Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)

[patrycjja]

Napisane przez Trele_Morele

Patrycja to juz? Dwa tygodnie?
Jak sie czujesz z ta myśla, że już, za chwilę , mały człowiek zmieni całe Twoje życie?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Już nie mogę się doczekac nawet opowieści o bólach nie są w stanie mnie przestraszyć, bo i tego ciekawa jestem
Chciałabym już mieć maleńką po tej stronie chyba zacznę wprowadzać zasadę trzech eS

A co tam u Was ? Jak Maja sobie rośnie ?

[fraj]

witajcie !
8,02 minie dokladnie rok od zabiegu . Odczekaliśmy podręcznikowe 3mce i nicccc.
ostatnio na wizycie u mojego gin usłyszałam: ze nie ma obaw skoro raz zaszłam to i teraz też . Duzo zalezy od psychiki podobno -zobaczymy ! teraz nie licze dni nie planuje nie zmuszamy się . Robimy kiedy chcemy a nie kiedy musimy
trzymam za Was kciuki i za Siebie
UDA NAM SIĘ !! UDAAAAAAA

[Trele_Morele]

Napisane przez patrycjja

Już nie mogę się doczekac nawet opowieści o bólach nie są w stanie mnie przestraszyć, bo i tego ciekawa jestem
Chciałabym już mieć maleńką po tej stronie chyba zacznę wprowadzać zasadę trzech eS

A co tam u Was ? Jak Maja sobie rośnie ?

Rośnie mòj klocuszek ma juz 6.5kg z hakiem I 13 tygodni . Wszystko u nas dobrze
Porodem się nie przejmuj, ja mogłabym rodzić jeszcze ze 4 razy, choć łatwo mi się mówi bo rodziłam z zzo :P w kazdym razie jak masz taka opcje to Od progu wołaj o gas
A pozniej to juz same przyjemnosci


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[patrycjja]

Napisane przez Trele_Morele

Rośnie mòj klocuszek ma juz 6.5kg z hakiem I 13 tygodni . Wszystko u nas dobrze
Porodem się nie przejmuj, ja mogłabym rodzić jeszcze ze 4 razy, choć łatwo mi się mówi bo rodziłam z zzo :P w kazdym razie jak masz taka opcje to Od progu wołaj o gas
A pozniej to juz same przyjemnosci


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No widzialam Mała gdzieś na zdjęciu - prawdziwy słodki bobas z niej rany, 13 tyg - ale ten czas leci.
A o znieczulenie (zzo) zamierzam wołać- wybrałam taki szpital gdzie jest dostępne dla każdej rodzącej. A że jeszcze mamy swoją położna tam to już w ogóle luksus. Tylko żeby zdarzyć z podaniem, bo ja planuje jeszcze wszelkie zabiegi kosmetyczne przed szpitalem co by jak najdłużej się czymś zajmować. Tylko żeby mnie nie wiadomo jakie rozwarcie nie spotkało

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez fraj

witajcie !
8,02 minie dokladnie rok od zabiegu . Odczekaliśmy podręcznikowe 3mce i nicccc.
ostatnio na wizycie u mojego gin usłyszałam: ze nie ma obaw skoro raz zaszłam to i teraz też . Duzo zalezy od psychiki podobno -zobaczymy ! teraz nie licze dni nie planuje nie zmuszamy się . Robimy kiedy chcemy a nie kiedy musimy
trzymam za Was kciuki i za Siebie
UDA NAM SIĘ !! UDAAAAAAA

Pewnie, że się uda ja powiem szczerze że trafiliśmy w miesiącu kiedy ja stracilam stresujaca pracę i rozmyślaliśmy nad odpuszczeniem - a tu bach! dwie kreski i 5 miesięcy człowiek liczył, celowal i nic. Wystarczyło odpuścić i efekt rozciąga się teraz w brzuchu, że oddychać nie mogę :p

[koletynka]

