rozkręca. Głowa do góry!

[zmieszany_facet]

Tematy na imprezach są tez bardzo rózne, na pewno przewiną sie tematy związane ze studiami, zwłaszcza, że grono imprezowe nalezy do młodych ludzi czy na temat pracy. Tematami tak powaznymi, o których niewiele osób moze sie wypowiedzieć bo trzeba byc ekspertem dopiero spowoduje, że zaczną brac Ciebie za sztywniarę. na tematy powazne przechodzi się opiero w odpowednim stanie upojenia a tak z reguły dominują tematy lekkie, zabawne, albo codzienne. Jeśli masz choć troche poczucia humoru to spokojnie dasz radę czy to cos opoiwesz o sobie, czym sie zajmujesz i takie tam, rzucisz jakas anegdotą pasująca akurat do prowadzonej dyskusji i już bedzie super. Czy właśnie w żeńskim gronie pochwalisz bluzkę czy wspomniany lakir do paznokci... tylko pochwal, jesli naprawde sie Tobie spodoba, a nie bo tak wypada . Zapamietaj, że nie idziesz na złożenie zeznań do prokuratora tylko na imprezę

[201803290936]

Słuchaj co ludzie mówią, uśmiechaj się, wtrącaj od czasu do czasu jakieś nawet zwykłe "hmm / tak / serio? / super / acha" (skoro nie potrafisz z nerwów sklecić zdania). Jeżeli ludzie odbiorą Cię jako miłą, pozytywną, zainteresowaną nimi (tym co mają do powiedzenia) osobę, to będą dla Ciebie mili w dalszej rozmowie. I jakoś pójdzie. No chyba, że trafisz na samych gburów / towarzystwo wzajemnej adoracji - wtedy niewiele pomoże nawet bycie duszą towarzystwa.

Naucz się 2-3 kawałów, które trudno spalić i które podobają się wszystkim.

[natka07]

O jeżu, ja od dwóch dni mam taki sam 'problem' I zamiast cieszyć się, że wychodzę na imprezę, to chodzę jak struta, bo się przejmuję, jak ja tam wypadne, że jak chłopak zobaczy ze ja taka.. nietowarzyska, to mnie zaraz zostawi, że narobie mu wstydu

Rozumiem Twój problem, ja NIGDY nie umiałam wtrącić się do toczącej się już rozmowy obcych ludzi. Cały czas się zastanawiam co to będzie, jak mnie TŻ zostawi bo pójdzie do łazienki/zapalić.

Niby powinno być okej, bo przecież to nowi ludzie, nic o nich nie wiemy, i jest mega duzo rzeczy o które można by było zapytać, żeby coś się o 'nowych znajomych' dowiedzieć. Tylko mi właśnie zawsze jakoś głupio było tak ni z tego ni z owego zacząć rozmowę...

[201803290936]

Tylko dziewczyny, nie doszukujcie się ciągle winy w sobie. Czasami autentycznie towarzycho jest drętwe, albo zapatrzone w siebie (swoje tematy, sprawy), że i Jaś Fasola, czy prezenter z telewizornii nie da rady. Zdarzyło mi się być na imprach, że po godzinie wszyscy jak bracia i siostry, a zdarzyło się i na takich, że wręcz "warszawka" (z Katowic ), "a to Ty nie robisz w bankowości, no szkoda" i dupa zbita - żaden temat jaśnie państwu nie podchodził. Jak jeszcze paliłam, to w tym momencie pół imprezy spędzałam na balkonie i co fajniejsze osoby przychodziły na pogawędkę.

