Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

[nattalli]

Napisane przez gosia261282

Eryk właśnie zjadł dwie całe czerwone papryki. Ciągle krzyczał,że jeszcze
Mam nadzieję,że Kacperek będzie jadłn tak ładnie jak Eryk...

Jak ja bym chciała żeby moje dzieci w przyszłości tak wcinały zdrowe rzeczy

Napisane przez isia4891

Powera dostałam całą kuchnię wysprzatalam,głowę nad wanna umylam , wymodelowalam włosy. Chyba jeszcze pranie nastawie bo trochę się uzbierało.
Obiad mam.
Mąż w pracy..co tu jeszcze zrobić?

uważaj;p no chyba że rodzić już chcesz;p

Napisane przez Le La

Kurna dziewczyny nie wiem czy to normalne, ale od ponad 12h sie nie moge wysikac, a pije naprawde duzo i normalnie to bym juz z 5 razy sikala. Wcale parcia na pecherz nie mam, to chyba nie jest normalne

mi raz się tak zdarzylo, poszłam do ubikacji przed snem później calą noc przespałam i nie byłam w ubikacji, rano z przyzwyczajenia poszłam i poleciało dosłownie kilka kropel z musu no i się zdenerwowalam, zaczęlam dużo pić. Chyba z 3 herbaty wypiłam, sok i dalej nic, postanowiliśmy z mężem poczekać godzinę i wybrać się do szpitala albo chociaż przedzwonić co mam robić i nie minęła godzina a mnie nagle odblokowało i później było ok. Ale co się stresu najadłam to moje...

Napisane przez Roane

Kotlety mielone z pieczarkami, z wczoraj. Kombinuję coby jakąś kaszę do nich zrobić, i szukam jakiegoś pomysłu żeby taka smutna sama kasza nie była. Macie jakiś pomysł na kaszę?