Witajcie ponownie. Podczytywałam Was trochę ostatnio, chociaż postanowiłam że w czasie starań nie będę aktywna, żeby się niepotrzebnie nie nakręcać negatywnie. No i udało się, w 2cs Dokładnie rok po poronieniu wyszły mi dwie kreski. Byłam na kontrolnym USG w zeszłym tyg, gin stwierdziła 6 tydzień (5 tyg i 3 dni). Zarodek ma 3mm, serce nie było jeszcze widoczne.
Póki co nie potrafię się cieszyć. Pewnie dopiero jak zobaczę bijące serce i widoczny przyrost zarodka. Ale to już nie będzie taka beztroska ciąża, jak moja pierwsza donoszona.
Czuję się inaczej niż w ciąży, którą straciłam. Bolą mnie piersi przede wszystkim i widocznie się powiększyły. Właśnie zjadłam sałatkę ziemniaczaną z majonezem i cebula, którą zapiłam gorącym, mega słodkim kakao. Także tego...
Żałuję, że powyrzucalam wszystkie badania sprzed roku, bo mogłabym porównać rozmiary tamtej ciązy na tym etapie. No ale rozżalenie i złość wzięły górę i nie myślałam wtedy racjonalnie.
Bardzo sie boję tego, co będzie.

[mariolaw_132]

Napisane przez koletynka

Witajcie ponownie. Podczytywałam Was trochę ostatnio, chociaż postanowiłam że w czasie starań nie będę aktywna, żeby się niepotrzebnie nie nakręcać negatywnie. No i udało się, w 2cs Dokładnie rok po poronieniu wyszły mi dwie kreski. Byłam na kontrolnym USG w zeszłym tyg, gin stwierdziła 6 tydzień (5 tyg i 3 dni). Zarodek ma 3mm, serce nie było jeszcze widoczne.
Póki co nie potrafię się cieszyć. Pewnie dopiero jak zobaczę bijące serce i widoczny przyrost zarodka. Ale to już nie będzie taka beztroska ciąża, jak moja pierwsza donoszona.
Czuję się inaczej niż w ciąży, którą straciłam. Bolą mnie piersi przede wszystkim i widocznie się powiększyły. Właśnie zjadłam sałatkę ziemniaczaną z majonezem i cebula, którą zapiłam gorącym, mega słodkim kakao. Także tego...
Żałuję, że powyrzucalam wszystkie badania sprzed roku, bo mogłabym porównać rozmiary tamtej ciązy na tym etapie. No ale rozżalenie i złość wzięły górę i nie myślałam wtedy racjonalnie.
Bardzo sie boję tego, co będzie.

Z całego serca gratuluje Ci II kresek Wiem, że łatwo się mówi, ale musisz być dobrej myśli wszystko będzie dobrze. Może i dobrze ze nie masz badań z nieudane ciąży - nie będziesz się stresować życze nudnych 9 miesięcy.

[fraj]

Napisane przez koletynka

Witajcie ponownie. Podczytywałam Was trochę ostatnio, chociaż postanowiłam że w czasie starań nie będę aktywna, żeby się niepotrzebnie nie nakręcać negatywnie. No i udało się, w 2cs Dokładnie rok po poronieniu wyszły mi dwie kreski. Byłam na kontrolnym USG w zeszłym tyg, gin stwierdziła 6 tydzień (5 tyg i 3 dni). Zarodek ma 3mm, serce nie było jeszcze widoczne.
Póki co nie potrafię się cieszyć. Pewnie dopiero jak zobaczę bijące serce i widoczny przyrost zarodka. Ale to już nie będzie taka beztroska ciąża, jak moja pierwsza donoszona.
Czuję się inaczej niż w ciąży, którą straciłam. Bolą mnie piersi przede wszystkim i widocznie się powiększyły. Właśnie zjadłam sałatkę ziemniaczaną z majonezem i cebula, którą zapiłam gorącym, mega słodkim kakao. Także tego...
Żałuję, że powyrzucalam wszystkie badania sprzed roku, bo mogłabym porównać rozmiary tamtej ciązy na tym etapie. No ale rozżalenie i złość wzięły górę i nie myślałam wtedy racjonalnie.
Bardzo sie boję tego, co będzie.

