Zaborczy chłopak + zazdrość o przeszłość... Problem.

[Ercola]

Witajcie, nie zwykłam tutaj pisać o swoich problemach w związku, ale tym razem czuję, że potrzebuje Waszej porady i pomocy. A więc: Jestem z obecnym chłopakiem krótko, i już pojawiają się pewne kwestie które mnie niepokoją. Jest strasznie zazdrosny o byłych, o przeszłość, a także robi często " z igły widły", podam kilka sytuacji, żebyście miały jasność:

1) Po tygodniu znajomości zapytał się ilu miałam partnerów w łóżku Oczywiście nie odpowiedziałam, bo uważam, że to za wcześnie na takie pytania. Przeprosił, ale niesmak pozostał.

2) Zaczął mnie wypytywać kogo ze swoich byłych mam w znajomych na fb, odpowiedziałam, że tylko jednego, chłopaka z którym byłam 6 lat temu i nie utrzymuje z nim kontaktu, ot zwykły znajomy. Poza tym obecnie żonaty, on się wkurzył i uznał, że powinnam go usunąć ze znajomych

3) Na początku znajomości powiedział, że nie lubi jak dziewczyna pali papierosy. Tak się składa, że palę na codzień e-papierosa, bardzo rzadko zapalę "zwykłego" .Raz spotkałam go przypadkowo na mieście i akurat paliłam. Wściekł się, nieomalże płakał i powiedział, że myślał,że on jest dla mnie wyjątkowy na tyle, że w ogóle nie będę palić ( a mówiłam jasno,że przy nim nie zapalę zwykłego,tylko e-papieros i tego sie trzymałam). Potem zaczął pisać, że i tak jest nic nie wart, bo nawet ja nie potrafiłam dotrzymać obietnicy, a żadnej obietnicy de facto nie było.

4) I sytuacja z wczoraj. Zapytał mnie czemu mam na fb wpisane, że mieszkam w xx( t u nazwa dzielnicy, na której mieszkałąm rok temu z moim ex) Odparłam, że zapomniałam, że mam tak wpisane, nie siedzę całymi dniami na fb i nie oglądam swojego profilu . On się wkurzył i strzelil focha

Oprócz powyższych sytuacji magluje moją przeszłość, raz np. wspomniałam,że taki i taki kolega uczył mnie kiedyś jezdzic autem, a on pyta od razu czy coś mnie z nim łączyło i czy byłam z nim w łóżku Zadaje dużo pytań o przeszłość, często niekomfortowych dla mnie. Jak mu zwróciłam uwagę , żeby nie inwigilował mnie w ten sposób odpowiedział tylko : dobra, koniec tematu, ja i tak jestem nikim

Doradzcie, co mogę zrobić? Generalnie chłopak jest wartościowy i znajomość dobrze sie zapowiadała, a teraz takie dziwne sytuacje. Jak mam do niego dotrzeć ?

[witosh]

Twój chłopak ma problem ze swoją wartością i samooceną. Musi nad sobą pracować, bo tak to będzie Cie męczył zawsze w taki sposób. To on ma problem nie Ty. Musi zaakceptowąc Twoją przeszłość, co było to było, najważniejsze co jest teraz, musi to zrozumieć.
Oprócz tego, dziwi mnie ta akcja z papierosem, przecież wiedział wcześniej, że palisz, niech to zaakceptuje.

Sam musi się wziąć w garść, ciężko mi doradzić co powinnaś zrobić w takiej sytuacji.

Jak dla mnie koleś mało dojrzały i rozchwiany emocjonalnie.

[ajah]

Napisane przez Ercola

Witajcie, nie zwykłam tutaj pisać o swoich problemach w związku, ale tym razem czuję, że potrzebuje Waszej porady i pomocy. A więc: Jestem z obecnym chłopakiem krótko, i już pojawiają się pewne kwestie które mnie niepokoją. Jest strasznie zazdrosny o byłych, o przeszłość, a także robi często " z igły widły", podam kilka sytuacji, żebyście miały jasność:

1) Po tygodniu znajomości zapytał się ilu miałam partnerów w łóżku Oczywiście nie odpowiedziałam, bo uważam, że to za wcześnie na takie pytania. Przeprosił, ale niesmak pozostał.