ja mam dziś bigos z wczoraj

---------------------------------------
ja miałam pracowity weekend po pierwsze byliśmy w ikei i kupiliśmy z mężem przewijak, dodatkowo wyciągnęliśmy łóżeczko ze składzika i je złożyliśmy. Już wszystko jest na swoim miejscu, torba spakowana. Mogę rodzić. W sumie to już 37tc, w środę do lekarza zobaczymy co nam powie.
No i od czasu jak pojawiło sie łóżeczko non stop je macam;p przechodzę i dotykam i zatrzymuję się koło niego i wygładzam prześcieradełko i nie moge uwierzyć że za najdalej kilka tygodni mała z nami będzie. Myślałam że zlożenie tego wszystkiego wywoła u mnie jakąś euforię a tu złapało mnie takie otępienie że wszystko sie zmieni (swoją drogą to szybko na przemyślenia mnie wzięło;p) w ogóle mój mąż jest cudowny Chodzi za moim brzuszkiem przytula całuje, mówi małej że ją kocha, naprawdę nie spodziewałam sie że tak będzie reagował na nią zanim jeszcze ją zobaczy. I chyba on sam nie zdaje sobie sprawy ile daje mi siły tym jego zachowaniem. Czuję się taka pewna przy nim że dam radę i kocham go jeszcze bardziej za to, że ma w sobie takie pokłady miłości do malutkiej naszej.
A wczoraj to sobie zapunktował już w ogóle bo bardzo bolały mi plecy i jak mi masaż zrobił tak usnęłam o 22 a wstałam o 10 i byłam tylko 2 razy w ubikacji i nic mnie w nocy nie bolało nic nie strzykało
-----
a druga z mniej przyjemnych spraw która wytrąciła mnie z równowagi dziś rano to rozmowa telefoniczna z moją babcią. Dzwonie do niej od czasu do czasu żeby spytać się jak się czuje no i tak ogólnie żeby wiedziała że o niej myślę to miała być zwykła przyjemna rozmowa a przerodziła się w przegadywanie. Otóż babcia wywaliła z tekstem który mnie wkurzył na całego. Stwierdziła że"radzi mi żebym zjechała do Polski teraz i tam urodziła i żeby została z małą przynajmniej w Polsce pół roku zostawiając mojego męża w Norwegii' bo mi ona z mamą pomogą przy małej i będzie mi lepiej bo sami sobie nie poradzimy." Niby nic ale ciśnienie to mi skoczyło chyba do 200. Powiedziałam jej że wiecznie słyszę tylko nie poradzisz sobie z dzieckiem, jak wyjechaliśmy do NO to też słyszałam Ty sobie nie poradzisz za granicą nie wiesz jak tam jest będziesz tęsknic płakać a co się okazało, w ogóle nie tęsknię jest mi tu dobrze, mieszkamy tu już lata i ciągle powtarzamy że to nie pobyt tymczasowy tylko na stałe. Ale do rodziny nie dociera. Zamiast wesprzeć słowem, że fajnie że się nam układa to z każdej strony slysze nie dasz rady. Nosz kurde. Powiedziałam babci że uważają że jako rodzina znają mnie najlepiej a tak naprawdę znają dziewczynkę którą byłam, a nie mają pojęcia o charakterze kobiety która się stałam... I nie mają prawa mi mówić że nie dam sobie rady bo moje miejsce jest przy mężu to z nim tworzę rodzinę i to on jest dla mnie na pierwszym miejscu razem z małą. I nie zostawię go w Norwegii samego i nie ogranicze mu kontaktów z własnym dzieckiem tylko dlatego że babcia z mamą uważają że one się mną zaopiekują. Powiedziałam też że dom przestał być dla mnie domem już dawno i że to osttanie miejsce na ziemi do którego bym wróciła (trochę mnie poniosło) ale w sumie nie kłamałam.. Powiedziałam że moje życie zaczęło się w momencie gdy opuściłam rodzinę i wtedy moje problemy zdrowotne (mam na myśli psychikę) wystopowały i że teraz wiem że żyję.
Babcia się chyba obraziła na mnie niby później zmieniłam temat i starałam się złagodzić całą sytuację bo nie chcę mieć jakiegoś jej zawału na sumieniu, zdaję sobie sprawę że hormony zwielokrotniły moje wypowiedzi, myśli i odczucia ale poczułam się znowu jak dawniej gdy obie z mamą sterowały moim życiem i wmawiały mi że jestem zakochana w B. i że to chwilowe i kiedyś mu przejdzie będzie mnie bił i będzie pił i będę żałować swojej decyzji o ślubie i żebym pamiętała że w życiu nie ma miłości, nie ma małżeństw wszystko jest na papierze, nie ma przyjaźni w dzisiejszych czasach sie nie ufa nikomu. I całe życie powinnam poświęcić mojej mamie i babci bo tylko ta miłość mnie nie zawiedzie...
Przepraszam ze się tak rozpisałam ale potrzebowałam się dogadać bo do tej pory mam nerwy

[selena85]

Napisane przez isia4891

Zwariowala 24 ona ciasto pieczę

Akkma buszuje po nocach

[gosia261282]

Napisane przez Amberella

Dzień dobry. A raczej średnio. Ciągle jestem chora i szczerze mówiąc jest gorzej niż było. Nie mam głosu i męczy mnie paskudny kaszel. Jutro idę do lekarza.

Zdrówka!

Napisane przez maruda80

U Krzysia bez zmian, dalej czekamy na wyniki z Warszawy , ma mieć powtarzany rezonans i jutro konsultacja z neurologiem.

Cały czas trzymam kciuki!!

[magnusia]

Napisane przez maruda80

U Krzysia bez zmian, dalej czekamy na wyniki z Warszawy , ma mieć powtarzany rezonans i jutro konsultacja z neurologiem.

długo na te badania czekacie- pewnie dlatego, że święta są.
A tak w ogóle to lekarze zaproponowali już jakieś leczenie, rehabilitację czy czekają na komplet badań?

[Amberella]

Shepp, Shiloh, ślicznych macie synków . Widok Adasia i Marcela powoduje, że tęsknię za przytuleniem swojego maleństwa.