GRATULACJE
NIE MYŚL O POPRZEDNIEJ , będziesz się tylko niepotrzebnie stresować a to nie dobre -przecież wiesz
ja tez coś jakoś tak czuję ... piersi bolą okresu brak , jutro test

[tygryszek]

Napisane przez koletynka

Witajcie ponownie. Podczytywałam Was trochę ostatnio, chociaż postanowiłam że w czasie starań nie będę aktywna, żeby się niepotrzebnie nie nakręcać negatywnie. No i udało się, w 2cs Dokładnie rok po poronieniu wyszły mi dwie kreski. Byłam na kontrolnym USG w zeszłym tyg, gin stwierdziła 6 tydzień (5 tyg i 3 dni). Zarodek ma 3mm, serce nie było jeszcze widoczne.
Póki co nie potrafię się cieszyć. Pewnie dopiero jak zobaczę bijące serce i widoczny przyrost zarodka. Ale to już nie będzie taka beztroska ciąża, jak moja pierwsza donoszona.
Czuję się inaczej niż w ciąży, którą straciłam. Bolą mnie piersi przede wszystkim i widocznie się powiększyły. Właśnie zjadłam sałatkę ziemniaczaną z majonezem i cebula, którą zapiłam gorącym, mega słodkim kakao. Także tego...
Żałuję, że powyrzucalam wszystkie badania sprzed roku, bo mogłabym porównać rozmiary tamtej ciązy na tym etapie. No ale rozżalenie i złość wzięły górę i nie myślałam wtedy racjonalnie.
Bardzo sie boję tego, co będzie.

Gratulacje!!! Teraz musi być już wszystko dobrze, nie ma innej opcji. Mam nadzieję, że ja też w niedługim czasie będę mogła podzielić się taką wiadomością

[carolyna86]

koletynka - gratulacje i ja również jestem zdania żebyś lepiej nie porównywała wyników - teraz liczy się TA ciąża

fraj - trzymam kciuki za II kreski

[fraj]

oby, oby

[Trele_Morele]

Napisane przez koletynka

Witajcie ponownie. Podczytywałam Was trochę ostatnio, chociaż postanowiłam że w czasie starań nie będę aktywna, żeby się niepotrzebnie nie nakręcać negatywnie. No i udało się, w 2cs Dokładnie rok po poronieniu wyszły mi dwie kreski. Byłam na kontrolnym USG w zeszłym tyg, gin stwierdziła 6 tydzień (5 tyg i 3 dni). Zarodek ma 3mm, serce nie było jeszcze widoczne.
Póki co nie potrafię się cieszyć. Pewnie dopiero jak zobaczę bijące serce i widoczny przyrost zarodka. Ale to już nie będzie taka beztroska ciąża, jak moja pierwsza donoszona.
Czuję się inaczej niż w ciąży, którą straciłam. Bolą mnie piersi przede wszystkim i widocznie się powiększyły. Właśnie zjadłam sałatkę ziemniaczaną z majonezem i cebula, którą zapiłam gorącym, mega słodkim kakao. Także tego...
Żałuję, że powyrzucalam wszystkie badania sprzed roku, bo mogłabym porównać rozmiary tamtej ciązy na tym etapie. No ale rozżalenie i złość wzięły górę i nie myślałam wtedy racjonalnie.
Bardzo sie boję tego, co będzie.

