Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

[upadly_aniol00]

Napisane przez Nemezis23

upadly_aniol00, oczywiście że Twoje obawy są normalne. Popatrz na to z innej strony - niedługo będziesz miała synka przy sobie Jeśli można wiedzieć - jaki jest powód takiego szybkiego wywoływania u Ciebie porodu? Z tego co widzę termin masz dopiero na 17.01.

Mój lekarz zawsze bierze swoje pacjentki wcześniej i na swoim dyżurze .
Ale u mnie z racji nadwagi boi się o ciśnienie i pewnie o zatrucie ciążowe bo od ostatniej wizyty znów mi duży kg przybyło

Napisane przez magnusia

cholera zjadłam kanapke i mi niedobrze jest- czuję że mam tak wysoko żołądek, że końcówka kanapki jest jeszcze w przełyku do tego zgaga pali jak napalm
oj dawno nie miałam tak złego poranka aż mi się płakac chce, w ogóle już mi się nie chce tej ciąży.... już mam dość i mogłabym urodzić (tylko szybko i bezboleśnie) a tu jeszcze kilka dni do "donoszenia" młodego- nie wiem czy wytrzymam

wytrzymasz na pewno

Napisane przez Amberella

Kurczę aniołku to chyba dobrze, że wiesz na czym stoisz. Taka sytuacja ma wiele zalet, bo możesz się przygotować - nie tylko psychicznie, no i nie martwić się, że się przeterminujesz.
Już wkrótce przytulisz Kacperka i tylko to jest ważne .

Nie mogę się już doczekać małego teraz muszę pozytywnie się nastawić do wizyty w szpitalu i porodu .
Obecnie właśnie kręcę się na piłce musi to komicznie wyglądać ale położna kazała ćwiczyć więc ćwiczę .

Moja mama śmiała się z mojego męża , ze ja tu wróciłam taka przerażona , ze do szpitala a mój mąż w podskokach do domu szedł , ze niebawem małe na świat wyjdzie
Ale jestem dumna z męża .
Pisałam ostatanio , że na początku nie było mowy , ze będzie przy porodzie później doszło do tego , ze chce być ze mną w pierwszej fazie porodu a od wczoraj chodzi i gada , ze będziemy razem przeć
Cały czas chodzi tuli całuje i mówi , że będzie wszystko dobrze . Sprząta , gotuje , zmywa jak ma wolne . Kurdę chyba ktoś mi męża podmienił

[marieee]

Napisane przez selena85

marieee
marieee
marieee

Ale mnie pieknie dopingujesz!!

Napisane przez Akkma

Ha! Małą wykurzać chcesz ?

Taaaak i nie
Koleżance na urodziny prezentu szukam

Napisane przez malaMigotkAaa

Witam borys przyszedl na swiat 2.01 o 23.30. Podczas badania chlusnely wody i nie bylo zmiluj. Wyszlo na to, ze gdyby mnie tu nie bylo tez by sie akcja zaczela, ale trwala by dluzej wody odeszly o19:20 a 23:30 mialam go juz na sobie.... wazy 3030g, i ma 54 cm kocham go tak, ze nie mozna tego opisac....

Niestety nie obeszlo sie bez naciecia i.. pekniecia.

Zdecydowalam sie na zzo, ale zaraz po podaniu juz mialam 9 cm rozwarcia. Wiec najgorsze mialam za soba, ja osobiacie uwazam, ze parte lepsze niz koncowka normalnych, wylam jak los w okresie godowym.

Gratulacje!!!!!!
a jak opieka w szpitalu? Jesteś zadowolona?

