Offtopowa walka o zdrowe i piękne włosy cz. XXVIII

[Kathinna]

Napisane przez kascysko

Ciężko nie przyznać Ci racji, poczułam się rozwalona

Widziałam dziś w sklepie Ziai na krakowskim Lubiczu

nie rozwalaj się!

O to muszę obczaić, dziękować!

[Kaveri]

Napisane przez kascysko

Wiesz, przy 2% filtr potrzebny jest - kupić możesz BD albo Ziaję SPF 50+, ładnie wyglądają składowo i niedrogie. Sprawa jest taka, że gdybyś reagowała tak jak statystyczny człowiek na kwasy, to przy 2% żadnego szczególnego nawilżenia nie potrzebujesz. No ale...

Ty reagujesz inaczej

Wolę dopytać, niż później jojczyć, że moja twarz, to jedno wielkie przebarwienie Zwłaszcza, iż jak już się jakiegoś nabawię, to kilkanaście sesji z sodą nie daje rady.

Mogę przy kwasach używać innych kosmetyków; masek, peelingu sodowego czy to już za dużo? Kwas mogę nakładać najpierw co 3-4 dni (po 3-dn. próbie uczuleniowej, tylko gdzie? przedramię i za uchem?). Co zrobić, gdyby jednak mnie uczuliło, czym zmyć taki tonik? Mogłabym nakładać go na dzień; w razie czego zauważyłabym, że coś się dzieje, nocy trochę się obawiam...


Ale byka strzeliłam z tym wiatErem, przepraszam

[kascysko]

Napisane przez Kaveri

Wolę dopytać, niż później jojczyć, że moja twarz, to jedno wielkie przebarwienie Zwłaszcza, iż jak już się jakiegoś nabawię, to kilkanaście sesji z sodą nie daje rady.

Mogę przy kwasach używać innych kosmetyków; masek, peelingu sodowego czy to już za dużo? Kwas mogę nakładać najpierw co 3-4 dni (po 3-dn. próbie uczuleniowej, tylko gdzie? przedramię i za uchem?). Co zrobić, gdyby jednak mnie uczuliło, czym zmyć taki tonik? Mogłabym nakładać go na dzień; w razie czego zauważyłabym, że coś się dzieje, nocy trochę się obawiam...

Soda nieszczególnie działa na przebarwienia

Tak, za uchem na pewno. Ja używam i peelingu, i masek - Ty masek możesz, peelingu nie bardzo. Zmyć - dużą ilością wody z niewielkim dodatkiem sody. Możesz nakładać na dzień, jeśli bezpośrednio po nie wychodzisz na słońce.

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Napisane przez Kaveri

Ale byka strzeliłam z tym wiatErem, przepraszam

Z jakim wiaterem?

[Kaveri]

Napisane przez kascysko

Tak, za uchem na pewno. Ja używam i peelingu, i masek - Ty masek możesz, peelingu nie bardzo. Zmyć - dużą ilością wody z niewielkim dodatkiem sody. Możesz nakładać na dzień, jeśli bezpośrednio po nie wychodzisz na słońce.

A tonik będzie działał, jeśli trzymałabym go ok. 4-5 godzin? Po każdej "sesji" muszę zmywać wodą z dodatkiem sody? Po zmyciu mogę normalnie nałożyć krem, jak zwykle, np. Apis?

No i najważniejsze, ale pewnie głupie, pytanie - czy ja nie jestem za młoda na kwasy? Tak sobie pomyślałam czy gęby później nie będę miała bardziej zajechanej... Jakby nie było Ty bądź Scar jesteście trochę starsze i z moim trądzikiem nie ma takiej tragedii, jak nieraz widuję u innych, bo tylko zaskórniki, ropne gule, od jakiegoś czasu wrzody, który pokazywałam na nosie, małe grudki (prawie jak kaszka...), zwykłe krostki, przebarwienia po tych dużych, ropnych zmianach, ale generalnie nie muszę chodzić z torbą na głowie