Gratulacje.
Nie bede pisała. , żebyś nie myslala o poprzedniej ciaży bo to nie mozliwe , Ale dziewczyny maja racje . Nie porownuj. ! Tym razem napewno bedzie wszystko dobrze.
Ja do 12 tygodnia byłam przerazona . Do 20 nikomu ( procz Tż I Wizazu ) nie powiedzialam I ciazy. Od 20 tc co tydzien sprawdzalam jakie szanse mialoby moje dziecko gdyby sie teraz urodzilo . Tak sie nakreciłam, że przenosiłam 9 dni ;D
Teraz mi sie wydaje , ze tym zepsułam sobie te wspaniałe 9 miesiecy. , ktore dla mnie było pełne niepotrzebnego stresu .
A teraz? Teraz to jest dopiero stres. wiec odpiczywaj poki możesz

Napisane przez patrycjja

No widzialam Mała gdzieś na zdjęciu - prawdziwy słodki bobas z niej rany, 13 tyg - ale ten czas leci.
A o znieczulenie (zzo) zamierzam wołać- wybrałam taki szpital gdzie jest dostępne dla każdej rodzącej. A że jeszcze mamy swoją położna tam to już w ogóle luksus. Tylko żeby zdarzyć z podaniem, bo ja planuje jeszcze wszelkie zabiegi kosmetyczne przed szpitalem co by jak najdłużej się czymś zajmować. Tylko żeby mnie nie wiadomo jakie rozwarcie nie spotkało

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------



Pewnie, że się uda ja powiem szczerze że trafiliśmy w miesiącu kiedy ja stracilam stresujaca pracę i rozmyślaliśmy nad odpuszczeniem - a tu bach! dwie kreski i 5 miesięcy człowiek liczył, celowal i nic. Wystarczyło odpuścić i efekt rozciąga się teraz w brzuchu, że oddychać nie mogę :p

No to nie masz sie czego bac, zyczenia Ci powodzenia jakbym juz nie miala okazji I koniecznie wpadnij pochwalic sie malenstwem

Też mialam w planach wszelakie zabiegi kosmetyczne ale nie zdarzyłam. Wzieło mnie Od razu konkretnie

Napisane przez fraj

GRATULACJE
NIE MYŚL O POPRZEDNIEJ , będziesz się tylko niepotrzebnie stresować a to nie dobre -przecież wiesz
ja tez coś jakoś tak czuję ... piersi bolą okresu brak , jutro test

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[fraj]

BOŻE SA DWIE KRESKI !!!!!!!!!!!!!
chciałam sie pochwalic , ale oczywiście wpadłam w niepokój bo cały czas pobolewa mnie delikatnie dół brzucha. Przy ostatniej takie bóle miałam jak płód był martwy .. Jezu czy to moja paranoja??
a może kwestia rozciagania się macicy ??

[carolyna86]

Napisane przez fraj

BOŻE SA DWIE KRESKI !!!!!!!!!!!!!
chciałam sie pochwalic , ale oczywiście wpadłam w niepokój bo cały czas pobolewa mnie delikatnie dół brzucha. Przy ostatniej takie bóle miałam jak płód był martwy .. Jezu czy to moja paranoja??
a może kwestia rozciagania się macicy ??

bardzo się cieszę twoim szczęściem
teraz nie wolno ci się stresować umów się na wizytę do gina
który to będzie tc wg OM?

[tygryszek]

Napisane przez fraj

BOŻE SA DWIE KRESKI !!!!!!!!!!!!!

Super i ogromne gratulacje
Nie denerwuj się, teraz najważniejsze, żebyś się jak najmniej stresowała

[fraj]

Napisane przez carolyna86

bardzo się cieszę twoim szczęściem
teraz nie wolno ci się stresować umów się na wizytę do gina
który to będzie tc wg OM?

5tc chyba

[tygryszek]

dziewczyny mam pytanie ile miałyście zwolnienia po zabiegu

[mariolaw_132]

Napisane przez fraj

BOŻE SA DWIE KRESKI !!!!!!!!!!!!!
chciałam sie pochwalic , ale oczywiście wpadłam w niepokój bo cały czas pobolewa mnie delikatnie dół brzucha. Przy ostatniej takie bóle miałam jak płód był martwy .. Jezu czy to moja paranoja??
a może kwestia rozciagania się macicy ??

