Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[bella7]

No trochę się rozruszał... Ja wogóle lubię poczucie humoru Magnusi a z tej podpaski to normalnie ryczałam ze śmiechu (gdy jeszcze podczytywałam). Bardzo wiele rzeczy potrafisz ująć
dziewczyny kolejek nie blokujcie i zacznijcie rodzic...

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

No trochę się rozruszał... Ja wogóle lubię poczucie humoru Magnusi a z tej podpaski to normalnie ryczałam ze śmiechu (gdy jeszcze podczytywałam). Bardzo wiele rzeczy potrafisz trafnie ująć
dziewczyny kolejek nie blokujcie i zacznijcie rodzic

[lolita25]

Wstawiłam pranie, drugą pościel małej, mam zamiar ją jeszcze dziś wyprasować i wszystko w jej pokoju dokładniej poukładać
Idę gotować żurek....bo mam od wczoraj ślinotok jak pomyślę o nim

[Shizu48]

Hej dziewczynki, ależ wy pędzicie z tymi postami to się za głowę łapię czasami A boję się nie przeczytać bo poza tym że jestem ciekawa co u was to zawsze podajecie sporo ciekawych informacji które mnie też się przydają Więc najczęściej kończąc was czytać już zasypiam jednym okiem (bo nie mam czasu pisać w dzień)

A więc wypisuję jak wczoraj obiecałam te informacje od położnej ze szkoły rodzenia, spoko w miarę babka choć wielka przeciwniczka cc, co mnie irytuje, ale temat był bardzo ciekawy o laktacji i podzielę się z wami dla tych które też nie są tak zorientowane jeszcze w temacie jak ja (ostrzegam, informacje zebrane trochę chaotycznie):

- dziecko po urodzeniu najada się tylko (!!!) 10 ml mleka, dla tych które panikują tym że laktacja im na początku jeszcze się nie rozkręciła

- dziecko odczuwa głód dopiero w 10 dzień po urodzeniu, więc znów jest to info dla kobiet które boją się jak to będzie z tą laktacją

- mimo, że dziecko na początku bardzo mało je i nie potrzebuje ssać tej piersi - cierpliwie podkładać mu brodawkę, jak nei do ust to kręcić nią koło noska, brody żeby się przyzwyczaił, musi się nauczyć ssania jej łącząc to jednocześnie z połykaniem i oddychaniem, a na początku tuż po porodzie najlepiej, bo potem już będzie bardziej zainteresowany światem dookoła niego

- karmić nie rzadziej niż co 3 godziny (z trzech powodów: żeby nauczył się ssać, w celu pobudzenia laktacji, aby dziecku nie spadł poziom cukru - jeżeli dziecko jest ospałe i mało ruchliwe położne polecają trochę podkarmić bo w mleku jest cukier)

- WAŻNE - dla tych których dzieci się urodzą, zwrócić uwagę przy ziewaniu, otwieraniu ust i karmieniu czy wystawia daleko język tzn. za dziąsła, przy karmieniu czy podpiera ten języczek (usta idą na kształ glonojada i język wywalony), jeżeli nie ma wysuniętego może mieć krótkie wędzidełko, nie jest to wcale rzadkie a przy tym jeżeli od razu to zgłosimy jeszcze będąc w szpitalu przytną je nożyczkami (podobno nie boli bo to tuż po urodzeniu tylko taka błonka), jak zostawimy to może mieć już problemy z pobieraniem mleka matki itd. a jeżeli dopiero później się zgłosimy to się ląduje z powrotem na 3 dni w szpitalu

- laktacja zaczyna się u nas w głowie, nie w piersi - matce przystawiającej dziecko do piersi tworzy się okscytocyna i coś tam jeszcze co pobudza laktacje i to wtedy najwięcej się produkuje, więc nie martwić się tym, że na początku jest mało, im częściej będzie się przykładało szkraba tym szybciej nas zaleje

- jest też taka możliwość że wielka fala nadejdzie nawet w 15-minutowej drodze między szpitalem do domu, bo w spzitalu matka ma swoje opory, nie czuje się zrelaksowana co tą laktacje też może blokować

- warto kupić muszle laktacyjne (sama dziś po nie lecę), bardzo pomagają przy podrażnionych brodawkach itd., sprawdzić sobie jak to wygląda te dziewczynki które nie wiedzą, przy płatkach laktacyjnych nałoży się np. maść itd ale przykrywa tą brodawkę więc nie ma dostępu tlenu a do tego z odklejeniem na nowo tworzymy rany, więc jest to bardzo fajne urządzenie, pamiętać tylko o tym, żeby wkładać sobie wykrojony w kształcie księżyca wacik laktacyjny bo do środka zawsze skapnie trochę mleka więc pochylając się mogłybyśmy dać plamę, a tak to wacik będzie nasiąkał

- nie trzeba myć piersi przed karmieniem - jeżeli się posmarowalo bepantenem czy czymś w tym stylu też nie trzeba, chyba że się nałożyło grubą warstwę to wtedy ją zetrzeć i to wszystko - funkcjonować normalnie, jedynie dziecko nie lubi smaku balsamów więc jak się wysmarujemy to żeby omijać brodawki