Lejdi_aga13, musi być dobrze. Trzymam za Was kciuki.

Perfuzja, życzę Ci dużo sił i cierpliwości. Nie mam doświadczenia z dziećmi, tylko tyle, co zaobserwuję u innych. I stąd mogę też polecić Ci dobrać smoczek, ale na to się chyba już zdecydowałaś. Polecam też taką przytulankę. Już ją kiedyś pokazywałam, bo sama zakupiłam, jak zobaczyłam jej uspakajający wpływ na rozhisteryzowane maleństwo.

Le La, podjedź na IP, bo to niepokojące.

Evi, jestem myślami przy Was i życzę Kubusiowi dużo zdrówka. Nie obwiniaj się proszę, bo to zupełnie absurdalne.

Pilotka, może jednak pomyślisz o blogu . Naprawdę fajnie nadajesz. Przecież to nie musi być kolorowy blog "w kwiatki". Postaw na słowo. Jesteś szczera, również ze sobą i fajnie oceniasz rzeczywistość.

I w ogóle to pełno rzeczy chciałam napisać, ale już nie pamiętam, a cytaty znikły .
Martwię się o Mezagę i Antosia, bo dawno nie dawała znaku, co u nich.

[selena85]

Napisane przez perfuzja

Czuje sie jak wyrodna matka. O 22h, po prawie 5 godzinach wiszenia przy piersi powiedziałam basta. A w zasadzie wyryczalam, bo byłam już w takim stanie (nie mowiac juz o stanie moich sutkow) ze byłam gotowa wyrzucić malego przez balkon, wsadzic do zamrozalnika albo napoic alkoholem byle tylko odczepic go od piersi i nie słuchać histerycznych rykow Mąż wziął go na spacer, a ja poszłam spać zalewajac sie łzami. Emil ryczal przez 2 i pól godziny - mój mąż próbował go przez cały ten czas uspokoić, ja spalam Potem Emil zasnął ze zmęczenia i spał aż do teraz, czyli do 4h30.

Oooo rany Aż mnie zatkało, ja bym chyba oszalała... Nie dziwię się Tobie.
A co ile go karmisz?
Może jemu nie chodzi za każdym razem o głód.

Hmmmm.... Według tego poradnika "Język Niemowląt" jeżeli niemowlęcy płacz zdarza się częściej niż co 3 godz, to jest spowodowany po drodze czymś innym (zmęczenie, chęć przytulenia, chęć zmiany otoczenia, nadmiar jakiegoś bodźca, może ból czegoś, za gorąco, za chłodno itd.)

hmm....

p.s. A rozróżniacie jego różne rodzaje/tony płaczu?
Bo każdy rodzaj co innego sygnalizuje - ale to pewnie wiecie

[gosia261282]

Napisane przez nattalli

Jak ja bym chciała żeby moje dzieci w przyszłości tak wcinały zdrowe rzeczy

a druga z mniej przyjemnych spraw która wytrąciła mnie z równowagi dziś rano to rozmowa telefoniczna z moją babcią.

Eryk to wszystko lubi. Słodycze też czasem jada i też wyrzutów nie mam z tego powodu. Najpierw pokazywał mi na szafkę ze słodyczami,a ja wyjęłam paprykę i mówię: "zobacz,mam coś lepszego",a Eryk na to" taaak!" no i wcinał


Co do babci,wiem że to wkurzające,ale chyba najlepiej jednym uchem wpuścić,drugim wypuścic...

[iwantyou99]

Napisane przez magnusia

długo na te badania czekacie- pewnie dlatego, że święta są.
A tak w ogóle to lekarze zaproponowali już jakieś leczenie, rehabilitację czy czekają na komplet badań?

