Kiedy nowy rok nastanie to dwa lata nam zostanie czyli PM 2016! Cz. 4 :D

[kognisia]

Napisane przez smerfetk_a

Ja się nie wypowiadam bo wątki polityczno-religijno-ideologiczne zazwyczaj się źle kończą i mi ciśnienie podnoszą

Pjona, skończmy! To nie jest miejsce!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Alancia]

Napisane przez smerfetk_a

Ja się nie wypowiadam bo wątki polityczno-religijno-ideologiczne zazwyczaj się źle kończą i mi ciśnienie podnoszą

cwaniara

[Promyk03]

ja też wolę się w takie dyskusje nie mieszać bo zawsze wywołułą burzę niech każdy robi jak uważa ważne żeby szczęśliwym był

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez smerfetk_a

Ja się nie wypowiadam bo wątki polityczno-religijno-ideologiczne zazwyczaj się źle kończą i mi ciśnienie podnoszą

Bo to trudne tematy. Prawda jest taka, że my możemy tylko gdybać, ponieważ niektóre problemy nas nie dotyczą. Generalnie jestem przeciwko aborcji, jednakże jeżeli istnieje zagrożenie dla matki, która powiedzmy ma już dzieci-nie potępiałabym jej. W ogóle nie potępiałabym nikogo, kto jej dokonał, chyba, że tak jak wspominałyście wcześniej-byłaby formą antykoncepcji.

Co do in vitro-jestem na tak. Niby mówi się, że tyle jest dzieci w domach dziecka, że można adoptować itp, ale niestety nie każdy potrafi pokochać dziecko, które nie jest jego biologicznym. Ile słyszy się o zakładaniu rodzinnych domów dziecka tylko dla kasy? Sama byłam świadkiem takiej rozmowy, facet wymieniał ile to kasy mógłby dostać. ŻAŁOSNE!

[Lilly Greace]

No fakt, drętwy temat, już lepszy był ten o młodych małżeństwach

[smerfetk_a]

Napisane przez Lilly Greace

No fakt, drętwy temat, już lepszy był ten o młodych małżeństwach

Kolega się niedawno zaręczył z 19-latką
Ale latał za nią odkąd miała chyba 14

[Lilly Greace]

Napisane przez smerfetk_a

Kolega się niedawno zaręczył z 19-latką
Ale latał za nią odkąd miała chyba 14

A on ile ma lat?

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez Lilly Greace

No fakt, drętwy temat, już lepszy był ten o młodych małżeństwach

Ja póki co nie będę młodą żonką, bo jak mam nią zostać, a wciąż być na utrzymaniu rodziców to podziękuje! Znam takie małżeństwa, szybkie śluby (bo marzy mi się biała sukienka), a potem hop, do mamusi, tatusia, Żonka i Mężuś mają jak u Pana Boga za piecem, nie mają żadnych obowiązków, pracy... dla mnie to głupota! Co innego mieszkać z rodzicami, bo nie stać nas jeszcze na własny kąt, a co innego być na ich utrzymaniu. Zakładamy rodzinę, więc jasne jest, że przynajmniej jedno z nas musi mieć stałą pracę, jeśli nawet mieszkamy z rodzicami, to dokładamy się do rachunków, pomagamy ile się da... . Dlatego w naszym przypadku najpierw studia, a potem będziemy się dorabiać i myśleć o ślubie i dzieciach.

[201711281122]

Napisane przez nieopisany pierwiastek

Ja póki co nie będę młodą żonką, bo jak mam nią zostać, a wciąż być na utrzymaniu rodziców to podziękuje! Znam takie małżeństwa, szybkie śluby (bo marzy mi się biała sukienka), a potem hop, do mamusi, tatusia, Żonka i Mężuś mają jak u Pana Boga za piecem, nie mają żadnych obowiązków, pracy... dla mnie to głupota! Co innego mieszkać z rodzicami, bo nie stać nas jeszcze na własny kąt, a co innego być na ich utrzymaniu. Zakładamy rodzinę, więc jasne jest, że przynajmniej jedno z nas musi mieć stałą pracę, jeśli nawet mieszkamy z rodzicami, to dokładamy się do rachunków, pomagamy ile się da... . Dlatego w naszym przypadku najpierw studia, a potem będziemy się dorabiać i myśleć o ślubie i dzieciach.