- jeśli czujemy że mamy nadmiar mleka - budzić dziecko, przystawiać do piersi, jeżeli nie chce już lepiej skorzystać z pomocy tżta niż laktatora ze względu na miękkie usta dzięki którym z kanalików to mleke łatwiej zejdzie co da nam lepsze opróżnienie piersi, dla niektórych straszne ale zdecydowanie do tego namawiała (a dla tych które nie próbowały - mleko kobiece ma prawie identyczny smak jak mleko od krowy)

- nie istnieje coś takiego jak opróżnienie piersi do końca! biorąc pod uwagę że laktacja powstaje w głowie to gdy dziecko ssie nasze piersi nam od razu produkuje się kolejne mleko więc jest ono 'cały czas'

- obowiązkowo trzymać kapustę w lodówce, potem porządnie ją utłuc aż pójdą soki, nakładać na zbolałe piersi, wtedy folię (żeby nie nabrudzić) i biustonosz - liść wyschnie - kolejny, nie trzeba po nich myć też piersi tylko normalnie dostawiamy nasz mały odkurzacz

- TO CO MNIE BARDZO ZASKOCZYŁO: nie ma czegoś takiego jak dieta dla kobiety karmiącej!!! Nie ma czegoś takiego że coś można a czegoś nie, bo każde dziecko jest innne, ale nie ma to ani wpływu na kolki ani nie zaskodzimy itd. z tą dietą jest tak - jeżeli jednego dnia jemy paprykę to nie jedzmy juz brokuł i kalafiora - chodzi o to, żeby sprawdzać każdego dnia jak dziecko na co reaguje i wtedy same będziemy wiedziały co naszemu podopiecznemu odpowiada a na co wymyśla lub dziwnie reaguje - każde dziecko jest inne i jako przykład podała, że jedna matka kiedy chciała żeby dziecko spało - piła hektolitry kawy! Po wyduldaniu mleka z naszpikowanej kofeiną matki dzidzi od razu zamykały się oczy, ale za to nie mogła pić herbaty chyba że chciała żeby przez kolejne 5h był dziko rozbudzony Więc od początku sprawdzać produkty i te co są sprawdzone już można mieszać, tak żeby było wiadomo o który produkt chodzi. No i z takich oczywistych jedynie - jeżeli chodzi o te wzdymające - nie jeść tego co NAS wzdyma, czyli na jedną działa kapusta - zrezygnujmy, ale możemy normalnie jeść cebulę jeżeli ta jest ok; do pół litra mleka na dzień, albo dwa serki i nic więcej i tak z nabiałem - dziecko na początku nie ma jeszcze wyrobionej przyswajalności; ostrożnie z rzeczami które mają konserwanty czyli puszkowane, jakieś wędliny niewiadomego pochodzenia; kwaśne niestety (głośne dźwięki mojego płaczu) odpuścić na początku czyt. kiszone ogórki (głośne wycie), kiszona kapusta; nie jeść smazonych w głębokim oleju chyba że naleśniki ale wtedy znów - nie z dżemem i serem jednego dnia tylko na jedne się zdecydować bo inaczej nei wiemy co mogło się nie spodobać naszemu maluszkowi; kasza gryczana jest dobra dla kobiet po cc na rozkręcenie pracy jelit; unikać veget itd ze względu na glutaminian w nich zawarty;

- nie dokarmiamy wodą, dziecko ma nie mieć nic wspólnego z butelkami bo są one o wiele łatwiejsze do ssania, gdzie przy piersiach musi się napracować i może w ten sposób "bardziej polubić" butelkę i nie chcieć sutka;

- omawialiśmy pampersy i dziewczyny które jesz cze to ciekawi - do dwóch tygodni te mini, ale potem już tylko 2-3 w ilościach hurtowych, na początku zmienia się około 15 razy dziennie pampersy, ale przy trzytygodniowych dzieciach - już 10 pampersów wystarcza, bo tak jak w dzień się przewija, karmienie, spanie, przewijanie, karmienie spanie, to w nocy dziecko przewinąć góra dwa razy i niech śpi z tą kupką - nie ma z tym problemu, kupka mu w ogóle nie przeszkadza bo ma na początku inną konsystencję, bardziej wodną itd.;

- nie przesadzać z czystością - dziecko przez pierwszy rok ma bardzo dobrze rozwinięte wytwarzanie antygenów więc jeżeli któryś rodzic miał np. alergie na psa - nie wyrzucać psa z domu bo dziecku też może się przytrafić a wręcz przeciwnie - możliwe bardzo, że jezeli miałby alergię na psa po rodzicu to w tym okresie się automatycznie pozbędzie bo tak fajnie działa organizm dziecka, a nawet bez alergii nie cyrkować z dzikim sprzątaniem i myciem rąk - dłonie myć po wyjściu z ubikacji.. i zejściu z laptopa/komputera! Połozna powiedziała nam że to oficjalnei największe (czyli większe niż wc) siedlisko bakterii kałowych. Poza tym nie panikować, jak pies czy kot poliże malucha, nie szorować itd. itp.