Badania genetyczne niestety długo trwają. Te podstawowe na fenyloketonurie czy mukowiscydodze około 2 tyg te bardziej złożone dłużej. U nas na oddziale mała Basia z 42tc czekała prawie 5 tygodni jak przyszły wyniki w ten sam dzien wypisali do domu i dali skierowanie do poradni genetycznej. Dramat poprostu!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magnusia]

Napisane przez iwantyou99

Badania genetyczne niestety długo trwają. Te podstawowe na fenyloketonurie czy mukowiscydodze około 2 tyg te bardziej złożone dłużej. U nas na oddziale mała Basia z 42tc czekała prawie 5 tygodni jak przyszły wyniki w ten sam dzien wypisali do domu i dali skierowanie do poradni genetycznej. Dramat poprostu!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

cholera takie terminy gdzie wiadomo, że liczy się każdy dzień aby podjąć leczenie i rehabilitacje!

[maruda80]

Lekarze czekają na komplet badań, na razie nie mówią nic nowego...

[magnusia]

Napisane przez maruda80

Lekarze czekają na komplet badań, na razie nie mówią nic nowego...

w każdym razie trzymamy kciuki za Krzysia i za Was przez cały czas

[selena85]

Napisane przez maruda80

Lekarze czekają na komplet badań, na razie nie mówią nic nowego...

Czekamy na dobre wieści i cały czas trzymamy mocno kciuki!

[Amberella]

Napisane przez maruda80

U Krzysia bez zmian, dalej czekamy na wyniki z Warszawy , ma mieć powtarzany rezonans i jutro konsultacja z neurologiem.

Współczuję Wam takiego "zawieszenia" i niepewności.

Napisane przez gosia261282

Zdrówka!

Dzięki . Bardzo się przyda, bo do terminu coraz bliżej.

Napisane przez gosia261282

Eryk to wszystko lubi. Słodycze też czasem jada i też wyrzutów nie mam z tego powodu. Najpierw pokazywał mi na szafkę ze słodyczami,a ja wyjęłam paprykę i mówię: "zobacz,mam coś lepszego",a Eryk na to" taaak!" no i wcinał

Super patent!

Nattalli, wszystko co powiedziałaś babci o sobie i rodzinie to prawda. Przecież rodzina to mężczyzna, kobieta i dzieci. A jeszcze jak czytam jak Twój TŻ czeka na maleństwo to już w ogóle nie wiem skąd u Twojej babci takie obawy, że sobie nie poradzisz. Staraj się nie przejmować takim gadaniem. Babcia to chyba zaborcza osoba jest.

[Le La]

U mnie nadal nic
Bylismy na spacerze, teraz pije druga butelke wody, a jak nakarmie Alka to ide posiedziec w goracej wodzie, moze cos ruszy. Mam nadzieje, ze obejdzie sie bez szpitala

lejdi_aga daj znac jak po wizycie

selena ez czytalam "jezyk niemowlat" i powoem Ci, ze w praktyce, to troszke sie mija z tym, co tam jest napisane, szczegolnie przy 2tyg.maluchu. Jest sporo fajnych i przydatnych porad, ale niektore sa dla mnie z kosmosu, no bo np.ona radzi, zeby karmic co 3h, nie czesciej, ale jak Alek mi sie budzi 1,5 od ostatniego karmienia i widze, ze jest glodny, to dla mnie oczywiste, ze musze go nakarmic, a nie czekac kolejne 1,5h, zeby bylo 3h, bo mi sie zaryczy na smierc, a ja wyskocze przez balkon

[Soleil_Rouge]

nattalli - wspolczuje przeprawy z babcia, ale dobrze zrobilas!! i tak jak mowisz, Twoje miejsce jest przy mezu, zwlaszcza, ze wszystko jest miedzy Wami dobrze, wiec niby czemu mialabys wracac do Pl?!?! To dziecko Twoje i Twojego meza, a nie babci, mamy i na koncu Twoje - co za bzdura!! i nie denerwuj sie, nie ma sensu. Ciesz sie ostatnimi chwilami ciazy razem z Tz, zwlaszcza, ze z tego co piszesz, to naprawde jest kochany i czeka na to malenstwo

[lolita25]

Napisane przez gosia261282

Już myslisz o kaszkach i deserkach?