To jest totalna paranoja. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

[smerfetk_a]

Napisane przez lilly greace

a on ile ma lat? :d

23

[Lilly Greace]

Napisane przez nieopisany pierwiastek

Ja póki co nie będę młodą żonką, bo jak mam nią zostać, a wciąż być na utrzymaniu rodziców to podziękuje! Znam takie małżeństwa, szybkie śluby (bo marzy mi się biała sukienka), a potem hop, do mamusi, tatusia, Żonka i Mężuś mają jak u Pana Boga za piecem, nie mają żadnych obowiązków, pracy... dla mnie to głupota! Co innego mieszkać z rodzicami, bo nie stać nas jeszcze na własny kąt, a co innego być na ich utrzymaniu. Zakładamy rodzinę, więc jasne jest, że przynajmniej jedno z nas musi mieć stałą pracę, jeśli nawet mieszkamy z rodzicami, to dokładamy się do rachunków, pomagamy ile się da... . Dlatego w naszym przypadku najpierw studia, a potem będziemy się dorabiać i myśleć o ślubie i dzieciach.

To jest straszne. No ale to wina rodziców... Ja z moimi mam super kontakt i bardzo się kochamy ale chyba by mnie wyśmiali jakbym przyszła po ślubie na ich utrzymanie wraz z mężem DD

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez aardbei77

To jest totalna paranoja. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

Czasem niestety tak jest. Bezwarunkowa miłość do dzieci... Rozumiem, pomagać, wspierać, ale nie pozwalać wchodzić sobie na głowę. Ja źle bym się z tym czuła, jestem po dwudziestce, po ślubie, nie mam pracy, w domu nie kiwnę nawet palcem, mąż też, mama/teściowa pierze, gotuje, zmywa, a ja... leżę i pachnę!

[201711281122]

Napisane przez nieopisany pierwiastek

Czasem niestety tak jest. Bezwarunkowa miłość do dzieci... Rozumiem, pomagać, wspierać, ale nie pozwalać wchodzić sobie na głowę. Ja źle bym się z tym czuła, jestem po dwudziestce, po ślubie, nie mam pracy, w domu nie kiwnę nawet palcem, mąż też, mama/teściowa pierze, gotuje, zmywa, a ja... leżę i pachnę!

Jak wyżej wspomniano, to wina rodziców. Moi też by mnie wyśmiali, gdybym po ślubie przyszła na ich utrzymanie Już teraz powoli uciekam spod ich skrzydeł.

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez aardbei77

Jak wyżej wspomniano, to wina rodziców. Moi też by mnie wyśmiali, gdybym po ślubie przyszła na ich utrzymanie Już teraz powoli uciekam spod ich skrzydeł.

Ja teraz za bardzo nie mam jak pracować, bo mieszkam na wsi, studiuje dziennie i i już źle się z tym czuję... Chciałabym się bardziej usamodzielnić. Niby nie biorę pieniędzy od rodziców, bo daje korepetycje i mam na koncie kasę, którą zarobiłam w wakacje. Więc nie wyobrażam sobie takich sytuacji, kiedy już będę mężatką.

[201711281122]

Napisane przez nieopisany pierwiastek

Ja teraz za bardzo nie mam jak pracować, bo mieszkam na wsi, studiuje dziennie i i już źle się z tym czuję... Chciałabym się bardziej usamodzielnić. Niby nie biorę pieniędzy od rodziców, bo daje korepetycje i mam na koncie kasę, którą zarobiłam w wakacje. Więc nie wyobrażam sobie takich sytuacji, kiedy już będę mężatką.

ja po części zarabiam na siebie, a gdy uruchomię firmę, to mam nadzieję, że będę już całkowicie. nie lubię być od czegoś/kogoś zależna

[Zuziku]

Napisane przez Lilly Greace

To jest straszne. No ale to wina rodziców... Ja z moimi mam super kontakt i bardzo się kochamy ale chyba by mnie wyśmiali jakbym przyszła po ślubie na ich utrzymanie wraz z mężem DD

dziń dobry mamo, bedymy tu z wami miyszkać!
chociaż muszę się przyznać, że aktualnie, w trakcie zmiany miejsca zamieszkania z Wrocławia na Pragę, kilka miesięcy pomieszkuję w domu, z TŻem odwiedzającym. i powiem Wam, TRAGEDIA. babcia jest przekonana, że już tu zostaniemy, zastanawia się, gdzie wstawić łóżeczko, chce kupować większą szafę, żeby nas pomieścić i nikt nie jest w stanie przetłumaczyć jej, że niebawem stąd spadamy. na 60 metrach w bloku ciężko o prywatność i ściany są tu tak cienkie, że boimy się kochać późno w nocy, żeby nikogo nie obudzić. żałuję, że wybrałam takie rozwiązanie jak powrót na kilka miesięcy do domu, bo czuję, że cofnęłam się w rozwoju, poza tym wszystko mnie wkurza tutaj, po 5 latach samodzielnego życia ciężko mi wytrzymać z powrotem w domu. nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami w dorosłości, ciężko w ten sposób stworzyć własną rodzinę

[Lilly Greace]

No ja też sobie nie wyobrażam mieszkania z rodzicami i z mężem, serio. Gdybym była na to zdana to już wolałabym opóźnić ślub o rok czy dwa, więcej kasy oszczędzić i znaleźć w miarę płatną pracę żeby wynajmować.