- podczas karmienia - jeżeli kobieta ma za dużo mleka to pić coś chłodnego, jeżeli kobieta ma za mało mleka to pić coś ciepłego (ciepłe rozszerza kanaliki mleczne i na odwrót)

- butelka wody ma zawsze stać przy naszej jadłodajni, a co do tego miejsca

- po tygodniu patrzenie i wzruszanie się swoim dzieckiem przez kolejne pół godziny (tyle średnio trwa karmienie) staje się zwyczajnei nudne - znaleźć sobie miejsce przy tv, przygotować się wczesniej odpowiednio, niech ojciec dziecko niańczy a my szukujemy kanapki, pilot, telefon, cebuszke na kolana i wtedy jazda z tym koksem

- matka podczas karmienia ma się nie nachylać - tu złota zasada: dziecko do piersi a nie pierś do dziecka, dziecko ma być w lini prostej na boku, nie trzeba podtrzymywać ani kombinować takich, a ręce dzięki temu obie wolne (jeżeli mamy cudowną cebuszke)

- nie musimy wcale odbijać!!! Jeżeli dziekco wierzga po karmieniu, jest niepokojne czy coś - wtedy poklepać aż się odbije, jeżeli zasypia przy cycku

- tylko przełożyć do łóżka i dać mu święty spokój, bo gdyby mu się chciało puścić głośne beknięcie - nie byłby spokojny

- nie martwić się czkawką - dziecko nawte potrafi spać czkając a to oznacza, że mu ona nie przeszkadza

- ważne - jeżeli chcemy karmić z obu piersi to jeżeli najpierw zaczęliśmy od prawej a skończyliśmy na lewej - kolejne karmienie zaczynamy od lewej i wtedy idziemy do prawej - chodzi o to żeby nie stworzyć zbyt dużych dysproporcji, dla naszego ułatwienia możemy nosić gumkę na ręce wskazującą z której piersi ssawka ostatnio ciągnęła

- to co mnie bardzo interesowało - do pierwszego roku życia nie istnieje coś takiego jak skaza białkowa - każde dziecko ma niską tolerancję na nabiał, może mieć większą lub mniejszą i w tej sytuacji normalnie karmimy dalej piersią a jedynie matki bardziej ograniczają produkty mleczne;

- to co było kontrowersyjne - nie odstawiamy dziecka podczas choroby, naszej biegunki, alergii itd - nie przekazujemy dziecku przez mleko rota wirusa itd. jedynie choroby w stylu HIV zwalniają z tego, a lepiej żeby dziecko pozostału przy piersi, bez doskakiwania do butelek;

Ależ się wymęczyłam tym pisaniem, aż mnie kark rozbolał Ale wierzę że każda dziewczyna znajdzie coś ciekawego dla siebie

[katarzyniak]

Ufff, ulżyło mi.... nie wytrzymałam i zadzwoniłam do mamy i tak nagadałam dosadnie ze heeej powiedzialam zeby wiecej takich głupot mi nie gadała, ze bratowej to chyba cos sie pomylilo, albo specjalnie tak gada wszystko na odwrót pode mnie... Ze poucza mnie i nic nie wie, a najlepiej to niech sie zajmie sobą i niech dokończy prawo jazdy bo jak zrobiła kurs to dej pory do zadnego egzaminu nie przystąpiła . Mama ucichła i tylko powtarzała "no tak, no tak, wiadomo ty tam nie raz byłas w szpitalu i wiesz lepiej ". Potem zaczelam temat o odchudzaniu (bo brat z bratową sie odchudzaja) zeby mama im powiedziala ze mam dobre przepisy na dania odchudzajace,ze moge im wyslac i ze na polsat cafe leci program zdrowie na widelcu i zebby sobie oglądali bo duzo przydatnych informacji tam jest ... No i mama na serio załapała i ma im o tych programach i przepisach powiedziec

Ale byłam nastawiona bojowo ,na szczescie juz mi przeszlo

[Hosenka*]

Napisane przez Shizu48

- nie trzeba myć piersi przed karmieniem - jeżeli się posmarowalo bepantenem czy czymś w tym stylu też nie trzeba, chyba że się nałożyło grubą warstwę to wtedy ją zetrzeć i to wszystko - funkcjonować normalnie, jedynie dziecko nie lubi smaku balsamów więc jak się wysmarujemy to żeby omijać brodawki

- omawialiśmy pampersy i dziewczyny które jesz cze to ciekawi - do dwóch tygodni te mini, ale potem już tylko 2-3 w ilościach hurtowych, na początku zmienia się około 15 razy dziennie pampersy, ale przy trzytygodniowych dzieciach - już 10 pampersów wystarcza, bo tak jak w dzień się przewija, karmienie, spanie, przewijanie, karmienie spanie, to w nocy dziecko przewinąć góra dwa razy i niech śpi z tą kupką - nie ma z tym problemu, kupka mu w ogóle nie przeszkadza bo ma na początku inną konsystencję, bardziej wodną itd.;

- nie martwić się czkawką - dziecko nawte potrafi spać czkając a to oznacza, że mu ona nie przeszkadza

Do pogrubionych po kolei:

- Kacper niestety nie chce ssać posmarowanej piersi, więc chcąc nie chcąc myję.

