Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[selena85]

Napisane przez malaMigotkAaa

Od okolo godziny boli mnie podbrzusze, do tego krocze nawala niemozliwie ( tw szarpane rany chyba) i znow wybija sie osemka, chyba se w leb strzele,

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Biedna... jak nie cukrzyca podczas ciaży i głodówka to teraz ból po porodzie, ech.... wiecznie coś w tym cżłowieczym życiu

[J0zefina]

oho.. nowy watek

Napisane przez Roane

Pomidorówkę wstawiłam

pomidorówkę zjadłam


a od mniej więcej godziny leżę i jęczę skurcze mnie dopadły, w nocy przez godzinę wyłam, ja jeszcze nie chcę!!!!!!!!!!!!!!!! czekam na małża, jeszcze choć te pare dni albo chociaz do jutra do dyzuru mojego gina

[poczatkujaca-dagmara]

Zly dzien....jakas taka wymeczona jestem
Strasznie bola mnie dlonie i doszly do tego stopy( tak z nowosci,bo reszta dolegliwosci zostala po staremu)
Zrobilam tą chałke ,pycha jest. dziekuje za przepis,tylko nie mam pojecia której z Was no i na obiad mkaron muszle faszerowane mielonym i zapiekane z serem zoltym no i leze...to mi chyba najlepiej wychodzi

[Roane]

Napisane przez Inw

(...)
Roane a co w ogóle tż Twój lubi jeść? Bo ja np. nie uznaję słodkich rzeczy za jedzenie, może mnie od nich najwyżej rozboleć głowa jak na pusty żołądek zjem, a niektórzy mogliby się żywić samymi słodyczami (już przeczuwam pewien zgrzyt w tej kwestii, bo na porodówce na 100% nie będę mogła nic normalnego zjeść).
W sumie jakby patrzeć po wartości energetycznej to akurat słodycze by mogły być dobre dla tż, jeden dzień jak zje niezdrowo to przeżyje, pytanie czy lubi/naje się nimi?

On generalnie za mocno nie wybrzydza przy jedzeniu, z takiego normalnego domowego żarcia wszystko je. A za słodyczne to by duszę sprzedał, z jego punktu widzenia dopóki czekolada jest i jakieś słodkie bułki, reszta świata się nie liczy. Zastanawiałam się nad czymś pożywniejszym ze względu na mój spokój ducha - szlag mnie trafia jak on cały dzień na śmieciowym żarciu ciągnie

Napisane przez Soleil_Rouge

(...)
Zauwazylyscie moze, ze od chwili zajscia w ciaze relacja ze znajomymi sie zmienila? Albo raczej tematy rozmow??? Ja z moimi mam kontakt tylko przez internet, ale inne tematy poza dzieckiem nie istnieja...
Wczoraj to juz sie mocno wkurzylam i slyszac po raz setny jak to na pewno nie moge sie doczekac na Leona, odpowiedzialam, ze owszem nie moge sie doczekac na koniec ciazy, bo marze, zeby zaczac funkcjonowac jak czlowiek!!

Funkcjonujesz jak człowiek. Chłowiek-matka, to taki podgatunek

Napisane przez Inw

Jak ja byłam mała to mieliśmy sąsiadkę pod spodem której też dzieci przeszkadzały. Potem jak przestaliśmy być dosyć mali żeby posądzać nas o bieganie i tupanie zaczęły jej przeszkadzać inne rzeczy, zawsze coś znalazła. A po kilkudziesięciu latach, jak moi rodzice przejęli mieszkanie i przestali koło niej skakać jak to dziadkowie wcześniej robili, to podobno dorwała na klatce moją mamę i tłumaczyła się że była upierdliwa bo przechodziła menopauzę akurat

A co to za przeproszeniem kogo obchodzi?

Napisane przez malaMigotkAaa

Perfuzja mnie zabronili skurcze przeszly, pojawiaja sie podczas karmienia. Polozna powiedziala ze to normlane.

