Dopingowe oczko, czyli 21 czésc pogaduch przy bananie ;)

[rardan]

Mi zostały ziemniaki i też zrobię kopytka.
Chociaż też wolałabym, żeby ktoś zrobiła za mnie a ja bym coś dziubnęła.
Zaraz z mykam po Szymka.
Musze naszykować jakąś robótkę na trening.

[aga__tka]

juz 11 a jaa calkiem w polu z tym co mialam zaplanowane
a ja myslalam ze jak rano zaprowadze Jeremka do przedszkola i od razu skocze na zakupy to zdaze cos porobic zanim wroci - za chwile go opiekunka przyprowadzi a ja nic nie zrobilam oprocz rozlozenia kompa...
no masakra jakas
mam tylko nadzieje ze Pani z przedszkola bedzie wolala urodziny w piatek niz jutro, skoro jestem do tylu z czasem bo juz mi sie nie chce robic tego ciasta dzisiaj (ostatecznie to mam upieczony biszkopt w ksztalcie misia i moge na nim dac galaretke i bedzie torcik - pytalam rano i moze byc cokolwiek, nawet suche ciasteczka) ale chciałam upiec nowy, bo ten mi sie troche polamal przy lapkach jak wyciagalam... musze nastepnym razem jednak te foremke wysmarowac czyms - nie wzielam tego pod uwage, bo z okraglych super wychodzi i nie trzeba niczym smarowac... no i potem wymyslilam zeby zrobic troche inny torcik - tzn tez biszkopt z galaretka, ale okragly a z galaretki porobic wiezyczki i potem zalac je innym kolorem galaretki, tak zeby wiezyczki wystawaly troche ponad poziom - mysle ze takie cos fajnie by wygladalo....

Napisane przez agnes99

dzień dobry

poproszę o jakieś porady w kwestii lepszego gospodarowania czasem

ja sie pytalam kilka razy i nikt nie chce pomoc

Napisane przez rardan

Kasiu, ja bym poszła, ale nie mam czasu.
A i jeszcze mam prośbę.
Poszukuję opisu na ponczo gładkie na drutach robione od góry.
Koleżanka takie chce.
Mi się tez od dawna podoba, ale nie wiem jak się za to zabrać.
Gdyby ktoś się natknął, to proszę o info.

ale takie okragle czy spiczaste?

Napisane przez AnnaOstapiuk

agnes to może nie będzie tak źle, może krówka ocaleje Szkoda by bylo, fajne to.

U mnie słoneczko świeci na całego.

Mała mi wstała, a ja nie słyszałam wcześniej. Usłyszałam jak już klapała rączkami po podłodze w korytarzu. Tylko jak zeszła z łóżka? Czyżby w końcu załapała schodzenie tyłem, jak jej ciągle pokazuję? No w każdym bądź razie lądowania z hukiem nie było.

A tak w ogóle to przedwczoraj pokazał się drugi ząbek, mamy już dwie dolne jedynki. Drugi ząbek wyszedł równiez bezobjawowo. Żadnej gorączki czy nerwacji, ot po prostu jest.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Robię ten wiatrakowy dach i ciągle pruję, bo sie uparłam, że ma być spadzisty i ze ściętym dziubkiem z przodu

my chcemy juz gotowy zobaczyc, przestan pruc
u Jeremka wiekszosc wychodzila bez powaznych objawow, bywal tylko marudny - ale nie jak wychodzily tylko z tydzien, dwa wczesniej, i to trwalo tez zazwyczaj kolo tygodnia - no i wtedy mial rozpuchniete dziasla... potem nagle opuchlizna znikala i po tygodniu pojawialy sie zeby... najgorzej przezylismy piatki, bo nie mogl spac, kazda szla osobno, w dlugich odstepach czasu, wiec w sumie trwalo to kilka miesiecy,

[emi29w]

Iwonka
tak się zamysliłam o Tobie ,że nie przytuliłam
ide podgarnąć domek ,Szymek śpi ..... cichosza, też marudny,bo mu dwójki z dołu wychodzą , i dziś mial szczotkowanie z pastą ,bo zazwyczaj szczoteczka bez pasty mu czyściłam ząbki

[Monika_75]

Napisane przez jola2243

Pomyłam podłogi i ziemniaki wstawiłam, kopytka będą

wsiadam na miotłę i lecę
wczoraj u Rodziców jadłam kluski szare na mleku z dynią, normalnie niebo w gębie

[aga__tka]

w sumie to zanim z przerwami skonczylam pisac to sie 12 zrobila....
Ja kopytka robie rzadko, tylko wtedy jak mam ziemniaki z poprzedniego dnia... zeby gotowac ziemniaki na kopytka to mi sie zawsze wydaje za duzo roboty