- 15 razy? Ja nawet 10 razy nie przewijam

- przeważnie jak dziecku jest zimno (też przez spocenie się czy mokrą pieluszkę) to się pojawia.

[kukurydzianaa]

Emma, Tobie łatwo pisać, bo już jesteś po wszystkim. Wskaż mi dziewczynę, która nie obawia się porodu, tego że lekarze źle pokierują akcją, albo że w ogóle zostaną olane przez lekarzy....

Jak już pisałam, w życiu łapówki nikomu nie dałam i nie wiem jak to się robi. Ale dla świętego spokoju chcę się dowiedzieć co robić w sytuacji, gdy ktoś mnie oleje, albo będzie próbował przeforsować poród sn "na siłę". Nawet dziewczyny, które mają wyraźne wskazania do cc pisały tutaj, że nie każdy lekarz/szpital to honoruje - a co mam powiedzieć ja, skoro na karteczce mam takie "pół-wskazanie"?

Też uważam, że za łapówkarstwo współwinni są pacjenci. Ale o ile pacjenta można zrozumieć - bo boi się olewki, niedopatrzeń i zwyczajnie zdrowie własne lub bliskich, tak lekarzowi chodzi wyłącznie o kasę. Nawet moja teściowa, pielęgniarka, zagorzała przeciwniczka łapówek, gdy jest taka "potrzeba", wie co trzeba zrobić.... I sama klnie na tą branżę, bo dokładnie wie jak jest.

Ja wiem, wtopiłam z lekarzem prowadzącym, ale nie myślałam, że tak się sytuacja rozwinie. Pocieszające jest jednak to co napisałaś o swoim szpitalu - z tego co pamiętam rodziłaś na Lubartowskiej, a to właśnie tam mój doktor skierowuje swoje pacjentki (ponoć kiedyś tam pracował) i podobno dzwoni do lekarzy dyżurujących, żeby zajęli się jego pacjentkami (jak już sam odbierze telefon od rodzącej pacjentki).

Choć mój ortopeda jak usłyszał o Lubartowskiej oraz o tym, że mój prowadzący sam nie pracuje w szpitalu, to zrobił mocno zniesmaczoną minę....

[Shizu48]

Napisane przez Hosenka*

15 razy? Ja nawet 10 razy nie przewijam

Pewnie od dziecka zależy Ja wczoraj nakupowałam hurtowo (8 paczek!) pampersów Dada 2, bo jest przecena w biedronkach od wczoraj, że przy dwóch paczkach płacisz 50 zamiast 60 złotych... I musieliśmy jechać do 4 biedronek żeby trafić jeszcze na pampersy bo kobiety tak wykupiły Ale dzięki temu 40 złoty zaoszczędzone Po czym moja mama przez telefon zapytała co zrobię jak będzie chciał tylko pampersy a nie dady - będę przyzwyczajała aż załapie, teraz nie ma innego wyjścia

[kootek_mamrotek]

Shizu - ale się kobieto rozpisałaś dziękujemy

Napisane przez katarzyniak

Ufff, ulżyło mi.... nie wytrzymałam i zadzwoniłam do mamy i tak nagadałam dosadnie ze heeej powiedzialam zeby wiecej takich głupot mi nie gadała, ze bratowej to chyba cos sie pomylilo, albo specjalnie tak gada wszystko na odwrót pode mnie... Ze poucza mnie i nic nie wie, a najlepiej to niech sie zajmie sobą i niech dokończy prawo jazdy bo jak zrobiła kurs to dej pory do zadnego egzaminu nie przystąpiła . Mama ucichła i tylko powtarzała "no tak, no tak, wiadomo ty tam nie raz byłas w szpitalu i wiesz lepiej ". Potem zaczelam temat o odchudzaniu (bo brat z bratową sie odchudzaja) zeby mama im powiedziala ze mam dobre przepisy na dania odchudzajace,ze moge im wyslac i ze na polsat cafe leci program zdrowie na widelcu i zebby sobie oglądali bo duzo przydatnych informacji tam jest ... No i mama na serio załapała i ma im o tych programach i przepisach powiedziec

Ale byłam nastawiona bojowo ,na szczescie juz mi przeszlo

no i dobrze, że sobie ulżyłaś a to może być dobra broń, jak usłyszysz od bratowej jej "rady" zastrzel ją radami nt. odchudzania, prawa jazdy Będzie mniej tematów poruszać

[mengazhu]

Napisane przez katarzyniak

Ufff, ulżyło mi.

klask i:

Napisane przez kukurydzianaa

Emma, Tobie łatwo pisać, bo już jesteś po wszystkim. Wskaż mi dziewczynę, która nie obawia się porodu, tego że lekarze źle pokierują akcją, albo że w ogóle zostaną olane przez lekarzy

Pierwszy poród mam za sobą, drugi za chwilę. Ale jak Em ma nie mam zamiaru NIKOMU za nic płacić. To jest ich zasrany obowiazek. Mam niby wskazanie, mój lekarz prowadzący ciążę także nie pracuje w szpitalu. Ryzykuję? Moze trochę. Jednak to my, pacjenci, nauczyliśmy dawać łapówki. I niekiedy lekarze, pielęgniarki itd. tego właśnie od nas oczekuję.