[mary_poppins]

Ci ludzie mają Cię poznać taką jaka jesteś - jeśli zaczniesz robić z siebie drętwą yntelektualystkę (skoro bieżące wydarzenia ze świata to tematy które wybrałaś na siłę i którymi się nie fascynujesz, to tak będzie, mimo że w samych rozmowach o tym nie ma niczego złego), bo będzie Ci się wydawało że to im zaimponuje, to ani się nie poznacie, ani nie zrobisz dobrego wrażenia. Nawet jeśli jesteś naprawdę małomówna, to nie sądzę, by im to przeszkadzało - tak już masz, to przecież nie jest równoznaczne z tym, że jesteś niemiła albo drętwa. Nie musisz inicjować dysput na poważne tematy - wystarczy, że po swojemu będziesz reagować na to, co mówią inni, uśmiechać się, wykazywać życzliwe zainteresowanie towarzystwem. Nie zaskarbisz sobie sympatii ludzi wymuszonymi, wyreżyserowanymi gadkami

[Nathalynn]

Myślę, że na początku możesz przysłuchiwać się tematom, jakie poruszają znajomi. Jeżeli będzie rozmowa o studiach, to możesz podpytać "O, a co studiujesz?", "Jak Ci się żyje w mieście X, warto tam kiedyś pojechać?", ogólnie wyłapywać sytuacje, w których możesz dowiedzieć się czegoś więcej. Wydaje mi się, że zostaniesz wtedy dobrze odebrana, bo zainteresowanie drugą osobą sprawia miłe wrażenie. Później, o ile nie jesteś abstynentką, atmosfera powinna się rozluźnić po kilku głębszych

[Niesmi]

Nathalynn: Dzięki za radę. To chyba właśnie tak powinno wyglądać w moim przypadku Niestety czasami tak oczywiste rzeczy przychodzą do głowy najtrudniej

[looolitka]

Byłam kiedyś mega nieśmiała i zupełnie nie radziłam sobie z rozmową .
Teraz juz jest lepiej ale wszystko dzieki wielkiem pracy włożonej w to. Nie fizycznej .. lecz ciągłym spotkaniom z innymi. Rozmowy w pracy, na studiach, przełamywanie barier i niejednokrotne martwe cisze, bo nei z wszystkimi się da!
Z doświadczenia wiem, że ludzie lubią gadać o sobie, a Ci którzy tego nie lubią lubią słuchać o innych. Dobrym rozwiązaniem jest więc mówić o tym co przydarzyło się przed chwilą, Powiedzieć jakąś opinie na dany temat. A gdy już się zacznie rozmowe zwyczajnie pytać.

Śmiejcie się ale wydaje mi sie, że kilka takich podstawowych dalogów może być pomocne:

"Taka długa ta kolejka, zawsze mi sie to przytrafia. Okres okołoświąteczny to istna zmora dla mnie ...itd..."
"Jak tu tłoczno .... "
"Jak głośno...."
"Jaka śliczna sukienka, skąd ja masz... "
Kobiety uwielbiają gadać o kosmetykach, ciuchach, urodzie itd. itd.

[anjuta]

jeśli jest to "domówka", to może jeszcze - jaka dobra sałatka, ciasto..., mogę dostać przepis? albo oblukać książki właściciela lokalu - o Chmielewska, co ci się z jej książek najbardziej podoba?

[travis]

idz na zywiol. wypij sobie drinka na rozluznienie i jakos to bedzie!!

[Oliwiabb]

Ja mogę odpowiedziec trochę z drugiej strony

Mamy swoją stałą paczke znajomych, ogólnie jest nas ok 15 - 20 osob.

Ostatnio jeden z kolegów przyprowadził na impreze swoją nową dziewczynę Była naprawde BARDZO nieśmiała, przez caly czas nie odzywała się wcale ale własnie jak ktoś wcześniej napisał, uśmiechała się, czasami powiedziała jakieś pojedyncze słowo tyypu "serio?" "naprawde? " i została odebrana dość pozytywnie. Oczywiście poźniej byly komenatrze na jej temat, że nawet się nie odezwała, że taka nieśmiał ale to nie były komentarze złośliwe.
Myśleliśmy, że po jakimś czasie się rozkreci no ale mięło kila miesiecy a ona jak sie nie odzywała tak się nie odzywa, chyba że "co słychać?" albo po prostu odpowie jak się ją o coś zapyta
Powiem szczerze, że ja wole bardziej rozmownych ludzi, ta dziewczyna jest mi po prostu obojętna, nie mam nawet jak jej poznać.