Dzis idziemy do poloznej na wazenie itp. Boje sie, serio. Moje dziecko nie spi. No porpostu wiecznie je... cos czuje to bedzie masakra
(...)

Za dobrą wyżerkę produkujesz, to jak tu się dziwić że ciągle je
A apropo skurczów przy karmieniu, ja czytałam że to zupełnie normalne, bo jak młode ssie to wydziela się coś co sprawia że macica się kurczy.

Napisane przez senira666

spacerek z psem już zaliczony na obiad wymyśliłam zalewajkę tylko że nie wiem na którą mam ją robić mo mój TŻ zapomniał telefonu (swoją drogą jakbym zaczęłam rodzić to nie miałabym go jak zawiadomić) i nie wiem o której wróci do domku ...

Zalewajka? A co to? Bo już kilka razy słyszałam tę nazwę, i tak naprawdę nie wiem co to jest.

Napisane przez em ma

Póki co pogadałam sobie z fajną położną. Mam nadzieję że się z nią spotkam jeszcze w przyszłym tygodniu.
(...)

Tak mi przyszło go głowy: może ta lekarka ma jakąś tajną zmowę z Twoją teściową? Bo obie mają jakieś z kosmosu halo do Twojego mleka Może teściowa jej w łapę dała czy coś, żeby Ci bzdury gadała

Napisane przez selena85

Wchodzę na wątek cz. 9 i zadowolona, że mam tylko 2 strony nadrabiania od godz 12:00 a Wy tutaj nastukałyście już 4 strony
ojej

[lolita25]

Napisane przez sweet_vintage

Ja obfotografowałam trochę wyprawki Igora i skrobnęłam o niej posta. Przy okazji pochwalę się Wam kącikiem dla niego Niestety jak zwykle fotki wyszły ciemne, ale ciągle niebo jest zachmurzone i nie mam jak zrobić lepszych fot.

No piękny kącik

Napisane przez forester

witam się w nowym wątku!
migotko Twój opis mnie wzruszył, szczgólnie końcówka 2 cz.

Lela opis perypetii Twojej współlokatorki masakra, tylko takiego jak pisałam w końcówce tamtego wątku spotkałam się w ciągu tych paru dni z dwoma przypadkami pozostawienia dzieci w szpitalu i jestem ciągle w szoku.

Dobra spadam masować sutki, może ktg będzie się pięknie pisać i jeszcze dziś urodzę

Trzymam kciuki

[krolowa_nilu]

Napisane przez malaMigotkAaa

Juz tak chce usiasc, wziac malego na rece, wstac do niego normalne, a kazdy ruch to bol;(((
To takie frustrujace...

Nawet sie nie schylam a obiad jem na stojac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To minie Mi minęło po 12 dniach. Przez 11 dni czułam jakby mi Gołota worek treningowy z krocza zrobił, o szwach nie wspominając, a 12 dnia jak ręką odjął.

Dziewczyny, my nadal walczymy z żółtaczką, dlatego tak mało nas na forum. Całuje gorąco nowe mamusie i staram się was podczytywać, ale Malutka póki co jest bardzo czaso- i uwagochłonna

Pozdrowienia ode mnie i mojego dzielnego pacjenta dla wszystkich wizażowych cioć

[senira666]

Napisane przez Roane

Zalewajka? A co to? Bo już kilka razy słyszałam tę nazwę, i tak naprawdę nie wiem co to jest

żurek biały tylko że zalewaja jest z ziemniakami i kawałkami kiełbaski a żurek jest czysty albo z jajkiem na twardo
przynajmniej u mnie w rejonie to dwie różne zupy.
tak samo jak różne są barszcz czerwony i buraczkowa

a propo to idę wstawić zupkę bo jeszcze trochę i małż wróci a z obiadu nici

[Roane]

Napisane przez sweet_vintage

Ja obfotografowałam trochę wyprawki Igora i skrobnęłam o niej posta. Przy okazji pochwalę się Wam kącikiem dla niego Niestety jak zwykle fotki wyszły ciemne, ale ciągle niebo jest zachmurzone i nie mam jak zrobić lepszych fot.