2) Zaczął mnie wypytywać kogo ze swoich byłych mam w znajomych na fb, odpowiedziałam, że tylko jednego, chłopaka z którym byłam 6 lat temu i nie utrzymuje z nim kontaktu, ot zwykły znajomy. Poza tym obecnie żonaty, on się wkurzył i uznał, że powinnam go usunąć ze znajomych

3) Na początku znajomości powiedział, że nie lubi jak dziewczyna pali papierosy. Tak się składa, że palę na codzień e-papierosa, bardzo rzadko zapalę "zwykłego" .Raz spotkałam go przypadkowo na mieście i akurat paliłam. Wściekł się, nieomalże płakał i powiedział, że myślał,że on jest dla mnie wyjątkowy na tyle, że w ogóle nie będę palić ( a mówiłam jasno,że przy nim nie zapalę zwykłego,tylko e-papieros i tego sie trzymałam). Potem zaczął pisać, że i tak jest nic nie wart, bo nawet ja nie potrafiłam dotrzymać obietnicy, a żadnej obietnicy de facto nie było.

4) I sytuacja z wczoraj. Zapytał mnie czemu mam na fb wpisane, że mieszkam w xx( t u nazwa dzielnicy, na której mieszkałąm rok temu z moim ex) Odparłam, że zapomniałam, że mam tak wpisane, nie siedzę całymi dniami na fb i nie oglądam swojego profilu . On się wkurzył i strzelil focha

Oprócz powyższych sytuacji magluje moją przeszłość, raz np. wspomniałam,że taki i taki kolega uczył mnie kiedyś jezdzic autem, a on pyta od razu czy coś mnie z nim łączyło i czy byłam z nim w łóżku Zadaje dużo pytań o przeszłość, często niekomfortowych dla mnie. Jak mu zwróciłam uwagę , żeby nie inwigilował mnie w ten sposób odpowiedział tylko : dobra, koniec tematu, ja i tak jestem nikim

Doradzcie, co mogę zrobić? Generalnie chłopak jest wartościowy i znajomość dobrze sie zapowiadała, a teraz takie dziwne sytuacje. Jak mam do niego dotrzeć ?

1.Możesz odejść
2. Jego wartość spada poniże zera zewzględu na powyższe
3. Nie próbuj do niego dotreć, nie ma to sensu

[RubyFaelivrin]

Na Twoim miejscu, nie starałabym się do niego dotrzeć. Takie zachowanie bardzo by mnie zniechęciło.

[Darkoz]

Napisane przez Ercola

Jak mam do niego dotrzeć ?

Strata czasu. Nie czujesz się trochę upokorzona, kiedy musisz mu tłumaczyć, że nie przespałaś się z jakimś kolegą? Teksty typu ,,i tak jestem nikim'' baaardzo źle wróżą. Próbuje Tobą manipulować i niedługo będziesz po każdym spotkaniu z koleżanką musiała mu tłumaczyć, gdzie byłaś, co robiłaś i czy go zdradzałaś. Odpuść sobie tłumaczenia, i tak do niego nie dotrą, rzuć tego kretyna, bo będzie tylko gorzej.

[cholernarejestracja]

Toksyczny manipulant, nieważne jak dobrze się zapowiadał - zwiałabym od faceta, który wpada w histerię, bo zauważył mnie z papierosem (mimo, że nic mu nie obiecywałam i to w ogóle nie jego zakichany interes).

[dziennikarka93]

No jeśli facet pyta Cię o to, czy byłaś w łóżku z jakiś tam kolegą, który Cię uczył jeździć autem, to coś jest nie tak...Bo co on o Tobie myśli? Albo, że jak z kimś nie jesteś, to trzeba go usunąć z fb, a to co przepraszam, masz udawać, że go nie znasz? Chore...O papierosie nie wspomnę. Ja nie wiem, czy da się kogoś takiego zmienić, bo wcześniej czy później, znowu wróci do swojego zachowania.

[madzia0007]

Facet jest toksyczny, zazdrosny i to sie nie zmieni. Powinien cię akceptować taka jaka jesteś a on ciagle ma o coś pretensje i niesłusznie próbuje wpedzic cię w poczucie winy. Według mnie jest do odstrzalu.

[franszesa]

Moim zdaniem chłopak zachowuje się jakby nie miał pewnej części ciała. Co on taki niedowartościowany? Nie bądź dla niego psychologiem, który będzie wyciągał go z kompleksów. No i jeszcze jedna sprawa, jeśli z kimś się jest w związku to przyjmuję go z całym bagażem, bez analizowania tego. Przeszłość to przeszłość, nie cofniesz czasu i nie zmienisz tego co było. Jakiś dziwny ten facet... Ja bym sobie z nim dała spokój, bo szkoda nerwów na takie zachowania.