[Hosenka*]

Napisane przez Shizu48

Pewnie od dziecka zależy Ja wczoraj nakupowałam hurtowo (8 paczek!) pampersów Dada 2, bo jest przecena w biedronkach od wczoraj, że przy dwóch paczkach płacisz 50 zamiast 60 złotych... I musieliśmy jechać do 4 biedronek żeby trafić jeszcze na pampersy bo kobiety tak wykupiły Ale dzięki temu 40 złoty zaoszczędzone Po czym moja mama przez telefon zapytała co zrobię jak będzie chciał tylko pampersy a nie dady - będę przyzwyczajała aż załapie, teraz nie ma innego wyjścia

Myślałam o Dadzie, ale skoro Babydream pasują, to nie wiem czy jest sens zmieniać. A są w promocji też mniejsze?

Na razie z Babydream mamy rozmiar 1 (2-5kg) i jeszcze trochę będą nam służyć.

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez selena85

A dlaczego aż tyle? Na jakie badania?

Robiłam badania potrzebne do szpitala do CC, i musiałam powtórzyć badania które robiłam na początku ciąży (WR, HIV, etc). Uzbierało się

Napisane przez katarzyniak

Ufff, ulżyło mi.... nie wytrzymałam i zadzwoniłam do mamy i tak nagadałam dosadnie ze heeej powiedzialam zeby wiecej takich głupot mi nie gadała, ze bratowej to chyba cos sie pomylilo, albo specjalnie tak gada wszystko na odwrót pode mnie... Ze poucza mnie i nic nie wie, a najlepiej to niech sie zajmie sobą i niech dokończy prawo jazdy bo jak zrobiła kurs to dej pory do zadnego egzaminu nie przystąpiła . Mama ucichła i tylko powtarzała "no tak, no tak, wiadomo ty tam nie raz byłas w szpitalu i wiesz lepiej ". Potem zaczelam temat o odchudzaniu (bo brat z bratową sie odchudzaja) zeby mama im powiedziala ze mam dobre przepisy na dania odchudzajace,ze moge im wyslac i ze na polsat cafe leci program zdrowie na widelcu i zebby sobie oglądali bo duzo przydatnych informacji tam jest ... No i mama na serio załapała i ma im o tych programach i przepisach powiedziec

Ale byłam nastawiona bojowo ,na szczescie juz mi przeszlo

[Negrid]

Napisane przez gosia261282

Mam dosyć tej ciąży. Już chcę mieć dziecko na zewnątrz,w każdej chwili móc zajrzeć czy wszystko jest w porządku. Przecież ja prawie nie sypiam. Jak nie bóle i skurcze,to nie mogę spać,bo się nie rusza!

Nie wiem co robić...

Bidulko, Ty się wymęczysz...

Napisane przez Soleil_Rouge

Cześć dziewczyny.
ja tak na szybko, bez nadrabiania bo nie mam siły.
W każdym razie:
POLECAM PORZĄDNY MASAŻ SUTKOW!!

Zaczęłam go ok 12, a o 14:30 pojawiły się pierwsze skurcze.
O 18:45 byłam w szpitalu a o 22:56 powitałam na świecie moja malutką córeczkę!!!



Więcej napisze jak będę w stanie i przestanę się ciągle gapic na to słodkie maleństwo co obok mnie leży!!!!

GRATULACJE!
czyli mamy w zanadrzu skuteczną metodę na przywołanie maleństwa.

Napisane przez sadlaczyca

Witam się urodzinowo

Zawsze w ten dzień łapię doła i dziś też za wesoło mi nie jest.

Żeby już Smerf zechciał wyjść.. Będę dziś chyba cały dzień wisieć na sutach

Wszystkiego najlepszego Może maleństwo dziś zrobi niespodziankę mamusi

[demonyianioly]

Zaglądam się tylko przywitać i zaczynam nadrabiać
Gratulacje dla marieee!!
Mi znowu termin zmienili na 10.02 choć sami stwierdzili, że nie donoszę do wtedy... Brak słów. Łożysko za to się podniosło - jest na przedniej ścianie, ale nie przoduje już
Dziś miałam ktg i pobrany wymaz. Za jakiś tydzień mam mieć ostatnie USG duże - w końcu!

[ejani]

Napisane przez mengazhu

Opryszczka mi się robi. W nosie.

Łącze się w bólu

Ja mam normalnie w stałym miejscu na ustach:/ myślicie, że z tym spokojnie można rodzić? Nie mam sił iść do żadnego lekarza (zresztą maści mam już z ciąży) i tylko panikuję, bo co jakiś czas mam jakiś skurczyk (czyżby syn posłuchał wcześniejszych próśb o szybką ewakuację?)

Gbsa miałam z obu wyjść, nawet już są wyniki (czy "nie odnotowano wzrostu" to jest to samo że nic nie ma, czy jest ale nie rośnie?) Tylko trzeba je odebrać z centrum, czego ja na pewno nie zrobię, mam nadzieję że mąż wyjdzie normalnie.