Tak,już myślę
Bo w tym temacie to nic nie wiem

Marudo Femibion Natan jest dla kobiet w ciąży i mam karmiących
Albo Femibion Natan classic jest dla lepszego samopoczucia dla kobiet w ciązy i mam karmiących

[nattalli]

Napisane przez gosia261282

Eryk to wszystko lubi. Słodycze też czasem jada i też wyrzutów nie mam z tego powodu. Najpierw pokazywał mi na szafkę ze słodyczami,a ja wyjęłam paprykę i mówię: "zobacz,mam coś lepszego",a Eryk na to" taaak!" no i wcinał


Co do babci,wiem że to wkurzające,ale chyba najlepiej jednym uchem wpuścić,drugim wypuścic...

Ale właśnie podoba mi się Twoje podejście Poza tym sprytna jesteś "mam coś lepszego" heheh zawsze działa ;p

[Le La]

Aaaa no i faktycznie, placz z glodu, a np.placz z bolu brzuszka vzy marudzenia jest inny

[Roane]

Napisane przez nattalli

(...)
w ogóle mój mąż jest cudowny Chodzi za moim brzuszkiem przytula całuje, mówi małej że ją kocha, naprawdę nie spodziewałam sie że tak będzie reagował na nią zanim jeszcze ją zobaczy. I chyba on sam nie zdaje sobie sprawy ile daje mi siły tym jego zachowaniem. Czuję się taka pewna przy nim że dam radę i kocham go jeszcze bardziej za to, że ma w sobie takie pokłady miłości do malutkiej naszej.
A wczoraj to sobie zapunktował już w ogóle bo bardzo bolały mi plecy i jak mi masaż zrobił tak usnęłam o 22 a wstałam o 10 i byłam tylko 2 razy w ubikacji i nic mnie w nocy nie bolało nic nie strzykało
(...)

No nie, od razu łatwiej te paskudne bóle wszystkiego znosić, jeśli widzi się te maślane oczy i czuje się to wsparcie

Napisane przez gosia261282

Eryk to wszystko lubi. Słodycze też czasem jada i też wyrzutów nie mam z tego powodu. Najpierw pokazywał mi na szafkę ze słodyczami,a ja wyjęłam paprykę i mówię: "zobacz,mam coś lepszego",a Eryk na to" taaak!" no i wcinał
(...)

Wzorowo go wykiwałaś Pewnie kolor mu się spodobał

Napisane przez maruda80

Lekarze czekają na komplet badań, na razie nie mówią nic nowego...

Trzymam kciuki za jak najlepszą diagnozę

[Hosenka*]

Napisane przez lolita25

Le La i lejdi Aga obydwie natychmiast dzwonić albo jechać na IP !!!!!
Dziewczyny jakie witaminy kupiłyście D+K ? Własnie patrze na gemi i tego tam tak dużo ze nie wiem które wybrać

Obie witaminy mam Bobik.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez pilotka86

oo to gratuluję
ile wody dawaliście? hmm i macie jakąś wkładkę do wanienki?
córka coś tam płakała chyba wody nie lubi

Niewiele tej wody, ma być 5-10cm, ale nie odmierzaliśmy dokładnie.
Kupiliśmy wanienkę z fotelikiem i świetnie się tak myje.

Wcześniej, w trakcie dnia zaniosłam Kacperka do łazienki i powiedziałam, że wieczorem będzie się tu kąpał itp, rozglądał się ciekawie. Potem w trakcie kąpieli jedną ręką cały czas go lekko dotykałam po rączce żeby czuł bliskość i mówiłam co będę z nim robiła i jaka fajna jest ciepła woda. TŻ go delikatnie chlapał, żeby nie było zimno.