[Damayanti]

jeśli nie czujesz do niego nic więcej, wymiksuj się z tej znajomości.
już samo czytanie posta było męczące, a co dopiero przebywanie z takim człowiekiem.
dziewczyny dobrze piszą, chłopak jest zazdrosny i toksyczny, już próbuje Tobą manipulować.
to się nie zmieni, chyba że, na gorsze.

[travis]

uciekaj jak tylko szybko mozesz najdalej jak sie da
bedzie tylko gorzej: wyrzuty, pytania, szpiegowanie, domysly itp Juz zaczyna Toba manipulowac (tekst typu jestem nikim ) uciekaj!

[e legy]

Zgadzam się z dziewczynami, toksyczny manipulant,a jak się rozkręci, to będzie naprawdę tylko gorzej. Zakończ ten związek jak najszybciej, oby tylko żadnych cyrków z tego powodu nie odstawiał.

[Kleooo30]

Najlepiej zostaw go, bo z czasem będzie jeszcze gorzej. To nie jest normalne zachowanie... To jest bardzo podejrzany chłopak, możesz z nim potem miec duże problemy, wiec lepiej zakończ to jak najszybciej.

[kiciakasia]

A on wie (=zdaje sobie z tego sprawę +usłyszał od ciebie), że przesadza, krzywdzi cię i zachowuje nie w porządku?
Jeśli bardzo ci na nim zależy, a jemu na tobie, każ mu iść na terapię.
Jak cię wyśmieje i strzeli focha, do widzenia.

Znam przypadek, w którym on był bardzo zazdrosny, ale tak zdeterminowany, że podjął pracę nad sobą, efektywnie -dlatego nie skreślałabym od razu. Ale to jest osobisty wybór zazdrosnej osoby, czy chce coś z tym zrobić, czy ma zamiar pieprzyć kolejne związki i być może stracić kogoś, z kim mógłby być szczęśliwy

[limonka1983]

Chłopak ma nieziemski problem z chorobliwą zazdrością, dodatkowo od początku próbuje "mieć" Cie tylko dla siebie... No i te szantaże emocjonalne...
Typowy psychofag (tak... Naczytałam się trochę o takich panach, gdy wychodziłam na prostą po ostatnim eksie). Koleżanka ma takiego męża, więc można powiedzieć, że wiem, co to za stwór i jak wygląda z nim życie. Będziesz rozliczana z każdej minuty, praktycznie przeszukiwana, a jak zrobisz "coś nie tak", facet będzie odstawiał szopkę z wieszaniem się, cięciem, łykaniem tabletek i całą resztą. Przecież go nie kochasz, a on nie może beż Ciebie żyć A spróbuj od niego odejść, to będzie Cię śledził i atakował bukietami kwiatów. Tak to widzę. Tak więc radzę Ci odejść od pana od razu, bo lepiej nie będzie. Nie wiem jak fachowo nazywa się zaburzenie (chyba syndrom Otella), gdy facet nawet listonosza uznaje za domniemanego kochanka, ale wiem, że jest to problem psychiczny i rozmowy niczego nie zmienią. Koleżance mąż ogląda nawet majtki, czy czasem nie ma na nich śladów spermy. Ona twierdzi, że jest to przejaw miłości... Cóż... Skoro są razem szczęśliwi Wiadomo, że takie jazdy nie zaczęły się już 1 dnia, a narastały z czasem. W każdym razie taki facet jest zwyczajnie chory na głowę i jedynym dobrym posunięciem dla kobiety jest szybka ucieczka, a nie bawienie się w jakąś misjonarkę, która mu "pomoże". Daruj sobie pana, póki jeszcze nie straciłaś za wiele nerwów. Wiem, że piszę na wyrost. Doskonale wiem

[201803290936]

Napisane przez cholernarejestracja

Toksyczny manipulant, nieważne jak dobrze się zapowiadał - zwiałabym od faceta, który wpada w histerię, bo zauważył mnie z papierosem (mimo, że nic mu nie obiecywałam i to w ogóle nie jego zakichany interes).

Jak wyżej.