Napisane przez isia4891

Coś czuje ze Cicici to już urodziła, a PawwMaj , Olcia i Mariee dziś będą płakać z radości
Moje postanowienie noworoczne: być lepsza od Chodakowskiej i schudnac 10 kg w dwa tygodnie

o.. marzenie, też bym tak chciała :brzyda l:
Płakać z radości - jak to pieknie brzmi


A więc tak, jestem po wizycie.
Jutro mam się zgłosić do szpitala [ oczywiście pojadę do Chorzowa ] najwyżej będę żałować. Ale chcę mieć ZZO. Mam niski próg bólu.
A w Lublińcu nawet gaz ze wskazań lekarza...
W telefonie mam dostęp tylko do Facebooka, a więc na wizażu mnie nie będzie chyba że dziś mąż mi jakiegoś tableta kupi czy coś

Zuzanka może wyjść na świat w każdym momencie, było jej ciężko nawet główkę zmierzyć, bo już tak nisko siedzi
To "wbijanie szpili" o którym wspominałam, to własnie jej główka i ucisk

Miałam cisnienie 140/80, jestem cała spuchnięta.
Muszę jeszcze zadzwonić do szpitala, i dopytać o parę rzeczy.

Nie zdążę zrobić w mieszkaniu wielu rzeczy.... nawet firanek nie poprałam pokój małej rozgrzebany...

[Inw]

Uch, wczoraj padłam w ciągu dnia, a dziś odpaliłam komputer i napadły na mnie mejle i dopiero siadam do czytania, a już ponad 10 stron się zebrało, to chwilę potrwa zanim ogarnę.

Ale tak na dzień dobry się wpisuję

[Muminek1991]

ajakasia, Hosenka, malaMigotkAaa- gratuluje porodów i maluszków, widzę ,że zaczyna się rozkręcać.

Mezaga- za nasze bliźniaki. Wszystko będzie dobrze zobaczysz

agoola83- super ,że zdecydowaliście się wyprowadzić. Może i mieszkanko nie duże, ale w tym wypadku spokój wasz i malucha jest dużo ważniejszy. Pomału a urządzicie je sobie tak jak chcecie. I brawa dla męża, wie z kim ma sztamę trzymać

upadly aniol00- nie martw sie wszystko będzie dobrze. Pomyśl ,że możesz się przygotować dokładnie, bo wiesz kiedy przywitasz maluszka. 2 dni szybko zleca i będziesz tulić Kacperka.


Witam się po kilku dniach przerwy. 1,2 stycznia spędzony leniwie z TŻ i psem którym się zajmowaliśmy. Dzisiaj TŻ już w pracy , a ja się zanudzam. Mieszkanie posprzątane, obiad zrobiony, pranie poskładane, prasowania brak, i co tu robić??

W ogóle to śpiąca jestem strasznie, znowu nie mogłam do po 2 usnąć , Ja nie wiem zamiast organizm ładować siły na później to ten w kulki leci i mi spać nie daję, no i dzisiaj jak jeszcze nigdy od rana pali mnie zgaga.
I doświadczam od 2 dni problemów z głębokim oddychaniem czasem.
No więc pożaliłam się wam do samego dzień dobry

[upadly_aniol00]

Napisane przez marieee

A więc tak, jestem po wizycie.
Jutro mam się zgłosić do szpitala [ oczywiście pojadę do Chorzowa ] najwyżej będę żałować. Ale chcę mieć ZZO. Mam niski próg bólu.
A w Lublińcu nawet gaz ze wskazań lekarza...
W telefonie mam dostęp tylko do Facebooka, a więc na wizażu mnie nie będzie chyba że dziś mąż mi jakiegoś tableta kupi czy coś

.

ściągnij sobie na telefon opere mini to i na wizaż wejdziesz
Ja waśnie doładowuje sobie tel i wykupuje pakiet internetowy cobym mogła pisać z Wami bo się tam zanudzę przez te dni

[kootek_mamrotek]

Napisane przez sadlaczyca

A a propos wykurzania kuny.. Myślicie, że jakbym puściła tego borsuka dla dziecia to też bym go wykurzyła?

trzeba wypróbować pamiętam, że jak to puściliśmy, na początku nie mogłam się do tego przyzwyczaić, leciało to 24h/h przez 3 doby (w dzień, żeby zaburzyć jej sen, w nocy, żeby wiedziała, że ma lokatora ) i jak już się wyniosła to mi tego dźwięku brakowało