[gosia261282]

Napisane przez Le La

U mnie nadal nic
Bylismy na spacerze, teraz pije druga butelke wody, a jak nakarmie Alka to ide posiedziec w goracej wodzie, moze cos ruszy. Mam nadzieje, ze obejdzie sie bez szpitala


selena ez czytalam "jezyk niemowlat" i powoem Ci, ze w praktyce, to troszke sie mija z tym, co tam jest napisane, szczegolnie przy 2tyg.maluchu. Jest sporo fajnych i przydatnych porad, ale niektore sa dla mnie z kosmosu, no bo np.ona radzi, zeby karmic co 3h, nie czesciej, ale jak Alek mi sie budzi 1,5 od ostatniego karmienia i widze, ze jest glodny, to dla mnie oczywiste, ze musze go nakarmic, a nie czekac kolejne 1,5h, zeby bylo 3h, bo mi sie zaryczy na smierc, a ja wyskocze przez balkon

Le La ty może już nie czekaj tylko jedź do szpitala... dla mnie samo to,że wstaje się po nocy i nie sika jest dziwne...


W tych wszystkich poradnikach,jest część rzeczy które znajdą zastosowanie,a które nie. To zależy od dziecka. I nie ma jednej,gotowej recepty.

[lolita25]

Napisane przez Hosenka*

Obie witaminy mam Bobik.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------


Niewiele tej wody, ma być 5-10cm, ale nie odmierzaliśmy dokładnie.
Kupiliśmy wanienkę z fotelikiem i świetnie się tak myje.

Zamówiłam Bioaron k+d

[Roane]

Napisane przez Le La

(...)
selena ez czytalam "jezyk niemowlat" i powoem Ci, ze w praktyce, to troszke sie mija z tym, co tam jest napisane, szczegolnie przy 2tyg.maluchu. Jest sporo fajnych i przydatnych porad, ale niektore sa dla mnie z kosmosu, no bo np.ona radzi, zeby karmic co 3h, nie czesciej, ale jak Alek mi sie budzi 1,5 od ostatniego karmienia i widze, ze jest glodny, to dla mnie oczywiste, ze musze go nakarmic, a nie czekac kolejne 1,5h, zeby bylo 3h, bo mi sie zaryczy na smierc, a ja wyskocze przez balkon

To co jest napisane o karmieniu w tej książce mi też średnio się widzi. Autorka pisze żeby tylko pierwszego dnia po urodzeniu karmić na rządanie, a od drugiego co 3 lub 3,5 h. Kurde, przecież 2 czy 3 dnia można jeszcze mleka nie mieć, tylko jakieś marne kropelki siary. I jak wtedy ma się laktacja rozkręcić bez stymulacji?

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez gosia261282

(...)
W tych wszystkich poradnikach,jest część rzeczy które znajdą zastosowanie,a które nie. To zależy od dziecka. I nie ma jednej,gotowej recepty.

Szkoda

[marieee]

witam się ze szpitala. Zgłosiłam się rano, wyszły lekkie skurcze na ktg. Jestem na sali 3 os. Panie mają już swoje skarby przy sobie. Ją nam liczyć ruchy. Przepraszam za błędy. Pisze z telefonu, dodatkowo nie ze swojego. Bo mój rozsypał się w nocy...

[Akkma]

Napisane przez isia4891

Zmykam coś zjeść bo mi Akkma rozloscila żołądek w nocy...swoimi opowieściami.

Hehe tak jak pisałam - zapraszam, chętnie oddam mój 'przydział'

Napisane przez selena85

Akkma buszuje po nocach

Uwielbiam gotować i piec w nocy

Dooobra biorę się za porządne sprzątanie, bo za 2 godz będą tutaj moi rodzice

[Roane]

Napisane przez marieee

witam się ze szpitala. Zgłosiłam się rano, wyszły lekkie skurcze na ktg. Jestem na sali 3 os. Panie mają już swoje skarby przy sobie. Ją nam liczyć ruchy. Przepraszam za błędy. Pisze z telefonu, dodatkowo nie ze swojego. Bo mój rozsypał się w nocy...

No to zaczynamy doping

marieee marieee marieee

marieee marieee marieee

marieee marieee marieee

[gosia261282]

Napisane przez Roane

Szkoda

Nooo... z instrukcją obsługi byłoby lepiej

Napisane przez marieee

witam się ze szpitala. Zgłosiłam się rano, wyszły lekkie skurcze na ktg. Jestem na sali 3 os. Panie mają już swoje skarby przy sobie. Ją nam liczyć ruchy. Przepraszam za błędy. Pisze z telefonu, dodatkowo nie ze swojego. Bo mój rozsypał się w nocy...

