Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

[Izaluka]

Dzień dobry

Zazdroszczę Ci teg M. _Jamaico Byłoby mi o wiele łatwiej mieć kogoś ''w zastępstwie'' - kogoś kto by mi mówił jaka jestem wspaniała, zabiegał o mnie I tak by nic z tego nie wyszło... Ja żyję i jeszcze chyba długo będę żyć Piotrem... Wystrzegam się takich platonicznych miłości - wczoraj spodobał mi się facet na fotka.pl i napisałam Mu o tym Pierwszy raz takie szaleństwo Ale chyba ja Mu się nie spodobałam... A zresztą co to za znaczenie, czuję się jak w jakimś akcie desperacji... Czasem mam takie przebłyski Ale ogólnie z dala od facetów


Tęsknie za Piotrem Muszę tu napisać, bo przecież Jemu nie mogę...
To nie tak, że On teraz szuka kontaktu, bo milczałam... On jest po prostu kulturalny i stara się być miły... Ale widzę już, że czym więcej będę się odzywać będzie tym gorzej... Ehhh, tylko przetrwać te dni, a potem prawdziwa rozłąka... Będzie ciężko bez Jego widoku... Jeszcze wczoraj tak bosko wyglądał Ale nie powiedziałam Mu nic miłego na ten temat... On też nie prawił mi już komplementów Ciekawe dla kogo się tak teraz stroji...

[julka:)]

Napisane przez brukselka

a co tu komentowac... jedziesz.. mowisz ze kochasz i slub bierzesz..ha! a to ci przepowiednia!

daj mi Oanie Boze!

[brukselka]

Napisane przez julka:)

daj mi Oanie Boze!

bogiem nie jestem ale wrozka i mowie ci ze sie wszystko dobrze sie ulozy..)


czy probowalam z kims cos ... a jak sadzisz jamaica???

hahaha... nie probowalam.. nie bylam w stanie..nie mialam tez nigdy ochoty... a poczucie ze komus moglabym sie spodobac strasznie mnie denerwowalo i wyzwalalo moc dosc nieprzyjemnych reakcji z mojej storny

zreszta nikt taki `eh.. oh..ih..`nie zjawil sie w moim zyciu... a do tego ja sie bardzooo ale to bardzoooo zadko zakochuje...jak zdarzy mi sie to raz na milion lat to jest dobrze.... mowie wam.. jestem nieprzeietnie pechowym przypadkiem wyzarcia mozgu ... chociaz ostatnio zdarzy mi sie nawet stwierdzic ze ktos jest "w miare"

zaraz chce dodac ze to nie jest kwestia mojej pychy czy poczucia bycia lepsza czy atrakcyjniejsza <na to bym sie nie odwazyla:P>... ja poprstu juz nie wierze.. nie wierze... ze moge byc znow szczesliwa..

[Izaluka]

Niestety też chyba nigdy nie dostrzegę nikogo lepszego od Niego... Nawet nie szukam, czasem mi coś odbija, ale to jest na siłę...

Przecież dobrze wiem, że nikt nie będzie miał Jego oczu, dłoni, głosu... Kiedyś w żarcie mi zawsze mówił ''Kto Cię będzie tak kochał jak ja? Nikt '' Hehe! Prawda jest taka, że nadal jestem zakochana i mimo tych łez, tych złych chwil pragnę Go z całego serca...
Milczę... Ale jutro znów Go zobaczę

[malkol13]

takie zycie, czasami lepiej nei wracac.... mozna jeszcze bardziej zalowac wtedy...

[Izaluka]

A czasami może być piękniej, lepiej... Może sie człowiek zmienić, otworzyć bardziej na potrzeby drugiej osoby. I przez doswiadczenie rozstania bardziej się poznać...

Mam takiego doła Tak smutno, tęsknię Przepraszam, ze Wam tu stale o tym piszę. Chyba muszę gdzieś to zacząć spisywać. Kiedyś blog był takim pamiętnikiem... Ale teraz nie mogę. Nie wiem czy On tam jeszcze zagląda... Ja zaglądam, wracam do wspomnień...

Mam już tego wszystkiego dosyć Chcę by było jak dawniej... A to takie niemożliwe...

[Ash]

Izo, mozesz sobie tu pisac, ze tesknisz itd, byle byś się do niego nie odzywała.
julko, jakie bylo pytanie?
Ostatnio sporo pracuję i spędzam na wiżażu chyba z 10 razy mniej czasu niż kiedyś. Czytam bardzo pobieżnie i już mi się Wasze historie przeplatają i mylą

[_Magda]

Iza,to nie zaglądaj,nie gap się w wasze zdjęcia itp
Będzie ci łatwiej.Powspominasz jak przestanie boleć.