Jeżeli chcesz skończyć załamana i samotna (bo pewnie z czasem wszystkich znajomych Ci obrzydzi), z zerowym poczuciem wartości, to jasne: "docieraj" do niego, baw się w dobrą ciocię.

Chęć posiadania kogoś nie równa się miłości. Szkoda, że tyle osób tego nie odróżnia.

[mary_poppins]

Manipulant-oszołom. To dopiero początek i Ty masz jeszcze na tyle pewności siebie i zdrowej głowy, żeby trzeźwo na to patrzeć: że przecież nic mu nie obiecywałaś, że nie chcesz odpowiadać na pewne pytania, itd. Ale jak z nim zostaniesz i dasz się przemaglować, to za jakiś czas będziesz go na kolanach przepraszała, że złamałaś obietnicę i po "karygodnym" czynie zapewniała go, że on jest cudowny, tylko Ty źle postąpiłaś. Będzie koniec ze znajomymi, koniec z wolną wolą, koniec ze zdrowym podejściem do życia i związków. Wiej póki jeszcze nie wyprał Ci mózgu.

[Ercola]

Niestety wczoraj miała miejsce kolejna sytuacja, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że z tym człowiekiem jest coś nie tak. Mieliśmy napić się wczoraj wina, kupiłam 2 butelki, znajomi polecali, podobno dobre, pisał mi rano niby pół żartem pół serio " tylko nie próbuj beze mnie, razem spróbujemy czy dobre" Wieczorem szwagier z siostrą spytali czy mogłabym odsprzedać/odstąpić jedną butelkę bo by się napili, a sklepy pozamykane, powiedziałam, że nie ma problemu. Przy okazji nalali mi jedną lampkę, spróbowałam, potem przyjechał po mnie chłopak,jechaliśmy do niego, jak mu powiedziałam, że spróbowałam tego wina z szwagrem to od razu mina niezadowolona i zaczął wypytywać : po co obiecywałaś, że nie sprobujesz, po co to było itp. Powiedziałam mu jasno, żeby nie robi scen, bo przecież i tak wypijemy całą butelkę razem, on się sfochował. Jak uniosłam lekko głos, to mu się od razu oczy zaszkliły Akurat jechaliśmy autem to zaczął bardzo przyspieszać, był wkurzony i rozchwiany. Z byle czego zrobił problem. Tak mnie to odrzuciło, że powiedziałąm, żeby mnie odwiózł do domu. Teraz już mam jasność, to jest chore...

[201803290936]

Napisane przez Ercola

Niestety wczoraj miała miejsce kolejna sytuacja, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że z tym człowiekiem jest coś nie tak. Mieliśmy napić się wczoraj wina, kupiłam 2 butelki, znajomi polecali, podobno dobre, pisał mi rano niby pół żartem pół serio " tylko nie próbuj beze mnie, razem spróbujemy czy dobre" Wieczorem szwagier z siostrą spytali czy mogłabym odsprzedać/odstąpić jedną butelkę bo by się napili, a sklepy pozamykane, powiedziałam, że nie ma problemu. Przy okazji nalali mi jedną lampkę, spróbowałam, potem przyjechał po mnie chłopak,jechaliśmy do niego, jak mu powiedziałam, że spróbowałam tego wina z szwagrem to od razu mina niezadowolona i zaczął wypytywać : po co obiecywałaś, że nie sprobujesz, po co to było itp. Powiedziałam mu jasno, żeby nie robi scen, bo przecież i tak wypijemy całą butelkę razem, on się sfochował. Jak uniosłam lekko głos, to mu się od razu oczy zaszkliły Akurat jechaliśmy autem to zaczął bardzo przyspieszać, był wkurzony i rozchwiany. Z byle czego zrobił problem. Tak mnie to odrzuciło, że powiedziałąm, żeby mnie odwiózł do domu. Teraz już mam jasność, to jest chore...

I co w związku z tym? Zerwałaś, czy się dalej zastanawiasz? Czekasz na jeszcze inne sytuacje? Bo to, że wiesz, iż to chore nadal niewiele znaczy, jeżeli jesteś z nim.

Acha, i z oszołomem, niebezpiecznym w dodatku nie masz żadnego obowiązku zrywać na spotkaniu oko w oko. Z kimś takim jak najbardziej można zerwać przez telefon lub przynajmniej na spotkanie przyprowadzić kogoś dla bezpieczeństwa, jako wsparcie. I nie tłumaczyć się, nie wdawać w dyskusje. Prosty, krótki komunikat: zrywam, bo kompletnie do siebie nie pasujemy, nie czuję się z Tobą dobrze i to się nie zmieni. A potem zero kontaktu.