[deszczowypies]

Napisane przez kascysko

Spotkałam się ze swoją kuzynką, której nie widziałam długo (dwa lata młodsza ode mnie). Dogadywałyśmy się kiedyś bardzo dobrze, ale teraz chyba nie potrafi o niczym innym myśleć jak o facecie i dzieciach (jest zaręczona, dzieci jeszcze nie ma). Po piętnastominutowej tyradzie na temat tego, jak głupio zrobiłam, że rzuciłam mojego byłego (bo przecież w tym wieku już nikogo nie znajdę, a tak to bym przynajmniej miała męża - wuj z tym, że tępego ch**a, o czym ona wie) i że w tym wieku się takich głupot nie robi, i że w tym wieku powinnam być już mężatką i być co najmniej w ciąży wstałam, rzekłam, że "mi przynajmniej nikt nie musi fundować wyjścia do knajpy na kawę" (dziewczyna odkąd ma faceta nie robi nic oprócz gotowania mu obiadów - nie mieszkają razem) i wyszłam. Tak, wiem, szczyt chamstwa, ale nie zdzierżyłam Boże, przecież ja niczego w życiu nie osiągnęłam, bo nie mam faceta...

Ja tam całą swoją trójkę urodzę pewnie po trzydziestce, bo wtedy mam nadzieję będzie mnie już stać jakby co na bycie samotną matką

Błagam Cię, kobieto, ja mam dzisiaj rozkminę że mam 22 lata i nic jeszcze nie osiągnęłam porządnego, nie odkryłam nic, nie mam zainteresowań takich skonkretyzowanych w ramach swoich studiów i nie znam języków, a Tobie ktoś o dzieciach i mężu coś mówi... Rozwijamy się!

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez kascysko

Spotkałam się ze swoją kuzynką, której nie widziałam długo (dwa lata młodsza ode mnie). Dogadywałyśmy się kiedyś bardzo dobrze, ale teraz chyba nie potrafi o niczym innym myśleć jak o facecie i dzieciach (jest zaręczona, dzieci jeszcze nie ma). Po piętnastominutowej tyradzie na temat tego, jak głupio zrobiłam, że rzuciłam mojego byłego (bo przecież w tym wieku już nikogo nie znajdę, a tak to bym przynajmniej miała męża - wuj z tym, że tępego ch**a, o czym ona wie) i że w tym wieku się takich głupot nie robi, i że w tym wieku powinnam być już mężatką i być co najmniej w ciąży wstałam, rzekłam, że "mi przynajmniej nikt nie musi fundować wyjścia do knajpy na kawę" (dziewczyna odkąd ma faceta nie robi nic oprócz gotowania mu obiadów - nie mieszkają razem) i wyszłam. Tak, wiem, szczyt chamstwa, ale nie zdzierżyłam Boże, przecież ja niczego w życiu nie osiągnęłam, bo nie mam faceta...

Ja tam całą swoją trójkę urodzę pewnie po trzydziestce, bo wtedy mam nadzieję będzie mnie już stać jakby co na bycie samotną matką

serio? taki tok myślenia jest po prostu masakrą...

[kascysko]

Napisane przez Kaveri

A tonik będzie działał, jeśli trzymałabym go ok. 4-5 godzin? Po każdej "sesji" muszę zmywać wodą z dodatkiem sody? Po zmyciu mogę normalnie nałożyć krem, jak zwykle, np. Apis?