Może wypij sobię jakiegoś drinka albo troche wina i doda Ci to odwagi

[Pantegram]

Napisane przez Niesmi

alma mater : może i jest tak, że jestem mało interesująca i stąd moje obawy... Na pewno to tez kwestia strasznej nieśmiałości. Pomysł z pochwaleniem bluzki czy lakieru do paznokci mi się podoba ) Dziękuję

Najprostsze pomysły są najlepsze

Temat to nie problem, bo może być nim cokolwiek, byle szczerze i taktownie Przykładowo możesz zacząć rozmowę od swoich uczuć, np. tego, że denerwujesz się, bo tyle na tej imprezie nowych ludzi, których nie znasz - a bardzo chciałabyś dobrze wypaść ze względu na... itd.
A skomplementować możesz nie tylko czyjś wygląd, ale np. wystrój, muzykę, gospodarza.
Możesz też zacząć rozmowę od pytania o gust rozmówcy, np. spytać, czy podoba mu się ten kawałek / czy lubi tańczyć, zwłaszcza, jak widzisz, że ktoś podryguje w rytm muzyki. Albo zacząć rozmowę od komentarza typu: "Widzę, że lubisz ten kawałek, skoro już zaczynasz tańczyć" albo "Długo się znacie, skoro tak swobodnie ze sobą rozmawiacie?" albo "Smakuje wam ten deser/alkohol? Bo mi bardzo".

Uważam przygotowanie sobie tematów za niegłupi pomysł, ale bardziej na zasadzie "jeśli ktoś ten popularny aktualnie temat poruszy, chcę mieć własne zdanie i umieć powiedzieć o tym coś ciekawego". Sama inicjacja konkretnego tematu w rozmowie byłaby trudna, zwłaszcza w nowym towarzystwie i zwłaszcza dla osoby nieśmiałej i niewygadanej. A już poruszanie tematów politycznych czy religijnych w nieznanym towarzystwie jest mocno kontrowersyjne, bo co, jeśli sprowokujesz kłótnię? Tego byś chyba nie chciała, prawda?

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez looolitka

Byłam kiedyś mega nieśmiała i zupełnie nie radziłam sobie z rozmową .
Teraz juz jest lepiej ale wszystko dzieki wielkiem pracy włożonej w to. Nie fizycznej .. lecz ciągłym spotkaniom z innymi. Rozmowy w pracy, na studiach, przełamywanie barier i niejednokrotne martwe cisze, bo nei z wszystkimi się da!
Z doświadczenia wiem, że ludzie lubią gadać o sobie, a Ci którzy tego nie lubią lubią słuchać o innych. Dobrym rozwiązaniem jest więc mówić o tym co przydarzyło się przed chwilą, Powiedzieć jakąś opinie na dany temat. A gdy już się zacznie rozmowe zwyczajnie pytać.

Śmiejcie się ale wydaje mi sie, że kilka takich podstawowych dalogów może być pomocne:

"Taka długa ta kolejka, zawsze mi sie to przytrafia. Okres okołoświąteczny to istna zmora dla mnie ...itd..."
"Jak tu tłoczno .... "
"Jak głośno...."
"Jaka śliczna sukienka, skąd ja masz... "
Kobiety uwielbiają gadać o kosmetykach, ciuchach, urodzie itd. itd.

