Kiedy nowy rok nastanie to dwa lata nam zostanie czyli PM 2016! Cz. 4 :D

[turkusowapoziomka]

Napisane przez nniee

Hej,
mój TŻ dzisiaj jakoś wyjątkowo miły, rano wcześnie wychodził i przygotował dla mnie karteczki ze słodkimi napisami, których musiałam szukać po mieszkaniu wracam z uczelni, a on z różą Ciekawe co przeskrobał

A M. walentynek nie uznaje, więc sobie tym nie zakrzątam głowy, może dam mu jakieś czekoladki, tak o


Też się muszę uczyć jutro, pojutrze, i w czwartek mam masakre, a przyszły tydzień jeszcze gorzej

Aleee słodko też bym tak chciała

Dziewczyny, mam pytanie czy codziennie mówicie swoim tż "kocham Cię" ?

[nniee]

Napisane przez turkusowapoziomka

Aleee słodko też bym tak chciała

Dziewczyny, mam pytanie czy codziennie mówicie swoim tż "kocham Cię" ?

Hmm, no tak

[Alancia]

Napisane przez turkusowapoziomka

Dziewczyny, mam pytanie czy codziennie mówicie swoim tż "kocham Cię" ?

Ja nie

[kognisia]

Napisane przez agnieszka_2612

Tez jestem właśnie zwolenniczką tradycyjnych stołów

A co myślicie o winietkach na stole z imieniem i nazw. gościa?
My na początku chcieliśmy miec wydzielone miejsca na weselu, ale doszliśmy do wniosku że nie będziemy nikomu narzucac miejsca... byłam na weselu kuzynki która miała własnie tak zrobione, niby fajnie gosci usadzili ale nie przemawia to do mnie

My też będziemy mieć tradycyjne stoły, wolę takie ustawienie

Kiedyś myślałam że winietki koniecznie, ale teraz myślę tylko żeby przy wejściu była rozpiska kto gdzie siedzi (tj. Moja rodzina tu, rodzina R tam, znajomi jeszcze gdzieś), później na stołach numer stołu i tyle

Napisane przez smerfetk_a

U nas nie ma okrągłych stołów bo zupełnie nieznane jest na weselach podawanie gotowego talerzyka, a półmiski by się nie zmieściły

U nas też są półmiski, nawet nie wiedziałam, że są miejsca gdzie podają gotowe talerze!:p

Napisane przez agnieszka_2612

Nie ma się czego wstydzić i bać ja chodzę do kobiety np. jest spoko a jak coś miałby się okazać to lepiej wiedzieć wcześniej niż za późno a przez pewien czas do gina chodziłam co 3 miesiące... i to prywatnie mój portfel krzyczał

A jak poszło na kolosach?

Ja kiedyś tez się bałam, a później po tych moich wszystkich ginekologicznych
chorobach, gdzie musiałam chodzić co 2 tyg jakoś przeszło:p teraz nie mam z tym problemów

Napisane przez mysza93

Juz coraz mniej mi sie niedawno skonczyla @

Oby nie!

Ja nie bede miala, u mnie w regionie jeszcze tego nie ma. Zreszta jakbym miala usadzac rodzine Tz ktorych nie znam?

powinnas isc

Ja na poczatku poszlam do kobiety ale byla taka niedelikatna. Pozniej chodzilam do faceta i naprawde dobry lekarz a teraz na jego miejsce przyszedl inny i tez niby fajny ale.. to juz nie to samo

Ja kobiet nie polecam, nie chce generalizować, ale byłam u dwóch i były niemiłe, niedelikatne i badanie było bolesne. Natomiast wszyscy faceci i których byłam byli cudowni! Teraz leczę się u gina, który ma chyba z 70 lat i zdecydowanie jest moim najlepszym lekarzem ever! Ostatnio rysował mi na kartce co to jest nadżerka, bo nie mogłam ogarnąć:p

Napisane przez white_bear

Kurcze właśnie sobie uświadomiłam, że za miesiąc walentynki a ja mam pomysłów zero na prezent...