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

No ja też sobie nie wyobrażam mieszkania z rodzicami i z mężem, serio. Gdybym była na to zdana to już wolałabym opóźnić ślub o rok czy dwa, więcej kasy oszczędzić i znaleźć w miarę płatną pracę żeby wynajmować.

Popieram! Młodzi powinni mieć trochę prywatności, nie ma to jak być u siebie! Nawet jeśli to np wynajmowane mieszkanie!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201711281122]

Napisane przez Lilly Greace

No ja też sobie nie wyobrażam mieszkania z rodzicami i z mężem, serio. Gdybym była na to zdana to już wolałabym opóźnić ślub o rok czy dwa, więcej kasy oszczędzić i znaleźć w miarę płatną pracę żeby wynajmować.

Przez chwilę (max. kwartał) nie mam nic przeciwko, ale dłużej? Bez sensu... no chyba, że w domu, w którym młodzi mają do dyspozycji całe piętro, jako ich mieszkanie.

[Lilly Greace]

No w domu gdzie całe piętro jest do dyspozycji młodych to już inna sytuacja, znam małżeństwa które mają nawet oddzielne wejście do siebie a na swoim piętrze zrobiły sobie normalnie kuchnię, łazienkę i w ogóle

[nieopisany pierwiastek]

Napisane przez Lilly Greace

No w domu gdzie całe piętro jest do dyspozycji młodych to już inna sytuacja, znam małżeństwa które mają nawet oddzielne wejście do siebie a na swoim piętrze zrobiły sobie normalnie kuchnię, łazienkę i w ogóle

Dokładnie!
Gorzej, jeśli jest tak jak wspomniała Zuziku. Rodzice za ścianą, wszyscy wchodzą sobie w drogę, inni członkowie rodziny starają się po swojemu ułożyć młodym życie, a im wstyd jest się sprzeczać, bo przecież są już dorośli i powinni się usamodzielnić...
Zuziku, pomyśl, że to sytuacja przejściowa, przemęcz się, a potem organizujcie wszystko z Tż po swojemu!

[201604261006]

Napisane przez Lilly Greace

Ja mam prawicowe i związane z religią na zasadzie jestem przeciwko aborcji i eutanazji, co do in vitro raczej aktualnie przeciwko aczkolwiek nie wojuję w tej sprawie dopóki ta sytuacja mnie nie dotknie (mam nadzieję, że nie dotknie). Natomiast uważam, że biskupi KK wpieprzają się do polityki jak mogą i bardzo mnie to irytuje jako członkinię tej wspólnoty.
Nie jestem za legalizacją małżeństw homoseksualnych absolutnie.

A ja jestem za aborcją, eutanazją i in vitro. Tak samo za małżeństwami homoseksualnymi. Każdy człowiek powinien żyć tak jak chce A o aborcje to sie kiedys z Tz nawet kłocilam

Napisane przez Lilly Greace

No w domu gdzie całe piętro jest do dyspozycji młodych to już inna sytuacja, znam małżeństwa które mają nawet oddzielne wejście do siebie a na swoim piętrze zrobiły sobie normalnie kuchnię, łazienkę i w ogóle

No my tak miec bedziemy tylko wejscie wspolne

Zamowilam probki zaproszen! tylko nie to moje bo Tz (narazie) go nie chce. W zalaczniku tylko kolory oczywiscie inne.

[201604261006]

A i co myslicie o tym "szalu" do mojej sukni?