Bardzo ładny rożek

Napisane przez J0zefina

(...)
pomidorówkę zjadłam
(...)

U mnie dopiero rosół zaczął pyrkać, do pomidorówki brakuje mu conajmniej z godzinę. I pachnie mi na cały living, zaraz zatonę we własnej ślinie

[Amberella]

Widzę, że produkcja pełną parą . Ciekawe, czy zdążę się rozpakować w tej części .

Napisane przez Le La

Tez jestem

To ja taki poemat walnęłam na starym wątku, a tu już wszystkie mamuśki tutaj

Przeczytałam i poczułam się zniesmaczona takim układem . Co za typ z tego gościa.

Napisane przez celin10

wracają i trochę trzeba pościemniać że przy kompie pół dnia się nie siedziało

samo życie

Napisane przez Soleil_Rouge

ja mysle ze PawMaj walczy i mam nadzieje, ze niedlugo sie odezwie

Też o niej myślę i czekam na wieści.

Migotko, super opis. Końcówka mnie wzruszyła, a Ty dzielna kobieta jesteś.

Przed chwilą był u mnie kurier. Przyniósł zachwalany przez niektóre z Was biustonosz Alles cafe latte. Wyciągam cycnik z pudełeczka i przerażenie mnie ogarnęło jaki on wielki (70G). Wkurzyłam się, że będę go musiała odesłać, wymienić, ale TŻ mówi "zmierz najpierw". No to mierzę. I co? Biustonosz na mnie dobry Piersi urosły mi o 4 rozmiary. Aż się boję jak będą wyglądać podczas karmienia. A po to już pewnie będzie masakra . Uszy jamnika jak nic.

[selena85]

Napisane przez malaMigotkAaa

1. Perfuzja mnie zabronili skurcze przeszly, pojawiaja sie podczas karmienia. Polozna powiedziala ze to normlane.
2. Dzis idziemy do poloznej na wazenie itp. Boje sie, serio. Moje dziecko nie spi. No porpostu wiecznie je... cos czuje to bedzie masakra
3. Jeszcze tz jakis nabuzowany chodzi co za dzien

1. Tak, podczas karmienia piersią macica się kurczy i stąd te bóle i skurcze - to zupełnie normalne i to bdb znak wracania macicy do wymiarów sprzed ciąży.

2. Apetyt ma synuś. Chce być cały czas przy swojej mamusi. Normalka

3. A na co TŻ nazuowany? On dookoła Ciebie powinien tak skakać, biegac i tańczyć za Twoje poświęcenie i wydanie na świat tak cudownego synka! Na rękach nosić Ciebie dzień i noc!
Może coś Ci się wydaję, że ma muła... bo to aż niemożliwe przy takiej kobiecie jak Ty i takim cudownym maleństwie.

[sadlaczyca]

No Kobietki.. Poszłam na dół do mamy na pół godz koło 11 i dopiero teraz udało mi się nadrobić Szalejecie dzisiaj!

Miałam nacytowane postów z poprzedniej części i nie załapało niestety..

Z tego co pamiętam:

gosia, panie sprzątające nie krzyczą na torby pod łóżkiem

lolita, współczuję okropnej nocy i stresującego wyjścia do miasta

i dalej włącza się żelek, nie pamiętam co chciałam jeszcze powiedzieć

A, u nas dziś pizza domowej roboty

[selena85]

Napisane przez Amberella

Piersi urosły mi o 4 rozmiary. Aż się boję jak będą wyglądać podczas karmienia. A po to już pewnie będzie masakra . Uszy jamnika jak nic.

4 rozmiary? WooooooW A ciężkie są?

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez Negrid

przed chwilą próbowałam wstać z sofy i słyszę głośne PYK tam na dole. Pierwsza myśl, że mój mąż jest u klienta pod Wrocławiem. Ruszyłam się i drugie PYK. A to mój kręgosłup w części ogonowej sobie po prostu pyka i jak chodzę teraz to pykam ciągle
No ale przez moment miałam tętno ze 220, bo pisałyście, że takie PYK to jak pęcherz płodowy pęka.

