![]() |
#601 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 54
|
Dot.: In Vitro
Oj Kasiu nie denerwuj sie jesczcze za wczesnie,na pewno ma znaczenie to czy zarodek jest 2 czy 5 dniowy.Czytalam ze blastusie zagniezdzaja sie juz nawet na drugi dzien po transferze a ja robilam sikanca 10 dni po.Twoj byl podany w 2 dobie wiec dolicz sobie jeszcze te pare dni.To jest na pewno Kasiu za wczesnie.Bedzie dobrze,mysl pozytywnie!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#602 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Jakoś sobie to przetłumaczyłam, ale ten nastrój oczekiwania i mega pozytywnego nastawienia niestety prysł... Nadal mam nadzieję, ale to już trochę co innego. W środę beta. Wszystko się wyjaśni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#603 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Dziś dwie krechy!!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#604 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 54
|
Dot.: In Vitro
Haha Kasiu suuuper!Za wczesnie bylo jednak,gratuluje kochana.fantastycznie!Osz czedzaj sie i jak najwiecej lez z nogami wyzej,ale fajnie
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#605 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: In Vitro
Gratulacje!!!!
Ale Wam dobrze kobitki ![]()
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#606 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Dziękuję za gratulacje. Moja wczorajsza beta (12 dni po transferze) to 111,6. Jutro powtarzam, bo muszę sprawdzić, czy dobrze przyrasta, jestem po ciąży pozamacicznej i mam na tym punkcie fobię. Ale wydaje mi się, że jest dobrze
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#607 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 54
|
Dot.: In Vitro
Dziekuje Kindzia,na Ciebie tez przyjdzie czas,zobaczysz,a masz tego czasu jeszcze duzo.Ja bede miec w marcu 39lat i jest ok
![]() Kasiu na bank jest dobrze! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#608 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: In Vitro
Wiem Patka, ale z roku na rok jest ciężej. Od 8 lat mówiłam sobie, że jeszcze nic się złego nie dzieje bo mam czas i młoda jestem. Jednak już za kilka miesięcy dobiega 30, a czas nadal ucieka. Tym bardziej, ze już tyle starań i nadal nic. Jakoś to będzie, o latkach staram się nie myśleć. Zresztą, czasami mi tak odbija, że wydaje mi się jakbym miała 15 lat
![]()
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#609 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Dziewczyny, mam problem. Środowa beta 111,6 a piątkowa 125... Powinna się podwoić... Panikuję strasznie. Boję się, że mam znów ciążę pozamaciczną... W poniedziałek idę do lekarza. Nie wierzę, że znów coś takiego się dzieje...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#610 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: In Vitro
Kasia, może się przeziębiłaś i dlatego chwilowo mały przyrost bety. Nie denerwuj się, powtórz badanie w niedzielę jesli to możliwe, albo w poniedziałek.
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#611 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Nie byłam chora, ale miałam bardzo długie i trudne dwa dni w pracy... może to to. Czekam na poniedziałek. Nic nie zrobię więcej, bety jutro nie powtórzę, bo w nd.nie mam jak
Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ---------- W pon.mam wizytę u lekarza, może coś się pokaże na usg. Strasznie się boję, bo przechodziłam przez to raz i kolejnego sobie nie wyobrażam. Może po prostu jeden zarodek po 1.becie obumarł i dlatego przyrost zwolnił... Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#612 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: In Vitro
Kasiu, może być i tak, że jeden "poszedł" więc nic straconego. Spokojnie do poniedziałku i wszystko się wyjaśni
![]()
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#613 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Kindzia po jakim czasie na usg było widać zarodek u ciebie? Bo ja najbardziej się boję, że jutro będzie za wcześnie i nic nie zobaczymy
Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#614 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: In Vitro
Kasiu ja nie miałam tej przyjemności. Betę miałam zerową
![]()
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#615 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Kindzia bardzo cię przepraszam!!! W tej panice pomyliłam wasze nicki! Przepraszam, nie było moim celem sprawienie Ci przykrości. Strasznie mi wstyd.
Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 06:39 ---------- Dla mojej ciąży już nie ma nadziei. Mam odstawić leki i czekać na okres Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#616 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 54
|
Dot.: In Vitro
Kasiu bardzo mi przykro,ale prosze Cie nie poddawaj sie!Dziewczyny Wy macie jeszcze naprawde duzo czasu,wszystko sie ulozy.Bedzie dobrze,ja wiem teraz jest trudno,ale bedzie dobrze,musi byc.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#617 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: In Vitro
Kasiu, nic się nie stało, przepraszać nie masz za co, nie gniewam się
![]() Ja się chyba już pogodziłam z porażkami i mnie to nie boli. Po ostatniej próbie mąż namówił mnie do walki dalej. Teraz staram się ułożyć powoli inaczej swoje życie, nie chcę już odmawiać sobie drobnych przyjemności, bo starania o dziecko. Ostatnio się ocknęłam, że przez te 8 lat potraciłam koleżanki, znajomych, bo się odseparowywałam od wszytkiego i wszystkich, stałam się takim małym "dzikusem"i zaczęło mi to przeszkadzać. Dlatego teraz chcę to zmienić. Cieszyć się życiem, odnowić znajomości, wyjść do ludzi, a przy okazji starać się o dziecko. Zmieniam kolejność ![]() Życzę Wam zdrowych, spokojnych Świąt, żebyście przez ten okres pomyślały o sobie, swoich przyjemnościach, a o smutkach zapomniały, zregenerowały siły, a tym co noszą swoje maleństwo pod serduszkiem cieszyły się z każdego ruchu maleństwa. WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!! ![]()
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#618 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 54
|
Dot.: In Vitro
Kindzia masz racje,trzeba zyc przede wszystkim,a reszta sama przyjdzie,wczesniej czy pozniej.
Wesolych Swiat Wam zycze Dziewczyny! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#619 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: In Vitro
Cześć!
Też przechodziłam przez in vitro kilkakrotnie. Wiem jak boli niepowodzenie, poronienie, ale nie tracę nadziei! Od przyszłego roku znów próbujemy. In vitro to może nie jest idealny lek na niepłodność, ale lepsze to niż nic
__________________
http://foruminvitro.net/moja-droga-t34.html - moja droga do radości |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#620 |
Przyczajenie
|
![]()
Witam serdecznie. Od dłuższego czasu czytam wasze wątki, ale dziś sama postanowiłam coś napisać. Od wczoraj wiem, że drugi embriotransfer zakończył się nie powodzeniem. Tym razem były ogromnie nadzieje bo zamiast miesiączki miałam tylko delikatne plamienia, ale po odebraniu wyników beta HCG nie mam już złudzeń. Co czuję? Chyba każda kobieta, która przechodzi przez to co ja to wie. Na to co czuję brak jest mi słów. Mam 36 lat. Od sześciu lat jestem szczęśliwą mężatką. Przez pierwsze dwa lata naszego małżeństwa w ogóle nie staraliśmy się o dzidziusia....ba, brałam nawet pigułki. Potem pojawiły się rozmowy o dziecku a następnie zaczeły się starania. Po póltora roku stwierdzamy z mężem, że jednak jest coś nie tak. Ląduje z problemem u ginekologa, który leczy mnie kompletnie nieudolnie i stwierdza brak owulacji...stwierdza to bez badań, bez monitorowania cyklu...po prostu brak słów!!! Daje mi numer do kliniki w Katowicach. Umawiam się i jadę na wizyte z mężem. Już przy pierwszym badaniu(w połowie cyklu wizyta trafiła), że owulacje mam jak niejedna dwudziestolatka za to jest polip w macicy, którego mój lekarz łaskawie nie raczył dojrzeć
![]() Pamiętacie mnie? Ja pamiętam siebie z tego okresu aż za dobrze. W roku 2013 podeszliśmy z mężem do drugiej procedury in vitro - dokładniej do imsi. Udało się nam pozyskac 7 zarodków. 11 kwietnia podano mi 2 zarodki, które pozostały ze mną aż do 13 grudnia 2013. Tak, tak dziewczyny ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#621 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 54
|
Dot.: In Vitro
HeJ Cytrynka,jak dobrze ze napisalas,co za historia ze wspanialaym zakonczeniem!Gratuluje dzieciaczkow!Jestes osoba ktora sie nie poddala choc tak sie wydawalo na poczatku.My kobiety jestesmy silne i nawet czasami nie wyobrazamy sobie jak.