A ja mam urodziny 13.02 i nienawidzę walentynek! :p nigdy ich nie obchodzimy!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Napisane przez turkusowapoziomka

Aleee słodko też bym tak chciała

Dziewczyny, mam pytanie czy codziennie mówicie swoim tż "kocham Cię" ?

Ja nie należę do osób wylewnych ale R zawsze rano jak wychodzi do pracy to budzi mnie buziakiem i mówi, że mnie kocha, a później przed snem też sobie mówimy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lolusl]

Napisane przez turkusowapoziomka

Aleee słodko też bym tak chciała

Dziewczyny, mam pytanie czy codziennie mówicie swoim tż "kocham Cię" ?

Nawet kilkanaście razy dziennie
Ale zawsze inaczej brzmi to "kocham Cię" w codziennych sytuacjach a inaczej w takich romantycznych Ale zawsze jest miłe
A czemu pytasz?

[_groooszek_]

Napisane przez turkusowapoziomka

Aleee słodko też bym tak chciała

Dziewczyny, mam pytanie czy codziennie mówicie swoim tż "kocham Cię" ?

Myślę, że zdarzają się dni które pomijamy w mówieniu "kocham", ale generalnie mówimy to sobie bardzo często

Czemu pytasz?

[201711281122]

U mnie "kocham cię" jest powtarzane wielokrotnie w ciągu dnia, z inicjatywy obu stron.

[turkusowapoziomka]

Napisane przez lolusl

Nawet kilkanaście razy dziennie
Ale zawsze inaczej brzmi to "kocham Cię" w codziennych sytuacjach a inaczej w takich romantycznych Ale zawsze jest miłe
A czemu pytasz?

Ja też ufff myślałam, że tylko ja jestem taka nawiedzona Masz racje, że to co innego ale zawsze jest miłe
Pytam z ciekawości, bo my własnie codziennie sobie to mówimy i to kilka razy
A naszła mnie taka refleksja odnośnie walentynek bo moim zdaniem to dzień jak codzień i nie rozumiem ludzi którzy uważają, że muszą tego dnia drugiej połówce dać jakiś "przypominacz miłości" powiedzieć "kocham Cie" i pójść do kina/na kolacje

[smerfetk_a]

Napisane przez nniee

Hej,
mój TŻ dzisiaj jakoś wyjątkowo miły, rano wcześnie wychodził i przygotował dla mnie karteczki ze słodkimi napisami, których musiałam szukać po mieszkaniu wracam z uczelni, a on z różą Ciekawe co przeskrobał

A M. walentynek nie uznaje, więc sobie tym nie zakrzątam głowy, może dam mu jakieś czekoladki, tak o


Też się muszę uczyć jutro, pojutrze, i w czwartek mam masakre, a przyszły tydzień jeszcze gorzej

Aleee fajnie, mojemu by w życiu do głowy nie przyszły takie karteczki

Napisane przez turkusowapoziomka

Dziewczyny, mam pytanie czy codziennie mówicie swoim tż "kocham Cię" ?

Nie, uważam że wtedy byłoby mniej hmm podniosłe czy cuś A tak to zawsze miło się w sercu zrobi Nie chcę żeby mi to spowszechniało

[turkusowapoziomka]

Dzięki za wszystkie odpowiedzi

[lolusl]

Ja tam lubię walentynki,bo lubię KAŻDĄ okazję,którą można świętować,a dla nas to jest okazja,żeby pójść do kina,do restauracji, czy zrobić inne rzeczy,na które na co dzień nas nie stać. Albo dac sobie drobiazgi jakieś.Ale jak chodzi o wyznawanie miłości to chyba zawsze jest takie samo

[smerfetk_a]

Napisane przez kognisia

A ja mam urodziny 13.02 i nienawidzę walentynek! :p nigdy ich nie obchodzimy!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------