Jak skorupiaczek pyk pyk pyk

To dlatego, że w ciąży stawy sie luzują itd.
Ogólnie wszystko robi sie luźne

[forester]

jak Wy mi tak o jedzeniu piszecie to ja się pochwalę co u mnie za pyszności były: śniadanie 3 malutkie kromeczki, jajko przeciśnięte przez praskę i do tego pół listeczka sałaty, obiad- zupa krupnik ale taka woda+mąka+marchweka, na drugie coś mięso podobne, ziemniaki z paskudnym sosem i buraczki (podołam tylko tej podeszwie i buraczkom) czekam na męża, aż mi pierogi przywiezie, bo pieprze, ale na głodniaka nie rodzę

[magnusia]

Napisane przez sweet_vintage

Ja obfotografowałam trochę wyprawki Igora i skrobnęłam o niej posta. Przy okazji pochwalę się Wam kącikiem dla niego Niestety jak zwykle fotki wyszły ciemne, ale ciągle niebo jest zachmurzone i nie mam jak zrobić lepszych fot.

ślicznie

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez Negrid

przed chwilą próbowałam wstać z sofy i słyszę głośne PYK tam na dole. Pierwsza myśl, że mój mąż jest u klienta pod Wrocławiem. Ruszyłam się i drugie PYK. A to mój kręgosłup w części ogonowej sobie po prostu pyka i jak chodzę teraz to pykam ciągle
No ale przez moment miałam tętno ze 220, bo pisałyście, że takie PYK to jak pęcherz płodowy pęka.

uuuuuuuuuuu sypiesz się moja droga

[Inw]

Napisane przez Roane

On generalnie za mocno nie wybrzydza przy jedzeniu, z takiego normalnego domowego żarcia wszystko je. A za słodyczne to by duszę sprzedał, z jego punktu widzenia dopóki czekolada jest i jakieś słodkie bułki, reszta świata się nie liczy. Zastanawiałam się nad czymś pożywniejszym ze względu na mój spokój ducha - szlag mnie trafia jak on cały dzień na śmieciowym żarciu ciągnie

Zrób mu święto z okazji narodzin potomka, niech zabierze na porodówkę czekoladę

[celin10]

Napisane przez forester

jak Wy mi tak o jedzeniu piszecie to ja się pochwalę co u mnie za pyszności były: śniadanie 3 malutkie kromeczki, jajko przeciśnięte przez praskę i do tego pół listeczka sałaty, obiad- zupa krupnik ale taka woda+mąka+marchweka, na drugie coś mięso podobne, ziemniaki z paskudnym sosem i buraczki (podołam tylko tej podeszwie i buraczkom) czekam na męża, aż mi pierogi przywiezie, bo pieprze, ale na głodniaka nie rodzę

a może ty oddziały pomyliłaś i na jakiś turnus odchudzajacy cię wzięli

[Soleil_Rouge]

Napisane przez Negrid

przed chwilą próbowałam wstać z sofy i słyszę głośne PYK tam na dole. Pierwsza myśl, że mój mąż jest u klienta pod Wrocławiem. Ruszyłam się i drugie PYK. A to mój kręgosłup w części ogonowej sobie po prostu pyka i jak chodzę teraz to pykam ciągle
No ale przez moment miałam tętno ze 220, bo pisałyście, że takie PYK to jak pęcherz płodowy pęka.

no ja tez w pierwszej chwili pomyslalam, ze wody Ci odchodza

a tak w ogole to Tz mi przyslal dzis smsa z pracy czy przypadkiem cos sie dzieje i moze Mala zdecydowala sie w koncu do nas zawitac. jak odpowiedzialam, ze nic, zadnych zmian, to w odpowiedzi zapytal czy nie mam ochoty isc pobiegac rozwalozyl mnie tym tekstem na lopatki i zaczelam sie smiac tak, ze az maly skurcz sie pojawil

[Roane]

Zajrzałam na stary wątek i zauważyłam jeszcze jeden wpis.