Napisane przez upadly_aniol00

Pisałam ostatanio , że na początku nie było mowy , ze będzie przy porodzie później doszło do tego , ze chce być ze mną w pierwszej fazie porodu a od wczoraj chodzi i gada , ze będziemy razem przeć
Cały czas chodzi tuli całuje i mówi , że będzie wszystko dobrze . Sprząta , gotuje , zmywa jak ma wolne . Kurdę chyba ktoś mi męża podmienił

u nas sprawa nie jest wyjaśniona czy będziemy rodzić razem czy nie. Mąż chodził ze mną na SR, był na zajęciach z oddychania i zna wszystkie fazy porodu, więc wie na co się pisze. Po tych właśnie zajęciach powiedział, że ma wątpliwości czy da radę. Nie wiem czy poruszać ten temat, czy czekać aż sama się akcja rozwinie i wtedy też on sam podejmie decyzję. Zdaję sobie sprawę, że mąż już teraz przeżywa moje bóle brzucha i nie chciałabym, żeby później "odchorował" swoją obecność przy mnie.

[Amberella]

Napisane przez forester

Ja mam doła jak rów Mariański, zdecydowaliśmy się nie iść na konsultacje do innego lekarza, ponieważ wierzymy, że nasza lekarka wie co robi, a jak zacznę chodzić po lekarzach to do porodu nie skończę (chodzę prywatnie do podobno jednej z lepszych kobietek do prowadzenia ciąży w Poz).

Nie dobrze, że się dołujesz . Pomyślałabym jednak o konsultacji u kogoś innego, chociażby dlatego, by się nie dołować, a w razie problemów (których naprawdę nie przewiduję) mieć świadomość, że zrobiło się wszystko, co możliwe. Może warto się umówić do innego specjalisty po to, by usłyszeć, że wszystko jest w porządku.
Jest jeszcze opcja, żebyś zadzwoniła do swojej ginki i wprost powiedziała o tym, jak bardzo martwisz się od wczoraj. Może szybciej zacznie działać.

Napisane przez sadlaczyca

A a propos wykurzania kuny.. Myślicie, że jakbym puściła tego borsuka dla dziecia to też bym go wykurzyła?

Albo przyzwyczaiłabyś dziecia do takich odgłosów jak do kołysanki. Wtedy po porodzie mielibyście przy usypianiu jedną, wielką naturę

Napisane przez upadly_aniol00

Ale jestem dumna z męża .
Pisałam ostatanio , że na początku nie było mowy , ze będzie przy porodzie później doszło do tego , ze chce być ze mną w pierwszej fazie porodu a od wczoraj chodzi i gada , ze będziemy razem przeć
Cały czas chodzi tuli całuje i mówi , że będzie wszystko dobrze . Sprząta , gotuje , zmywa jak ma wolne . Kurdę chyba ktoś mi męża podmienił

A widzisz... Kolejne plusy

[senira666]

Napisane przez upadly_aniol00

ściągnij sobie na telefon opere mini to i na wizaż wejdziesz
Ja waśnie doładowuje sobie tel i wykupuje pakiet internetowy cobym mogła pisać z Wami bo się tam zanudzę przez te dni

ja korzystam z appki na IOSa (ktora cos kiepsko dziala) ale jak bede sie do terminu zbliżać to też sobie pakiet neta wykupie

a w ogóle to u mnie piękne słoneczko za oknem i plus 8C i chyba się z TŻtem na spacerek wybierzemy trzeba korzystać póki jest pogoda a potem małe zakupy no i wieczorem ostatnie zajęcia na SR i zwiedzanie porodówki (przynajmniej mam nadzieję że nic się w tym temacie nie zmieniło bo chcę się dowiedzieć parę rzeczy już na miejscu)

[gosia261282]

Napisane przez marieee

Jutro mam się zgłosić do szpitala [ oczywiście pojadę do Chorzowa ] najwyżej będę żałować. Ale chcę mieć ZZO. Mam niski próg bólu.