Jak były Wasze podpisane? Bo u mnie to jest wymaz z pochwy i odbytu (aż się boję napisać mężowi, co ma odebrać)

Katarzyniak, przychylam się do zdania dziewczyn- bij i nie patrz czy żyje

Lidka

Fajnie, że jeszcze na koniec ujawniają się nowe mamusie

Ciekawe jak tam Pawmaj...

[kukurydzianaa]

Napisane przez mengazhu

Pierwszy poród mam za sobą, drugi za chwilę. Ale jak Em ma nie mam zamiaru NIKOMU za nic płacić. To jest ich zasrany obowiazek. Mam niby wskazanie, mój lekarz prowadzący ciążę także nie pracuje w szpitalu. Ryzykuję? Moze trochę. Jednak to my, pacjenci, nauczyliśmy dawać łapówki. I niekiedy lekarze, pielęgniarki itd. tego właśnie od nas oczekuję.

Ja nikogo nie uczyłam i na nadmiar pieniędzy niestety nie narzekam. Czy to ich zasrany obowiązek? W moim przypadku nie taki oczywisty zasrany.

Byłam już unieruchomiona długi czas i byłam zdana "na łaskę" innych domowników przy zwykłych domowych czynnościach wokół siebie. Ja się po prostu boję, że to może się powtórzyć - a naprawdę nie chciałabym, żeby rodzina męża chodziła przy "kalece", która sama powinna chodzić przy własnym dziecku

A biorąc pod uwagę, że ostatni czas jest dla mnie mocno stresujący, że nie mamy wpływu na to, czy nasze dzieci będą zdrowe, to jest jedna rzecz, która daje jako takie poczucie kontroli nad sytuacją....

Zresztą muszę się najpierw zdecydować, czy rzeczywiście chcę cc. Bo to nie jest konieczność, a poród sn to po prostu ryzyko, a nie bezwględne zło dla mojego organizmu.

[celin10]

Napisane przez piadina

Tym razem chciałabym w Trzebnicy. Mam tam lekarza, a szpital ma dobre opinie. Na Kamienskiego tez było dobrze, oczywiście po wykupieniu cegiełki z tego, co sie nasluchalam, to szpital na Borowskiej, mimo ze piękny i nowy ma jakieś kiepskie opinie.
Postaram sie udzielać,ale jakoś lepiej mi wychodzi czytanie niż pisanie

ja pierwszy poród miałam w Trzebnicy 7 lat temu i byłam baaaardzo zadowolona rodziłam SN w nocy,były ze mną dwie położne,super kobietki były ze mną niemal cały czas,pokazywały ćwiczenia,masowały krzyż bo mnie bolał niesamowicie.opiekę przed i po porodzie miałam dobrą.gdy sie mała urodziła byłam tak padnieta i wykończona że nawet nie miałam siły się uśmiechnąć i przytulić córkę więc położna powiedziała że ja weźmie aż odpocznę i tak to małą przyniesiono mi po śniadaniu,jak już mi sie oczy otworzyły
teraz nie wiem gdzie rodzić bo w Trzebnicy nie ma u kogo....jeden czeka na kopertę,drugi to nie lekarz tylko prowadził ciążę mojej mamy 9lat temu,kobieta po 40stce z nadciśnieniem a on jaj skierowania do szpitala nie chciał dać w 8mc bo stwierdził że nie trzeba i gdyby nie położna to by mama skierowania nie dostała i wolę nie myśleć jak to by sie mogło skończyć......trzecia jest tak niemiła i oschła że masakra,gdy kuzynka rodziła i zaczęła krzyczeć z bólu kazała jej zamknąc gębę i przeć a nie wrzeszczeć bo nie ona pierwsza rodzi...kolejna p.dr. z którą ja miałam doczynienia na wizycie jest też niesympatyczna,zamiast odp.na pytanie burczy pod nosem i ma w d...ie,cieżarne to dla niej zło konieczne.....
zastanawiałam sie nad Kamieńskiego no ale tam porody idą taśmowo i często odsyłają do Trzebnicy

[mengazhu]

Napisane przez ejani

Jak były Wasze podpisane? Bo u mnie to jest wymaz z pochwy i odbytu (aż się boję napisać mężowi, co ma odebrać)

własnie tak miałam podpisane.

Napisane przez kukurydzianaa

Ja nikogo nie uczyłam i na nadmiar pieniędzy niestety nie narzekam. Czy to ich zasrany obowiązek? W moim przypadku nie taki oczywisty zasrany.

miałam na myśli tych w szpitalu.