Napisane przez forester

(...)
ja znowu spotkałam się z dwoma historiami pozostawenia dzieci w szpitalu. W nd nastolatka zostawiła dziecko i wyszła już dobę po porodzie, a drugie dzieciątko zostawiła taka parka, podpisali dokumenty i niczym zakochana parą objęci spacerkiem opuścili oddział. leże przy dyżurcę więc jestem na bieżąco z takimi historiami i powiem Wam, że nie wiem ja można spokojnym, nie łamiącym się głosem powiedzieć, że nie chce się dziecka, które jest Twoje

Moim zdaniem bardzo dobrze zrobili. Skoro od razu zrzekli się praw, to te dzieci w ciągu kilku dób trafią do rodzin, które zwykle czekają na nie latami, które ich chcą, pragną. Dużo lepiej, niż gdyby miały być wychowywane przez ludzi którzy ich nie chcą i nie kochają, albo wogóle w jakiejś patologii
Wydaje mi się że takie rozwiązanie jest najlepsze dla wszystkich i moim zdaniem tym ludziom którzy noworodki oddają należy się jakiś minimalny szacunek - olewając presję społeczną i słynne, rujnujące życia "co ludzie powiedzą", wybierają rozwiązanie które w takiej sytuacji jest dla dziecka zwyczajnie korzystne. Zabezpieczenia nie zawsze działają, na zabieg nie każdego stać i nie każdy jest w stanie się na niego zdecydować, a nie wszyscy chcą być rodzicami. Lepiej dziecko oddać niż wychowywać je bez miłości, ze źle pojętego poczucia obowiązku, i marnować życie i sobie i temu dziecku.

Napisane przez Amberella

(...)

Będę ten obrazek widzieć do końca życia, taki przerażająco prawdziwy

Napisane przez Inw

Zrób mu święto z okazji narodzin potomka, niech zabierze na porodówkę czekoladę

I na tym pewnie się skończy. Pączki, czekolada, snickersy, cola, i będzie w swoim żywiole

[Amberella]

Napisane przez sweet_vintage

Ja obfotografowałam trochę wyprawki Igora i skrobnęłam o niej posta. Przy okazji pochwalę się Wam kącikiem dla niego Niestety jak zwykle fotki wyszły ciemne, ale ciągle niebo jest zachmurzone i nie mam jak zrobić lepszych fot.

Przytulny kącik. A rożek cudny

Napisane przez krolowa_nilu

Dziewczyny, my nadal walczymy z żółtaczką, dlatego tak mało nas na forum. Całuje gorąco nowe mamusie i staram się was podczytywać, ale Malutka póki co jest bardzo czaso- i uwagochłonna

Pozdrowienia ode mnie i mojego dzielnego pacjenta dla wszystkich wizażowych cioć

Ciocie odpozdrawiają i życzą Kornelii dużo zdrówka .

Napisane przez selena85

4 rozmiary? WooooooW A ciężkie są?

No niestety. Grawitacja ma pole do popisu .

Napisane przez forester

jak Wy mi tak o jedzeniu piszecie to ja się pochwalę co u mnie za pyszności były: śniadanie 3 malutkie kromeczki, jajko przeciśnięte przez praskę i do tego pół listeczka sałaty, obiad- zupa krupnik ale taka woda+mąka+marchweka, na drugie coś mięso podobne, ziemniaki z paskudnym sosem i buraczki (podołam tylko tej podeszwie i buraczkom) czekam na męża, aż mi pierogi przywiezie, bo pieprze, ale na głodniaka nie rodzę

All inclusive

[senira666]

mnie zaczynają przerażać uciekające dni z mojego suwaczka ... a myślałam że te 9 miesięcy to tyyyle czasu

[lolita25]

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=1&theater

[23Paula23]

Nie !!! ja mialam urodzic w poprzedniej części... Za bardzo się dziewczyny śpieszycie i nie nadążam

[Amberella]

A, i dzięki za wczorajszego linka do Porodu na wesoło. Czytam sobie i co chwilę ryczę ze śmiechu . Soleil to chyba dzięki Tobie mam taki ubaw.