Ja podeszlam raz do in vitro i zaszlam w ciaze,wczoraj zaczal sie 11 tydzien,i dziekuje Bogu za to.Ciezko mi bylo wyobrazic sobie co czuly dziewczyny ktorym sie nie powiodlo.Ale jest nadzieja ze nastepnym razem sie uda i trzeba w to wierzyc ![]() ---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ---------- Juleczka trzymam kciuki za Ciebie! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#622 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
hej, u mnie jak się okazało, lekarz się pomylił. Wszystko jest ok, mamy już 6,5 tygodnia i bije nam serduszko!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#623 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 54
|
Dot.: In Vitro
Hej Kasia ogromne gratulacje!!!Co za konowal ze sie tak pomylil!Ale najwazniejsze ze jest dzidzia,super!
![]() Ja jutro robie nifty test a we wtorek usg genetyczne,tak ze mam nadzieje ze wszystko bedzie ok. Kasia to jak to bylo?Odstawilas leki,tak jak Ci zalecili,i kiedy zorientowalas sie ze jednak jestes w ciazy?Ale jaja ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#624 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Patka z grubsza było tak, że ciąża była potwierdzona badaniem bety, ale ta przyrastała bardzo kiepsko i na tej podstawie lekarz stwierdził, że ciąża nie rozwija się prawidłowo, kazał mi odstawić leki i czekać na "oczyszczenie organizmu". To było dzień przed Wigilią. Odczekałam 5 dni i powtórzyłam betę, która zaczęła rosnąć, umówiłam się na usg, było widać pęcherzyk i w końcu wczoraj poszłam do tego mojego lekarza i już bylo widać serduszko. Za wcześnie nas skreślił, ale dzidzia chyba jest twardym zawodnikiem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#625 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 33
|
Dot.: In Vitro
Witam jestem tutaj nowa...szukam wsparcia w trudnym czasie jakim jest procedura Invitro.....jestesmy w trakcie "zalatwiania" wszystkich papierkow i szukam kogos kto moglby sie podzielic doswiadczeniami jak to bylo ?...ile czasu trwala cala procedura itp...ja jestem zalamana ogolnie ze musze przez to przejsc..ale czytajac wasze posty ze sie udaje opawa mnie to optymizmem...mam 26 lat moj M 25 i to on jest nieplodny..dzieki Bogu szybko na to wpadlismy ze jest jakis problem...mamy troche czasu ale i tak dlaczego taki wyrok na nas padl...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#626 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: In Vitro
Espaniolaola a podchodzicie z refundacji rządowej, czy na własną rękę? Bo to spora różnica. My robiliśmy na własną rękę w InviMed Warszawa. Wyglądało to tak: Pierwszy miesiąc po podjęciu decyzji brałam tabletki antykoncepcyjne, żeby wyciszyć pracę jajników. Potem zastrzyki. Cała stymulacja trwała u mnie 9 dni: menopur (8 dawek), cetronide (4 dawki, brałam razem z menopurem od 6 dnia), a na koniec jeden zastrzyk z choragonu. Dzień później miałam pobranie (15 komórek), a po 2 dobach transfer dwóch zarodków. I jeszcze dwa mamy zamrożone. Po 12 dniach test ciążowy- pozytywny. Po drodze pewne problemy, jak widać w ostatnich wiadomościach, ale już w porządku, jestem w 6. tygodniu ciąży. Z tego, co wiem, przy robieniu tego w programie rządowym jest ograniczenie w zapładnianych komórkach- max 6 można w cyklu. U nas wszystko poszło baaardzo szybko: we wrześniu zgłosiliśmy się do kliniki z problemem niepłodności, a już w grudniu byłam w ciąży
![]() W sumie na leki wydaliśmy ok 3 500 zł, ale w tym już lutinus i estrofem, które dostałam na podtrzymanie ciąży. Plus oczywiście koszty w klinice- ok 9 tyś. Nie bój się procesu, to wcale nie takie straszne, jak to się często przedstawia. Najtrudniejszy moment to stymulacja, ale to naprawdę do przeżycia i nie trwa długo. Jeśli masz jakieś pytania, dawaj. Postaram się pomóc, na ile będę umiała. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#627 |
Raczkowanie
|
Dot.: In Vitro
Kasiu gratuluje
