Stephen King

[201605161006]

No mnie też te strony nudzą, ale raczej nie mam w zwyczaju przerzucania stron, chociaż jak czytałam np. Krzyżaków to tak robiłam .

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez takasobie93

No mnie też te strony nudzą, ale raczej nie mam w zwyczaju przerzucania stron, chociaż jak czytałam np. Krzyżaków to tak robiłam .

A ja tam nienawidzę Stu.

Gdyby był z nimi Daryl to chyba by się zaszył sam gdzieś w górach. Oni wszyscy są jak Carol z The walking dead

Dziś zainstalowałem Skyrima. I będę udawał, że jestem Dzikim za murem

Olbrzymy, upiory, pająki, wilki. Tylko nie ma wilkorów ale nadrobię sobie to byciem wilkołakiem

[chwast]

Czemu nienawidzisz? To mocne slowo strasznie: d

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[201605161006]

Nie wiem, dla mnie póki co Stu jest super, za to Larry i Nick to dupodajce. A ja obecnie przechodzę Neverwinter Nights, ale nudne jak nie wiem co... podobno dodatek ma o niebo ciekawszą fabułę.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez chwast

Czemu nienawidzisz? To mocne slowo strasznie: d

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

SPOILER.

Ponieważ był niesłowny. Powiedział Haroldowi, że nie będzie się dobierał do tamtej. Gdy czytałem o tym już wiedziałem, że będzie odwrotnie. Haroldowi odpali palma a, że nie mieli psychologa to jedynym wyjściem było zaopiekowanie się nim. Poniekąd to on był winien śmierci ludzi których Harold zamordował z Nadine.

Normalny facet by poszedł i mu powiedział, że tamta mu się podoba. I Harold był na tyle bystry, że by to zrozumiał. A nie nakrywa ich pier**** się w krzakach ;x

I wgl. późniejsze, że Nadine i ten kowboj go robią w bambo jest bez sensu ponieważ u siebie miał o wiele więcej bezużytecznych gęb a Harold miał w głowie więcej niż większość tamtych ludzi.

I nie rozumiem jak Nadine oraz Haroldowi można nie współczuć. Szczególnie jej. Napiętnowana od początku walczyła z tym, przynajmniej starała. Nie wyszło, zapłaciła za to.

Ale ci dobrzy to banda owiec która gdyby nie Bóg została by wyrżnięta myśląc nad sposobem władzy ;x Poczułem się prawie jak w gimnazjum ;/

No i lubiłem też psa. Miał więcej jaj niż ta cała reszta...

[201605161006]

On mu to powiedział, żeby chłopak sie uspokoił i pozwolił mu dołączyć do nich, to był taki zabieg psychologiczny, a nie obietnica. Poza tym chyba raczej Frannie nie jest rzeczą, żeby miała do któregoś należeć, więc skoro kochała Stu, to normalne, że wybrała jego, Haroldowi nic do tego. (Nie przeczytałam części Twojej wiadomości bo jestem dopiero na 590 stronie/1200)

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez takasobie93

On mu to powiedział, żeby chłopak sie uspokoił i pozwolił mu dołączyć do nich, to był taki zabieg psychologiczny, a nie obietnica. Poza tym chyba raczej Frannie nie jest rzeczą, żeby miała do któregoś należeć, więc skoro kochała Stu, to normalne, że wybrała jego, Haroldowi nic do tego. (Nie przeczytałam części Twojej wiadomości bo jestem dopiero na 590 stronie/1200)

SPOILER

To widocznie ja miałem inną wersję książki. Bo u mnie było to inaczej napisane. A nawet gdyby tak nie było to oboje dobrze wiedzieli, że Haroldowi jest trudno. Czasem mi się wydawało, że brakuje im jaj, empatii, mózgu. Byłem też zły dlatego, że gdyby nie te zabiegi żeby ich zniszczyć to równie dobrze kopytek mógłby nie żyć dużo wcześniej. Larry itp. trzymać się na nogach.