No i najważniejsze, ale pewnie głupie, pytanie - czy ja nie jestem za młoda na kwasy? Tak sobie pomyślałam czy gęby później nie będę miała bardziej zajechanej... Jakby nie było Ty bądź Scar jesteście trochę starsze i z moim trądzikiem nie ma takiej tragedii, jak nieraz widuję u innych, bo tylko zaskórniki, ropne gule, od jakiegoś czasu wrzody, który pokazywałam na nosie, małe grudki (prawie jak kaszka...), zwykłe krostki, przebarwienia po tych dużych, ropnych zmianach, ale generalnie nie muszę chodzić z torbą na głowie

Wiesz, mnie taki tonik trzymany i 24 h nic by nie uczynił, ale to zależy od cery - Twoja reaguje dość nieobliczalnie i ja bym się na razie do myśli o tym, że się będziesz "kwasić" za bardzo nie przyzwyczajała - a początkowo zaczęła od kilku minut. Gdybyś była mną nie musiałabyś w ogóle zmywać, ale Ty dobrać musisz to sama. Tak, możesz normalnie nałożyć krem. I nie, nie jesteś za młoda, kwasy używa się "pod problem" a nie "pod wiek".

Napisane przez usmiechnieteoczy

serio? taki tok myślenia jest po prostu masakrą...

Serio.

I mój organizm dobitnie mi tej nocy powiedział, że denerwować się nie mogę

[Kaveri]

Napisane przez kascysko

Wiesz, mnie taki tonik trzymany i 24 h nic by nie uczynił, ale to zależy od cery - Twoja reaguje dość nieobliczalnie i ja bym się na razie do myśli o tym, że się będziesz "kwasić" za bardzo nie przyzwyczajała - a początkowo zaczęła od kilku minut. Gdybyś była mną nie musiałabyś w ogóle zmywać, ale Ty dobrać musisz to sama. Tak, możesz normalnie nałożyć krem. I nie, nie jesteś za młoda, kwasy używa się "pod problem" a nie "pod wiek".

Proszę mi tu nie zapeszać, nic się nie wydarzy. Chyba, ale tak jak mówisz, zacznę od kilku minut, a nie godzin.

Wszystko spisałam, dziękuję

[Kathinna]

Polecicie jakieś minerałki coby tak jak AM nie podkreślały suchych skorek, bo AM mi ostatnio suchotę robi z twarzy

I pytanko numer dwa: gdzie kupić garnitur i porządną koszulę coby nie zbankrucić totalni?
Ja się nie znam, TŻ tym bardziej, bo jedyny garnitur jaki maa to ten z matury, a to 10 lat temu było i w tym roku okazje do założenia garniaka niestety będą, więc trzeba kupić.
Kupiłam też w końcu telefon i laptop by się przydał nowy, a gdzie w tym wszystkim oszczędzić

[delightful_]

Napisane przez pluskotka

Na Krakowskiej? Białe?

Owszem Ilekroć tam jestem jest kilka srebrnych, mniej złotych i jeden biały Na zagórskiej też spotkałam, ale tylko raz

Napisane przez kascysko

Spotkałam się ze swoją kuzynką, której nie widziałam długo (dwa lata młodsza ode mnie). Dogadywałyśmy się kiedyś bardzo dobrze, ale teraz chyba nie potrafi o niczym innym myśleć jak o facecie i dzieciach (jest zaręczona, dzieci jeszcze nie ma). Po piętnastominutowej tyradzie na temat tego, jak głupio zrobiłam, że rzuciłam mojego byłego (bo przecież w tym wieku już nikogo nie znajdę, a tak to bym przynajmniej miała męża - wuj z tym, że tępego ch**a, o czym ona wie) i że w tym wieku się takich głupot nie robi, i że w tym wieku powinnam być już mężatką i być co najmniej w ciąży wstałam, rzekłam, że "mi przynajmniej nikt nie musi fundować wyjścia do knajpy na kawę" (dziewczyna odkąd ma faceta nie robi nic oprócz gotowania mu obiadów - nie mieszkają razem) i wyszłam. Tak, wiem, szczyt chamstwa, ale nie zdzierżyłam Boże, przecież ja niczego w życiu nie osiągnęłam, bo nie mam faceta...

Czyli o wartościach i poziomie rozwoju oraz szczęścia człowieka świadczy posiadanie faceta ? Wąskie myślenie. No a jak facet odejdzie, to z czym Twoja kuzynka zostanie ? Tak. Z niczym .