To trzymam kciuki za ciebie i Zuzię

[marieee]

Napisane przez gosia261282

To trzymam kciuki za ciebie i Zuzię

[Amberella]

Napisane przez marieee

A więc tak, jestem po wizycie.
Jutro mam się zgłosić do szpitala [ oczywiście pojadę do Chorzowa ] najwyżej będę żałować. Ale chcę mieć ZZO. Mam niski próg bólu.
A w Lublińcu nawet gaz ze wskazań lekarza...
W telefonie mam dostęp tylko do Facebooka, a więc na wizażu mnie nie będzie chyba że dziś mąż mi jakiegoś tableta kupi czy coś

Zuzanka może wyjść na świat w każdym momencie, było jej ciężko nawet główkę zmierzyć, bo już tak nisko siedzi
To "wbijanie szpili" o którym wspominałam, to własnie jej główka i ucisk

Miałam cisnienie 140/80, jestem cała spuchnięta.
Muszę jeszcze zadzwonić do szpitala, i dopytać o parę rzeczy.

Nie zdążę zrobić w mieszkaniu wielu rzeczy.... nawet firanek nie poprałam pokój małej rozgrzebany...

Będzie się działo
A coś porobić jeszcze możesz dziś, resztę pozostaw TŻ

[magnusia]

wzięłam się za szukanie jakiejś przychodni pediatrycznej w okolicy i mam mętlik w głowie.
Czy ja muszę zapisywać dziecko gdzieś do państwowej przychodni?
jeśli już zapiszę to czy mogę to tylko zrobić dla formalności a wszystkie szczepienia itp robić np prywatnie?
kartę szczepień muszę zostawić w państwówce czy może być w prywatnej przychodni w której mam zamiar szczepić/leczyć/prowadzić małego?

[lolita25]

Napisane przez marieee

A więc tak, jestem po wizycie.
Jutro mam się zgłosić do szpitala [ oczywiście pojadę do Chorzowa ] najwyżej będę żałować. Ale chcę mieć ZZO. Mam niski próg bólu.
A w Lublińcu nawet gaz ze wskazań lekarza...
W telefonie mam dostęp tylko do Facebooka, a więc na wizażu mnie nie będzie chyba że dziś mąż mi jakiegoś tableta kupi czy coś
Nie zdążę zrobić w mieszkaniu wielu rzeczy.... nawet firanek nie poprałam pokój małej rozgrzebany...

Dostałaś skierowanie do szpitala-tak?
Bo u mnie taka dziwna sytuacja bo moja lekarka chce mnie do siebie na oddział a ja wole inny szpital i teraz nie wiem jak z tego wybrnąć....mam nadzieje że akcja rozkręci się sama i pojade do tego szpitala którego chce, albo po prostu powiem jej na ktg ze zdecydowaliśmy z mężem ze będę rodzić w innym szpitalu

[marieee]

Napisane przez lolita25

Dostałaś skierowanie do szpitala-tak?
Bo u mnie taka dziwna sytuacja bo moja lekarka chce mnie do siebie na oddział a ja wole inny szpital i teraz nie wiem jak z tego wybrnąć....mam nadzieje że akcja rozkręci się sama i pojade do tego szpitala którego chce, albo po prostu powiem jej na ktg ze zdecydowaliśmy z mężem ze będę rodzić w innym szpitalu

Moja ginekolog juz nie pracuje w żadnym szpitalu niestety.
Ale przy wypisywaniu skierowania, napisała po prostu na oddział położniczy, i podkreśliła, że mam prawo sama wybrać szpital, jakbym chciała to do Gdańska mogę nawet jechać :P
Kiedyś była rejonizacja, i taki szpital przypadał jaki rejon, dzisiaj to juz na szczęście przeszłość.