Dlatego kocham książki Martina. Każdy bohater jest inny lecz wielu jest mądrych. Nie wszyscy są półgłówkami by napędzić ego pisarza.

Miałem napisać, że wystarczy, że wsadzili by takiego Tyriona do któregoś z obozów i drugi by przegrał gdy nagle sobie uświadomiłem, że w sumie są podobni. Oczywiście Tyrion jest zdrowszy psychicznie lecz słabszy psychicznie lecz według mnie są dość podobni.

[201605161006]

Ja tam bym nie rezygnowała z miłości tylko dlatego, że jakiś zbuntowany nastolatek ma na moim punkcie obsesję. I tak długo trzymała się z dala od Stu ze względu na Harolda.

[Naomi21]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Poczułem się prawie jak w gimnazjum ;/

Piszesz jakbyś jeszcze nie skończył tego etapu edukacji (wybacz, ale wyrażenie, jakiego użyłeś na opis seksu kojarzy mi się tylko z napalonymi dzieciakami) Wszystko jest dla Ciebie czarno białe, a w życiu tak to nie wygląda. I zgadzam się z takąsobie, co to ma być - powiedział mu, że jej nie weźmie? Co oni, umowę zawarli? Sorry, ale mogli sobie mówić co chcieli, a ona po prostu wolała Stu, to w nim się zakochała i żadne ustalenia między mężczyznami nic tu nie znaczą.

[chwast]

No ale jak on miał powiedzieć "słuchaj, mamo ochotę na Frannie" i do nich dołączyć? Wiadomo, że Harold by się postukał w głowę i odjechaliby sami.

Ta Nadine tak walczyła, że nawet jak Larry chciał ją pocałować to nie chciała. Ale walka

[201605161006]

Ja wciąż stoję na tym rozdziale, w którym Śmieciarz kieruje się do Ciboli, spróbuje dziś przez niego przebrnąć. Następny jest o Larrym, to może być ciekawie.

Czy tylko mnie Nick Andros wkurzył i zawiódł tym, ze najpierw przespał się z tą smarkulą, a potem kazal jej spadać?

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez takasobie93

Ja wciąż stoję na tym rozdziale, w którym Śmieciarz kieruje się do Ciboli, spróbuje dziś przez niego przebrnąć. Następny jest o Larrym, to może być ciekawie.

Czy tylko mnie Nick Andros wkurzył i zawiódł tym, ze najpierw przespał się z tą smarkulą, a potem kazal jej spadać?

Nick z głównych bohaterów był jednym z mądrzejszych i przyzwoitszych więc nie mam mu tego mocno za złe. Reszta robiła głupsze rzeczy i była bardziej irytująca.

[chwast]

Napisane przez takasobie93

Ja wciąż stoję na tym rozdziale, w którym Śmieciarz kieruje się do Ciboli, spróbuje dziś przez niego przebrnąć. Następny jest o Larrym, to może być ciekawie.

Czy tylko mnie Nick Andros wkurzył i zawiódł tym, ze najpierw przespał się z tą smarkulą, a potem kazal jej spadać?

nie, nie wkurzył mnie tym. Czemu?

[201605161006]

Bo to była nastolatka, głupiutka nastolatka. Powinien się nią zaopiekować, zwłaszcza że byl od niej z 7 lat starszy, a nie przelecieć i kazać spadać.

[chwast]

Napisane przez takasobie93

Bo to była nastolatka, głupiutka nastolatka. Powinien się nią zaopiekować, zwłaszcza że byl od niej z 7 lat starszy, a nie przelecieć i kazać spadać.

Ale to ona sama go chciala przeleciec.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[201605161006]

Napisane przez chwast

Ale to ona sama go chciala przeleciec.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

Ona była głupiutką, zbuntowaną nastolatką, a on dorosłym facetem.

[chwast]

Napisane przez takasobie93

Ona była głupiutką, zbuntowaną nastolatką, a on dorosłym facetem.