[Ercola]

Napisane przez Doris1981

I co w związku z tym? Zerwałaś, czy się dalej zastanawiasz? Czekasz na jeszcze inne sytuacje? Bo to, że wiesz, iż to chore nadal niewiele znaczy, jeżeli jesteś z nim.

Acha, i z oszołomem, niebezpiecznym w dodatku nie masz żadnego obowiązku zrywać na spotkaniu oko w oko. Z kimś takim jak najbardziej można zerwać przez telefon lub przynajmniej na spotkanie przyprowadzić kogoś dla bezpieczeństwa, jako wsparcie. I nie tłumaczyć się, nie wdawać w dyskusje. Prosty, krótki komunikat: zrywam, bo kompletnie do siebie nie pasujemy, nie czuję się z Tobą dobrze i to się nie zmieni. A potem zero kontaktu.

Powiedziałam mu, że mam spore wątpliwości i się zdystansowałam do niego. On coś prosił,żebym przemyślała sprawę, ale już chciałam być sama. Zobaczymy się za 3-4 dni i będę musiała zakończyć tą znajomość. Innego wyjścia nie widzę, bo wszystkie pozytywne emocje względem jego osoby, dosłownie opadły w kilka minut.

[Dopamine99]

Kobiety pytają facetów o pieniądze, zainteresowania (jeśli przyniosą pieniądze, to są ok) itd, a mężczyźni pytają o przeszłość i obydwie strony robią to, żeby czuć się bezpiecznie. Kobiety pytają o wzrost i na to zwracają uwagę, a facet chce być z kobietą która się nie puszczała. Dla mnie prawdopodobnie zwracanie uwagi na wzrost jest tak samo bezsensowne, jak dla kobiet zwracanie uwagi na ilość partnerów... ale nie zmienia to rzeczywistości. Mężczyzna ma prawo wiedzieć i wybierać.

[limonka1983]

Napisane przez Dopamine99

Kobiety pytają facetów o pieniądze, zainteresowania (jeśli przyniosą pieniądze, to są ok) itd, a mężczyźni pytają o przeszłość i obydwie strony robią to, żeby czuć się bezpiecznie. Kobiety pytają o wzrost i na to zwracają uwagę, a facet chce być z kobietą która się nie puszczała. Dla mnie prawdopodobnie zwracanie uwagi na wzrost jest tak samo bezsensowne, jak dla kobiet zwracanie uwagi na ilość partnerów... ale nie zmienia to rzeczywistości. Mężczyzna ma prawo wiedzieć i wybierać.

Co innego pytać, a co innego próbować przejmować kontrolę. Też zadawałam pytania moim chłopakom, z iloma dziewczynami spali (skoro piszę o CHŁOPAKACH, też nie byłam dziewicą, gdy wiązałam się z obecnym facetem). Sama też byłam ciekawa, czy mój facet jest z tych, którzy sypiają w związku, czy też lubi sobie "włożyć" na każdej imprezie i tym oto sposobem "spał" z np. setką dziewczyn w stylu numerek na raz. Poza tym w dobie HIV i innych syfów po prostu chcę wiedzieć jakie podejście ma facet do seksu. Takie mam podejście i nie będę tej myśli rozwijać.
Opisywany facet nie pyta z czystej ciekawości. Bo zwykłą ciekawość można zaspokoić i rzucić jakąś ilością mężczyzn, jeśli faktycznie ta prawdziwa miałaby chłopa zwalić z nóg. Ja na podobne pytanie odpowiedziałam, że ilość zmieściła się na placach 1 ręki i to był koniec tematu. Mój chłopak również odpowiedział mi na takie pytanie. Na tym sprawa się zakończyła. Myślę sobie, że jak ktoś robi z tego tajemnicę większą, niż jest to tego warte, sam wzbudza niepotrzebną ciekawość. Wystarczy powiedzieć i i w rozmowie z normalnym chłopakiem sprawa powinna się na tym zakończyć. A powyższy facet chce znać ilość, dopytuje, czy Autorka ma z byłymi jakieś kontakty (co jeszcze mogę zrozumieć, bo też nie byłabym za szczęśliwa, gdyby "świeża" eks krążyła obok chłopaka pod pretekstem przyjaźni) i nie zdziwiłabym się, gdyby zaczął pytać o ich adresy. Normalny facet, po usłyszeniu odpowiedzi na pytania, zwyczajnie mówi "ok" i tyle. A ten odwala szopki. Chyba też powinnam spytać mojego narzeczonego, dlaczego na fejsie nie potwierdził naszego statusu. Ja u siebie mam tylko, że jestem zaręczona, ale nie mam wpisane, z kim... Pewnie się mnie wstydzi Oczywiście, każdy ma prawo spytać i jeśli 2 strona nie kombinuje, nie powinna mieć problemów z odpowiedzią. Ale na tym sprawa powinna się zakończyć. Bo tak to wygląda u normalnych, zdrowych na umyśle ludzi. Jeśli ten koleś ma problem z tym, że jego laska spała nie tylko z nim w swoim życiu, niech znajdzie sobie zahukaną dziewicę, której nikt nigdy nie dotykał, a ona sama nie widziała gołego męskiego ciała. Nie zdziwię się, jeśli opisywany pan za chwilę zacznie dopytywać, który miał większego, który był lepszy od niego w łóżku i zacznie mieć pretensje, że z poprzednim szybciej dochodziła.
Co innego ludzka ciekawość, a co innego szpiegowanie i rozliczanie ze wszystkiego.