[brukselka]

sama wiem z doswiadczenia.. ze lepiej nie zagladac.. teraz to wiem.. wtedy .. gdyby mi sie gg nie skasowalo... to rzeczywiscie bylo jak pamietnik dobrych chwil..ale wracanie do tego nie jest dobre..wiem ze tego nie rozumiesz.. a jesli to tylko ze wzgledu na zdrowy rozsadek ale tak jest..powinnasgo skasowac...<jesli sie da> zobaczysz ze paradoksalnie... ci ulzy!


*a ja mam katar..wielki...ogromny.. .niezadawalajacy katar

[Izaluka]

Może masz racje. Ale ja nie umiem tego skasować... Skasowałam tylko Jego numer telefonu kom. (znam na pamięć) i domowy numer - nie znam, nie mam zapisane nigdzie. Skasowałam wszystkie smsy otrzymane i wysłane.

GG nie umiem skasować. Co z tego, że skasuję jak zaraz wpisuję Jego numer, by sprawdzić czy ma opis... Archiwum też nie umiem wykasować...

O Boże... Zajrzałam To był błąd Mam naszą rozmowę z piątku na gg... (przed poniedziałkowym rozstaniem) O Boże Przecież On już wtedy się zastanawiał... Zapewniłam Go o mojej miłości... On też twierdził, że chce, ale już nie wie jak to między nami jest, nie wie czego chce i pewien nie jest... Napisał wtedy, że złapał zadyszkę... A ja zapytałam - więc co? A On napisał, że musi złapać oddech albo padnie na glebę. To zapytałam, czy ma na myśli rozstanie? Odpowiedział, że ja już pierwsze co o rozstaniu myślę... Jakie to wszystko jest beznadziejne... Przez 3 dni doszedł do wniosku, że jednak mnie nie chce

Jeszcze mam plik z naszymy rozmowami na GG z bardzo dawna - 2272 strony w Wordzie. Nigdy tego nie skasuję. Tam jest cząstka Nas - to było około pół roku naszych rozmów... I skasowało mi się potem całe GG. On mi zgrał to archiwum i mamy to nawet na płycie...

Widzę, że jest na GG... Milczę.

[plina]

Napisane przez Izaluka

Może masz racje. Ale ja nie umiem tego skasować... Skasowałam tylko Jego numer telefonu kom. (znam na pamięć) i domowy numer - nie znam, nie mam zapisane nigdzie. Skasowałam wszystkie smsy otrzymane i wysłane.

GG nie umiem skasować. Co z tego, że skasuję jak zaraz wpisuję Jego numer, by sprawdzić czy ma opis... Archiwum też nie umiem wykasować...

O Boże... Zajrzałam To był błąd Mam naszą rozmowę z piątku na gg... (przed poniedziałkowym rozstaniem) O Boże Przecież On już wtedy się zastanawiał... Zapewniłam Go o mojej miłości... On też twierdził, że chce, ale już nie wie jak to między nami jest, nie wie czego chce i pewien nie jest... Napisał wtedy, że złapał zadyszkę... A ja zapytałam - więc co? A On napisał, że musi złapać oddech albo padnie na glebę. To zapytałam, czy ma na myśli rozstanie? Odpowiedział, że ja już pierwsze co o rozstaniu myślę... Jakie to wszystko jest beznadziejne... Przez 3 dni doszedł do wniosku, że jednak mnie nie chce

Jeszcze mam plik z naszymy rozmowami na GG z bardzo dawna - 2272 strony w Wordzie. Nigdy tego nie skasuję. Tam jest cząstka Nas - to było około pół roku naszych rozmów... I skasowało mi się potem całe GG. On mi zgrał to archiwum i mamy to nawet na płycie...

Widzę, że jest na GG... Milczę.

aż mi się łezka zakręciła, bo przypomniałam sobie, że smsa od eks Tż trzymałam równo rok... Czytałam go codziennie i nawet dzisiaj bym mogła go cytować... Archiwum raczej przepadało przy problemach z komputerem, chyba tylko jeden "etap" mam zapisany (przed chwilą coś mnie wzieło i przeczytałam). Jego obojętność była straszna!
Przeszłam już chyba wszystkie okresy bólu, po nim. Pogodziłam się z prawdą... co nie oznacza, że zapomniałam. Nigdy nie zapomnę, bo nikogo przed nim, ani po nim nie kochałam. Tylko jego.

Co do kasowania nr gg masz rację... To nie ma sensu. Szybciej przewinąc liste i sprawdzić opis niż, co chwilę kasować i dodawać.
Chociaż w jednym przypadku (innego faceta) dobrze to zadziałało!! Nie znałam na pamięć jego nr, więc łatwo poszło. Wykasowałam archiwum, nr i zakończył się etap.