[perfuzja]

Napisane przez magnusia

wzięłam się za szukanie jakiejś przychodni pediatrycznej w okolicy i mam mętlik w głowie.
Czy ja muszę zapisywać dziecko gdzieś do państwowej przychodni?
jeśli już zapiszę to czy mogę to tylko zrobić dla formalności a wszystkie szczepienia itp robić np prywatnie?
kartę szczepień muszę zostawić w państwówce czy może być w prywatnej przychodni w której mam zamiar szczepić/leczyć/prowadzić małego?

Nie musisz zapisywać do państwowej. Tylko tyle, ze w prywatnej za wszystkie szczepienia będziesz musiała płacić.

[upadly_aniol00]

Napisane przez kootek_mamrotek

u nas sprawa nie jest wyjaśniona czy będziemy rodzić razem czy nie. Mąż chodził ze mną na SR, był na zajęciach z oddychania i zna wszystkie fazy porodu, więc wie na co się pisze. Po tych właśnie zajęciach powiedział, że ma wątpliwości czy da radę. Nie wiem czy poruszać ten temat, czy czekać aż sama się akcja rozwinie i wtedy też on sam podejmie decyzję. Zdaję sobie sprawę, że mąż już teraz przeżywa moje bóle brzucha i nie chciałabym, żeby później "odchorował" swoją obecność przy mnie.

Ja na początku nie chciałam męża przy sobie ale z czasem się jakoś przekonałam . W ogóle działa na mnie uspokajająco jego dotyk i obecność . Na siłę nie ma co namawiać bo wiem po sobie , ze lepiej , żeby sam podjął taką decyzję . Warto o tym pogadać . Zawsze w każdej chwili może wyjść i to jest plus . Więc skoro był na Sr to może warto spróbować będzie mu ciężko niech wyjdzie i czeka .
Mój mąż w sumie nie wiem czy wie co go czeka byliśmy razem tylko na wykładach 2 u położnej więc spodziewa się ale tak naprawdę ja sama nie wiem czego się spodziewać więc zobaczymy . Najwyżej wyjdzie w połowie czy pod koniec porodu zobaczymy w praniu się okażę . Środę rezerwuje sobie już wolną

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

Nie musisz zapisywać do państwowej. Tylko tyle, ze w prywatnej za wszystkie szczepienia będziesz musiała płacić.

aha to fajnie, ja i tak szczepiłabym prywatnie bo raczej chcę takie, które i tak są płatne więc żadna różnica.
Dowiem się tylko co mi w abonamencie na dziecko przysługuje w LM bo ja mam jakiś taki pakiet że za nic nie płacę- za żadne badania, wizyty itp

[mengazhu]

Wy tak chcecie się już rozpakować w większości a ja wolałabym pochodzić dłużej. Tym bardziej, że wiem kiedy zapłodniliśmy młodego i to jest 1,5 tygodnia później niź wskazują wszystkie badania..
Coś źle się czuję. Cholera, zarówno psychicznie jak i fizycznie.
Wczoraj jechałam do gina i zapomniałam wziąć dokumentów od auta. I co? Policja bardzo sympatyczna mniw zatrzymała. Rutynowa kontrola Trzepali, trzepali, pytali. SKońćzyło się na półgodzinnym staniu i pouczeniu Żeby dziecka nie zdenerwować

[Le La]

mariee no to trzymam kciuki za Was, obyś jak najszybciej miała Zuzie już przy sobie

Dziewczyny noworodek gigant: http://dzieci.pl/kat,1033939,title,N...uticaid=611f4d

Alka od wczoraj po południu coś brzuszek pobolewa, w nocy trochę spal, a teraz znowu co chwile poplakuje, biedny
Jak usnie to chyba się zdrzemne razem z nim..