Wy tu o kwaszeniu, a ja zielona w tej kwestii jestem Jedynym moim cerowym problemem jest kaszka na nosie, która lubi się świecić i kilka malutkich zaskórników na brodzie . Co na to ?

[XminorXlosX]

Kaś, no nie mogę po prostu! Gdybym ja się znalazła w takiej sytuacji jak Twoja kuzynka to bym rozpaczała, że nic w życiu nie mam, bo przecież ona nie ma żadnego zabezpieczenia na wypadek rozstania pójdzie na warzywniak i za 1200 będzie utrzymywać siebie i dzieci? a wgl to bym się chyba załamała nic nie robiąc całymi dniami... bo utrzymywanie domu to jednak aż tyle nie zajmuje, standardowo można to robić pracując uszy do góry, facetów jest wystarczająco, żeby co znaleźć

[201607231719]

Napisane przez deszczowypies

Błagam Cię, kobieto, ja mam dzisiaj rozkminę że mam 22 lata i nic jeszcze nie osiągnęłam porządnego, nie odkryłam nic, nie mam zainteresowań takich skonkretyzowanych w ramach swoich studiów i nie znam języków, a Tobie ktoś o dzieciach i mężu coś mówi... Rozwijamy się!

Mnie to też dziś dopadło (niecałe 21 lat).
A takie kwiatki, co Kaś opowiedziała... Zdarzają się. I nie ma co ich słuchać. Przecież ma się DOPIERO 20parę lat. O, bożche....

Dziś idę kupować staniki - MISJA! No i krem sylveco z betuliną Ostatnio nie stosuję nic lekkiego rano, tylko przecieram tonikiem.

Włosowo , spoko, wczoraj AiK

Trochę samotnie mi w tym Poznaniu TŻ zajęty, znajomi to takie bardziej nerdy, a tych nie nerdowych też dopada zapieprz przedsesyjny.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez XminorXlosX

Kaś, no nie mogę po prostu! Gdybym ja się znalazła w takiej sytuacji jak Twoja kuzynka to bym rozpaczała, że nic w życiu nie mam, bo przecież ona nie ma żadnego zabezpieczenia na wypadek rozstania pójdzie na warzywniak i za 1200 będzie utrzymywać siebie i dzieci? a wgl to bym się chyba załamała nic nie robiąc całymi dniami... bo utrzymywanie domu to jednak aż tyle nie zajmuje, standardowo można to robić pracując uszy do góry, facetów jest wystarczająco, żeby co znaleźć

O, o tym pomyślałam.

[Karo89]

Napisane przez kascysko

Spotkałam się ze swoją kuzynką, której nie widziałam długo (dwa lata młodsza ode mnie). Dogadywałyśmy się kiedyś bardzo dobrze, ale teraz chyba nie potrafi o niczym innym myśleć jak o facecie i dzieciach (jest zaręczona, dzieci jeszcze nie ma). Po piętnastominutowej tyradzie na temat tego, jak głupio zrobiłam, że rzuciłam mojego byłego (bo przecież w tym wieku już nikogo nie znajdę, a tak to bym przynajmniej miała męża - wuj z tym, że tępego ch**a, o czym ona wie) i że w tym wieku się takich głupot nie robi, i że w tym wieku powinnam być już mężatką i być co najmniej w ciąży wstałam, rzekłam, że "mi przynajmniej nikt nie musi fundować wyjścia do knajpy na kawę" (dziewczyna odkąd ma faceta nie robi nic oprócz gotowania mu obiadów - nie mieszkają razem) i wyszłam. Tak, wiem, szczyt chamstwa, ale nie zdzierżyłam Boże, przecież ja niczego w życiu nie osiągnęłam, bo nie mam faceta...