[nataluska175]

...jakie to wszystko smutne...ehhhh

[poziomka21]

Napisane przez poziomka21

sluchajcie, jak to zorbić? Zapytac marcina wprost, czy nasza ostatnia rozmowa, czy to odnosnie zmiany decyzji, czy to mialo cos z nami wspolnego? tak bez powodu? jak to umotywowac ze dlaczego to mnie interesuje?? nie chce sie ludzic, chce meic jasną sytuację... zyczylam mu zrdrowia, odpisal mi, pogratulował wygranej w konkursie... wiec moze jeszcze napisać... zapytać... tak porpostu, ze wczesniej nie zwrocilam na to uwagi... teraz czytalam archiwum, bo czegos szukalam i natrafilam na te rozmowe przypadkiem... i tak sobie pomyslalam, hmmm?? co wy na to?? doradzcie mi prosze...zeby to niebrzmialo jak zdesperowana histeryczka poprostu chce wiedziec co i jak...czy ogolnie tylko o tym rozmawialismy... hmm?? grunt to bezposredniosc,, nigdy taka nie bylam... moze cza najwyzszy

Dziękuję wam dziewczyny za odpowiedz, tym które odpowiedziały, a chce też poznać zdanie innych.. myslicie ze takie zapytanie wprost bedzie calkiem na miejscu?? tzn z usmichem... mialam dzisiaj egzamin, prawie na niego nieumialam, powiedzialam sobeize jak go zdam, to napisze do niego, czaicie, napisalam na 4,5 musz enapsiać, tylko jak... tak z usmiechem troche, ze przegladałam archiwum,t rafilam na nasza rozmowe i lece dalej co wy na to?? jamaico? coo tym myslicie?

[poziomka21]

Iza... archiwum kasujesz zaznaczając całą stronę, klikasz i rpzeciągasz na wszystkei rozmowy, naciskasz pawy przycisk myszy i wciskasz usuń... usuwa cale archiwum...

[Ash]

Napisane przez poziomka21

Dziękuję wam dziewczyny za odpowiedz, tym które odpowiedziały, a chce też poznać zdanie innych.. myslicie ze takie zapytanie wprost bedzie calkiem na miejscu?? tzn z usmichem... mialam dzisiaj egzamin, prawie na niego nieumialam, powiedzialam sobeize jak go zdam, to napisze do niego, czaicie, napisalam na 4,5 musz enapsiać, tylko jak... tak z usmiechem troche, ze przegladałam archiwum,t rafilam na nasza rozmowe i lece dalej co wy na to?? jamaico? coo tym myslicie?

ale to że dostałaś 4,5 nie ma związku z Twoja rozmowa z nim

[Izaluka]

Napisane przez poziomka21

Iza... archiwum kasujesz zaznaczając całą stronę, klikasz i rpzeciągasz na wszystkei rozmowy, naciskasz pawy przycisk myszy i wciskasz usuń... usuwa cale archiwum...

Kochanie umiem kasować Ale nie chcę... Nie umiem się tego pozbyć... To tak jakbym miała wyrzucić zupełnie Piotra... Hmmm, w sumie On umiał Ja nie... Przecież ja żyję jakąś ukrytą nadzieją na dnie serca...

A Ty nadal się zastanawiasz? Pisz Egzam zdałaś - przepowiednia się spełniła Wóz albo przewóz... Nic nie tracisz moim zdaniem.

[poziomka21]

wiem, ale tak sobie wczoraj wymyslilam, jesli zdam, to zadam mu topytanie, Ash, myslisz, ze moglabym tak porpostu zapytać? bez podtekstów, poprostu, ze przegladalam archiwum musialam cos znalezc i trafilam na nasza ostatnia rozmowe, kiedy mowiles o zmianie decyzji i czy to mialo cos wspolnego z nami... hmm?? jak myslisz??

[Ash]

ja bym nie pisala - poziomku, dawno nie utrzymujecie ze soba kobtaktu, Ty milczysz, a mimo to, on tez sie nie odzywa, nie teskni. Ja mysle, ze dla niego to dawno zamkniete

[poziomka21]

Iza Ty bys tak zrobila? Miotam się, wlasciwie nic nie trace... to bedzie zwykle pytanie jak kilkadziesiąt innych bez podtekstów - już sie usprawiedliwiam, nie pytam go po to by odpowiedział - tak tochodzilo o nas, mam wrazenie ze odpowie, ze nei mialo to z nami nic wspolnego ale jesli nei zapytam bede sie gryzc z tym... a moze... cos tam cos tam... no wiec? bedziecie mnie w tym wspierac??