Gratuluje... teraz to już musi być tylko lepiej...

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez tygryszek

dziewczyny mam pytanie ile miałyście zwolnienia po zabiegu

Jeżeli chodzi Ci o zabieg po poronieniu - łyżeczkowanie to ja dostałam 8 tygodni (skrócony macierzyński)

[patrycjja]

Dziewczyny, gratuluję dwóch kreseczek. Teraz wszystko jest na dobrej drodze
Ważne tylko, żeby się nie stresować, bo to teraz największy wróg.

Więc życzę nudnych i długich miesięcy

[fraj]

czy ktoraś z was paliła papierosy w ciąży ??
jesli tak to ile /h ??

[maciejka1987]

Napisane przez tygryszek

dziewczyny mam pytanie ile miałyście zwolnienia po zabiegu

ja 5 dni tylko.... wróciłam już do pracy...

[robaczek-85]

Miałam 7 dni ze szpitala i poszłam jeszcze do rodzinnego po 7 dni ale w sumie lepiej mi było wrócić do pracy bo cały czas myślałam w domu o poronieniu a w pracy się trochę oderwałam.

[tygryszek]

Mam jeszcze jedno pytanie, dzisiaj byłam u mojej gin na konsultacji po zabiegu i coraz bardziej się upewniam, że powinnam ja zmienić. Przed ciążą nie kazała mi zrobić badań na tarczycę ominęła cytomegalię, jedynie kazała mi zrobić toxo i na różyczkę. Nie zrobiła wywiadu na co choruję, jak jej potem zaczęłam wymieniać to nawet nie raczyła tego zapisać. lekarz rodzinny i pulmonolog mówił że powinnam być na l4 bo zostałam bez leków (zostawili mi jeden słaby lek na astmę), ginekolog się nie zgodziła bo stwierdziła że ciąża nie zagrożona (mimo że się fatalnie czułam). Kazała mi zrobić w ciąży płatnie badanie na grupe krwi, toxo i kilka innych, gdzie dowiedziałam się że powinnam mieć je za free na fundusz. Dzisiaj się jej pytam czy moja kolejna ciąża będzie jakoś inaczej traktowana (jako zagrożona czy z ryzykiem) to powiedziała że nie bo poronienie się zdarza i ewentualnie mogę dostać jak chce luteinę. W związku z tym mam pytanie do tych z was które zaszły w ciąże po poronieniu, czy wasza druga ciąża była traktowana tak jak pierwsza (bo ja sobie nie wyobrażam że kolejny raz mi lekarka odmówi zwolnienia, a dodam że mam pracę fizyczną, albo że nie będą bardziej kontrolowana, czy też nie dostanę jakichś leków)

[fraj]

napewno inaczej !
ale dokladnie napisze jutro bo dziś ide do gin

[carolyna86]

tygryszek, poszukaj innego gina który cię będzie zadowalał, jeśli nie czujesz "mięty" do obecnej, to nie ma co na siłę do niej chodzić.

[tygryszek]

Napisane przez fraj

napewno inaczej !
ale dokladnie napisze jutro bo dziś ide do gin

to w takim razie czekam na wiadomość i powodzenia

[fraj]

boję się !!
dziś 37,5 stopnia temperatury

[carolyna86]

Napisane przez fraj

boję się !!
dziś 37,5 stopnia temperatury

jeśli jesteś przeziębiona to stosuj domowe sposoby, np. syrop z cebuli, czosnek, miód, cytryna, sok z malin i śmigaj do łóżka

[fraj]

a więc tak : wizyta z drugą zupełnie inna . dostałam lek , mimo że nasz Ktosik jeszcze nie ma serduszka i nie wiadomo czy martwa czy żywa ciaża to lek dostałam. zwolnienia nie brałam bo nie potrzebuję
za 2 tyg kolejna wizyta

[201704210903]