[lolita25]

Napisane przez 23Paula23

Nie !!! ja mialam urodzic w poprzedniej części... Za bardzo się dziewczyny śpieszycie i nie nadążam

Paula co się z Tobą dzieję....3 dni po terminie....no jak tak można

[sweet_vintage]

Fajnie, że kącik synka się podoba Ja bym zdecydowanie wolała zrobić wcześniej mały remont, gładzie i inne kolory ścian np, ale i tak na tyle co mogliśmy zrobić myślę, że jest ok. Na suficie są też fluoresencyjne gwiazdki, świecące lekko w ciemności

Napisane przez senira666

mnie zaczynają przerażać uciekające dni z mojego suwaczka ... a myślałam że te 9 miesięcy to tyyyle czasu

Dokładnie tak samo myślałam, a tu w sumie w każdej chwili może być poród....

[ejani]

coś mi się porobiło z cytatami jak kogoś inaczej cytuje to przepraszam, nie ogarniam tego

Napisane przez guapissima

Zauwazylyscie moze, ze od chwili zajscia w ciaze relacja ze znajomymi sie zmienila? Albo raczej tematy rozmow??? Ja z moimi mam kontakt tylko przez internet, ale inne tematy poza dzieckiem nie istnieja...

mi wszyscy opowiadają o tym jak rodzili oni lub znajomi, sąsiedzi, kuzyni lub w ostateczności jak ich rodzili... i udzielaja mi mnóstwo rad

Napisane przez Roane

Heh, ja też już mam całą listę zaplanowaną co ugotować i zamrozić na "podzieckowe" Normalnie już bym się za to zabrała, ale czekam aż się przeprowadzimy. W planie mam właśnie fasolkę po bretońsku, gulasz, gołąbki, pierogi, kotlety mielone i pulpety w sosie pomidorowym. Teoretycznie mają być obiady na jakieś trzy tygodnie, cobym miała czas z dziecięciem się ogarnąć na spokojnie.


U mnie po porodzie dają jeść niezależnie od pory dnia czy nocy
Ale fajnie że trafiłaś na szpital w którym normalnie karmią, a nie trocinami

ja nie robię zapasów- mój mąż bardzo dobrze gotuje mama też (jak chce) więc niech się wykazują

a ze szpitalem tak, z jedzeniem nieźle (chyba że dla rodzących mają jakąś specjalną dietę, ale trudno mi w to uwierzyć) ale sam oddział ubożeńki bardzo... jak z PRLu- to opinie wszystkich

Napisane przez lolita25

Dziewczyny Aniołek napisała w tajnej grupie że do 8cm rozwarcia chodziła, ziewała i mówiła że głodna jest.... a samo parcie trwało 20 min, ja ją podziwiam, tez tak chcę

i ja! a dlaczego u nas nie pisze tylko na fb? ;>

Napisane przez malaMigotkAaa

Perfuzja mnie zabronili skurcze przeszly, pojawiaja sie podczas karmienia. Polozna powiedziala ze to normlane.

Dzis idziemy do poloznej na wazenie itp. Boje sie, serio. Moje dziecko nie spi. No porpostu wiecznie je... cos czuje to bedzie masakra

Jeszcze tz jakis nabuzowany chodzi co za dzien

to na pewno to obkurczanie macicy przez tą oksytocynę produkowaną przy drażnieniu brodawek (o tym pisałam wcześniej). uprzedzali nas o tym na SR, tylko szkoda że tak się biedaku męczysz

Napisane przez Soleil_Rouge

moj tez przed 18 nie wroci

a mój po scenie, jaką mu na spółkę z hormonami zrobiłam rano (że bardziej go interesuje, żeby się ode mnie nie zarazić niż żebym ja się wyleczyła i że tylko ja dbam o wszystkich a o mnie jakoś nie ma kto itp) ma się dzis zerwać wcześniej- zobaczymy jak wyjdzie