O, dokładnie, popieram w 100%

A zwłaszcza pogrubione to to, o co mi chodziło

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez Doris1981

Słuchaj co ludzie mówią, uśmiechaj się, wtrącaj od czasu do czasu jakieś nawet zwykłe "hmm / tak / serio? / super / acha" (skoro nie potrafisz z nerwów sklecić zdania). Jeżeli ludzie odbiorą Cię jako miłą, pozytywną, zainteresowaną nimi (tym co mają do powiedzenia) osobę, to będą dla Ciebie mili w dalszej rozmowie. I jakoś pójdzie. No chyba, że trafisz na samych gburów / towarzystwo wzajemnej adoracji - wtedy niewiele pomoże nawet bycie duszą towarzystwa.

Naucz się 2-3 kawałów, które trudno spalić i które podobają się wszystkim.

Moim zdaniem kiepski pomysł.
Jak już wtrącać, to na pewno nie "acha" "hm" "fajnie" tylko właśnie pełne zdania "Też tak uważam" "No co Ty? A dla mnie to właśnie błazeństwo..." "No, no, ona jest za je bis ta!" itd. + ekspresyjna mimika. Wtedy jak nawet za dużo nie powiesz to sprawiasz wrażenie osoby bardzo zaangażowanej w rozmowę.

To też kiepski pomysł, nawet bardzo. Osoba spięta i onieśmielona nowym towarzystwem może spalić nawet najlepszy dowcip, a już zwłaszcza taki, który sobie przygotowała wcześniej po to, by pokazać, że jest cool. Poza tym dowcipy powinno się opowiadać spontanicznie, a nie rzucać gotowymi dowcipami, które wszyscy lub prawie wszyscy znają, tylko na bieżąco wymyślać i rzucać dowcipne lub ironiczne / sarkastyczne, ale życzliwe uwagi.
To już lepiej jest nauczyć się kilku sztuczek (np. karcianych) i tym błysnąć w towarzystwie.

[201803290936]

Napisane przez Pantegram

(...)
Moim zdaniem kiepski pomysł.
Jak już wtrącać, to na pewno nie "acha" "hm" "fajnie" tylko właśnie pełne zdania "Też tak uważam" "No co Ty? A dla mnie to właśnie błazeństwo..." "No, no, ona jest za je bis ta!" itd. + ekspresyjna mimika. Wtedy jak nawet za dużo nie powiesz to sprawiasz wrażenie osoby bardzo zaangażowanej w rozmowę.

To też kiepski pomysł, nawet bardzo. Osoba spięta i onieśmielona nowym towarzystwem może spalić nawet najlepszy dowcip, a już zwłaszcza taki, który sobie przygotowała wcześniej po to, by pokazać, że jest cool. Poza tym dowcipy powinno się opowiadać spontanicznie, a nie rzucać gotowymi dowcipami, które wszyscy lub prawie wszyscy znają, tylko na bieżąco wymyślać i rzucać dowcipne lub ironiczne / sarkastyczne, ale życzliwe uwagi.
To już lepiej jest nauczyć się kilku sztuczek (np. karcianych) i tym błysnąć w towarzystwie.

No ale od czegoś musi zacząć. Chociażby od pokazania innych "tak, słucham Cię z uwagą, jestem otwarta i pozytywnie nastawiona". Przecież większość ludzi, gdy nas słucha, to właśnie takie słówka / półsłówka wtrąca, aby pokazać "tak, nadal słucham, masz moją uwagę". Tu nie chodzi o jakieś wyuczone, pewnie ma swoje. Chodzi o pokazanie się od dobrej strony, o nawiązanie jakiejś relacji.

Co do kawałów właśnie świetne ćwiczenie. Nawet jeżeli spali, trudno, ale ważne, aby nauczyła się mówić coś w towarzystwie, miała powód do odezwania się. A jak już jedna osoba powie kawał, to najczęściej jest potem efekt domina.

[201803080934]

a gdzie w tym wszystkim jest twój chłopak? dlaczego z nim nie porozmawiasz o tym, że się denerwujesz nowym towarzystwem, które się już zna?
dlaczego nie zapytasz o tych jego znajomych, czy wiesz co będziecie robić na tej imprezie?
przecież to on powinien zadbać o twoje dobre samopoczucie na tej imprezie.