Ja tam całą swoją trójkę urodzę pewnie po trzydziestce, bo wtedy mam nadzieję będzie mnie już stać jakby co na bycie samotną matką

chamsko, ale powiem Ci że niektórym trzeba. Kij, niech sobie tak myśli, każdy jest kowalem swojego losu, ale trzeba mieć tupet żeby narzucać swoje idee innym, jeszcze w taki sposób.
ja bym tak nie mogła, mimo że młodo w dzisiejszych czasach wyszłam za mąż, młodo zostałam mamą, to jednak nie wyobrażam sobie nie pracować, nie spełniać hobbystycznie, zawodowo, osobiście nie czerpać przyjemności z życia, tylko być przykładną żoną i codziennie stać nad żelazkiem i prasować skarpetki.


Dzień dobry

[Floria]

Kaś, a to chyba nie pierwszy raz słyszałaś? Jeżeli Cię to tak zdenerwowało, to znaczy, że gdzieś Ci się tam w głowie plączą takie myśli, które Ci ktoś nawkładał. Wiesz, takie "a może jednak ma rację"?
Tak samo zresztą, jak ta kuzynka - chyba sama nie jest tak bardzo pewna swego, skoro z takim zapałem chce Ciebie "przeciągnąć na swoją stronę". Osoba zrównoważona nie potrzebuje dodatkowej akceptacji dla swoich poczynań. Po prostu robi swoje...

A w temacie wątku: włosy nie słuchają mnie już drugi dzień. Są brzydkie, mają gdzieś moje starania

[pluskotka]

Napisane przez kascysko

Serio.

I mój organizm dobitnie mi tej nocy powiedział, że denerwować się nie mogę

Ja bym chyba parsknęła nerwowym śmiechem, ale to dlatego, że u mnie w rodzinie nie ma aż takiego parcia jedynie na rodzenie i wychowywanie dzieci
Moim zdaniem słusznie zareagowałaś. Krótko i dobitnie

Napisane przez delightful_

Owszem Ilekroć tam jestem jest kilka srebrnych, mniej złotych i jeden biały Na zagórskiej też spotkałam, ale tylko raz

Przejdę się tam, oj przejdę Na Zagórską mi zupełnie nie po drodze, dlatego pozostaje tylko Krakowska

[kascysko]

Napisane przez delightful_

Wy tu o kwaszeniu, a ja zielona w tej kwestii jestem Jedynym moim cerowym problemem jest kaszka na nosie, która lubi się świecić i kilka malutkich zaskórników na brodzie . Co na to ?

Kwasy

Napisane przez XminorXlosX

Kaś, no nie mogę po prostu! Gdybym ja się znalazła w takiej sytuacji jak Twoja kuzynka to bym rozpaczała, że nic w życiu nie mam, bo przecież ona nie ma żadnego zabezpieczenia na wypadek rozstania pójdzie na warzywniak i za 1200 będzie utrzymywać siebie i dzieci? a wgl to bym się chyba załamała nic nie robiąc całymi dniami... bo utrzymywanie domu to jednak aż tyle nie zajmuje, standardowo można to robić pracując uszy do góry, facetów jest wystarczająco, żeby co znaleźć

A Ty nie wiesz, że to facet jest od utrzymywania kobiety?

Napisane przez Floria

Kaś, a to chyba nie pierwszy raz słyszałaś? Jeżeli Cię to tak zdenerwowało, to znaczy, że gdzieś Ci się tam w głowie plączą takie myśli, które Ci ktoś nawkładał. Wiesz, takie "a może jednak ma rację"?
Tak samo zresztą, jak ta kuzynka - chyba sama nie jest tak bardzo pewna swego, skoro z takim zapałem chce Ciebie "przeciągnąć na swoją stronę". Osoba zrównoważona nie potrzebuje dodatkowej akceptacji dla swoich poczynań. Po prostu robi swoje...

Słucham tego odkąd skończyłam 16 lat, bo pochodzę z rodziny, gdzie średni wiek zmiany stanu cywilnego kobiet to 19 lat (obecnie, był wcześniej niższy ).
Pewnie, że boli mnie to, że rodzina pewne sprawy załatwia za moimi plecami tylko dlatego, że moja sytuacja prywatna nie jest ustabilizowana ( "nie masz chłopa, to nie wiadomo, co jeszcze w życiu wymyślisz" - i tak sprawa np. dziedziczenia została załatwiona za moim grzbietem, ale tu akurat rodzina sama zrobiła sobie kuku ), że z tego samego powodu jestem traktowana jak dziecko - mimo, że najwcześniej z całego mojego rodzeństwa się wyprowadziłam i usamodzielniłam.