Napisane przez sweet_vintage

Ja obfotografowałam trochę wyprawki Igora i skrobnęłam o niej posta. Przy okazji pochwalę się Wam kącikiem dla niego Niestety jak zwykle fotki wyszły ciemne, ale ciągle niebo jest zachmurzone i nie mam jak zrobić lepszych fot.

ale fajny kącik

Napisane przez Negrid

przed chwilą próbowałam wstać z sofy i słyszę głośne PYK tam na dole. Pierwsza myśl, że mój mąż jest u klienta pod Wrocławiem. Ruszyłam się i drugie PYK. A to mój kręgosłup w części ogonowej sobie po prostu pyka i jak chodzę teraz to pykam ciągle
No ale przez moment miałam tętno ze 220, bo pisałyście, że takie PYK to jak pęcherz płodowy pęka.

Napisane przez Amberella

Przed chwilą był u mnie kurier. Przyniósł zachwalany przez niektóre z Was biustonosz Alles cafe latte. Wyciągam cycnik z pudełeczka i przerażenie mnie ogarnęło jaki on wielki (70G). Wkurzyłam się, że będę go musiała odesłać, wymienić, ale TŻ mówi "zmierz najpierw". No to mierzę. I co? Biustonosz na mnie dobry Piersi urosły mi o 4 rozmiary. Aż się boję jak będą wyglądać podczas karmienia. A po to już pewnie będzie masakra . Uszy jamnika jak nic

ja wczoraj swój założyłam do internistki stwierdzając, że lepiej za duży niż uszargany ten co mam i też załamka, bo gdzieś wsiąkł zapas... nie wiem, w czym będę chodzić po porodzie, jeśli mi jeszcze piersi urosną, nie wydam kolejnej stówy na miękki, bo nie lubię miękkich, a większy pod biustem jest taki, że miseczki kończą się pod pachami

Napisane przez forester

jak Wy mi tak o jedzeniu piszecie to ja się pochwalę co u mnie za pyszności były: śniadanie 3 malutkie kromeczki, jajko przeciśnięte przez praskę i do tego pół listeczka sałaty, obiad- zupa krupnik ale taka woda+mąka+marchweka, na drugie coś mięso podobne, ziemniaki z paskudnym sosem i buraczki (podołam tylko tej podeszwie i buraczkom) czekam na męża, aż mi pierogi przywiezie, bo pieprze, ale na głodniaka nie rodzę

czyli jednak tak zdesperowana nie jesteś na poród dobrze, że mąż katering zrobi)

ja idę dziewczyny spać, nie szalejcie za bardzo z postami...

[magnusia]

mój plan na dzisiejszy wieczór

[selena85]

Napisane przez senira666

mnie zaczynają przerażać uciekające dni z mojego suwaczka ... a myślałam że te 9 miesięcy to tyyyle czasu

Dokładnie.
Wszyscy pytali "a masz już to , tamto, itd" a człowiek odpowiadał, że nie, że jeszcze jest czas. Że jeszcze duuuuużo czasu....

Mi od 6 miesiąca czas ciąży zaczął lecieć w ekspresowym tempie.
Do 6 miesiąca szło powoli.

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez magnusia

mój plan na dzisiejszy wieczór

za☠☠☠isty plan
Też tak dzisiaj spędze wieczór, ale nie mam takiego swetra
W sumie to mi gorąco jest stale ostatnio...

[mengazhu]

Napisane przez Inw

Podziel się magiczną kulą

[sweet_vintage]

Napisane przez selena85

Dokładnie.
Wszyscy pytali "a masz już to , tamto, itd" a człowiek odpowiadał, że nie, że jeszcze jest czas. Że jeszcze duuuuużo czasu....

Mi od 6 miesiąca czas ciąży zaczął lecieć w ekspresowym tempie.
Do 6 miesiąca szło powoli.

U mnie było tak samo, a teraz już nawet torbę mam spakowaną do szpitala. W ogóle tak do 6 miesiąca to nawet zbytnio się nie organizowałam z wyprawką.