[201803290936]

Napisane przez Dopamine99

Kobiety pytają facetów o pieniądze, zainteresowania (jeśli przyniosą pieniądze, to są ok) itd, a mężczyźni pytają o przeszłość i obydwie strony robią to, żeby czuć się bezpiecznie. Kobiety pytają o wzrost i na to zwracają uwagę, a facet chce być z kobietą która się nie puszczała. Dla mnie prawdopodobnie zwracanie uwagi na wzrost jest tak samo bezsensowne, jak dla kobiet zwracanie uwagi na ilość partnerów... ale nie zmienia to rzeczywistości. Mężczyzna ma prawo wiedzieć i wybierać.

Pytać i być na tyle dojrzałym, aby rozmieć, że ktoś może nie chcieć na pewne pytania od razu odpowiadać (lub wcale; wtedy oczywiście można ze znajomości zrezygnować, jeżeli nam brak odpowiedzi nie pasuje), a w przypadku uzyskania odpowiedzi umieć to przyjąć na klatę lub po prostu, bez zbędnego smęcenia zakończyć znajomość, nie przeżywać = dobrze. Pytać, aby potem coś komuś wypominać, próbować nim manipulować, grać mu na uczuciach = źle. Nie odróżniasz tych dwóch sytuacji? Cóż, Twój problem.

Mężczyzna ma prawo wiedzieć? Niekoniecznie. Ma prawo wybierać? Tak, jak najbardziej. Czemu zatem wybiera dziewczynę, w której tyle rzeczy mu nie pasuje, chce zmieniać? Bo jest manipulatorem i chce ją posiadać, a nie kochać, czy nawet lubić. Tacy ludzie w ogóle nie powinni być w związkach.

[madzia0007]

Napisane przez Ercola

Niestety wczoraj miała miejsce kolejna sytuacja, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że z tym człowiekiem jest coś nie tak. Mieliśmy napić się wczoraj wina, kupiłam 2 butelki, znajomi polecali, podobno dobre, pisał mi rano niby pół żartem pół serio " tylko nie próbuj beze mnie, razem spróbujemy czy dobre" Wieczorem szwagier z siostrą spytali czy mogłabym odsprzedać/odstąpić jedną butelkę bo by się napili, a sklepy pozamykane, powiedziałam, że nie ma problemu. Przy okazji nalali mi jedną lampkę, spróbowałam, potem przyjechał po mnie chłopak,jechaliśmy do niego, jak mu powiedziałam, że spróbowałam tego wina z szwagrem to od razu mina niezadowolona i zaczął wypytywać : po co obiecywałaś, że nie sprobujesz, po co to było itp. Powiedziałam mu jasno, żeby nie robi scen, bo przecież i tak wypijemy całą butelkę razem, on się sfochował. Jak uniosłam lekko głos, to mu się od razu oczy zaszkliły Akurat jechaliśmy autem to zaczął bardzo przyspieszać, był wkurzony i rozchwiany. Z byle czego zrobił problem. Tak mnie to odrzuciło, że powiedziałąm, żeby mnie odwiózł do domu. Teraz już mam jasność, to jest chore...