![]() Espaniolaola u mnie było trochę ciężej niż u Kasi, przechodziłam procedury przed programem refundacji w 2010 i 2011 r. problemem u nas też było nasienie, dwie pierwsze procedury i crio niestety zakończyły się porażką, przy problemie z nasieniem ciężej jest uzyskać zarodki, pomimo iż miałam po 11, 15 zapładnianych komórek, słabo się zapładniały i rozwijały, dwie pierwsze procedury robiliśmy w Szczecinie metodą ICSI, trzecią procedurę zrobiłam w Białystoku w Bocianie głównie ze względu na metodę IMCI która przy problemie z nasieniem jest jak najbardziej wskazana, niestety ta metoda obecnie nie podlega refundacji:/ wiem tez jedno że warto korzystać ze wszystkiego co proponuje obecna medycynai może przyczynić się do sukcesu tak jak wrzeciono komórki czy AH czyli nacięcie otoczki... Jeśli będziesz chciała mozesz mi napisać jakie parametry nasienia ma Twój mąż, do suplementacji polecam proxeed plus u nas trochę pomógł, inne suplementy nie pomagały, a bywało ze było jeszcze gorzej choć wydawać się mogło że i tak początkowo było tragicznie... w sierpniu 2011 roku przeszłam procedure IMSI, 13-go sierpnia miałam transfer dwóch zarodków 8B, 26-go zobaczyłam po raz pierwszy w zyciu pozytywną betę - 216 ![]() ![]() Nie napisałam Ci tego po to by Cię dołować, ale prawda jest taka, że nie zawsze udaje sie zapierwszym, czy drugim razem, ale warto walczyć bo nigdy nie wiadomo kiedy właśnie do nas zapuka szczęście!!! Trzymaj się Młoda, dasz rade!! ![]()
__________________
IMSI BS BOCIAN - VIII/2011 Julia i Ksawery od 4 IV2012 są z nami, 3 Skarby czekają na zimowisku!!! Crio Vitrolive- VI/2011 - ;( II ICSI Vitrolive- II/2011r.-maluszki odeszły;( I ICSI Vitrolive- X/2010r.- niestety nieudane;( Kariotypy - prawidłowe eMek -oligoasthenoteratozoosper mia |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#628 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: In Vitro
espaniolaola Hej! Postanowiłam się odezwać jak przeczytałam twojego posta. Widzę, że bardzo to przechodzisz, ale nie możesz tak myśleć. To jest realna szansa dla Was i wielu innych par aby mieć dziecko.
Jesteśmy na przegranej pozycji ze względu na podejście Polskiego społeczeństwa do In Vitro. Jak dowiadujemy się, że należy zastosować takie leczenie to traktujemy to jak wyrok. Niepotrzebnie! Głowa do góry, papierologia szybko pójdzie i niedługo zaczniecie. Dobrze, że się zdecydowaliście na In Vitro, zamiast marnować wasz czas i pieniądze na bezskuteczne formy leczenia. Dla niektórych kobiet decyzja o IVF to tak jak dla faceta przysłowiowe "ucięcie jaj". Ja wiem, że to na początku spada jak grom z jasnego nieba, ale to jest dobra decyzja. Kiedyś napisałam o swoich przemyśleniach na wątku gdzie dziewczyny walczą o swoje dzieci wiele lat i wydają fortuny na znalezienie rozwiązania dlaczego nie są w ciąży. Jak napisałam o IVF to żadna się słowem nie odezwała, jakby nabrały wody w usta. Bo zaraz im się pewnie jarzy w głowie: "O patrz taką, co ona mi będzie gadać. Ja! In Vitro! Nigdy!". A takie myślenie jest bezsensu!!! Czasem widzę taką reakcje jak się mówi, że będziemy podchodzić do IVF, takie: "aaaa no tak, no dobrze". Jak mnie to szalenie wkurza. Bo te osoby w swoich głowach skreślają mnie jako pełnosprawną kobietę. Co za bzdura! To co lepiej marnować czas, pieniądze a co najważniejsze nasze zdrowie psychiczne (negatywne testy ciążowe, przepłakane noce) w imię ideologi, czyli co to nie ja!? Ja nie mieszkam w Polsce i tutaj nie ma takiego podejścia do tej formy leczenia. Tutaj nikt nie robi z tego wielkiego halo. Niestety w Polsce pokutuje bardzo złe podejście do In Vitro, na samym szczycie z obłąkanym klerem wyzywającym nas od morderców. To sięga takich rozmiarów, że jeśli kobieta decyduje się chociaż by na pierwszą wizytę w klinice leczenia niepłodności to i tak myśli, że to się skończy "wyrokiem śmierci" = In Vitro ![]() Problemy z płodnością są w Polsce nadal tematem tabu, nawet najbliższej rodzinie nie potrafimy powiedzieć, że coś jest nie tak. Świadomie