[Olcia_1983]

Napisane przez marieee

A więc tak, jestem po wizycie.
Jutro mam się zgłosić do szpitala [ oczywiście pojadę do Chorzowa ] najwyżej będę żałować. Ale chcę mieć ZZO. Mam niski próg bólu.
A w Lublińcu nawet gaz ze wskazań lekarza...
W telefonie mam dostęp tylko do Facebooka, a więc na wizażu mnie nie będzie chyba że dziś mąż mi jakiegoś tableta kupi czy coś

Zuzanka może wyjść na świat w każdym momencie, było jej ciężko nawet główkę zmierzyć, bo już tak nisko siedzi
To "wbijanie szpili" o którym wspominałam, to własnie jej główka i ucisk

Miałam cisnienie 140/80, jestem cała spuchnięta.
Muszę jeszcze zadzwonić do szpitala, i dopytać o parę rzeczy.

Nie zdążę zrobić w mieszkaniu wielu rzeczy.... nawet firanek nie poprałam pokój małej rozgrzebany...

Ale Ci zazdroszczę, ja dopiero w niedzielę , a już bym chciała żeby się zaczęło..tak się denerwuję czy z młodą wszystko ok.

Pokojem się ni ma co przejmować ani firankami, może TŻ się zmobilizuje i jak mocno będziesz marudziła to pomoże??A jak nie to trudno od tego się nie umiera

[mengazhu]

Napisane przez Le La

Alka od wczoraj po południu coś brzuszek pobolewa, w nocy trochę spal, a teraz znowu co chwile poplakuje, biedny

możesz mu kolisytymi ruchami masować. Albo ciepłą pieluszkę tetrową połóź. Złagodzi

[magnusia]

właśnie oglądam na BBC koncert Take That z UK po latach i tak patrzę i słucham i aż mi się łza w oku kręci- jakie to były czasy, jak wiele wspomnień a to lata 90-te przecież. Dopadły mnie wspomnienia młodości
eh... człowiek już taki wiekowy, nawet boys band z tamtych czasów jak emeryci teraz

[mengazhu]

Napisane przez marieee

Nie zdążę zrobić w mieszkaniu wielu rzeczy.... nawet firanek nie poprałam pokój małej rozgrzebany...

A Ty myślisz, ze Twoja córka będzie uwagę zwracała na firanki?? Spokojnie, ogarniesz kiedyś.

[sadlaczyca]

Ale się wkurzyłam! Byłam w labie dowiedzieć się o wynik gbs i co? Nie mogą mi udzielić informacji bo zlecenie było z poradni gin (ten sam budynek, to samo miejsce) a poradnia zamknięta do wtorku. Mówię babie, że mam termin na poniedziałek i że chciałabym tylko wiedzieć czy plus czy minus a ona że absolutnie nie może mi pomóc. Na to ja że co w takim razie mam zrobić jak zacznę wcześniej rodzić a ona że jak lekarz będzie chciał to się dowie o wynik. A jak zacznę rodzić w nocy jak ten zas.rany lab będzie zamknięty to co, lekarz mi spojrzy głęboko w oczy i się domyśli? No ludzie kochani! Durnej babie dupska się nie chciało ruszyć i poszukać tego wyniku i tyle.

[Akkma]

Napisane przez malaMigotkAaa

Witam borys przyszedl na swiat 2.01 o 23.30.

Gratuluję! i z radością żegnam z naszego grona cukrzanej niedoli! Ależ ja Ci zazdroszczę!

Napisane przez vacuity

Dwa pytania z serii zakupowej:
1. Czy kupowałyście taki pokrowiec frotte na ten sztywny przewijak? Nie lepsze będzie rozkładanie pieluszki? To się chyba i tak zabrudzi, a ceratę w razie czego łatwiej wytrzeć.