Napisane przez agnes99

oglądałam własnie długoterminowe prognozy i jakoś w nich zimy nie widać

Ania to naprawdę fajna zabawka, no i nie wydaje dźwięków
u mojej Baśki tylko 2 dolne jedynki i 2 górne trójki wyszły bezobiawowo, reszta z atrakcjami... niestety

z tymi dzwiekami to naprawde wazne
my mamy za duzo zabawek - w sumie to mi zal cos wyniesc bo jakby na sztuki policzyc to nie jest ich tak duzo, tylko mamy sporo takich gabarytowych i po prostu za duzo miejsca zajmuje to wszystko tylko maskotek zdecydowanie za duzo, ale dzieciaki pamietaja kazda sztuke, nie wiem co by bylo jakby ktoras zniknela na dluzej... Mam nawet kilka pomyslow jak je upchac w ich pokoju, ale jak je obwiescilam mezowi, to spojrzal na mnie tak, ze sie zastanawialam czy po pogotowie nie bedzie dzwonil...

Napisane przez babydelfi

Udało mi się szybko wszystko załatwić i już jestem w domku

w autobusie w drodze do Poznania oczywiście spałam , ale udało się i nie przespałam przystanku

Kupiłam futerko i mogę obszyć czapeczkę

ale najpierw co by tu teraz zjeść

ale Ty szybka jestes, naucz mnie....

Napisane przez cocci

Jeszcze nie kończycie?

Ja z dziewczynami z biura kończyłyśmy archiwum. Podkurzyly mnie ciut, bo takie dumne z siebie... Powycieraly półki i poukładane jest już wszystko. Że niby tyle zrobiły... Ale ile ja się nadźwigałam segregatorow to cisza... Ech....

Boli mnie wszystko dzisiaj.... Niech mnie ktoś przytuli...

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez Monika_75

wsiadam na miotłę i lecę
wczoraj u Rodziców jadłam kluski szare na mleku z dynią, normalnie niebo w gębie

moja ulubiona potrawa obiadowa z dziecinstwa (czesto w piatki jedlismy) - tylko u nas Babcia robila chyba zacierki do tej zupki... a moj jak uslyszal co to za zupa, to powiedzial ze to deser ew. moze byc, ale on takich nie lubi ale moje dzieci tez nie lubia moze polubia w przyszlosci, bo dynia ma jednak silny smak, moze jeszcze za mali sa na polubienie... ostatnio coraz wiecej rzeczy jedza...

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

cofnelam sie na podstawie komentarzy i widzialam sliczna chuste Marty i komin Kasi dziewczyny, jak mi nie powiecie jak to robicie ze tak szybko dziergacie, to zamkne watek

[babydelfi]

Aga to proste jak masz autobusy wyliczone co do minuty by zdążyć
poszłam kupiłam tylko futerko, w piekarni bułeczki i biegiem na autobus do domu
Gdybym pojechała do centrum zeszło by mi na pewno dużo dłużej

w sumie to w pasmanterii chciałam jeszcze kupić sobie włóczkę na komplet scooby doo, no ale wydawała mi się ciut za droga ta włóczka i nie kupiłam w końcu , muszę zamówić, a wiadomo jak zamówię to nie tylko te co potrzebuję ale inne przy okazji też więc summa summarum na pewno nie oszczędzę na tej włóczce tyko wydam więcej, niż gdybym dziś jednak kupiła
no ale przyznajcie same czy 5,9 za motek 50g akrylu to nie za drogo , musiałabym kupić 4 motki by mieć pewność że mi starczy a to już wtedy mi się nie opłaca robić dla kogoś

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Aga gdybyś przyjechała do nas na spotkanko to byś oceniła sama naocznie, że wcale tak szybko nie dziergamy

[cocci]

Dzięki dziewczyny

Jak byście poczekały tak z godz z okładem, to z domu bym wątek założyła, bo chyba ciut za wcześnie. Jak sądzicie? Czy już zakładać?