[201803290936]

Napisane przez Grin

a gdzie w tym wszystkim jest twój chłopak? dlaczego z nim nie porozmawiasz o tym, że się denerwujesz nowym towarzystwem, które się już zna?
dlaczego nie zapytasz o tych jego znajomych, czy wiesz co będziecie robić na tej imprezie?
przecież to on powinien zadbać o twoje dobre samopoczucie na tej imprezie.

W sumie dobre pytanie.

[zmieszany_facet]

Pewnie jak zapyta to się dowie, ale najpierw musi zapytać

[Pantegram]

Napisane przez Doris1981

No ale od czegoś musi zacząć. Chociażby od pokazania innych "tak, słucham Cię z uwagą, jestem otwarta i pozytywnie nastawiona". Przecież większość ludzi, gdy nas słucha, to właśnie takie słówka / półsłówka wtrąca, aby pokazać "tak, nadal słucham, masz moją uwagę". Tu nie chodzi o jakieś wyuczone, pewnie ma swoje. Chodzi o pokazanie się od dobrej strony, o nawiązanie jakiejś relacji.

Co do kawałów właśnie świetne ćwiczenie. Nawet jeżeli spali, trudno, ale ważne, aby nauczyła się mówić coś w towarzystwie, miała powód do odezwania się. A jak już jedna osoba powie kawał, to najczęściej jest potem efekt domina.

Jasne, że od czegoś musi zacząć i sam pomysł jest dobry. Mój jest jedynie udoskonaleniem Twojego. No i nawiązałam do postu Oliwiabb - jeżeli ktoś ogranicza się tylko do: "acha", "hm", "acha" i tak w kółko w trakcie rozmowy, to mnie nie dziwi, że zostanie odebrany jako milczek.
Wtrącanie pełnych zdań zapewni jej nie tylko życzliwość, ale i dobrą opinię otoczenia.

A co do kawałów to ja uważam, że osoba nieśmiała jak spali dowcip, to odbierze to jako kompromitację i będzie rozpamiętywać przez wieki. To może być dla takiej osoby nawet lekka trauma i w przyszłości blokada przed opowiadaniem dowcipów. Kiepski początek, nieprawdaż?
A jeśli byłby to świetny dowcip... No właśnie z tym "świetnym" też może być problem, bo skąd osoba nieśmiała, a więc raczej rzadziej przebywająca wśród ludzi ze względu na swoje bariery, ma znać te świetne dowcipy? Z Google'a? Tać to niemal na pewno będzie sucharek. Od przyjaciół? Taka osoba obraca się raczej w jednym środowisku i nie będzie mogła sprzedać ponownie raz usłyszanego dowcipu.*
Dodatkowo nieśmiała osoba takiego dobrego wyczucia, co do tego, co będzie dla innych śmieszne, a co nie, też nie ma, dopóki się nie zżyje z towarzystwem - a wtedy już problem nieśmiałości raczej odpada.

Ogólnie, jeśli wyczuje się odpowiednią chwilę, to jasne - fajnie jest spontanicznie zarzucić dobrym dowcipem. Ale Twoja rada brzmiała: "przygotuj sobie dowcip" - jak dla mnie przygotowanie dowcipu w takiej spontanicznej sytuacji nie pomoże, bo wówczas albo wpadnie do głowy coś zabawnego, albo nie. A wyczekiwanie okazji do opowiedzenia pieczołowicie przygotowywanych wcześniej dowcipów może się skończyć IMO dodatkową porcją stresu i w konsekwencji j/w.

*Wychodzę z założenia, że osoby z natury nieśmiałe, ale mające bardzo dużo kontaktu z ludźmi, nabierają ogłady i wprawy w międzyludzkich kontaktach.