[marieee]

mamusie które rodziły sn, czy was też po porodzie tak strasznie bolał tyłek..? Tak jakby ostre lanie się dostało? Ją nie jestem w stanie usiedziec.. Fakt jestem pozszwana... Ale ewidentnie boli mnie pupa. Może od 13h porodu...
A i w ogóle... Nie możemy tu majtek poporodówych mieć.. Br..:zly:

[senira666]

Napisane przez mengazhu

Ale jak Em ma nie mam zamiaru NIKOMU za nic płacić. To jest ich zasrany obowiazek. Mam niby wskazanie, mój lekarz prowadzący ciążę także nie pracuje w szpitalu. Ryzykuję? Moze trochę. Jednak to my, pacjenci, nauczyliśmy dawać łapówki. I niekiedy lekarze, pielęgniarki itd. tego właśnie od nas oczekuję.

ja będę rodzić szpitalu gdzie nie mam żadnych "chodów"...moja lekarka nie pracuje w żadnym szpitalu, położna środowiskowa też nie a wiem że szpital nie zezwala na oficjalne wykupienie położnej ale nie mam zamiaru nikomu w łape dawać. Mam nadzieję że mój TŻ zdecyduje się być ze mną przy porodzie bo słyszałam że pielęgniarki/położne/lekarze uważają co mówią gdy koło rodzącej jest przytomny facet (a przynajmniej udający takiego).

[tajeczka]

Ejani, ja mam napisane jakos po lacinie taka dluga nazwa i ze pobrane z pochwy i wynik pozniej i chyba tyle, mam nadzieje, ze moja lekarka nie wysle mnie na to znowu, niby wtedy nie mowila skad mam robic wymaz, jak sie zapisywalam to zapytali czy pochwa czy jedno i 2, to powiedzialam ze mam niesprecyzowane i wpisala, ze tylko z pochwy

[iwantyou99]

Napisane przez kukurydzianaa

Emma, Tobie łatwo pisać, bo już jesteś po wszystkim. Wskaż mi dziewczynę, która nie obawia się porodu, tego że lekarze źle pokierują akcją, albo że w ogóle zostaną olane przez lekarzy....

Jak już pisałam, w życiu łapówki nikomu nie dałam i nie wiem jak to się robi. Ale dla świętego spokoju chcę się dowiedzieć co robić w sytuacji, gdy ktoś mnie oleje, albo będzie próbował przeforsować poród sn "na siłę". Nawet dziewczyny, które mają wyraźne wskazania do cc pisały tutaj, że nie każdy lekarz/szpital to honoruje - a co mam powiedzieć ja, skoro na karteczce mam takie "pół-wskazanie"?

Też uważam, że za łapówkarstwo współwinni są pacjenci. Ale o ile pacjenta można zrozumieć - bo boi się olewki, niedopatrzeń i zwyczajnie zdrowie własne lub bliskich, tak lekarzowi chodzi wyłącznie o kasę. Nawet moja teściowa, pielęgniarka, zagorzała przeciwniczka łapówek, gdy jest taka "potrzeba", wie co trzeba zrobić.... I sama klnie na tą branżę, bo dokładnie wie jak jest.

Ja wiem, wtopiłam z lekarzem prowadzącym, ale nie myślałam, że tak się sytuacja rozwinie. Pocieszające jest jednak to co napisałaś o swoim szpitalu - z tego co pamiętam rodziłaś na Lubartowskiej, a to właśnie tam mój doktor skierowuje swoje pacjentki (ponoć kiedyś tam pracował) i podobno dzwoni do lekarzy dyżurujących, żeby zajęli się jego pacjentkami (jak już sam odbierze telefon od rodzącej pacjentki).

Choć mój ortopeda jak usłyszał o Lubartowskiej oraz o tym, że mój prowadzący sam nie pracuje w szpitalu, to zrobił mocno zniesmaczoną minę....

Absolutnie sie zgadzam! Em ma niestety w szpitalach jest parcie na sn , lekarze nabijają sobie swoje chore statystyki. Dramat

Napisane przez Shizu48

Pewnie od dziecka zależy Ja wczoraj nakupowałam hurtowo (8 paczek!) pampersów Dada 2, bo jest przecena w biedronkach od wczoraj, że przy dwóch paczkach płacisz 50 zamiast 60 złotych... I musieliśmy jechać do 4 biedronek żeby trafić jeszcze na pampersy bo kobiety tak wykupiły Ale dzięki temu 40 złoty zaoszczędzone Po czym moja mama przez telefon zapytała co zrobię jak będzie chciał tylko pampersy a nie dady - będę przyzwyczajała aż załapie, teraz nie ma innego wyjścia

Kupiłaś pieluszki bez wypróbowania?? W takiej ilości?

Napisane przez mengazhu

klask i:

Pierwszy poród mam za sobą, drugi za chwilę. Ale jak Em ma nie mam zamiaru NIKOMU za nic płacić. To jest ich zasrany obowiazek. Mam niby wskazanie, mój lekarz prowadzący ciążę także nie pracuje w szpitalu. Ryzykuję? Moze trochę. Jednak to my, pacjenci, nauczyliśmy dawać łapówki. I niekiedy lekarze, pielęgniarki itd. tego właśnie od nas oczekuję.

A do lekarza chodzisz prywatnie czy na NFZ?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kukurydzianaa]

Napisane przez mengazhu

miałam na myśli tych w szpitalu.

Ja też miałam ich na myśli. Chodzi o to, że konkretnie w stosunku do mnie, do mojego przypadku, to nie jest takie oczywiste, że mam mieć cc i już i nikt nie ma nic do gadania.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez iwantyou99

Absolutnie sie zgadzam! Em ma niestety w szpitalach jest parcie na sn , lekarze nabijają sobie swoje chore statystyki. Dramat

Statystyki statystykami, ale za porody sn mają więcej kasy.