No wiem i co xd wiadomo ze robila tak nie pierwszy raz. Taka osoba. Zla osoba. To tez znalazla sie tam gdzie jej miejsce.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[201605161006]

No a Nick jak widać niewiele lepszy od niej, co wówczas udowodnił.

[chwast]

Napisane przez takasobie93

No a Nick jak widać niewiele lepszy od niej, co wówczas udowodnił.

Matko mam wrazenie ze co do tej sytuacji masz jakies osobiste zapatrzenie... no tez nie lubie przyslowiowych ruchaczy, ale nie o to tam chodzilo. Mnie sie podobalo, chlopak ktory byl uwazany za gorszego, za debila, za uposledzonego chociaz sobie zaliczyl raz panienke. I git.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[PinkVanille]

Z zapowiedzi wydawniczych Albatros wynika, że najnowszą powieść Kinga "Pan Mercedes" będziemy mogły kupić już w czerwcu:

http://www.wydawnictwoalbatros.com/k...-mercedes.html

[Naomi21]

Fajnie, że coś nowego Kinga się szykuje Chociaż nie zapowiada się specjalnie interesująco, nie przepadam też za wydaniami Albatrosa.

Muszę przyznać, że ostatnio coś nie mam ochoty na Kinga "Doktor Sen" leży nieruszony od Gwiazdki (może dziś w końcu zacznę czytać). King długo był moim ulubionym pisarzem i wygląda na to, że to już się skończyło.

[201605161006]

Teraz czas na krytykę Larrego. Kocha Nadine, będącą ciągle obok a bzyka się z Lucy. Ta z kolei (chyba) kocha Larrego, wie że Lary jej nie kocha, lecz kocha Nadine, nawet mu to mówi, ale i tak się z nim bzyka. Oboje totalni desperaci (to jeszcze mozna zaakceptowac zwazywszy na okolicznosci) i zero honoru. Lary to powinien zmierzać do mrocznego, totalny kretyn z niego. Bo Lucy to mi troche szkoda. I bez sensu póki co (do momentu gdzie doszłam), ze King chce zrobic z Nadine ''tą złą'', bo jest poza tym urazem do seksu spoko, to Larry jest skonczonym kretynem i predzej on powinien byc ''tym złym''.

Co do tamtej sytuacji nie mam żadnej prywatnej odnosni, po prostu Nick powinien byc madrzejszy od tej gówniary a on niedosc ze sie znizyl do jej poziomu to potem jeszcze kazał jej spadać.

[chwast]

Napisane przez takasobie93

Teraz czas na krytykę Larego. Kocha Nadine, będącą ciągle obok a bzyka się z Lucy. Ta z kolei (chyba) kocha Larego, wie że Lary jej nie kocha, lecz kocha Nadine, nawet mu to mówi, ale i tak się z nim bzyka. Oboje totalni desperacji i zero honoru.

Co do tamtej sytuacji nie mam żadnej prywatnej odnosni, po prostu Nick powinien byc madrzejszy od tj gówniary a on niedosc ze sie znizyl do jej poziomu to potem jeszcze kazał jej spadać.

Lary później jest spoko. Nie wiem czy kocha Nadine. Chyba jej tylko pragnie, ale mogę tego nie pamiętać zbyt dokładnie
Z resztą mówię nikt go do bycia z Lucy nie zmusza. To Lucy ma coś ze łbem

[PinkVanille]

Napisane przez Naomi21

Fajnie, że coś nowego Kinga się szykuje Chociaż nie zapowiada się specjalnie interesująco, nie przepadam też za wydaniami Albatrosa.

Muszę przyznać, że ostatnio coś nie mam ochoty na Kinga "Doktor Sen" leży nieruszony od Gwiazdki (może dziś w końcu zacznę czytać). King długo był moim ulubionym pisarzem i wygląda na to, że to już się skończyło.