[poziomka21]

piszemy do siebie, mowie teraz o Marcinie - moim ostatnim Tżecie... kiedyś pisalam o tym jak cos wspomnial o zmianie decyzji... musze sie w tym utwierdzić... dziwnie to zabrzmialo... rozmawiamy od czasu do czasu jak przyjaciele, ostatnia jednak rozmowa byla duzo bardziej cieplejsza niz poprzednie... no i ta zmiana decyzji, cos mi tu nie gra i chce poprostu zapytac, a nie blagac go o powrót

[Izaluka]

Ja już nic nie radzę Sama walczę ze sobą, by milczeć i wiem, że jeszcze wielkrotnie tu na forum będę się Was pytać, czy może już czas by się odezwać


Niby nic nie tracisz, ale czy nie będzie Ci przykro, jak się okaże, że Jemu o to nie chodziło... Nie wiem... Bylebyś nie cierpiała Nie zasługujemy

[poziomka21]

nie będę, bo bede wiedziala na czym stoje, moze na pcozatku przykro troche bedzie, bo dziwnie taknagle od smiania sie z filmu przeszedł do zmieniania własnej decyzji... tak poprostu zapytam, chyba nie brzmi to glupio? Chce poprostu zapytać...

[brukselka]

alez sie najadlam spagettiiiiiiiiiii...

izulko ciebie tylkoo uratuje tak jak mnie i pilna..jakies problemy z kompem

kto ma jakiegos wiruska na zbycciu?!?

[_Magda]

Izuś,narazie daj sobie spokój z kasowaniem gg,archiwum-po prostu nie zaglądaj i nie czytaj,no i podstawa to nie odzywaj się do niego.Wiesz,że gdzieś tam masz te rozmowy zapisane i niech sobie będą,ale nie czytaj ich. Mi się wydaje,ze za wcześnie jeszcze bys była w stanie skasować więc nie ma sensu próbować,minęło bardzo niewiele czasu.
Ale też widze,ze Ty masz jakieś masochistyczne zapędy-jak nie wypisujesz w punktach co miłego robił to zaczytujesz się w starych rozmowach albo blogu
Chodzio to żeby chwilowo skupić się na tym co złego zrobił,a szczerze powiem(tylko moja subiektywna opinia) to nie podoba mi się ten Twój były.Dla mnie-manipulant.Pokierował tak rozstaniem abyś była pewna,ze to Twoja wina,Ty po prostu w tym kajaniu się i poczuciu winy aż się pogubiłas.A to ON się zastanawiał nad zerwaniem od dłuższego czasu jednocześnie mówiąc że kocha itp(po prostu udawał,grał),to ON ma jakies maile od lasek.Szkoda gadać.
Tylko się do niego nie odzywaj,nawet nie dlatego aby go przetrzymać,ale dlatego,ze nie warto!

[poziomka21]

Dziewczyny co wy o tym myslicie?

"szczerze nie pamietam tej rozmowy, jesli miałbym Ci odpoweidziec to musialabys podac date, ale nie przypominam sobie abym z Toba o tym na gg rozmawiał, czy czynił jakies aluzje ze cos sie zmieniło, głowy nie daje, ale z tego co pamietam chcialem to wszystko osobiscie wyjasnic, no ale jak mowie, nie pamietam tej rozmowy, weic na 100 % nie bede mówi czy cos wtedy pisalem o tym czy nie, musiałbym sobie ją przeczytac"

Co on chce osobście wyjaśniać? :|

[_Jamaica]

Poziomko--- nie bede komentowac:/ ale nie jest ciebie wart.

[poziomka21]

sama sie o to prosilam, zapytalam i juz wiem ze nie chodzilo o mnie ale co on chce osobiscie wyjasniać?? musze to teraz jakos obrócić w zart...zeby zartem napisac ze przeciez niejest mi przykro ani nic, no bo nie jest mam to w nosie

[_Magda]

poziomko,jak zaczniesz obracac w żart i gadać,ze nic Cię to nie obchodzi to jak na widelcu będzie wiedział,ze jest wręcz przeciwnie
Nie graj,nie udawaj,po co.Chce coś wyjaśniac osobiście to się zgódź,będziesz miała jak chciałaś -jasną sytuacje.A tak to znów się będziesz zastanawiać przez kolejne ileś tam czasu co miał na myśli i czy masz napisać i się spytać.

[_Jamaica]

I miej to w nosie tak samo jak jego
Już pisze Izo specjalnie dla ciebie zmęczona jestem bo wróciłam niedawno z zakupów i od fryzjera
Z M. widziałam się wczoraj, to nie tak że on chce odrazu byc ze mną itp itd.I to mi się podoba, jest nieśmiały i podryw szczerze mówiac cięzko mu idzie.
I chyba tym mnie urzeka własnie


Mam nadzieję że ty Izo jakos się trzymasz, i że bedzie jeszcze lepiej
Sciskam was mocno

[poziomka21]

spytałam raz i tyle, wiecej sie nie bede pytac, a jak wy to odbieracie? ze cos krazylo wokoł tego tematu, ze on chce ze mną porozmawiać, ale o czym?:|