skazujemy się na coroczne życzenia świąteczne abyśmy w końcu zostali rodzicami. Głupie docinki u "cioci na imieninach", że oni nam pokarzą jak to się robi ![]() Ale Ty musisz być silniejsza od tego, to oni tracą nie Ty! Bez względu na to jaki macie problem, teraz macie szansę że go rozwiążecie. Ta walka nie będzie łatwa i przyjemna, czasami trzeba próbować po kilka razy, ale warto! I nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. No to się rozpisałam, a nawet się nie przywitałam na wątku. Już was od dłuższego czasu podczytuję, ale jakoś nie miałam co napisać. Ja do In Vitro mam nadzieję podejdę w przeciągu następnych 2-3 miesięcy. Zdecydowaliśmy się na IVF, ponieważ potrzebujemy wykonać diagnostykę preimplantacyjną zarodka, bo cierpię na chorobę genetyczną i mam 50% szans przekazania jej na moje dziecko. Mam za sobą ciążę pozamaciczną i jedną biochemiczną. Do IVF podchodzimy w Invicie w Gdańsku, ale na stałe mieszkamy na Islandii. Trochę nam to utrudnia sprawy, ale część kosztów pokryje Islandzki "ZUS". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#629 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 33
|
Dot.: In Vitro
witam dziewczyny!dziekuje za odpisanie i slowa otuchy
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#630 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: In Vitro
espaniolaola Nie wiem w jakiej klinice podchodzicie do IVF, ale wiele z nich oferuje możliwość konsultacji z psychologiem. Taka rozmowa może pomóc z związku z tymi spięciami. Ja przy najbliższej wizycie w Polsce, zamierzam pogadać ze specjalistą, czasem mam problem żeby uwierzyć w to czy się uda.
Widzisz u mnie sytuacja wygląda na odwrót, to przeze mnie zdecydowaliśmy się na In Vitro. Jestem chora na wrodzoną łamliwość kości i mam 50% szans na przekazanie tej choroby swoim dzieciom. To nie jest jakaś śmiertelna choroba, jak widać. Ja żyję, skończyłam 2 kierunki studiów, mam kochającego męża, pracę, chodzę samodzielnie itp. Ale jednak po pewnych wydarzeniach jakie miały miejsce w moim życiu zrozumiałam, że nie mogę być taką egoistką. To znaczy, nie mogę skazywać swojego dziecka na chorobę, bo ja chcę być w ciąży. Także pomimo to, że żadne z nas nie ma problemów z płodnością, zdecydowaliśmy się na całą procedurę, która jest poszerzona o badanie genetyczne zarodków, po to aby to dziecko było zdrowe i mogło cieszyć się życiem. Czasami kiedy problemy z tym IVF się mnożą, koszty wzrastają i mi brak siły, to wypłakuje się mężowi, że gdybym nie była chora to nic z tego nie miało by miejsca. Ale on mi zawsze powtarza, że jestem głuptas i nie mogę tak myśleć. Nigdy nie ma do mnie pretensji o tą całą sytuację. Przyjmuje tą sytuacje taką jaka jest i nie kwestionuje tego. A nasze oczekiwanie na In Vitro trwa od kwietnia i nadal nie wiele się ruszyło. Uwierz mi jak bardzo jest to frustrujące. A najgosze są dla mnie takie sytuacje, że gdybym była w Polsce to już byśmy pewnie byli po. Często jestem tu uwiązana, prawie na końcu świata i nic nie mogę zrobić. Ale z inntej strony, gdybyśmy nie wyprowadzili się z Polski to pewnie ciężko by nam było zebrać środki na tak kosztowne leczenie (samo IVF kosztuje nas 13 000 zł, badanie zarodków 15 000 zł). Zwrócą nam za leczenie, ale na początku to my musimy wyłożyć pieniążki. Mi też z oswojeniem się z IVF pomógł bardzo serial na TLC "In Vitro. Czekając na dziecko", wiem że go powtarzają nadal. Jest tam para gdzie aby uzyskać żywe plemniki, mężczyzna musiał przejść biopsję jądra i udało się! Także też macie spore szanse. Najważniejsze to to sobie wszystko poukładać w głowie. Musicie znaleźć w sobie pokłady cierpliwości i pozytywnego nastawienia. Tak jak dla Ciebie jest ta sytuacja nieprzyjemna, to pomyśl jak twój mąż to przechodzi. Dla facetów problem z płodnością to o wiele gorsza trauma niż dla kobiety. Musicie się teraz wspierać nawzajem i walczyć o wasze marzenie. Powodzenia! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:09.