[babydelfi]

Iwonka zakładaj , potem przynajmniej nie będziemy marudzić że bezdomne jesteśmy

Uciekam po maluchy, ale mi się nie chce

plus że chociaż słoneczko świeci i 11stopni

[aga__tka]

Napisane przez babydelfi

Aga to proste jak masz autobusy wyliczone co do minuty by zdążyć
poszłam kupiłam tylko futerko, w piekarni bułeczki i biegiem na autobus do domu
Gdybym pojechała do centrum zeszło by mi na pewno dużo dłużej

w sumie to w pasmanterii chciałam jeszcze kupić sobie włóczkę na komplet scooby doo, no ale wydawała mi się ciut za droga ta włóczka i nie kupiłam w końcu , muszę zamówić, a wiadomo jak zamówię to nie tylko te co potrzebuję ale inne przy okazji też więc summa summarum na pewno nie oszczędzę na tej włóczce tyko wydam więcej, niż gdybym dziś jednak kupiła
no ale przyznajcie same czy 5,9 za motek 50g akrylu to nie za drogo , musiałabym kupić 4 motki by mieć pewność że mi starczy a to już wtedy mi się nie opłaca robić dla kogoś

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Aga gdybyś przyjechała do nas na spotkanko to byś oceniła sama naocznie, że wcale tak szybko nie dziergamy

wiesz - jak nie szybko, skoro w 2 dni komin zrobilas? a w sumie to pewnie jeszcze szybciej... a ja czapke dla brata robilam tydzien.... o mezu nie wspomne, moze na za rok bedzie, bo robie z cienkiej wloczki na cienkich drutach ta dla brata byla jednak w szybszej wersji...

[2018070520180950]

Napisane przez Monika_75

eee tam nie ma w Londku zimy, 10 stopni i pada ostatnio cale tygodnie ale zimy nie widac



dziewczyny wczoraj ostatni dzien w pracy mam czas na robotki
no i nauke no ale zawsze cos



nie sposob was nadrobic.
Juz widze na wielkanoc sie szykujecie

[Monika_75]

[jola2243]

Jak skończę obiada to maszynę odpalam naoglądałam się cudności i mi się szyć zachciało

[cocci]

Danusiu mam pomysl na to ponczo, tylko w domu Ci napisze.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=737161 fertig

[beata1718]

witam
jeszcze stary wątek jest
fitness zaliczony -teraz sprzatanie i obiad

[gagatu]

Specjalnie dziś długo spałam, żeby na pewno na nowy wątek już trafić, a tu jeszcze stary jest... Nie wiem, tak pilnie dziergacie, że na klepanie szkoda Wam czasu?

Witam w ogóle
Wczoraj miałam powera, dziś mam leniwca

[SilverAguti]

dzień dobry a co to za obijanie się? też myślałam, że ten wątek będzie skończony

[aga__tka]

nic mi sie nie chce...
Agatka zarazila mnie leniwcem
Agatka: jak komin?

[Monika_75]

widzę, że nie tylko ja dzisiaj tak mam

[agnes99]

Aga ja mam podstępny plan co by część tych grających, którymi mała się już nie bawi sprzedać na allegro. Tylko muszę je z pokoju wyprowadzić w ustronne miejsce do wyczyszczenia gdy jej w domu nie będzie. Myślę, że jest za mała żeby się doliczyć ilości sztuk.

[jola2243]

Kopytka ulepione, zaraz maszynę wyciągam
lecę na nowy

[aga__tka]

Napisane przez agnes99

Aga ja mam podstępny plan co by część tych grających, którymi mała się już nie bawi sprzedać na allegro. Tylko muszę je z pokoju wyprowadzić w ustronne miejsce do wyczyszczenia gdy jej w domu nie będzie. Myślę, że jest za mała żeby się doliczyć ilości sztuk.

niestety mnie przeraza mysl o takich sytuacjach:
Mamo pamietasz, mialem taki samolot z tym panem co na reklamie - poszukajmy go... on tak jezdzil (i tu rozpoczynaja sie poszukiwania samolotu, ktorego NIKT nie uzywal przez pol roku lub nawet wiecej...) Jeremi ma bardzo dobra pamiec do takich rzeczy i wydaje mi sie ze juz od bardzo dawna, mysle ze jak mial 2lata to juz tez pamietal dosc dobrze, ale wtedy jeszcze udalo mi sie czesc wyniesc jak sie Ola miala urodzic. Najgorsze ze ja bede szukac, bo ja zapomne co wynioslam a Jeremi pewnie nie... sprzedawac nic na razie nie chce, bo jak sie spodziewamy kolejnego czlonka rodziny, to zabawki dla mniejszych dzieci znow sie pewnie przydadza za chwile (wiekszosc juz wynieslismy ) a do wyrzucenia nic za bardzo nie mam, bo moje dzieci naprawde malo psuja - udalo im sie na razie rozwalic chyba tylko 2 czy 3 zabawki, takie tragicznej jakosci a reszte pilnuja, skladaja razem i nawet na tony puzzli ktore mamy, brakuje moze z 3 kawalkow (raczej wiemy gdzie one sa, ale tej szafki na razie nie bedziemy odsuwac )

[lexor]

Czyżbym trafiła na koniec klepania w tym watku?