Ja bym sie bała tego kolesia, ma wyraźnie nierówno pod sufitem i widac nie panuje nad soba, nie kontroluje emocji. Nie zdziwilabym sie gdyby z rozpaczy ze np rozmawiałas ze swoim ex po prostu przywalilby ci miedzy oczy.
Co do pytań o liczbę partnerów - ja nie wiem do końca z iloma kobietami spał tz i w druga stronę to samo. Do niczego nie potrzebna nam ta wiedza. Nawet nie pamietam imion jego eks. Oboje mamy podobne podejście do seksu i stad wiem ze nie puszczał sie gdzie popadnie. Wypytywanie o takie rzeczy jest dla mnie nie ma miejscu i zalatuje gimnazjum albo zakompleksionym chlopaczkiem bojacym sie ze kobieta widziała większe

[Ercola]

Napisane przez limonka1983

Nie zdziwię się, jeśli opisywany pan za chwilę zacznie dopytywać, który miał większego, który był lepszy od niego w łóżku i zacznie mieć pretensje, że z poprzednim szybciej dochodziła.

Skąd wiedziałaś ? Były baaaardzo podobne pytania, łącznie z tym czy z którymś z byłych miałam dłuższe stosunki niż z nim

[201803290936]

Napisane przez Ercola

Skąd wiedziałaś ? Były baaaardzo podobne pytania, łącznie z tym czy z którymś z byłych miałam dłuższe stosunki niż z nim

Mam nadzieję, że Ci coś nie padnie na mózg i naprawdę za te 3 dni zerwiesz. Chociaż w sumie nie wiem po co czekać te kilka dni. Ja bym wzięła telefon i zerwała od razu.

[Ercola]

Napisane przez Doris1981

Mam nadzieję, że Ci coś nie padnie na mózg i naprawdę za te 3 dni zerwiesz. Chociaż w sumie nie wiem po co czekać te kilka dni. Ja bym wzięła telefon i zerwała od razu.

Doris, nie dostanę pomroczności jasnej i zerwę Po prostu wolę to zrobić na żywo, ze względu,że chciałabym odzyskać 2 rzeczy które u niego zostawiłam.

[201803290936]

Napisane przez Ercola

Doris, nie dostanę pomroczności jasnej i zerwę Po prostu wolę to zrobić na żywo, ze względu,że chciałabym odzyskać 2 rzeczy które u niego zostawiłam.

Trzymam kciuki. Wydajesz się być rozsądną i na szczęście pewną siebie dziewczyną. Oby tylko ten kretyn nie zaczął Cię szarpać, albo coś. Może jednak idź z kimś?

[Ercola]

Napisane przez Doris1981

Trzymam kciuki. Wydajesz się być rozsądną i na szczęście pewną siebie dziewczyną. Oby tylko ten kretyn nie zaczął Cię szarpać, albo coś. Może jednak idź z kimś?

Dzięki Właściwie masz rację, lepiej pójść z kimś, inaczej mogą mieć miejsce znów jakieś sceny

[Dopamine99]

Mężczyzna ma prawo wiedzieć? Niekoniecznie. Ma prawo wybierać? Tak, jak najbardziej. Czemu zatem wybiera dziewczynę, w której tyle rzeczy mu nie pasuje, chce zmieniać? Bo jest manipulatorem i chce ją posiadać, a nie kochać, czy nawet lubić. Tacy ludzie w ogóle nie powinni być w związkach.

Wiesz, mnie np nie pasuje, jeśli kobieta spała z 2 razy większą ilością osób, niż ja. I niestety kiedyś zdarzyło mi się dowiedzieć o tym dopiero po jakimś czasie - o ile łatwiej byłoby, gdyby na samym początku powiedziała prawdę, bez kręcenia. Po prostu nigdy nie bylibyśmy razem. Jak ktoś nie chce odpowiadać na pytania o przeszłość, to często znaczy, że się tej przeszłości wstydzi, że nie chce jej odkryć, że robi z tego tajemnicę. A to często oznacza śmierdzącą sprawę. Nie każdemu to odpowiada i każdemu jest łatwiej wziąć to na klatę od razu. Uważam, że autorka wątku nakręca tego faceta jeszcze bardziej nie mówiąc nic na temat przeszłości.

Inna sprawa, że facet nie potrafi sobie odpuścić, bo jeśli nie pasuje mu autorka wątku, to...wiadomo... ale nadal ma prawo wyboru,