Ja nie należę do osób wylewnych ale R zawsze rano jak wychodzi do pracy to budzi mnie buziakiem i mówi, że mnie kocha, a później przed snem też sobie mówimy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czemu aż nienawidzisz?
Mi same walentynki zwisają, no ale że rocznica to zawsze coś sobie dajemy i idziemy na kolacje czy coś

Ja też nie jestem wylewna, TŻ częściej to mówi

[Alancia]

To wyszło na to, że tylko ja jestem nawiedzona, bo nie mówię codziennie

[turkusowapoziomka]

Napisane przez smerfetk_a

Aleee fajnie, mojemu by w życiu do głowy nie przyszły takie karteczki

Nie, uważam że wtedy byłoby mniej hmm podniosłe czy cuś A tak to zawsze miło się w sercu zrobi Nie chcę żeby mi to spowszechniało

O własnie, w sumie jak tak myśle to masz troche racji to po tylu latach już troche to spowszechniało nam ale nie aż tak, żeby nie czuć tego miodu na sercu

[Alancia]

Napisane przez smerfetk_a

Nie, uważam że wtedy byłoby mniej hmm podniosłe czy cuś A tak to zawsze miło się w sercu zrobi Nie chcę żeby mi to spowszechniało

uff, jednak nie jestem sama

[nieopisany pierwiastek]

My też codziennie!
I nie obchodzimy walentynek jakoś szczególnie, kupuję Tż coś słodkiego zazwyczaj, albo umawiamy się, że gdzieś razem wychodzimy. I tyle.
Wychodzę z założenia, że uczucia należy sobie okazywać częściej, nie tylko raz do roku. I nie chodzi o mówienie 'kocham Cię' milion razy dziennie, gesty też się liczą! Albo po prostu sama obecność, bliskość. Fizyczna i duchowa.

[turkusowapoziomka]

Napisane przez lolusl

Ja tam lubię walentynki,bo lubię KAŻDĄ okazję,którą można świętować,a dla nas to jest okazja,żeby pójść do kina,do restauracji, czy zrobić inne rzeczy,na które na co dzień nas nie stać. Albo dac sobie drobiazgi jakieś.Ale jak chodzi o wyznawanie miłości to chyba zawsze jest takie samo

Np?

Ja też lubie każdą okazje do świętowania, ale uważam że ludzie tego dnia głupieją, dostają małpiego rozumu - wszedzie pełno serduszek, w kinach miliony ludzi, w restauracjach pełno par z różą na stoliku.. no po porstu nie rozumiem, tego szału miłości który ogarnia wszystkich

Napisane przez Alancia

To wyszło na to, że tylko ja jestem nawiedzona, bo nie mówię codziennie

Nie prawda

[lolusl]

Ja tam jestem zdania,że "kocham Cię" jest jak seks - nie może zbrzydnąć ani spowszednieć Zawsze jest fajne i im go więcej tym lepiej W kazdym razie na pewno ja czuję się źle jak nie jestem zapewniana o miłości i uważam,że jak się kogoś kocha,to trzeba mu to mówić,żeby był o tym zapewniany i nie miał nawet przelotnej myśli zastanowienia,co do niego czuję

[Karolllka7]

Napisałam w klubie. Jestem podłamana.

[gothka152]

Napisane przez turkusowapoziomka

Dziewczyny, mam pytanie czy codziennie mówicie swoim tż "kocham Cię" ?

Nie.
,,Kocham Cię" tylko w konkretnych sytuacjach. Wolimy okazywać sobie miłość w inny sposób

Walentynek nie obchodzimy

[lolusl]

Napisane przez turkusowapoziomka

Np?