Trzymaj się i powiedz Małej niech już wychodzi

[patrycjja]

Wiecie co? Za mną chyba najgorsza noc w trakcie całej ciąży. Samo wstawanie na siku to co najmniej 10 razy- doslownie. Do tego jest mi nie dobrze, brzuch ćmi od wczoraj.
Kilka dni wysypiałam się wzorowo, a teraz znowu się zaczyna

Ale za to śniło mi się, że miałyśmy forumowy piknik. Był kurczak z grila i ziemniaczki z ogniska, których pilnowali nasi TŻ a my śpiewałyśmy pszczółki maje i inne takie dzieciowe piosenki
I bawiłam się z psem Sunshine
No i wiem, że byłam bardzo przejęta tym, że Isia i Magnusia mają iść rodzić na drugi dzień

Jednak kobiety w ciąży to mają dziwne sny.

Perfuzja wspolczuje przepraw z Małym. Widać, że macierzyństwo wymaga cierpliwości i to jej ogromnych pokładów.
LeLa na Twoim miejscu na prawdę zachaczyłabym o lekarza. Jak nie ip to może chociaż dyżur lekarza rodzinnego - a nuż bedzie w stanie coś pomóc, doradzić.
Maruda - to czekanie jest chyba najgorsze mam nadzieję, że Krzyś wszystkich zaskoczy. I jego wyniki też
Gosia podoba mi się opcja z warzywem zamiast słodkiego. Chyba też coś takiego jak tylko zajdzie potrzeba zacznę wprowadzać. Warzywka i owoce na talerzyk jak ciasteczka, pokrojone w jakieś przyjemne/wygodne wzory. Może uda się zaszczepić chęć zjedzenia "papryki" zamiast połowy czekolady (prawie jak tatuś z tym, że on wciągnął by całą)

[gosia261282]

Napisane przez patrycjja

Gosia podoba mi się opcja z warzywem zamiast słodkiego. Chyba też coś takiego jak tylko zajdzie potrzeba zacznę wprowadzać. Warzywka i owoce na talerzyk jak ciasteczka, pokrojone w jakieś przyjemne/wygodne wzory. Może uda się zaszczepić chęć zjedzenia "papryki" zamiast połowy czekolady (prawie jak tatuś z tym, że on wciągnął by całą)

Eryk ostatnio nawet surową cebulę jadł. Kroiłam do czegoś,a on wołał "am" to mu dałam. Zrobił najpierw dziwną minę,ale jadł

Ale ja już jednego niejadka miałam,wiec teraz w nagrodę chyba dostałam "jadka"

[Roane]

Napisane przez patrycjja

(...)
Ale za to śniło mi się, że miałyśmy forumowy piknik. Był kurczak z grila i ziemniaczki z ogniska, których pilnowali nasi TŻ a my śpiewałyśmy pszczółki maje i inne takie dzieciowe piosenki
I bawiłam się z psem Sunshine
No i wiem, że byłam bardzo przejęta tym, że Isia i Magnusia mają iść rodzić na drugi dzień

Jednak kobiety w ciąży to mają dziwne sny.
(...)

Znajoma irlandka mówiła mi, że ona i jej koleżanki z podobnego forum dla matek zrobiły sobie takie spotkanie jak dzieciaki miały koło 3 miesięcy - większość z nich była za stolicy. Mówiła że fajnie było

Napisane przez gosia261282

Eryk ostatnio nawet surową cebulę jadł. Kroiłam do czegoś,a on wołał "am" to mu dałam. Zrobił najpierw dziwną minę,ale jadł

Ale ja już jednego niejadka miałam,wiec teraz w nagrodę chyba dostałam "jadka"

Surową cebulę? Wow, on rzeczywiście wszystko zje. Ja jako dziecko żadnym niejadkiem nie byłam ale cebuli nie jadłam, bo "pikantna" Za to teraz uwielbiam