Ja kupiłam 1, ale to tylko dlatego, że dostałam niebieski przewijak, który nie pasuje mi do niczego

Napisane przez agoola83

Jedziemy do Ikei, klamka zapadła, choć Tż ma znów czerwone gardło, ale takiej okazji, że już nie muszę nóg zaciskać a jesteśmy jeszcze w dwupaku nie przepuścimy Potem będę reanimować Tżecika:P
Na pohybel teściowej (tak się to pisze?)......mam już serio dość..na szczęscie mąż wie po czyjej stronie ma być:)))

No i brawo dla męża!
Jestem ciekawa reakcji teściowej na wieść, że chcecie się wyprowadzić

[magnusia]

Napisane przez sadlaczyca

Ale się wkurzyłam! Byłam w labie dowiedzieć się o wynik gbs i co? Nie mogą mi udzielić informacji bo zlecenie było z poradni gin (ten sam budynek, to samo miejsce) a poradnia zamknięta do wtorku. Mówię babie, że mam termin na poniedziałek i że chciałabym tylko wiedzieć czy plus czy minus a ona że absolutnie nie może mi pomóc. Na to ja że co w takim razie mam zrobić jak zacznę wcześniej rodzić a ona że jak lekarz będzie chciał to się dowie o wynik. A jak zacznę rodzić w nocy jak ten zas.rany lab będzie zamknięty to co, lekarz mi spojrzy głęboko w oczy i się domyśli? No ludzie kochani! Durnej babie dupska się nie chciało ruszyć i poszukać tego wyniku i tyle.

no wiecie co! taka placówka powinna być czynna cały czas a nie jakieś wolne bo długi weekend przecież ludzie potrzebują badania które często decydują o lekach i bardzo ważnych zabiegach itp!!

[Negrid]

Mnie mój mąż też wczoraj przed snem zastrzelił mówiąc: "no ja to jeszcze nie do końca wiem czy będę przy porodzie." jak się zapytałam kiedy w takim razie będzie wiedział, to powiedział, że jak zacznę rodzić. A cały czas mówił, że będzie... zaczynam dostrzegać w jego oczach przerażenie tym tematem. Ja bardzo bym chciała żeby był, ale zmuszać nie będę.

Spuchły mi dziąsła, ale przeczytałam, że to normalne...
i czekam na kuriera - z koszem mojżeszowym ma przybyć
i jem ciasto - krówkę, tak za mną chodziło ostatnio i jeeem

[lejdi_aga13]

witam i ja


sadlaczyca dziwne podejscie. Powinni Ci pokazac Twoj wynik

ja odkrylam,ze po ogorku zielonym mam mega zgage ha! wiem czego nie jesc

a tak ogolnie to łapie mnie choroba chyba-jakas angina


gosia261282 znam ten bol czekania. Ja jak poszlam na KTG sprawdzic ruchy 2.11.2013 to czekałam 3godziny na samo KTG


malaMigotkAaa: gratki!!


no dziewczyny, ktora teraz

[gosia261282]

Napisane przez sadlaczyca

Ale się wkurzyłam! Byłam w labie dowiedzieć się o wynik gbs i co? Nie mogą mi udzielić informacji bo zlecenie było z poradni gin (ten sam budynek, to samo miejsce) a poradnia zamknięta do wtorku. Mówię babie, że mam termin na poniedziałek i że chciałabym tylko wiedzieć czy plus czy minus a ona że absolutnie nie może mi pomóc. Na to ja że co w takim razie mam zrobić jak zacznę wcześniej rodzić a ona że jak lekarz będzie chciał to się dowie o wynik. A jak zacznę rodzić w nocy jak ten zas.rany lab będzie zamknięty to co, lekarz mi spojrzy głęboko w oczy i się domyśli? No ludzie kochani! Durnej babie dupska się nie chciało ruszyć i poszukać tego wyniku i tyle.

No ale przecież to są twoje wyniki. Dlaczego nie masz prawa wiedzieć o swoich badaniach? To zgodne z prawem jest?

[lolita25]

Trafiłam na likwidację sklepu, dużo im już nie zostało ale widzę ze mają darmową przesyłkę więc ceny aż takie tragiczne nie są może któraś się na coś skusi http://allegro.pl/listing/user/listi...us_id=26282607