Ja też lubie każdą okazje do świętowania, ale uważam że ludzie tego dnia głupieją, dostają małpiego rozumu - wszedzie pełno serduszek, w kinach miliony ludzi, w restauracjach pełno par z różą na stoliku.. no po porstu nie rozumiem, tego szału miłości który ogarnia wszystkich



Nie prawda

No nie wiem,na przykład mozna pójść do teatru albo na łyżwy albo do aquaparku albo coś. Na co dzięń liczymy każdy,każdy grosik i rzadko sobie pozwalamy na jakies rzeczy,dlatego każda okazja jest fajna,bo można zrobić coś "innego" i można poczuć się trochę odświętnie,ładnie ubrać. Ja lubię świętować,nawet jak to tylko dzień kobiet, dzień chłopaka czy walentynki I lubię te róże na stoliku,bo dla mnie to takie miłe widzieć,że ludzie się kochają i jakoś chcą tą miłość celebrować, zrobić takie święto.

[201711281122]

Napisane przez lolusl

Ja tam jestem zdania,że "kocham Cię" jest jak seks - nie może zbrzydnąć ani spowszednieć Zawsze jest fajne i im go więcej tym lepiej W kazdym razie na pewno ja czuję się źle jak nie jestem zapewniana o miłości i uważam,że jak się kogoś kocha,to trzeba mu to mówić,żeby był o tym zapewniany i nie miał nawet przelotnej myśli zastanowienia,co do niego czuję

Jestem dokładnie tego samego zdania


A dla mnie walentynki to właśnie jedna z tych okazji do podarowania czegoś TŻtowi. Lubię dostawać i dawać prezenty

[smerfetk_a]

Napisane przez Karolllka7

Napisałam w klubie. Jestem podłamana.

Szkoda że nie wiem o co chodzi ale

[kognisia]

Napisane przez smerfetk_a

Czemu aż nienawidzisz?
Mi same walentynki zwisają, no ale że rocznica to zawsze coś sobie dajemy i idziemy na kolacje czy coś

Ja też nie jestem wylewna, TŻ częściej to mówi

Mi zostało to z dzieciństwa, jak robiłam imprezę urodzinową i wszyscy zasypywali mnie czerwonymi, serduszkowymi prezentami -.-'

a sama idea walentynek tez do mnie nie przemawia, bo właśnie wyznawać miłość możemy sobie codziennie, do kina czy restauracji też możemy pójść w każdy inny dzień, a nie konkretnie wtedy kiedy wszystko jest czerwone, słodkie i przepełnione sztuczną miłością. Mam czasem wrażenie, że przez to ze miłość jest dla człowieka ważna, to marketingowcy wykorzystali to do zarabiania wielkich pieniędzy, ustanawiając to święto. Jakby wywołanie u ludzi takiej potrzeby zdobienia czegoś niesamowitego, wydania kasy na drugą osobę, bo WALENTYNKI -.-

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[smerfetk_a]

A mnie wkurza, że w moją rocznicę wszystkie bary/kawiarnie/restauracje/kina i w ogóle miasto jest zapchane ludźmi na amen, więc siedzimy na tyłkach w domu
Ogólnie amerykanizacji nie lubię, chociaż Walentynki mogą być, Halloween za to mnie wkurza

[201711281122]

Napisane przez smerfetk_a

A mnie wkurza, że w moją rocznicę wszystkie bary/kawiarnie/restauracje/kina i w ogóle miasto jest zapchane ludźmi na amen, więc siedzimy na tyłkach w domu
Ogólnie amerykanizacji nie lubię, chociaż Walentynki mogą być, Halloween za to mnie wkurza

A moja rocznica to dopiero musi wkurzać wszystkich uczniów

[lolusl]

Napisane przez kognisia

Mi zostało to z dzieciństwa, jak robiłam imprezę urodzinową i wszyscy zasypywali mnie czerwonymi, serduszkowymi prezentami -.-'

a sama idea walentynek tez do mnie nie przemawia, bo właśnie wyznawać miłość możemy sobie codziennie, do kina czy restauracji też możemy pójść w każdy inny dzień, a nie konkretnie wtedy kiedy wszystko jest czerwone, słodkie i przepełnione sztuczną miłością. Mam czasem wrażenie, że przez to ze miłość jest dla człowieka ważna, to marketingowcy wykorzystali to do zarabiania wielkich pieniędzy, ustanawiając to święto. Jakby wywołanie u ludzi takiej potrzeby zdobienia czegoś niesamowitego, wydania kasy na drugą osobę, bo WALENTYNKI -.-

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale to samo możn powiedzieć o Bożym Narodzeniu Ba! Jeszcze wiecej kasy generuje.