I tak, czuję się też czasem samotna. Ale to wtedy, gdy pracuję mniej, niedługo się to zmieni

[Kaveri]

Kascysko, u mnie jest odwrotnie. Mama powtarza mi tylko, bym nie była głupia i nigdy nie wychodziła za mąż ani robiła sobie dzieci, bo będę głupia tak, jak ona, popełniając ten błąd.

[Floria]

Kaś. No to już widzisz, gdzie jest problem, który kuzynka Ci tylko uprzejmie pokazała (miło z jej strony, co nie? )
Odpępnienie od rodziców, oczywiście bez zrywania więzi itd.Ty jesteś ze sobą od początku do końca życia. Inni się pojawiają i znikają.
Wyobraź sobie scenę, że kuzynka patrzy na Ciebie i mówi, że "pewnie Ci się trudno żyje bez prawej nogi" - chociaż Ty widzisz i czujesz, że przecież tę nogę masz. No i jak jest wtedy Twoja reakcja? Nie będziesz spała w nocy ze zdenerwowania?
Jesteś młoda, wszystko się zdarzy we właściwym dla siebie czasie, bądź pewna

[Karo89]

Napisane przez Kaveri

Kascysko, u mnie jest odwrotnie. Mama powtarza mi tylko, bym nie była głupia i nigdy nie wychodziła za mąż ani robiła sobie dzieci, bo będę głupia tak, jak ona, popełniając ten błąd.

przykre to, bardzo...

[delightful_]

Napisane przez Kaveri

Kascysko, u mnie jest odwrotnie. Mama powtarza mi tylko, bym nie była głupia i nigdy nie wychodziła za mąż ani robiła sobie dzieci, bo będę głupia tak, jak ona, popełniając ten błąd.

Jeju.. Podziwiam Cię, że mimo to jesteś tak wartościowa osobą.

[Kaveri]

Napisane przez Karo89

przykre to, bardzo...

No cóż...

Napisane przez delightful_

Jeju.. Podziwiam Cię, że mimo to jesteś tak wartościowa osobą.

Jakby miała jej bezgranicznie słuchać, to daleko bym nie zajechała
Są sprawy, w których ma rację, owszem, ale nie we wszystkim i swoje zdanie też muszę - w końcu - mieć.

[kascysko]

Napisane przez Floria

Kaś. No to już widzisz, gdzie jest problem, który kuzynka Ci tylko uprzejmie pokazała (miło z jej strony, co nie? )
Odpępnienie od rodziców, oczywiście bez zrywania więzi itd.Ty jesteś ze sobą od początku do końca życia. Inni się pojawiają i znikają.
Wyobraź sobie scenę, że kuzynka patrzy na Ciebie i mówi, że "pewnie Ci się trudno żyje bez prawej nogi" - chociaż Ty widzisz i czujesz, że przecież tę nogę masz. No i jak jest wtedy Twoja reakcja? Nie będziesz spała w nocy ze zdenerwowania?
Jesteś młoda, wszystko się zdarzy we właściwym dla siebie czasie, bądź pewna

Wiesz, ja doskonale w nocy śpię, jeśli akurat moje kochane zapalenie jelit nie czuje wewnętrznego stresu, który akurat tej nocy poczuło
Jestem odpępniona, jeżdżę do domu stosunkowo rzadko. Mea pulpa, nie wpadłam na to, że mojej kuzynce tak rodzina mózg wyżarła

No nic, muszę się skupić na spożyciu czegoś i lecieć do roboty

[Kathinna]

ale cisza

[201607231719]

Napisane przez Kathinna

ale cisza

Wszyscy w szkole/pracy/na uczelni

[halbtrocken]

Napisane przez Kathinna

Ja mam takie zazwyczaj, tylko Ty mnie zawsze widzisz dnia 2-3 gdzie są już rozprostowane i bez reanimacji porannej

Pecha mam.