Napisane przez tygryszek

Mam jeszcze jedno pytanie, dzisiaj byłam u mojej gin na konsultacji po zabiegu i coraz bardziej się upewniam, że powinnam ja zmienić. Przed ciążą nie kazała mi zrobić badań na tarczycę ominęła cytomegalię, jedynie kazała mi zrobić toxo i na różyczkę. Nie zrobiła wywiadu na co choruję, jak jej potem zaczęłam wymieniać to nawet nie raczyła tego zapisać. lekarz rodzinny i pulmonolog mówił że powinnam być na l4 bo zostałam bez leków (zostawili mi jeden słaby lek na astmę), ginekolog się nie zgodziła bo stwierdziła że ciąża nie zagrożona (mimo że się fatalnie czułam). Kazała mi zrobić w ciąży płatnie badanie na grupe krwi, toxo i kilka innych, gdzie dowiedziałam się że powinnam mieć je za free na fundusz. Dzisiaj się jej pytam czy moja kolejna ciąża będzie jakoś inaczej traktowana (jako zagrożona czy z ryzykiem) to powiedziała że nie bo poronienie się zdarza i ewentualnie mogę dostać jak chce luteinę. W związku z tym mam pytanie do tych z was które zaszły w ciąże po poronieniu, czy wasza druga ciąża była traktowana tak jak pierwsza (bo ja sobie nie wyobrażam że kolejny raz mi lekarka odmówi zwolnienia, a dodam że mam pracę fizyczną, albo że nie będą bardziej kontrolowana, czy też nie dostanę jakichś leków)

po 1 # moja ciąża nie była traktowana inaczej, ale L4 miałam za każdym razem jak poprosiłam (tłumaczyłam, że ludzie chodzą z grypą do pracy i dlatego chcę chwilę zostać w domu, aż epidemia przejdzie)

[benetta]

GRATULUJE DZIEWCZYNY Bedzie dobrze

Napisane przez tygryszek

dziewczyny mam pytanie ile miałyście zwolnienia po zabiegu

Ja miałam 10 - nie chciałam więcej, najpierw miałam mniej ale stan fizyczny spowodował wydłużenie. masz prawo do kilku tygodni - nie pamiętam dokładnie ile (to chyba jakis macierzyński czy jakoś tak)

Napisane przez tygryszek

Mam jeszcze jedno pytanie, dzisiaj byłam u mojej gin na konsultacji po zabiegu i coraz bardziej się upewniam, że powinnam ja zmienić. Przed ciążą nie kazała mi zrobić badań na tarczycę ominęła cytomegalię, jedynie kazała mi zrobić toxo i na różyczkę. Nie zrobiła wywiadu na co choruję, jak jej potem zaczęłam wymieniać to nawet nie raczyła tego zapisać. lekarz rodzinny i pulmonolog mówił że powinnam być na l4 bo zostałam bez leków (zostawili mi jeden słaby lek na astmę), ginekolog się nie zgodziła bo stwierdziła że ciąża nie zagrożona (mimo że się fatalnie czułam). Kazała mi zrobić w ciąży płatnie badanie na grupe krwi, toxo i kilka innych, gdzie dowiedziałam się że powinnam mieć je za free na fundusz. Dzisiaj się jej pytam czy moja kolejna ciąża będzie jakoś inaczej traktowana (jako zagrożona czy z ryzykiem) to powiedziała że nie bo poronienie się zdarza i ewentualnie mogę dostać jak chce luteinę. W związku z tym mam pytanie do tych z was które zaszły w ciąże po poronieniu, czy wasza druga ciąża była traktowana tak jak pierwsza (bo ja sobie nie wyobrażam że kolejny raz mi lekarka odmówi zwolnienia, a dodam że mam pracę fizyczną, albo że nie będą bardziej kontrolowana, czy też nie dostanę jakichś leków)

drugie ciąże raczej nie sa jakoś specjalnie traktowane. ale mój gin od razu powiedział że jeżeli w domu mam być spokojniejsza to on od razu da mi l4, ZUS nie zbiednieje a dziecie ważniejsze :-D