Ja też nie przepadam za wydaniami Albatrosa, mam wrażenie, że mają gorsze tłumaczenia, zdecydowanie wolę wydania Prószyńskiego. Szkoda, że Kinga podzieliły między siebie dwa wydawnictwa.

Może masz chwilę przesytu twórczością Kinga. Jak się dużo czyta jednego pisarza to przychodzi zmęczenie materiału i na jakiś czas trzeba od niego odpocząć. Ja tak miałam ze szwedzkimi kryminałami - pochłaniałam po kilka miesięcznie, a potem nagle kolejne książki ulubionych autorów zaczęły mnie nudzić/denerwować. Zrobiłam sobie przerwę, a po niej znów z przyjemnością przeczytałam szwedzki kryminał. Może na jakiś czas powinnaś odpocząć od Kinga, żeby znów go docenić.
Doktor Sen całkiem się dobrze czyta. Znam takich, którzy nie są stałymi czytelnikami Kinga, a Doktora uznali za jedną z najlepszych książek, które przeczytali w 2013 r.

[agniesiaa]

Napisane przez PinkVanille

Doktor Sen całkiem się dobrze czyta. Znam takich, którzy nie są stałymi czytelnikami Kinga, a Doktora uznali za jedną z najlepszych książek, które przeczytali w 2013 r.

Mnie rozczarowała końcówka.

[PinkVanille]

Mnie również nieco koniec rozczarował - rozegrało się wszystko jakby za szybko i za łatwo, a jak to powiedziałam znajomemu to uznał, że się czepiam bo jego Doktor Sen wciągnął niesamowicie.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez takasobie93

Teraz czas na krytykę Larrego. Kocha Nadine, będącą ciągle obok a bzyka się z Lucy. Ta z kolei (chyba) kocha Larrego, wie że Lary jej nie kocha, lecz kocha Nadine, nawet mu to mówi, ale i tak się z nim bzyka. Oboje totalni desperaci (to jeszcze mozna zaakceptowac zwazywszy na okolicznosci) i zero honoru. Lary to powinien zmierzać do mrocznego, totalny kretyn z niego. Bo Lucy to mi troche szkoda. I bez sensu póki co (do momentu gdzie doszłam), ze King chce zrobic z Nadine ''tą złą'', bo jest poza tym urazem do seksu spoko, to Larry jest skonczonym kretynem i predzej on powinien byc ''tym złym''.

Co do tamtej sytuacji nie mam żadnej prywatnej odnosni, po prostu Nick powinien byc madrzejszy od tej gówniary a on niedosc ze sie znizyl do jej poziomu to potem jeszcze kazał jej spadać.

Z tego co pamiętam i wywnioskowałem to Lucy potrzebowała byle kogo by ją wieczorem bzykał i czuła "bezpieczeństwo i ciepło"

Hahahahahaha

Larry to wgl. taka parówa, że jej.

[Naomi21]

Poziom wypowiedzi na tym wątku zaczyna być większym horrorem niż jakakolwiek powieść Kinga

Napisane przez PinkVanille

Może masz chwilę przesytu twórczością Kinga.

No właśnie nie, bo od czasu przeczytania "Joyland" w lipcu nic Kinga nie czytałam

[agniesiaa]

Napisane przez PinkVanille

Mnie również nieco koniec rozczarował - rozegrało się wszystko jakby za szybko i za łatwo, a jak to powiedziałam znajomemu to uznał, że się czepiam bo jego Doktor Sen wciągnął niesamowicie.

Ja bym tego tak nie nazwała W "Ręce mistrza" też byłam rozczarowana końcówką, mimo, że książka była niezła.

[201605161006]

Nie mówie, ze Lucy jest spoko, tylko póki co (jestem świeżo po tym rozdziale w ktorym 1 raz byla mowa, ze sie bzyka z Larrym) wydaje mi sie byc taka ofiara losu. A Larry to typowy pies na baby, zero mózgu i zero honoru, mysli tylko/głównie o jednym.