[lolusl]

Napisane przez Zuziku

dziń dobry mamo, bedymy tu z wami miyszkać!
chociaż muszę się przyznać, że aktualnie, w trakcie zmiany miejsca zamieszkania z Wrocławia na Pragę, kilka miesięcy pomieszkuję w domu, z TŻem odwiedzającym. i powiem Wam, TRAGEDIA. babcia jest przekonana, że już tu zostaniemy, zastanawia się, gdzie wstawić łóżeczko, chce kupować większą szafę, żeby nas pomieścić i nikt nie jest w stanie przetłumaczyć jej, że niebawem stąd spadamy. na 60 metrach w bloku ciężko o prywatność i ściany są tu tak cienkie, że boimy się kochać późno w nocy, żeby nikogo nie obudzić. żałuję, że wybrałam takie rozwiązanie jak powrót na kilka miesięcy do domu, bo czuję, że cofnęłam się w rozwoju, poza tym wszystko mnie wkurza tutaj, po 5 latach samodzielnego życia ciężko mi wytrzymać z powrotem w domu. nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami w dorosłości, ciężko w ten sposób stworzyć własną rodzinę

Oj,mnie też teraz denerwuje strasznie mieszkanie z rodzicami ;/ Co prawda ja nie byłam aż tyle samodzielna,ale już przyzwyczaiłam sie do tego i po prostu strasznie źle się czuję w domu teraz i nie mogę się doczekać aż się wyniosę.

Napisane przez Lilly Greace

No ja też sobie nie wyobrażam mieszkania z rodzicami i z mężem, serio. Gdybym była na to zdana to już wolałabym opóźnić ślub o rok czy dwa, więcej kasy oszczędzić i znaleźć w miarę płatną pracę żeby wynajmować.

Ja tak samo .

[201711281122]

mysza drugie mi się najbardziej podoba

[kognisia]

Napisane przez mysza93

A ja jestem za aborcją, eutanazją i in vitro. Tak samo za małżeństwami homoseksualnymi. Każdy człowiek powinien żyć tak jak chce A o aborcje to sie kiedys z Tz nawet kłocilam

No my tak miec bedziemy tylko wejscie wspolne

Zamowilam probki zaproszen! tylko nie to moje bo Tz (narazie) go nie chce. W zalaczniku tylko kolory oczywiscie inne.

Ładne! Ostatnie super!
a będziecie sami wypełniać, czy pełna personalizacja?

Napisane przez mysza93

A i co myslicie o tym "szalu" do mojej sukni?

A potrzebny Ci szal w ogóle?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Goosssia]

Uff nadrobilam was

Apropo mieszkan to sie zgodze, jezeli nie masz czegos swojego-poczekaj. A tak mieszkac razem z rodzicami, i pozniej wysluchiwac czemu ty go tak traktujesz, czemu tak to robisz, ja bym to zrobila inaczej... az glowa mi peka od tego jak sobie pomysle^^



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Zuziku]

Napisane przez nieopisany pierwiastek

Dokładnie!
Gorzej, jeśli jest tak jak wspomniała Zuziku. Rodzice za ścianą, wszyscy wchodzą sobie w drogę, inni członkowie rodziny starają się po swojemu ułożyć młodym życie, a im wstyd jest się sprzeczać, bo przecież są już dorośli i powinni się usamodzielnić...
Zuziku, pomyśl, że to sytuacja przejściowa, przemęcz się, a potem organizujcie wszystko z Tż po swojemu!

u mnie jest bardzo tolerancyjnie i liberalnie, nikt nikomu nic nie narzuca, ale wchodzimy sobie w drogę fizycznie, bo ciasno albo np. w kuchni jak zabieram się za ugotowanie czegoś, to całą rodzina się zbiera i się przygląda, żeby coś może pomóc albo doradzić, co jest okropnie irytujące, jak chcesz coś zrobić samemu, żeby nikt nie wtrącał się i nie patrzył na ręce. plan jest taki, żeby w lutym znaleźć mieszkanie u wziąć nogi za pas
poza tym gorzej ma TŻ, ja tu jestem tak jakby u siebie, chociaż po tylu latach nie do końca, ale on czuje się tu jak intruz, mieszka z obcymi ludźmi, cudzymi rodzicami, mimo że mamy tu bardzo dobre układy, to widzę, że czuje się niezręcznie i nie wyobrażam sobie takiego życia na stałe

[201604261006]

Napisane przez aardbei77

mysza drugie mi się najbardziej podoba

Napisane przez kognisia

Ładne! Ostatnie super!
a będziecie sami wypełniać, czy pełna personalizacja?






A potrzebny Ci szal w ogóle?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie wiem, napewno date,miejsce i dzien slubu bym chciala juz wypisane. gosci bym sama chciala pisac ale Tz mowi ze lepiej zeby oni juz wypisali no nie wiem jeszcze
Moze byc zimno no i tez nie wiem czy mnie ksiadz nie wychodzi z odkrytymi ramionami

[Lilly Greace]

Hej a mam pytanie do dziewczyn, które będą mieszkać z tż przed ślubem lub mieszkają i biorą ślub kościelny czyli z tym wyjściem panny młodej z domu, błogosławieństwem itp Rezygnujecie z tego czy będziecie mieć błogosławieństwo w domu?