Napisane przez Kathinna

I pytanko numer dwa: gdzie kupić garnitur i porządną koszulę coby nie zbankrucić totalni?
Ja się nie znam, TŻ tym bardziej, bo jedyny garnitur jaki maa to ten z matury, a to 10 lat temu było i w tym roku okazje do założenia garniaka niestety będą, więc trzeba kupić.
Kupiłam też w końcu telefon i laptop by się przydał nowy, a gdzie w tym wszystkim oszczędzić

Zajrzyj do Galerii, na parterze w tym przejściu między dwiema długimi ścieżkami jest sklep (bodajże Lavard?), w którym TŻ w te wakacje kupił garnitur za 360zł. Może i Twojemu się trafi. W porównaniu do ~1700 we wszystkich innych sklepach w GB to cenówka zaskakująco niska.
A jak to nie ma być garnitur na codzień, to przecież nie musi być Wersacze chyba.

[Kathinna]

Napisane przez halbtrocken

Pecha mam.

Zajrzyj do Galerii, na parterze w tym przejściu między dwiema długimi ścieżkami jest sklep (bodajże Lavard?), w którym TŻ w te wakacje kupił garnitur za 360zł. Może i Twojemu się trafi. W porównaniu do ~1700 we wszystkich innych sklepach w GB to cenówka zaskakująco niska.
A jak to nie ma być garnitur na codzień, to przecież nie musi być Wersacze chyba.

nie no pewnie, że nie musi być, ma być w miarę wyglądający po prostu
dzięki!
Jak kiedyś pójdę do pracy z pięknymi włosami to Ci sms napisze, że możesz przyjśc zobaczyć pomacać nawet dam

[Floria]

[201704240919]

Napisane przez kascysko

Edi, jestem z Tobą, to minie

Nawet nie mów, zapłaczę się

Czekamy na opis pielęgnacji i zdjęcie.

Powiedzcie mi, czy 24 lata to naprawdę tak dużo? Bo uczestniczyłam dziś w takiej rozmowie, że dojść do siebie nie mogę.

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------


Twoje włosy są zapewne przeproteinowane. Wyeliminuj proteiny ze wszystkich kosmetyków, za 2-4 tygodnie powinno być lepiej KLIK!

Całe życie przed Tobą i tak wiele osiągnęłas na swój wiek

Napisane przez Kaveri

Ewunia, czytałam na blogu o kwasach, postępowaniu w trakcie i po kuracji... Chciałabym się kwasić w lutym/marcu, o ile nic mnie nie uczuli, więc i filtr wskazany. Mogłabym kupić żółty Babydream 50SPF, nada się? Nie mam nic innego, a z pieniędzmi zapowiada się u mnie krucho w przyszłości, więc nie wydam fortuny na filtr.
W domu mam też krem Apis kozie mleko oraz BD niebieski (na mróz i wiatr, jak znajdę, to zalinkuję) - można którymś nawilżać twarz przy stosowaniu kwasu czy w ogóle będą nawilżać?


Przez ogrzewanie strasznie przetłuszczają mi się włosy... Myję wieczorem, rano są nieświeże, myję rano - wieczorem są tłuste

Z tanich filtrów bardziej polecam Ci nowe filtry Ziai, są stabilne i świetnie wyglądają na twarzy. Jak się kwaszę, najbardziej lubię nakładać czyste oleje, albo coś tlustego. W pogotowiu mam zawsze czystą lanolinę. Krem Apis powinien się sprawdzić, bardzo fajny jest krem brzozowo-nagietkowy Sylveco, w sloiczku

Napisane przez Kaveri

Wolę dopytać, niż później jojczyć, że moja twarz, to jedno wielkie przebarwienie Zwłaszcza, iż jak już się jakiegoś nabawię, to kilkanaście sesji z sodą nie daje rady.