I jak dla mnie sztucznej miłości nie ma,wątpię,żeby ktoś nagle szukał partnera,bo boi się sam spędzić walentynki Zazwyczaj to pary jednak idą się spotkać,albo ktoś kto ma kogoś na oku odważa się wreszcie zaprosić tą drugą osobę,co jak dla mnie jest szalenie słodkie

[turkusowapoziomka]

Napisane przez lolusl

Ja tam jestem zdania,że "kocham Cię" jest jak seks - nie może zbrzydnąć ani spowszednieć Zawsze jest fajne i im go więcej tym lepiej W kazdym razie na pewno ja czuję się źle jak nie jestem zapewniana o miłości i uważam,że jak się kogoś kocha,to trzeba mu to mówić,żeby był o tym zapewniany i nie miał nawet przelotnej myśli zastanowienia,co do niego czuję

Haha super porównanie
no my już doszlismy do tego, że nawet w zlości podczas kłótni wygląda to tak" denerwujesz mnie ale i tak cie kocham" albo "nie zrobiłem czegoś tam ale i tak mnie kochasz" i to jest takie powszechne w naszym związku

Napisane przez Karolllka7

Napisałam w klubie. Jestem podłamana.

[Alancia]

Napisane przez nieopisany pierwiastek

My też codziennie!
I nie obchodzimy walentynek jakoś szczególnie, kupuję Tż coś słodkiego zazwyczaj, albo umawiamy się, że gdzieś razem wychodzimy. I tyle.
Wychodzę z założenia, że uczucia należy sobie okazywać częściej, nie tylko raz do roku. I nie chodzi o mówienie 'kocham Cię' milion razy dziennie, gesty też się liczą! Albo po prostu sama obecność, bliskość. Fizyczna i duchowa.

Z tym się zgadzam bardzo, bardzo!

Napisane przez turkusowapoziomka

Np?

Ja też lubie każdą okazje do świętowania, ale uważam że ludzie tego dnia głupieją, dostają małpiego rozumu - wszedzie pełno serduszek, w kinach miliony ludzi, w restauracjach pełno par z różą na stoliku.. no po porstu nie rozumiem, tego szału miłości który ogarnia wszystkich



Nie prawda

A ja to lubię jakoś my walentynki różnie spędzamy - raz umówiliśmy się na ręcznie robione kartki ( którą TŻ w sumie dostał prawie rok później ale za to była naprawdę wypasiona ), a w tamtym roku TŻ zrobił kolację przy świecach i kupił mi takiego pięknego kwiatka w doniczce, wyglądającego jak drzewko - niestety umarło przez moją mamę, bo zapomniała je podlewać jak wyjechałam do miasta studenckiego i nie dało się nic zrobić, bo wymagało praktycznie codziennego podlewania, więc mimo trudów reanimacji padło kurczę, w sumie to wychodzi na to, że TŻ się bardziej stara w te Walentynki ale to wszystko przez to, że zazwyczaj w tym okresie nie mam czasu, za to jak miał urodziny w tamtym roku to upiekłam mu śliczny tort także nie myślcie sobie, że ja taka zła

Pogrubione - dobra, dobra

[Promyk03]

hejka
właśnie wróciłam z randki z TŻ mineło 5 lat i 4 miesiące
i tez o walentynkach gadaliśmy
mamy zamiar spędzić we dwoje w domowym zaciszu bez prezentów bo na majówkę jedziemy w góry