[perfuzja]

Zaliczylismy pierwszy spacer w chuscie Co prawda obydwoje strasznie sie zgrzalismy, ale Emil wyglądał na całkiem zadowolonego Ja tez byłam, bo udało mi sie załatwić te cholerna spółdzielnie.

Napisane przez marieee

mamusie które rodziły sn, czy was też po porodzie tak strasznie bolał tyłek..? Tak jakby ostre lanie się dostało? Ją nie jestem w stanie usiedziec.. Fakt jestem pozszwana... Ale ewidentnie boli mnie pupa. Może od 13h porodu...
A i w ogóle... Nie możemy tu majtek poporodówych mieć.. Br..:zly:

Ja miałam mega zakwasy w udach. Może u Ciebie to tez mięśnie?

[senira666]

w ogóle miałam myśleć co zrobić na obiad --bo jestem przed zakupami więc mam tylko mielone, makaron i koncentrat pomidorowy (i z tego cos muszę wykombinowac) a zamiast tego wstawiłam ciasto do piekarnika
jaki fajny pokoik dla chłopca :

[Shizu48]

Napisane przez iwantyou99

Kupiłaś pieluszki bez wypróbowania?? W takiej ilości?

Dokładnie to napisałam. Więc tak

Napisane przez Hosenka*

Myślałam o Dadzie, ale skoro Babydream pasują, to nie wiem czy jest sens zmieniać. A są w promocji też mniejsze?

Na razie z Babydream mamy rozmiar 1 (2-5kg) i jeszcze trochę będą nam służyć.

Niestety, tylko 2,3,4,5, a sprawdzałaś 2jki? Bo rozmiar jest bardzo przybliżony (3-6kg), choć wiem że jeden kilogram to jednocześnie duża różnica.

[iwantyou99]

Napisane przez kukurydzianaa

Ja też miałam ich na myśli. Chodzi o to, że konkretnie w stosunku do mnie, do mojego przypadku, to nie jest takie oczywiste, że mam mieć cc i już i nikt nie ma nic do gadania.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------


Statystyki statystykami, ale za porody sn mają więcej kasy.

Nie. Za porody sn czy cc szpital dostaje tyle samo. Zdaje sie ze 33 pkt. Wiecej jest za ciąże bliźniacza i wysoce mnoga powyżej 40 pkt.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez Shizu48

Dokładnie to napisałam. Więc tak



Niestety, tylko 2,3,4,5, a sprawdzałaś 2jki? Bo rozmiar jest bardzo przybliżony (3-6kg), choć wiem że jeden kilogram to jednocześnie duża różnica.

A jak bedzie alergia? Albo poprostu beda kiepskie?



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez senira666

w ogóle miałam myśleć co zrobić na obiad --bo jestem przed zakupami więc mam tylko mielone, makaron i koncentrat pomidorowy (i z tego cos muszę wykombinowac) a zamiast tego wstawiłam ciasto do piekarnika
jaki fajny pokoik dla chłopca :

Spagetti


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shizu48]

Napisane przez iwantyou99

Nie. Za porody sn czy cc szpital dostaje tyle samo. Zdaje sie ze 33 pkt. Wiecej jest za ciąże bliźniacza i wysoce mnoga powyżej 40 pkt.

Dodam tu jedynie (bo nie jestem w temacie) że z kasą wiem że za sn położne dostają pieniądze, ale za cc już nie, dlatego tak gorąco namawiają do porodu naturalnego jednocześnie zniechęcając do cc :/

[Negrid]

Napisane przez senira666

Mam nadzieję że mój TŻ zdecyduje się być ze mną przy porodzie bo słyszałam że pielęgniarki/położne/lekarze uważają co mówią gdy koło rodzącej jest przytomny facet (a przynajmniej udający takiego).

U nas też, dlatego mam nadzieję, że mój powątpiewający od jakiegoś czasu mąż się przełamie i zdecyduje że będzie przy mnie. Szczególnie położne wtedy uważają na to co mówią kobiecie...
A co do łapówek, to temat trudny (jak każdy) w naszym państwie... I choć jestem zdecydowaną przeciwniczką, nigdy nie wręczyłam żadnej to wiem jak sytuacja w naszym szpitalu wygląda i wiem, że dla ratowania własnego dziecka zrobię wszystko.

Kukurydziana a masz możliwość przejść się do wybranego szpitala i pogadać z położną oddziałową? Albo chociaż ze swoją wybraną położną środowiskową i opowiedzieć jej jak sytuacja wygląda?

[senira666]

Napisane przez iwantyou99

Spagetti

spagetti to mogłabym jeść codziennie tylko TŻ ma chyba już dosyć ... myślałam o jakiejś zapiekance ale tak sam makaron i mięso bez żadnego warzywa to tak kiepsko ... pewnie i tak zrobie spagetti

póki co ciasto się piecze to idę myć włosy

[lolita25]

Zamorduje mojego męża
Ja tu sobie śmigam po kuchni,gotuje żurek w getrach i rozciągniętym swetrze...upaprana a tu mąż z kolegą z trasy na kawkę wpadli a ja w takim stanie