Mogę przy kwasach używać innych kosmetyków; masek, peelingu sodowego czy to już za dużo? Kwas mogę nakładać najpierw co 3-4 dni (po 3-dn. próbie uczuleniowej, tylko gdzie? przedramię i za uchem?). Co zrobić, gdyby jednak mnie uczuliło, czym zmyć taki tonik? Mogłabym nakładać go na dzień; w razie czego zauważyłabym, że coś się dzieje, nocy trochę się obawiam...


Ale byka strzeliłam z tym wiatErem, przepraszam

Mnie peeling z sodą niestety podraznia, odpuszczam sobie maseczki (jedynie spirulina). Dużo kosmetyków mnie podraznia podczas kuracji i wybieram te z najkrótszym składem bez zadnych udziwnien.
Jak jakiś kwas mnie podrazni, zazwyczaj myje twarz zwykłym szarym mydlem, czasem sodą lub proszkiem do pieczenia. Zawsze możesz osłabic działanie kwasu, ja zazwyczaj podnoszę lekko pH, lub po 30 minutach od nałożenia kwasu, nakładam krem nawilżajacy.
Próbę robię za uchem, potem na czole, które jest najmniej wrażliwe

Napisane przez Kaveri

A tonik będzie działał, jeśli trzymałabym go ok. 4-5 godzin? Po każdej "sesji" muszę zmywać wodą z dodatkiem sody? Po zmyciu mogę normalnie nałożyć krem, jak zwykle, np. Apis?

No i najważniejsze, ale pewnie głupie, pytanie - czy ja nie jestem za młoda na kwasy? Tak sobie pomyślałam czy gęby później nie będę miała bardziej zajechanej... Jakby nie było Ty bądź Scar jesteście trochę starsze i z moim trądzikiem nie ma takiej tragedii, jak nieraz widuję u innych, bo tylko zaskórniki, ropne gule, od jakiegoś czasu wrzody, który pokazywałam na nosie, małe grudki (prawie jak kaszka...), zwykłe krostki, przebarwienia po tych dużych, ropnych zmianach, ale generalnie nie muszę chodzić z torbą na głowie

Moim zdaniem kwasy są dla każdego, ja nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez kwasow, czy retinoidow. Mam 19 lat i za sobą mam tyle peelingow i maści, ze głowa mała Skóra zbyt szybko mi się zanieczyszcza...i jestem zmuszona czegoś używać. Probowalam je odłożyć, ale cera zawsze mi się pogarsza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[deszczowypies]

Ja dzisiaj cały dzień w domu, cholernie długo spaliśmy z TŻtem, teraz będę robić pytania na egzamin i czekać na paczki, bo oczekuję przynajmniej trzech-czterech, a tymczasem odebrałam jedną - do współlokatorki .

W ogóle DHL mnie wkurzyło, umawiałam się z nimi na wczoraj po 15 lub dzisiaj cały dzień i wczoraj o 9 rano na uczelni dostałam smsa, że paczkę próbowano dostarczyć . Na szczęście udało mi się dogadać z panią na infolinii, że dowiozą mi w piątek, bo inaczej musiałabym lecieć na drugi koniec miasta odebrać osobiście... Ale znowu cały dzień w domu w oczekiwaniu na kuriera, bo z nimi ciężko się umówić na konkretną godzinę .

[meeedzik]

Hej laseczki chciałam poinformować, że w moim Rossmannie szampony Joanna Naturia i szapony Barwa Naturalna są w cenach na dowidzenia po 1,39zł i 1,99zł

Jakby któraś reflektowała, to mogę jeszcze jutro zobaczyć czy nadal są i w razie W kupić

Dorwałam też ostatnią maskę fructis czerwwoną emolientową na razie nie używam, dopiero jak skończę denkować


Na włosach siedzi sesa na skalpie i kokos na długości, który wreszcie wykończyłam